09.04.2023 Views

Kościoł i Państwo Wojujące

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci, droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć. Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa, doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo. Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego. Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci,
droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć.
Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa,
doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba
pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego
wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron
według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych
czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo.
Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak
rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego.
Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w
niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Kościól i <strong>Państwo</strong> <strong>Wojujące</strong><br />

wspaniałych komnatach, ubierali się w najbogatsze szaty i ucztowali przy suto zastawionych<br />

stołach. Z bolesnymi wątpliwościami porównywał Luter ten przepych z samozaparciem i<br />

trudami własnego życia. Wszystko to wprawiło go w zakłopotanie. {WB 66.2}<br />

W końcu zobaczył leżące w oddali miasto, zbudowane na siedmiu wzgórzach. Głęboko<br />

wzruszony upadł na ziemię i zawołał: „Bądź pozdrowiony święty Rzymie!” — Tamże II, 6.<br />

Gdy przybył do miasta, zaczął zwiedzać <strong>Kościoł</strong>y, słuchał cudownych opowiadań księży i<br />

mnichów i dokonywał wszystkich wymaganych obrzędów. Wszędzie spotykał sceny, które<br />

napełniały go zdziwieniem i przerażeniem. Widział, że grzech panuje wśród wszystkich<br />

warstw duchowieństwa. Z ust kardynałów słyszał nieprzyzwoite żarty, a ich bluźniercze<br />

zachowanie, nawet podczas mszy, napełniało go zgrozą. Przebywając wśród mnichów i<br />

mieszkańców miast widział wszędzie przerażającą rozwiązłość. Na każdym kroku spotykał<br />

się z profanacją świętości „Kto nie zobaczy i nie usłyszy” — pisał — „ten nie uwierzy, jakie<br />

grzechy i haniebne czyny popełniane są w Rzymie: Dlatego mają tam zwyczaj mówić: jeśli<br />

istnieje piekło, to z pewnością Rzym jest na nim zbudowany; jest on otchłanią wydającą na<br />

świat każdy rodzaj grzechu”. — Tamże II, 6. {WB 66.3}<br />

Zgodnie z wydanym w tym czasie dekretem papieskim wszyscy, którzy na kolanach<br />

weszliby po „schodach Piłata”, mieli otrzymać odpust. Mówiono, że sam Zbawiciel szedł po<br />

tych schodach, gdy opuszczał sąd rzymski i że cudownie zostały one przeniesione z<br />

Jerozolimy do Rzymu. Pewnego dnia Luter nabożnie wstępował na kolanach owymi<br />

schodami, gdy naraz jakiś głos podobny do grzmotu powiedział do niego: „Sprawiedliwy z<br />

wiary żyć będzie”. Rzymian 1,17. Zawstydzony i przerażony Luter zerwał się z kolan i<br />

pośpiesznie opuścił to miejsce. Usłyszane zdanie nigdy nie straciło dla niego swego<br />

znaczenia. Od tego dnia wyraźniej niż kiedykolwiek przedtem zrozumiał błąd polegania na<br />

własnych uczynkach w celu osiągnięcia zbawienia i pojął konieczność niezachwianej wiary<br />

w zasługi Chrystusa. Oczy jego zostały otwarte, aby już nigdy nie zamknąć się na<br />

zwiedzenia papiestwa. Gdy opuszczał Rzym, odwrócił się od niego także sercem i od tego<br />

czasu to odłączenie stawało się coraz wyraźniejsze aż do chwili, gdy całkowicie zerwał<br />

wszelkie związki z <strong>Kościoł</strong>em rzymskim. {WB 66.4}<br />

Po powrocie z Rzymu mianowano Lutra doktorem teologii na uniwersytecie w<br />

Wittenberdze. Teraz wreszcie mógł prawdziwie zająć się studiowaniem Pisma Świętego,<br />

które tak bardzo pokochał. Uroczyście postanowił, że przez wszystkie dni swego życia<br />

będzie starannie studiować i sumiennie głosić jedynie Słowo Boże, a nie nauki papieskie.<br />

Nie był już zwykłym mnichem lub profesorem, lecz upełnomocnionym posłem Biblii.<br />

Powołano go na duszpasterza trzody, która łaknęła prawdy. Luter zdecydowanie<br />

oświadczył, że chrześcijanie nie powinni przyjmować żadnych nauk oprócz tych, które<br />

oparte są na autorytecie Pisma Świętego. Słowa te, zawierające żywotną zasadę reformacji,<br />

uderzały w podstawy papieskiej władzy. {WB 67.1}<br />

77

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!