You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
BORSUK CORAZ BLIŻEJ WOJSKA ❙ ROSYJSKIE SZYBUJĄCE BOMBY PRECYZYJNE ❙ POŁOŻENIE STĘPKI ORP WICHER<br />
Wojsko<br />
i Technika<br />
2/<strong>2024</strong><br />
Luty<br />
CENA 22,00 zł<br />
w tym 8% VAT<br />
INDEKS 407445<br />
ISSN 2450-1301<br />
WWW.ZBIAM.PL<br />
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />
Program LVS NNbS wkracza<br />
w fazę wykonawczą<br />
Początek roku przyniósł długo oczekiwane<br />
decyzje Berlina odnośnie kolejnego etapu<br />
odbudowy naziemnej obrony przeciwlotniczej<br />
Bundeswehry. Chodzi o jej najniższą<br />
warstwę, najkrótszego i krótkiego zasięgu,<br />
określaną Luftverteidigungs systems<br />
für den Nah- und Nächstbereichs schutz<br />
– LVS NNbS.<br />
Morskie rozpoznanie NATO<br />
w Europie<br />
W ubiegłym roku rozpoczęto budowę<br />
dwóch okrętów rozpoznawczych nowej<br />
generacji dla Marynarki Wojennej<br />
w ramach programu Delfin. Fakt ten<br />
skłania do dokonania przeglądu<br />
analogicznych zdolności w obszarze<br />
SIGINT sił morskich innych<br />
europejskich członków NATO.<br />
str. 12 str. 74
N O W A P R E N U M E R A T A 2 0 2 4<br />
Z A M Ó W P R E N U M E R A T Ę P A P I E R O W Ą I U Z Y S K A J<br />
D O S T Ę P D O E - W Y D A Ń A R C H I W A L N Y C H<br />
Wojsko i Technika<br />
Prenumerata roczna: 264,00 zł | 12 numerów<br />
Obejmuje numery od 1/<strong>2024</strong> do numeru 12/<strong>2024</strong>.<br />
Lotnictwo Aviation International<br />
Prenumerata roczna: 258,00 zł | 12 numerów<br />
Obejmuje numery od 1/<strong>2024</strong> do numeru 12/<strong>2024</strong>.<br />
Wojsko i Technika Historia<br />
+ numery specjalne (6+6)<br />
Prenumerata roczna: 300 zł | 12 numerów<br />
Obejmuje 6 numerów regularnych i 6 numerów<br />
specjalnych wydawanych w <strong>2024</strong> roku.<br />
Prenumeratę zamów najpóźniej do końca lutego <strong>2024</strong> r. na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl<br />
lub dokonaj wpłaty na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976
Początek roku przyniósł długo oczekiwane<br />
decyzje Berlina odnośnie kolejnego etapu<br />
odbudowy naziemnej obrony przeciwlotniczej<br />
Bundeswehry. Chodzi o jej najniższą<br />
warstwę, najkrótszego i krótkiego zasięgu,<br />
określaną Luftverteidigungs systems<br />
für den Nah- und Nächstbereichs schutz<br />
– LVS NNbS.<br />
w tym 8% VAT<br />
INDEKS 407445<br />
ISSN 2450-1301<br />
W ubiegłym roku rozpoczęto budowę<br />
dwóch okrętów rozpoznawczych nowej<br />
generacji dla Marynarki Wojennej<br />
w ramach programu Delfin. Fakt ten<br />
skłania do dokonania przeglądu<br />
analogicznych zdolności w obszarze<br />
SIGINT sił morskich innych<br />
europejskich członków NATO.<br />
Spis treści<br />
Vol. X, nr 2 (<strong>101</strong>)<br />
LUTY <strong>2024</strong>, NR 2.<br />
Nakład: 14 990 egzemplarzy<br />
BORSUK CORAZ BLIŻEJ WOJSKA ❙ ROSYJSKIE SZYBUJĄCE BOMBY PRECYZYJNE ❙ POŁOŻENIE STĘPKI ORP WICHER<br />
Wojsko<br />
i Technika<br />
2/<strong>2024</strong><br />
Luty<br />
CENA 22,00 zł<br />
WWW.ZBIAM.PL<br />
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />
22<br />
Spis treści <strong>WiT</strong> Luty <strong>2024</strong><br />
Nowości z kraju i ze świata<br />
Tomasz Grotnik, Andrzej Kiński, Bartłomiej Kucharski,<br />
Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski str. 4<br />
NBPWP Borsuk coraz bliżej wojska<br />
Andrzej Kiński str. 10<br />
LVS NNbS wkracza w fazę wykonawczą<br />
Adam M. Maciejewski str. 12<br />
Kolejny pracowity rok Jelcza<br />
Andrzej Kiński str. 22<br />
Dywersyfikacja produkcji – droga do rozwoju zdolności<br />
wytwarzania amunicji dużego kalibru w Polsce<br />
Tomasz Wachowski str. 28<br />
Nowe karabiny wyborowe USSOCOM<br />
Przemysław Juraszek str. 31<br />
Partner-2023 cz. 2 Obrona przeciwlotnicza, uzbrojenie<br />
precyzyjne i powietrzne systemy bezzałogowe<br />
Miroslav Gyűrösi str. 32<br />
Czy Wojsko Polskie potrzebuje niskopodwoziowych przyczep<br />
o ładowności do 35 ton?<br />
Jarosław Brach str. 44<br />
60<br />
32<br />
Infrastruktura kontenerowa i jej wykorzystanie<br />
w obszarze obronności<br />
Agnieszka Bednarz str. 50<br />
Northrop Grumman E-2D Advanced Hawkeye<br />
– elektroniczne oczy nie tylko dla US Navy<br />
Łukasz Pacholski str. 54<br />
Perspektywy programu F-35 w <strong>2024</strong> roku<br />
Łukasz Pacholski str. 56<br />
Rosyjskie szybujące bomby precyzyjne<br />
Tomasz Szulc str. 60<br />
Położenie stępki ORP Wicher<br />
Tomasz Grotnik str. 70<br />
Morskie rozpoznanie NATO w Europie<br />
Marcin Chała str. 74<br />
70<br />
Program LVS NNbS wkracza<br />
w fazę wykonawczą<br />
str. 12 str. 74<br />
Morskie rozpoznanie NATO<br />
w Europie<br />
Na okładce: Jeden z dodatkowych prototypów/wozów<br />
przedseryjnych NBPWP Borsuk podczas badań zakładowych<br />
na poligonie w Nowej Dębie w lutym tego roku.<br />
Fot. Andrzej Kiński.<br />
Redakcja<br />
Andrzej Kiński – redaktor naczelny<br />
andrzej.kinski@zbiam.pl<br />
Adam M. Maciejewski<br />
adam.maciejewski@zbiam.pl<br />
Tomasz Grotnik<br />
tomasz.grotnik@zbiam.pl<br />
Marcin Wiącek<br />
marcin.wiacek@zbiam.pl<br />
Korekta<br />
Monika Gutowska, zespół redakcyjny<br />
Redakcja techniczna<br />
Wiktor Grzeszczyk<br />
Stali współprawcownicy<br />
Piotr Abraszek, Jarosław Brach, Marcin Chała,<br />
Robert Czulda, Miroslav Gyűrösi, Jerzy Gruszczyński,<br />
Przemysław Juraszek, Bartłomiej Kucharski,<br />
Hubert Królikowski, Marek Łaz, Krzysztof Nicpoń,<br />
Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski, Łukasz Prus,<br />
Paweł Przeździecki, Tomasz Szulc,<br />
Tomasz Wachowski, Michal Zdobinsky, Gabor Zord<br />
Wydawca<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa<br />
office@zbiam.pl<br />
Biuro<br />
ul. Bagatela 10 lok. 17, 00-585 Warszawa,<br />
tel. 22 119 48 47<br />
Dział reklamy i marketingu<br />
Andrzej Ulanowski<br />
andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />
Dystrybucja i prenumerata<br />
office@zbiam.pl<br />
Reklamacje<br />
office@zbiam.pl<br />
Prenumerata<br />
realizowana przez Ruch S.A:<br />
Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />
papierowej i na e-wydania można składać<br />
bezpośrednio na stronie<br />
www.prenumerata.ruch.com.pl<br />
Ewentualne pytania prosimy kierować<br />
na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />
lub kontaktując się z Telefonicznym<br />
Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />
801 800 803 lub 22 717 59 59<br />
– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />
Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />
Copyright by ZBiAM <strong>2024</strong><br />
All Rights Reserved.<br />
Wszelkie prawa zastrzeżone<br />
Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />
rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />
jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />
nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />
dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />
i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />
Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />
sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności<br />
za treść zamieszczonych ogłoszeń i reklam.<br />
Więcej informacji znajdziesz na naszej nowej stronie:<br />
www.zbiam.pl<br />
www.facebook.com/wojskoitechnika<br />
www.zbiam.pl Luty <strong>2024</strong> • Wojsko i Technika 3
Wozy bojowe<br />
Cztery dodatkowe prototypy/wozy przedseryjne NBPWP Borsuk w maju i czerwcu mają przejść w jednostce wojskowej tzw. badania w otoczeniu systemowym. Na razie kończą<br />
się ich badania zakładowe, a wkrótce rozpocznie się proces szkolenia wojskowych obsług. Zwracają uwagę różne typy gąsienic zastosowane w wozach na zdjęciach – ten na<br />
pierwszym planie ma kompozytowo-gumowe firmy Soucy Interntional Inc., zaś drugi metalowe z nakładkami gumowymi firmy DST Defence Service Tracks GmbH. Zwracają<br />
uwagę seryjne wersje głowic optoelektronicznych działonowego GOC-1 i dowódcy GOD-1.<br />
NBPWP Borsuk coraz bliżej wojska<br />
Andrzej Kiński<br />
Dobiegają końca badania kwalifikacyjne<br />
prototypu Nowego Bojowego<br />
Pływającego Wozu Piechoty Borsuk,<br />
w pełnym toku są także próby<br />
zakładowe czterech dodatkowych<br />
prototypów/pojazdów przedseryjnych.<br />
Wszystko wskazuje na to, że późną<br />
wiosną tego roku, zgodnie z planem,<br />
rozpoczną się ich badania w otoczeniu<br />
systemowym, prowadzone<br />
w 15. Giżyckiej Brygadzie<br />
Zmechanizowanej.<br />
Fotografie w artykule Andrzej Kiński.<br />
Równolegle z badaniami zakładowymi dodatkowych wozów prototypowych/przedseryjnych (na zdjęciu) trwają wojskowe<br />
badania kwalifikacyjne prototypu Borsuka. Ich pomyślne zakończenie, planowane na kwiecień, otworzy drogę do<br />
rozpoczęcia badań w otoczeniu systemowym.<br />
