06.07.2024 Views

Ukończenie Wyścigu_

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu. Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu.
Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Dzięki współpracy wiernych przyjaciół zamiar elektora udał się i Luter został ukryty. Otóż<br />

w drodze do domu napadnięto na niego, odłączono od towarzyszy i szybko przewieziono<br />

przez lasy do zamku w Wartburgu — ukrytej górskiej fortecy. Zarówno napad jak i<br />

przewiezienie było dokonane w sposób tak tajemniczy i przemyślany, że nawet sam<br />

Fryderyk nie wiedział, gdzie reformator został ukryty. Niewiedza elektora w tym względzie<br />

też była zaplanowana, bowiem nie znając miejsca pobytu Lutra nie mógł on niczego<br />

wyjawić. Jednak był on zadowolony z samego faktu, że reformator jest bezpieczny i to mu<br />

wystarczało. {WB 89.2}<br />

Przeminęła wiosna, lato, jesień. Nadeszła zima, a Luter wciąż był więźniem w<br />

nieznanym zamku. Aleander i jego zwolennicy ogromnie cieszyli się myśląc, że światło<br />

ewangelii zostało przygaszone. Mylili się jednak. Reformator przez cały czas uzupełniał olej<br />

w swej lampie z niezgłębionych zasobów prawdy. Światło to miało ponownie zabłysnąć z<br />

jeszcze większym blaskiem. {WB 89.3}<br />

W przytulnym zaciszu zamku w Wartburgu Luter przez jakiś czas wypoczywał po<br />

trudach walki. Nie mógł jednak długo wytrzymać w stanie spoczynku. Przyzwyczajony do<br />

aktywnego życia pełnego konfliktów, źle znosił stan bezczynności. W odosobnieniu myśli o<br />

stanie Kościoła wciąż dręczyły jego umysł. Wreszcie nie wytrzymał i krzyknął<br />

zrozpaczony: „Niestety, nie ma już nikogo w tym dniu Jego gniewu, by stanąć jak ściana<br />

przed Panem i uratować Izraela!” — Tamże IX, 2. Pomyślał ponownie o sobie obawiając<br />

się, że został posądzony o tchórzostwo, gdy wycofał się z pola walki. Potem zaczął<br />

wyrzucać sobie lenistwo i wygodnictwo. Jednakże w tym samym czasie pracował ponad<br />

swe możliwości i wydawało się, że jeden człowiek nie jest w stanie tyle zrobić. Jego pióro<br />

było stale w użyciu. Gdy wrogowie łudzili się, że udało im się uciszyć go, byli niezmiernie<br />

zaskoczeni, kiedy ujrzeli namacalne dowody jego nieustającej aktywności. Plik traktatów<br />

wychodzących spod pióra reformatora krążył po całych Niemczech. Dokonał on też<br />

najważniejszej dla swych rodaków pracy, mianowicie przetłumaczył Nowy Testament na<br />

język niemiecki. Ze swej „góry Patmos” Luter przez cały rok głosił ewangelię i wytykał<br />

błędy oraz grzechy panujące w owym czasie. {WB 89.4}<br />

Bóg nie wycofał swego sługi z pola walki po to, by ukryć go przed gniewem<br />

nieprzyjaciół lub dać mu chwilę wytchnienia, aby mógł spokojnie pracować. Chciał<br />

ochronić go przed innymi skutkami jego działalności. Otóż w samotności i zapomnieniu<br />

górskiego schronienia Luter został odsunięty od ziemskich wspomożycieli i odgrodzony od<br />

światowej sławy. W ten sposób Bóg ochronił go od zgubnych skutków dumy i<br />

samouwielbienia, które są często następstwem zwycięstwa. Znosząc niewygody i<br />

upokorzenia Luter został przygotowany, by ponownie bezpiecznie stanąć na niebotycznych<br />

szczytach, na które tak nagle został wyniesiony. {WB 90.1}<br />

107

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!