19.01.2013 Views

Stan wojenny

Stan wojenny

Stan wojenny

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Nr 31<br />

Relacja Dariusza Mrzyg∏oda 1 Bibu∏a na Podbeskidziu<br />

W 1980 r. wstàpi∏em do Niezale˝nego Zrzeszenia Studentów, dzia∏ajàcego w Filii Politechniki<br />

¸ódzkiej w Bielsku-Bia∏ej. Poczàtkowo by∏em szeregowym dzia∏aczem, nast´pnie zosta∏em wybrany<br />

na cz∏onka Komisji Uczelnianej. Wraz z kolegà Andrzejem Kabatem prowadziliÊmy bibliotek´ NZS.<br />

Do naszych obowiàzków nale˝a∏o równie˝ gromadzenie nowych zbiorów. DoÊwiadczenia z tej pracy<br />

przyda∏y nam si´ w czasie stanu wojennego, kiedy zaj´liÊmy si´ drukiem. [...]<br />

W poniedzia∏ek 14 grudnia [1981 r.] postanowi∏em pójÊç na uczelni´. Spotka∏em tam kilka, mo˝e<br />

kilkanaÊcie osób. W ciàgu nast´pnych dwóch–trzech tygodni spotykaliÊmy si´ w ró˝nym sk∏adzie, zazwyczaj<br />

w mieszkaniach prywatnych, ˝eby podyskutowaç. Mimo szoku wywo∏anego wydarzeniami<br />

z 13 grudnia doszliÊmy wspólnie do wniosku, ˝e trzeba coÊ dalej robiç. Pomys∏y by∏y ró˝ne. [...]<br />

Pierwsze tygodnie, a nawet miesiàce stanu wojennego wspominam jako okres partyzancki, ale<br />

w negatywnym tego s∏owa znaczeniu, bardzo nieprzyjemny. Do poczàtku roku 1982 nie prowadzili-<br />

Êmy w∏aÊciwie ˝adnej dzia∏alnoÊci opozycyjnej. [...]<br />

Poniewa˝ dzia∏alnoÊç uczelni zosta∏a zawieszona, spotykaliÊmy si´, jak wspomnia∏em, w gronie kilkunastu<br />

osób – podobnie myÊlàcych i czujàcych. Wtedy jeszcze nie obowiàzywa∏y zasady klasycznej<br />

konspiracji. Nie u˝ywaliÊmy pseudonimów, skrzynek kontaktowych czy kwater. Spotkania odbywa∏y<br />

si´ z regu∏y do po∏udnia, w tajemnicy przed naszymi rodzinami. Pomimo szoku i ogólnego przygn´bienia<br />

wydawa∏o nam si´ czymÊ oczywistym, ˝e trzeba si´ do czegoÊ wziàç. Za najlepsze rozwiàzanie<br />

uznaliÊmy wydawanie jakiegoÊ biuletynu. Wtedy powsta∏o pismo „Bibu∏a”.<br />

W pierwszym okresie dzia∏alnoÊci bielskiego podziemia nie by∏o koordynacji dzia∏aƒ mi´dzy poszczególnymi<br />

Êrodowiskami drukujàcymi pras´ czy ulotki. Ka˝dy dzia∏a∏ na w∏asnà r´k´. Grupy by∏y<br />

odizolowane, zakonspirowane. PodejrzewaliÊmy oczywiÊcie, ˝e oprócz nas sà inni. [...]<br />

Nasz biuletyn zacz´liÊmy wydawaç z poczàtkiem 1982 r. Wspólnie z Andrzejem Kabatem drukowaliÊmy<br />

ró˝ne rzeczy jeszcze przed stanem <strong>wojenny</strong>m, tak ˝e rozmaite niuanse techniczne by∏y nam<br />

ju˝ znane. U˝ywaliÊmy prymitywnych technik. Do wielu rzeczy dochodziliÊmy metodà prób i b∏´dów.<br />

DrukowaliÊmy na powielaczu bia∏kowym. To by∏a taka prosta forma: filc, farba drukarska, warstwa<br />

bia∏kowa. K∏ad∏o si´ na to kartk´ i przelatywa∏o po niej wa∏kiem wymontowanym z pralki „Frania”.<br />

W ten sposób powstawa∏y kolejne strony danego numeru. Najwi´ksze problemy mieliÊmy z papierem<br />

i farbà. W koƒcu z jednej z ma∏ych, legalnie dzia∏ajàcych firm podprowadziliÊmy pieczàtki i za ich pomocà<br />

fabrykowaliÊmy odpowiednie zamówienia. Papier staraliÊmy si´ kupowaç zawsze gdzie indziej,<br />

aby nie wzbudzaç podejrzeƒ. Po odbiór „towaru” najcz´Êciej jeêdzi∏ Andrzej.<br />

Poczàtkowo druk „Bibu∏y” odbywa∏ si´ w ró˝nych mieszkaniach, u znajomych. MusieliÊmy byç ca-<br />

∏y czas czujni, gotowi do ewakuacji. Powielacz bia∏kowy, chocia˝ prymitywny, mia∏ t´ zalet´, ˝e dzia-<br />

∏a∏ cicho i by∏ stosunkowo niewielki. Nak∏ady poszczególnych numerów pisma wynosi∏y oko∏o tysiàca<br />

sztuk. Gotowy materia∏ razem z powielaczem mo˝na wi´c by∏o wynieÊç z lokalu w trzech torbach<br />

lub w plecakach. Spakowanie drukarni zajmowa∏o oko∏o 15 minut. [...]<br />

Pomimo wielu niedogodnoÊci staraliÊmy si´ utrzymywaç cyklicznoÊç wydawania. O ile pami´tam,<br />

kolejne numery ukazywa∏y si´ w odst´pach miesi´cznych. Redakcj´ robi∏em razem z Andrzejem. Nasze<br />

pismo by∏o w zasadzie sk∏adankà. Nie zamieszczaliÊmy w nim w∏asnych tekstów. Nie pojawia∏y<br />

si´ w nim tak˝e informacje lokalne. Te czytelnik móg∏ znaleêç w „SolidarnoÊci Podbeskidzia” oraz<br />

„Serwisie Informacyjnym RKW”. [...] Nasz biuletyn by∏ swego rodzaju antologià prasy, wydawnictw<br />

periodycznych i tekstów zaczerpni´tych z wi´kszych opracowaƒ. ZamieszczaliÊmy te˝ przeglàd najwa˝niejszych<br />

informacji, zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Wi´kszà cz´Êç ka˝dego numeru<br />

1 Dariusz Mrzyg∏ód (ur. w 1959 r.) w latach 1978–1985 studiowa∏ na Wydziale Budowy Maszyn Filii Politechniki ¸ódzkiej<br />

w Bielsku-Bia∏ej.<br />

67<br />

wybór êróde∏

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!