Duchowa Opowieść o Dwóch Miastach
Król, kler i szlachta musieli ustąpić pod naporem szalejącego ludu. Ścięcie monarchy jeszcze bardziej podnieciło żądzę zemsty. Ci, którzy zadecydowali o jego śmierci, wkrótce sami poszli na szafot. Postanowiono zgładzić wszystkich podejrzanych o wrogość wobec rewolucji. Więzienia były przepełnione, znajdowało się w nich dwieście tysięcy osób jednocześnie. W miastach królestwa działy się potworne rzeczy. Jedno stronnictwo rewolucyjne występowało przeciw drugiemu, a Francja stała się olbrzymim polem walki mas, kierowanych niepohamowanymi namiętnościami. “W Paryżu bunty następowały jedne po drugich, zdawało się, że mieszkańcy podzieleni na mnóstwo zwalczających się stronnictw dążyli do wzajemnego wyniszczenia się”. Aby dopełnić nędzy tej sytuacji, naród został wplątany w długą i niszczycielską wojnę z wielkimi potęgami Europy. “Kraj doszedł prawie do bankructwa, wojsko domagało się zaległego żołdu, Paryżanie głodowali, prowincje były dewastowane przez bandy, a zdobycze cywilizacji ginęły w anarchii i rozpuście. Król, kler i szlachta musieli ustąpić pod naporem szalejącego ludu. Ścięcie monarchy jeszcze bardziej podnieciło żądzę zemsty. Ci, którzy zadecydowali o jego śmierci, wkrótce sami poszli na szafot. Postanowiono zgładzić wszystkich podejrzanych o wrogość wobec rewolucji. Więzienia były przepełnione, znajdowało się w nich dwieście tysięcy osób jednocześnie. W miastach królestwa działy się potworne rzeczy. Jedno stronnictwo rewolucyjne występowało przeciw drugiemu, a Francja stała się olbrzymim polem walki mas, kierowanych niepohamowanymi namiętnościami. “W Paryżu bunty następowały jedne po drugich, zdawało się, że mieszkańcy podzieleni na mnóstwo zwalczających się stronnictw dążyli do wzajemnego wyniszczenia się”. Aby dopełnić nędzy tej sytuacji, naród został wplątany w długą i niszczycielską wojnę z wielkimi potęgami Europy. “Kraj doszedł prawie do bankructwa, wojsko domagało się zaległego żołdu, Paryżanie głodowali, prowincje były dewastowane przez bandy, a zdobycze cywilizacji ginęły w anarchii i rozpuście.
Duchowa Opowieść o Dwóch Miastach Lollardowie, przybyli z Anglii z Biblią i naukami Wiklifa, przyczynili się do rozpowszechnienia nauk ewangelii, a każdy wiek miał swoich świadków i męczenników. {WB 132.3} Wraz z nadejściem wielkiej reformacji ukazały się pisma Lutra, a potem Nowy Testament, tłumaczony na język angielski przez Tyndale’a. Niezauważeni przez duchowieństwo, posłowie spokojnie wędrowali przez góry i doliny, podsycając wszędzie ogień prawdy, który w Szkocji został prawie całkiem stłumiony, i niwecząc skutki ucisku, stosowanego przez Rzym w ciągu czterystu lat. {WB 132.4} Krew męczenników była dla reformacji nowym bodźcem. Papiescy przywódcy, którzy nagle uświadomili sobie grożące im niebezpieczeństwo, spalili na stosie kilku najszlachetniejszych i najbardziej szanowanych synów Szkocji. Jednak była to ambona, z której słowa umierających świadków prawdy słychać było w całym kraju. Budziły one w sercach narodu niewzruszone postanowienie zrzucenia kajdan Rzymu. {WB 132.5} Hamilton i Wishart, książęta szlachetnego pochodzenia oraz charakteru, a także ich pokorni uczniowie, ofiarowali swe życie na stosie. Jednak po Wisharcie przyszedł ten, którego płomienie nie mogły zmusić do milczenia, który z Bożą pomocą miał w Szkocji zagrać papiestwu pogrzebową pieśń. {WB 132.6} Jan Knox porzucił tradycje i mistycyzm Kościoła, by żyć prawdami Słowa Bożego. Nauki Wisharta utwierdziły go w decyzji opuszczenia Kościoła rzymskiego i przyłączenia się do prześladowanych reformatorów. {WB 132.7} Przyjaciele skłaniali Knoxa, by został kaznodzieją, lecz ten obawiał się odpowiedzialności, jaka by na nim spoczęła. Dopiero po wielu dniach walki w samotności wyraził zgodę, a gdy już rozpoczął to dzieło, wykonywał je z nieugiętą odwagą i determinacją do ostatnich dni swego życia. Ten prawdziwie oddany sprawie reformator nie lękał się ludzi. Płonące wokół niego stosy podsycały jedynie jego gorliwość. Mimo stale wiszącej nad nim siekiery rzymskiego tyrana trwał w swym postanowieniu, zadając na prawo i lewo mocne ciosy mające na celu zniszczenie bałwochwalstwa. {WB 133.1} Przyprowadzony przed oblicze królowej Szkocji, w obecności której odwaga wielu przywódców protestanckich topiła się jak wosk, Jan Knox złożył niewzruszone świadectwo prawdzie. Nie pokonały go pochlebstwa. Nie zadrżał przed groźbami. Królowa oskarżyła go o herezję. Oświadczyła, że skłania naród do przyjęcia religii zabronionej przez państwo, w czym przekracza przykazanie Boże, nakazujące poddanym posłuszeństwo wobec ich władców. Knox stanowczo odpowiedział. {WB 133.2} „Ponieważ właściwa religią otrzymała swój początek i swój autorytet nie od ziemskich książąt, lecz od wiecznego Boga, przeto poddani nie są zmuszeni do naginania swej wiary stosownie do upodobań panujących. Często się bowiem zdarza, że książęta bardziej niż inni 162
