06.07.2024 Views

Ukończenie Wyścigu_

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu. Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu.
Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

wierzący powstaną najpierw. Patrz 1 Tesaloniczan 4,16; 1 Koryntian 15,23. My,<br />

chrześcijanie, nazywamy to pierwszym zmartwychwstaniem. Następnie zwierzęta zmienią<br />

swą naturę (patrz Izajasza 11,6-9) i będą poddane Jezusowi. Patrz Psalmów 8. Zapanuje<br />

powszechny pokój”. — Journal of the Rev. Joseph Wolff 378-379. „Pan znowu spojrzy na<br />

ziemię i powie: Oto wszystko jest bardzo dobre”. — Tamże 294. {WB 189.2}<br />

Wolff wierzył, że przyjście Chrystusa jest bliskie. W swej interpretacji proroczych<br />

okresów umieścił to wydarzenie kilka lat później od czasu wyznaczonego przez Millera.<br />

Tym, którzy na podstawie tekstu: „A o tym dniu i godzinie nikt nie wie” (Mateusza 24,36),<br />

starali się dowieść, że człowiek nic nie może wiedzieć o bliskości przyjścia Pańskiego,<br />

Wolff odpowiadał: „Czy nasz Pan powiedział, że dzień i godzina nie będą nigdy znane? Czy<br />

nie dał nam znaków, abyśmy rozpoznali przynajmniej czas zbliżania się Jego powrotu, tak<br />

jak poznaje się bliskość lata po drzewie figowym, które wypuszcza liście? Patrz Mateusza<br />

24,32. Czy nigdy nie mamy poznać tego czasu, skoro sam Bóg zachęca nas nie tylko do<br />

czytania proroctw Daniela, ale także do zrozumienia ich? Właśnie w Księdze Daniela, gdzie<br />

powiedziane jest, że słowa te mają być zapieczętowane do czasu końca, pisze także, że<br />

«wielu będzie to badać» (użyte w oryginale hebrajskie wyrażenie oznacza badanie i<br />

rozmyślanie nad czasem) i «wzrośnie poznanie», tj. zrozumienie tego czasu. Daniela 12,4.<br />

Poza tym nasz Pan nie chciał wcale powiedzieć, że nigdy nie poznamy zbliżania się czasu,<br />

lecz że człowiek nie zna dokładnego dnia i godziny. Powiedział On, że pojawią się<br />

wystarczające znaki, abyśmy mogli przygotować się na Jego powtórne przyjście, tak jak<br />

Noe przygotował arkę”. — Wolff, Researches and Missionary Labors 404-405. {WB 189.3}<br />

Na temat panującego powszechnie interpretowania i wypaczania Biblii Wolff napisał:<br />

„Większość chrześcijańskich Kościołów odwróciła się od wyraźnego sensu Pisma Świętego,<br />

skłaniając się do złudnych nauk buddystów, którzy wierzą, że przyszłe szczęście ludzkości<br />

polegać będzie na rozpłynięciu się w nirwanie. Przypuszczalnie czytając «Żydzi», rozumieją<br />

«poganie», gdy czytają «Jerozolima», myślą, że to Kościół, gdy powiedziane jest «ziemia»,<br />

dla nich oznacza to «niebo», «przyjście Pana» rozumieją jako rozwój towarzystw<br />

misyjnych, natomiast wejście na górę Pańską — jako «wielkie zgromadzenie<br />

metodystów»”. — Journal of the Rev. Joseph Wolff 96. {WB 189.4}<br />

W ciągu 24 lat od roku 1821 do 1845 Wolff wiele podróżował. Był w Afryce,<br />

odwiedzając Egipt i Abisynię, w Azji przemierzył Palestynę, Syrię, Persję, Bucharę i Indie.<br />

Był także w Stanach Zjednoczonych. W drodze na kontynent amerykański zatrzymał się na<br />

Wyspie św. Heleny, gdzie wygłaszał kazania. W sierpniu 1837 roku przybył do Nowego<br />

Jorku. Po kilku przemówieniach w tym mieście udał się w celu głoszenia ewangelii do<br />

Filadelfii i Baltimore, a w końcu dotarł do Waszyngtonu. Tutaj powiedział: „Na wniosek<br />

byłego prezydenta, Johna Q. Adamsa, Izba Parlamentu jednogłośnie pozwoliła mi<br />

wykorzystać salę jednego z domów Kongresu na wykład, który wygłosiłem tam jednej<br />

soboty, zaszczycony obecnością członków Kongresu, biskupa Wirginii, a także duchownych<br />

239

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!