GROT 1/2013
KULTURA UŁANI, UŁANI, MALOWANE DZIECI R ozm ow a z R adosław em S kow ronem , K om endantem R adzyń skiego S to w a rzysze n ia K aw a leryjskiego im . rtm . W in centego Zaw adzkiego. Jak doszło do powstania Stowarzyszenia i do obecności Polskim .Na początku lat ułańskiej kawalerii w Radzyniu Podlaskim, na początku XXI osiem dziesiątych XX wieku wieku? k lu b y je ź d z ie c k ie ora z Stowarzyszenie oficjalnie zostało zawiązane w marcu 2 0 1 2 roku, powstające stowarzyszenia ale obecność kawalerii w Radzyniu była zaznaczona wcześniej, m iło ś n ik ó w k a w a le r ii, poniew aż kilku obecnych czło nkó w stow a rzyszenia to k o n n e s tra ż e o c h ro n y doświadczeni rekonstruktorzy, którzy występowali konno i zbrojno przyrody zaczęły na defiladach, pokazach i zorganizowali rekonstrukcję z okresu k u lty w o w a ć t r a d y c ję wojny polsko - bolszew ickiejw pałacu Potockich. Ja, ja ko student p o szczególnych pułków , if>£f t ó W i« zacząłem jeździć w R o z to c z a ń s k ie jK o n n e jS tra ż y Ochrony przyjmując ich im ię i barwy Przyrody im. 2 5 Pułku Ułanów W ielkopolskich w 1 9 9 5 roku. Po p u łk o w e .W 2 0 0 9 roku wielu latach powróciłem w rodzinne strony oczywiście ze swoimi B ro n is ła w K o m o ro w s k i końmi i zacząłem nawiązywać nowe znajomości w tutejszym podp isał rozporządzenie, koniarskim światku. Dwa lata tem u na Hubertusie w Stajni ustanaw iające dzień 3 1 Borysiuk w Głównym poznałem Kam ila Kubaczyńskiego i Wojtka s ie r p n ia ja k o Ś w ię to K rzew skiego,którzy kilka m iesięcy później wzięli udział K a w a l e r i i P o l s k i e j . w I M em oriale Kawaleryjskim o szable majora Jaworskiego w Woli W Radzyniu, tego dnia, Osowińskiej. W ystępowali jeszcze w barwach 8 Pułku Piechoty zorganizowaliśmy imprezę Legionów. Na te jim p re z ie poznałem W ojtka Bogutyna , Roberta k o n n a p o d h a s łe m Karpińskiego i Karola Żmudę. Z Kamilem dobrze nam się „ Z a k o ń c z e n ie w a k a c ji rozmawiało, postanowiliśm y razem pojechać do Komarowa, na z ułanam i". rekonstrukcje bitwy kawaleryjskiej i tam zrodził się pomysł, by Wasza działalność, ja k się zawiązać swoje stowarzyszenie, typowo kawaleryjskie. domyślam, jest w całej Jaka towarzyszy wam idea ? rozciągłości - społeczna, Przede wszystkim chcem y kultywować tradycje kawaleryjskie ale też kosztowna ? poprzez uczestnictwo w obchodach św iat narodowych, ale także Tak. Dokładnie. spotkania z młodymi ludźmi i przekazywanie im wiedzy Ile kosztuje strój kawalerzysty ? o przeszłości w sposób lekki i przyjemny. W historii Polski Z koniem czy bez konia? kaw aleria stanow iła rodzaj broni, która odgryw ała rolę Spróbujemy to ustalić jednak bez konia. Tu wahnięcia cenowe szczególną. To właśnie je jn a s z k ra jz a w d z ię c z a ł swoje mogą być znaczne. najświetniejsze zwycięstwa w licznych wojnach, które był Trochę kosztuje, ale no cóż, prawdziwa m iłość wymaga zmuszony toczyć. Na przestrzeni stuleci żołnierze broni jezdnych wyrzeczeń. Taki podstawowy mundur i wyposażenie, które ułan cieszyli się zawsze dużym szacunkiem , a ich brawurowe nosi na sobie, kosztuje około 4 - 5 tysięcy zł. Nie licząc rzędu, zwycięstwa odbijały się