Proces rozwoju NBPWP Borsuk – nie bez<br />
przeszkód i przy budżecie stanowiącym<br />
ułamek kosztów tego typu programów prowadzonych<br />
na Zachodzie (po aneksowaniu<br />
w październiku 2023 r. budżet projektu wzrósł do<br />
ponad 350 mln PLN; faktycznie zaangażowane<br />
przez wykonawców środki własne można szacować<br />
na mniej więcej odpowiadające tej kwocie)<br />
– trwa już od dekady, ale w jego ramach<br />
powstał bardzo nowoczesny wóz bojowy. Jego<br />
wdrożenie do służby będzie dla Wojsk Pancernych<br />
i Zmechanizowanych większym wyzwaniem<br />
niż pojawienie się w linii pierwszych czołgów<br />
K2 i M1A1 FEP Abrams. Stąd też od<br />
pewnego czasu projekt rozwojowy „Nowy bojowy,<br />
pływający, wóz piechoty”, prowadzony w ramach<br />
umowy z Narodowym Centrum Badań<br />
i Rozwoju nr DOB-BiO5/001/05/2014 z 24 października<br />
2014 r. przez konsorcjum w składzie (aktualnym):<br />
Huta Stalowa Wola S.A. (lider), Wojskowe<br />
Zakłady Motoryzacyjne S.A., Wojskowe Zakłady<br />
Elektroniczne S.A., Wojskowy Instytut Techniki Pancernej<br />
i Samochodowej, Wojskowa Akademia<br />
Techniczna (Wydział Inżynierii Mechanicznej),<br />
Akademia Sztuki Wojennej, Politechnika Warszawska,<br />
Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Urządzeń<br />
Mechanicznych OBRUM Sp. z o.o. i Rosomak S.A.,<br />
jest nie tylko najważniejszym przedsięwzięciem<br />
dla Huty Stalowa Wola S.A., ale także jednym z kluczowych<br />
dla resortu obrony narodowej. Jego<br />
przebieg regularnie, w ramach dostępności informacji,<br />
które notabene są bardzo reglamentowane,<br />
staramy się przybliżać na łamach „Wojska i Techniki”.<br />
Zaproszenie w połowie lutego grupy dziennikarzy<br />
branżowych do odwiedzenia Huty Stalowa Wola<br />
S.A. w celu zapoznania się z aktualnie realizowanymi<br />
i perspektywicznymi programami, a także planami<br />
inwestycyjnymi spółki, stało się okazją także do przybliżenia<br />
stanu zaawansowania programu Borsuk.<br />
Przypomnijmy, że od 24 września 2022 r. trwają<br />
wyczerpujące badania kwalifikacyjne prototypu<br />
Borsuka (szerzej w <strong>WiT</strong> 12/2022), których zakończenie<br />
planowane jest wg obecnego harmonogramu<br />
na kwiecień tego roku. Ostatni aneks do umowy<br />
rozwojowej z 11 października ub.r. podniósł budżet<br />
projektu do 350,7 mln PLN, z czego na dofinansowanie<br />
przypada 330,9 mln PLN, a wkład własny wykonawcy<br />
to 19,85 mln PLN. Ustalił on także termin<br />
10 Wojsko i Technika • Luty <strong>2024</strong><br />
www.zbiam.pl
Obrona przeciwlotnicza<br />
Promocyjna wizualizacja pokazująca wyrzutnię systemu LVS NNbS (w centrum), stację radiolokacyjną TRML-4D (z lewej) i wyrzutnię IRIS-T SLM, czyli systemy, które do końca tej<br />
dekady powinny technicznie odmłodzić przestarzałą i nieliczną OPL Bundeswehry.<br />
LVS NNbS wkracza w fazę wykonawczą<br />
Adam M. Maciejewski<br />
Początek roku przyniósł długo<br />
oczekiwane decyzje Berlina odnośnie<br />
rozwoju, czy raczej początku odbudowy<br />
naziemnej obrony przeciwlotniczej<br />
Bundeswehry. Oczekiwanej głównie<br />
przez niemiecki przemysł zbrojeniowy,<br />
który ma być beneficjentem podjętych<br />
decyzji rządowych. Program<br />
modernizacji naziemnego systemu<br />
obrony powietrznej Republiki Federalnej<br />
Niemiec jest trójwarstwowy,<br />
ale w przypadku zbrojeniówki zza Odry<br />
największe zainteresowanie budzi jego<br />
najniższa warstwa, czyli najkrótszego<br />
i krótkiego zasięgu, nazywana<br />
Luftverteidigungssystems für<br />
den Nah- und Nächstbereichsschutz,<br />
której akronim LVS NNbS służy też<br />
za nazwę całego programu i temat<br />
tego artykułu. Zatwierdzenie przez<br />
Bundestag 18 stycznia finansowania<br />
programu otworzyło drogę<br />
do podpisania umów na dostawę<br />
prototypowej konfiguracji LVS NNbS.<br />
Jednak, jak pokazuje najnowsza historia,<br />
wdrożenie tego systemu<br />
nie musi być przesądzone.<br />
Ilustracje w artykule: Diehl Defence, Hensoldt,<br />
Rheinmetall, MBDA Deutschland, Rohde & Schwarz,<br />
Bundeswehr/Markus Schulze, Bundeswehr/Bernd<br />
Berns, Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej,<br />
forum-sicherheitspolitik.org, rumaniamilitary.ro.<br />
Niemniej po latach rozczarowań niemiecka<br />
zbrojeniówka, przynajmniej jej część zajmująca<br />
się środkami obrony przeciwlotniczej,<br />
ma powody do optymizmu, czego dowodem<br />
jest podpisany kontrakt rozwojowy na prototyp<br />
rakietowej wersji LVS NNbS. Podstawowe informacje<br />
na ten temat podały zaangażowane firmy, które<br />
opublikowały 25 stycznia ujednolicony komunikat.<br />
Można w nim przeczytać, że całe zamówienie jest<br />
warte ok. 1,2 mld EUR brutto (ok. 5,25 mld PLN)<br />
z następującym podziałem na poszczególne firmy:<br />
Rheinmetall Electronics GmbH 607 mln, Diehl Defence<br />
GmbH & Co. KG 339 mln, Hensoldt Sensors<br />
GmbH 284 mln. Te trzy spółki tworzą grupę przemysłową<br />
(niem. Arbeitsgemeinschaft, ARGE), czyli<br />
tzw. ARGE NNbS, zawiązaną jeszcze w 2021 r. właśnie<br />
celem uzyskania rządowego zamówienia na<br />
dostarczenie LVS NNbS. Przy czym droga do styczniowego<br />
sukcesu była wyboista.<br />
❚ Geneza LVS NNbS<br />
Można stwierdzić, że rozpoczęcie programu LVS<br />
NNbS było swoistą nagrodą pocieszenia dla części<br />
niemieckiej zbrojeniówki po bezowocnym końcu<br />
programu TLVS (niem. Taktisches Luftverteidigungssystem,<br />
pol. taktyczny system obrony powietrznej),<br />
który w drugiej dekadzie tego wieku miał stać<br />
się jednym z największych programów modernizacyjnych<br />
Bundeswehry. Za punkt wyjścia historii<br />
TLVS można przyjąć 1995 r. Wtedy Stany Zjednoczone,<br />
Republika Federalna Niemiec i Włochy –<br />
pod auspicjami agencji NAMEADSMA (ang. NATO<br />
MEADS Management Agency) – rozpoczęły program<br />
rozwoju systemu rakietowego MEADS (ang.<br />
Multinational Extended Air Defense System). Ze<br />
strony przemysłu w programie uczestniczyły firmy<br />
z tych trzech państw, czyli odpowiednio: Lockheed<br />
Martin, MBDA Deutschland i MBDA Italia. MEADS<br />
miał zastąpić system Patriot w Stanach Zjednoczonych<br />
i RFN oraz system Spada 2000 we Włoszech.<br />
Ostatecznie nic z tego nie wyszło. Władze Stanów<br />
Zjednoczonych jednostronnie zerwały międzypaństwową<br />
umowę w 2011 r., wychodząc z założenia,<br />
że OPL nie jest dla nich priorytetem modernizacyjnym.<br />
Choć jeszcze przez dwa lata Stany Zjednoczone<br />
kontynuowały finansowanie programu MEADS,<br />
co pozwoliło ukończyć m.in. rozwój stacji radiolokacyjnej<br />
wykrywania celów pasma UHF – MEADS<br />
Surveillance Radar. RFN i Włochy nie były w stanie<br />
samodzielnie udźwignąć dalszego rozwoju systemu.<br />
Tym bardziej, że w tym technicznym triumwiracie,<br />
to Lockheed Martin grał pierwsze skrzypce<br />
w zakresie rozwoju stacji radiolokacyjnych, dostarczać<br />
miał także pociski kierowane MSE. Koniec końców,<br />
po latach perturbacji, Stany Zjednoczone postawiły<br />
na system (A)IAMD, którego eksportową<br />
wersję (w Polsce nazywaną na ogół IBCS/Patriot)<br />
zamówiło polskie Ministerstwo Obrony Narodowej<br />
w ramach programu Wisła. Włochy zupełnie zmieniły<br />
koncepcję i ogłosiły, że zastąpią stare Spady<br />
nowym systemem MAADS (ang. Medium Advanced<br />
Air Defense System) z pociskami MBDA CAM-<br />
M-ER, do których włoskie Avio produkuje silniki rakietowe.<br />
CAMM-ER o zasięgu 40 km to jednak nie<br />
to samo, co niedoszły MEADS z pociskami MSE. Zapewne<br />
także dlatego w lipcu ub.r. włoski resort<br />
obrony zamówił w spółce Eurosam pięć baterii rakietowego<br />
systemu średniego zasięgu SAMP/T NG,<br />
które trafią do przeciwlotników Aeronautica Militare<br />
i zastąpią część z 12 baterii Spada 2000. To nowość,<br />
gdyż system SAMP/T we Włoszech był dotąd<br />
tylko w Esercito Italiano, czyli wojskach lądowych.<br />
Natomiast w Niemczech najpierw rząd federalny<br />
zadeklarował, że wciąż zamierza zamówić MEADS,<br />
który będzie podstawą nowego systemu OPL, czyli<br />
TLVS. Wówczas anonsowano, że odpowiedni kontrakt<br />
będzie podpisany w 2019 r. W związku z tym<br />
korporacja Lockheed Martin zawiązała z MBDA<br />
Deutschland spółkę TLVS GmbH, która docelowo<br />
miała zostać dostawcą systemu TLVS. To, że program<br />
TLVS od początku miał małe szanse na powodzenie<br />
nie powinno dziwić, wszak federalną minister<br />
obrony w latach 2013–2019 była wyjątkowo<br />
niekompetentna i niedecyzyjna Ursula von der<br />
12 Wojsko i Technika • Luty <strong>2024</strong><br />
www.zbiam.pl
Przemysł obronny<br />
Dużym osiągnięciem Jelcz Sp. z o.o. w 2023 r. była adaptacja podwozia P882.57 do roli nośnika wyrzutni wieloprowadnicowego systemu rakietowego K239 Chunmu/Homar-K,<br />
