03.10.2022 Views

POST_SCRIPTUM_5_22_19

POST SCRIPTUM - Niezależne pismo artystyczno-literackie tworzone przez polsko-brytyjski zespół entuzjastów, artystów i dziennikarzy. Zapraszamy do lektury

POST SCRIPTUM - Niezależne pismo artystyczno-literackie tworzone przez polsko-brytyjski zespół entuzjastów, artystów i dziennikarzy. Zapraszamy do lektury

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Już jako mały chłopiec zachwycałem się językiem i humorystycznymi<br />

felietonami Stefana Wiecheckiego „Wiecha”,<br />

znanego publicysty, prozaika, satyryka. Zamieszczane były<br />

m.in. w „Expressie Wieczornym”, regularnie obecnym<br />

w rodzinnym domu. Szczególnie upodobałem sobie stworzony<br />

przez niego język, będący jakby zlepkiem co najmniej<br />

pięciu lokalnych gwar warszawskich. Ten styl gwarowy nazwany<br />

został wiechem. Podjąłem próby napisania nim kilku<br />

utworów, również mocno zabarwionych satyrycznie.<br />

Jeden z nich – pamięci Wiecha – U nasz na Szmulkach<br />

słyszałam co najmniej 10 razy, choćby na scenie kabaretu<br />

„Pół-serio”, który mam przyjemność prowadzić, a którego<br />

Ty byłeś członkiem. I słysząc po raz dziesiąty, reagowałam,<br />

jakbym słyszała po raz pierwszy. Za każdym razem<br />

ubawiona, za każdym razem zachwycona językiem<br />

zabawnie skonstruowanym przez Ciebie na wzór Wiecha.<br />

I publiczność nigdy nie chciała wypuścić Cię ze sceny.<br />

[…] Oba ze szwagrem wciąż się staramy,<br />

by salonowe alibi mieć,<br />

mówić znajomem „Panie szanowny”,<br />

w rączki całować tak zwaną płeć…<br />

Nie pogardzamy tyż alkoholem,<br />

wykwintne tronki smakują nam;<br />

czysta zwyczajna i „tata z mamą”,<br />

bez nadużycia, tylko sto gram…<br />

Co prawda Gienia nam w to nie wierzy,<br />

od moczymordów wyzywa nasz,<br />

bośmy jej większy gąsior nalewki<br />

wygondolili, po pół na twarz…<br />

Widzisz, Andrzeju, pamiętam. A Gieniek Oniegin na<br />

Solcu, czyli pojedynek Oniegina z Leńskim bawi od<br />

pierwszego wersu, aż po ostatni. Przypomnisz kawałeczek?<br />

Czemu nie…<br />

Mój wujo Wężyk, w ząb szarpany,<br />

zawsze mnie mówił, żem cholera,<br />

lecz kiedy grypą legł złamany,<br />

rzekł: „ Gienek, skacz koło mnie tera!”.<br />

Zaczełem skakać, bo faktycznie<br />

miał się przejechać do sztywniaków,<br />

a w destamencie, detalicznie,<br />

troszkie zapisał mnie moniaków…<br />

Wystarczy? Dodam, że to utwór pamięci Aleksandra<br />

Puszkina i Stefana Wiecheckiego-Wiecha, który zapewne<br />

tak przełożyłby początek pierwszego rozdziału puszkinowskiego<br />

poematu, traktującego o tym pojedynku.<br />

Przy dzisiejszej herbatce gawędziło nam się bardzo ciekawie,<br />

dużo działo się w Twoim życiu, tyle ciekawych<br />

obserwacji poczyniłeś, słuchałam w czasie naszej prywatnej<br />

rozmowy z wielkim zainteresowaniem. Podziel<br />

się tym, przesiej i podziel…<br />

Właśnie to robię. Pracuję nad książką o tytule jednego<br />

z moich wierszy: Zapiski starego warszawiaka – będą to<br />

wspomnienia. Równocześnie przygotowuję do druku, zebrane<br />

z dwóch tomów i uzupełnione nowymi, utwory warszawskie<br />

– to będzie duża pozycja, blisko 200 stron.<br />

No tak, wierzę, wiersze Twoje to nie miniaturki.<br />

Jesteś pewna? To powiem Ci mój najkrótszy erotyk:<br />

pożądam<br />

wklęcia się<br />

w istnienie Twoje<br />

i<br />

trwania<br />

NAMI<br />

tak długo jak czas<br />

A to mnie zaskoczyłeś. Raz – bo krótki, dwa – bo erotyk,<br />

trzy – naprawdę ekscytujący, zabieram do pamięci.<br />

A teraz zaprośmy Czytelników 2 października do Teatru<br />

Kamienica. Na Godzinę W (być może spektakl odbędzie<br />

się pod innym tytułem) i poemat, którego słuchanie nie<br />

będzie ani jedną straconą minutą. Zapraszamy. [WDS]<br />

<strong>POST</strong> <strong>SCRIPTUM</strong><br />

11

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!