Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
www.zbiam.pl<br />
Kierunek<br />
Kanał La Manche!<br />
1/<strong>2024</strong><br />
Styczeń-Luty<br />
cena 25,00 (VAT 8%)<br />
INDEX 407739<br />
ISSN 2450-2480<br />
ISSN 2450-2480 Index 407739<br />
W NUMERZE:<br />
Zatopienie krążownika<br />
USS Helena<br />
Amerykański wywiad nie po raz<br />
pierwszy okazał się świetnie zorientowany.<br />
Po nieudanej próbie<br />
dostarczenia posiłków w nocy<br />
4/5 lipca 1943 r. do Vila (Kolombangara),<br />
Japończycy ponowili<br />
próbę następnej nocy…<br />
Arado 234: pierwszy<br />
odrzutowy bombowiec<br />
Korzystając z doświadczeń dwóch<br />
pierwszych lotów konstruktorzy<br />
Arado postanowili zmienić sposób<br />
odrzucania wózka startowego.<br />
Teraz miało do niego dochodzić<br />
bezpośrednio po oderwaniu się<br />
maszyny od ziemi…
N O W A P R E N U M E R A T A 2 0 2 4<br />
Z A M Ó W P R E N U M E R A T Ę P A P I E R O W Ą I U Z Y S K A J<br />
D O S T Ę P D O E - W Y D A Ń A R C H I W A L N Y C H<br />
<strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong><br />
Prenumerata roczna: 264,00 zł | 12 numerów<br />
Obejmuje numery od 1/<strong>2024</strong> do numeru 12/<strong>2024</strong>.<br />
Lotnictwo Aviation International<br />
Prenumerata roczna: 258,00 zł | 12 numerów<br />
Obejmuje numery od 1/<strong>2024</strong> do numeru 12/<strong>2024</strong>.<br />
<strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong> <strong>Historia</strong><br />
+ numery specjalne (6+6)<br />
Prenumerata roczna: 300 zł | 12 numerów<br />
Obejmuje 6 numerów regularnych i 6 numerów<br />
specjalnych wydawanych w <strong>2024</strong> roku.<br />
Prenumeratę zamów najpóźniej do końca lutego <strong>2024</strong> r. na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl<br />
lub dokonaj wpłaty na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 <strong>001</strong>0 6393 2976
1<br />
Amerykański wywiad nie po raz<br />
pierwszy okazał się świetnie zorientowany.<br />
Po nieudanej próbie<br />
dostarczenia posiłków w nocy<br />
4/5 lipca 1943 r. do Vila (Kolombangara),<br />
Japończycy ponowili<br />
próbę następnej nocy…<br />
Korzystając z doświadczeń dwóch<br />
pierwszych lotów konstruktorzy<br />
Arado postanowili zmienić sposób<br />
odrzucania wózka startowego.<br />
Teraz miało do niego dochodzić<br />
bezpośrednio po oderwaniu się<br />
maszyny od ziemi…<br />
Vol. IX, nr 1 (49)<br />
Styczeń-Luty <strong>2024</strong>; Nr 1<br />
www.zbiam.pl<br />
Kierunek<br />
Kanał La Manche!<br />
1/<strong>2024</strong><br />
Styczeń-Luty<br />
cena 25,00 (VAT 8%)<br />
INDEX 407739<br />
ISSN 2450-2480<br />
1/<strong>2024</strong><br />
ISSN 2450-2480 Index 407739<br />
W NUMERZE:<br />
Zatopienie krążownika<br />
USS Helena<br />
Arado 234: pierwszy<br />
odrzutowy bombowiec<br />
Na okładce: czołg Hotchkiss H-39.<br />
Rys. Arkadiusz Wróbel<br />
INDEX 407739<br />
ISSN 2450-2480<br />
Nakład: 14,5 tys. egz.<br />
Redaktor naczelny<br />
Jerzy Gruszczyński<br />
jerzy.gruszczynski@zbiam.pl<br />
Redakcja techniczna<br />
Dorota Berdychowska<br />
dorota.berdychowska@zbiam.pl<br />
Korekta<br />
Stanisław Kutnik<br />
Współpracownicy<br />
Władimir Bieszanow, Michał Fiszer,<br />
Tomasz Grotnik, Andrzej Kiński,<br />
Leszek Molendowski, Marek J. Murawski,<br />
Tymoteusz Pawłowski, Tomasz Szlagor<br />
Wydawca<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
Ul. Anieli Krzywoń 2/155<br />
01-391 Warszawa<br />
office@zbiam.pl<br />
Biuro<br />
Ul. Bagatela 10/17<br />
00-585 Warszawa<br />
Dział reklamy i marketingu<br />
Andrzej Ulanowski<br />
andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />
Dystrybucja i prenumerata<br />
office@zbiam.pl<br />
Reklamacje<br />
office@zbiam.pl<br />
Prenumerata<br />
realizowana przez Ruch S.A:<br />
Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />
papierowej i na e-wydania można składać<br />
bezpośrednio na stronie<br />
www.prenumerata.ruch.com.pl<br />
Ewentualne pytania prosimy kierować<br />
na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />
lub kontaktując się z Telefonicznym<br />
Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />
801 800 803 lub 22 717 59 59<br />
– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />
Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />
Copyright by ZBiAM <strong>2024</strong><br />
All Rights Reserved.<br />
Wszelkie prawa zastrzeżone<br />
Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />
rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />
jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />
nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />
dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />
i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />
Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie<br />
opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi<br />
