Duchowa Opowieść o Dwóch Miastach

Król, kler i szlachta musieli ustąpić pod naporem szalejącego ludu. Ścięcie monarchy jeszcze bardziej podnieciło żądzę zemsty. Ci, którzy zadecydowali o jego śmierci, wkrótce sami poszli na szafot. Postanowiono zgładzić wszystkich podejrzanych o wrogość wobec rewolucji. Więzienia były przepełnione, znajdowało się w nich dwieście tysięcy osób jednocześnie. W miastach królestwa działy się potworne rzeczy. Jedno stronnictwo rewolucyjne występowało przeciw drugiemu, a Francja stała się olbrzymim polem walki mas, kierowanych niepohamowanymi namiętnościami. “W Paryżu bunty następowały jedne po drugich, zdawało się, że mieszkańcy podzieleni na mnóstwo zwalczających się stronnictw dążyli do wzajemnego wyniszczenia się”. Aby dopełnić nędzy tej sytuacji, naród został wplątany w długą i niszczycielską wojnę z wielkimi potęgami Europy. “Kraj doszedł prawie do bankructwa, wojsko domagało się zaległego żołdu, Paryżanie głodowali, prowincje były dewastowane przez bandy, a zdobycze cywilizacji ginęły w anarchii i rozpuście. Król, kler i szlachta musieli ustąpić pod naporem szalejącego ludu. Ścięcie monarchy jeszcze bardziej podnieciło żądzę zemsty. Ci, którzy zadecydowali o jego śmierci, wkrótce sami poszli na szafot. Postanowiono zgładzić wszystkich podejrzanych o wrogość wobec rewolucji. Więzienia były przepełnione, znajdowało się w nich dwieście tysięcy osób jednocześnie. W miastach królestwa działy się potworne rzeczy. Jedno stronnictwo rewolucyjne występowało przeciw drugiemu, a Francja stała się olbrzymim polem walki mas, kierowanych niepohamowanymi namiętnościami. “W Paryżu bunty następowały jedne po drugich, zdawało się, że mieszkańcy podzieleni na mnóstwo zwalczających się stronnictw dążyli do wzajemnego wyniszczenia się”. Aby dopełnić nędzy tej sytuacji, naród został wplątany w długą i niszczycielską wojnę z wielkimi potęgami Europy. “Kraj doszedł prawie do bankructwa, wojsko domagało się zaległego żołdu, Paryżanie głodowali, prowincje były dewastowane przez bandy, a zdobycze cywilizacji ginęły w anarchii i rozpuście.

newcovenantpublicationsintl
from newcovenantpublicationsintl More from this publisher
15.04.2023 Views

Duchowa Opowieść o Dwóch Miastach tego i wybrała ciemność zamiast światłości. Gdy zaofiarowano jej niebiański dar, odepchnęła go od siebie. Zło nazwała dobrem, a dobro złem, aż stała się ofiarą swego świadomego samozwiedzenia. Nawet gdyby Francuzi naprawdę wierzyli, że czynią Bogu przysługę, prześladując Jego lud, to szczerość ta nie mogłaby ich uniewinnić. Dobrowolnie bowiem odrzucili światło, które mogło ich uratować przed zwiedzeniem i splamieniem rąk krwią. {WB 121.3} W katedrze, gdzie prawie trzysta lat później naród, który zapomniał żyjącego Boga, wyniósł na tron „boginię rozumu”, złożono teraz uroczystą przysięgę wytępienia herezji. Ponownie uformowano procesję i przedstawiciele Francji ruszyli do dzieła, które przysięgli wykonać. „Co kilkadziesiąt metrów wzniesiono rusztowania, na których protestanci mieli być żywcem spaleni, i postanowiono, że stosy będą zapalone w momencie, gdy król się do nich zbliży, aby procesja, zatrzymawszy się, mogła być naocznym świadkiem egzekucji”. — Wylie XIII, 21. Szczegóły cierpień tych, którzy byli wierni Chrystusowi, są zbyt potworne, by je tu przytaczać, ale jedno można z całą pewnością powiedzieć: ginący byli niezachwiani, gdy zmuszano ich do odwołania tego, czego uczyli. Jeden z męczenników odpowiedział: „Wierzę tylko w to, co głosili prorocy i apostołowie i w co wierzyli wszyscy święci. Moja wiara opiera się na ufności w Bogu, który przezwycięży wszelkie moce piekła”. — D’Aubigné, History of the Reformation in Europe in the Time of Calvin IV, 12. {WB 121.4} Procesja często przystawała przy miejscach tortur. Gdy wróciła do punktu wyjścia przy pałacu królewskim, tłum się rozszedł, a król i prałaci odeszli zadowoleni z przebiegu wydarzeń dnia, składając sobie gratulacje. Wyrazili też nadzieję, że tak dobrze rozpoczęte dzieło skończy się całkowitym wytępieniem herezji. {WB 122.1} Ewangelia pokoju, którą Francja odrzuciła, wykorzeniona została prawie doszczętnie, a następstwa tego okazały się straszne. Dnia 21 stycznia 1793 roku, czyli dwieście pięćdziesiąt lat później, licząc od dnia, kiedy Francja oddała się całkowicie prześladowaniu reformacji, przeciągnął ulicami Paryża inny pochód, mający inny cel. „I znowu król był główną postacią, znowu powstał tumult i hałas, ponownie dało się słyszeć wołanie o więcej ofiar, jeszcze raz wzniesiono czarne szafoty i zakończono dzień okrutnymi egzekucjami. Oto Ludwik XVI, który starał się uciec swemu dozorcy więziennemu i katowi, został zawleczony na szafot i trzymano go na pniaku do chwili, gdy spadł topór i jego głowa stoczyła się na dół”. — Wylie XIII, 21. Król nie był tego dnia jedyną ofiarą. W pobliżu owego miejsca pod nożem gilotyny straciło życie 2800 osób podczas krwawych dni panowania terroru. {WB 122.2} Reformacja pokazała światu Biblię, odkrywając przed nim nauki Słowa Bożego i poddając je ocenie ludzkich sumień. Nieskończona Miłość objawiła człowiekowi zasady i postanowienia nieba. Bóg powiedział: „Przestrzegajcie ich więc i spełniajcie je, gdyż one są 148