skompletowanie podwozi prototypowych P882.57 T45 i przygotowanie do ich integracji z modułem wyrzutni w Republice Korei, a potem wyprodukowanie partii seryjnych<br />
samochodów, które z wyrzutniami zintegrowała Huta Stalowa Wola S.A. A to wszystko w iście ekspresowym tempie – od zawarcia umowy do dostarczenia pierwszej wyrzutni<br />
18. pułkowi artylerii z Nowej Dęby minął niespełna rok.<br />
Kolejny pracowity rok Jelcza<br />
Andrzej Kiński<br />
Wszystko wskazuje na to, że bieżący rok<br />
będzie niezwykle pracowity dla<br />
zakładów Jelcz Sp. z o.o. Tak naprawdę<br />
dobra passa jelczańskich zakładów trwa<br />
nieprzerwanie od kilku lat i nierozerwalnie<br />
wiąże się z przyspieszoną<br />
rozbudową oraz modernizacją techniczną<br />
Sił Zbrojnych RP. Pojazdy produkowane<br />
przez Jelcza są lub będą wykorzystane<br />
we wszystkich kluczowych programach<br />
modernizacyjnych Wojska Polskiego<br />
– Wisła, Pilica+, Narew, Homar, Morska<br />
Jednostka Rakietowa, Baobab-K, Parki<br />
Pontonowe, etc. Dolnośląskie zakłady<br />
dostarczają też od lat różnorodne<br />
pojazdy zabezpieczenia logistycznego,<br />
w tym od niedawna tak zaawansowane<br />
jak ciągniki do zestawów do transportu<br />
czołgów i ciężkiego sprzętu<br />
gąsienicowego typu Jak.<br />
Fotografie w artykule: Jelcz/Justyna Orzechowska,<br />
18. Dywizja Zmechanizowana/sierż. Aleksander Perz,<br />
CO MON/Leszek Chemperek, Andrzej Kiński.<br />
Nowy rok rozpoczął się mocnym akcentem<br />
– już 12 stycznia Jelcz Sp. z o.o.<br />
zawarła z Agencją Uzbrojenia kolejną<br />
umowę na dostawę kilkudziesięciu (dokładnej<br />
liczby nie ujawniono) zestawów do transportu<br />
czołgów i ciężkiego sprzętu gąsienicowego<br />
o masie do 70 ton Jak. Spółka ma w jej ramach<br />
dostarczyć ciągniki siodłowe z opancerzoną<br />
kabiną Jelcz C882.62 i naczepy niskopodwoziowe<br />
ST775-20W produkcji Demarko S.A.<br />
Wartość umowy to ok. 500 mln PLN brutto,<br />
a zrealizowana ma zostać do końca 2027 r.<br />
To już druga partia takich zestawów dla Wojska<br />
Polskiego, bowiem w ubiegłym roku zakończona<br />
została realizacja pierwszej umowy<br />
na dostawę zestawów Jak. Zawarto ją 29 maja<br />
2019 r. i dotyczyła – wraz z prawem opcji – 23 zestawów<br />
i trzech dodatkowych ciągników. Sumaryczna<br />
wartość tego kontraktu wyniosła 126,5 mln<br />
PLN brutto (szerzej w <strong>WiT</strong> 11/2020).<br />
Zawarcie pierwszej umowy w bieżącym<br />
roku już 12 stycznia daje nadzieję, że będzie<br />
on obfitował w nowe zamówienia resortu<br />
obrony, przynajmniej na takim poziomie<br />
jak miniony.<br />
❚ 2023 r. – podsumowanie<br />
zawartych umów<br />
Miniony rok był dla spółki Jelcz ważny nie tylko<br />
z racji zawarcia kolejnych umów na dostawę samochodów<br />
i podwozi do Sił Zbrojnych RP, relizacji<br />
w ekspresowym tempie przygotowania do<br />
integracji oraz dostarczenia podwozi Jelcz<br />
P882.57 T45 do wyrzutni wieloprowadnicowego<br />
systemu rakietowego K239 Chunmu/Homar-K,<br />
a także premiery prototypów pojazdów 3. generacji,<br />
które wkrótce wyznaczać będą przyszłość<br />
firmy. Do 31 grudnia 2023 r. Jelcz Sp. z o.o. wyprodukowała<br />
406 pojazdów. Obecnie kończy się<br />
proces przekazywania ostatnich z tej partii do Sił<br />
Zbrojnych RP. Wśród nich są zarówno ciężarówki<br />
logistyczne, jaki i specjalistyczne, wieloosiowe<br />
podwozia o znacznym stopniu komplikacji, przeznaczone<br />
do zabudowy uzbrojenia i wyposażenia<br />
elektronicznego, zamawianych m.in. w ramach<br />
programów Wisła i „mała Narew”.<br />
Za pierwszy sukces w 2023 r. należy uznać zamówienie<br />
28 kwietnia przez Agencję Uzbrojenia<br />
w konsorcjum PGZ-PILICA+, którego członkiem<br />
jest Jelcz Sp. z o.o., oprócz modernizacji<br />
sześciu już dostarczonych, także 16 nowych baterii<br />
22 Wojsko i Technika • Luty <strong>2024</strong><br />
www.zbiam.pl
Przemysł obronny<br />
Dywersyfikacja produkcji – droga do rozwoju zdolności<br />
wytwarzania amunicji dużego kalibru w Polsce<br />
Tomasz Wachowski<br />
Wzrost zdolności produkcji amunicji<br />
artyleryjskiej dużego kalibru, rozumianej<br />
przede wszystkim jako naboje do dział<br />
kalibru 155 mm, choć dotyczący także<br />
120 mm amunicji czołgowej i moździerzowej<br />
oraz rakiet do polowych<br />
systemów rakietowych, to obecnie jedno<br />
z głównych wyzwań stojących przed<br />
przemysłami obronnymi państw<br />
zachodnich. Konieczność podjęcia<br />
działań zmierzających do skokowego<br />
zwiększenia skali wytwarzania amunicji<br />
wynika z jednej strony z obietnic<br />
złożonych przez Unię Europejską<br />
Ukrainie odpierającej rosyjską agresję,<br />
ale także z potrzeb odbudowy własnych<br />
zapasów zredukowanych poprzez pomoc<br />
udzieloną na przestrzeni ostatnich<br />
kilkunastu miesięcy Siłom Zbrojnym<br />
Ukrainy i dostosowaniem ich skali<br />
do rozbudowy potencjału artylerii.<br />
Z taką sytuacją mamy do czynienia<br />
w przypadku naszego kraju.<br />
Fotografie w artykule: US Army/Dori Whipple,<br />
Nexter; EURENCO.<br />
W<br />
ramach tych działań Rada Europejska<br />
przyjęła pakiet przedsięwzięć mających<br />
pozwolić na zwiększenie dostaw amunicji<br />
artyleryjskiej kalibru 155 mm dla Sił Zbrojnych<br />
Ukrainy poprzez jej zakup w podmiotach gospodarczych<br />
państw Unii Europejskiej i Norwegii. Zakładał<br />
on, że do końca pierwszego kwartału tego roku<br />
Ukraina otrzyma milion kompletów takiej amunicji.<br />
Oczywiście, efektem ubocznym działań związanych<br />
z pomocą Ukrainie miał być znaczący wzrost europejskich<br />
zdolności w tym obszarze rynku zbrojeniowego,<br />
który pozwolić miał także na sprostanie zwiększonemu<br />
zapotrzebowaniu na amunicję europejskich<br />
państw NATO, a także na jej eksport na inne rynki. Dziś<br />
już wiemy, że plany te okazały się nierealne, a rozbudowa<br />
(a w wielu przypadkach odbudowa) europejskich<br />
zdolności produkcji amunicji i jej komponentów<br />
okazała się procesem bardziej złożonym, a także<br />
czaso- i kosztochłonnym niż wcześniej sądzono.<br />
31 stycznia br. Josep Borrell, wysoki przedstawiciel<br />
UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa,<br />
poinformował, że dotąd udało się dostarczyć<br />
Ukrainie 330 000 sztuk amunicji i istnieje szansa<br />
na przekazanie do końca marca kolejnych niespełna<br />
200 000 (do poziomu 524 000). Dodał, że realne jest<br />
dostarczenie Ukrainie w roku <strong>2024</strong> miliona sztuk<br />
Program rządowy „Narodowa Rezerwa Amunicyjna” ma na celu rozbudowę i dywersyfikację krajowej bazy produkcji<br />
amunicji wielkokalibrowej (w tym jej komponentów). Jest skierowany do przedsiębiorstw państwowych, ale także<br />
podmiotów prywatnych i firm zagranicznych.<br />
amunicji, a w następnym możliwości te mają jeszcze<br />
wzrosnąć. Tylko grupa przemysłowa Rheinmetall AG<br />
rozbudowuje swe zdolności produkcyjne w zakładach<br />
w Niemczech i Hiszpanii oraz buduje nowe<br />
(lub planuje je uruchomić) na Węgrzech, w Rumunii,<br />
na Litwie oraz w Niemczech. Pod koniec 2025 r. te<br />
inwestycje mają pozwolić na wyprodukowanie<br />
700 000 nabojów dużego kalibru, przy zdolnościach<br />
na początku 2022 r. rzędu 70 000.<br />
❚ Program rządowy Narodowa<br />
Rezerwa Amunicyjna<br />
Polską odpowiedzią na potrzeby wojska w tym obszarze<br />
jest rządowy program wieloletni „Narodowa<br />
Rezerwa Amunicyjna”. Rada Ministrów przyjęła go<br />
uchwałą nr 43 z dnia 29 marca 2023 r. Ma on obowiązywać<br />
w latach 2023–2029, a jego celami są:<br />
rozbudowa i dywersyfikacja narodowej bazy produkcji<br />
amunicji wielkokalibrowej (w tym jej komponentów)<br />
– cel nr 1 oraz uzupełnienie jej rezerw,<br />
adekwatnie do zwiększonych potrzeb związanych<br />
z rozbudową potencjału Sił Zbrojnych RP – cel nr 2.<br />
Program jest finansowany ze środków budżetowych,<br />
w tym z funduszy Unii Europejskiej i realizowany<br />
na bazie zasobów: Polskiego Funduszu Rozwoju<br />
S.A., Agencji Rozwoju Przemysłu S.A., Rządowej<br />
Agencji Rezerw Strategicznych, Ministerstwa Obrony<br />
Narodowej i innych źródeł.<br />
Bazując na deklaracjach ówczesnego prezesa<br />
Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, na zwiększenie<br />
mocy produkcyjnych podmiotów wytwarzających<br />
amunicję bądź jej elementy przewiduje się<br />
przeznaczyć 2 mld PLN, zaś na zakup gotowej amunicji<br />
12 mld PLN, co powinno umożliwić pozyskanie<br />
ok. 800 000 kompletów nabojów 155 mm. Za kluczową,<br />
wobec sytuacji polityczno-wojskowej w Europie,<br />
uznano jak najszybszą realizację nowych inwestycji.<br />
Co należy podkreślić, program skierowany<br />
jest nie tylko do spółek państwowych, ale także<br />
podmiotów prywatnych i firm zagranicznych. Zwrócono<br />
też uwagę, że autorom programu zależy na<br />
powstaniu jak największej liczby fabryk amunicji<br />
