06.07.2024 Views

Ukończenie Wyścigu_

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu. Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu.
Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Farel od dawna pragnął zatknąć sztandar protestantyzmu w Genewie. Gdyby to miasto<br />

przyjęło ewangelię, stałoby się centralnym ośrodkiem reformacji we Francji, Szwajcarii i<br />

Włoszech. Mając przed sobą taki właśnie cel, prowadził swą pracę dotąd aż pozyskał dla<br />

prawdy wiele okolicznych miast i wsi. Potem z jednym tylko towarzyszem wszedł do<br />

Genewy. Niestety, pozwolono mu wygłosić tylko dwa kazania. Duchowni, którzy na próżno<br />

starali się uzyskać od władz świeckich wyrok skazujący Farela, wezwali go przed radę<br />

kościelną, sami przybyli tam z bronią ukrytą pod szatami, bowiem postanowili zabić<br />

reformatora. Przed domem zebrał się rozwścieczony tłum, który z pałkami i mieczami miał<br />

zastąpić Farelowi drogę, gdyby ten starał się uciec. Tylko obecność wysokiego<br />

zwierzchnika i żołnierzy uratowała mu życie. Następnego dnia rano przewieziono Farela i<br />

jego towarzyszy na drugą stronę jeziora i ukryto w bezpiecznym miejscu. Tak zakończyła<br />

się pierwsza próba ewangelizacji Genewy. {WB 123.1}<br />

Na drugą próbę wybrano skromniejsze narzędzie — młodego człowieka o tak<br />

niepozornym wyglądzie, iż nawet oddani przyjaciele reformacji potraktowali go chłodno. „I<br />

cóż taki może zdziałać w Genewie, gdzie odrzucono Farela? Jak może człowiek posiadający<br />

tak mało odwagi i doświadczenia oprzeć się burzy, przed którą najsilniejsi i najodważniejsi<br />

zmuszeni byli do ucieczki?” „Nie dzięki mocy ani dzięki sile, lecz dzięki mojemu Duchowi<br />

to się stanie — mówi Pan Zastępów”. Zachariasza 4,6. „Ale to, co u świata głupiego, wybrał<br />

Bóg, aby zawstydzić mądrych, i to, co u świata słabego, wybrał Bóg, aby zawstydzić to, co<br />

mocne. (...) Bo głupstwo Boże jest mędrsze niż ludzie, a słabość Boża mocniejsza niż<br />

ludzie”. 1 Koryntian 1,27.25. {WB 123.2}<br />

Froment rozpoczął swe dzieło jako nauczyciel. Prawdy, które wpajał dzieciom w szkole,<br />

te powtarzały w domu. Wkrótce do szkoły zaczęli przychodzić także rodzice, by słuchać<br />

wykładów Biblii. Froment udostępnił też Nowy Testament i inne pisma tym, którzy nie<br />

mieli na tyle odwagi, by przyjść i słuchać nowych nauk. Jednak po niedługim czasie musiał<br />

szybko opuścić miasto. Mimo to prawda, której nauczał, mocno zakorzeniła się w sercach<br />

ludzi. Ziarno reformacji wzeszło. Reformacja stawała się coraz silniejsza i zaczęła zataczać<br />

szersze kręgi. Kaznodzieje ponownie wrócili do miasta i dzięki ich pracy zaczęto odprawiać<br />

w Genewie protestanckie nabożeństwa. {WB 123.3}<br />

Miasto opowiedziało się już za reformacją, gdy Kalwin po różnych wędrówkach i<br />

zmianach miejsca pobytu przekroczył jego bramy. Wracając po ostatnich odwiedzinach<br />

swego miejsca urodzenia, znajdował się na drodze do Bazylei, gdy zobaczył, że jest ona<br />

zajęta przez wojska Karola V, był więc zmuszony udać się drogą okrężną przez<br />

Genewę. {WB 123.4}<br />

Farel poznał w tym palec Boży. Mimo że Genewa przyjęła zreformowaną wiarę, dużo<br />

było jeszcze do zrobienia. Ludzie nie nawracają się do Boga całymi grupami, lecz<br />

pojedynczo. Dzieło odrodzenia musi dokonać się w sercu i sumieniu za przyczyną Ducha<br />

151

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!