09.04.2023 Views

Kościoł i Państwo Wojujące

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci, droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć. Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa, doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo. Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego. Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci,
droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć.
Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa,
doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba
pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego
wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron
według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych
czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo.
Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak
rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego.
Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w
niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Kościól i <strong>Państwo</strong> <strong>Wojujące</strong><br />

Francja podczas uroczystej publicznej ceremonii miała zadeklarować swe całkowite<br />

poświęcenie się walce z protestantyzmem. Duchowni zażądali zmycia krwią obrazy niebios,<br />

jakiej się dopuszczono potępiając mszę, i król musiał na to przystać dla dobra swego<br />

narodu. {WB 120.4}<br />

Na dokonanie tej straszliwej ceremonii wyznaczono dzień 21 stycznia 1535 roku. W<br />

narodzie wzbudzono zabobonny lęk i ślepą nienawiść. Ulice Paryża wypełnione<br />

były tłumem, przybyłym do miasta ze wszystkich okolicznych miejscowości. Dzień miał się<br />

rozpocząć od wielkiej, wspaniałej procesji. „Domy na drodze pochodu przystrojono żałobną<br />

draperią, tu i ówdzie wzniesiono ołtarze”. Przed każdymi drzwiami umocowano ku czci<br />

„najświętszego sakramentu” płonącą pochodnię. Procesja uformowała się przed świtem przy<br />

pałacu królewskim. „Najpierw szły chorągwie i krzyże kilkunastu parafii, potem<br />

postępowali parami obywatele miasta trzymający w rękach pochodnie”, za nimi szli<br />

zakonnicy czterech zakonów w swych odmiennych szatach. Dalej niesiono ogromny zbiór<br />

sławnych relikwii. Następnie jechali konno książęta <strong>Kościoł</strong>a w purpurze, szkarłatach i<br />

klejnotach, w bogatych i błyszczących strojach. {WB 120.5}<br />

„Hostię niósł biskup Paryża pod kosztownym baldachimem (...) niesionym przez<br />

czterech książąt krwi (...). Za hostią szedł król. (...) Tego dnia Franciszek I nie miał na sobie<br />

korony ani królewskich szat”. „Z odkrytą głową i spuszczonym wzrokiem, kroczył<br />

trzymając w ręce płonącą świecę”. Król Francji szedł „jako pokutnik”. — Wylie XIII, 21.<br />

Przed każdym ołtarzem pochylał się w pokorze nie dlatego, że grzech splugawił jego duszę<br />

lub niewinna krew splamiła jego ręce, ale dlatego, że jego poddani popełnili śmiertelny<br />

grzech, gdyż odważyli się potępić mszę. Za nim kroczyła królowa i dostojnicy państwowi,<br />

także idąc parami i niosąc płonące pochodnie. {WB 121.1}<br />

W następnej części uroczystości tego dnia, monarcha w wielkiej sali pałacu biskupa<br />

wygłosił mowę do wysokich urzędników państwa. Z obliczem wyrażającym głęboki żal<br />

zjawił się przed nimi i ubolewał „nad zbrodnią, bluźnierstwem oraz nad dniem bólu i<br />

hańby”, jaki spadł na cały naród. Potem wezwał wszystkich lojalnych poddanych, by<br />

pomogli w wytępieniu zaraźliwej herezji, która groziła Francji zagładą. „Jak prawdą jest,<br />

moi panowie, że jestem waszym królem, tak gdybym wiedział, że choć jeden z moich<br />

członków splamił się lub zaraził tą zgnilizną, kazałbym go tu, przed wami, zabić (...).<br />

Powiem więcej, gdybym widział jedno z moich dzieci tym splamione, nie oszczędziłbym<br />

go. Sam bym je wydał i złożył na ofiarę Bogu”. Łzy stłumiły jego słowa i wszyscy zebrani<br />

zaczęli płakać, wołając jednocześnie: „Chcemy żyć i umrzeć za wiarę katolicką”. —<br />

D’Aubigné, History of the Reformation in Europe in the Time of Calvin IV, 2. {WB 121.2}<br />

Straszliwa była ciemność, w jaką popadł naród, który wzgardził prawdą. „Łaska<br />

zbawienia” zakwitała we Francji, lecz ta, widząc jej moc i świętość, jak swym boskim<br />

urokiem porywała tysiące ludzi, a blaskiem oświecała miasta i wsie, odwróciła się pomimo<br />

148

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!