szerokim echem w kraju i za granicą. który kosztuje, powiedzmy, kolejne 4 tysiące. I koń, a nie każdy Ostatnią bitwą stoczoną przez polską kawalerię, była szarża pod rum ak się nadaje do takie jsłu żby. Jesteśm y w tejszczę śliw ie j Borujskiem 1 marca 1 9 4 5 roku. Dwa lata późniejrozw iązano sytuacji, że kilku członków naszego Stowarzyszenia ma własne definityw nie je dn ostki kaw aleryjskie w Ludowym W ojsku stajnie. Korzystamy też z życzliwości Radzyńskiego Klubu Jeździeckiego, którego Prezes pan Tadeusz Szczepaniuk ( również członek Stowarzyszenia ) użycza nam konie ze stajni klubowej. Czy stroje wojskowe grup rekonstrukcyjnych może współcześnie nosić każdy i czy wszędzie ? Grupy rekonstrukcji histo rycznejp o słu g u ją się regulam inam i z epoki, którą odtwarzają. Nas obowiązują regulaminy mundurowe i instrukcje z o k r e s u w o jn y p o ls k o - b o ls z e w ic k ie j i międzywojnia. Kiedyś trudno było o mundur zgodny z regulaminem więc spotykało się różne przeróbki i adaptacje dostępnych mundurów g łó w n ie KBW, d z is ia j są na ry n ku ju ż wyspecjalizowane firm y zajmujące się szyciem m undurów i wyrobem akcesoriów dlatego kładzie się nacisk na regulaminową zgodność. Dla nas m u n d u rto je s td ru g a skóra, ale jednocześnie coś, czego staram y się nie nadużywać. Zwłaszcza m unduru garnizonowego wz.36, najładniejszego, z wężykami, proporczykami w barwach pułku. Zakłada go się naprawdę od święta i na specjalne okazje. N atom iast na rekonstrukcje jeździm y w mundurach polowych, bardziejodpow iednich to działań które tam nas czekają. Natom iast co do noszenia mundurów historycznych przez osoby postronne to jesteśm y tem u przeciwni. Rząd dolny od lewej: Mateusz Bogusz, Wojciech Bogutyn, Wojciech Krzewski, Kamil Kubaczyński, Radosław Skowron, Robert Karpiński. Rząd górny od lewej: Dariusz W ojtal, Mariusz Wójtowicz, Patryk Mańko, Krzysztof Kaczka foto: Mirosław Koczkodaj
Patronem Stowarzyszenia jest osoba rotmistrza Wincentego Zawadzkiego. Przypominacie sylwetkę ułana, znakomitego jeźdźca, żołnierza AK, o którym dzisiaj nikt praktycznie nie pamięta. Dlatego też, postanowiliśm y w skrzesić jego pamięć. Tak ja k p a m ię ć o 2 5 pułku ułanów wielkopolskich, a je s tto pułk związany z naszym terenem poprzez poborowych, którzy byli stąd właśnie, poprzez m iejsce stacjonow ania szwadronu zapasowego, wreszcie poprzez postać naszego patrona. Rotm istrz Zawadzki pochodził ze Skrzyszewa, je s t pochowany na cm entarzu w Ulanie. Jest to ostatni m istrz wojska w konkurencji - m ilitary. To konkurencja dla oficerów broni jezdnych, bardzo elitarna, dla znakomitych jeźdźców, którzy świetnie w ładali bronią białą,lancą, doskonale strzelali .Kiedy szukałem grobu rotm istrza na cm entarzu w Ulanie, m iejscowi nie potrafili mi go pokazać. Wiemy, że w roku 1 9 4 5 wyjechała stąd żona rotm istrza z synem, siostra z rodziną, do W rocławia i na razie tyle udało się nam ustalić. Próbujemy nawiązać ja kiś kontakt, znaleźć ślad, ale je s t to trudne. W zeszłym roku umarł ostatni oficer służby s ta łe jz 25 pułku, te kontakty się urywają. W iele rodzin po II wojnie światowej zm ieniło nazwiska, świadom ie milczą. Zajęliśm y się na