Kościoł i Państwo Wojujące

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci, droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć. Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa, doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo. Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego. Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd. Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci,
droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć.
Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa,
doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba
pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego
wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron
według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych
czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo.
Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak
rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego.
Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w
niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

newcovenantpublicationsintl
from newcovenantpublicationsintl More from this publisher
09.04.2023 Views

Kościól i Państwo Wojujące Luter dostrzegł niebezpieczeństwo stawiania ludzkich teorii ponad Słowo Boże. Bez obaw zaatakował spekulatywne nauki scholastyków będące w sprzeczności z Biblią, a także przeciwstawił się filozofii i teologii, które tak długo wywierały wpływ na ludzi. Oskarżył te dyscypliny wiedzy jako nie tylko bezwartościowe, lecz także zgubne. Starał się natomiast, odwracając umysły swych słuchaczy od sofizmatów filozofów i teologów, skierować je ku wiecznym prawdom głoszonym przez proroków i apostołów. {WB 67.2} Poselstwo, które przynosił chętnie słuchającym go tłumom, było niezmiernie cenne. Nigdy jeszcze nie słyszano takich nauk. Radosna wieść o miłości Zbawiciela, o pewności odpuszczenia grzechów i odzyskania pokoju dzięki pojednawczej krwi Chrystusa cieszyła serca słuchaczy i budziła w nich nieśmiertelną nadzieję. W Wittenberdze zajaśniało światło, którego promienie miały dotrzeć do najdalszych zakątków świata, a które miało jeszcze bardziej rozbłysnąć przy końcu czasu. {WB 67.3} Lecz światłość i ciemność nie mogą istnieć ze sobą w zgodzie. Między prawdą a błędem toczy się nieustanna walka. Kto broni jednej strony, musi zaatakować drugą. Zbawiciel powiedział: „Nie przyszedłem przynieść pokój, ale miecz” (Mateusza 10,34), a Luter kilka lat po rozpoczęciu reformacji stwierdził: „Bóg nie prowadzi mnie, On mnie popycha do przodu, porywa mnie. Nie jestem panem samego siebie. Chcę żyć w spokoju, lecz rzucany jestem w sam środek walk”. — Tamże V, 2. Nadszedł właśnie czas, gdy reformator miał rozpocząć swoją walkę. {WB 67.4} Kościół katolicki uczynił z łaski Bożej przedmiot handlu. Obok ołtarzy ustawiano stoły do wymiany pieniędzy, a mury kościelne odbijały okrzyki sprzedających i kupujących. Patrz Mateusza 21,12. Pod pozorem zbierania funduszów na budowę kościoła św. Piotra w Rzymie, publicznie sprzedawano odpusty za grzechy, czyniąc to z rozkazu samego papieża. Za cenę zbrodni budowano świątynię rzekomo na cześć Boga i dla Jego służby, kamień węgielny położono za cenę nieprawości. Ale środek ten, który miał posłużyć wzbogaceniu się Rzymu, spowodował śmiertelny cios wymierzony przeciwko jego mocy i wielkości. Zaktywizował bowiem najzacieklejszych przeciwników papiestwa i doprowadził do walki, która zatrzęsła tronem papieża i uderzyła w tiarę tego arcykapłana. {WB 67.5} Władze papieskie wyznaczyły w Niemczech urzędnika nazwiskiem Tetzel, który miał kierować handlem odpustami. Później udowodniono mu najpodlejsze przestępstwa, jakie popełnił przeciwko społeczeństwu i prawu Bożemu. Tetzel zdołał jednak uniknąć kary, na jaką zasłużył i ponownie oddał się bez skrupułów realizacji zamierzeń papieża. Z rażącą bezczelnością powtarzał skołowanemu, łatwo wierzącemu i zabobonnemu łudowi cudowne historie i jawne fałszerstwa, by zwieść słuchaczy. Czytanie Biblii zostało zabronione w celu utrzymania ludzi pod kontrolą papiestwa, by mogło ono zwiększyć bogactwa i władzę żarłocznego duchowieństwa. — Patrz C. Gieseler, A Compendium of Ecclesiastical History IV, 1,5. {WB 67.6} 78