Duchowa Opowieść o Dwóch Miastach nie znają prawdziwej religii. (...) Gdyby potomkowie Abrahama przyjęli wiarę faraona, którego poddanymi byli przez długie lata, to pytam się, o Pani, jaka religią panowałaby na świecie? Albo, gdyby wszyscy ludzie żyjący w czasach apostolskich, wyznawali religię cesarza rzymskiego, jaka religią istniałaby na ziemi? (...). Tak więc Pani, możecie zrozumieć, że poddani nie są zależni od religii swoich władców, chociaż muszą oddawać im cześć”. {WB 133.3} Królowa odpowiedziała na to: „Wykładacie Pismo Święte w taki sposób, a oni (nauczyciele rzymscy) w inny. Komu mam wierzyć i kto ma być sędzią?” „Bogu należy wierzyć, który wyraźnie wypowiada się w swoim Słowie — odpowiedział reformator — i nie potrzebujecie, Pani, wierzyć ani jednym, ani drugim, tylko temu, co uczy Słowo. Słowo Boże jest bowiem zrozumiałe same w sobie, a jeśli występuje w nim gdzieś jakaś niejasność, to Duch Święty, który nigdy sobie nie przeczy, wytłumaczy ją wyraźniej w innym miejscu, nie pozostawiając już żadnych wątpliwości, chyba że dla tych, którzy uparcie nic nie chcą wiedzieć”. — D. Laing, The Collected Works of John Knox II, 281- 284. {WB 133.4} Takie prawdy nieustraszony reformator głosił królowej pod groźbą utraty życia. Bez lęku trwał przy swoim postanowieniu, modlił się i dalej walczył w imię Boże, dopóki Szkocja nie uwolniła się od papiestwa. {WB 133.5} Dzięki wprowadzeniu w Anglii protestantyzmu jako religii państwowej, prześladowania zmniejszyły się, choć nie ustały całkowicie. Pomimo to, że odrzucono wiele nauk Rzymu, wiele z jego obrzędów obowiązywało nadal. Odrzucono zwierzchnictwo papieża, lecz na jego miejsce ustanowiono panującego monarchę głową Kościoła. Kościelne praktyki i obrzędy daleko jeszcze odbiegały od prostoty i czystości ewangelii. Nie pojęto jeszcze znaczenia zasady religijnej wolności. Choć protestanccy władcy rzadko się uciekali do okrucieństw, jakie stosował Rzym wobec heretyków, to jednak prawo każdego człowieka do czczenia Boga zgodnie z własnym sumieniem wciąż jeszcze nie było przestrzegane. Wszyscy zmuszeni byli do przyjęcia nauk i form służby Bogu, które ustanowił nowo powstały Kościół państwowy. Dysydenci przez długie lata w mniejszym lub większym stopniu byli prześladowani. {WB 133.6} W XVII wieku usunięto z posad tysiące kaznodziejów. Pod karą ciężkich grzywien, więzienia i banicji zabroniono ludziom uczestniczyć w religijnych zebraniach nie uznawanych przez Kościół. Wierni, którzy nie mogli zaprzestać zbierania się w celu wspólnego czczenia Boga, zmuszeni byli to czynić w ciemnych uliczkach, na strychach, a w odpowiednich porach roku o północy w lasach. W zapewniających schronienie zaułkach lasu, tej świątyni zbudowanej przez Boga, zbierały się rozproszone i prześladowane dzieci Boże, aby w modlitwach i pieśniach pochwalnych wynurzać przed Panem swe serca. Jednak pomimo stosowania wszelkich środków ostrożności wiele osób musiało cierpieć z powodu 163
- Page 119 and 120: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 121 and 122: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 123 and 124: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 125 and 126: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 127 and 128: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 129 and 130: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 131 and 132: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 133 and 134: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 135 and 136: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 137 and 138: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 139 and 140: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 141 and 142: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 143 and 144: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 145 and 146: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 147 and 148: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 149 and 150: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 151 and 152: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 153 and 154: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 155 and 156: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 157 and 158: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 159 and 160: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 161 and 162: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 163 and 164: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 165 and 166: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 167 and 168: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 