ile możemy, grobem. Czyścimy, zapalmy lampki w kolorach flagi narodowej. Pomnik je s t ruszony zębem czasu, dlatego też szukamy funduszy, by go zrekonstruować. Z drugiej strony nie mamy na to zgody rodziny. Ale wierzę, że się uda. Czym jest dla was wskrzeszanie tradycji ułańskich dzisiaj, w dobie kompletnie stechnicyzowanego, wirtualnego św iata ? To wielka frajda , możliwość kontaktu z naturą, wiadom o że w terenie jeździ się najprzyjemniej, a oglądanie „pięknych okoliczności przyrody” z siodła to coś co opisać trudno słowami. Sposób na spędzanie wolnego czasu aktywnie i twórczo, bo podczas takich jazd często powstają nowe projekty. To rajdy i treningi we władaniu białą bronią, to oswajanie koni ze strzałam i i nawiązywanie więzi z naszymi wierzchowcami. Uczymy się polegać na sobie wzajemnie, bo na rekonstrukcjach duet koń- jeździec musi być zgrany i pewny. Trening czyni m istrza więc i liczba wyjeżdżonych „dupo-godzin” w siodle ma znaczenie. No i adrenalina. Do Komarowa, gdzie m iała m iejsce największa bitwa kawaleryjska XX wieku, na rekonstrukcję historyczną zjeżdża kawaleria ochotnicza z całejP olski. W tym roku było około dwustu koni. Podczas szarży, gdzie jedziem y 50 koni na 50, wśród wybuchów, z szablam i, (które nie są zabawkami) trzeba naprawdę wykazać się sprytem i um iejętnościam i, bo może być niewesoło. To broń, która może zrobić krzywdę. Od zeszłego roku Komarów ma form ę manewrów, ta k ie jg ry wojennej, która je s t robiona na zasadach takich, ja kie były przed wojną. Wymaga to sporej sprawności i wytrzymałości ta k od ludzi ja k i koni, 12 godzin w siodle, nocleg pod gołym niebem, kurz, pot, zmęczenie konia, swoje. Ale em ocje podczas takich widow isk m ilitarnych są w arte sw ojej ceny. Szarża ponad stu koni, pędząca m asa kawalerzystów, przy akom paniam encie wybuchów pirotechnicznych i wystrzałów karabinowych, to w idok niezwykły. To tez żywa lekcja historii. Dokładnie. W ieniawa Długoszowski, Pierwszy ułan Drugiej Rzeczypospolitej, pytany czym się różni żołnierz od cywila, odpowiadał: „Cywil, kiedy mówi o ojczyźnie, to myśli o jedzeniu, żołnierz ja k mówi o jedzeniu, to myśli o ojczyźnie” . Nie lubię szerm owania słowem „patriotyzm ” , ale dla mnie udział w takich ROTMISTRZ rekonstrukcjach, czy imprezach upam iętniających wydarzenia historyczne, to form a utrwalania tego co było, wtedy buduje się tożsam ość narodową. Jako naród swoje rocznice historyczne czcimy pompatycznie, sztywno, nie mówię, że to je s t złe, ale myślę że takie podejście często odstrasza młodych ludzi od historii własnego kraju. Bierzemy udział w oficjalnych obchodach, ale chcemy też pokazać młodym ludziom, że można historią się ,,baw ić” , mówić o niejinaczej. Że można wziąć karabin do ręki, dotknąć go, zobaczyć ja k działa. A przy te jo k a z ji, kiedy będzie zajęty oglądaniem karabinu czy broni białej, przemycić mu kilka faktów historycznych, które wtedy zapam ięta. Zwłaszcza, że w naszych szeregach są tacy ludzie ja k M ateusz Bogusz, W ojtek Bogutyn, Darek Wojtal rekonstruktorzy - kolekcjonerzy, którzy takie lekcje historii wspierają pokazem niektórych eksponatów ze swoich kolekcji. Może wśród tych młodych ludzi są nasi przyszli członkowie? Gdzie w najbliższym czasie będzie was widać ? 