09.04.2023 Views

Kościoł i Państwo Wojujące

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci, droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć. Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa, doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo. Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego. Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci,
droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć.
Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa,
doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba
pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego
wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron
według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych
czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo.
Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak
rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego.
Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w
niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Kościól i <strong>Państwo</strong> <strong>Wojujące</strong><br />

do rozpalenia ognia, raz jeszcze wezwano skazańca, aby ratował się odwołaniem swych<br />

błędów. „Jakie błędy — odpowiedział Hus — mam odwołać? Nie popełniłem żadnych.<br />

Wzywam Boga na świadka, że wszystko, co pisałem lub kazałem, miało na celu ratowanie<br />

ludzi od grzechu i wiecznego potępienia. Dlatego z największą radością przypieczętuję tę<br />

prawdę, o której pisałem i którą głosiłem”. — Wylie III, 7. Kiedy zapalono stos, Hus zaczął<br />

śpiewać: „Jezu, Synu Dawida, zmiłuj się nade mną”. Śpiewał, dopóki jego głos nie zamilkł<br />

na zawsze. {WB 58.2}<br />

Bohaterskie zachowanie Husa podziwiali nawet jego wrogowie. Pewien gorliwy pisarz<br />

katolicki opisując śmierć Husa i Hieronima, który wkrótce również zginął, tak się wyraził:<br />

„Obaj zachowali stanowczość, gdy zbliżyła się ich ostatnia godzina. Na płomienie<br />

przygotowali się tak, jakby udawali się na ucztę weselną. Nie wydali ani jednego okrzyku<br />

bólu. Kiedy buchnęły płomienie, zaczęli śpiewać hymny, a gwałtowność ognia ledwie<br />

zdołała stłumić ich śpiew”. — Wylie III, 7. {WB 58.3}<br />

Kiedy ciało Husa doszczętnie się spaliło, zebrano pozostałe prochy razem z ziemią, na<br />

której spoczywały i wrzucono je do Renu, którym popłynęły do oceanu. Jego prześladowcy<br />

na próżno wyobrażali sobie, że w ten sposób wykorzenili głoszone przez niego prawdy. Nie<br />

domyślali się, że popiół zaniesiony do morza podobny był do ziarna, które miało być<br />

rozsiane we wszystkich zakątkach ziemi i że wyda ono w nieznanych krajach bogate żniwo<br />

świadków prawdy. Głos rozbrzmiewający na sali, w której odbywał się sobór, odbił się<br />

echem, które miało być słyszane przez wszystkie następne stulecia. Nie było już Husa, lecz<br />

prawda, za którą umarł, nie mogła zginąć. Przykład wiary i stanowczości Husa zachęcił<br />

wielu do trwania mocno w prawdzie nawet w obliczu męczeństwa i śmierci. Jego śmierć<br />

pokazała całemu światu perfidne okrucieństwo Rzymu. Wrogowie prawdy nieświadomie<br />

przyczynili się do rozwoju sprawy, którą daremnie pragnęli zniszczyć. {WB 58.4}<br />

Jeszcze jeden stos miał jednak zapłonąć w Konstancji. Krew innego męczennika miała<br />

przypieczętować prawdę. Hieronim żegnając się z Husem odjeżdżającym do Konstancji,<br />

zachęcał go do odwagi i stanowczości, przyrzekając, że pospieszy osobiście z pomocą, jeśli<br />

grozić mu będzie jakiekolwiek niebezpieczeństwo. Usłyszawszy o uwięzieniu reformatora,<br />

wierny uczeń natychmiast przygotował się do spełnienia danego przyrzeczenia. W<br />

towarzystwie jednego tylko przyjaciela, bez glejtu, wybrał się w drogę. Kiedy przybył do<br />

Konstancji, przekonał się, że zagraża mu niebezpieczeństwo, a dla Husa i tak nie będzie<br />

mógł nic uczynić. Uciekł z miasta, lecz w drodze powrotnej zatrzymano go, skuto<br />

łańcuchami i pod eskortą żołnierzy przyprowadzono do Konstancji. Gdy stanął przed<br />

soborem,<br />

próbując odeprzeć oskarżenie skierowane przeciwko niemu, zagłuszono go okrzykami:<br />

„Na stos z nim, na stos!” — Bonnechose I, 234. Wtrącono go do więzienia, przykuto<br />

łańcuchami w pozycji sprawiającej ból i karmiono jedynie chlebem i wodą. Po kilku<br />

66

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!