29.01.2013 Views

Z dzieckiem w świat – rodzice małych dzieci za - Polska Szkola

Z dzieckiem w świat – rodzice małych dzieci za - Polska Szkola

Z dzieckiem w świat – rodzice małych dzieci za - Polska Szkola

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

10<br />

Jak kształtować relacje z nauczycielami?<br />

Pewnego dnia na spotkaniu z nauczycielką pod koniec roku usłys<strong>za</strong>łam (trzecia klasa<br />

szkoły podstawowej): „Zastanawiam się, czy promować Pani syna do następnej klasy”.<br />

Na moje przestraszone „Dlaczego?” nauczycielka opowiedziała, że chodzi o całkowitą<br />

nieumiejętność rozumienia poleceń i niesamodzielność. Poprosiłam o przykład i usłys<strong>za</strong>łam,<br />

że: „Kiedy każę <strong>dzieci</strong>om wyjąć podręczniki do języka polskiego, on nic nie<br />

sprząta tylko kładzie nowe rzeczy na starych, co chwila coś mu spada i w ogóle sobie<br />

nie radzi”. Upewniłam się, że Pani mówi tylko o wyjmowaniu podręczników, a nie mówi<br />

o chowaniu poprzednich. Pani nie widziała takiej potrzeby, mój syn nie znał motywacji.<br />

Może Pani chciała porównać różne podręczniki? Na szczęście dramatyczna diagno<strong>za</strong><br />

nie sprawdziła się, syn poradził sobie nie tylko w następnej, czwartej klasie. C<strong>za</strong>sem<br />

<strong>dzieci</strong> myślą inaczej niż nam <strong>–</strong> nauczycielom czy rodzicom <strong>–</strong> się wydaje.<br />

Policzyłam, że w swoim rodzicielskim życiu miałam do czynienia co najmniej z setką nauczycieli.<br />

Niektórzy z nich byli wybitnymi pedagogami, inni byli sympatyczni, jeszcze inni <strong>za</strong>angażowani i pełni<br />

entuzjazmu. Zdar<strong>za</strong>li się jednak tacy, z którymi prywatnie nie chciałabym <strong>za</strong>mienić kilku słów. Byli<br />

nauczyciele bezradni, których chciałoby się pocies<strong>za</strong>ć i wspierać, ale też i tacy, których się po prostu<br />

bałam. Dlaczego to piszę? Bo przez 15 lat byłam też po drugiej stronie i jako nauczyciel spotykałam<br />

się z rodzicami <strong>–</strong> myślę, że było ich co najmniej kilkuset. I też byli wśród nich entuzjaści, przyjaciele,<br />

byli ludzie otwarci, byli bezradni, skrzywdzeni i krzywdzący, byli obojętni, oceniający i groźni.<br />

Bliskie spotkania nauczycieli i rodziców, których łączy w pewnym sensie przypadek, bywają nieprzewidywalne<br />

i trudne. Lecz jeśli chcemy, żeby nasze <strong>dzieci</strong> miały sprzyjające warunki do rozwoju,<br />

nie mamy wyjścia <strong>–</strong> musimy nauczyć się współpracy nie<strong>za</strong>leżnie od osobistych relacji i preferencji.<br />

Rodzice i nauczyciele siedzą (dosłownie) po różnych stronach stołu.<br />

Role nauczycieli i rodziców są w strukturalnym konflikcie. Matka czy ojciec powinni być gotowi stawać<br />

po stronie swojego dziecka, być emocjonalnie <strong>za</strong>angażowani w jego sytuację. Mają prawo do<br />

irracjonalności i zdecydowanie mniej może obchodzić ich cała klasa i jej interesy niż interesy własnego<br />

dziecka.<br />

71

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!