09.04.2023 Views

Kościoł i Państwo Wojujące

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci, droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć. Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa, doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo. Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego. Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci,
droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć.
Kto kocha wojnę, doprowadzi kraj do zniszczenia, kto pożąda zwycięstwa,
doprowadzi go do niesławy. Wojny nie trzeba kochać i zwycięstwa nie trzeba
pożądać. Działaj tylko wówczas, gdy warunki dojrzały do zwycięstwa. 2) Dlatego
wynik wojny określa pięć podstawowych czynników i porównanie walczących stron
według ich sił oraz siedmiu dalej wymienionych składników. 3) Pierwszym z tych
czynników jest droga. Drugim niebo. Trzecim ziemia. Czwartym dowództwo.
Piątym zasady. 4) Droga lub wpływ moralny sprawia, że ludzie myślą tak samo jak
rządzący, więc pójdą z nimi na życie i na śmierć, nie bojąc się jednego ani drugiego.
Nikt nie sprawi, żeby wojsko skutecznie walczyło, jeśli każe mu się walczyć w
niesłusznej wojnie ... Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Kościól i <strong>Państwo</strong> <strong>Wojujące</strong><br />

książęta mieli zapewnioną wolność wyznania. Ten sam przywilej dotyczył także tych z ich<br />

poddanych, którzy przyjęli naukę reformacji przed ukazaniem się zakazu. Czy to nie<br />

powinno ich zadowalać? Jak wiele niebezpieczeństw uniknęliby ulegając! Na jakie ryzyko i<br />

nieznane konflikty narazi ich stawianie oporu! Kto wie, jakie możliwości stworzy<br />

przyszłość? Przyjmijmy pokój, weźmy gałąź oliwną, którą podaje nam Rzym i niech się<br />

zabliźnią rany Niemiec. Takimi argumentami reformatorzy mogliby usprawiedliwić<br />

przyjęcie stanowiska, które w krótkim czasie nieuchronnie doprowadziłoby do zniweczenia<br />

tego, co z trudem osiągnęli”. {WB 105.5}<br />

„Na szczęście dostrzegli główny motyw poczynań zwolenników papiestwa i postąpili z<br />

wiarą. Cóż to był za motyw? Było to prawo Rzymu do zniewalania sumienia i<br />

zakazywania swobodnego poszukiwania prawdy. Czy jednak książętom i ich protestanckim<br />

poddanym nie zapewniono wolności religijnej? Tak, ale przewidziano ją w postanowieniu<br />

jako łaskę, a nie jako prawo. Natomiast we wszystkim, co nie było objęte tym<br />

postanowieniem, miała obowiązywać zasada władzy; sumienia nie brano przy tym pod<br />

uwagę. Rzym był nieomylnym sędzią i należało go słuchać. Przyjęcie proponowanego<br />

układu byłoby właściwie uznaniem, że wolność religijna obowiązuje jedynie w<br />

protestanckiej Saksonii, zaś w pozostałej części chrześcijańskiego świata, badanie i<br />

wyznawanie zreformowanej wiary jest uznawane za przestępstwo, karane więzieniem i<br />

stosem. Czy mieli zgodzić się na ograniczenie wolności religijnej do tak małego obszaru, by<br />

przeciwnicy mogli głosić, że reformacja zdobyła już ostatniego swego wyznawcę i oczyściła<br />

już ostatni hektar ziemi, że tam, gdzie Rzym dzierży swoje berło, jego panowanie ma<br />

umocnić się na zawsze? Czy reformatorzy mogliby powiedzieć, że nie są winni krwi tych<br />

setek tysięcy ludzi, którzy zgodnie z postanowieniami owego układu musieliby w krajach<br />

podporządkowanych papiestwu utracić życie? Byłoby to zdradą w trudnej godzinie sprawy<br />

ewangelii i swobód chrześcijańskich”. — Wylie IX, 15. Nie, „prędzej poświęcą wszystko:<br />

swe państwa, korony, a nawet życie”. — D’Aubigné XIII, 5. {WB 105.6}<br />

„Odrzućmy tę uchwałę” — powiedzieli książęta. „W sprawach sumienia nie decyduje<br />

większość”. Ich posłowie oświadczyli więc: „Dekret z roku 1526 przyniósł cesarstwu pokój;<br />

zniesienie tego dekretu wywołałoby w całych Niemczech kłopoty i rozłamy. Sejm nie ma<br />

większych uprawnień poza zapewnieniem wolności religijnej do czasu zwołania soboru”. —<br />

Tamże XII, 5. Obowiązkiem państwa jest strzec wolności sumienia i tu kończy się<br />

granicajego ingerencji w sprawy religii. Każda świecka władza, która stara się regulować<br />

lub narzucać praktyki religijne, niszczy tę zasadę, o którą tak szlachetnie walczyli<br />

ewangeliccy chrześcijanie. {WB 106.1}<br />

Przedstawiciele papiestwa postanowili znieść to, co nazwali „zuchwałym uporem”.<br />

Zaczęli od prób wywołania rozdźwięku wśród zwolenników reformacji i zastraszenia tych,<br />

którzy się za nią jawnie nie opowiedzieli. Przedstawiciele wolnych miast zostali wezwani<br />

przed sejm, by otwarcie stwierdzić, czy przyjmują warunki układu. Poprosili oni o zwłokę,<br />

129

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!