Lewiatan Narodów_
, smok morski, potwór morski, , arcydemon, Lucyfer, , , lewiatan, , smok morski, potwór morski, , arcydemon, Lucyfer, , , lewiatan,
panujących w Kościele. Z godnością wstał wtedy książę Jerzy z Saksonii i dokładnie opisał szalbierstwa i zwiedzenia papieża, jak również ich zgubne następstwa. Kończąc powiedział: „Są to tylko niektóre z rażących nadużyć Rzymu. Pozbawieni są wszelkiego wstydu, a ich jedynym celem są (...) pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze (...) do tego stopnia, że księża, którzy powinni głosić ludowi prawdę, nie wypowiadają niczego poza kłamstwem i oszustwem. Są oni nie tylko tolerowani, ale nagradzani, bowiem im większe są ich kłamstwa, tym większy mają zysk. To właśnie z tego plugawego źródła płynie zgorszenie, a rozwiązłość idzie w parze z chciwością. (...) Niestety to skandaliczne postępowanie kleru wydaje tak wiele biednych dusz na wieczne potępienie. Trzeba więc przeprowadzić ogólną reformę”. — Tamże VII, 4. {WB 79.2} Nawet sam Luter nie potrafiłby dosadniej określić nadużyć Rzymu, a fakt, że mówca był zdecydowanym przeciwnikiem papiestwa, nadawał jego słowom tym większą moc. {WB 79.3} Gdyby zebranym zostały otwarte oczy, zobaczyliby pośród siebie aniołów Bożych, którzy rozpraszali ciemności błędu oraz przygotowywali umysły i serca na przyjęcie prawdy. To Boża moc panowała nawet nad umysłami przeciwników reformacji, przygotowując w ten sposób drogę do przeprowadzenia wielkiego dzieła. Marcin Luter nie był obecny na sejmie, lecz w zgromadzeniu usłyszano głos Tego, który jest większy od Lutra. {WB 79.4} Sejm natychmiast wyznaczył komitet, którego zadaniem było zestawienie papieskich nadużyć, przygniatających tak bardzo naród. Listę, która zawierała sto jeden punktów, przedstawiono cesarzowi z prośbą, by bezzwłocznie podjął kroki mające na celu usunięcie wymienionych nadużyć. „Jak wiele ginie dusz — mówili autorzy prośby — jak wiele zdarza się przypadków kradzieży i wymuszania pieniędzy, jak wiele skandali otacza duchową głowę chrześcijaństwa! Naszym obowiązkiem jest zapobiec upadkowi i hańbie narodu. Z tego powodu prosimy was najpokorniej i usilnie, by poczyniono kroki w kierunku polepszenia stosunków i przeprowadzenia ogólnej reformy”. — Tamże VII, 4. {WB 79.5} Teraz wreszcie zażądano przybycia Lutra. Nie zważając na prośby, sprzeciwy i pogróżki Aleandra, cesarz w końcu wyraził zgodę na przybycie reformatora. Do wezwania dołączono glejt, który zapewniał reformatorowi powrotną podróż do bezpiecznego miejsca. Dokumenty te wręczono posłowi, który miał je zawieźć do Wittenbergi i wrócić razem z Lutrem do Wormacji. {WB 79.6} Przyjaciele Lutra przerazili się, znając bowiem dobrze uprzedzenia i wrogość, jakie żywiono do reformatora, obawiali się, że jego przeciwnicy nie uszanują glejtu cesarskiego i targną się na jego życie. Na prośby przyjaciół, którzy starali się powstrzymać od wyjazdu do Wormacji, Luter odpowiedział: „Przedstawiciele papieża wcale nie pragną mego przyjazdu do Wormacji; oni chcą mego potępienia i śmierci, ale to nieważne. Módlcie się nie za mnie, 94
lecz za Słowo Boże (...). Chrystus napełni mnie swym Duchem, bym mógł pokonać apostołów błędu. Pogardzałem nimi przez całe życie, a teraz zatriumfuję nad nimi przez swą śmierć. Chcą zmusić mnie w Wormacji, abym odwołał swoje pisma. Moje odwołanie będzie brzmiało tak: Kiedyś mówiłem, że papież jest zastępcą Chrystusa, teraz twierdzę, że jest on przeciwnikiem naszego Pana i apostołem diabła”. — Tamże VII, 6. {WB 80.1} W niebezpieczną podróż Luter nie udał się samotnie. Oprócz cesarskiego posła zdecydowali się towarzyszyć mu trzej przyjaciele. Melanchton także z całego serca pragnął przyłączyć się do nich. Przywiązał się do Lutra i chciał być razem z nim nawet w więzieniu a nawet razem z nim ponieść śmierć. Luter jednak odmówił jego prośbom. Gdyby on zginął, odpowiedzialność za reformację musiałaby spocząć na młodym pomocniku. Odjeżdżając Luter powiedział do Melanchtona: „Jeżeli nie