Kościól i Państwo Wojujące Gdy Tetzel zjawił się w jakimś mieście, szedł przed nim posłaniec, ogłaszając: „Łaska Boża i ojca świętego jest przed waszymi bramami”. — D’Aubigné III, 1. Lud witał bluźnieczego oszusta w taki sposób, jakby przyszedł do nich sam Bóg z nieba. Handel odbywał się w kościele, gdzie Tetzel wstępował na ambonę i zachwalał odpusty jako najkosztowniejsze dary Boże. Mówił, że na mocy jego zaświadczenia, wszelkie grzechy, które nabywca odpustu będzie chciał popełnić zostaną mu przebaczane i nie będzie musiał za nie pokutować. — D’Aubigné III, 1. Zapewniał także, że jego odpusty mają moc ratowania nie tylko żywych ale i umarłych, że w momencie, gdy zabrzęczy moneta wyrzucona do jego skrzynki, dusza, za którą zapłacono, natychmiast opuści czyściec i uda się prosto do nieba. — Patrz R. Hagenbach, History of the Reformation I, 96. {WB 68.1} Gdy Szymon czarnoksiężnik chciał od apostołów kupić moc czynienia cudów, Piotr odpowiedział mu: „Niech zginą wraz z tobą pieniądze twoje, żeś mniemał, iż za pieniądze można nabyć dar Boży”. Dzieje Apostolskie 8,20. Odpusty Tetzla znajdowały jednak wielu nabywców. Złoto i srebro płynęły do jego skrzynki. Zbawienie, za które zapłacono pieniędzmi, można było otrzymać łatwiej niż to, które wymaga pokuty, wiary i gorliwych wysiłków, by oprzeć się grzechowi i pokonać go. {WB 68.2} Doktrynie o odpustach sprzeciwili się teolodzy i pobożni wierni Kościoła rzymskiego, wielu więc było takich, którzy nie wierzyli twierdzeniom sprzecznym z rozsądkiem i objawieniem. Żaden jednak duchowny nie odważył się podnieść głosu przeciw niezbożnemu handlowi, choć wielu ludzi było zaniepokojonych; pytali oni, czy Bóg w jakiś sposób dokona oczyszczenia swego Kościoła? {WB 68.3} Chociaż Luter był jeszcze gorliwym zwolennikiem papieża, bluźniercze postępowanie handlarzy odpustami napełniało go zgrozą. Jego parafianie również nabywali odpusty i przychodzili do swego duszpasterza, wyznając swe grzechy i oczekując rozgrzeszenia nie dlatego, że żałowali za nie i chcieli się poprawić, lecz na podstawie kupionego odpustu. Luter nie dawał im jednak rozgrzeszenia i przestrzegał ich, że jeśli nie będą pokutować i nie odnowią życia, zginą w swych grzechach. W wielkim zakłopotaniu parafianie ci szukali Tetzla skarżąc się mu, że ich spowiednik odrzucił jego zaświadczenia kupionych odpustów. Niektórzy odważnie żądali zwrotu pieniędzy. Mnicha ogarnął gniew. Przeklinając w najokropniejszy sposób, kilkakrotnie polecił rozpalić ogień na rynku, stwierdzając, „że otrzymał od papieża rozkaz spalenia każdego heretyka, który będzie się sprzeciwiał jego najświętszym odpustom”. — D’Aubigné III, 4. Teraz Luter śmiało rozpoczął swe dzieło jako obrońca prawdy. Jego głos z ambony brzmiał poważnym i szczerym oskarżeniem. Ukazywał ludziom niszczycielskie wpływy grzechu i nauczał, że przez własne uczynki człowiek nie może zmniejszyć swych win ani uniknąć należnej za to kary. Tylko skrucha przed Bogiem i wiara w Jezusa Chrystusa może uratować pokutującego grzesznika. Łaski Bożej nie można nabyć za pieniądze, jest ona bezpłatnym darem. Radził ludowi, by nie kupował odpustów, lecz w wierze spoglądał na ukrzyżowanego Chrystusa. Opowiadał o 79

