06.02.2013 Views

GROT 1/2013

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Darczyńcy<br />

-jubileuszu szkoły:<br />

Fundacja PKO Banku Polskiego<br />

GFN<br />

Prezes -Jan Brożek<br />

Spółdzielcza Mleczarnia<br />

SPOMLEK<br />

Prezes - Edward Bajko<br />

PEC Sp. z o.o.<br />

Prezes - Ryszard Puchala<br />

Bank Spółdzielczy<br />

w Radzyniu Podlaskim<br />

Prezes - Roman Domański<br />

WELMAX<br />

Zakład Produkcyjno - Handlowy<br />

Wiesław Adamowicz<br />

Międzynarodowy Transport Drog<br />

i Spedycja Eurotransport<br />

Józef Korolczuk<br />

BELMAR<br />

Szostak Marek<br />

Gabinet Stomatologiczny<br />

Laboratorium Protetyczne<br />

Maria i Adam Sidorowicz<br />

s.c.<br />

Kazimierz Banach<br />

Mirosław Bogusz<br />

Elżbieta Hałajko<br />

Grażyna Hankiewicz<br />

Tomasz Jesionowski<br />

Waldemar Ludwik Krupa<br />

Andrzej Bogdan Mierzwiński<br />

Mirosław Karol Niewęgłowski<br />

Dariusz Piotr Niewęgłowski<br />

Jadwiga Katarzyna Sikora<br />

Wojciech Szkurłat<br />

Paweł Uss vel Wąsowicz<br />

Janusz Korneliusz Witkowski<br />

Komitet organizacyjny<br />

obchodów jubileuszu:<br />

Bożena Wojtaś -<br />

przewodnicząca<br />

Danuta Bukryj - Pałka<br />

Barbara Ejsmont<br />

Agnieszka Lipka<br />

Ewa Piec<br />

Waldemar Pietroń<br />

Jarosław Szabrański<br />

Iwona Wlizło<br />

LEGENDY O MOJEJ SZKOLE<br />

Prace literackie nagrodzone w konkursie „Legenda o mojej szkole”<br />

Dawno tem u w pięknym pałacu w Radzyniu żyła sobie księżniczka. Pom im o, że<br />

była m łoda i urodziw a czuła się je d n a k sam otna, poniew aż nie m iała przyjaciół<br />

ani rodzeństw a, z którym i m ogłaby się bawić. Chodziła w ięc po kom natach lub<br />

ogrodzie czy parku i głośno w zdychała.<br />

Pew nego dnia dotarła do w ielkiej bram y i zobaczyła, że po łące<br />

nieopodal stawu biegały dzieci głośno hałasując. Były biednie ubrane, m iały<br />

tw arze um orusane, a w łosy nieuczesane. Pom im o to w yglądały na szczęśliwe,<br />

chociaż nie m iały ani jednej zabaw ki, nawet zw ykłej piłki. W cale się je d n a k nie<br />

nudziły. Sam e w ym yślały sobie różne gry i zabawy. Księżniczka pom im o swojego<br />

bogactw a bardzo im zazdrościła, a naw et chciała się do nich przyłączyć. Dzieci<br />

długo się zastanaw iały i w ahały czy m oże się ona z nim i bawić. Były trochę<br />

onieśm ielone jej pięknem i strojem , fryzurą i nienagannym i m anieram i.<br />

Dziewczynka, aby ich zachęcić zaproponow ała, że poczyta im bajkę. Dzieci<br />

zgodziły się. Sam e nie potrafiły czytać, a w iększość z nich nie w idziała nawet<br />

praw dziw ej książki. Księżniczka, w zruszona losem dzieci, postanow iła się z nimi<br />

zaprzyjaźnić i codziennie czytała im bajki, a z czasem zaczęła uczyć ich liter oraz<br />

pisania. C hociaż nie była to łatw a praca to spodobała się jej. Dziewczynka<br />

w padła na pom ysł, że założy szkołę nieopodal pałacu. Była to pierwsza Szkoła<br />

Podstawowa w Radzyniu i chociaż od tam tego czasu m inęło w iele lat istnieje ona<br />

do dzisiaj. Dzieci nadal chętnie do niej uczęszczają, a naw et są z niej dum ne!<br />

I miejsce Michał Michalak klasa VIa<br />

Mała Basia m ieszkała na Podlasiu i bardzo lubiła się uczyć. Jej rodzice nie byli na<br />

tyle bogaci, żeby w ykupić jej dom ow ego nauczyciela. Najlepsza przyjaciółka Basi<br />