wrócę i wrogowie zabiją mnie, nauczaj dalej i trwaj mocno w prawdzie. Pracuj na moim miejscu (...). Jeżeli ty zostaniesz przy życiu, moja śmierć nie będzie miała znaczenia”. — Tamże VII, 7. Studenci i obywatele miasta, którzy zebrali się by pożegnać Lutra, byli bardzo wzruszeni. Wielu z tych, których serca zostały poruszone przez ewangelię, żegnało go ze łzami w oczach. W ten sposób Luter i jego towarzysze opuścili Wittenbergę. {WB 80.2} W drodze spostrzegli, że ludzi gnębiły najgorsze przeczucia, W niektórych miastach nie okazywano im żadnych oznak szacunku. W innym miejscu, gdy zatrzymali się na noc, pewien przyjaźnie usposobiony ksiądz wyraził swe obawy w ten sposób, że pokazał Lutrowi obraz włoskiego reformatora, który poniósł męczeńską śmierć. Następnego dnia dowiedzieli się, że pisma Lutra zostały w Wormacji potępione. Cesarscy posłowie ogłaszali dekret Karola V, na mocy którego wszystkie zakazane książki należało oddać władzom miejskim. Poseł, który obawiał się, że bezpieczeństwo Lutra jest mocno zagrożone i sądził, że reformator może zmienił już postanowienie, zapytał, czy chce on jechać w dalszą drogę. Luter odpowiedział: „Chociaż jestem wyklęty we wszystkich miastach, jadę dalej”. — Tamże VII, 7. {WB 80.3} W Erfurcie przyjęto reformatora z wielką czcią. Luter otoczony tłumami zwolenników szedł tymi samymi ulicami, które we wcześniejszych latach tak często przemierzał ze swą torbą żebraka. Odwiedził też swą celę klasztorną i przypomniał sobie wewnętrzne walki; dzięki którym spłynęło nań światło, jakie teraz oświecało całe Niemcy. Proszono go o wygłoszenie kazania. Choć było mu to zabronione, poseł nie sprzeciwił się w tym wypadku i mnich, który kiedyś w klasztorze był posługaczem, wstąpił teraz na ambonę. {WB 80.4} Do zgromadzonego tłumu Luter zaczął przemawiać słowami Jezusa: „Pokój wam: Filozofowie, doktorzy i pisarze starali się swymi naukami wskazać ludziom drogę do osiągnięcia życia wiecznego. Niestety nie udało im się to. Ja wam teraz pokażę tę drogę (...). Bóg wzbudził z martwych Człowieka, Pana naszego Jezusa Chrystusa, który pokonał śmierć, zniszczył grzech i zamknął bramy piekła. Dokonał dzieła zbawienia (...). Chrystus 95
- Page 51 and 52: współczucia dla grzesznych ludzi
- Page 53 and 54: Rzym nie mógł darować. Postanowi
- Page 55 and 56: Rozdział 5 — Mistrz Prawdy Przed
- Page 57 and 58: stawiał ponad obowiązek dziecięc
- Page 59 and 60: Jednak do sądu Wiklif udał się w
- Page 61 and 62: Apelując do zdrowego rozsądku, Wi
- Page 63 and 64: sposób, może przeciwny moim życz
- Page 65 and 66: ukrytych miejscach, znajdując schr
- Page 67 and 68: Na uniwersytecie Hus odznaczał si
- Page 69 and 70: ewangelii, dopomogły jedynie jej s
- Page 71 and 72: najwyższych dostojników trzymało
- Page 73 and 74: dowiecie się, jak łaskawy okazał
- Page 75 and 76: próbując odeprzeć oskarżenie sk
- Page 77 and 78: wystawność, dumę i wszystkie wys
- Page 79 and 80: poległo z ich rąk. W ręce zwyci
- Page 81 and 82: którzy pozostali, unikając ognia
- Page 83 and 84: Spragniony był wiedzy, a jego gorl
- Page 85 and 86: wspaniałych komnatach, ubierali si
- Page 87 and 88: Gdy Tetzel zjawił się w jakimś m
- Page 89 and 90: go o zbyt pochopne i impulsywne pos
- Page 91 and 92: uwięził niezwłocznie reformatora
- Page 93 and 94: Gdy wysłannik papieża zorientowa
- Page 95 and 96: słowa życia. Prawda przedostała
- Page 97 and 98: Jerozolimie, a Ezechiel w Babilonie
- Page 99 and 100: Rozdział 8 — Przed Sądem Na tro
- Page 101: Kończąc swą mowę tak wyraził s
- Page 105 and 106: Przedstawiciele papieża nie wierzy
- Page 107 and 108: Następnego dnia reformator miał s
- Page 109 and 110: i straszny w swoich radach; przypom
- Page 111 and 112: prałatów została pokonana przez
- Page 113 and 114: wrogów. Było jednak wielu takich,
- Page 115 and 116: Dzięki współpracy wiernych przyj
- Page 117 and 118: Rozdział 9 — Szwajcarski Reforma
- Page 119 and 120: przeżyciach z Biblią, stwierdził
- Page 121 and 122: W tym czasie prawdy nauczane przez