odpowiedzialności za treść zamieszczonych<br />
ogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdziesz<br />
na naszej nowej stronie:<br />
www.zbiam.pl<br />
w numerze:<br />
BITWY I KAMPANIE<br />
Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
Kierunek Kanał La Manche! Przełamanie frontu zachodniego (2) 4<br />
WOJNA NA MORZU<br />
Michał Kopacz<br />
Zatopienie krążownika USS Helena 20<br />
BITWY I KAMPANIE<br />
Tomasz Szlagor<br />
Dolina Padu 1945 38<br />
MONOGRAFIA LOTNICZA<br />
Marek J. Murawski<br />
Arado Ar 234: pierwszy odrzutowy bombowiec (1) 54<br />
BROŃ STRZELECKA<br />
Tymoteusz Pawłowski<br />
Rozwój broni strzeleckiej. Pistolety Wielkiej Wojny (5) 70<br />
II RZECZPOSPOLITA<br />
Jędrzej Korbal<br />
Droga ku rozpoznawczym oddziałom specjalnym WP 84<br />
www.facebook.com/wojskoitechnikahistoria 3
Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
4<br />
Kierunek Kanał La Manche<br />
Przełamanie frontu zachodniego<br />
Kiedy tylko XIX Korpus Zmotoryzowany gen. kawalerii Heinza<br />
Guderiana osiągnął kluczowe przełamanie pod Sedanem kierując<br />
na zachód swoje trzy dywizje pancerne 13 i 14 maja 1940 r.,<br />
do forsowania Mozy przystąpiły dwa pozostałe korpusy Grupy<br />
Pancernej von Kleist, by wspólnie siłami siedmiu dywizji pancernych<br />
i trzech dywizji zmotoryzowanych popędzić do Kanału<br />
La Manche. Dwie z owych siedmiu dywizji pancernych należały<br />
do XV Korpusu Zmotoryzowanego gen. piechoty Hermanna<br />
Hotha, który wchodził w skład 4. Armii. Zadaniem 4. Armii<br />
była osłona północnego skrzydła Grupy Pancernej von Kleist,<br />
ale najbardziej był do tego predysponowany jej jedyny korpus<br />
szybki, który wyruszył równolegle do wojsk gen. kawalerii Ewalda<br />
von Kleista, choć bardziej na północ od nich.<br />
maja 1940 r. XIX Korpus Zmotoryzowany<br />
był już pewnie na drugim<br />
14 brzegu Mozy pod Sedanem, przyczółek<br />
był dostatecznie szeroki i głęboki<br />
by móc podjąć natarcie całością sił korpusu,<br />
początkowo na południe, by po jednym dniu<br />
działań i odparciu francuskich kontrataków,<br />
skręcić na zachód. Ten zakręt był dla francuskiego<br />
dowództwa zupełnie nieoczekiwany.<br />
W miejscu, w którym gen. kawalerii Guderian<br />
podjął forsowanie Mozy, rzeka ta płynie<br />
ze wschodu na zachód, by nieco dalej skręcić<br />
na północ. Sedan leży po południowej stronie<br />
Mozy, a Guderian ze swoim korpusem<br />
forsował ją z północy na południe, więc i poszerzanie<br />
przyczółka też początkowo było<br />
skierowane na południe. Francuzi wyciągnęli<br />
z tego taki wniosek, że Niemcy będą chcieli<br />
kontynuować ofensywę na południe, wychodząc<br />
na tyły Linii Maginota. Tymczasem<br />
XIX KZmot ze swoimi trzema dywizjami pancernymi<br />
niespodziewanie skręcił na zachód,<br />
wprawiając francuskie dowództwo w spore<br />
zakłopotanie. Korpus ten nacierał następnie<br />
na południowym skrzydle uderzenia Grupy<br />
Pancernej von Kleist stanowiąc jej główne<br />
siły, 1. Dywizja Pancerna prowadziła natarcie,<br />
10. DPanc szła po jej lewej, południowej<br />
stronie, 2. DPanc zaś – po prawej, północnej<br />
stronie. Na południe od osi natarcia korpusu<br />
alianci nie mieli znaczących sił.<br />
Owszem, znajdowała się tu część francuskich<br />
rezerw pancernych, ale większość<br />
alianckich wojsk znajdowała się w tym czasie<br />
w Belgii, nie licząc dywizji piechoty obsadzających<br />
Linię Maginota i front na południe<br />
od Ardenów. Były to wojska 2. Grupy Armii<br />
wojsk francuskich, dowodzonej przez gen.<br />
armii Andre-Gaston Pretelata. W jej skład<br />
wchodziła 3. Armia gen. korpusu Charles-Marie<br />
Condé mająca 13 dywizji piechoty, która<br />
zajmowała linie obronne w północnej Lotaryngii,<br />
wokół miasta Metz. Dwie pozostałe,<br />
4. Armia i 5. Armia, były dużo dalej na południowy<br />
zachód, w łuku Renu w rejonie Zagłębia<br />
Saary. Ich zabranie z frontu i skierowanie<br />
do kontrataku od południa nie było możliwe,<br />
Przeprawa promem niemieckiego czołgu PzKpfw III na drugi brzeg Mozy pod Dinant.<br />
2
Michał Kopacz<br />
Zatopienie<br />
krążownika USS Helena<br />
20<br />
Amerykańskie krążowniki<br />
lekkie typu Brooklyn weszły<br />
do służby tuż przed wybuchem<br />
II wojny światowej.<br />
Wszystkie okręty z powodzeniem<br />
spełniały definicję<br />
koni roboczych floty, biorąc<br />
udział prawie we wszystkich<br />
większych bitwach toczonych<br />
przez marynarkę Stanów<br />
Zjednoczonych. Pomimo<br />
licznych uszkodzeń wszystkie<br />
przetrwały wojnę, z wyjątkiem<br />
dziewiątej jednostki serii<br />
– krążownika USS Helena.<br />
Krążowniki lekkie typu Brooklyn, lekkimi<br />
były tylko z definicji. Od krążowników<br />
ciężkich odróżniały się jedynie kalibrem<br />
artylerii głównej ograniczonej z 8 cali<br />
(203 mm) do 6 cali (152 mm), za to pod<br />