G osia też bardzo lubiła się uczyć, chociaż u niej w dom u była podobna sytuacja.<br />

O bie ogrom nie chciały, żeby w Radzyniu zbudow ano szkołę. Lecz nikt nie m iał<br />

tyle pieniędzy, bo to był biedny region. Pewnego dnia, gdy dziew czynki w racały<br />

ze sklepu, je chał powóz, a w nim piękna pani. W pewnej chwili z tyłu w ypadł m ały<br />

kuferek. Dziewczynki zobaczyły skrzyneczkę i chciały oddać go w łaścicielce, ale<br />

pow óz pojechał dalej. Basia i G osia nie w iedziały co zrobić, bo nigdy jeszcze nie<br />

znalazły się w takiej sytuacji. C hciały je d n a k oddać kuferek pani, która go zgubiła.<br />

Postanow iły w ziąć do dom u. Szkatułka była ciężka, a w ięc dziew czynki w rzuciły<br />

ją razem z zakupam i i szły dalej. Za zakrętem zobaczyły, że pow óz stoi u bram<br />

pałacu a koło niego stała dam a, ta sam a co siedziała w powozie. Dziewczynki<br />

niepew nie podeszły. Basia w yjaśniła zaistniałą sytuację, a G osia w yjęła<br />

skrzyneczkę i dała pani. Uradowana kobieta bardzo im podziękow ała. Dama<br />

przedstaw iła się. Powiedziała, że nazywa się A nna Sapieżyna -Jabłonow ska.<br />

Księżna zapytała co m oże dla nich zrobić, żeby im się odw dzięczyć za oddanie<br />

szkatułki. One pow iedziały jej o szkole i że chcą się uczyć. A nna postanow iła im<br />

pom óc. Niedługo po tym zdarzeniu rozpoczęła się budowa szkoły, w której<br />

budowie pom agali w szyscy m ieszkańcy. Kiedy szkoła została w ykończona<br />

w szystkie dzieci z okolicy były szczęśliwe, że w reszcie m ają szkołę i m ogą się<br />

uczyć. II miejsce Aleksandra Matwiej klasa Vc<br />

Był ciepły w rześniow y w ieczór 1817 roku. Księżna A nna Sapieżyna w raz ze<br />

swoim dw orem w yruszyła na polowanie. Niestety, koń Anny, przestraszony<br />

w ystrzałem , poniósł ją daleko od siedzib ludzkich. Długo szukała w yjścia z lasu,<br />

błądziła, ju ż straciła w szelką nadzieję na powrót, gdy usłyszała śpiew. Pobiegła<br />

najszybciej ja k mogła, gnana nadzieją, że w yjdzie w końcu z leśnej głuszy.<br />

W oddali zobaczyła m ałą pastereczkę, w ięc krzyknęła:<br />

- Hej! Mała dziew czynko! Czy znasz drogę do m iasta?<br />

D ziewczynka pokazała księżnej ja k dojść do miasta.<br />

- Dziękuję. Czy m ogłabym Ci się jakoś odw dzięczyć?<br />

- Tak, nie um iem policzyć gąsek, m ogłabyś mi pom óc?<br />

- Pewnie. Jeden, dwa, trzy, cztery - liczyła - pięć, sześć, siedem , osiem ,<br />

dziew ięć. Jest ich dziewięć, ale nadal nie zrobiłam dla Ciebie tyle, co ty dla mnie,<br />

Ty w skazałaś mi drogę z ciem nego lasu, w którym jeszcze chw ila i postradałabym<br />

zmysły, a ja tylko policzyłam Tobie gąski, w ięc proś o co chcesz.<br />

- Hm m m ... najbardziej to chciałabym się nauczyć liczyć, bo w tedy sam a<br />

m ogłabym policzyć gąski, ale m oi rodzice nie m ają pieniędzy, żebym m ogła się<br />

uczyć.<br />

- Dobrze. Jak się nazyw asz dziew czynko?<br />

- Helenka.<br />

Po spotkaniu z Helenką księżna postanowiła, że zbuduje szkołę dla ubogich.<br />

Niedługo po tym zaczęła się praca nad budową szkoły.<br />

Już rok po tym, ja k księżna A nna zagubiła się w lesie, rozpoczęto nauczanie<br />

w szkole. hi miejsce Maciej Pajdosz klasa Vc

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!