22 stycznia wypada 1 5 0 rocznica wybuchu Pow stania Styczniowego. Dwa dni w c z e ś n ie j2 0 stycznia będziemy organizować marsz upam iętniający powstanie. Ruszymy drogą powstańców czyli ulicą Powstanców od OHP-u, poprzez ulicę Jana Pawła II, aż do krzyża powstańczego, gdzie zapalimy znicze. Będziemy mieć stylizowane stroje, broń z tam tej epoki, kosy. Będzie też nas widać 3 maja na defiladzie m iejskiej, 4 maja w Woli O sow iń s k ie jn a III M em oriale Kawaleryjskim o szablę majora Jaworskiego. Trzeba podtrzymać dobre tradycje. Tu pochwale się trochę. Na I m em oriale Kamil Kubaczyński był drugi, w zeszłym roku wygrał, ja byłem trzeci. Kamil zdobył też drugie miejsce podczas Biegu Gońca w Komarowie, gdzie naprawdę jechali najlepsi ułani całe jP o lski, ten chłopak to sam orodny talent, ma dobrą rękę do koni. W przyszłym roku też chcemy pokazać, że istniejemy. Szukamy pieniędzy by zrobić rekonstrukcje bitwy z 19 2 0 roku, ale taką z rozmachem, z hukiem. Żeby ściągnąć kawalerię z dużego terenu. Potrzebujemy na to ok. 1 0 0 tysięcy. Mam nadzieję, że zdobędziemy fundusze. We wrześniu chcemy przypomnieć m ieszkańcom Radzynia o 3 3 0 rocznicy bitwy pod W iedniem , gdzie polska jazda zm ieniała losy świata, po k tó re jto bitwie rotm istrz husarski Stanisław Antoni Szczuka dostał Radzyń. Będzie o nas głośno. M am nadzieję. Dziękuję bardzo za rozmowę. „K onia z rzędem, gdy w świecie Taką parę znajdziecie Jak m ój kasztan i m oja kochanka (...) Jednym tylko kochanka Bije w cuglach kasztanka W tyle zosta ł m ój rum ak skrzydlaty Na żołnierskie m e gusta Nie m asz nic n a d je j usta Usta kraśne ja k m oje rabaty Gdy poczuję u st wiśnie Serce krw ią się zachłyśnie I rozleje się w żyłach ukropem Wtedy ułańską m odłą M uszę wskoczyć na siodło By się upić szalonym galopem ." Gen. BolesławW ieniawa-Długoszowski Rozmawiała M onika Mackiewicz Rotm istrz W incenty Zawadzki urodził się Skrzyszewie, gm ina Ulan w 19 0 1 roku. W roku 1 9 2 3 kończy ja ko pierwszy rocznik norm alną Szkołę Podchorążych Kawalerii w G rudziądzu(w cześniejbyły przyśpieszone kursy) i rozpoczyna służbę w 2 5 Pułku Ułanów W ielkopolskich w Prużanie. Jest jednym z lepszych jeźdźców w pułku i w ielokrotnie reprezentuje jego barwy na wielu zawodach kawaleryjskich. W roku 1 9 3 9 na ostatnich „M ilita rii” odbywających się w Bydgoszczy zdobył m istrzostwo arm ii. Na wojnę w roku 1 9 39 wyruszył jako dowódca szwadronu ckm, przeszedł z pułkiem cały szlak bojowy aby po jego rozformowaniu 27 września pod Wolą Sudkowską z częścią żołnierzy przebić się przez pierścień w ojsk sowieckich i skapitulować przed Niemcami. Rtm został przewieziony do obozu przejściowego na terenie Polski, skąd uciekł i w rócił do rodzinnego Skrzyszewa gdzie wcześniej przybyła jego rodzina, żona Stanisława i syn Bogdan. Włączył się aktywnie w działalność konspiracyjną, pracował w sztabie Inspektoratu „P ółnoc” Okręgu Lubelskiego AK. W marcu 1 9 4 4 roku zostaje aresztowany przez Niemców, najpierw osadzony w Radzyniu a następnie przewieziony na lubelski zamek gdzie zostaje rozstrzelany. Rodzina wyjechała na Ziemie Odzyskane.
