06.07.2024 Views

Ukończenie Wyścigu_

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu. Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu.
Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Wśród tych, którzy oparli się atakom papieskim, na pierwszym miejscu stali waldensi.<br />

W kraju, gdzie papiestwo miało swą siedzibę, zdecydowanie sprzeciwiano się jego<br />

fałszerstwom i zepsuciu. Przez długie wieki zbory waldensów w Piemoncie zdołały<br />

utrzymać swą niezależność od Rzymu, lecz nadszedł czas, kiedy papież postanowił<br />

podporządkować swej władzy także i ten lud. Po bezskutecznych walkach z rzymską tyranią<br />

przywódcy niektórych zborów piemonckich, aczkolwiek niechętnie, poddali się władzy<br />

papieskiej, przed którą cały świat zdawał się chylić czoła. Inni jednak odmówili<br />

posłuszeństwa autorytetowi papieża i prałatów. Byli zdecydowani pozostać wiernymi Bogu,<br />

zachowując czystość i prostotę wiary. Nastąpił więc podział. Ci, którzy trwali przy starej<br />

wierze, musieli opuścić Piemont. Niektórzy porzucając rodzinne Alpy zatknęli sztandar<br />

prawdy w obcych krajach. Inni znaleźli schronienie w niedostępnych jaskiniach lub<br />

górskich dolinach i tam na wolności chwalili Pana. {WB 36.4}<br />

Wiara, którą przez wiele stuleci zachowywali, i której nauczali waldensi, była wyraźnym<br />

przeciwieństwem fałszywych nauk rozpowszechnianych przez Rzym. Podstawą wiary tego<br />

ludu było pisane Słowo Boże — zasady prawdziwego chrześcijaństwa. Jednak ci prości<br />

wieśniacy, żyjący w mrocznych kryjówkach, odcięci od świata i obarczeni codziennymi<br />

obowiązkami związanymi z doglądaniem trzód i winnic, nie odkryli sami tej prawdy, która<br />

sprzeciwiała się zasadom i błędom odstępczego Kościoła. Ich wiara nie była czymś nowym,<br />

odziedziczyliją po ojcach. Walczyli za wiarę Kościoła apostolskiego — „wiarę, która raz na<br />

zawsze została przekazana świętym”. Judy 3. „Kościół na pustyni”, a nie dumne kapłaństwo<br />

na tronie światowej stolicy, był prawdziwym Kościołem Chrystusa, stróżem skarbów<br />

prawdy, które Bóg powierzył swemu ludowi, aby je podać światu. {WB 36.5}<br />

Jednym z głównych powodów, który doprowadził do oderwania się prawdziwego<br />

Kościoła od Rzymu, była nienawiść tego drugiego do biblijnej soboty. Wypełniło się to, co<br />

głosiło proroctwo — prawda „została powalona na ziemię” (Daniela 8,12) przez moc<br />

papieską, prawo Boże zdeptano, a jego miejsce zajęły tradycje i zwyczaje ludzkie. Kościoły,<br />

które znajdowały się pod władzą papieską, wcześnie zostały zmuszone do czczenia niedzieli<br />

jako dnia świętego. Zamieszanie było tak wielkie, że błędy i zabobony potrafiły owładnąć<br />

nawet wieloma prawdziwymi dziećmi Bożymi, święcili oni sobotę, lecz i w niedzielę<br />

wstrzymywali się od pracy. Taki stan nie zadowalał jednak przywódców papieskich, żądali<br />

oni nie tylko uznania niedzieli, lecz bezczeszczenia soboty i ostro oskarżali tych, którzy<br />

ośmielili się święcić sobotę. Tylko ten, kto był poza zasięgiem władzy rzymskiej, mógł w<br />

spokoju zachowywać prawo Boże. {WB 37.1}<br />

Waldensi należeli do tych, którzy jako pierwsi w Europie posiadali własny przekład<br />

Pisma Świętego9. Na wiele lat przed reformacją dokonali przekładu Biblii na rodzimy<br />

język, dzięki czemu zachowali nie sfałszowaną prawdę, a zarazem stali się szczególnym<br />

przedmiotem nienawiści i prześladowań. Waldensi głosili, że Kościół rzymski jest<br />

odstępczym Babilonem z Apokalipsy Jana i z narażeniem życia opierali się zwiedzeniom<br />

37

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!