06.07.2024 Views

Ukończenie Wyścigu_

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu. Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu.
Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Rozdział 24 — Arcykapłan w Niebie<br />

Problem świątyni był kluczem do odkrycia tajemnicy rozczarowania z roku 1844. Jego<br />

rozwiązanie pozwoliło stworzyć kompletny system zharmonizowanych i połączonych ze<br />

sobą prawd, które pokazywały, że ruch drugiego adwentu był kierowany ręką Bożą i<br />

określały aktualne zadania adwentystów, ponieważ wyjaśniały ich pozycję i wykonywane<br />

przez nich dzieło. Jak uczniowie Jezusa po straszliwej nocy bólu i rozczarowania<br />

„uradowali się ujrzawszy Pana” tak też ci, którzy w wierze oczekiwali Jego powtórnego<br />

przyjścia zapałali nie mniejszą radością. Spodziewali się, że ich Pan przyjdzie w chwale, by<br />

nagrodzić swój wierny lud. Kiedy ich nadzieje się nie spełniły, stracili Jezusa z oczu i<br />

wołali, podobnie jak Maria u grobu: „Zabrali Pana mego i nie wiem, gdzie go położyli”.<br />

Teraz w miejscu najświętszym niebiańskiej świątyni ujrzeli Go ponownie — pełnego<br />

współczucia Najwyższego Kapłana, który wkrótce przyjdzie jako ich Król i Zbawca.<br />

Światło bijące ze świątyni rozjaśniło przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Teraz wiedzieli<br />

na pewno, że prowadziła ich nieomylna Opatrzność Boża. Choć podobnie jak uczniowie<br />

Chrystusa i oni nie rozumieli poselstwa, które głosili, to jednak było ono pod każdym<br />

względem prawdziwe. Zwiastując je wypełniali zamiar Boży i praca ich nie była daremna.<br />

Zrodzeni na nowo dla żywej nadziei, cieszyli się niewypowiedzianą radością i pełnią<br />

chwały. {WB 225.1}<br />

Proroctwo z Księgi Daniela 8,14: „Aż do wieczora i do poranka dni dwa tysiące trzysta,<br />

a będzie oczyszczona świątynia” (wg ks. Wujka), oraz poselstwo pierwszego anioła:<br />

„Bójcie się Boga i oddajcie mu chwałę, gdyż nadeszła godzina sądu jego”, wskazywało na<br />

służbę Chrystusa w miejscu najświętszym i na sąd śledczy, a nie na Jego powtórne przyjście<br />

w celu zbawienia swego ludu i zniszczenia niezbożnych. Błąd tkwił nie w rachubie<br />

proroczych okresów, lecz w określeniu wydarzenia, które miało nastąpić przy końcu 2300<br />

dni. {WB 225.2}<br />

Pomyłka ta stała się przyczyną rozczarowania wierzących, pomimo to, że wszystko, co<br />

zostało przepowiedziane przez proroctwo, a także wszystko, na co w oparciu o dowody z<br />

Pisma Świętego oczekiwali, spełniło się. W tym samym czasie, kiedy ubolewali z powodu<br />

zawiedzionych nadziei, nastąpiło przepowiedziane w proroctwie wydarzenie, które musiało<br />

mieć miejsce zanim Pan przyjdzie, by nagrodzić swój lud. {WB 225.3}<br />

Chrystus nie przyszedł na ziemię, jak tego oczekiwano, lecz wszedł — jak zapowiada<br />

starotestamentowa służba ofiarnicza — do miejsca najświętszego świątyni Boga w niebie.<br />

Prorok Daniel pisze: „I widziałem w widzeniach nocnych: Oto na obłokach niebieskich<br />

przyszedł ktoś, podobny do Syna Człowieczego, doszedł” — nie na ziemię, lecz — „do<br />

Sędziwego i stawiono go przed nim”. Daniela 7,13. {WB 225.4}<br />

284

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!