Ukończenie Wyścigu_
Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu. Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.
Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu.
Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Wahał się jednak zostać publicznym nauczycielem. Z natury był nieśmiały, poza tym<br />
ciążyła na nim świadomość wielkiej odpowiedzialności takiego stanowiska, dlatego pragnął<br />
oddać się dalszym studiom. Wreszcie jednak zgodził się na skutek usilnych próśb<br />
przyjaciół. „Wspaniałe jest to — powiedział — że człowiek tak niskiego pochodzenia może<br />
być podniesiony do tak wielkiej godności”. — Wylie XII, 9. {WB 117.4}<br />
Kalwin spokojnie przystąpił do dzieła, a jego słowa były jak rosa, która pada, by zwilżyć<br />
ziemię. Opuścił Paryż i udał się do prowincjonalnego miasta, znajdującego się pod opieką<br />
księżniczki Małgorzaty, która miłując ewangelię udzielała schronienia uczniom Jezusa. Swą<br />
pracę rozpoczął wśród ludzi, w ich mieszkaniach. Otoczony przez całe rodziny czytał Biblię<br />
i wyjaśniał im prawdy zbawienia. Słuchacze zanieśli innym tę radosną nowinę, a Kalwin<br />
opuścił wkrótce miasto i poszedł do okolicznych miasteczek oraz wsi. Przyjmowany był<br />
zarówno w zamkach, jak i chatach. Ciągle szedł dalej kładąc podwaliny zborów, które<br />
później miały wydać nieustraszonych obrońców prawdy. {WB 117.5}<br />
Po paru miesiącach wrócił do Paryża. W gronie uczonych panowało nadzwyczajne<br />
podniecenie. Studiowanie języków starożytnych doprowadziło ich do Biblii i wielu z nich<br />
— chociaż prawdy te nie poruszyły ich serc — dyskutowało nad nią gorliwie, a nawet<br />
walczyło z obrońcami katolicyzmu. Kalwin, pomimo że był zdolnym bojownikiem na polu<br />
teologicznych kontrowersji, miał do wykonania wyższe zadanie, niż ci hałasujący uczeni.<br />
Umysły ludzi zostały przebudzone i nadszedł czas ukazania prawdy. Podczas gdy sale<br />
wykładowe uniwersytetów były pełne wrzasku i teologicznych kłótni, Kalwin szedł od<br />
domu do domu, otwierał przed ludźmi Biblię i mówił im o ukrzyżowanym Chrystusie. {WB<br />
117.6}<br />
Boska opatrzność sprawiła, że Paryż miał ponownie otrzymać zachętę do przyjęcia<br />
ewangelii. Wezwanie Lefevre’a i Farela zostało odrzucone, ale jeszcze raz wszyscy<br />
mieszkańcy tej wielkiej stolicy mieli usłyszeć o poselstwie Bożym. Król ze względów<br />
politycznych nie stanął jeszcze całkowicie po stronie Rzymu, przez co wyraziłby swój<br />
sprzeciw wobec reformacji. Małgorzata wciąż żywiła nadzieję, że protestantyzm zwycięży<br />
we Francji. Postanowiła, by zreformowana wiara była głoszona w Paryżu. W czasie<br />
nieobecności króla kazała protestanckiemu duchownemu nauczać w kościołach miasta. Gdy<br />
papiescy dostojnicy sprzeciwili się temu, księżna otworzyła swój pałac. Jeden z pokojów<br />
przeznaczony został na kaplicę i podano do wiadomości, że każdego dnia o ustalonej<br />
godzinie będą się odbywały kazania i ludzie wszystkich stanów są na nie serdecznie<br />
zapraszani. Wielkie tłumy każdego dnia przybywały na nabożeństwa. Nie tylko kaplica, ale<br />
także przedpokój i przyległe sale były pełne ludzi. Przychodzili mężowie stanu, szlachta,<br />
uczeni, kupcy i rzemieślnicy. Król zamiast zabronić tych zebrań, kazał otworzyć dwa<br />
kościoły Paryża. Nigdy przedtem miasto nie było tak poruszone Słowem Bożym. Duch<br />
żywota spływał z nieba na ludzi. Umiar, czystość, porządek i pilność zajęły miejsce<br />
pijaństwa, rozpusty, waśni i lenistwa. {WB 118.1}<br />
144