06.07.2024 Views

Ukończenie Wyścigu_

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu. Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu.
Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

ojczyznę Adama. Po chwili odzywa się głos cudowniejszy od wszelkiej muzyki, jaką<br />

kiedykolwiek słyszało ucho ludzkie, i mówi: „Walka się skończyła”. „Pójdźcie,<br />

błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia<br />

świata”. Mateusza 25,34. {WB 343.4}<br />

Spełnia się życzenie Zbawiciela, dotyczące Jego uczniów: „Chcę, aby ci, których mi<br />

dałeś, byli ze mną, gdzie Ja jestem”. Jana 17,24. Zbawiciel przyprowadza swemu Ojcu tych,<br />

których wykupił własną krwią; stawia ich „nieskalanych z weselem przed oblicze swojej<br />

chwały” (Judy 24) i mówi: „Oto ja i moje dzieci, które mi dałeś”. „Zachowałem tych,<br />

których mi dałeś”. O, cuda zbawiającej miłości! O, błogości owej godziny, gdy odwieczny<br />

Ojciec spoglądając na zbawionych widzi w nich swój obraz, gdy usunięte jest przekleństwo<br />

grzechu i ludzkość jest znowu w harmonii z boskością! {WB 343.5}<br />

Z niewypowiedzianą miłością Jezus zaprasza swych wiernych do udziału w radości ich<br />

Pana. Zbawiciel raduję się, ponieważ widzi w królestwie wspaniałości ludzi, których<br />

wyratował przez swe cierpienia i poniżenie. Zbawieni natomiast cieszą się, gdyż widzą<br />

wśród błogosławionych tych, którzy dzięki ich modlitwom, pracy i ofiarnej miłości zostali<br />

pozyskani dla Chrystusa. Kiedy zgromadzą się wokół wielkiego białego tronu,<br />

niewypowiedziana radość napełni ich serca, ponieważ ujrzą nie tylko tych, których<br />

przyprowadzili do Pana, lecz dowiedzą się także, że osoby przez nich pozyskane dla<br />

Chrystusa pozyskały innych. Teraz wszyscy zbawieni składają swe korony u stóp<br />

Chrystusa, aby Go wielbić przez nieskończone eony wieczności. {WB 343.6}<br />

Kiedy wybrani zostaną zaproszeni do miasta Bożego, w powietrzu zabrzmi radosny<br />

okrzyk triumfu. Pierwszy i drugi Adam mają się spotkać. Syn Boży z wyciągniętymi<br />

ramionami chce objąć ojca wszystkich pokoleń — istotę, którą stworzył, a która zgrzeszyła<br />

przeciwko swemu Stwórcy, to właśnie z powodu jej grzechu Zbawiciel nosi znaki<br />

ukrzyżowania. Gdy Adam spostrzega ślady okrutnych gwoździ, nie pada w objęcia swego<br />

Pana, lecz do Jego stóp i woła: „Godzien jest ten Baranek zabity!” Zbawiciel delikatnie<br />

podnosi Adama, i prosi go, żeby znowu wszedł do swej ojczyzny w raju, której przez tak<br />

długi czas był pozbawiony. {WB 344.1}<br />

Po wygnaniu z raju, życie Adama na ziemi było pełne kłopotów i trosk. Każdy więdnący<br />

liść, każde zabijane zwierzę na ofiarę, każda skaza w przyrodzie, każdy błąd w ludzkiej<br />

naturze na nowo przypominały mu jego grzech. Okropny był jego ból, gdy widział coraz<br />

bardziej panoszącą się niezbożność i gdy w odpowiedzi na swe ostrzeżenia słyszał zarzuty,<br />

że to on jest winien grzechu. Z cierpliwą pokorą przez prawie tysiąc lat znosił karę za swe<br />

przestępstwo. Szczerze żałował swego grzechu, wierzył w zasługi obiecanego Zbawiciela i<br />

umarł z nadzieją zmartwychwstania. Syn Boży naprawił grzech człowieka. Dzięki dziełu<br />

pojednania Adam ponownie wszedł do utraconego raju. {WB 344.2}<br />

438

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!