11.08.2022 Views

Poza Toruń nr 244

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

BEZPŁATNA GAZETA REGIONU TORUŃSKIEGO | NR 244 | 12 SIERPNIA 2022 | ISSN 4008-3456 | NAKŁAD 30 000 EGZ. |

www.pozatorun.pl

Z kajakiem po medale

KST Włókniarz Chełmża to kuźnia sportowych

talentów. Zawodnicy klubu udowodnili to w Poznaniu

Chełmża na sportowo

Pływają, biegają i jeżdżą na rowerze - Lotto Triathlon

Energy już w najbliższy weekend zawita do Chełmży

Jest źle,

będzie

gorzej

Drożyzna dotyka nas coraz bardziej.

Dziś są problemy z cukrem, jutro ma zabraknąć węgla.

Jak przeżyć? Co nas czeka zimą?

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022


2 FELIETONY

CHŁOP POTĘGĄ JEST I BASTA

Quo vadis, Europo?

JAN KRZYSZTOF ARDANOWSKI

Poseł na Sejm RP

Chcecie pieniędzy z UE? Jesteście

„roszczeniowymi żebrakami”,

czyli jak wraca polexit

RADOSŁAW SIKORSKI

Poseł do Parlamentu Europejskiego

Lewicowa ideologia pseudoekologów

zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu

Europy w sposób bardzo poważny. Niedawno

gazety w Niemczech i w USA podały,

że największe organizacje ekologiczne

w Europie, działające także w Polsce, od lat

są finansowane przez Rosję. W pierwszej

kolejności ma być zlikwidowana produkcja

mięsna. Komisja Europejska zarejestrowała

inicjatywę stworzenia prawa zabraniającego

wykorzystywania zwierząt, pod którą

zbierane są podpisy w Europie. To otwarcie

furtki nie tylko likwidującej produkcję

mięsną, ale i zagrożenie dla produkcji mleka,

bo jest wiele głosów ekologów, że krowy

również bardzo cierpią, kiedy są dojone,

a aktywistki prozwierzęce wręcz twierdzą,

że krowy są gwałcone w procesie hodowli.

Miód także może zniknąć z naszego menu,

bo podobno jest on kradziony pszczołom.

Cóż, drodzy czytelnicy, nawiedzeni, ekologiczni

idioci organizują nam świat inny niż

ten, który znaliśmy, gdzie „kraina mlekiem

i miodem płynąca” była bajkowym synonimem

dobrobytu. Tyle tylko, że ograniczenie

produkcji w Europie spowoduje zwiększenie

produkcji w innych rejonach świata,

gdzie te zwierzęta będą miały o wiele gorsze

warunki. Tak jest np. ze zwierzętami futerkowymi,

wypchnięcie ich hodowli z Europy

nie spowoduje, że popyt na futra się zmniejszy.

Zwierzęta będą hodowane w gorszych

warunkach poza Europą. Zresztą zjadanie

mięsnych odpadów poubojowych przez

norki jest najbardziej ekologicznym sposobem

ich utylizacji, bo alternatywą jest spalanie

odpadów w piecach, głównie przez

niemiecką firmę, która weszła do Polski,

licząc na wielkie zyski po zakazie hodowli

norek. Zakazy hodowli różnych gatunków

zwierząt, które mają uspokoić sumienia

Europejczyków, są podszyte ogromną hipokryzją.

Pozbawianie się produkcji rolnej

powoduje, że Europa uzależni się już nie

tylko od rosyjskiego gazu i ropy, ale i żywności

spoza Starego Kontynentu.

Kiedy parę lat temu przestrzegałem, że

nacjonalistyczna definicja suwerenności

jako „wolnoć Tomku w swoim domku”

MUSI doprowadzić do polexitu, nie wszyscy

mi wierzyli. Dziś obóz władzy i jego

medialni lokaje już nawet nie próbują się

kryć ze swoimi zamiarami.

„Nie wierzę w zmianę myślenia elit

unijnych. One są tak zepsute, że nie należy

się po nich spodziewać niczego dobrego”,

mówi Zbigniew Ziobro w tygodniku „Do

Rzeczy”. Jego zdaniem Unia „rzuca nam

żyłkę na szyję i konsekwentnie ją zaciska”.

