Duchowa Opowieść o Dwóch Miastach

Król, kler i szlachta musieli ustąpić pod naporem szalejącego ludu. Ścięcie monarchy jeszcze bardziej podnieciło żądzę zemsty. Ci, którzy zadecydowali o jego śmierci, wkrótce sami poszli na szafot. Postanowiono zgładzić wszystkich podejrzanych o wrogość wobec rewolucji. Więzienia były przepełnione, znajdowało się w nich dwieście tysięcy osób jednocześnie. W miastach królestwa działy się potworne rzeczy. Jedno stronnictwo rewolucyjne występowało przeciw drugiemu, a Francja stała się olbrzymim polem walki mas, kierowanych niepohamowanymi namiętnościami. “W Paryżu bunty następowały jedne po drugich, zdawało się, że mieszkańcy podzieleni na mnóstwo zwalczających się stronnictw dążyli do wzajemnego wyniszczenia się”. Aby dopełnić nędzy tej sytuacji, naród został wplątany w długą i niszczycielską wojnę z wielkimi potęgami Europy. “Kraj doszedł prawie do bankructwa, wojsko domagało się zaległego żołdu, Paryżanie głodowali, prowincje były dewastowane przez bandy, a zdobycze cywilizacji ginęły w anarchii i rozpuście. Król, kler i szlachta musieli ustąpić pod naporem szalejącego ludu. Ścięcie monarchy jeszcze bardziej podnieciło żądzę zemsty. Ci, którzy zadecydowali o jego śmierci, wkrótce sami poszli na szafot. Postanowiono zgładzić wszystkich podejrzanych o wrogość wobec rewolucji. Więzienia były przepełnione, znajdowało się w nich dwieście tysięcy osób jednocześnie. W miastach królestwa działy się potworne rzeczy. Jedno stronnictwo rewolucyjne występowało przeciw drugiemu, a Francja stała się olbrzymim polem walki mas, kierowanych niepohamowanymi namiętnościami. “W Paryżu bunty następowały jedne po drugich, zdawało się, że mieszkańcy podzieleni na mnóstwo zwalczających się stronnictw dążyli do wzajemnego wyniszczenia się”. Aby dopełnić nędzy tej sytuacji, naród został wplątany w długą i niszczycielską wojnę z wielkimi potęgami Europy. “Kraj doszedł prawie do bankructwa, wojsko domagało się zaległego żołdu, Paryżanie głodowali, prowincje były dewastowane przez bandy, a zdobycze cywilizacji ginęły w anarchii i rozpuście.

newcovenantpublicationsintl
from newcovenantpublicationsintl More from this publisher
15.04.2023 Views

Duchowa Opowieść o Dwóch Miastach otaczający budynek i napierający na drzwi sądowych sal tak wystraszył sędziów, że musieli odroczyć przesłuchanie i pozwolić reformatorowi spokojnie udać się w swą drogę. Wkrótce też umarł król Edward III, którego w sędziwych latach prałaci starali się podjudzić przeciwko reformatorowi, a na tron wstąpił były obrońca Wiklifa. {WB 47.2} Papieskie bulle w końcu nadeszły, stanowczo nakazując ujęcie heretyka i żądając jego śmierci. Teraz stało się jasne, że Wiklif wkrótce będzie musiał paść ofiarą Rzymu. Jednak Ten, który przed wiekami powiedział do Abrahama: „Nie bój się (...) jam tarczą twoją” (1 Mojżeszowa 15,1) wyciągnął i tym razem swe ramię, by obronić swego sługę. Śmierć spotkała nie reformatora, ale papieża Grzegorza XI, który wydał owe bulle. W takiej sytuacji biskupi zebrani w celu skazania Wiklifa musieli się rozjechać. {WB 47.3} Opatrzność Boża nadal kierowała wydarzeniami, by zapewnić reformatorowi warunki działania. Po śmierci Grzegorza XI władzę objęło dwóch zwalczających się papieży. Każdy z nich, powołując się na swą nieomylność, żądał posłuszeństwa dla siebie. Każdy też wzywał wierzących do walki przeciw drugiemu, grożąc opornym klątwami, a zjednując zwolenników obietnicami nagrody w niebie. Sytuacja ta znacznie osłabiła siłę papiestwa. Przeciwne strony zajęte były wzajemnym zwalczaniem się, toteż Wiklif przez jakiś czas miał spokój. Klątwy i oszczerstwa rzucane były przez jednego i drugiego papieża, a potoki krwi lały się po obydwu stronach. Kościół zżerany był przez skandale i przestępstwa. Tymczasem reformator w swym bezpiecznym ukryciu na probostwie w Lutterworth pilnie pracował, by umysły ludzi odwrócić od zwalczających się papieży, a skierować na Jezusa, Księcia Pokoju. {WB 47.4} Rozłam w papiestwie wraz z przeciwnościami i zepsuciem, które ukazał, przygotował drogę reformacji. Ludzie zorientowali się, czym w rzeczywistości jest papiestwo. W swej pracy na temat owego rozłamu Wiklif wezwał wierzących, by rozważyli, czy właściwie obaj papieże nie powiedzieli prawdy, nazywając się wzajemnie antychrystami. „I Bóg nie chciał już dłużej pozwolić — mówił Wiklif — by szatan panował w jednym kapłanie, dlatego (...) uczynił rozłam między dwoma, by w imieniu Chrystusa łatwiej można było zwyciężyć obu”. — Vaughan, Life and Opinions of John de Wycliffe II, 6. {WB 47.5} Podobnie jak jego Mistrz, Wiklif głosił ewangelię ubogim. Nie ograniczył się jednak do parafii Lutterworth, lecz postanowił, że musi zanieść światło prawdy do każdego zakątka Anglii. W tym celu zorganizował grupę skromnych, pobożnych ludzi, których największą radością było głoszenie ewangelii. Rozeszli się oni po całym kraju, nauczając na placach, ulicach miast i wiejskich drogach. Spotykając starych, chorych i ubogich, głosili im radosne poselstwo o łasce Bożej. {WB 47.6} Jako profesor teologii w Oxfordzie, Wiklif głosił Słowo Boże na uniwersytecie tak gorliwie, że otrzymał tytuł „doktora ewangelii”. Jednak największym jego dziełem miało być przetłumaczenie Pisma Świętego na język angielski. W swej pracy O prawdzie i 50