- Page 123 and 124: wszystkich, którzy polegają na Ni
- Page 125 and 126: W ten sposób Zwingli walczył ze s
- Page 127 and 128: fałszu, ludzie ci otworzyli drogę
- Page 129 and 130: Wkrótce rozniosła się po Wittenb
- Page 131 and 132: przywódcy buntu znienawidzili Lutr
- Page 133 and 134: księżom i zakonnikom, zażądali
- Page 135 and 136: Rozdział 11 — Protest Książąt
- Page 137 and 138: powodów mogliby znaleźć, by wyt
- Page 139 and 140: które są sprzeczne z prawem Boży
- Page 141 and 142: się, że żołnierze szukając Gry
- Page 143 and 144: Bożej, jakiej udzielał Pan prorok
- Page 145 and 146: Rozdział 12 — Reformacja we Fran
- Page 147 and 148: Podczas gdy Lefevre ciągle jeszcze
- Page 149 and 150: herezję, które zwolennicy papiest
- Page 151 and 152: sobie z tego sprawy, stanął twarz
panujących w Kościele. Z godnością wstał wtedy książę Jerzy z Saksonii i dokładnie opisał<br />
szalbierstwa i zwiedzenia papieża, jak również ich zgubne następstwa. Kończąc powiedział:<br />
„Są to tylko niektóre z rażących nadużyć Rzymu. Pozbawieni są wszelkiego wstydu, a ich<br />
jedynym celem są (...) pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze (...) do tego stopnia, że<br />
księża, którzy powinni głosić ludowi prawdę, nie wypowiadają niczego poza kłamstwem i<br />
oszustwem. Są oni nie tylko tolerowani, ale nagradzani, bowiem im większe są ich<br />
kłamstwa, tym większy mają zysk. To właśnie z tego plugawego źródła płynie zgorszenie, a<br />
rozwiązłość idzie w parze z chciwością. (...) Niestety to skandaliczne postępowanie kleru<br />
wydaje tak wiele biednych dusz na wieczne potępienie. Trzeba więc przeprowadzić ogólną<br />
reformę”. — Tamże VII, 4. {WB 79.2}<br />
Nawet sam Luter nie potrafiłby dosadniej określić nadużyć Rzymu, a fakt, że mówca był<br />
zdecydowanym przeciwnikiem papiestwa, nadawał jego słowom tym większą moc. {WB<br />
79.3}<br />
Gdyby zebranym zostały otwarte oczy, zobaczyliby pośród siebie aniołów Bożych,<br />
którzy rozpraszali ciemności błędu oraz przygotowywali umysły i serca na przyjęcie<br />
prawdy. To Boża moc panowała nawet nad umysłami przeciwników reformacji,<br />
przygotowując w ten sposób drogę do przeprowadzenia wielkiego dzieła. Marcin Luter nie<br />
był obecny na sejmie, lecz w zgromadzeniu usłyszano głos Tego, który jest większy od<br />
Lutra. {WB 79.4}<br />
Sejm natychmiast wyznaczył komitet, którego zadaniem było zestawienie papieskich<br />
nadużyć, przygniatających tak bardzo naród. Listę, która zawierała sto jeden punktów,<br />
przedstawiono cesarzowi z prośbą, by bezzwłocznie podjął kroki mające na celu usunięcie<br />
wymienionych nadużyć. „Jak wiele ginie dusz — mówili autorzy prośby — jak wiele zdarza<br />
się przypadków kradzieży i wymuszania pieniędzy, jak wiele skandali otacza duchową<br />
głowę chrześcijaństwa! Naszym obowiązkiem jest zapobiec upadkowi i hańbie narodu. Z<br />
tego powodu prosimy was najpokorniej i usilnie, by poczyniono kroki w kierunku<br />
polepszenia stosunków i przeprowadzenia ogólnej reformy”. — Tamże VII, 4. {WB 79.5}<br />
Teraz wreszcie zażądano przybycia Lutra. Nie zważając na prośby, sprzeciwy i pogróżki<br />
Aleandra, cesarz w końcu wyraził zgodę na przybycie reformatora. Do wezwania dołączono<br />
glejt, który zapewniał reformatorowi powrotną podróż do bezpiecznego miejsca.<br />
Dokumenty te wręczono posłowi, który miał je zawieźć do Wittenbergi i wrócić razem z<br />
Lutrem do Wormacji. {WB 79.6}<br />
Przyjaciele Lutra przerazili się, znając bowiem dobrze uprzedzenia i wrogość, jakie<br />
żywiono do reformatora, obawiali się, że jego przeciwnicy nie uszanują glejtu cesarskiego i<br />
targną się na jego życie. Na prośby przyjaciół, którzy starali się powstrzymać od wyjazdu do<br />
Wormacji, Luter odpowiedział: „Przedstawiciele papieża wcale nie pragną mego przyjazdu<br />
do Wormacji; oni chcą mego potępienia i śmierci, ale to nieważne. Módlcie się nie za mnie,<br />
94