06.07.2024 Views

Ukończenie Wyścigu_

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu. Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu.
Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Kościoła Anglikańskiego głosiło „ewangelię królestwa”. Poselstwo wskazujące na rok 1844<br />

jako na czas przyjścia Pana było także głoszone w Wielkiej Brytanii. Rozpowszechniano tu<br />

prace na ten temat drukowane w Stanach Zjednoczonych. Dokonywano też nowych wydań<br />

książek i czasopism pochodzących z USA. W roku 1842 urodzony w Anglii Robert Winter,<br />

przyjąwszy wiarę adwentową w Ameryce, wrócił do swej ojczyzny, by głosić o powtórnym<br />

przyjściu Pana. Wielu przyłączyło się do niego w tej pracy i poselstwo o sądzie było<br />

przekazywane w różnych częściach Anglii. {WB 190.6}<br />

W Ameryce Południowej Lacunza, hiszpański jezuita, odnalazł wśród ciemnoty i<br />

fałszerstw kapłanów drogę do Pisma Świętego i w ten sposób przyjął prawdę o bliskim<br />

powrocie Chrystusa. Przekonany o obowiązku głoszenia ostrzeżenia, lecz pragnąc uniknąć<br />

kar Rzymu, publikował swe poglądy pod pseudonimem „Rabbi Ben-Ezra”, podając się za<br />

nawróconego Żyda. Lacunza żył w osiemnastym stuleciu, ale dopiero w roku 1825 jego<br />

książka po dotarciu do Londynu została przetłumaczona na język angielski. Jej<br />

opublikowanie pogłębiło budzące się już w Anglii zainteresowanie nauką o powtórnym<br />

przyjściu Chrystusa. {WB 191.1}<br />

W Niemczech nauka ta głoszona była w XVIII wieku przez Bengla, pastora Kościoła<br />

Luterańskiego, słynnego biblistę i krytyka. Po ukończeniu szkoły Bengel „poświęcił się<br />

studiom teologicznym, do czego skłoniło go poważne z natury i bogobojne usposobienie,<br />

rozwinięte przez wcześniejsze wykształcenie i karność. Podobnie jak inni młodzi ludzie<br />

przed i po nim, Bengel toczył walkę z wątpliwościami natury religijnej. Bardzo to<br />

przeżywał, bowiem wspominał później o «wielu strzałach, które przebijały jego biedne<br />

serce i czyniły młodość trudną do zniesienia»”. Kiedy został członkiem konsystorza<br />

wirtemberskiego, rozpoczął walkę o wolność religijną. „Uznając wszelkie prawa i<br />

przywileje Kościoła żądał wolności dla tych, którzy zgodnie z głosem sumienia musieli go<br />

opuścić”. — Encyclopedia Britannica, wyd. IX, hasło „Bengel”. {WB 191.2}<br />

Gdy Bengel pewnego razu przygotowywał na niedzielę adwentu kazanie z dwudziestego<br />

pierwszego rozdziału Apokalipsy Jana, nagle doznał jakby olśnienia dotyczącego<br />

zagadnienia powtórnego przyjścia Chrystusa. Proroctwa księgi Apokalipsy stały się dla<br />

niego jak nigdy dotąd jasne i zrozumiałe. Przygnieciony świadomością nadzwyczajnej<br />

ważności i niezwykłej chwały przepowiedzianych przez proroków wydarzeń, musiał na<br />

jakiś czas zaniechać rozważań nad tym zagadnieniem. Ale za każdym razem, gdy<br />

przemawiał na ambonie, stawało ono przed nim z całą wyrazistością i mocą. Od tego czasu<br />

oddał się więc studiowaniu proroctw, przede wszystkim tych z Apokalipsy Jana i wkrótce<br />

uwierzył, że mówią one o bliskim przyjściu Chrystusa. {WB 191.3}<br />

Ustalona przez niego data drugiego adwentu różniła się o kilka lat od tej, jaką później<br />

przyjął Miller. {WB 191.4}<br />

241

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!