09.04.2023 Views

Kościoł i Państwo Wojujące

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci, droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć. Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa, doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo. Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego. Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci,
droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć.
Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa,
doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba
pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego
wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron
według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych
czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo.
Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak
rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego.
Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w
niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Kościól i <strong>Państwo</strong> <strong>Wojujące</strong><br />

mocy Rzymu i legat postanowił nie wypuścić go ze swoich rąk. Reformator jeszcze nie<br />

zaopatrzył się w glejt cesarski. Przyjaciele nalegali, by bez tego dokumentu w żadnym<br />

wypadku nie zjawiał się przed posłem papieża, sami nawet chcieli uzyskać dla niego<br />

gwarancje od cesarza. Legat zamierzał zmusić Lutra do odwołania swych nauk, a jeśli by się<br />

to nie udało, chciał go dostarczyć do Rzymu, by tam podzielił los Husa i Hieronima.<br />

Dlatego przez swych współpracowników starał się zachęcić Lutra, by ten zjawił się u niego<br />

bez glejtu, ufając jedynie jego łasce. Reformator jednak odmówił i dopiero wtedy, gdy<br />

uzyskał dokument zapewniający mu ochronę ze strony cesarza, stawił się przed<br />

wysłannikiem papieża. {WB 72.2}<br />

Wysłannicy Rzymu zdecydowali się zdobyć Lutra pozorną przychylnością. Legat w<br />

rozmowie z reformatorem był dla niego bardzo uprzejmy, żądał jednak, aby poddał się<br />

władcy <strong>Kościoł</strong>a i wyrzekł się swych poglądów bez żadnych dyskusji i pytań.<br />

Przedstawiciel papieża niewłaściwie ocenił charakter człowieka, z którym miał do<br />

czynienia. Luter w swej odpowiedzi wyraził uznanie dla <strong>Kościoł</strong>a, swe dążenie do poznania<br />

prawdy oraz gotowość dania odpowiedzi na wszelkie zastrzeżenia do głoszonych przez<br />

siebie nauk, a także gotowość poddania ich pod dyskusję przodujących wówczas<br />

uniwersytetów. Równocześnie jednak zaprotestował przeciw postępowaniu kardynała, który<br />

żądał od niego odwołania poglądów bez wykazania mu błędów. {WB 72.3}<br />

Kardynał powtarzał tylko: „Odwołaj, odwołaj!” Reformator stwierdził, że jego nauki<br />

opierają się na Piśmie Świętym i stanowczo odmówił wyrzeczenia się prawdy. Legat<br />

papieski, nie mogąc odpowiedzieć na argumenty Lutra, zaczął obsypywać go zarzutami i<br />

drwinami, na przemian z pochlebstwami oraz cytatami z ustaleń soborów, dekretów<br />

papieskich i ojców <strong>Kościoł</strong>a. Nie dopuszczał reformatora do głosu. W końcu Luter widząc,<br />

że kontynuowanie rozmowy będzie bezużyteczne, otrzymał niechętnie dane mu pozwolenie<br />

doręczenia swej obrony na piśmie. {WB 72.4}<br />

„Uczyniwszy tak — pisał do swego przyjaciela — zyskałem podwójnie. Po pierwsze<br />

słowo pisane można poddać pod sąd innych, po drugie dobrze przygotowane pismo może<br />

lepiej podziałać na obawy, jeśli nie na sumienie zarozumiałego i gadatliwego despoty, który<br />

w przeciwnym wypadku zagłuszałby mnie swą władczą mową”. — Martyn, The Life and<br />

Times of Luther 271-272. {WB 72.5}<br />

Przy następnym spotkaniu Luter przedstawił jasny, zwięzły i sugestywny wykład swych<br />

poglądów, poparty licznymi cytatami z Biblii. Po głośnym odczytaniu swego pisma wręczył<br />

je kardynałowi. Ten jednak z lekceważeniem odłożył je na bok mówiąc, że jest w nim tylko<br />

mnóstwo niepotrzebnych słów i nieodpowiednich tekstów z Pisma Świętego. Wzburzony<br />

Luter powołując się wobec tego na wypowiedzi tradycji i nauk <strong>Kościoł</strong>a, obalił twierdzenia<br />

kardynała pokonując go jego własną bronią. {WB 72.6}<br />

84

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!