Duchowa Opowieść o Dwóch Miastach znaczeniu Pisma Świętego wyraził zamiar przetłumaczenia Biblii, by każdy Anglik mógł czytać w ojczystym języku o cudownych dziełach Bożych. {WB 47.7} Jednak działalność Wiklifa została nagle przerwana. Choć nie miał jeszcze sześćdziesięciu lat, nieustanna praca, studia i ataki wrogów w poważnym stopniu wpłynęły na stan jego zdrowia, przedwcześnie go postarzając. Zachorował niebezpiecznie. Wiadomość o tym wywołała wielką radość wśród mnichów. Sądzili, że teraz gorzko będzie żałował zła, jakie im wyrządził i niezwłocznie pospieszyli do niego celem wysłuchania jego wyznania grzechów. Przedstawiciele czterech zakonów wraz z czterema świeckimi urzędnikami zeszli się u łoża chorego: „Śmierć już stoi nad tobą — mówili — pomyśl pokornie o swych grzechach i w naszej obecności odwołaj wszystko, coś mówił i czynił ku naszej szkodzie”. Reformator milcząc wysłuchał tych słów, potem poprosił swego sługę, by pomógł mu podnieść się na łóżku i patrząc spokojnie na wrogów oświadczył mocnym głosem, przed którym zawsze tak bardzo drżeli. „Nie umrę, lecz będę żył i nadal będę ogłaszał zło czynione przez mnichów”. — D’Aubigné XVII, 7. Zaskoczeni i zmieszani mnisi opuścili prędko pokój. {WB 48.1} Słowa Wiklifa spełniły się. Pozostał przy życiu, aby oddać w ręce ludu najpotężniejszą broń przeciwko Rzymowi — Biblię, księgę niebios, która wyzwala i oświeca. Trzeba było przezwyciężyć wiele przeszkód i trudności na drodze do realizacji tego celu. Wiklifowi nie dopisywało zdrowie. Wiedział, że ma przed sobą tylko kilka lat pracy. Widział przeciwności, z którymi będzie musiał walczyć, ale zachęcony obietnicami Boga rozpoczął wielkie dzieło, niczego się nie obawiając. Podczas gdy świat chrześcijański wrzał od walk, reformator w cichej parafii w Lutterworth zajął się swoją pracą, nie zważając na szalejące wokół burze. {WB 48.2} W końcu dzieło zostało ukończone — Wiklif przetłumaczył Biblię na język angielski. Słowo Boże stało się dostępne dla wszystkich Anglików. Teraz reformator nie obawiał się więzienia ani śmierci, dał przecież ludowi angielskiemu światło, które nigdy nie miało zgasnąć. Oddając Biblię w ręce swych rodaków, Wiklif dokonał więcej dla rozwiązania więzów niewiedzy i grzechu oraz uwolnienia i podniesienia ludu, niż to kiedykolwiek osiągnięto przez najwspanialsze zwycięstwa militarne. {WB 48.3} Ponieważ sztuka drukarska była jeszcze wówczas nieznana, odpisy Biblii mogły być wykonane jedynie dzięki powolnej i żmudnej pracy. Jednak pragnienie posiadania Pisma Świętego było tak wielkie, że wielu ludzi dobrowolnie poświęcało się przepisywaniu, lecz mimo to z trudem nadążano za zamówieniami. Bogaci żądali całej Biblii, inni kupowali niektóre jej części. Często kilka rodzin razem kupowało jeden egzemplarz. W taki sposób Biblia Wiklifa w krótkim czasie znalazła drogę do wielu mieszkań. {WB 48.4} Apelując do zdrowego rozsądku, Wiklif przerwał śpiączkę ślepego posłuszeństwa rzymskim zasadom wiary. Uczył on podstawowych nauk protestantyzmu: zbawienia przez 51