w różnych lokalizacjach, w różnych rejonach kraju,<br />
powołując się m.in. na wnioski wyciągnięte z obserwacji<br />
przebiegu wojny na Ukrainie. Dodatkowo,<br />
5 października 2023 r., Rada Ministrów podjęła<br />
niejawną uchwałę nr 189 w sprawie zakupu amunicji<br />
na potrzeby Sił Zbrojnych RP.<br />
Działania związane z realizacją uchwały o ustanowieniu<br />
programu „Narodowa Rezerwa Amunicyjna”<br />
podjęto tuż po jej formalnym ogłoszeniu w Monitorze<br />
Polskim 6 kwietnia ub.r. Wówczas Polski Fundusz<br />
Rozwoju S.A., któremu powierzono zadania w zakresie<br />
kwalifikacji projektów inwestycyjnych realizujących<br />
cele programu, opublikował 26 kwietnia ub.r.<br />
informację o zbieraniu zgłoszeń od podmiotów zainteresowanych<br />
udziałem i możliwości realizacji takich<br />
projektów. Termin ich składania wyznaczono na<br />
do 8 maja 2023 r. Według szczątkowych informacji,<br />
w tym terminie swoje zgłoszenia nadesłało „co najmniej<br />
pięciu” zainteresowanych, w tym firmy zagraniczne.<br />
Do wybranych na podstawie analizy zgłoszeń<br />
podmiotów skierowano prośby o nadesłanie<br />
ofert w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego<br />
na dostawy amunicji artyleryjskiej kalibru<br />
155 mm. Ostatecznie do udziału w postępowaniu<br />
zaproszono konsorcjum PGZ-AMUNICJA i spółkę<br />
Polska Amunicja Sp. z o.o. Ten ostatni podmiot ma<br />
mieszany, państwowo-prywatny kapitał. Większościowy<br />
pakiet 51% udziałów objęła w nim Agencja<br />
Rozwoju Przemysłu S.A., zaś mniejszościowe pakiety<br />
mają, poprzez WPT Holding Sp. z o.o.: WB Electronics<br />
S.A., PONAR Wadowice S.A. i TDM Electronics S.A.<br />
W przypadku konsorcjum PGZ-AMUNICJA,<br />
w skład którego wchodzą: Polska Grupa Zbrojeniowa<br />
S.A. (lider), Zakłady Metalowe DEZAMET S.A.,<br />
28 Wojsko i Technika • Luty <strong>2024</strong><br />
www.zbiam.pl
Broń strzelecka<br />
Nowe karabiny wyborowe USSOCOM<br />
Przemysław Juraszek<br />
Dowództwo Operacji Specjalnych<br />
Stanów Zjednoczonych (USSOCOM), jako<br />
pierwsze w Siłach Zbrojnych Stanów<br />
Zjednoczonych, wybrało jeszcze<br />
w 2018 r. nabój 6,5×49 mm Creedmoor<br />
do swojej broni wyborowej. Obecnie,<br />
po okresie przejściowym wdrażania<br />
zestawów konwersyjnych do starszych<br />
typów broni, do uzbrojenia przyjęto<br />
nowy karabin, od podstaw<br />
skonstruowany do nowego naboju.<br />
Fotografie w artykule Geissele Automatics,<br />
USSOCOM/MRGG Program Executive Office.<br />
Karabin wyborowy Geissele Automatics Mk1 Mod0 na nabój 6,5×49 mm Creedmoor ma 20-calową lufę (508 mm)<br />
z fabrycznie zamontowanym lekkim tłumikiem dźwięku Geiselle Super Night Owl i masę poniżej 4,76 kg. Zasilanie<br />
odbywa się z 10/20-nabojowych magazynków od M110.<br />
Broń wyborowa na nabój 6,5×49 mm Creedmoor<br />
ma sukcesywnie zastępować w USSO-<br />
COM karabiny na amunicję 7,62×51 mm<br />
NATO/.308 Winchester. Ma to m.in. pozwolić na<br />
zwiększenie zasięgu skutecznego ognia prowadzonego<br />
przez strzelców wyborowych z ~800/900 m<br />
do ok. 1200 m. Bazując na testach z 2017 r., przeprowadzonych<br />
przez USSOCOM, nabój 6,5×49 mm<br />
Creedmoor zapewnia o 33% większy zasięg skuteczny,<br />
przekazuje o 30% więcej energii celowi i jest<br />
o 40% mniej podatny na wiatr, a to wszystko przy<br />
mniejszym odrzucie niż snajperskie odmiany naboju<br />
7,62×51 mm NATO.<br />
W 2019 r. USSOCOM zakupiło zestawy konwersyjne<br />
M110K1, dostosowujące wykorzystywane od<br />
2007 r. karabiny M110 SASS do nowego naboju. Zestawy<br />
obejmowały lufy o długości 14,5 cali (370 mm)<br />
i 22 cali (560 mm) z nowymi hamulcami wylotowymi<br />
oraz nowe kolby. Było to jednak rozwiązanie<br />
przejściowe i w 2020 r. amerykańscy specjalsi rozpoczęli<br />
program Mid Range Gas Gun (MRGG), mający<br />
wyłonić nową broń opracowaną od podstaw do<br />
nowego naboju, przeznaczoną dla Dowództwa<br />
Operacji Specjalnych Wojsk Lądowych Stanów<br />
Zjednoczonych (USASOC). Postępowanie zostało<br />
podzielone na dwa segmenty, szturmowy<br />
(MRGG-A, od assault) i wyborowy (MRGG-S, od sniper).<br />
Pierwszy nadal trwa, a testy mają się zakończyć<br />
w marcu <strong>2024</strong> r. Zwycięzcą drugiego została jesienią<br />
niewielka firma Geissele Automatics z North<br />
Wales w stanie Pensylwania z karabinem Mk1<br />
Mod0, która zawarła dziesięcioletni kontrakt typu<br />
IDIQ (na nieokreśloną liczbę przy niesprecyzowanych<br />
warunkach dostaw) o wartości 29,3 mln<br />
USD. W pokonanym polu zostały propozycje firm:<br />
Lewis Machine & Tool, FN Herstal, S.W.O.R.D.<br />
Defense Systems i Aero Precision.<br />
Wymagania USSOCOM w ramach programu<br />
MRGG-S dotyczyły skupienia na poziomie minimum<br />
1 MOA na dystansie 100 jardów (91,44 m),<br />
chociaż preferowane było osiągnięcie 0,5 MOA,<br />
przy zastosowaniu lufy o długości 20 cali (508 mm)<br />
i masie karabinu poniżej 4,76 kg. Ponadto wymagania<br />
obejmowały zachowanie skupienia 1 MOA<br />
po oddaniu 5000 strzałów, co zostało osiągnięte<br />
dzięki chromowanej, kutej na zimno lufie z wysokostopowej<br />
stali narzędziowej CrMoV. W osiągnięciu<br />
tego wyniku najpewniej pomógł również<br />
unikatowy projekt rury gazowej i nieco inne niż zazwyczaj<br />
umieszczenie otworu w lufie odprowadzającego<br />
gazy prochowe do systemu gazowego.<br />
Z ciekawostek można zaznaczyć, że jeden z testów<br />
obejmował wystrzelenie tuzina 20-nabojowych<br />
magazynków w krótkim czasie, co dla broni wyborowej<br />
bywa istną torturą.<br />
Z kolei komora zamkowa, spustowa i samonośne<br />
łoże, jak na konstrukcję typu AR-10 przystało, zostały<br />
wykonane z jednego kawałka aluminium obrabianego<br />
za pomocą maszyny CNC i pokryte powłoką<br />
w kolorze Desert Dirt Color. Warto zaznaczyć, że<br />
wszystkie elementy stalowe, np. zespołu ruchomego<br />
czy dosyłacza, zostały pokryte powłoką Nano<br />
Weapon Coating (NWC), zapobiegającą przywieraniu<br />
zanieczyszczeń, rdzy i charakteryzującą się twardością<br />
zbliżoną do syntetycznego diamentu.<br />
Ponadto karabin Geissele Automatics Mk1 Mod0,<br />
zgodnie ze współczesnymi standardami, ma wszystkie<br />
manipulatory zdublowane i dysponuje bogatymi<br />
możliwościami montażu dodatkowego wyposażenia.<br />
Zarówno grzbiet komory zamkowej, jak<br />
i górną część samonośnego łoża, zaopatrzono<br />
w „odchudzoną” szynę Picatinny, a po bokach łoża,<br />
pod kątem 45°, umieszczono dodatkowe punkty<br />
montażowe w standardzie M-LOK i punkty QD do<br />
mocowania pasa nośnego. Karabin ma też chwyt<br />
pistoletowy Geissele A22 i wyśmienity, dwustopniowy<br />
mechanizm spustowy Geissele Super Semi-<br />
Auto matic Enhanced (SSA-E) o całkowitym oporze<br />
1,72 kg, z czego 1,13 kg przypada na pierwszy stopień.<br />
Jest to bardzo ceniony mechanizm spustowy<br />
na rynku cywilnym wśród strzelców sportowych,<br />
zatem jego wybór przez USSOCOM do broni wyborowej<br />
nie dziwi.<br />
Kompletny karabin Mk1 Mod0 od Geissele<br />
Automatics ma 1041 mm długości i jest wyposażony<br />
w popularną kolbę Magpul PRS Lite z regulacją<br />
długości oraz wysokości poduszki policzkowej. Zasilanie<br />
odbywa się z 10/20-nabojowych magazynków<br />
od M110.<br />
Wraz z karabinami będą stosowane fabryczne<br />
tłumiki dźwięku Super Night Owl mocowane na<br />
tłumiku płomienia. Są one wykonane z tytanu<br />
pokrytego powłoką NWC, ważą 670 g i mierzą<br />
175 mm, powodując wydłużenie karabinu dokładnie<br />
o 102 mm.<br />
n<br />
Geiselle Mk1 Mod0 zastąpi w USSOCOM karabiny M110 SASS, dostosowane dzięki<br />
zestawowi konwersyjnemu M110K1 do strzelania nabojem 6,5×49 mm Creedmoor.<br />
Nowy karabin wyborowy USSOCOM, zgodnie z panującą modą, bazuje na konwencjonalnym<br />
standardzie karabinu AR-10, dostosowanym do wymogów użytkownika.<br />
www.zbiam.pl Luty <strong>2024</strong> • Wojsko i Technika 31
Przemysł obronny<br />
Partner-2023 cz. 2<br />
Obrona przeciwlotnicza, uzbrojenie precyzyjne<br />
i powietrzne systemy bezzałogowe<br />
Miroslav Gyűrösi<br />
Serbski przemysł obronny dąży,<br />
aby mieć coś do powiedzenia w każdym<br />
obszarze współczesnej techniki<br />
wojskowej. Raz udaje się to w większym<br />
stopniu, innym razem trochę gorzej.<br />
Niemniej należy skonstatować, że dzięki<br />
konsekwentnej polityce realizowanej<br />
na przestrzeni ponad dwóch dekad<br />
Serbia jest w stanie własnymi siłami<br />
opracowywać i produkować bardzo wiele<br />
typów uzbrojenia oraz sprzętu<br />
wojskowego na własne potrzeby<br />
i na eksport – w 2022 r. wartość<br />
zagranicznej sprzedaży serbskiego<br />
uzbrojenia przekroczyła 1,3 mld USD<br />
(Polska 1,18 mld USD).<br />
Fotografie w artykule Miroslav Gyűrösi.<br />
Koncepcyjna makieta funkcjonalna samobieżnego artyleryjsko-rakietowego zestawu przeciwlotniczego<br />
