06.07.2024 Views

Ukończenie Wyścigu_

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu. Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu.
Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

wyjść poza to, co wiedział Luter (...) a Kalwini, jak widzicie, uparcie tkwią tam, gdzie<br />

pozostawił ich ów wielki mąż Boży, który nie rozumiał jeszcze wszystkich rzeczy. Jest to<br />

stan godny pożałowania, bo choć swego czasu byli oni jak płonące i rozjaśniające ciemności<br />

pochodnie, to jednak nie poznali wszystkich Bożych rad. Gdyby dzisiaj żyli, byliby tak<br />

samo gotowi przyjąć dalsze światło, jak to, które otrzymali na początku”. — D. Neal,<br />

History of the Puritans I, 269. {WB 154.5}<br />

„Pamiętajcie o waszym ślubowaniu zbiorowym, w którym zobowiązaliście się zawsze<br />

kroczyć drogami Pana, jakie poznaliście lub które dopiero poznacie. Pamiętajcie o waszej<br />

obietnicy i o przymierzu z Bogiem oraz między wami, że przyjmiecie każde światło i każdą<br />

prawdę, którą otrzymacie z Jego pisanego Słowa. Błagam was jednak, byście uważali na to,<br />

co przyjmujecie za prawdę, porównajcie to i zbadajcie w świetle innych tekstów Pisma<br />

Świętego, zanim cokolwiek z tego przyjmiecie, ponieważ niemożliwe jest, aby świat<br />

chrześcijański od razu wyszedł z gęstej antychrześcijańskiej ciemności i od razu osiągnął<br />

całkowite i jasne zrozumienie”. — Martyn V, 70-71. {WB 154.6}<br />

Pragnienie wolności sumienia pozwalało pielgrzymom odważnie wychodzić naprzeciw<br />

wszelkim trudnościom, jakie napotykali podczas swej podróży przez morze, znosić trudy i<br />

niebezpieczeństwa i z Bożym błogosławieństwem założyć na wybrzeżu Ameryki podstawy<br />

nowego, potężnego narodu. Chociaż pielgrzymi byli szczerzy i bogobojni, nie potrafili<br />

jednak pojąć zasady religijnej tolerancji. Nie chcieli innym przyznać wolności religijnej, dla<br />

zdobycia której tak wiele poświęcili. „Nawet wybitni myśliciele i moraliści XVII wieku nie<br />

mieli właściwego pojęcia o tej wspaniałej, wypływającej z Nowego Testamentu zasadzie,<br />

która uznaje Boga za jedynego sędziego ludzkiej wiary”. — Martyn V, 297. Nauka<br />

twierdząca, że Bóg dał Kościołowi prawo panowania nad sumieniami i określania oraz<br />

karania herezji, jest jednym z głęboko zakorzenionych błędów papiestwa. Choć<br />

reformatorzy odrzucili katolickie doktryny, nie byli jednak całkowicie wolni od ducha<br />

nietolerancji. Gęsty mrok, w którym pod panowaniem papiestwa chrześcijaństwo było<br />

pogrążone przez setki lat, nie został jeszcze całkowicie rozproszony. Jeden z kaznodziejów<br />

pracujących w kolonii Massachusetts powiedział: „To właśnie tolerancja uczyniła świat<br />

antychrześcijańskim, a Kościół nigdy nie ucierpiał, karząc heretyków”. — Tamże V, 335.<br />

Koloniści postanowili, że w zarządzie miejskim głos mogą mieć tylko członkowie Kościoła.<br />

Stworzono pewien rodzaj Kościoła państwowego, a każdy musiał łożyć na utrzymanie<br />

duchowieństwa, natomiast władze upoważniono do tłumienia wszelkich przejawów<br />

odstępstwa od przyjętych postanowień. W ten sposób władza świecka znalazła się w rękach<br />

Kościoła. Nic więc dziwnego, że kroki te doprowadziły wkrótce do nieuniknionego<br />

rezultatu — prześladowań. {WB 154.7}<br />

Jedenaście lat po założeniu pierwszej kolonii do Ameryki przybył Roger Williams.<br />

Podobnie jak pierwsi pielgrzymi przypłynął po to, by cieszyć się upragnioną wolnością<br />

religijną, ale w odróżnieniu od nich rozumiał — co tak mało ludzi pojmowało w tych<br />

193

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!