09.04.2023 Views

Kościoł i Państwo Wojujące

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci, droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć. Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa, doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo. Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego. Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci,
droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć.
Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa,
doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba
pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego
wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron
według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych
czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo.
Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak
rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego.
Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w
niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Kościól i <strong>Państwo</strong> <strong>Wojujące</strong><br />

Uciekając zostawiali domy, majątki i środki utrzymania. Byli obcymi w nieznanym dla<br />

nich kraju, wśród ludzi o innym języku i obyczajach. Aby zarobić na chleb musieli podjąć<br />

się nowych, nieznanych im zawodów. Mężczyźni w średnim wieku, którzy całe swe<br />

dotychczasowe życie spędzili na roli, zmuszeni teraz zostali do uczenia się rzemiosła, ale z<br />

radością przyjmowali każde warunki i nie marnowali czasu próżnując lub żaląc się. Choć<br />

często przygniatała ich nędza, chwalili jednak Boga za Jego błogosławieństwa, którymi ich<br />

obdarzył i znajdowali ukojenie w niezmąconej duchowej wspólnocie. „Wiedzieli, że są<br />

pielgrzymami i niewiele wagi przywiązywali do doczesnych dóbr, podnosili oczy ku niebu,<br />

ku swojej umiłowanej ojczyźnie, i w ten sposób uspokajali swe serce”. — Bancroft I, 2.<br />

15. {WB 153.5}<br />

Na wygnaniu, pośród wielu trudności, ich miłość i wiara stawała się mocniejsza. Ufali w<br />

Boże obietnice, a Pan nie opuszczał ich w potrzebie. Jego aniołowie stali przy nich, by<br />

wspierać i dodawać im odwagi, a gdy Boża dłoń wskazała na leżącą po drugiej stronie<br />

oceanu ziemię, na której mogli znaleźć nową ojczyznę i pozostawić swym dzieciom cenne<br />

dziedzictwo wolności religijnej, poszli bez wahania drogą opatrzności. {WB 154.1}<br />

Bóg dopuścił doświadczenia na swój lud, aby przygotować go do spełnienia swoich<br />

łaskawych zamiarów wobec niego. Kościół został poniżony, aby mógł być wywyższony.<br />

Bóg chciał objawić swą ochraniającą Kościół moc, by dać światu nowy dowód opieki nad<br />

tymi, którzy Mu ufają. Tak pokierował wydarzeniami, aby gniew szatana i ataki złych ludzi<br />

przyczyniły się do ukazania Jego chwały i doprowadzenia Jego ludu do bezpiecznego<br />

miejsca. Prześladowanie i wygnanie torowały drogę wolności. {WB 154.2}<br />

Gdy purytanie zostali zmuszeni do odłączenia się od <strong>Kościoł</strong>a anglikańskiego, zawarli<br />

między sobą uroczyste przymierze, że jako wolny lud Pana będą „wspólnie kroczyć po<br />

wszystkich Jego drogach, które są znane lub które mają poznać w przyszłości”. — J. Brown,<br />

The Pilgrim Fathers 74. Był to prawdziwy duch reformy, istotna zasada protestantyzmu. Z<br />

takimi postanowieniami pielgrzymi opuścili Holandię, by szukać ojczyzny w Nowym<br />

Świecie. John Robinson, kaznodzieja, który przewodniczył tej grupie, a któremu Opatrzność<br />

Boża nie pozwoliła towarzyszyć w wyprawie, zwrócił się w swej pożegnalnej mowie do<br />

wygnańców tymi słowy. {WB 154.3}<br />

„Bracia, za chwilę rozstaniemy się i tylko Bóg wie, czy was jeszcze kiedyś zobaczę. Ale<br />

czy Pan tego chce czy nie, wzywam was przed Bogiem i Jego aniołami, byście naśladowali<br />

mnie tylko w tym, w czym ja naśladowałem Chrystusa. Jeśli Bóg wam przez inne swe<br />

narzędzie coś objawi, przyjmijcie to tak chętnie, jak za czasów, kiedy przyjęliście prawdę,<br />

którą wam głosiłem. Jestem bowiem przekonany, że Pan sprawi, iż więcej prawdy i więcej<br />

światła wytryśnie z Jego świętego Słowa”. — Martyn V, 70. {WB 154.4}<br />

„Jeśli chodzi o mnie, to nie mogę odżałować zastoju, jaki panuje obecnie w<br />

zreformowanych <strong>Kościoł</strong>ach, które nie chcą pójść dalej niż ich twórcy. Luteranie nie chcą<br />

192

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!