Ukończenie Wyścigu_
Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu. Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.
Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu.
Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
łączono ze wspaniałymi obrazami natury i najdrobniejszymi błogosławieństwami życia<br />
codziennego. Małe dzieci uczono spoglądać z dziękczynieniem ku Bogu jako Dawcy<br />
wszelkich łask i radości. {WB 38.1}<br />
Rodzice, choć czule i serdecznie kochali swe dzieci, nie przyzwyczajali ich do wygód,<br />
było bowiem przed nimi życie pełne prób i trudności, a może nawet czekała ich męczeńska<br />
śmierć. Od dzieciństwa przyzwyczajano waldensów do znoszenia trudności, do<br />
posłuszeństwa, a zarazem do samodzielnego myślenia i działania. Wcześnie uczono dzieci<br />
ponoszenia odpowiedzialności, ostrożności w mowie i rozsądnego milczenia. Jedno<br />
nierozważne słowo wypowiedziane w obecności nieprzyjaciela mogło zagrozić życiu nie<br />
tylko jednej osoby, lecz setek braci, gdyż jak wilki goniące swą zdobycz, tak nieprzyjaciele<br />
prawdy prześladowali tych, którzy walczyli o wolność sumienia i wyznania. {WB 38.2}<br />
Waldensi, wyrzekłszy się ziemskich bogactw i dobrobytu, wytrwale pracowali na<br />
codzienny chleb. Uprawiano każdy skrawek urodzajnej ziemi, jaką można było znaleźć w<br />
dolinach i na zboczach gór. Oszczędność i samozaparcie stanowiły część wychowania, które<br />
dzieci otrzymywały jako jedyny spadek. Nauczono je, że Pan uczynił życie szkołą<br />
dyscypliny, i że swe potrzeby należy zaspokajać jedynie dzięki osobistej pracy, zaradności,<br />
troskliwości i wierze. Może taki sposób życia był trudny i męczący, ale był na pewno<br />
zdrowy i stanowił właśnie to, czego ludzie potrzebują w swym upadłym stanie, była to<br />
szkoła, jaką Pan przygotował dla wychowania i rozwoju człowieka. Młodzież waldensów,<br />
przyzwyczajona do trudów i ciężkiej pracy, nie zaniedbywała jednak kształcenia umysłu.<br />
Uczono, że wszelkie ich siły należą do Boga i wszystkie muszą być doskonale rozwijane dla<br />
Jego służby. {WB 38.3}<br />
Zbory waldensów w swej rzeczywistości i prostocie dorównywały zborom czasów<br />
apostolskich. Odrzuciwszy władzę papieża i prałatów, waldensi uważali Biblię za<br />
najwyższy i nieomylny autorytet. Ich duchowni poszli śladami Mistrza, który nie<br />
„przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służył”. Karmili trzodę Pańską prowadząc ją na<br />
zielone pastwiska i do życiodajnych wód świętego Słowa Bożego. Z dala od pomników<br />
światowej sławy i pychy lud ten nie zbierał się we wspaniałych Kościołach czy katedrach,<br />
lecz w cieniu gór, w dolinach Alp, a w czasie niebezpieczeństw w jakiejkolwiek twierdzy<br />
skalnej, by tam słuchać słów prawdy z ust sług Chrystusa. Duszpasterze nie tylko głosili<br />
ewangelię, lecz także odwiedzali chorych, nauczali dzieci, napominali błądzących, starali<br />
się łagodzić wzajemne nieporozumienia i wzmacniać braterską miłość. W czasie pokoju<br />
utrzymywali się z dobrowolnych darów ludu, lecz podobnie jak apostoł Paweł, który szył<br />
namioty, każdy z nich znał jakieś rzemiosło lub zawód, by móc w razie potrzeby samemu<br />
troszczyć się o swój byt. {WB 38.4}<br />
Duszpasterze uczyli młodzież. Nie lekceważąc innych nauk Biblię uważano za główny<br />
przedmiot studiów. Uczniowie, obok listów apostolskich, uczyli się na pamięć Ewangelii<br />
39