względem wyporności, czy opancerzenia<br />
nie ustępowały już większym braciom. Dzięki<br />
zainstalowaniu aż 5 potrójnych wież 1 oraz<br />
dużej szybkostrzelności armat mniejszego<br />
kalibru, praktyczny wolumen ognia znacząco<br />
przewyższał osiągi okrętów uzbrojonych<br />
w 8-calówki. Było to szczególnie widoczne<br />
w bitwach toczonych na Pacyfiku, gdzie<br />
w krótkich i chaotycznych wymianach ognia<br />
toczonych nocą na małych dystansach, przede<br />
wszystkim liczyła się ilość wystrzelonych<br />
w kierunku przeciwnika pocisków. Ostatnie<br />
dwa krążowniki z serii St. Louis i Helena wybudowano<br />
według zmodyfikowanych planów<br />
(często są traktowane jako oddzielny<br />
typ St. Louis). Jednym z impulsów do modyfikacji<br />
było oddanie do użytku nowych<br />
mniejszych i wydajniejszych kotłów wysokociśnieniowych.<br />
Umożliwiło to zastosowanie<br />
unitarnej siłowni z naprzemiennie ustawionymi<br />
przedziałami kotłowni i maszynowni,<br />
co teoretycznie uniemożliwiało unieruchomienie<br />
okrętu od jednego trafienia torpedą.<br />
Zastąpiono też 8 pojedynczych stanowisk<br />
artylerii średniej armat kal. 127 mm/25 kal.,<br />
czterema podwójnymi stanowiskami armat<br />
kalibru 127 mm/38 kal. w zamkniętych osłonach.<br />
Wizualną różnicą było przesunięcie<br />
rufowej nadbudówki bezpośrednio za drugi<br />
komin, co zwiększało kąty ostrzału rufowych<br />
wież artylerii głównej i średniej.<br />
Krążownik Helena budowany w stoczni<br />
Brooklyn Navy Yard w Nowym Jorku wszedł<br />
do służby we wrześniu 1939 r. Pierwszym<br />
dowódcą został kmdr Max B. DeMott. Okręt<br />
swój ćwiczebny rejs odbył do Ameryki Południowej,<br />
gdzie załoga miała możliwość<br />
wizytować wrak niemieckiego pancernika<br />
kieszonkowego Admiral Graff Spee. Po powrocie<br />
i przejściu przeglądu okręt przeszedł<br />
na Pacyfik, gdzie wziął udział w corocznych<br />
manewrach floty. W pierwszym dniu wojny,<br />
już pod rozkazami kmdr. Roberta H. Englisha,<br />
Helena rozpoczęła swój śmiertelnie niebezpieczny<br />
taniec z japońskimi torpedami.<br />
Podczas ataku na Pearl Harbor krążownik<br />
stał przy nadbrzeżu Doku 1010, a do jego<br />
prawej burty cumował stary stawiacz min<br />
Oglala. Dywizjony samolotów torpedowych<br />
z lotniskowców Sōryū i Hiryū miały atakować<br />
kotwiczące tam zwykle lotniskowce.<br />
Część pilotów nie widząc wartościowych<br />
celów zawróciła, jednak prowadzący samoloty<br />
z Sōryū kpt. Tyoshi Nagai, zmylony nakładającymi<br />
się na siebie sylwetkami Heleny<br />
i Oglali, dostrzegł „pancernik”. Swój błąd zauważył,<br />
gdy było już za późno. Jego torpeda<br />
przeszła pod płaskim dnem stawiacza min<br />
Położenie stępki krążownika USS Helena 9 grudnia 1936 r. w stoczni Brooklyn Navy Yard w Nowym Jorku.
Tomasz Szlagor<br />
Dolina Padu 1945<br />
38<br />
Pod koniec 1944 r. Niemcy,<br />
umiejętnie prowadząc walki<br />
odwrotowe, wyhamowali<br />
impet ofensywy przeciwnika<br />
w górę Półwyspu Apenińskiego<br />
i dotrwali kolejnego,<br />
jesienno-zimowego załamania<br />
pogody. Dowódca<br />
alianckich armii we Włoszech<br />
postawił sobie za punkt honoru,<br />
by pokonać ich w boju,<br />
chociaż racjonalnych argumentów<br />
za kontynuowaniem<br />
tej kampanii było coraz mniej.<br />
Dolina Padu, a właściwie Nizina Padańska<br />
(wł. Pianura Padana), to rozległy obszar<br />
o powierzchni 46 tys. km², otoczony<br />
z północy i od zachodu Alpami, a od południa<br />
Apeninami. Jego największe miasta to Bolonia,<br />
Wenecja, Mediolan i Turyn. Był (i nadal<br />
jest) najważniejszym regionem gospodarczym<br />
Włoch, rozwiniętym rolniczo i przemysłowo.<br />
Już choćby z tego względu Niemcy chcieli jak<br />
najdłużej utrzymać ten rejon pod swoją kontrolą.<br />
Ponadto stanowił terytorium marionetkowej<br />
Włoskiej Republiki Socjalnej Mussoliniego,<br />
którego Hitler wciąż hołubił.<br />
W poprzek doliny płynie Pad, najdłuższa<br />
i największa rzeka tego państwa. Swój początek<br />
bierze w Alpach i 650 km dalej na wschód<br />
uchodzi do Morza Adriatyckiego. Dolina jest<br />
poprzecinana licznymi kanałami i niewielkimi,<br />
spływającymi z gór rzekami, które podczas<br />
jesiennego przyboru występują z brzegów.<br />
Z tego powodu, gdy alianci dotarli tam<br />
pod koniec 1944 r., rozpościerająca się przed<br />
nimi równina okazała się terenem równie<br />
trudnodostępnym dla wojsk zmechanizowanych,<br />
co wcześniej łańcuchy gór. Chociaż<br />
zdołali przełamać fortyfikacje Linii Gotów<br />
i zdobyć Rawennę (pierwsze, duże miasto<br />
na północ od Apeninów), grząski teren utrudnił<br />
im postępy na tyle, że koniec roku zastał<br />
ich niewiele dalej, na linii rzeki Senio 1 .<br />
Nie był to jedyny problem, z którym borykali<br />
się Lt. Gen. Mark Clark (Amerykanin),<br />
dowódca 15. Grupy Armii stanowiącej trzon<br />
wojsk aliantów we Włoszech, oraz jego<br />