Duchowa Opowieść o Dwóch Miastach mądrością waszą i roztropnością waszą w oczach ludów, które usłyszawszy o wszystkich tych ustawach, powiedzą: Zaprawdę, mądry i roztropny jest ten wielki naród”. 5 Mojżeszowa 4,6. Francja, odrzuciwszy dar nieba, zasiała ziarno bezprawia i zniszczenia. {WB 122.3} Nieunikniony rozwój wzajemnie splatających się przyczyn i skutków znalazł swój punkt kulminacyjny w terrorze rewolucji. {WB 122.4} Na długo przed prześladowaniem, wywołanym rozwieszeniem plakatów, dzielny i gorliwy Farel musiał opuścić ojczyznę. Udał się do Szwajcarii i pomagając Zwingliemu, przyczynił się do rozstrzygnięcia walki na korzyść reformacji. Choć miał tu przeżyć swe późniejsze lata, wywierał wciąż wpływ na rozwój reformacji we Francji. Podczas pierwszych lat swego wygnania kierował wszystkie wysiłki na szerzenie ewangelii w swym ojczystym kraju. Wiele czasu poświęcał na głoszenie jej wśród rodaków mieszkających w pobliżu granicy i z niezmordowaną czujnością śledził walkę, służąc słowami otuchy i rady. Z pomocą innych wygnańców przetłumaczono na język francuski pisma niemieckich reformatorów i wraz z francuską Biblią wydrukowano je w dużych nakładach. Kolporterzy sprzedawali te dzieła we Francji, a ponieważ sami nabywali je po niskiej cenie, otrzymane zyski umożliwiały im dalszą pracę. {WB 122.5} Farel rozpoczął swą działalność w Szwajcarii jako nauczyciel. Osiedliwszy się w ustronnej parafii, poświęcił się nauczaniu dzieci. Oprócz uczenia zwykłych przedmiotów, ostrożnie zapoznawał swych uczniów z prawdami Biblii, mając nadzieję, że przez dzieci pozyska rodziców. Niektórzy rzeczywiście uwierzyli, ale wkrótce katoliccy duchowni, dowiedziawszy się o tym, postanowili zatrzymać jego pracę i tak wpłynęli na zabobonny lud, że ten wystąpił przeciwko Farelowi. „To nie może być ewangelia Chrystusa — powtarzali księża — której głoszenie przynosi wojnę zamiast pokoju”. — Wylie XIV, 3. Farel, podobnie jak apostołowie, prześladowany w jednym mieście, udawał się do drugiego. Szedł pieszo od wsi do wsi, od miasta do miasta, cierpiąc głód, zimno i zmęczenie, wszędzie też groziło mu niebezpieczeństwo. Głosił Słowo Boże na placach targowych, w kościołach, a czasem z katedralnych ambon. Niekiedy nie znajdował słuchaczy, czasami przerywano jego kazania krzykami i drwinami, bywał nawet przemocą ściągany z ambony. Niejednokrotnie rzucał się nań motłoch i bił go do utraty przytomności. Mimo to szedł naprzód. Choć często był odtrącany, wracał jednak z niezmordowaną wytrwałością do dalszej walki, a miasta, które dotychczas były niedostępnymi twierdzami papiestwa, wolno, jedne po drugich, otwierały swe drzwi ewangelii. Mała parafia, w której rozpoczął pracę, wkrótce przyjęła zreformowaną wiarę. Również miasta Morat i Neuchatel zaniechały rzymskich obrzędów i usunęły bałwochwalcze obrazy ze swych kościołów. {WB 122.6} Farel od dawna pragnął zatknąć sztandar protestantyzmu w Genewie. Gdyby to miasto przyjęło ewangelię, stałoby się centralnym ośrodkiem reformacji we Francji, Szwajcarii i 149

