09.04.2023 Views

Kościoł i Państwo Wojujące

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci, droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć. Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa, doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo. Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego. Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci,
droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć.
Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa,
doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba
pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego
wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron
według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych
czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo.
Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak
rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego.
Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w
niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Kościól i <strong>Państwo</strong> <strong>Wojujące</strong><br />

Deklarację przedłożono. Została zapisana w pamięci tysięcy ludzi, zanotowano ją<br />

również w księgach niebios, skąd żadne ludzkie siły jej nie wymażą. Całe ewangelickie<br />

Niemcy przyjęły ten protest jako wyraz swej wiary. W założeniach deklaracji dopatrywano<br />

się zapowiedzi nowych, lepszych czasów. Jeden z książąt powiedział do protestantów w<br />

Spirze: „Niech Wszechmogący Bóg, który udzielił wam łaski do tak nieustraszonego,<br />

swobodnego i stanowczego wyznania, zachowa was w tej chrześcijańskiej stałości aż do<br />

dnia sądu”. — Tamże XIII, 6. {WB 108.1}<br />

Gdyby reformacja po takim zwycięstwie zgodziła się na ugodę, by zyskać przychylność<br />

świata, byłoby to niewiernością wobec Boga i jej samej, a także sprowadziłoby na nią ruinę.<br />

Doświadczenie reformatorów zawiera naukę dla wszystkich następnych pokoleń. Sposób<br />

walki, jaką szatan prowadzi z Bogiem i Jego dziełem, nie zmienił się. Dzisiaj, podobnie jak<br />

w XVI wieku, jest on tak samo przeciwny stosowaniu Pisma Świętego jako drogowskazu<br />

życia. W naszych czasach widoczne jest odejście od nauk i przykazań Pisma Świętego,<br />

istnieje więc potrzeba powrotu do najważniejszej protestanckiej zasady, jaką jest uznanie<br />

tylko Biblii za jedyną regułę wiary i życia. Szatan wciąż jeszcze działa, posługując się<br />

wszystkimi dostępnymi mu środkami, aby zniszczyć wolność religijną. Antychrześcijańska<br />

moc, której protestanci oparli się w Spirze, obecnie stara się ze zdwojoną energią odzyskać<br />

utraconą władzę. Niezachwiana wierność Słowu Bożemu, wykazana w krytycznych<br />

chwilach dla reformacji, także i dziś jest jedyną nadzieją zmiany na lepsze. {WB 108.2}<br />

Protestantom groziło niebezpieczeństwo, ale widoczne były także znamiona roztoczonej<br />

nad nimi opieki Bożej. W tym właśnie czasie „Melanchton prowadził swego przyjaciela,<br />

Szymona Grynausa, ulicami Spiry. Doszedłszy do Renu, nalegał, aby przeprawił się on na<br />

drugą stronę. Zdumionemu taką gwałtownością Szymonowi, Melanchton odpowiedział, że<br />

wcześniej podszedł do niego nieznany mu starzec o poważnym wyglądzie i uprzedził, iż<br />

Ferdynand wysłał swoich ludzi, by schwytali Grynausa”. {WB 108.3}<br />

W tym bowiem dniu Grynaus, oburzony kazaniem Fabera, czołowego papieskiego<br />

uczonego, zaprotestował przeciwko bronieniu przez niego „pewnych straszliwych błędów”.<br />

Faber nie dał poznać po sobie gniewu, ale zaraz po skończeniu kazania udał się do króla i<br />

wyprosił od niego nakaz aresztowania natrętnego heidelberskiego profesora. Melanchton nie<br />

wątpił, że to Bóg uratował jego przyjaciela, zsyłając anioła, który go zawczasu<br />

ostrzegł. {WB 108.4}<br />

„Z zapartym tchem czekał nad brzegiem Renu, aż rzeka odgrodziła Grynausa od jego<br />

prześladowców. Gdy ujrzał przyjaciela na przeciwległej stronie, zawołał: «Nareszcie<br />

umknął tym, którzy łaknęli krwi niewinnego!» Wróciwszy do domu Melanchton dowiedział<br />

się, że żołnierze szukając Grynausa przetrząsnęli całe mieszkanie”. — Tamże XIII, 6. {WB<br />

108.5}<br />

132

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!