zwierzchnik, marszałek Harold Alexander<br />
(Brytyjczyk), głównodowodzący w rejonie<br />
śródziemnomorskim. Ich przełożeni w Londynie<br />
i Waszyngtonie niechętnie wysyłali<br />
uzupełnienia na front, który uważali za coraz<br />
mniej istotny. Ponadto aliantom zaczęło brakować<br />
amunicji artyleryjskiej, której zużycie<br />
na wszystkich frontach znacznie przerosło<br />
bieżącą produkcję. W efekcie Clark musiał<br />
czekać, aż zgromadzi wystarczający zapas,<br />
lotnictwo taktyczne wraz z poprawą pogody<br />
na wiosnę odzyska swobodę działania,<br />
wezbrane rzeki opadną, umożliwiając przeprawę<br />
mostami saperskimi, a grunt wyschnie<br />
na tyle, by nie zapadały się w nim czołgi.<br />
W skład 15. Grupy Armii wchodziły amerykańska<br />
5. Armia (Lt. Gen. Lucian Truscott)<br />
i brytyjska 8. Armia (Lt. Gen. Richard McCreery).<br />
Amerykanie obsadzili zachodni i środkowy<br />
sektor frontu. Brytyjczycy, wraz z wojskami<br />
nacji sprzymierzonych (Hindusów,<br />
Kanadyjczyków, Polaków itd.), zajmowali<br />
sektor wschodni, sięgający wybrzeża Adriatyku,<br />
gdzie po zdobyciu Faenzy i Rawenny<br />
uchwycili przyczółek na skraju doliny Padu.<br />
Ich przeciwnikiem była niemiecka Grupa<br />
Armii „C”. Na przełomie 1944/45 r. dowodził<br />
nią Generaloberst Heinrich von Vietinghoff<br />
(w zastępstwie feldmarszałka Alberta<br />
Kesselringa, który został ranny w wypadku<br />
samochodowym). Zachodni odcinek frontu<br />
obsadziła 14. Armia, którą w tym okresie<br />
dowodził General der Infanterie Kurt von<br />
Tippelskirch. Pilnowała strategicznie mało<br />
ważnego sektora – w tej części półwyspu, począwszy<br />
od wybrzeża Morza Liguryjskiego,<br />
Apeniny wypiętrzają się najwyżej, stanowiąc<br />
trudną do pokonania barierę. Niemcy skoncentrowali<br />
większość swoich sił w 10. Armii,<br />
rozmieszczonej w kluczowych sektorach<br />
frontu: środkowym i wschodnim. W tym<br />
okresie dowodził nią General der Panzertruppe<br />
Joachim Lemelsen.<br />
Zimowe potyczki<br />
W pierwszych miesiącach 1945 r. wojska Clarka<br />
przeprowadziły kilka niewielkich operacji<br />
zaczepnych. Brytyjska 8. Armia zlikwidowała<br />
w swoim sektorze ostatnie dwa przyczółki<br />
nieprzyjaciela na wschodnim brzegu Senio.<br />
Pierwszy z nich, okupowany przez 114. DSt<br />
(dywizję strzelecką, niem. Jäger-Division;<br />
w praktyce lekka dywizja piechoty), znajdował<br />
się w sektorze korpusu kanadyjskiego, między<br />
Rawenną a Laguną Comacchio, w rejonie miejscowości<br />
Alfonsine. Drugi niemiecki przyczółek,<br />
którego broniła 278. DP, ostał się w pobliżu<br />
wioski Granarolo, na zachód od Rawenny,<br />
w sektorze brytyjskiego V Korpusu.<br />
McCreery czekał jedynie na odpowiednią<br />
pogodę. Okazja nadarzyła się rankiem<br />
2 stycznia, gdy mróz utwardził ziemię, dzięki<br />
czemu czołgi mogły nacierać polami,
1<br />
Arado Ar 234:<br />
Marek J. Murawski<br />
pierwszy odrzutowy bombowiec<br />
54<br />
W drugiej połowie lat 30.<br />
ub. wieku w Niemczech skonstruowano<br />
pierwsze turbinowe<br />
silniki odrzutowe, które<br />
były już na tyle sprawne,<br />
że mogły być zastosowane<br />
do napędzania samolotów.<br />
Dowództwo Luftwaffe zainteresowane<br />
możliwościami<br />
nowego napędu postanowiło<br />
złożyć zamówienie na skonstruowanie<br />
odrzutowych<br />
samolotów myśliwskich oraz<br />
rozpoznawczych. Zlecenie<br />
stworzenia odrzutowego<br />
myśliwca otrzymała firma<br />
Messerschmitt, efektem jej<br />
pracy było powstanie samolotu<br />
Me 262 Schwalbe.<br />
Zadanie związane z opracowaniem<br />
projektu wysokościowego,<br />
odrzutowego samolotu<br />
rozpoznawczego przekazane<br />
zostało firmie Arado.<br />
Zakłady Arado Flugzeugwerke G.m.b.H.<br />
powstały w 1925 r. w oparciu o istniejącą<br />
od 1917 r. wytwórnię samolotów<br />
Flugzeugbau Friedrichshafen G.m.b.H.<br />
w Warnemünde. Początkowo firma specjalizowała<br />
się w produkcji samolotów szkolnych,<br />
od końca lat 20. rozpoczęła również prace<br />
konstrukcyjne nad samolotami wojskowymi.<br />
Po objęciu władzy w Niemczech przez partię<br />
narodowosocjalistyczną rozpoczął się burzliwy<br />
rozwój firmy. Zakłady podjęły produkcję<br />
myśliwców Arado Ar 64 i Ar 65 oraz samolotów<br />
szkolnych Ar 66. Naczelnym konstruktorem firmy<br />
był w tym czasie inż. Walter Blume, który<br />
zastąpił inż. Waltera Rethela. Blume urodził się<br />
10 października 1896 r. w mieście Hirschberg<br />
(Jelenia Góra) leżącym u podnóża pasma górskiego<br />
Riesengebirge (Karkonosze). Po zdaniu<br />
matury rozpoczął praktykę inżynierską.<br />
Z chwilą rozpoczęcia I wojny światowej zgłosił<br />
się na ochotnika do służby wojskowej. Po przeszkoleniu<br />
i awansie do stopnia Oberjäger przeniósł<br />
się do lotnictwa, gdzie 30 marca 1916 r.<br />
zdobył licencję pilota. W czerwcu 1916 r. rozpoczął<br />