- Page 2 and 3: H f® — 41 № - - r , I I W U F
- Page 4 and 5: Postać dyrektora, ale też atm osf
- Page 8 and 9: 10 LAT MINĘŁO JAK BŁYSK ro z m o
- Page 10 and 11: KALENDARIUM RADZYNSKIE - STYCZEN 30
- Page 12 and 13: HISTORIA SZKOŁY PODSTAWOWEJ NR 1 N
- Page 14 and 15: ograniczenia w program ie nauczania
- Page 16 and 17: Prace nagrodzone w konkursach plast
- Page 18 and 19: -j Konkurs klas V - VI
- Page 20 and 21: Dr Stanisław Jarmuł -pedagog, wyc
- Page 22 and 23: Darczyńcy -jubileuszu szkoły: Fun
- Page 24 and 25: KUCIE KOS W alczył za pomocą sztu
- Page 26 and 27: MECENAT MAGNATERII Europejskie dwor
- Page 28 and 29: MILIONY ZAINWESTOWESTOWANE w RADZYN
- Page 30 and 31: Z MIASTA LICEALIŚCI W SIEDZIBIE WO
Patronem Stowarzyszenia jest osoba rotmistrza Wincentego<br />
Zawadzkiego. Przypominacie sylwetkę ułana, znakomitego<br />
jeźdźca, żołnierza AK, o którym dzisiaj nikt praktycznie nie<br />
pamięta.<br />
Dlatego też, postanowiliśm y w skrzesić jego pamięć. Tak ja k<br />
p a m ię ć o 2 5 pułku ułanów wielkopolskich, a je s tto pułk związany<br />
z naszym terenem poprzez poborowych, którzy byli stąd właśnie,<br />
poprzez m iejsce stacjonow ania szwadronu zapasowego,<br />
wreszcie poprzez postać naszego patrona. Rotm istrz Zawadzki<br />
pochodził ze Skrzyszewa, je s t pochowany na cm entarzu w Ulanie.<br />
Jest to ostatni m istrz wojska w konkurencji - m ilitary. To<br />
konkurencja dla oficerów broni jezdnych, bardzo elitarna, dla<br />
znakomitych jeźdźców, którzy świetnie w ładali bronią białą,lancą,<br />
doskonale strzelali .Kiedy szukałem grobu rotm istrza na<br />
cm entarzu w Ulanie, m iejscowi nie potrafili mi go pokazać.<br />
Wiemy, że w roku 1 9 4 5 wyjechała stąd żona rotm istrza z synem,<br />
siostra z rodziną, do W rocławia i na razie tyle udało się nam<br />
ustalić. Próbujemy nawiązać ja kiś kontakt, znaleźć ślad, ale je s t<br />
to trudne. W zeszłym roku umarł ostatni oficer służby s ta łe jz 25<br />
pułku, te kontakty się urywają. W iele rodzin po II wojnie światowej<br />
zm ieniło nazwiska, świadom ie milczą. Zajęliśm y się na ile<br />
możemy, grobem. Czyścimy, zapalmy lampki w kolorach flagi<br />
narodowej. Pomnik je s t ruszony zębem czasu, dlatego też<br />
szukamy funduszy, by go zrekonstruować. Z drugiej strony nie<br />
mamy na to zgody rodziny. Ale wierzę, że się uda.<br />
Czym jest dla was wskrzeszanie tradycji ułańskich dzisiaj,<br />
w dobie kompletnie stechnicyzowanego, wirtualnego św iata ?<br />
To wielka frajda , możliwość kontaktu z naturą, wiadom o że<br />
w terenie jeździ się najprzyjemniej, a oglądanie „pięknych<br />
okoliczności przyrody” z siodła to coś co opisać trudno słowami.<br />
Sposób na spędzanie wolnego czasu aktywnie i twórczo, bo<br />
podczas takich jazd często powstają nowe projekty. To rajdy<br />
i treningi we władaniu białą bronią, to oswajanie koni ze strzałam i<br />
i nawiązywanie więzi z naszymi wierzchowcami. Uczymy się<br />
polegać na sobie wzajemnie, bo na rekonstrukcjach duet koń-<br />