Inny luminarz obozu władzy, Bronisław

Wildstein, wzywa do porzucenia starań

o miliardy euro, jakie miały popłynąć do

Polski na realizację Krajowego Planu Odbudowy.

I dodaje, że pieniądze z UE „rozregulowują

rynek” oraz – uwaga – „wyzwalają

w Polakach roszczeniowo-żebracze nastawienie”.

A dodajmy, że pisze to pracownik

tygodnika „Sieci” zasysającego miliony złotych

od Spółek Skarbu Państwa.

W tym samym piśmie mamy także wywiad

z Jarosławem Kaczyńskim, a w nim

kolejne zapowiedzi wojny z Unią i straszenie

Polaków Niemcami. Nie miejsce tu na

analizowanie antyniemieckiej obsesji szefa

PiS. Ale jedno jest pewne – nawet gdyby

Niemcy miały wobec Polski tak wrogie zamiary,

jak twierdzi, najlepszym sposobem

na ograniczenie ich ambicji jest wzmacnianie

naszej pozycji w Unii, a nie z niej

wychodzenie! Jakie narzędzia do walki

z Niemcami o nasze interesy zyskamy,

opuszczając UE? Takie pytanie oczywiście

nie pada, bo odpowiedź brzmi – żadnych.

Nasi eurofobowie są na najlepszej drodze,

aby zrealizować anegdotę z czasów

negocjowania traktatu rozwodowego pomiędzy

Wielką Brytanią a Unią, mianowicie,

że za wyjście z Unii Brytyjczycy muszą

zapłacić 40 miliardów euro, ale nas wywalą

za darmo.

Pożegnanie z Unią

Węglowe zadłużanie

PRZEMYSŁAW TERMIŃSKI

przedsiębiorca, Senator IX kadencji

MARCIN SKONIECZKA

Wójt gminy Płużnica | Ekonomista

Codziennie jesteśmy zalewani nowymi

informacjami. Politycy i różne grupy interesu

nieustannie domagają się naszej uwagi,

a w zalewie informacji łatwo przegapić to,

co naprawdę ważne. A ostatnie wypowiedzi

polityków obozu władzy jednoznacznie

wskazują, że jeśli PiS zostanie przy władzy,

to Polska może wystąpić z Unii Europejskiej.

Sprawa polexitu wraca jak bumerang, najczęściej

w sytuacjach, kiedy unijne instytucje

wytykają rządowi PiS np. łamanie praworządności.

Warto zauważyć, że brexit też długo

uważano za nierealny, aż w końcu Wielka

Brytania opuściła Unię.

W ostatnim wywiadzie Jarosław Kaczyński

zapowiedział zmiany w stosunkach z UE,

które PiS po wygranych wyborach „będzie

musiał ułożyć na nowo”. „Coraz bardziej jest

oczywiste, że tu nie ma sensu zważać na Unię

Europejską, bo ona i tak ma inny plan. Unia

nie wykonuje swoich obowiązków wobec

Polski, nie przestrzega żadnych reguł (...) to

my nie mamy powodów wykonywać swoich

zobowiązań wobec UE” - powiedział prezes

PiS. Nie wskazał dokładnie, co rozumie przez

zmianę podejścia w kontekście Unii, ale raczej

nie wróży to nic dobrego i w mojej ocenie

jest jednoznaczną deklaracją wyprowadzenia

Polski z europejskiej wspólnoty.

W podobnym tonie wypowiedział się

Mateusz Morawiecki, który w artykule opublikowanym

w „Die Welt” stwierdził też, że

imperializm unijny należy zwalczać równie

mocno jak imperializm rosyjski.

Jeśli dwóch najważniejszych polityków

pozwala sobie na takie wypowiedzi, to trzeba

brać pod uwagę, że szykują polexitowy scenariusz.

Skutki wyjścia z Unii pogrążonej w głębokim

kryzysie gospodarczym Polski byłyby

katastrofalne, zarówno w sensie ekonomicznym,

jak i również cywilizacyjnym. Jeśli nie

Unia, to co? Pozostaje nadzieja, że społeczeństwo

polskie, które w większości jest prounijne,

w następnych wyborach pokaże panom

czerwoną kartkę, a zamiast dyskutować

o wyjściu ze struktur europejskich, politycy

wezmą się do roboty i zaczną odbudowywać

nasz kraj po latach fatalnych rządów.