169: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 173 and 174: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 175 and 176: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 177 and 178: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 179 and 180: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 181 and 182: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 183 and 184: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 185 and 186: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 187 and 188: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 189 and 190: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 191 and 192: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 193 and 194: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 195 and 196: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 197 and 198: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 199 and 200: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 201 and 202: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 203 and 204: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 205 and 206: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 207 and 208: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 209 and 210: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 211 and 212: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 213 and 214: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 215 and 216: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 217 and 218: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
- Page 219 and 220: Duchowa Opowieść o Dwóch Miastac
<strong>Duchowa</strong> <strong>Opowieść</strong> o <strong>Dwóch</strong> <strong>Miastach</strong><br />
Lollardowie, przybyli z Anglii z Biblią i naukami Wiklifa, przyczynili się do<br />
rozpowszechnienia nauk ewangelii, a każdy wiek miał swoich świadków i<br />
męczenników. {WB 132.3}<br />
Wraz z nadejściem wielkiej reformacji ukazały się pisma Lutra, a potem Nowy<br />
Testament, tłumaczony na język angielski przez Tyndale’a. Niezauważeni przez<br />
duchowieństwo, posłowie spokojnie wędrowali przez góry i doliny, podsycając wszędzie<br />
ogień prawdy, który w Szkocji został prawie całkiem stłumiony, i niwecząc skutki ucisku,<br />
stosowanego przez Rzym w ciągu czterystu lat. {WB 132.4}<br />
Krew męczenników była dla reformacji nowym bodźcem. Papiescy przywódcy, którzy<br />
nagle uświadomili sobie grożące im niebezpieczeństwo, spalili na stosie kilku<br />
najszlachetniejszych i najbardziej szanowanych synów Szkocji. Jednak była to ambona, z<br />
której słowa umierających świadków prawdy słychać było w całym kraju. Budziły one w<br />
sercach narodu niewzruszone postanowienie zrzucenia kajdan Rzymu. {WB 132.5}<br />
Hamilton i Wishart, książęta szlachetnego pochodzenia oraz charakteru, a także ich<br />
pokorni uczniowie, ofiarowali swe życie na stosie. Jednak po Wisharcie przyszedł ten,<br />
którego płomienie nie mogły zmusić do milczenia, który z Bożą pomocą miał w Szkocji<br />
zagrać papiestwu pogrzebową pieśń. {WB 132.6}<br />
Jan Knox porzucił tradycje i mistycyzm Kościoła, by żyć prawdami Słowa Bożego.<br />
Nauki Wisharta utwierdziły go w decyzji opuszczenia Kościoła rzymskiego i przyłączenia<br />
się do prześladowanych reformatorów. {WB 132.7}<br />
Przyjaciele skłaniali Knoxa, by został kaznodzieją, lecz ten obawiał się<br />
odpowiedzialności, jaka by na nim spoczęła. Dopiero po wielu dniach walki w samotności<br />
wyraził zgodę, a gdy już rozpoczął to dzieło, wykonywał je z nieugiętą odwagą i<br />
determinacją do ostatnich dni swego życia. Ten prawdziwie oddany sprawie reformator nie<br />
lękał się ludzi. Płonące wokół niego stosy podsycały jedynie jego gorliwość. Mimo stale<br />
wiszącej nad nim siekiery rzymskiego tyrana trwał w swym postanowieniu, zadając na<br />
prawo i lewo mocne ciosy mające na celu zniszczenie bałwochwalstwa. {WB 133.1}<br />
Przyprowadzony przed oblicze królowej Szkocji, w obecności której odwaga wielu<br />
przywódców protestanckich topiła się jak wosk, Jan Knox złożył niewzruszone świadectwo<br />
prawdzie. Nie pokonały go pochlebstwa. Nie zadrżał przed groźbami. Królowa oskarżyła go<br />
o herezję. Oświadczyła, że skłania naród do przyjęcia religii zabronionej przez państwo, w<br />
czym przekracza przykazanie Boże, nakazujące poddanym posłuszeństwo wobec ich<br />
władców. Knox stanowczo odpowiedział. {WB 133.2}<br />
„Ponieważ właściwa religią otrzymała swój początek i swój autorytet nie od ziemskich<br />
książąt, lecz od wiecznego Boga, przeto poddani nie są zmuszeni do naginania swej wiary<br />
stosownie do upodobań panujących. Często się bowiem zdarza, że książęta bardziej niż inni<br />
162