Kościoł i Państwo Wojujące

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci, droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć. Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa, doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo. Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego. Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd. Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci,
droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć.
Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa,
doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba
pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego
wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron
według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych
czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo.
Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak
rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego.
Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w
niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

newcovenantpublicationsintl
from newcovenantpublicationsintl More from this publisher
09.04.2023 Views

Kościól i Państwo Wojujące otoczeniu kardynałów i dostojników Kościoła, podążył z uroczystą procesją do Kościoła św. Ludwika, gdzie kardynał z Lotaryngii zaintonował «Te Deum». Ku upamiętnieniu rzezi wybito medal, a w Watykanie jeszcze dziś można oglądać trzy freski Vasariego, które przedstawiają króla planującego wraz z radą masakrę, zabicie admirała Colingny’ego i samą rzeź. Grzegorz posłał Karolowi złotą różę, a w cztery miesiące po masakrze z zadowoleniem słuchał kazania francuskiego księdza, który mówił o tym dniu szczęścia i radości, kiedy to ojciec święty otrzymawszy wiadomość, uroczyście udał się do Kościoła, by tam złożyć Bogu i św. Ludwikowi swe dziękczynienie”. — Henry White, The Massacre of St. Bartholomew XIV, 34. {WB 144.6} Ten sam duch, który spowodował krwawą noc św. Bartłomieja, kierował również niektórymi wydarzeniami rewolucji. Jezusa Chrystusa uznano za oszusta, a zbiorowy okrzyk francuskich niewiernych dotyczący Zbawiciela brzmiał: „Precz z łajdakiem!” Wyzywające błuźnierstwo i obrzydliwa nieprawość szły ze sobą w parze. Na piedestał wzniesiono najpodlejszych ludzi i największych niegodziwców oddanych okrucieństwu i rozpuście. Czyniąc to wszystko złożono hołd szatanowi, Chrystus został ukrzyżowany, a wraz z Nim Jego prawda, czystość i miłość. {WB 145.1} „Zwierzę wychodzące z otchłani stoczy z nimi bój i zwycięży ich, i zabije ich”. Niezbożna moc, która podczas rewolucji i panowania terroru we Francji sprawowała władzę, podjęła taką walkę przeciw Bogu i Jego świętemu Słowu, jakiej świat nigdy dotychczas nie widział. Zgromadzenie Narodowe zniosło kult Boga. Biblie zebrano i publicznie spalono, okazując im przy tym największą wzgardę. Zdeptano przykazania Boże. Zniesiono nakazy i postanowienia Biblii. Usunięto tygodniowy dzień odpoczynku, a co dziesięć dni oddawano się swawolnym rozrywkom. Chrzest i wieczerza Pańska zostały zabronione. Na cmentarzach widniały napisy uznające śmierć za wieczny sen. {WB 145.2} Twierdzono, że bojaźń Boża nie jest początkiem mądrości, lecz głupoty. Wszelkie praktyki religijne zostały zabronione, uznawano jedynie służbę dla wolności i ojczyzny. „Sprowadzono konstytucyjnego biskupa Paryża, aby zagrał główną rolę w najbardziej obraźliwej i nierozważnej komedii, jaką kiedykolwiek odegrano w obecności przedstawicieli Zgromadzenia Narodowego. (...) Uroczyście przyprowadzono go przed Konwent, aby oświadczył, że religia, której tyle lat nauczał, jest pod każdym względem oszustwem klechów, nie mającym oparcia ani w historii, ani w świętych prawdach. Biskup uroczyście i wyraźnie zaparł się istnienia Boga, dla którego służby został poświęcony, i zdeklarował się oddać służbie wolności, równości, cnoty i moralności. Potem złożył na stół swój biskupi strój i przyjął braterskie objęcie przewodniczącego Konwentu. Wielu odstępczych księży poszło za przykładem swojego prałata”. — Scott I, 17. {WB 145.3} „A mieszkańcy ziemi radować się będą nimi i weselić się, i podarunki sobie nawzajem posyłać, dlatego że ci dwaj prorocy udręczyli mieszkańców ziemi”. Niezbożna Francja 180