HARPAS, którego nośnikiem jest podwozie czołgu M-84. Dobrze widoczna para 40 mm armat automatycznych,<br />
cztery pojemniki transportowo-startowe pocisków kierowanych, antena radaru śledzącego (pomiędzy armatami),<br />
„okno” bloku przyrządów optoelektronicznych (w nadbudówce), a także antena radaru wykrywania celów.<br />
Jednym z priorytetowych obszarów, także<br />
z tytułu niedawnych własnych doświadczeń,<br />
jest modernizacja i zwiększanie możliwości<br />
obrony przeciwlotniczej. Termin „obrona<br />
przeciwlotnicza“ pojmowany jest bardzo szeroko<br />
i obejmuje rozległy zakres środków kontroli<br />
sytuacji powietrznej, łączności, dowodzenia<br />
i kierowania ogniem, wreszcie środków przeciwdziałania<br />
– elektronicznego oraz ogniowego.<br />
Osiągnięcia lokalnego przemysłu są widoczne<br />
przede wszystkim w obronie przeciwlotniczej<br />
wojsk lądowych, choć i tu nadal przychodzi<br />
posiłkować się importem. Przykładami takich<br />
opracowań mogą być: rakietowo-artyleryjski<br />
zestaw samobieżny PASARS, modernizacja przenośnych<br />
przeciwlotniczych zestawów-rakietowych<br />
Strela-2M (ros. Strieła-2M), umieszczenie<br />
części dotąd przenośnych i przewoźnych<br />
środków na platformach samobieżnych, z kolei<br />
zakupów – pozyskanie zestawów rakietowych<br />
bliskiego zasięgu MBDA Mistral 3+, choć<br />
już ich adaptację do lokalnych potrzeb – integrację<br />
z otoczeniem systemowym i montaż<br />
wyrzutni na własnych pojazdach – zrealizował<br />
serbski przemysł.<br />
W znacznej części tych prac wsparciem przemysłu<br />
jest Wojskowy Instytut Techniczny (Vojno-tehnički<br />
institut, VTI) Ministerstwa Obrony<br />
Republiki Serbskiej.<br />
❚ Nowości obrony przeciwlotniczej<br />
Efektem jednej z prac, której celem był rozwój perspektywicznych<br />
środków OPL dla serbskich wojsk<br />
lądowych, jest koncepcyjna makieta funkcjonalna<br />
samobieżnego hybrydowego zestawu przeciwlotniczego<br />
HARPAS (Hibridni Artiljerijsko-Raketni ProtivAvionski<br />
Sistem, hybrydowy artyleryjsko-rakietowy<br />
system przeciwlotniczy). Jego obecność na wystawie<br />
Partner-2023 została powszechnie uznana, zarówno<br />
przez specjalistów, jak i entuzjastów odwiedzających<br />
belgradzki salon, za najciekawszą nowość<br />
prezentowaną przez lokalny przemysł. Koncepcja<br />
HARPAS-a odzwierciedla niezmieniające się od lat<br />
podejście Sił Zbrojnych Serbii (Vojska Srbije, VS)<br />
i serbskiego przemysłu obronnego do rozwiązań<br />
o charakterze systemowym, a więc wykorzystanie<br />
w jak największym stopniu już dostępnych rozwiązań<br />
i technologii, które w niezbędnym zakresie uzupełniają<br />
efekty nowych prac rozwojowych, a całość<br />
jest integrowana w jak najbardziej skuteczny, a także<br />
ekonomicznie dostępny, system uzbrojenia.<br />
Przeznaczeniem zestawu HARPAS jest obrona<br />
pododdziałów i obiektów przed zagrożeniami<br />
z powietrza – samolotami, śmigłowcami, pociskami<br />
skrzydlatymi oraz aparatami bezzałogowymi.<br />
Ze względu na wymóg towarzyszenia<br />
wojskom w strefie działań bojowych konstrukcja<br />
i wykorzystane materiały zapewniają odporność<br />
na ostrzał z broni strzeleckiej oraz odłamki<br />
pocisków artyleryjskich. Publiczna prezentacja<br />
zestawu we wczesnej fazie jego rozwoju wskazuje,<br />
że Serbia zamierza zainteresować tym<br />
projektem potencjalnych kontrahentów zagranicznych.<br />
Nie można też wykluczyć zamiaru<br />
włączenia zagranicznego partnera do projektu<br />
jeszcze w fazie rozwoju, oczywiście licząc na<br />
jego „wsad” finansowy. Jak wspomniano, projekt<br />
de facto znajduje się na etapie definiowania<br />
ostatecznych wymagań, do rozpoczęcia budowy<br />
prototypu, który będzie gotowy do udziału<br />
w badaniach strzelaniem, droga jest jeszcze daleka.<br />
Na początku lutego <strong>2024</strong> r. w Belgradzie<br />
odbył się pokaz nowego uzbrojenia i sprzętu VS<br />
dla najwyższych rangą polityków i wojskowych,<br />
ale demonstratora zestawu HARPAS na nim nie<br />
było. Obecnie brak jest konkretnych informacji<br />
na temat statusu tego projektu.<br />
Nośnik stanowi podwozie czołgu M-84 (licencyjny,<br />
zmodyfikowany wariant wozu T-72M1).<br />
Na nim umieszczono od podstaw skonstruowaną<br />
wieżę, zespawaną z blach pancernych. Po<br />
32 Wojsko i Technika • Luty <strong>2024</strong><br />
www.zbiam.pl
Pojazdy wojskowe<br />
Czy Wojsko Polskie potrzebuje niskopodwoziowych<br />
przyczep o ładowności do 35 ton?<br />
Jarosław Brach<br />
Specjalizowane i specjalistyczne<br />
przyczepy do przewozu ciężkich<br />
(wg ówczesnych standardów) pojazdów<br />
wojskowych, używane są de facto od<br />
momentu, gdy zostały one wprowadzone<br />
do eksploatacji. Do pierwszych lat II wojny<br />
światowej przyczepy tego rodzaju uzupełniały<br />
nośniki samochodowe, które wówczas<br />
w zupełności wystarczyły do przerzutu<br />
pojazdów pancernych o masie rzędu 10 t.<br />
Sytuacja w tej materii zaczęła ulegać<br />
zmianie w trakcie wojny, ze względu na<br />
skokowy wzrost masy czołgów i pojazdów<br />
bazujących na ich podwoziach. Najpierw<br />
do 30–40 t, a wkrótce nawet ponad 50 t.<br />
Tym samym ładowność współczesnych<br />
ciężarówek i gabaryty ich przestrzeni<br />
ładunkowych zwyczajnie przestały wystarczać.<br />
Prym we wzroście masy wiedli<br />
Niemcy, którzy wprowadzili do linii ponad<br />
60-tonowe czołgi i działa samobieżne.<br />
Rodziło to oczywiście rozliczne problemy<br />
i wyzwania natury logistycznej. Coraz<br />
cięższe czołgi i pojazdy pochodne<br />
wymagały sprzętu wsparcia o coraz<br />
wyższej ładowności. Ciągniki przyczep<br />
i naczep wymagały coraz mocniejszych<br />
silników, z czym wiązały się kolejne<br />
komplikacje, gdyż takowych zwyczajnie<br />
nie było. Do tego dochodziły<br />
kwestie związane ze sprawnym i efektywnym<br />
przeniesieniem samego napędu.<br />
Fotografie w artykule: DOLL, EMPL, Bundesheer,<br />
ÖAF - MAN, Puolustusvoimat, Internet.<br />
Zestaw do transportu pojazdów o masie do 40 ton – w tym przypadku bwp Uhlan – austriackich Bundesheer,<br />
złożony z ciągnika w postaci ciężarówki RMMV HX 42M 6×6 i przyczepy DOLL/EMPL Quattro.<br />
Ta niezwykle samonakręcająca się spirala została<br />
na szczęście przerwana po II wojnie<br />
światowej. Wynikało to z faktu, że masa własna<br />
najpopularniejszych czołgów średnich (z czasem<br />
określonych jako podstawowe) spadła do ok.<br />
30–40 t, by znów wzrosnąć w kolejnych dekadach.<br />
W latach 60. i 70. coraz częściej – w przypadku<br />
konstrukcji zachodnich – zaczęła znów przekraczać<br />
50 t. Zachodzący równocześnie szybki postęp<br />
w przemyśle motoryzacyjnym powodował<br />
jednak, że dostarczany do przerzutu takich czołgów<br />
tabor kołowy był w stanie podołać temu zadaniu<br />
w sposób relatywnie efektywny. Rozwój zestawów<br />
do transportu ciężkich pojazdów<br />
wojskowych następował dwutorowo. Zasadniczy,<br />
po części historyczny nurt, stanowiły ciężkie ciągniki<br />
balastowe, sprzęgane z wieloosiowymi przyczepami<br />
niskopodłogowymi czy z obniżonym<br />
środkowym pokładem ładunkowym oraz z osiami<br />
z przodu i z tyłu. Niemniej od lat 60. te ponadgabarytowe<br />
przyczepowe zestawy (tzw. podczołgowe)<br />
zaczęły sukcesywnie być zastępowane przez<br />
zestawy naczepowe, złożone z ciężkich ciągników<br />
siodłowo-balastowych i niskopodwoziowych/niskopokładowych<br />
naczep. Takie zestawy zaczęły<br />
kupować m.in. wojska lądowe Niemiec, Holandii<br />
czy Wielkiej Brytanii. Po stronie Układu Warszawskiego<br />
na zestawy naczepowe z ciągnikiem MAZ-<br />
537 w układzie 8×8 postawiła Armia Sowiecka,<br />
niewielkie ich ilości zakupiły także niektóre armie<br />
sojusznicze (od początku lat 60.). W większości<br />
państw UW, w tym Polsce, nadal eksploatowano<br />
ponadgabarytowe zestawy przyczepowe, najpierw<br />
z ciągnikami Kraz-255B 6×6 i przyczepami<br />
CzMZAP 5208 oraz ZREMB PN 601W, potem Tatra<br />
T815 8×8, w Czechosłowacji i Niemieckiej Republice<br />
Demokratycznej także T813 i T815 6×6 oraz 8×8.<br />
Koniec klasycznych zestawów przyczepowych<br />
w roli standardowych tzw. transporterów czołgów<br />
i innej ciężkiej techniki bojowej nadszedł w latach<br />
90. Rolę HET (Heavy Equipment Transporter) praktycznie<br />
w całości przejęły wysokotonażowe zestawy<br />
naczepowe. Niemniej w ostatnich latach obserwuje<br />
się symptomy renesansu zmilitaryzowanych<br />
cywilnych niskopodwoziowych przyczep wojskowych.<br />
Nie są to jednak – jak dawniej – przyczepy<br />
o bardzo wysokiej ładowności, rzędu nawet ponad<br />
60 000 kg, ale zdecydowanie lżejsze, o ładowności<br />
do 40 000 kg i masie całkowitej do 56 000 kg. Są to<br />
przyczepy maksymalnie trzy-/czteroosiowe, te<br />
ostatnie w układach 2+2 bądź 1+3. Co więcej,<br />
mogą być zaopatrzone w funkcję rozsuwu pokładu<br />