służbę w Feldfliegerabteilung Nr. 65.<br />
Po awansie do stopnia Leutnant od początku<br />
1917 r. rozpoczął służbę w Jagdstaffel 26.<br />
Zastępcą dowódcy eskadry był w tym czasie<br />
późniejszy minister lotnictwa Rzeszy Hermann<br />
Göring. 10 maja 1917 r. Walter Blume<br />
uzyskał pierwsze zwycięstwo powietrzne.<br />
Po kilku kolejnych zestrzeleniach udekorowano<br />
go 14 sierpnia 1917 r. Krzyżem Żelaznym<br />
pierwszej klasy. 2 października 1918 r. otrzymał<br />
krzyż Pour le mérite. Ostatnie 28 zwycięstwo<br />
odniósł 28 października 1918 r.<br />
Po wojnie rozpoczął studia inżynierskie,<br />
które ukończył jesienią 1922 r. Dzięki znajomości<br />
z Hermannem Göringem w 1936 r.<br />
został prokurentem w firmie Arado. Po II wojnie<br />
światowej założył własną firmę, a następnie<br />
współpracował z zakładami Focke-Wulf<br />
Werke w Bremen, gdzie przygotowywał<br />
licencyjną produkcję włoskich samolotów<br />
szkolno-treningowych Piaggio P-149D, a następnie<br />
uczestniczył w pracach konstrukcyjnych<br />
średniego samolotu transportowego<br />
C-160 Transall. Zmarł po długiej chorobie<br />
27 maja 1964 r.<br />
W wyniku otrzymania dotacji rządowych<br />
firma Arado znalazła się pod kontrolą Ministerstwa<br />
Lotnictwa Rzeszy. Oprócz produkcji<br />
własnych konstrukcji, Arado wytwarzał również<br />
na licencji samoloty zakładów Heinkel,<br />
Messerschmitt, Junkers i Focke-Wulf.<br />
Najliczniej produkowane własne konstrukcje<br />
Arado to samoloty szkolno-treningowe<br />
Ar 96 oraz jego wersje rozwojowe Ar 296<br />
i Ar 396, a także wodnosamolot rozpoznawczy<br />
Ar 196. Pod koniec 1944 r. zakłady Arado wraz<br />
z podległymi wytwórniami były już potężnym<br />
kompleksem przemysłowym zatrudniającym<br />
bezpośrednio 15 786 pracowników. Kolejnych<br />
16 260 ludzi pracowało w innych firmach wyłącznie<br />
na potrzeby Arado.<br />
Arado Ar 234 A<br />
Zamówienie z Ministerstwa Lotnictwa Rzeszy<br />
dotyczące szybkiego odrzutowego samolotu<br />
rozpoznawczego, które jesienią 1940 r. trafiło<br />
na biurko naczelnego konstruktora zakładów<br />
Arado inż. Waltera Blume nie wzbudziło jego<br />
zbytniego zainteresowania. Blume dotychczas<br />
nie zetknął się osobiście z problematyką<br />
napędu odrzutowego i był sceptycznie<br />
nastawiony do nowego rodzaju silników,<br />
a poza tym dowództwo Luftwaffe poinformowało<br />
go, że planuje zamówienie zaledwie<br />
50 samolotów seryjnych nowego typu. Nie<br />
była to, więc ilość, która mogłaby przynieść<br />
firmie zbyt dużych zysków.<br />
Stojąc formalnie na czele zespołu konstrukcyjnego<br />
całość prac powierzył szefowi<br />
wydziału aerodynamiki zakładów Arado,
Tymoteusz Pawłowski<br />
lufy, najpierw sypiąc proch, potem wkładając<br />
kulę. Proces był czasochłonny, a strzelec stał<br />
przed wyborem, czy mieć możliwość szybkiego<br />
oddania 5-6 strzałów, aby potem poświęcić<br />
5-6 minut na ponowne załadowanie,<br />
czy oddawać 1 strzał co minutę. W niektórych<br />
sytuacjach 5-6 strzałów rewolwerowych<br />
miało przewagę nad jednym strzałem pistoletowym,<br />
ale takie sytuacje rzadko zdarzały<br />
się w wojsku. Pistolety jednostrzałowe miały<br />
natomiast wyraźną przewagę nad rewolwerami:<br />
od dawna znajdowały się w wojskowych<br />
magazynach i nie trzeba było na nie<br />
wydawać pieniędzy.<br />
Określenie „rewolwer” oznacza „obrotowy”<br />
i początkowo odnosiło się do obrotowego<br />
zespołu luf, a później do obrotowego<br />
magazynka. Albo do czegoś innego obrotowego:<br />
25 stycznia 1859 r. Christian Sharps<br />
opatentował pierwszą wielostrzałową broń<br />
krótką na nabój scalony: nazwał ją rewolwerem,<br />
pomimo tego, że nie ma on ani<br />
obrotowych luf, ani obrotowego magazynka.<br />
Obrotowa jest natomiast iglica, więc<br />
jest to rewolwer.<br />
Czterostrzałowy Sharps Model 1 okazał się<br />
prawdziwym sukcesem: przez 15 lat sprzedano<br />
ich blisko 90 000, minimalnie większych<br />
modeli 2, 3, 4 – blisko 60 000, a do dziś<br />
są produkowane ich repliki. Nadawały się<br />
Kawalerzyści Unii uzbrojeni w szable, oraz rewolwery: kapral po prawej ma Colta, szeregowiec po lewej<br />
ma „pieprzniczkę”, czyli rewolwer „bez lufy właściwej” (1863 r.).<br />
Rozwój broni strzeleckiej<br />
Pistolety Wielkiej Wojny<br />
5<br />
70<br />
W czasie Wielkiej Wojny<br />
pistolety samopowtarzalne<br />
osiągnęły swój dzisiejszy<br />
kształt. Od tamtej pory nie<br />
zmieniły się zbytnio, a postęp<br />
polega na stosowaniu<br />
nowych materiałów, nowych<br />
rozwiązań ergonomicznych<br />
i nowych zabezpieczeń. Wojna<br />
lat 1914-1918 była jednak<br />
nie tyle wojną pistoletów samopowtarzalnych,<br />
co wojną<br />
rewolwerów.<br />
Słowo „pistolet” pojawiło się w połowie<br />
XV wieku we Francji, gdzie oznaczało<br />
broń pochodzącą z włoskiego miasta Pistoia<br />
(swego czasu modna była na zachodzie<br />