W lipcu premier Morawiecki w końcu

przyznał, że „mamy chroniczny niedobór

węgla”. Rządzący przespali kilka miesięcy

i teraz naprędce szukają rozwiązania problemu.

Jednym z pomysłów było wprowadzenie

rekompensaty dla przedsiębiorców

sprzedających węgiel po ustalonej przez

rząd cenie maksymalnej. Nic to jednak nie

dało. Przyjęte w ustawie stawki oznaczały,

że pośrednicy musieliby dokładać do tego

biznesu z własnych środków. Premier zamiast

przyznać się do błędu, stwierdził, że

„w składach węgla nie ma woli współpracy”.

Po tygodniu od opublikowania stosownych

przepisów minister klimatu

i środowiska zapowiedziała likwidację tego

rozwiązania i zastąpienie go dodatkiem

węglowym. Każde gospodarstwo domowe,

które ma odpowiedni piec, otrzyma trzy

tysiące złotych. Z niewiadomych powodów

bez wsparcia pozostawiono osoby, które

wymieniły kopciuchy na bardziej ekologiczne

kotły ogrzewane gazem ziemnym,

olejem opałowym czy pelletem drzewnym.

Dodatku nie otrzymają również rodziny,

które korzystają z ciepła systemowego albo

kotłowni obsługiwanych przez wspólnoty

lub spółdzielnie mieszkaniowe.

Ta wybiórcza dopłata to po prostu kolejny

transfer pieniędzy, który przyczyni

się do wzrostu inflacji. Nie rozwiąże ona

problemu braku węgla. Ponadto zostanie

sfinansowana z Funduszu Przeciwdziałania

COVID-19, choć to działanie nie ma

nic wspólnego z pandemią koronawirusa.

Obecny rząd często wykorzystuje ten mechanizm,

umożliwiający dalsze zadłużanie

naszego kraju, poza budżetem państwa

i bez żadnego limitu.

Po raz kolejny politycy Prawa i Sprawiedliwości

pożyczają i wydają ogromne

pieniądze w nieprzemyślany i niesprawiedliwy

sposób, a prawdziwe problemy pozostawiają

nierozwiązane.

stopka redakcyjna

Redakcja „ Poza Toruń”

Złotoria, ul. 8 marca 28

redakcja@pozatorun.pl

Wydawca

Fundacja MEDIUM

Prezes Fundacji

Radosław Rzeszotek

Redaktor naczelny

Radosław Rzeszotek

Sekretarz redakcji

Kinga Baranowska (tel. 796 302 471)

Redaktor wydania

Łukasz Piecyk

REDAKCJA

Łukasz Buczkowski

Monika Chmielewska

Piotr Gajdowski

Arkadiusz Włodarski

Zdjęcia

Łukasz Piecyk

Korekta

Piotr Gajdowski

REKLAMA

Kinga Baranowska

(GSM 796 302 471).

Justyna Tobolska

(GSM 724 861 093),

reklama@pozatorun.pl

Skład

Studio Poza Toruń

Druk

Drukarnia Polska Press Bydgoszcz

ISSN 4008-3456

Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń.

Treści przedstawiane przez felietonistów są

wyłącznie ich poglądami a nie oficjalnym

stanowiskiem redakcji

***

Na podstawie art.25 ust. 1 pkt 1b ustawy z dnia 4 lutego

1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Fundacja MEDIUM zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie

materiałów opublikowanych w “Poza Toruń”

jest zabronione bez zgody wydawcy.

REKLAMA: strona 3

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022


REKLAMA

3

Urzeczywistnij swoje marzenia

Zakup auta albo maszyny rolniczej przerasta Twoje możliwości? Firma Superi z Torunia ma na to rozwiązanie. Proste i korzystne

Ostatnie zmiany podatkowe pokrzyżowały

plany wielu przedsiębiorcom.

Na rynku są jednak

dostępne rozwiązania zaradcze.

Jednym z nich jest znalezienie

zewnętrznej formy finansowania,

dopasowanej do potrzeb, oczekiwań

i możliwości klienta. Pomoc

w takich sytuacjach oferuje toruńska

firma Superi.

Leasing auta osobowego jest

najczęściej wybieraną formą finansowania,

ponieważ z reguły

dużo łatwiej go uzyskać niż kredyt

- szybciej i bez zbędnych formalności.

