12.07.2024 Views

Lewiatan Narodów_

, smok morski, potwór morski, , arcydemon, Lucyfer, , , lewiatan,

, smok morski, potwór morski, , arcydemon, Lucyfer, , , lewiatan,

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

nic, na czym mógłbym oprzeć swe nadzieje”. — John Whitehead, Life of the Rev. Charles<br />

Wesley 102. Taka była ciemność, która spowiła Kościół, ukrywała pojednanie, okradała<br />

Chrystusa z Jego chwały, a umysły ludzi odwracała od jedynej nadziei zbawienia — krwi<br />

ukrzyżowanego Zbawiciela. {WB 134.5}<br />

Wesley i jego współpracownicy zrozumieli, że prawdziwa religia ma swe miejsce w<br />

sercu i że prawu Bożemu podlegają nie tylko myśli, ale także słowa i uczynki. Przekonani o<br />

konieczności uświęcenia serc i poprawy postępowania, gorliwie dążyli do zmiany życia.<br />

Pobożnością i modlitwą starali się zwyciężyć zło serca. Ich życie było pełne miłości, pokory<br />

i samozaparcia się, surowo i dokładnie przestrzegali wszystkich przepisów, które — jak<br />

sądzili — mogły im pomóc w zdobyciu upragnionej świętości, będącej warunkiem<br />

uzyskania przychylności Boga. Niestety, nie osiągnęli tego celu. Ich wysiłki, zmierzające do<br />

uwolnienia się od potępienia za grzech i złamania jego zniewalającej mocy, spełzły na<br />

niczym. Była to ta sama walka, jaką Luter stoczył w Erfurcie w swej klasztornej celi. Było<br />

to identyczne pytanie, które i jego męczyło: „Jak człowiek może być sprawiedliwy przed<br />

Bogiem?” Joba 9,2. {WB 135.1}<br />

Na ołtarzach protestantyzmu ogień prawdy prawie wygasł, miała go ponownie rozpalić<br />

stara pochodnia, przekazywana w ciągu stuleci przez czeskich chrześcijan. Po reformacji<br />

czeski protestantyzm został zdławiony przez Rzym. Kto nie chciał wyrzec się prawdy,<br />

zmuszony był opuścić kraj. Niektórzy z wygnańców znaleźli schronienie w Saksonii, gdzie<br />

podtrzymywali swą wiarę. To właśnie potomkowie tych chrześcijan przynieśli światło<br />

Wesley’ owi i jego współpracownikom. {WB 135.2}<br />

Kiedy Jan i Karol Wesley’ owie zostali wyświęceni na kapłanów, wysłano ich do<br />

Ameryki. Na pokładzie statku, którym płynęli, znajdowała się także grupa braci<br />

morawskich. W drodze zaskakiwały ich gwałtowne burze i Jan Wesley, spotkawszy się<br />

twarzą w twarz ze śmiercią, czuł, że nie ma pewności pojednania z Bogiem. Natomiast<br />

bracia morawscy przez cały czas wykazywali spokój i ufność, jaka była mu obca. {WB<br />

135.3}<br />

„Od dłuższego czasu — powiedział — obserwowałem głęboką powagę w ich<br />

zachowaniu. Bezustannie okazywali pokorę, spełniając dla innych podróżnych usługi,<br />

których żaden Anglik nie chciałby wykonać. Nie żądali za to żadnej zapłaty, przeciwnie,<br />

odrzucali ją mówiąc, że praca ta ich dumnym sercom wychodzi na dobre, i że Zbawiciel<br />

uczynił dla nich więcej. Każdego dnia okazywali łagodność, jakiej żadne wyrządzone im<br />

krzywdy nie mogły zmienić. Gdy byli popychani lub bici, podnosili się i odchodzili, ale<br />

żadna skarga nie wyszła z ich ust. Teraz nadarzyła się sposobność, by stwierdzić, czy<br />

rzeczywiście byli wolni od lęku, pychy, gniewu lub chęci zemsty? Podczas śpiewania<br />

psalmu, którym rozpoczynali swe nabożeństwa, na pokład wdarła się ogromna fala, łamiąc<br />

główny maszt, zakrywając większą część statku i wlewając się przez deski pod pokład, tak<br />

167

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!