teoria, że „pistolet” pochodzi od czeskiego słowa<br />
„píšťala”, podobieństwo jest jednak jedynie<br />
graficzne, ponieważ słowo „píšťala” wymawia<br />
się „piszczała”). Każda broń krótka jest więc<br />
pistoletem – nawet rewolwery. Określenie<br />
„rewolwer” oznacza „obrotowy” i początkowo<br />
odnosiło się do obrotowego zespołu luf,<br />
a później do obrotowego magazynka.<br />
W XIX wieku nastąpił szybki rozwój broni<br />
palnej, począwszy od karabinów, a na artylerii<br />
kończąc. W ciągu stu lat, które minęły<br />
pomiędzy końcem epoki napoleońskiej<br />
a początkiem Wielkiej Wojny, zasięg karabinów<br />
wojskowych zwiększył się kilkakrotnie,<br />
ich szybkostrzelność zwiększyła się kilkakrotnie<br />
(lub kilkasetkrotnie, jeśli weźmiemy pod<br />
uwagę broń maszynową). Zmiany w artylerii<br />
były jeszcze bardziej znaczące: jej zasięg<br />
zwiększył się kilkadziesiąt razy, moc pocisków<br />
– biorąc pod uwagę kształt, masę, rodzaj<br />
ładunku – kilkaset razy. Ewolucję, jaką<br />
w tym samym czasie przeszły pistolety, należy<br />
określić więc jako żałosną.<br />
W 1814 r. podstawowym rodzajem pistoletu<br />
wojskowego był jednostrzałowy pistolet<br />
skałkowy. W latach 40. XIX wieku zamki skałkowe<br />
zastąpiono zamkami kapiszonowymi,<br />
co odbywało się najczęściej drogą prostej<br />
modernizacji: zmieniano kurek pozbywając<br />
się skałki, a panewkę, w którą sypano proch,<br />
zamieniano na kominek, w którym osadzano<br />
kapiszon. Wojna amerykańsko-meksykańska<br />
toczona w latach 1846-1848 przyniosła<br />
pewną sławę rewolwerom kapiszonowym,<br />
ale nawet w Stanach Zjednoczonych masowo<br />
używano jednostrzałowych pistoletów<br />
w czasie wojny secesyjnej, a armie europejskie<br />
wciąż przyjmowały do uzbrojenia jednostrzałowe<br />
pistolety.<br />
Ówczesne rewolwery kapiszonowe ładowano<br />
tak samo, jak pistolety: od wylotu<br />
one jednak jedynie do samoobrony dla cywilów:<br />
Model 1 strzelał amunicją kalibru .22<br />
Short, a modele 2, 3, 4, podobnymi nabojami<br />
.30 oraz .32. Amunicja kalibru .22 Short<br />
jest produkowana i używana do dziś, przede<br />
wszystkim w zastosowaniach sportowych.<br />
Jest śmiertelna w bardzo specyficznych okolicznościach<br />
– strzał należy oddać z niewielkiej<br />
odległości i dokładnie wymierzyć – więc<br />
dziś ma znikome wartości obronne. Jednak<br />
dopóki nie wynaleziono antybiotyków, każdy<br />
postrzał niósł ryzyko zakażenia, gangreny<br />
i śmierci w męczarniach, więc nawet anemiczne<br />
naboje odstraszały napastników. Były<br />
natomiast bezużyteczne na polu walki: cóż<br />
bowiem przyjdzie oficerowi z tego, że postrzelony<br />
przez niego wróg umrze w szpitalu<br />
na gangrenę dwa tygodnie po bitwie, skoro<br />
najpierw zdoła użyć bagnetu i zabije naszego<br />
bohaterskiego oficera uzbrojonego w kieszonkowy<br />
pistolet?<br />
Pierwsze pistoletowe naboje scalone były<br />
anemiczne, ponieważ były nabojami bocznego<br />
zapłonu: ładunek inicjujący znajdował<br />
się w kryzie łuski, jej ścianki musiały być więc<br />
cienkie, co ograniczało ilość ładunku miotającego.<br />
Wkrótce pojawiły się jednak naboje scalone<br />
centralnego zapłonu, w którym ładunek<br />
inicjujący znajdował się w centralnie umieszczonej<br />
spłonce: Amerykanin Hiram Berdan
BROŃ STRZELECKA<br />
opatentował ją w 1866 r., Anglik Edward<br />
Boxer w 1869. W spłonce Berdana kowadełko,<br />
w które uderzał „młot” iglicy było częścią<br />
łuski, niegdyś bowiem tak drobny element<br />
łatwiej było wykonać w mosiądzu. Dziś stosuje<br />
się niemal wyłącznie rozwiązanie Boxera,<br />
w którym kowadełko jest częścią spłonki.<br />
doprowadziły do bankructwa amerykańską<br />
firmę, bowiem gdy już Smith i Wesson zainwestowali<br />
w maszyny, aby sprostać zamówieniu,<br />
w państwie carów zmieniono prawa patentowe:<br />
wszystko, co nie było opatentowane<br />
w Rosji, można było produkować bez opłat<br />
licencyjnych. Smith & Wesson Model 3 zaczął<br />
więc być produkowany w Tule, a Horacy Smith<br />
i Daniel Wesson zostali na lodzie...<br />
Rewolwer Chamelot-Delvigne stał się z kolei<br />
regulaminową bronią armii francuskiej<br />
Czterolufowy pistolet Sharpsa, pierwszy pistolet wielostrzałowy na nabój scalony, produkowany masowo.<br />
Amerykański wojskowy nabój .38 Long Colt z rozmiarami podanym w calach. Kaliber .38 oznacza<br />
– i to raczej mniej niż więcej – średnicę… łuski.<br />
Amerykanie i Europejczycy<br />
Na początku lat 70. XIX wieku, wraz z pojawieniem<br />
się naboju scalonego centralnego zapłonu,<br />
wielostrzałowe rewolwery wojskowe<br />
nagle nabrały sensu: można było skonstruować<br />
pistolet o dużej mocy, który ładowało<br />
się równie szybko, co strzelało. Pierwszym<br />
z nich był austriacki Gasser Armeerevolver<br />
M1870(/74). Z oznaczenia widać, że ta pionierska<br />
konstrukcja wymagała dopracowania,<br />