Kościól i Państwo Wojujące uciszyła ostrzegawcze głosy obu świadków Bożych. Słowo Boże leżało martwe na jej ulicach, a ci, którzy nienawidzili ograniczeń i żądań Bożego prawa, triumfowali. Ludzie publicznie urągali Królowi niebios. Jak niepokutujący grzesznicy za czasów starożytnych, wołali: „Jakożby mógł dowiedzieć się Pan? Czy Najwyższy wie o tym?” Psalmów 73,11. {WB 145.4} Z bluźnierczą zuchwałością, przekraczającą wszelkie wyobrażenia, jeden z kapłanów nowego porządku powiedział: „Boże, jeśli istniejesz, zemścij się za obrazę swego Imienia! Wypowiadam Ci wojnę! Ale Ty milczysz! Nie masz odwagi okazać gniewu! Któż wobec tego będzie wierzył w twoje istnienie?” — Lacretelle, History XI, 309, w: Sir Archibald Alison, History of Europe I, 10. Słowa te były jakby echem oświadczeń faraona: „Któż to jest Pan, bym miał słuchać głosu jego? (...). Pana nie znam”. {WB 145.5} „Głupi rzekł w sercu swoim: Nie ma Boga!” Psalmów 14,1. Pan zaś mówi o bezczeszczących Jego prawdę: „Głupota ich uwidoczni się wobec wszystkich”. 2 Tymoteusza 3,9. Niewiele czasu upłynęło od momentu wyrzeczenia się przez Francję czci żywego Boga Najwyższego, który mieszka w wieczności, gdy oddała się ona najbardziej poniżającemu bałwochwalstwu, składając hołd Bogini Rozumu w osobie nierządnej kobiety. Dokonały tego władze państwowe i prawodawcze na zgromadzeniu przedstawicieli narodu. Historyk pisze: „Jedna z ceremonii tych obłąkanych czasów pozostaje niedościgniona przez swą niezbożność, graniczącą z niedorzecznością. Oto drzwi Konwentu otworzyły się przed grupą muzyków, którzy poprzedzali uroczysty pochód członków władz miejskich, śpiewających hymny ku czci wolności i niosących przedmiot swojego kultu — zawoalowaną kobietę, którą nazwali Boginią Rozumu. Kiedy wniesiono ją do gmachu, uroczyście zdjęto z niej welon i posadzono po prawej stronie prezydenta. Wszyscy poznali ją, była to tancerka operowa. (...) Tej osobie, najodpowiedniejszej przedstawicielce rozumu, któremu hołdowano, Zgromadzenie Narodowe Francji oddało swą cześć. Owa niezbożna i śmieszna maskarada stała się do pewnego stopnia modna, Boginię Rozumu wywyższano w wielu miejscowościach w całej Francji, gdzie ludzie chcieli w ten sposób okazać, że dorównują osiągnięciom rewolucji”. — Scott I, 17. {WB 145.6} Mówca, który rozpoczął uroczystość oddania czci rozumowi, oświadczył: „Członkowie ciała ustawodawczego! Fanatyzm ustąpił miejsca rozumowi. Jego zaślepione oczy nie mogły znieść wspaniałości światła. Dzisiaj nieprzeliczone masy zebrały się pod tym gotyckim sklepieniem, gdzie po raz pierwszy rozbrzmiewają słowa prawdy. Tutaj Francuzi oddali hołd prawdziwemu bóstwu wolności i rozumowi. Tu wypowiedzieliśmy życzenia powodzenia dla oręża Republiki. Tutaj porzuciliśmy martwych bożków na rzecz rozumu, żywego obrazu arcydzieła natury”. — M. A. Thiers, History of the French Revolution II, 370-371. {WB 146.1} 181

Kościól i <strong>Państwo</strong> <strong>Wojujące</strong><br />

otoczeniu kardynałów i dostojników <strong>Kościoł</strong>a, podążył z uroczystą procesją do <strong>Kościoł</strong>a św.<br />