<strong>Duchowa</strong> <strong>Opowieść</strong> o <strong>Dwóch</strong> <strong>Miastach</strong><br />

tego i wybrała ciemność zamiast światłości. Gdy zaofiarowano jej niebiański dar,<br />

odepchnęła go od siebie. Zło nazwała dobrem, a dobro złem, aż stała się ofiarą swego<br />

świadomego samozwiedzenia. Nawet gdyby Francuzi naprawdę wierzyli, że czynią Bogu<br />

przysługę, prześladując Jego lud, to szczerość ta nie mogłaby ich uniewinnić. Dobrowolnie<br />

bowiem odrzucili światło, które mogło ich uratować przed zwiedzeniem i splamieniem rąk<br />

krwią. {WB 121.3}<br />

W katedrze, gdzie prawie trzysta lat później naród, który zapomniał żyjącego Boga,<br />

wyniósł na tron „boginię rozumu”, złożono teraz uroczystą przysięgę wytępienia herezji.<br />

Ponownie uformowano procesję i przedstawiciele Francji ruszyli do dzieła, które przysięgli<br />

wykonać. „Co kilkadziesiąt metrów wzniesiono rusztowania, na których protestanci mieli<br />

być żywcem spaleni, i postanowiono, że stosy będą zapalone w momencie, gdy król się do<br />

nich zbliży, aby procesja, zatrzymawszy się, mogła być naocznym świadkiem egzekucji”.<br />

— Wylie XIII, 21. Szczegóły cierpień tych, którzy byli wierni Chrystusowi, są zbyt<br />

potworne, by je tu przytaczać, ale jedno można z całą pewnością powiedzieć: ginący byli<br />

niezachwiani, gdy zmuszano ich do odwołania tego, czego uczyli. Jeden z męczenników<br />

odpowiedział: „Wierzę tylko w to, co głosili prorocy i apostołowie i w co wierzyli<br />

wszyscy święci. Moja wiara opiera się na ufności w Bogu, który przezwycięży wszelkie<br />

moce piekła”. — D’Aubigné, History of the Reformation in Europe in the Time of Calvin<br />

IV, 12. {WB 121.4}<br />

Procesja często przystawała przy miejscach tortur. Gdy wróciła do punktu wyjścia przy<br />

pałacu królewskim, tłum się rozszedł, a król i prałaci odeszli zadowoleni z przebiegu<br />

wydarzeń dnia, składając sobie gratulacje. Wyrazili też nadzieję, że tak dobrze rozpoczęte<br />

dzieło skończy się całkowitym wytępieniem herezji. {WB 122.1}<br />

Ewangelia pokoju, którą Francja odrzuciła, wykorzeniona została prawie doszczętnie, a<br />

następstwa tego okazały się straszne. Dnia 21 stycznia 1793 roku, czyli dwieście<br />

pięćdziesiąt lat później, licząc od dnia, kiedy Francja oddała się całkowicie prześladowaniu<br />

reformacji, przeciągnął ulicami Paryża inny pochód, mający inny cel. „I znowu król był<br />

główną postacią, znowu powstał tumult i hałas, ponownie dało się słyszeć wołanie o więcej<br />

ofiar, jeszcze raz wzniesiono czarne szafoty i zakończono dzień okrutnymi egzekucjami.<br />

Oto Ludwik XVI, który starał się uciec swemu dozorcy więziennemu i katowi, został<br />

zawleczony na szafot i trzymano go na pniaku do chwili, gdy spadł topór i jego głowa<br />

stoczyła się na dół”. — Wylie XIII, 21. Król nie był tego dnia jedyną ofiarą. W pobliżu<br />

owego miejsca pod nożem gilotyny straciło życie 2800 osób podczas krwawych dni<br />

panowania terroru. {WB 122.2}<br />

Reformacja pokazała światu Biblię, odkrywając przed nim nauki Słowa Bożego i<br />

poddając je ocenie ludzkich sumień. Nieskończona Miłość objawiła człowiekowi zasady i<br />

postanowienia nieba. Bóg powiedział: „Przestrzegajcie ich więc i spełniajcie je, gdyż one są<br />

148

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!