ładunkowego, co pozwala na zabranie ładunków<br />
dłuższych, przykładowo dwóch lżejszych pojazdów<br />
bądź dwóch kontenerów 20-stopowych albo jednego<br />
40-stopowego.<br />
Przyczepa CzMZAP-5208 z czasów Układu Warszawskiego, wykorzystywana także<br />
w Wojsku Polskim. Pozwalała na przewożenie pojazdów o masie do 40 000 kg<br />
Pochodzący z połowy lat 80. standardowy zestaw transportowy Bundesheer złożony<br />
z ciągnika balastowego MAN OAF-34440VFA-AD 8×8 i przyczepy Goldhofer TUEAH<br />
8-55/80, przewożący czołg M60. Obecnie z racji większej masy czołgów Leopard 2A4,<br />
zastąpiły je zestawy naczepowe z ciągnikami RMMV HX81.<br />
44 Wojsko i Technika • Luty <strong>2024</strong><br />
www.zbiam.pl
Logistyka<br />
Wprowadzenie kontenerów ISO TEU zrewolucjonizowało międzynarodowy handel morski i lądowy. Szybko ich zalety dostrzegło także wojsko.<br />
Agnieszka Bednarz<br />
Lata 50. ubiegłego wieku to czas,<br />
kiedy w transporcie morskim<br />
do powszechnego użytku zostały<br />
wprowadzone kontenery. Za ich ojca<br />
uznaje się amerykańskiego przedsiębiorcę<br />
branży transportowej<br />
Malcoma McLeana, który w 1955 r.<br />
opracował kontener i zainwestował<br />
własny majątek w przebudowę statku<br />
do ich przewożenia. W 1968 r.<br />
Międzynarodowa Organizacja<br />
Normalizacyjna dokonała standaryzacji<br />
kontenerów i wprowadziła ekwiwalent<br />
TEU (Twenty-Foot Equivalent Unit),<br />
przez co zrewolucjonizowała<br />
międzynarodowy handel morski<br />
oraz lądowy.<br />
Ilustracje w artykule Grupa Rekord.<br />
Infrastruktura kontenerowa<br />
i jej wykorzystanie w obszarze<br />
obronności<br />
Zkolei w transporcie kolejowym pierwsze<br />
próby przewożenia ładunków<br />
w specjalnych skrzyniach metalowych<br />
miały miejsce już u schyłku XIX wieku. Także<br />
w niepodległej Polsce, w 1919 r., mjr inż. Stanisław<br />
Rodowicz opracował projekt systemu<br />
kontenerowego i przedstawił kompletne rozwiązania<br />
w postaci pojazdów szynowych<br />
i czterech wersji kontenerów transportowych.<br />
Na konstrukcję tę uzyskał francuski patent.<br />
Według jego projektu powstał prototyp specjalnego,<br />
dwuosiowego wagonu do transportu<br />
kontenerów, który został poddany próbom,<br />
a rozwiązania w nim zastosowane zostały zastrzeżone<br />
w kolejnych patentach. W następnych<br />
latach pracował również nad projektem<br />
motorowej dźwignicy kolejowej, przeznaczonej<br />
do załadunku kontenerów, jednak przygotowane<br />
rozwiązanie pozostało w fazie projektu<br />
(patent z 1924 r.) i nie doczekało się<br />
budowy prototypu.<br />
Adaptacja kontenerów morskich do celów<br />
wojskowych była stosunkowo szybka, przyczyniły<br />
się do tego Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych,<br />
i ich zapotrzebowanie na przewóz ogromnych<br />
ilości ładunków na teatr wojny wietnamskiej<br />
i do odległych baz. Można wymienić kilka kluczowych<br />
korzyści związanych z wykorzystaniem<br />
kontenerów w obszarze obronności:<br />
❙ mobilność, szybkość za- i rozładunku – kontenery<br />
morskie są łatwe do przewożenia za pomocą<br />
różnych środków transportu: statków,<br />
pociągów, ciężarówek i samolotów, co sprawia,<br />
że są idealne w szybkiej relokacji wojsk<br />
i sprzętu na odległe obszary działań;<br />
❙ autonomiczność – kontenery mogą być wyposażone<br />
w dodatkowy osprzęt, układy zasilania<br />
i systemy komunikacyjne, co umożliwia ich<br />
samodzielne funkcjonowanie nawet w miejscach,<br />
gdzie infrastruktura stacjonarna jest<br />
ograniczona;<br />
❙ elastyczność wewnętrznego układu – wnętrze<br />
kontenerów można dostosować do specyficznych<br />
potrzeb: dowódczo-sztabowych,<br />
medycznych, magazynowych, socjalnych, serwisowych,<br />
kuchennych, pralniczych itp., zapewniając<br />
optymalny układ pomieszczeń<br />
w zależności od potrzeb i przeznaczenia;<br />
❙ adaptacja do celów wojskowych – kontenery<br />
mogą być dostosowane do potrzeb<br />
wojskowych poprzez montaż specjalnych<br />
systemów zabezpieczeń, dzięki czemu transport<br />
broni i sprzętu specjalnego odbywa się<br />
w warunkach ochrony przed zmiennymi warunkami<br />
atmosferycznymi oraz dostępem<br />
osób niepowołanych;<br />
❙ wsparcie NATO – Sojusz wykorzystuje kontenery<br />
morskie w ramach swoich operacji logistycznych<br />
i transportowych. Standardowe wymiary<br />
kontenerów pozwalają na zintegrowane<br />
i efektywne zarządzanie zaopatrzeniem oraz<br />
sprzętem między krajami członkowskimi.<br />
50 Wojsko i Technika • Luty <strong>2024</strong><br />
www.zbiam.pl
Rozpoznanie lotnicze<br />
Obecne zamówienia umożliwiają funkcjonowanie linii produkcyjnej samolotów E-2D Advanced Hawkeye do 2029 r. Tylko w tym roku Northrop Grumman planuje dostawę ośmiu<br />
egzemplarzy, które trafią do US Navy i Japońskich Powietrznych Sił Samoobrony.<br />
Northrop Grumman E-2D Advanced Hawkeye<br />
– elektroniczne oczy nie tylko dla US Navy<br />
Łukasz Pacholski<br />
Zbliżający się moment dostawy<br />
do Polski pierwszego z dwóch samolotów<br />
wczesnego ostrzegania i dowodzenia<br />
Saab 340 Erieye zapoczątkuje nową erę<br />
w możliwościach operacyjnych<br />
Sił Zbrojnych RP. Nie jest tajemnicą,<br />
że zakupione w Szwecji używane<br />
maszyny mają stanowić rozwiązanie<br />
pomostowe przed wyborem<br />
i wdrożeniem do służby docelowego<br />
systemu tej klasy.<br />
Fotografie w artykule: US Navy,<br />
Northrop Grumman.<br />
Według obecnych szacunków, ich bezpieczna<br />
eksploatacja może trwać około<br />
dziesięciu lat. Ten okres powinien zostać<br />
wykorzystany na zamówienie oraz dostawę<br />
nowych samolotów. Wśród rozważanych opcji<br />
wyboru fabrycznie nowych maszyn tej klasy są<br />
przede wszystkim propozycje amerykańskie. Jedną<br />
z nich jest pokładowy samolot wczesnego<br />
ostrzegania i dowodzenia Northrop Grumman<br />
E-2D Advenced Hawkeye – stale rozwijana konstrukcja,<br />
znajdująca się w służbie od 2010 r., stanowiąca<br />
najnowsze ogniwo w ewolucji rodziny E-2 Hawkeye,<br />
używanej przez US Navy od 1964 r. W związku<br />
z informacjami, które pojawiły się w przestrzeni<br />
publicznej podczas XXXI Międzynarodowego Salonu<br />
Przemysłu Obronnego w Kielcach, wskazującymi<br />
na formalne zainteresowanie ówczesnego<br />
kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej tą<br />
maszyną, warto nieco szerzej przedstawić obecny<br />
stan realizacji programu. Okazją do tego były odpowiedzi<br />
biura prasowego producenta, które trafiły<br />
do redakcji w ostatnich dniach.<br />
Do końca 2023 r. Northrop Grumman dostarczył<br />
użytkownikom 65 egzemplarzy seryjnych,<br />
które trafiły do lotnictwa morskiego Stanów<br />
Zjednoczonych (60) i pierwszego odbiorcy<br />
zagranicznego – Japońskich Powietrznych Sił<br />
Samoobrony (pięć). Spośród nich Amerykanie<br />
utracili jeden (30 marca 2022 r., podczas podejścia<br />
do lądowania spadł do Zatoki Chincoteague<br />
egzemplarz 169065). W bieżącym roku<br />
zaplanowano dostarczenie ośmiu (pięciu do<br />
US Navy i trzech do Japonii). Portfel zamówień<br />
obejmuje dziś „ponad 36 maszyn”, które trafią<br />
do US Navy („ponad 20”), a także Japonii (13)<br />
i Francji (Aéronavale, trzy). Statystyka ta jasno<br />
wskazuje, że E-2D Advenced Hawkeye jest dziś<br />
najliczniej eksploatowanym samolotem wczesnego<br />
ostrzegania i dowodzenia nowej generacji.<br />
Złożone zamówienia pozwalają na utrzymanie<br />
linii produkcyjnej tych maszyn do 2029 r.<br />
Tempo dostaw powoduje również, że realizacja<br />
zawartych umów eksportowych ma zakończyć<br />
się w 2027 r. To też obrazuje, jak długo Polska<br />
może czekać na docelowe samoloty tej klasy –<br />
także innych producentów – które powinny zostać<br />
zamówione do zastąpienia Saabów. Ze<br />
względu na swoje znaczenie konstrukcja jest systematycznie<br />
modernizowana, aby była zdolna do<br />
realizacji zadań w stale ewoluującym środowisku<br />
współczesnego pola walki – wśród już wdrożonych<br />
modyfikacji można wymienić m.in. instalację<br />
układu paliwowego pozwalającego na<br />
uzupełnianie paliwa w powietrzu z użyciem<br />
giętkiego przewodu tankującego (na potrzeby<br />
lotnictwa morskiego Stanów Zjednoczonych,<br />
ma to umożliwić wydłużenie standardowych<br />
misji patrolowych z czterech do ośmiu godzin,<br />
oczywiście opcja uzupełniania paliwa powoduje,<br />
że czas pobytu w powietrzu może jeszcze<br />
się zwiększyć). We wrześniu ubiegłego roku<br />
Northrop Grumman i Departament Obrony<br />
Stanów Zjednoczonych zapoczątkowali kolejny<br />
projekt modernizacji E-2D, który ma wartość<br />
przekraczającą 450 mln USD. W jego ramach<br />
zaplanowano unowocześnienie wyposażenia<br />
kabiny pilotów, a także wymianę części awioniki.<br />
Projekt rozwojowy jest realizowany na zamówienie<br />