więc nie miała większego wpływu na rynek<br />
wojskowej broni bocznej.<br />
Dużo bardziej wpływowe były amerykański<br />
rewolwer Smith & Wesson Model 3 oraz<br />
francuski – a raczej zachodnioeuropejski<br />
– rewolwer Chamelot-Delvigne. Ten pierwszy<br />
można było błyskawicznie załadować,<br />
bowiem jego rama była łamana i dawała doskonały<br />
dostęp do bębenka. Z tego drugiego<br />
można było błyskawicznie strzelać, był to bowiem<br />
rewolwer „podwójnego działania”. Amerykańskie<br />
rewolwery działały tak, że naciśnięcie<br />
spustu uruchamiało kurek i powodowało<br />
strzał, ale odciągnięcie kurka – i sprzężonego<br />
z tym obrócenia bębna – należało dokonać<br />
oddzielnym ruchem kciuka lub dłoni. Europejskie<br />
rewolwery działały tak, że naciśnięcie<br />
spustu powodowało zarówno obrócenie bębna,<br />
jak i odciągnięcie kurka i jego natychmiastowe<br />
opadnięcie. Rewolwery pojedynczego<br />
działania wymagają mniejszej siły naciśnięcia<br />
spustu, mogą być więc celniejsze. Na co warto<br />
zwrócić uwagę, amunicja do niemal wszystkich<br />
ówczesnych rewolwerów wojskowych<br />
wywodziła się z amerykańskiego naboju<br />
określanego jako .44 Russian, o średnicy<br />
pocisku około 10,9 mm.<br />
Smith & Wesson Model 3 stał się w 1870 r.<br />
regulaminową bronią US Army oraz kilkunastu<br />
innych państw, w tym Hiszpanii i Japonii,<br />
a także – jako 4,2-линейный револьвер<br />
системы Смита-Вессона образца 1871 года<br />
– Rosji. Interesy z imperium rosyjskim niemal<br />
w 1873 r. i kilku innych armii, w tym belgijskiej,<br />
włoskiej czy szwajcarskiej. Inne nacje z reguły<br />
przyjmowały do uzbrojenia kopie rewolweru<br />
francuskiego albo amerykańskiego, z rzadka<br />
produkując coś oryginalnego z lepszym lub<br />
gorszym skutkiem. Wyjątkowo nie sprawdził<br />
się niemiecki Reichsrevolver (Komissionrevolver),<br />
natomiast dużą sławę zdobył Colt<br />
Single Action Army, wprowadzony do służby<br />
w US Army w 1873 r. Nie miał on ani zalet<br />
Smith & Wesson Model 3, ani zalet rewolweru<br />
Chamelot-Delvigne, jego produkcję liczono<br />
w dziesiątkach tysięcy, a nie w setkach tysięcy,<br />
ale był prosty na granicy prymitywizmu i trafił<br />
nie tylko do armii, ale również do rąk cywilów.<br />
Jest więc dziś popularny...<br />
Można przyjąć założenie, że współczesna<br />
popularność broni historycznej jest odwrotnie<br />
proporcjonalna do jej skuteczności.<br />
W 1903 r. powstał film pt. „The Great Train<br />
Robbery”, który zapoczątkował modę na westerny.<br />
Koniecznym rekwizytem westernowym<br />
były rewolwery, sięgnięto zatem po takie,<br />
które były dostępne: cywilne Colty SAA<br />
zwane Paecemakerami. Dużo doskonalsze<br />
S&W Model 3 – zwane Schofieldami – były<br />
niedostępne, wciąż bowiem uznawano<br />
je za przydatne i albo używano, albo trzymano<br />
w magazynach, skąd w 1915 r. wyciągnięto<br />
je i wysłano do państw Ententy.<br />
Gdy w latach 60. moda na westerny trafiła<br />
do Europy, gdzie rewolwery nie były dostępne,<br />
rozpoczęto fabrykację ich replik, przede<br />
wszystkim we Włoszech, w których powstawały<br />
spaghetti-westerny. Choć historycznie<br />
właściwym wyborem byłyby Schofieldy,<br />
to jednak produkowano Peacemakery, bowiem<br />
to one kojarzyły się z filmami o Dzikim<br />
Zachodzie (sukces europejskich replik<br />
spowodował z kolei wznowienie produkcji<br />
Coltów SAA w USA). Rewolwerów w Europie<br />
nie było, bowiem zostały one albo zużyte<br />
w czasie wojen, albo pochowane w magazynach,<br />
a następnie planowo zniszczone.<br />
Wynikało to z antykorupcyjnej polityki wielu<br />
państw zachodnioeuropejskich, które<br />
nie pozwalały na przejmowanie majątku<br />
wojskowego przez cywilów.<br />
Francuskie Chamelot-Delvigne przez<br />
cały ten czas nie straciły na swojej wartości:<br />
używano ich w czasie I wojny światowej, następnie<br />
w czasie II wojny światowej, a dożyły<br />
swoich dni dużo później w rękach francuskich<br />
policjantów i żandarmów. Popularne<br />
stały się natomiast pistolety niemieckie, nie<br />
tyle ze względu na ich wady techniczne (ale<br />
o nich też trzeba pamiętać), co ze względu<br />
na wady systemowe państwa niemieckiego.<br />
Zjednoczone Niemcy nie wygrały żadnej<br />
wojny – poza wojną z Hererami w Afryce Południowo-Zachodniej<br />
– a po każdej przegranej<br />
zwycięzcy zabierali na pamiątkę niemieckie<br />
dziewczyny i niemieckie pistolety. Nie<br />
trzeba daleko szukać: w listopadzie 1918 r.<br />
Niemcom w Warszawie Parabelki i Mausery<br />
zabierali nawet uczniowie gimnazjów.<br />
Manowce ewolucji<br />
Gdy latem 1914 r. wybuchła wojna, niemal<br />
wszyscy byli przekonani, że skończy się ona<br />
przed Bożym Narodzeniem. Nie widziano więc<br />
potrzeby, żeby zwiększyć liczbę pistoletów.<br />
Poza tym istotne było pytanie: do czego one<br />