Co jednak istotniejsze, takie

rozwiązanie umożliwia dokonywanie

odliczeń podatkowych, co ma

niebagatelne znaczenie w rzeczywistości

szybko zmieniających się, nie

zawsze na korzyść przedsiębiorców,

przepisów podatkowych.

- Leasing zawierany jest na podstawie

stosownej umowy. Może

zostać przyznany nawet dopiero

co otwartym firmom. Wiarygodność

leasingobiorcy sprawdzana

jest m.in. w BIK-u i KRD. Leasing

jest opłacalny nawet pomimo niedawnych

zmian w przepisach, a co

więcej nie obniża zdolności kredytowej

- tłumaczy Piotr Krzywdziński,

właściciel firmy Superi.

Klienci mogą zdecydować się

na dwa rodzaje leasingu. Operacyjny

lub finansowy. W pierwszym

przypadku właścicielem auta przez

cały okres trwania kontraktu jest

firma leasingująca i to ona dokonuje

amortyzacji. Leasingobiorca ma

z kolei możliwość wykupu samochodu

po zakończeniu umowy.

- To, co charakteryzuje tę formę

leasingu, to możliwość odliczenia

przez przedsiębiorcę podatku. Leasing

operacyjny jest traktowany

jako usługa, a podatek jest naliczany

od każdej raty - i można go

wrzucić w koszty i odliczyć - tłumaczy

Piotr Krzywdziński.

Inaczej wygląda kwestia leasingu

finansowego, bo tutaj z kolei

przedsiębiorca jest właścicielem

pojazdu i to na nim spoczywają

koszty amortyzacyjne. Cały podatek

VAT należy zapłacić z góry, a do

kosztów można wrzucić tylko odsetki.

Atutem tej opcji jest jednak

fakt, że po zakończeniu umowy

Monika Chmielewska | fot. Łukasz Piecyk

auto automatycznie przechodzi na

własność leasingobiorcy bez żadnych

dodatkowych kosztów.

- Za i przeciw przy każdej opcji

jest sporo, dlatego tak ważna jest

rola doradcy przy odpowiednim

dobraniu oferty na dany pojazd czy

maszynę - przestrzega Piotr Krzywdziński.

Finansowanie leasingiem aut

osobowych to jednak niejedyna

opcja. Warto także wiedzieć, że

doradcy finansowi z firmy Superi

pomagają uzyskać leasing maszyn

i urządzeń rolniczych. Nie jest tajemnicą,

że prowadzenie działalności

rolniczej w obecnych czasach

wiąże się z ogromnymi kosztami,

aby nadążyć za zmieniającymi się

warunkami. Nie każdy rolnik jest

w stanie pozwolić sobie na jednorazowe,

duże wydatki. W takich

sytuacjach z pomocą przychodzi

leasing maszyn rolniczych.

- Przedsiębiorcy rolni, korzystając

z takiej formy wsparcia swojej

działalności, nie muszą martwić się

o źródło finansowania. Mogą skupić

się na rozwoju swojego przedsiębiorstwa

i budowaniu przewagi

konkurencyjnej, co bez nabywania

nowych maszyn jest nierealne - dodaje

Piotr Krzywdziński. - Leasing

maszyn rolniczych w niektórych

opcjach nie wymaga wkładu własnego,

możliwy jest nawet do 96

miesięcy i można w jego ramach

nabyć zarówno maszyny nowe, jak

i używane.

Oczywiście, w tym wypadku

również wszystkie opłaty leasingowe

można zaliczyć w koszty i tym

samym obniżyć podstawę opodatkowania.

Warto jednak wiedzieć, że

leasing na maszyny rolnicze opłaca

się zarówno czynnym podatnikom

VAT, jak również tym gospodarzom,

którzy rozliczają się na zasadach

zryczałtowanego podatku.

Czy jednak leasing to jedyna

droga?

- Alternatywą dla leasingu może

być pożyczka leasingowa. To rozwiązanie

łączące zalety kredytu

i leasingu. W skrócie, to taki kredyt,

ale udzielany przez firmę leasingową,

a nie bank. Można dzięki

niemu sfinansować środki trwałe,

takie jak m.in. samochody osobowe

i dostawcze, maszyny rolnicze czy

sprzęt medyczny - wymienia Piotr

Krzywdziński. - W tym wypadku

nie trzeba być podatnikiem VAT,

a właścicielem nabytego przedmiotu

pożyczki jest pożyczkobiorca.