jeździec musi być zgrany i pewny. Trening czyni m istrza więc<br />
i liczba wyjeżdżonych „dupo-godzin” w siodle ma znaczenie. No<br />
i adrenalina. Do Komarowa, gdzie m iała m iejsce największa bitwa<br />
kawaleryjska XX wieku, na rekonstrukcję historyczną zjeżdża<br />
kawaleria ochotnicza z całejP olski. W tym roku było około dwustu<br />
koni. Podczas szarży, gdzie jedziem y 50 koni na 50, wśród<br />
wybuchów, z szablam i, (które nie są zabawkami) trzeba naprawdę<br />
wykazać się sprytem i um iejętnościam i, bo może być niewesoło.<br />
To broń, która może zrobić krzywdę. Od zeszłego roku Komarów<br />
ma form ę manewrów, ta k ie jg ry wojennej, która je s t robiona na<br />
zasadach takich, ja kie były przed wojną. Wymaga to sporej<br />
sprawności i wytrzymałości ta k od ludzi ja k i koni, 12 godzin<br />
w siodle, nocleg pod gołym niebem, kurz, pot, zmęczenie konia,<br />
swoje. Ale em ocje podczas takich widow isk m ilitarnych są w arte<br />
sw ojej ceny. Szarża ponad stu koni, pędząca m asa<br />
kawalerzystów, przy akom paniam encie wybuchów pirotechnicznych<br />
i wystrzałów karabinowych, to w idok niezwykły.<br />
To tez żywa lekcja historii.<br />
Dokładnie. W ieniawa Długoszowski, Pierwszy ułan Drugiej<br />
Rzeczypospolitej, pytany czym się różni żołnierz od cywila,<br />
odpowiadał: „Cywil, kiedy mówi o ojczyźnie, to myśli o jedzeniu,<br />
żołnierz ja k mówi o jedzeniu, to myśli o ojczyźnie” . Nie lubię<br />
szerm owania słowem „patriotyzm ” , ale dla mnie udział w takich<br />
ROTMISTRZ<br />
rekonstrukcjach, czy imprezach upam iętniających wydarzenia<br />
historyczne, to form a utrwalania tego co było, wtedy buduje się<br />
tożsam ość narodową. Jako naród swoje rocznice historyczne<br />
czcimy pompatycznie, sztywno, nie mówię, że to je s t złe, ale<br />
myślę że takie podejście często odstrasza młodych ludzi od<br />
historii własnego kraju. Bierzemy udział w oficjalnych obchodach,<br />
ale chcemy też pokazać młodym ludziom, że można historią się<br />
,,baw ić” , mówić o niejinaczej. Że można wziąć karabin do ręki,<br />
dotknąć go, zobaczyć ja k działa. A przy te jo k a z ji, kiedy będzie<br />
zajęty oglądaniem karabinu czy broni białej, przemycić mu kilka<br />
faktów historycznych, które wtedy zapam ięta. Zwłaszcza, że w<br />
naszych szeregach są tacy ludzie ja k M ateusz Bogusz, W ojtek<br />
Bogutyn, Darek Wojtal rekonstruktorzy - kolekcjonerzy, którzy<br />
takie lekcje historii wspierają pokazem niektórych eksponatów ze<br />
swoich kolekcji. Może wśród tych młodych ludzi są nasi przyszli<br />
członkowie?<br />
Gdzie w najbliższym czasie będzie was widać ?<br />
22 stycznia wypada 1 5 0 rocznica wybuchu Pow stania<br />
Styczniowego. Dwa dni w c z e ś n ie j2 0 stycznia będziemy<br />
organizować marsz upam iętniający powstanie. Ruszymy drogą<br />
powstańców czyli ulicą Powstanców od OHP-u, poprzez ulicę Jana<br />
Pawła II, aż do krzyża powstańczego, gdzie zapalimy znicze.<br />
Będziemy mieć stylizowane stroje, broń z tam tej epoki, kosy.<br />
