06.07.2024 Views

Ukończenie Wyścigu_

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu. Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

Ze wszystkich dyscyplin sportowych uprawianych przez Greków i Rzymian biegi były najstarsze i najwyżej cenione. Brali w nich udział młodzi ludzie z szanowanych i zamożnych rodów, nie szczędząc przy tym wysiłku i dyscypliny koniecznych dla zdobycia nagrody. Zawody odbywały się według ścisłych reguł, a odstępstwo od nich uważano za niedopuszczalne. Ci, którzy pragnęli stanąć do wyścigu, musieli wcześniej przejść twardy trening. Szkodliwe pobłażanie apetytowi czy jakimkolwiek zachciankom, które mogłyby obniżyć sprawność umysłową i fizyczną, było wykluczone. Aby mieć nadzieję na zwycięstwo w tej próbie siły i szybkości, należało mieć mięśnie wyćwiczone do granic możliwości, a nerwy pod całkowitą kontrolą. W każdej chwili zawodnik musiał czuć się pewnie, każdy jego ruch musiał być szybki i zdecydowany — fizyczne zdolności musiały być rozwinięte w najwyższym stopniu.
Z udziałem w biegu wiązało się istotne ryzyko. DA 169.4 Kiedy zwycięzca biegu docierał do mety, aplauz ogromnej widowni rozdzierał powietrze i niósł się echem po okolicznych wzgórzach i szczytach. Na oczach tłumów sędzia wręczał mu symbole zwycięstwa — wieniec laurowy i gałązkę palmy, którą zwycięzca dzierżył w prawej ręce. Sławiono go w pieśniach w całym kraju. Także jego rodziców spotykały zaszczyty, a miasto, w którym mieszkał, cieszyło się wysokim uznaniem, iż wydało takiego wielkiego sportowca.

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

panujących w Kościele. Z godnością wstał wtedy książę Jerzy z Saksonii i dokładnie opisał<br />

szalbierstwa i zwiedzenia papieża, jak również ich zgubne następstwa. Kończąc powiedział:<br />

„Są to tylko niektóre z rażących nadużyć Rzymu. Pozbawieni są wszelkiego wstydu, a ich<br />

jedynym celem są (...) pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze (...) do tego stopnia, że<br />

księża, którzy powinni głosić ludowi prawdę, nie wypowiadają niczego poza kłamstwem i<br />

oszustwem. Są oni nie tylko tolerowani, ale nagradzani, bowiem im większe są ich<br />

kłamstwa, tym większy mają zysk. To właśnie z tego plugawego źródła płynie zgorszenie, a<br />

rozwiązłość idzie w parze z chciwością. (...) Niestety to skandaliczne postępowanie kleru<br />

wydaje tak wiele biednych dusz na wieczne potępienie. Trzeba więc przeprowadzić ogólną<br />

reformę”. — Tamże VII, 4. {WB 79.2}<br />

Nawet sam Luter nie potrafiłby dosadniej określić nadużyć Rzymu, a fakt, że mówca był<br />

zdecydowanym przeciwnikiem papiestwa, nadawał jego słowom tym większą moc. {WB<br />

79.3}<br />

Gdyby zebranym zostały otwarte oczy, zobaczyliby pośród siebie aniołów Bożych,<br />

którzy rozpraszali ciemności błędu oraz przygotowywali umysły i serca na przyjęcie<br />

prawdy. To Boża moc panowała nawet nad umysłami przeciwników reformacji,<br />

przygotowując w ten sposób drogę do przeprowadzenia wielkiego dzieła. Marcin Luter nie<br />

był obecny na sejmie, lecz w zgromadzeniu usłyszano głos Tego, który jest większy od<br />

Lutra. {WB 79.4}<br />

Sejm natychmiast wyznaczył komitet, którego zadaniem było zestawienie papieskich<br />

nadużyć, przygniatających tak bardzo naród. Listę, która zawierała sto jeden punktów,<br />

przedstawiono cesarzowi z prośbą, by bezzwłocznie podjął kroki mające na celu usunięcie<br />

wymienionych nadużyć. „Jak wiele ginie dusz — mówili autorzy prośby — jak wiele zdarza<br />

się przypadków kradzieży i wymuszania pieniędzy, jak wiele skandali otacza duchową<br />

głowę chrześcijaństwa! Naszym obowiązkiem jest zapobiec upadkowi i hańbie narodu. Z<br />

tego powodu prosimy was najpokorniej i usilnie, by poczyniono kroki w kierunku<br />

polepszenia stosunków i przeprowadzenia ogólnej reformy”. — Tamże VII, 4. {WB 79.5}<br />

Teraz wreszcie zażądano przybycia Lutra. Nie zważając na prośby, sprzeciwy i pogróżki<br />

Aleandra, cesarz w końcu wyraził zgodę na przybycie reformatora. Do wezwania dołączono<br />

glejt, który zapewniał reformatorowi powrotną podróż do bezpiecznego miejsca.<br />

Dokumenty te wręczono posłowi, który miał je zawieźć do Wittenbergi i wrócić razem z<br />

Lutrem do Wormacji. {WB 79.6}<br />

Przyjaciele Lutra przerazili się, znając bowiem dobrze uprzedzenia i wrogość, jakie<br />

żywiono do reformatora, obawiali się, że jego przeciwnicy nie uszanują glejtu cesarskiego i<br />

targną się na jego życie. Na prośby przyjaciół, którzy starali się powstrzymać od wyjazdu do<br />

Wormacji, Luter odpowiedział: „Przedstawiciele papieża wcale nie pragną mego przyjazdu<br />

do Wormacji; oni chcą mego potępienia i śmierci, ale to nieważne. Módlcie się nie za mnie,<br />

94

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!