Co istotne, pożyczki leasingowe

mogą być stosowane w przypadku

projektów dotowanych przez UE.

Takiej możliwości nie ma przy tradycyjnym

leasingu.

Co jednak w sytuacji, gdy nie jesteśmy

przedsiębiorcą? Nie mamy

wówczas żadnej możliwości skorzystania

z zewnętrznego finansowania?

- Wręcz przeciwnie - zapewnia

Piotr Krzywdziński. - Osoby fizyczne

mogą skorzystać z oferty wielu

banków oferujących kredyty samochodowe.

Są one znacznie tańsze

niż kredyty gotówkowe. Takie

rozwiązanie pozwala sfinansować

zakup pojazdu nowego, jak i używanego

- praktycznie bez ograniczenia

do roku produkcji. Okres

kredytowania jest tutaj dłuższy, bo

możliwy nawet do 10 lat, co oznacza

niższe raty oraz zachowanie

zdolności kredytowej. Poza tym

kredytować można auta nabyte od

prywatnych sprzedawców, a takiej

opcji leasing nie uwzględnia.

Na koniec warto wspomnieć, że

duże zalety ma także samo nabywanie

aut poleasingowych. Szeroką

ofertę takich pojazdów można znaleźć

w ofercie firmy Superi na stronie

www.after-lease.pl. Wszystkie

auta pochodzą z polskich sieci dealerskich,

mają historię serwisową

i potwierdzoną bezwypadkowość.

Na każdy pojazd Superi udziela

gwarancji.

- Zatem w jednym miejscu

można nabyć pojazd oraz go sfinansować

dowolnym produktem

bankowym - podsumowuje Piotr

Krzywdziński.

LEASINGI

SUPERI Leasing

ul. Lubicka 33

87-100 Toruń

www.superi.pl

tel. 511 553 333

SPRZEDAŻ AUT

After Lease

ul. Słupska 1

87-100 Toruń

www.after-lease.pl

tel. 791 553 333

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022


4 TEMAT NUMERU

W ostatnich tygodniach internet

obiegają zdjęcia sklepowych

półek, które świecą pustkami.

W marketach trudno o cukier,

nawet mimo wprowadzanych

przez nie limitów. Problem dało

się zauważyć również w naszym

regionie, gdzie często cukru po

prostu kupić się nie dało. A jeśli

już w którymś sklepie udało się go

znaleźć, to jego cena biła po portfelach.

Słodzimy nim herbatę, dodajemy

go do wypieków, a w ostatnim

czasie głównie szukamy go w sklepach.

Sytuacja z cukrem przypomina

tę z początków pandemii,

kiedy ludzie masowo robili zapasy

artykułów spożywczych, przygotowując

się na przeczekanie wirusa

w domach. Wtedy w sklepach brakowało

nawet papieru toaletowego.

Tym razem jednak nie grozi nam

kolejna pandemia. Dlaczego więc

cukier stał się tak trudno dostępny?

Cukier stał się towarem pożądanym.

Do tego stopnia, że wiele

popularnych sieci marketów wprowadziło

limity na jego zakup. To

jednak nie opanowało sytuacji. Cukier

wciąż był trudno dostępny.

Na zdjęcia pustych półek postanowiła

odpowiedzieć Krajowa Grupa

Spożywcza, która zapewnia, że

dostarcza cukier do sklepów zgodnie

z zakontraktowanymi zamówieniami

i nie ma zakłóceń w dostawach.

Dodaje jednak przy tym,

że większą część rynku obsługują…

niemieckie firmy.

- Spółka chciałaby podkreślić,

REKLAMA

Płacić jak za cukier

W sklepach cukru brak, a jeśli już jest, to trzeba za niego słono zapłacić. Z czego wynika cukrowy problem?

Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk

Jednym z czynników wpływających na ceny cukru jest spadek upraw buraków cukrowych.

że zaopatrywaniem sklepów sieci

handlowe zajmują się samodzielnie,

a Krajowa Grupa Spożywcza

S.A. jako dostawca produktów

nie ma na to wpływu - czytamy

w oświadczeniu spółki. - Krajowa

Grupa Spożywcza S.A. zaopatruje

około 40 proc. odbiorców cukru

w Polsce. Pozostałe ok. 60 proc. cukru

jest produkowane i dostarczane

do klientów w Polsce przez trzy

koncerny, których właścicielami są

firmy niemieckie.

