29.12.2012 Views

W pustyni i w puszczy - Wolne Lektury

W pustyni i w puszczy - Wolne Lektury

W pustyni i w puszczy - Wolne Lektury

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

— Te sępy — rzekł — które objedzą ciało z naszych kości, może nie wylęgły<br />

się jeszcze. Wiemy, co nam grozi, aleśmy nie dzieci, i <strong>pustyni</strong>ę znamy od dawna. Ci<br />

ludzie (tu wskazał na Beduinów) byli wiele razy w Berberze i wiedzą o takich drogach,<br />

którymi biegają tylko gazele. Tam nikt nas nie znajdzie i nikt nie będzie ścigał.<br />

Musimy zaiste skręcać po wodę do Bahr-el-Jussef, a później do Nilu, ale będziemy<br />

to czynili w nocy. Czy myślicie przy tym, że nad rzeką nie ma ukrytych przyjaciół<br />

Mahdiego? A ja ci powiem, że im dalej na południe, tym ich więcej, że i całe pokolenia,<br />

i ich szejkowie czekają tylko pory sposobnej, by chwycić za miecze w obronie<br />

prawdziwej wiary. Ci sami dostarczą wody, jadła, wielbłądów — i zmylą pogoń. Zaprawdę<br />

wiemy, że do Mahdiego daleko, ale wiemy i to także, że każdy dzień przybliży<br />

nas do owczej skóry, na której święty prorok klęka do modlitw.<br />

— Bismillach! — zakrzyknęli po raz trzeci towarzysze.<br />

I widać było, że powaga Idrysa wzrosła pomiędzy nimi znacznie. Staś zrozumiał,<br />

że wszystko stracone, więc chcąc przynajmniej uchronić Nel od złości Sudańczyków<br />

rzekł:<br />

— Po sześciu godzinach mała panienka dojechała ledwie żywa. Jakże możecie<br />

myśleć, że ona wytrzyma taką drogę? Jeśli zaś umrze, to i ja umrę, a wówczas z czym<br />

przyjedziecie do Mahdiego?<br />

Teraz Idrys nie znalazł odpowiedzi, co widząc Staś tak mówił dalej:<br />

— …I jak was przyjmie Mahdi i Smain, gdy się dowiedzą, że za waszą głupotę<br />

Fatma i jej dzieci przypłacić muszą życiem?<br />

Lecz Sudańczyk opamiętał się już i odpowiedział:<br />

— Widziałem jak chwyciłeś za gardziel Gebhra. Na Allacha, tyś jest lwie szczenię<br />

i nie umrzesz, a ona…<br />

Tu popatrzył na główkę śpiącej Nel, opartą na kolanach starej Dinah, i dokończył<br />

jakimś dziwnie łagodnym głosem:<br />

— Jej uwijemy na garbie wielbłąda gniazdko jak ptaszkowi, aby wcale nie czuła<br />

zmęczenia i mogła spać w drodze równie spokojnie, jak śpi teraz.<br />

To powiedziawszy podszedł ku wielbłądowi i wraz z Beduinami począł na grzbiecie<br />

najlepszego z dromaderów mościć siedzenie dla dziewczynki. Gadali przy tym dużo<br />

i sprzeczali się trochę, ale wreszcie za pomocą powrozów, koców oraz bambusowych<br />

drążków urządzili coś w rodzaju głębokiego, nieruchomego kosza, w którym Nel<br />

mogła siedzieć lub leżeć, lecz z którego nie mogła spaść. Nad tym siedzeniem, tak<br />

obszernym, że i Dinah mogła się w nim pomieścić, rozpięli płócienny daszek.<br />

— Oto widzisz — rzekł Idrys do Stasia — jaja przepiórki nie potłukłyby się<br />

w tych wojłokach. Stara niewiasta pojedzie z panienką, aby jej służyć i we dnie,<br />

i w nocy… Ty siądziesz ze mną, ale możesz jechać przy niej i czuwać nad nią.<br />

Staś był rad, że uzyskał choć tyle. Zastanowiwszy się nad położeniem, doszedł<br />

do przekonania, że najprawdopodobniej złapią ich, zanim dojadą do pierwszej katarakty,<br />

i ta myśl dodała mu otuchy. Tymczasem chciało mu się przede wszystkim<br />

spać, obiecywał więc sobie, że przywiąże się jakimś powrozem do siodła i ponieważ<br />

nie będzie musiał podtrzymywać Nel, zaśnie na kilka godzin.<br />

Noc czyniła się już bledsza i szakale przestały skomleć wśród wąwozów. Karawana<br />

miała zaraz wyruszyć, ale Sudańczycy spostrzegłszy brzask udali się za odległą o kilka<br />

kroków skałę i tam, zgodnie z przepisami Koranu, poczęli ranne obmywania, używając<br />

jednakże piasku zamiast wody, której pragnęli zaoszczędzić. Następnie zabrzmiały<br />

ich głosy odmawiające soubhg, czyli pierwszą poranną modlitwę. Wśród głębokiej<br />

ciszy słychać było wyraźnie ich słowa: „W imię litościwego i miłosiernego Boga.<br />

Chwała niech będzie Panu, władcy świata, litościwemu i miłosiernemu w dniu sądu.<br />

Ciebie wielbimy i wyznawamy, Ciebie błagamy o pomoc. Prowadź nas po drodze<br />

������ ����������� W <strong>pustyni</strong> i w <strong>puszczy</strong> 30

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!