głównego użytkownika, jednak – podobnie<br />
jak w przypadku wcześniejszych przedsięwzięć<br />
tego typu – powstałe w jego ramach<br />
rozwiązania mogą być wykorzystane także<br />
przez innych operatorów. Jednocześnie, co pokazują<br />
zarówno przykłady Japonii, jak i Francji,<br />
możliwe jest zamówienie konfiguracji wyposażenia<br />
według własnych potrzeb – oczywiście<br />
wydłuża to czas oczekiwania, a także podnosi<br />
koszty. Cały czas producent, w porozumieniu<br />
z amerykańskimi władzami federalnymi, prowadzi<br />
działania marketingowe, które mogą zaowocować<br />
podpisaniem kolejnych kontraktów eksportowych.<br />
Jak wskazują dostępne informacje,<br />
54 Wojsko i Technika • Luty <strong>2024</strong><br />
www.zbiam.pl
Samoloty bojowe<br />
Program F-35, pomimo licznych nierozwiązanych problemów, wciąż się rozwija. Dotychczas Lockheed Martin dostarczył blisko 1000 seryjnych maszyn, które stanowią<br />
ważny element uzbrojenia rosnącej liczby użytkowników.<br />
Perspektywy programu F-35 w <strong>2024</strong> roku<br />
Łukasz Pacholski<br />
Koniec ubiegłego roku i pierwsze<br />
tygodnie obecnego wskazują,<br />
że program wielozadaniowego<br />
samolotu bojowego Lockheed Martin<br />
F-35 Lightning II nadal nie wyszedł<br />
ze stanu krytycznego. Jest to z jednej<br />
strony wynik opóźnień związanych<br />
z realizacją programu rozwoju<br />
standardu Block 4, zaś z drugiej, z tego<br />
też powodu – paradoksalnie – sukcesy<br />
marketingowe i coraz większa<br />
liczba państw NATO oraz bliskich<br />
sojuszników Stanów Zjednoczonych<br />
chcących nimi zastąpić maszyny<br />
4. generacji, przyprawiają o coraz<br />
większy ból głowy zarząd<br />
amerykańskiego<br />
zbrojeniowego giganta.<br />
Fotografie w artykule: US Air Force, Departament<br />
Obrony Stanów Zjednoczonych, Ministerstwo<br />
Obrony Królestwa Danii, Ministerstwo Obrony<br />
Królestwa Belgii, Łukasz Pacholski.<br />
Jak wskazuje oficjalna, fabryczna statystyka, do<br />
końca 2023 r. globalna flota samolotów rodziny<br />
F-35 wylatała ponad 770 000 godzin. Było<br />
to zasługą ok. 990 maszyn, które trafiły do eksploatacji<br />
w 10 państwach. Jedenastym użytkownikiem<br />
Lightningów II stanie się Królestwo Belgii –<br />
uroczysta prezentacja pierwszego egzemplarza<br />
F-35A dla Luchtcomponent/Composante air miała<br />
miejsce 10 grudnia ub.r. w zakładach korporacji<br />
Lockheed Martin w Fort Worth w stanie Teksas<br />
(o czym dalej). Formalnie proces dostaw rozpocznie<br />
się po zakończeniu procesu certyfikacji standardu<br />
Block 4 – ta kluczowa kwestia powoduje, że<br />
obecnie tempo dostaw nowych samolotów jest<br />
niewielkie, co wyraźnie widać z danych publikowanych<br />
przez producenta – pojedyncze egzemplarze<br />
w odmianie Block 3I trafiają do Włoch i Królestwa<br />
Niderlandów. Pomimo działających dwóch linii<br />
montażowych – w Fort Worth oraz Cameri we Włoszech<br />
– licznik dostarczonych maszyn zatrzymał się<br />
poniżej przełomowej liczby 1000 seryjnych egzemplarzy.<br />
Od dłuższego czasu, co jest zauważalne<br />
przede wszystkim w Fort Worth, samoloty opuszczają<br />
linię montażową i… są magazynowane.<br />
Według aktualnych szacunków problemy ze stabilnością<br />
oprogramowania nowych systemów pokładowych<br />
mają zostać rozwiązane do kwietnia tego<br />
roku. Kolejne tygodnie opóźnień wpływają jednak<br />
na harmonogram przezbrojenia wybranych jednostek<br />
lotniczych, co z kolei przekłada się na wzrost<br />
kosztów utrzymania dotychczas eksploatowanych<br />
przez nie typów statków powietrznych (które dawno<br />
miały zostać wycofane) i ogranicza dostępność,<br />
a więc także możliwości operacyjne.<br />
W roku <strong>2024</strong> także Pratt&Whitney liczy na podpisanie<br />
pierwszych umów związanych z modernizacją<br />
silnika F135 i powiązanych z nim układów<br />
chłodzenia. Zapowiadane zmiany mają umożliwić<br />
stabilny rozwój i modyfikacje konstrukcji w przyszłości,<br />
aż do połowy obecnego stulecia.<br />
W obliczu nadal nierozwiązanych problemów<br />
z Block 4, niemal bez echa przeszedł opóźniony<br />
sukces pierwotnej fazy prób i ewaluacji. Zgodnie<br />
z upublicznionymi przez Departament Obrony<br />
Stanów Zjednoczonych danymi, ostatnie z 64 postawionych<br />
w ich ramach zadań, zrealizowano<br />
21 września ub.r. Obejmowało ono misję z udziałem<br />
kilkunastu samolotów F-35, które miały wykonać<br />
symulowaną operację bojową w strefie<br />
oddziaływania zaawansowanych systemów obronnych<br />
przeciwnika. W próbach, obok Amerykanów,<br />
uczestniczyli także przedstawiciele Wielkiej Brytanii<br />
(jedyny partner programu poziomu I) i Australii.<br />
Zakończenie testów i ewaluacji jest ważnym etapem,<br />
pozwalającym na kontynuację rozwoju konstrukcji<br />
na zupełnie nowym poziomie. Po zatwierdzeniu<br />
dokumentacji przez waszyngtońskich<br />
biurokratów, a także uporaniu się z problemami<br />
standardu Block 4, możliwe będzie uruchomienie<br />
produkcji wielkoseryjnej. Przypomnijmy, że nadal<br />
Departament Obrony Stanów Zjednoczonych zamawia<br />
maszyny w ramach corocznych partii wstępnych,<br />
które różnią się standardem wyposażenia.<br />
Tylko w styczniu flota F-35 wylatała ok. 23 000 godzin<br />
– ten wynik obejmuje zarówno rutynowe loty<br />
szkolno-treningowe, jak i operacyjne. W tym przypadku<br />
należy wymienić m.in. sojusznicze misje<br />
w ramach NATO Air Policing na Islandii (Norwegia)<br />
i w Polsce (Włochy). Co podkreślają przedstawiciele<br />
NATO, podczas zagranicznych operacji<br />
sojuszniczych, norweskie oraz włoskie F-35A odnotowały<br />
bardzo wysoki, bo ponad 95% wskaźnik<br />
56 Wojsko i Technika • Luty <strong>2024</strong><br />
www.zbiam.pl
Uzbrojenie lotnicze<br />
Bomba FAB-500M62 z modułem UMPK. Zdjęcie z września 2023 r.<br />
Rosyjskie szybujące bomby precyzyjne<br />
Tomasz Szulc<br />
Pierwsze bomby lotnicze skonstruowano<br />
wcześniej niż powstały samoloty. Miały<br />
być zrzucane z balonów, a później także<br />
ze sterowców. Bardzo niska skuteczność<br />
ówczesnej broni przeciwlotniczej<br />
powodowała, że pierwsze bombowce<br />
były niemal bezkarne. Dlatego wczesne<br />
próby stworzenia bomb skrzydlatych,<br />
i to wyposażonych w układy poprawiające<br />
celność trafienia, nie były<br />
bynajmniej reakcją na znaczące straty<br />
bombowców, wynikające z konieczności<br />
dokonania zrzutu bomb bezpośrednio<br />
nad bronionym celem, ale raczej<br />
niedoskonałości pierwszych lotniczych<br />
środków rażenia.<br />
Pierwsze pomysły skonstruowania zdalnie<br />
sterowanego samolotu z ładunkiem wybuchowym<br />
na pokładzie pojawiły się już<br />
przed wybuchem Wielkiej Wojny. Praktyczne<br />
działania, zainicjowane w czasie jej trwania, były<br />
przede wszystkim skutkiem pojawienia się<br />
pierwszych żyroskopowych układów stabilizacji<br />
Sperry’ego, a nie sukcesami w telesterowaniu<br />
obiektów. Próbowano stworzyć dzięki nim nie<br />
tyle bomby skrzydlate o powiększonym zasięgu,<br />
ile kierowane pociski „powietrze-ziemia”,<br />
a dokładniej – pociski, zdolne do utrzymania<br />
z dużą dokładnością zadanego kierunku lotu.<br />
W Stanach Zjednoczonych powstały prototypy<br />
takich maszyn – niewielkich, bezzałogowych<br />
samolotów z napędem tłokowym (jak Hewitt-<br />
-Sperry z 1917 r., czy Kettering Bug z 1918 r.), ale<br />
wyniki ich pierwszych prób były zniechęcające<br />
i prace wstrzymano po zakończeniu wojny.<br />
W Niemczech szybujące, beznapędowe, sterowane<br />
przewodowo bomby, mające być przenoszone<br />
przez sterowce konstruował od 1914 r. Wilhelm<br />
von Siemens, a ich próbami poligonowymi<br />
kierował od 1915 r. młody inżynier Claudius Dornier,<br />
późniejszy sławny konstruktor samolotów.<br />
W okresie międzywojennym pojawiały się<br />
podobne pomysły, np. w ZSRR skonstruowano<br />
i wypróbowano zrzucane z samolotów szybowce<br />
(docelowo szybowce z pomocniczym napędem<br />
rakietowym), zdolne do precyzyjnego rażenia<br />
celów punktowych, przede wszystkim<br />
dużych okrętów wojennych. Ich piętą achillesową<br />
okazał się sposób naprowadzania – przewidziano<br />
nie tylko żyroskopową stabilizację trajektorii,<br />
ale i naprowadzanie półaktywne na odbite<br />
promieniowanie podczerwonego podświetlacza<br />
celu. Zrzucane w 1936 r. z bombowca TB-3<br />
szybowce-bomby DPT Wołk osiągnęły zasięg<br />
Fotografie w artykule: Tomasz Szulc, zbiory autora,<br />
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej, Sztab<br />
Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, Internet.<br />
Niemiecka bomba kierowana SD-1400 X (Fritz-X) – pierwsza bomba szybująca skutecznie wykorzystana w warunkach<br />
bojowych.<br />
60 Wojsko i Technika • Luty <strong>2024</strong><br />
www.zbiam.pl
Okręty wojenne<br />