<strong>Duchowa</strong> <strong>Opowieść</strong> o <strong>Dwóch</strong> <strong>Miastach</strong><br />

znaczeniu Pisma Świętego wyraził zamiar przetłumaczenia Biblii, by każdy Anglik mógł<br />

czytać w ojczystym języku o cudownych dziełach Bożych. {WB 47.7}<br />

Jednak działalność Wiklifa została nagle przerwana. Choć nie miał jeszcze<br />

sześćdziesięciu lat, nieustanna praca, studia i ataki wrogów w poważnym stopniu wpłynęły<br />

na stan jego zdrowia, przedwcześnie go postarzając. Zachorował niebezpiecznie.<br />

Wiadomość o tym wywołała wielką radość wśród mnichów. Sądzili, że teraz gorzko będzie<br />

żałował zła, jakie im wyrządził i niezwłocznie pospieszyli do niego celem wysłuchania jego<br />

wyznania grzechów. Przedstawiciele czterech zakonów wraz z czterema świeckimi<br />

urzędnikami zeszli się u łoża chorego: „Śmierć już stoi nad tobą — mówili — pomyśl<br />

pokornie o swych grzechach i w naszej obecności odwołaj wszystko, coś mówił i czynił ku<br />

naszej szkodzie”. Reformator milcząc wysłuchał tych słów, potem poprosił swego sługę, by<br />

pomógł mu podnieść się na łóżku i patrząc spokojnie na wrogów oświadczył mocnym<br />

głosem, przed którym zawsze tak bardzo drżeli. „Nie umrę, lecz będę żył i nadal będę<br />

ogłaszał zło czynione przez mnichów”. — D’Aubigné XVII, 7. Zaskoczeni i zmieszani<br />

mnisi opuścili prędko pokój. {WB 48.1}<br />

Słowa Wiklifa spełniły się. Pozostał przy życiu, aby oddać w ręce ludu najpotężniejszą<br />

broń przeciwko Rzymowi — Biblię, księgę niebios, która wyzwala i oświeca. Trzeba było<br />

przezwyciężyć wiele przeszkód i trudności na drodze do realizacji tego celu. Wiklifowi nie<br />

dopisywało zdrowie. Wiedział, że ma przed sobą tylko kilka lat pracy. Widział<br />

przeciwności, z którymi będzie musiał walczyć, ale zachęcony obietnicami Boga rozpoczął<br />

wielkie dzieło, niczego się nie obawiając. Podczas gdy świat chrześcijański wrzał od walk,<br />

reformator w cichej parafii w Lutterworth zajął się swoją pracą, nie zważając na szalejące<br />

wokół burze. {WB 48.2}<br />

W końcu dzieło zostało ukończone — Wiklif przetłumaczył Biblię na język angielski.<br />

Słowo Boże stało się dostępne dla wszystkich Anglików. Teraz reformator nie obawiał się<br />

więzienia ani śmierci, dał przecież ludowi angielskiemu światło, które nigdy nie miało<br />

zgasnąć. Oddając Biblię w ręce swych rodaków, Wiklif dokonał więcej dla rozwiązania<br />

więzów niewiedzy i grzechu oraz uwolnienia i podniesienia ludu, niż to kiedykolwiek<br />

osiągnięto przez najwspanialsze zwycięstwa militarne. {WB 48.3}<br />

Ponieważ sztuka drukarska była jeszcze wówczas nieznana, odpisy Biblii mogły być<br />

wykonane jedynie dzięki powolnej i żmudnej pracy. Jednak pragnienie posiadania Pisma<br />

Świętego było tak wielkie, że wielu ludzi dobrowolnie poświęcało się przepisywaniu, lecz<br />

mimo to z trudem nadążano za zamówieniami. Bogaci żądali całej Biblii, inni kupowali<br />

niektóre jej części. Często kilka rodzin razem kupowało jeden egzemplarz. W taki sposób<br />

Biblia Wiklifa w krótkim czasie znalazła drogę do wielu mieszkań. {WB 48.4}<br />

Apelując do zdrowego rozsądku, Wiklif przerwał śpiączkę ślepego posłuszeństwa<br />

rzymskim zasadom wiary. Uczył on podstawowych nauk protestantyzmu: zbawienia przez<br />

51

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!