właściwie miałyby być potrzebne? W dzikich<br />
71
Jędrzej Korbal<br />
Droga ku rozpoznawczym<br />
oddziałom specjalnym WP<br />
84<br />
Przestarzała organizacja<br />
i brak odpowiedniego wyposażenia<br />
technicznego sprawiły,<br />
że w połowie lat 30.<br />
ub. wieku oddziały WP dedykowane<br />
zbieraniu informacji<br />
o nieprzyjacielu były nieprzygotowane<br />
do wykonania<br />
swoich zadań. Ich sprawne<br />
funkcjonowanie na nowoczesnym<br />
polu bitwy stawało<br />
pod realnym znakiem zapytania.<br />
Na poprawę tego<br />
stanu wpłynąć miały m.in.<br />
wnioski z przeprowadzanych<br />
w połowie dekady ćwiczeń<br />
doświadczalnych oraz opracowane<br />
w kraju nowoczesne<br />
elementy wyposażenia,<br />
w tym tak potrzebny sprzęt<br />
łączności radiowej.<br />
Oddział rozpoznawczy DP:<br />
ćwiczenie 7a<br />
W programie studiów doświadczalnych WP<br />
na rok 1936 ujęto ćwiczenie oznaczone numerem<br />
7a, dotyczące oddziału rozpoznawczego<br />
w ramach WJ piechoty. Powyższe<br />
działania stanowiły kontynuację prac prowadzonych<br />
już w roku poprzednim. Wytypowana<br />
do realizacji zadania 20. DP miała otrzymać<br />
Oddział Rozpoznawczy (dalej: OR) w składzie:<br />
szwadron kawalerii dywizyjnej (dalej: szwadron<br />
KD), kompania kolarzy, pluton ckm<br />
na taczankach, pluton czołgów TK oraz pluton<br />
artylerii. Dodatkowym celem ćwiczeń,<br />
wykraczającym poza zbadanie przydatności<br />
eksperymentalnego OR miała być weryfikacja<br />
możliwości sformowania szwadronu KD<br />
i kompanii kolarzy w oparciu o przysposobienie<br />
wojskowe konne (dalej: PW konne)<br />
i powoływanych na czas ćwiczeń rezerwistów<br />
wraz z rowerami. Nadzór nad przebiegiem<br />
ćwiczenia 7a sprawował Inspektor Armii gen.<br />
dyw. Tadeusz Piskor, na podstawie którego<br />
wytycznych szczegółowe rozkazy wydawał<br />
DepPiech. MSWojsk.<br />
Już sama analiza potrzebnych do przeprowadzenia<br />
powyższego studium doświadczalnego<br />
sił i środków wskazuje, że formowanie<br />
OR o zaproponowanym składzie nie było<br />
sprawą prostą. Aby skompletować przewidziany<br />
planem ćwiczeń oddział należało zaangażować<br />
sześć podmiotów:<br />
<br />
Brygada Kawalerii Baranowicze, w oparciu<br />
o junaków z PW konnego, wystawiała czteroplutonowy<br />
szwadron KD z plutonem ckm<br />
na taczankach oraz poczet dowódcy OR;<br />
<br />
dowódca DOK IX dostarczał rzędy<br />
końskie zwolnione czasowo z zapasu mob.<br />
i niezbędne dla uczestniczących w ćwiczeniu<br />
„małych koni” wypożyczonych od właścicieli<br />
prywatnych;<br />
<br />
jeden z pułków piechoty 20. DP wystawiał<br />
kompanię kolarzy złożoną z rezerwistów<br />
młodszych roczników, tj. do 30 lat;<br />
<br />
patrol motocyklowy (2 maszyny) zabezpieczał<br />
Dowódca Broni Pancernych;<br />
<br />
dwa patrole telefoniczne, patrol sygnalizacyjny<br />
(płachty) oraz patrol gołębi pocztowych<br />
wystawiał samodzielnie dowódca 20. DP;<br />
<br />
dwie stacje RKD (jedna dla OR, druga<br />
dla dowódcy DP) dostarczał Dowódca Wojsk<br />
Łączności;<br />
<br />
pluton artylerii lekkiej wystawił dla<br />
potrzeb ćwiczenia 20. pal;<br />
<br />
brak informacji dotyczących ujętego<br />
w tabeli organizacyjnej ćwiczenia 7a plutonu<br />
czołgów TK.<br />
Szczęśliwie do dziś zachowało się, sporządzone<br />
przez dowódcę 20. DP, kompletne<br />
sprawozdanie z powyższego przedsięwzięcia,<br />
które przesłano do DepPiech.<br />
13 listopada 1936 roku. Wymieniony powyżej<br />
OR skompletowano na terenie OC Leśna<br />
6 września. Poczet dowódcy zorganizowała<br />
ostatecznie 20. DP korzystając z oficerów<br />
i szeregowych służby czynnej. Skład pocztu<br />
prezentował się następująco: dowódca OR<br />
z luzakiem konnym, adiutant dowódcy OR<br />
z luzakiem konnym, oficer łączności, trębacz,<br />
2 gońców konnych, 2 patrole telefoniczne<br />
konne, 1 patrol łączności z lotnikiem<br />
i 2 motocykle. Szwadronu KD nie udało się<br />
sformować z junaków PW oraz koni z wynajmu.<br />
W rzeczywistości „skombinowano”<br />
go z rezerwistów i krakusów oraz koni z poboru.<br />
Pluton ckm na taczankach bez trudności<br />
wystawiła BK Baranowicze. Kompania<br />
kolarzy, poza dowódcą kompanii z pocztem<br />
i drużyną gospodarczą, liczyła 3 plutony<br />
strzeleckie. Według założeń miała ona zostać<br />
utworzona z rezerwistów powołanych<br />
z własnymi rowerami. Wobec jednak znacznego<br />
niedoboru tej kategorii rezerwistów<br />
(o czym mowa dalej), ich braki zastąpiono<br />
szeregowymi służby czynnej z własnymi rowerami.<br />
Pluton artylerii lekkiej z 20. pal przyjął<br />
skład: dowódca plutonu, zastępca dowódcy<br />
plutonu, 2 działa, 1 jaszcz i dwa patrole<br />
telefonicznie na wozie.<br />
W myśl wytycznych DepPiech. w ramach<br />
utworzonego OR studiowano wyłącznie<br />
zagadnienia pracy rozpoznawczej. Jedynym<br />
odstępstwem od tej zasady była ocena