Kościoł i Państwo Wojujące

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci, droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć. Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa, doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo. Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego. Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd. Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci,
droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć.
Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa,
doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba
pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego
wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron
według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych
czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo.
Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak
rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego.
Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w
niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

newcovenantpublicationsintl
from newcovenantpublicationsintl More from this publisher
09.04.2023 Views

Kościól i Państwo Wojujące sposób zanika pierwotna prostota”. Fala zeświecczenia ogarniająca Kościół wnosi do niego „swoje zwyczaje, praktyki i bałwochwalstwo”. {WB 203.5} Jakże często rzekomi chrześcijanie zabiegają dzisiaj o przyjaźń świata, która jest „wrogością wobec Boga”! Jak daleko odeszły chrześcijańskie Kościoły od biblijnego wzorca pokory, samozaparcia, prostoty i pobożności! Jan Wesley, mówiąc o właściwym używaniu pieniędzy, powiedział: „Nie marnotrawcie ani grosza z tak cennego daru dla zaspokojenia pożądliwości oczu, przez nabywanie kosztownych strojów lub zbędnych ozdób. Nie marnujcie ani grosza na wymyślne przystrajanie domów, kosztowne lub zbyteczne meble, drogie obrazy, malowidła, złocenia (...). Nie wydawajcie pieniędzy na zbytkowne życie, aby zdobyć podziw i poklask u ludzi (...). Dopóki będzie ci się dobrze powodziło, dobrze będą o tobie mówić. Dopóki będziesz się odziewał w purpurę i kosztowne płótna, i każdego dnia wystawnie jadał, bez wątpienia wielu będzie chwaliło twoją wytworność i gust, twoją szczodrość i gościnność. Ale nie kupuj ich poklasku tak drogo, szukaj raczej chwały, która przychodzi od Boga”. — Wesley, Works, kazanie 50, The Use of Money. Niestety w wielu Kościołach lekceważy się dzisiaj tę naukę. {WB 203.6} Przynależność do jakiegokolwiek wyznania religijnego stała się obecnie bardzo popularna. Członkowie władz, politycy, sędziowie, lekarze, kupcy i wielu innych, przyłączają się do Kościołów, aby zdobyć poważanie i zaufanie społeczeństwa, a także, by zrealizować swe własne doczesne cele. W ten sposób chcą swe nieuczciwe postępowanie ukryć pod płaszczykiem wyznawanej wiary. Rozmaite religijne ugrupowania, wzmocnione bogactwem i wpływami tych ochrzczonych światowców, zabiegają o jeszcze większą popularność i protekcję. Przy głównych ulicach buduje się wspaniałe kościoły z nowoczesnym wystrojem wnętrz. Wierni ubierają się w kosztowne i modne stroje. Utalentowanym mówcom płaci się wysokie sumy, aby przyciągali lud. Ich mowy nie mogą poruszać i potępiać powszechnych grzechów, muszą natomiast brzmieć przyjemnie dla ucha. W ten sposób rzesze cieszących się uznaniem grzeszników są wpisywane na listę członków Kościoła, a popularne grzechy ukrywa się pod pozorem pobożności. {WB 204.1} Pewna świecka gazeta tak komentuje obecny stosunek chrześcijan do spraw doczesnych: „Kościół nieświadomie poddał się duchowi czasu i dostosował formę nabożeństw do nowoczesnych wymagań”. „Posługuje się naprawdę wszystkim, co pomaga uczynić religię bardziej atrakcyjną”. Pewien autor pisze o metodyzmie w nowojorskim Independent: „Linia graniczna między tym, co pobożne, a tym, co niereligijne, zanika, stając się jakby półcieniem, po obu jej stronach ludzie gorliwie starają się zatrzeć wszelkie różnice między swoim postępowaniem a przyjemnościami”. „Popularność religii przyczyniła się do wzrostu liczby tych, którzy dążą do zapewnienia sobie korzyści z niej płynących bez rzetelnego wypełnienia swoich obowiązków.” {WB 204.2} 258