Kościól i <strong>Państwo</strong> <strong>Wojujące</strong><br />

Luter dostrzegł niebezpieczeństwo stawiania ludzkich teorii ponad Słowo Boże. Bez<br />

obaw zaatakował spekulatywne nauki scholastyków będące w sprzeczności z Biblią, a także<br />

przeciwstawił się filozofii i teologii, które tak długo wywierały wpływ na ludzi. Oskarżył te<br />

dyscypliny wiedzy jako nie tylko bezwartościowe, lecz także zgubne. Starał się natomiast,<br />

odwracając umysły swych słuchaczy od sofizmatów filozofów i teologów, skierować je ku<br />

wiecznym prawdom głoszonym przez proroków i apostołów. {WB 67.2}<br />

Poselstwo, które przynosił chętnie słuchającym go tłumom, było niezmiernie cenne.<br />

Nigdy jeszcze nie słyszano takich nauk. Radosna wieść o miłości Zbawiciela, o pewności<br />

odpuszczenia grzechów i odzyskania pokoju dzięki pojednawczej krwi Chrystusa cieszyła<br />

serca słuchaczy i budziła w nich nieśmiertelną nadzieję. W Wittenberdze zajaśniało światło,<br />

którego promienie miały dotrzeć do najdalszych zakątków świata, a które miało jeszcze<br />

bardziej rozbłysnąć przy końcu czasu. {WB 67.3}<br />

Lecz światłość i ciemność nie mogą istnieć ze sobą w zgodzie. Między prawdą a błędem<br />

toczy się nieustanna walka. Kto broni jednej strony, musi zaatakować drugą. Zbawiciel<br />

powiedział: „Nie przyszedłem przynieść pokój, ale miecz” (Mateusza 10,34), a Luter kilka<br />

lat po rozpoczęciu reformacji stwierdził: „Bóg nie prowadzi mnie, On mnie popycha do<br />

przodu, porywa mnie. Nie jestem panem samego siebie. Chcę żyć w spokoju, lecz rzucany<br />

jestem w sam środek walk”. — Tamże V, 2. Nadszedł właśnie czas, gdy reformator miał<br />

rozpocząć swoją walkę. {WB 67.4}<br />

Kościół katolicki uczynił z łaski Bożej przedmiot handlu. Obok ołtarzy ustawiano stoły<br />

do wymiany pieniędzy, a mury kościelne odbijały okrzyki sprzedających i<br />

kupujących. Patrz Mateusza 21,12. Pod pozorem zbierania funduszów na budowę kościoła<br />

św. Piotra w Rzymie, publicznie sprzedawano odpusty za grzechy, czyniąc to z rozkazu<br />

samego papieża. Za cenę zbrodni budowano świątynię rzekomo na cześć Boga i dla Jego<br />

służby, kamień węgielny położono za cenę nieprawości. Ale środek ten, który miał posłużyć<br />

wzbogaceniu się Rzymu, spowodował śmiertelny cios wymierzony przeciwko jego mocy i<br />

wielkości. Zaktywizował bowiem najzacieklejszych przeciwników papiestwa i doprowadził<br />

do walki, która zatrzęsła tronem papieża i uderzyła w tiarę tego arcykapłana. {WB 67.5}<br />

Władze papieskie wyznaczyły w Niemczech urzędnika nazwiskiem Tetzel, który miał<br />

kierować handlem odpustami. Później udowodniono mu najpodlejsze przestępstwa, jakie<br />

popełnił przeciwko społeczeństwu i prawu Bożemu. Tetzel zdołał jednak uniknąć kary, na<br />

jaką zasłużył i ponownie oddał się bez skrupułów realizacji zamierzeń papieża. Z<br />

rażącą bezczelnością powtarzał skołowanemu, łatwo wierzącemu i zabobonnemu łudowi<br />

cudowne historie i jawne fałszerstwa, by zwieść słuchaczy. Czytanie Biblii zostało<br />

zabronione w celu utrzymania ludzi pod kontrolą papiestwa, by mogło ono zwiększyć<br />

bogactwa i władzę żarłocznego duchowieństwa. — Patrz C. Gieseler, A Compendium of<br />

Ecclesiastical History IV, 1,5. {WB 67.6}<br />

78

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!