Będzie też nas widać 3 maja na defiladzie m iejskiej, 4 maja w Woli<br />
O sow iń s k ie jn a III M em oriale Kawaleryjskim o szablę majora<br />
Jaworskiego. Trzeba podtrzymać dobre tradycje. Tu pochwale się<br />
trochę. Na I m em oriale Kamil Kubaczyński był drugi, w zeszłym<br />
roku wygrał, ja byłem trzeci. Kamil zdobył też drugie miejsce<br />
podczas Biegu Gońca w Komarowie, gdzie naprawdę jechali<br />
najlepsi ułani całe jP o lski, ten chłopak to sam orodny talent, ma<br />
dobrą rękę do koni. W przyszłym roku też chcemy pokazać, że<br />
istniejemy. Szukamy pieniędzy by zrobić rekonstrukcje bitwy<br />
z 19 2 0 roku, ale taką z rozmachem, z hukiem. Żeby ściągnąć<br />
kawalerię z dużego terenu. Potrzebujemy na to ok. 1 0 0 tysięcy.<br />
Mam nadzieję, że zdobędziemy fundusze. We wrześniu chcemy<br />
przypomnieć m ieszkańcom Radzynia o 3 3 0 rocznicy bitwy pod<br />
W iedniem , gdzie polska jazda zm ieniała losy świata, po k tó re jto<br />
bitwie rotm istrz husarski Stanisław Antoni Szczuka dostał<br />
Radzyń. Będzie o nas głośno.<br />
M am nadzieję. Dziękuję bardzo za rozmowę.<br />
„K onia z rzędem, gdy w świecie<br />
Taką parę znajdziecie<br />
Jak m ój kasztan i m oja kochanka (...)<br />
Jednym tylko kochanka<br />
Bije w cuglach kasztanka<br />
W tyle zosta ł m ój rum ak skrzydlaty<br />
Na żołnierskie m e gusta<br />
Nie m asz nic n a d je j usta<br />
Usta kraśne ja k m oje rabaty<br />
Gdy poczuję u st wiśnie<br />
Serce krw ią się zachłyśnie<br />
I rozleje się w żyłach ukropem<br />
Wtedy ułańską m odłą<br />
M uszę wskoczyć na siodło<br />
By się upić szalonym galopem ."<br />
Gen. BolesławW ieniawa-Długoszowski<br />
Rozmawiała M onika Mackiewicz<br />
Rotm istrz W incenty Zawadzki urodził się Skrzyszewie, gm ina Ulan w 19 0 1 roku. W roku 1 9 2 3 kończy<br />
ja ko pierwszy rocznik norm alną Szkołę Podchorążych Kawalerii w G rudziądzu(w cześniejbyły<br />
przyśpieszone kursy) i rozpoczyna służbę w 2 5 Pułku Ułanów W ielkopolskich w Prużanie. Jest jednym<br />
z lepszych jeźdźców w pułku i w ielokrotnie reprezentuje jego barwy na wielu zawodach<br />
kawaleryjskich. W roku 1 9 3 9 na ostatnich „M ilita rii” odbywających się w Bydgoszczy zdobył<br />
m istrzostwo arm ii. Na wojnę w roku 1 9 39 wyruszył jako dowódca szwadronu ckm, przeszedł<br />
z pułkiem cały szlak bojowy aby po jego rozformowaniu 27 września pod Wolą Sudkowską z częścią<br />
żołnierzy przebić się przez pierścień w ojsk sowieckich i skapitulować przed Niemcami. Rtm został<br />
przewieziony do obozu przejściowego na terenie Polski, skąd uciekł i w rócił do rodzinnego<br />
Skrzyszewa gdzie wcześniej przybyła jego rodzina, żona Stanisława i syn Bogdan. Włączył się<br />
aktywnie w działalność konspiracyjną, pracował w sztabie Inspektoratu „P ółnoc” Okręgu Lubelskiego<br />
AK. W marcu 1 9 4 4 roku zostaje aresztowany przez Niemców, najpierw osadzony w Radzyniu<br />
a następnie przewieziony na lubelski zamek gdzie zostaje rozstrzelany. Rodzina wyjechała na Ziemie<br />
Odzyskane.