Kościól i Państwo Wojujące Howard Crosby powiedział: „Należy ubolewać, że Kościół Chrystusowy tak mało zwraca uwagi na zamiary Pana. Podobnie jak starożytni Żydzi odwrócili swe serca od Boga przez przyjazne stosunki z bałwochwalcami, (...) tak dzisiejszy Kościół Chrystusa przez nieodpowiedni udział w sprawach niewierzącego świata odrzuca Boże zasady życia i przyjmuje zgubne, choć, często budzące aplauz, zwyczaje społeczeństwa, w którym brak jest Chrystusa; używają argumentów i dochodzą do wniosków obcych objawieniu Bożemu i jaskrawo przeciwnych wszelkiemu wzrostowi w łasce”. — The Healthy Christian. An Appeal to the Church 141-142. {WB 204.3} „W tej fali zeświecczenia i pogoni za przyjemnościami samozaparcie i poświęcenie się dla Chrystusa całkowicie zanikają. Są w naszym Kościele mężczyźni i kobiety, których jako dzieci uczono przynosić dary, aby móc coś ofiarować lub zrobić dla sprawy Chrystusa. Teraz, kiedy brak jest funduszów (...) nie należy nikogo wzywać do ofiarowania pieniędzy. O nie! Trzeba urządzać kiermasze, pokazy, uczty — cokolwiek, co by rozweselało ludzi”. {WB 204.4} Gubernator Washburn ze stanu Wisconsin oświadczył w swym noworocznym przemówieniu z dnia 9 stycznia 1873 r.: „Wydaje się, że potrzebne są jakieś prawa, które zlikwidowałyby szkoły wychowujące hazardzistów, bowiem istnieją one wszędzie. Nawet Kościół (oczywiście nieświadomie) wykonuje czasami dzieło szatana. Koncerty, premiowane gry, loterie fantowe, losowania itd., które urządza się w celach religijnych lub dobroczynnych, a bardzo często z innych, mniej godnych powodów, służą zdobywaniu pieniędzy bez prawdziwej ofiarności. Nic nie jest tak demoralizujące i oburzające, szczególnie dla młodzieży, jak zdobywanie pieniędzy lub innych dóbr bez włożenia w to pracy. Jeżeli szacowne osoby zajmują się tego rodzaju sprawami, uspokajając sumienie tym, że zdobyte pieniądze posłużą dobrym celom, to nie należy się dziwić, że młodzież nabiera przyzwyczajeń, które rodzą się i utrwalają na skutek brania udziału w grach hazardowych”. Duch konformizmu i zeświecczenia przeniknął niemalże wszystkie Kościoły chrześcijańskie. Robert Atkins w jednym ze swoich kazań wygłoszonych w Londynie tak przedstawia ponury obraz duchowego upadku Anglii: „Coraz mniej jest na ziemi prawdziwie sprawiedliwych i nikt nie bierze sobie tego faktu do serca. Dzisiejsi wyznawcy religii w Każdym kościele miłują doczesność, dostosowują się do świata i pragną wygodnego życia. Powołani zostali po to, by cierpieć wraz z Chrystusem, tymczasem przeraża ich nawet najmniejsze słowo nagany (...). Odstępstwo, odstępstwo i jeszcze raz odstępstwo jest wypisane na drzwiach każdego Kościoła. Gdyby zdawały sobie z tego sprawę, gdyby to odczuwały, byłaby jeszcze dla nich jakaś nadzieja, ale niestety, powtarzają z zadowoleniem: «Jestem bogaty i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję»”. — Second Advent Library, traktat nr 39. {WB 204.5} Babilon oskarżony jest o to, że „napoił wszystkie narody winem szaleńczej rozpusty”. Kielich z odurzającym winem, który podaje ogółowi, symbolizuje fałszywe nauki, jakie 259

Kościól i <strong>Państwo</strong> <strong>Wojujące</strong><br />

sposób zanika pierwotna prostota”. Fala zeświecczenia ogarniająca Kościół wnosi do niego<br />