Ludwika, gdzie kardynał z Lotaryngii zaintonował «Te Deum». Ku upamiętnieniu rzezi<br />

wybito medal, a w Watykanie jeszcze dziś można oglądać trzy freski Vasariego, które<br />

przedstawiają króla planującego wraz z radą masakrę, zabicie admirała Colingny’ego i samą<br />

rzeź. Grzegorz posłał Karolowi złotą różę, a w cztery miesiące po masakrze z<br />

zadowoleniem słuchał kazania francuskiego księdza, który mówił o tym dniu szczęścia i<br />

radości, kiedy to ojciec święty otrzymawszy wiadomość, uroczyście udał się do <strong>Kościoł</strong>a,<br />

by tam złożyć Bogu i św. Ludwikowi swe dziękczynienie”. — Henry White, The Massacre<br />

of St. Bartholomew XIV, 34. {WB 144.6}<br />

Ten sam duch, który spowodował krwawą noc św. Bartłomieja, kierował również<br />

niektórymi wydarzeniami rewolucji. Jezusa Chrystusa uznano za oszusta, a zbiorowy<br />

okrzyk francuskich niewiernych dotyczący Zbawiciela brzmiał: „Precz z łajdakiem!”<br />

Wyzywające błuźnierstwo i obrzydliwa nieprawość szły ze sobą w parze. Na piedestał<br />

wzniesiono najpodlejszych ludzi i największych niegodziwców oddanych okrucieństwu i<br />

rozpuście. Czyniąc to wszystko złożono hołd szatanowi, Chrystus został ukrzyżowany, a<br />

wraz z Nim Jego prawda, czystość i miłość. {WB 145.1}<br />

„Zwierzę wychodzące z otchłani stoczy z nimi bój i zwycięży ich, i zabije ich”.<br />

Niezbożna moc, która podczas rewolucji i panowania terroru we Francji sprawowała<br />

władzę, podjęła taką walkę przeciw Bogu i Jego świętemu Słowu, jakiej świat nigdy<br />

dotychczas nie widział. Zgromadzenie Narodowe zniosło kult Boga. Biblie zebrano i<br />

publicznie spalono, okazując im przy tym największą wzgardę. Zdeptano przykazania Boże.<br />

Zniesiono nakazy i postanowienia Biblii. Usunięto tygodniowy dzień odpoczynku, a co<br />

dziesięć dni oddawano się swawolnym rozrywkom. Chrzest i wieczerza Pańska zostały<br />

zabronione. Na cmentarzach widniały napisy uznające śmierć za wieczny sen. {WB 145.2}<br />

Twierdzono, że bojaźń Boża nie jest początkiem mądrości, lecz głupoty. Wszelkie<br />

praktyki religijne zostały zabronione, uznawano jedynie służbę dla wolności i ojczyzny.<br />

„Sprowadzono konstytucyjnego biskupa Paryża, aby zagrał główną rolę w najbardziej<br />

obraźliwej i nierozważnej komedii, jaką kiedykolwiek odegrano w obecności<br />

przedstawicieli Zgromadzenia Narodowego. (...) Uroczyście przyprowadzono go przed<br />

Konwent, aby oświadczył, że religia, której tyle lat nauczał, jest pod każdym względem<br />

oszustwem klechów, nie mającym oparcia ani w historii, ani w świętych prawdach. Biskup<br />

uroczyście i wyraźnie zaparł się istnienia Boga, dla którego służby został poświęcony, i<br />

zdeklarował się oddać służbie wolności, równości, cnoty i moralności. Potem złożył na stół<br />

swój biskupi strój i przyjął braterskie objęcie przewodniczącego Konwentu. Wielu<br />

odstępczych księży poszło za przykładem swojego prałata”. — Scott I, 17. {WB 145.3}<br />

„A mieszkańcy ziemi radować się będą nimi i weselić się, i podarunki sobie nawzajem<br />

posyłać, dlatego że ci dwaj prorocy udręczyli mieszkańców ziemi”. Niezbożna Francja<br />

180

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!