Ceremonia położenia stępki pierwszej w historii fregaty rakietowej budowanej w Polsce dla Marynarki Wojennej RP. Przemawia sekretarz stanu – szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego<br />
Jacek Siewiera.<br />
Położenie stępki ORP Wicher<br />
Tomasz Grotnik<br />
31 stycznia w hali nr A-210 PGZ Stoczni<br />
Wojennej Sp. z o.o. w Gdyni odbyło się<br />
uroczyste położenie stępki przyszłego<br />
ORP Wicher, prototypowej fregaty<br />
projektu 106 Miecznik. Poprzednia,<br />
podobna ceremonia związana z budową<br />
okrętu bojowego dla Marynarki Wojennej<br />
RP odbyła się w tym zakładzie ponad 23<br />
lata temu i dotyczyła korwety<br />
wielozadaniowej projektu 620 Gawron.<br />
Tamten program zakończył się niezbyt<br />
efektownie, ale miejmy nadzieję,<br />
że program Miecznik będzie realizowany<br />
zgodnie z planem, wówczas jednostka ta<br />
stanie się pierwszą fregatą powstałą<br />
w Polsce, a jednocześnie największym<br />
okrętem bojowym zbudowanym<br />
nad Wisłą.<br />
Fotografie w artykule Tomasz Grotnik.<br />
Na pamiątkę kolejnego kroku milowego<br />
programu Miecznik do stępki jednostki<br />
o numerze budowy 106/1 przyspawano<br />
okolicznościową tabliczkę. Na poszyciu zewnętrznym<br />
namalowano też literę „W”, nawiązującą<br />
do historycznego kontrtorpedowca o tej<br />
samej nazwie, wcielonego w 1930 r., który był<br />
pierwszym nowo zbudowanym dużym polskim<br />
okrętem bojowym.<br />
W ceremonii wykorzystano połączone sekcje<br />
dna 411/412, 413/414 i 415/416. Wspólnie tworzą<br />
blok DB04 dolnej części kadłuba w rejonie<br />
rufowej siłowni głównej. Sekcje przygotowywano<br />
od chwili rozpoczęcia prefabrykacji materiałów,<br />
czyli od 16 sierpnia ub.r. Blachy importowane<br />
ze szwedzkiej firmy SSAB (pierwsze pojawiły<br />
się w stoczni rok temu) są certyfikowane przez<br />
towarzystwo klasyfikacyjne Lloyd’s Register, pełniące<br />
nadzór nad całym programem. Fakt jego<br />
wytypowania, zamiast krajowego Polskiego Rejestru<br />
Statków S.A., ma przyczynę w wyborze tej<br />
firmy przez Babcock International Group, partnera<br />
zagranicznego konsorcjum PGZ-MIECZNIK,<br />
budującego fregaty ogólnego przeznaczenia<br />
typu 31 Inspiration (T31) dla Royal Navy, właśnie<br />
pod nadzorem Lloyda. Do cięcia blach używana<br />
jest sterowana numerycznie przecinarka klasy<br />
CNC 3D (Computerized Numerical Control)<br />
wraz z przystawką do plazmowego cięcia rur.<br />
Maszyna jest podłączona bezpośrednio do<br />
stoczniowego oprogramowania FORAN klasy<br />
CAD/CAM/CAE, więc dane dotyczące obróbki<br />
są transmitowane bezpośrednio z komputerów<br />
biura projektowego do operatora przecinarki.<br />
Urządzenie jest dodatkowo wyposażone w głowicę<br />
do cięcia autogenicznego, która umożliwia<br />
palenie blach o grubości do 120 mm. Nowością<br />
jest zastosowanie przystawki do gięcia rur.<br />
Ponadto niedawno dostarczono do stoczni<br />
automat do spawania usztywnień. Wszystkie<br />
elementy zaprojektowane w FORAN-ie są podstawą<br />
cyfrowego modelu 3D, na bazie którego<br />
powstaje dokumentacja robocza (wykonawcza).<br />
Finalnie posłuży do stworzenia tzw. cyfrowego<br />
bliźniaka. Jest to komputerowy model okrętu,<br />
dający możliwość planowania napraw, modernizacji,<br />
wymiany sprzętu, a nawet symulowania<br />
działania systemów pokładowych i wspomagania<br />
załogi w usuwaniu awarii na morzu.<br />
Stępka stanowi zaczyn kadłuba fregaty, i niebawem<br />
znajdzie się w miejscu jego ostatecznego<br />
montażu. Jej masa wynosi 127 t, czyli ok.<br />
4,5% wyporności niewyposażonego kadłuba.<br />
Przepisy Lloyd’s Register wymagają, aby blok<br />
użyty jako stępka miał masę odpowiadającą co<br />
najmniej 1% wyporności kadłuba, więc parametr<br />
ten spełniono z nadwyżką. Jej długość wynosi<br />
24, a szerokość 18 m. Stopniowo kolejne<br />
70 Wojsko i Technika • Luty <strong>2024</strong><br />
www.zbiam.pl
Rozpoznanie morskie<br />
Wizja najnowszych, budowanych dla Marynarki Wojennej RP w ramach programu Delfin, okrętów SIGINT proj. 107. Wyraźnie widać podobieństwo do szwedzkiego Artemisa.<br />
Morskie rozpoznanie NATO w Europie<br />
Marcin Chała<br />
Obecna dekada wieńczy 100 lat rozwoju<br />
i eksploatacji platform morskich do<br />
realizacji szeroko pojętych zadań<br />
rozpoznania radioelektronicznego.<br />
Już w latach 20. i 30. Cesarstwo Wielkiej<br />
Japonii oraz Stany Zjednoczone Ameryki<br />
jako pierwsze zainstalowały specjalne<br />
wyposażenie na swoich okrętach,<br />
którego zadaniem było przechwytywanie<br />
i dekodowanie obcych transmisji<br />
radiowych. Uznać to można za początki<br />
współczesnego rozpoznania radiowego.<br />
W tamtych latach nie zdawano sobie<br />
jeszcze sprawy, że szybki rozwój<br />
elektroniki przyczyni się do konieczności<br />
montażu na okrętach coraz większej<br />
ilości specjalistycznego wyposażenia<br />
rozpoznania emisji elektromagnetycznych,<br />
co z kolei doprowadzi do<br />
stworzenia specjalizowanych platform<br />
morskich. Ich zadaniem było i wciąż jest<br />
zdobywanie coraz większej ilości<br />
informacji, pozyskiwanych z coraz<br />
szerszego spektrum promieniowania<br />
elektromagnetycznego.<br />
Ilustracje w artykule: Remontowa Shipbuilding,<br />
Marcin Chała, NVL Group, Försvarsmakten,<br />
Latvijas Jūras spēki, Forsvaret, Helge Lyngmoe/X,<br />
Marina Militare, Tomasz Grotnik, Cavit Ege Tulça/X.<br />
Rozwój wyspecjalizowanych platform morskich<br />
rozpoznania radioelektronicznego zapoczątkowany<br />
został na dobre na początku<br />
lat 50. i de facto trwa do dziś. Zimna wojna była<br />
okresem, kiedy postępy w dziedzinie zaawansowanych<br />
systemów uzbrojenia i wyposażenia<br />
elektronicznego następowały w niespotykanym<br />
wcześniej tempie. Wystarczy wspomnieć<br />
o wprowadzanych wówczas do uzbrojenia przeciwokrętowych<br />
i przeciwlotniczych pociskach<br />
kierowanych, coraz nowocześniejszych systemach<br />
radiolokacyjnych czy też pociskach balistycznych.<br />
Początkowo jako platformy okrętów<br />
rozpoznawczych wybierano jednostki o dużej<br />
dzielności morskiej, wysokiej autonomiczności<br />
i dużej kubaturze wewnętrznej. Z tego też powodu<br />
ZSRS upodobał sobie rybackie trawlery, zaś<br />
Stany Zjednoczone statki transportowo-zaopatrzeniowe<br />
(choć nie tylko). Za pierwsze wyspecjalizowane<br />
okręty rozpoznawcze uznać należy,<br />
przebudowane w 1959 r., sowieckie kutry do<br />
połowu tuńczyka Izmieritiel (eks-Dniepr) i Protraktor<br />
(eks-Dniestr). Były to jednostki stosunkowo<br />
niewielkie, o wyporności 1050 t i wymiarach<br />
52,12×9×3,9 m. W szczytowym okresie zimnej<br />
wojny US Navy dysponowała ponad 20 okrętami<br />
tej klasy, wyłącznie przebudowanymi do tych zadań,<br />
podczas gdy ZSRS eksploatował ich przeszło<br />
100, w tym specjalnie do tego celu zaprojektowane.<br />
Obecnie jednostki pływające przeznaczone do<br />
szeroko pojętego wywiadu elektronicznego określane<br />
są w Polsce jako okręty rozpoznawcze (OR),<br />
a w państwach zachodnich jako Auxiliary General<br />
Intelligence (AGI).<br />
❚ COMINT, ELINT, IMINT…,<br />
czyli o co właściwie chodzi?<br />
Okręty rozpoznawcze realizują przede wszystkim<br />
zadania związane z szeroko pojętym zwiadem<br />
elektronicznym, określanym akronimem SIGINT<br />
(Signal Intelligence). Pojęcie to najprościej opisać<br />
można jako całokształt czynności polegających<br />
na gromadzeniu informacji pozyskiwanych z analizy<br />
przechwytywanych sygnałów radiowych<br />
COMINT (Communication Intelligence) i promieniowania<br />
elektromagnetycznego niezwiązanego<br />
z komunikacją, w tym przede wszystkim sygnałów<br />
sondujących stacji radiolokacyjnych ELINT<br />
(Electronic Intelligence).<br />
W pierwszym przypadku praca realizowana jest<br />
najczęściej w zakresie częstotliwości od 5 MHz do<br />
3 GHz (z opcją rozszerzenia do 6 GHz), przy czym<br />
wykrywanie i analiza w niższym zakresie możliwa<br />
jest już od 1 MHz (jednak wówczas pojawia się<br />
problem odseparowania właściwego sygnału od<br />
szumu tła). Oznacza to operowanie na pasmach:<br />
krótkofalowym (KF/HF, 3÷30 MHz, fale dekametrowe,<br />
stosowane w łączności długodystansowej),<br />
metrowym (VHF/BKF, 30÷300 MHz, fale metrowe,<br />
łączność krótkodystansowa) i ultrakrótkofalowym<br />
(UHF/UKF, 300÷3000 MHz, fale decymetrowe,<br />
łączność krótkodystansowa). Odbierając transmisje<br />
operatorzy starają się zrealizować pełne spektrum<br />
zadań, by uzyskać jak najwięcej informacji.<br />
W tym celu dokonują m.in. szerokopasmowej analizy<br />
sygnału, analizują jego treść, ustalając także<br />
kierunek, z którego nadano transmisję (korelując<br />
tak pozyskane informacje z danymi z innych źródeł<br />
np. zobrazowania radarowego, możliwe jest<br />
74 Wojsko i Technika • Luty <strong>2024</strong><br />
www.zbiam.pl