„swoje zwyczaje, praktyki i bałwochwalstwo”. {WB 203.5}<br />

Jakże często rzekomi chrześcijanie zabiegają dzisiaj o przyjaźń świata, która jest<br />

„wrogością wobec Boga”! Jak daleko odeszły chrześcijańskie <strong>Kościoł</strong>y od biblijnego<br />

wzorca pokory, samozaparcia, prostoty i pobożności! Jan Wesley, mówiąc o właściwym<br />

używaniu pieniędzy, powiedział: „Nie marnotrawcie ani grosza z tak cennego daru dla<br />

zaspokojenia pożądliwości oczu, przez nabywanie kosztownych strojów lub zbędnych<br />

ozdób. Nie marnujcie ani grosza na wymyślne przystrajanie domów, kosztowne lub<br />

zbyteczne meble, drogie obrazy, malowidła, złocenia (...). Nie wydawajcie pieniędzy na<br />

zbytkowne życie, aby zdobyć podziw i poklask u ludzi (...). Dopóki będzie ci się dobrze<br />

powodziło, dobrze będą o tobie mówić. Dopóki będziesz się odziewał w purpurę i<br />

kosztowne płótna, i każdego dnia wystawnie jadał, bez wątpienia wielu będzie chwaliło<br />

twoją wytworność i gust, twoją szczodrość i gościnność. Ale nie kupuj ich poklasku tak<br />

drogo, szukaj raczej chwały, która przychodzi od Boga”. — Wesley, Works, kazanie 50,<br />

The Use of Money. Niestety w wielu <strong>Kościoł</strong>ach lekceważy się dzisiaj tę naukę. {WB<br />

203.6}<br />

Przynależność do jakiegokolwiek wyznania religijnego stała się obecnie bardzo<br />

popularna. Członkowie władz, politycy, sędziowie, lekarze, kupcy i wielu innych,<br />

przyłączają się do <strong>Kościoł</strong>ów, aby zdobyć poważanie i zaufanie społeczeństwa, a także, by<br />

zrealizować swe własne doczesne cele. W ten sposób chcą swe nieuczciwe postępowanie<br />

ukryć pod płaszczykiem wyznawanej wiary. Rozmaite religijne ugrupowania, wzmocnione<br />

bogactwem i wpływami tych ochrzczonych światowców, zabiegają o jeszcze większą<br />

popularność i protekcję. Przy głównych ulicach buduje się wspaniałe kościoły z<br />

nowoczesnym wystrojem wnętrz. Wierni ubierają się w kosztowne i modne stroje.<br />

Utalentowanym mówcom płaci się wysokie sumy, aby przyciągali lud. Ich mowy nie mogą<br />

poruszać i potępiać powszechnych grzechów, muszą natomiast brzmieć przyjemnie dla<br />

ucha. W ten sposób rzesze cieszących się uznaniem grzeszników są wpisywane na listę<br />

członków <strong>Kościoł</strong>a, a popularne grzechy ukrywa się pod pozorem pobożności. {WB 204.1}<br />

Pewna świecka gazeta tak komentuje obecny stosunek chrześcijan do spraw doczesnych:<br />

„Kościół nieświadomie poddał się duchowi czasu i dostosował formę nabożeństw do<br />

nowoczesnych wymagań”. „Posługuje się naprawdę wszystkim, co pomaga uczynić religię<br />

bardziej atrakcyjną”. Pewien autor pisze o metodyzmie w nowojorskim Independent: „Linia<br />

graniczna między tym, co pobożne, a tym, co niereligijne, zanika, stając się jakby<br />

półcieniem, po obu jej stronach ludzie gorliwie starają się zatrzeć wszelkie różnice między<br />

swoim postępowaniem a przyjemnościami”. „Popularność religii przyczyniła się do wzrostu<br />

liczby tych, którzy dążą do zapewnienia sobie korzyści z niej płynących bez rzetelnego<br />

wypełnienia swoich obowiązków.” {WB 204.2}<br />

258

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!