Krajowa Grupa Spożywcza przyrównuje

obecną sytuację do czasu

pandemii i podkreśla, że zarówno

wtedy, jak i teraz obawy są nieuzasadnione.

Braku cukru mamy się

nie obawiać.

- Podobna sytuacja miała miejsce

2 lata temu podczas wybuchu

epidemii COVID-19, gdzie również

zaobserwowana była niepewność

u konsumentów o dostępność

towarów w sklepach, która powodowała

masowe wykupywanie

produktów spożywczych na zapas.

Obawy były nieuzasadnione, a produkty

spożywcze były uzupełniane

na bieżąco. Wszystko wskazuje,

że i tym razem pojawiła się nieuzasadniona

obawa o dostępność

w przyszłości cukru. Obecnie nie

ma zagrożeń, że w naszym kraju

zabraknie cukru - dodaje KGS.

Spółka podkreśla też, że zwiększone

zapotrzebowanie na cukier

to latem nic dziwnego, bo to czas,

kiedy robi się przetwory. Krajowa

Grupa Spożywcza szacuje, że jesienią

zapotrzebowanie spadnie.

Inną sprawą są zapewnienia,

a inną praktyka. Hasło „cukru nam

nie zabraknie” kontrastuje ze zdjęciami

pustych półek. W ostatnim

czasie odwiedziliśmy kilka marketów

w Toruniu i okolicach by

sprawdzić, czy rzeczywiście kupienie

cukru jest takie trudne. W sporej

części z nich rzeczywiście go

brakowało. Widniały za to kartki

informujące o limitach.

- Wszystko wykupione, na razie

cukru nie ma. Jak będzie dostawa,

to będzie - usłyszeliśmy w jednym

z marketów.

Tam, gdzie cukier można było

kupić, uwagę przykuwały ceny.

W niektórych przypadkach wzrosły

nawet dwukrotnie. Cukru albo

więc nie ma, albo jest bardzo drogi.

Do sytuacji odniósł się niedawno

także Marcin Lechowski, prezes

zarządu Nordzucker Polska,

do którego należy m.in. cukrownia

w Chełmży.

- Obecne zawirowania związane

z ograniczoną dostępnością cukru

w sklepach najprawdopodobniej

są efektem obawy klientów przed

szybko rosnącą inflacją oraz perspektywą

rosnących cen, a co za

tym idzie potrzebą zapewnienia

zapasów tego surowca na przyszłość.

Obecnie jesteśmy na etapie

kontraktacji dostaw cukru naszym

klientom na kolejny sezon. Obecne,

wyższe niż w ubiegłorocznej kampanii

ceny są odzwierciedleniem

sytuacji rynkowej - tłumaczy prezes

Nordzucker Polska.

Zdaniem Marcina Lechowskiego

na ceny cukru wpływ ma nie

tylko popyt, ale też ogólny spadek

upraw buraków, przez co są trudniej

dostępne. Dodatkowym problemem

jest susza, która daje się we

znaki rolnikom.

- Wzrost cen energii, paliwa,

logistyki i pozostałych kosztów

prowadzenia działalności również

muszą znaleźć odzwierciedlenie

w cenie w obecnie podpisywanych

kontraktach. W tej kwestii spotykamy

się jednak z pełnym zrozumieniem

ze strony naszych partnerów

biznesowych - dodaje Marcin Lechowski.

Pozostaje jedynie mieć nadzieję,

że cukrowy problem rzeczywiście

niedługo dobiegnie końca. Póki co

jednak na zakupach trzeba uzbroić

się w cierpliwość i liczyć, że cukru

nam nie zabraknie.

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022


Zainwestuj na

pewnym gruncie!

• W pełni uzbrojone tereny

przy autostradzie A1

• Atrakcyjna cena – 40 zł/m 2

• Elastyczny podział działek

inwestuj@pluznica.pl | 730 729 417 | www.inwestuj.pluznica.pl


6 TEMAT NUMERU

Czym będziemy palić?

Nadchodzący sezon grzewczy może być trudny, jeśli chodzi o ogrzewanie węglem

Arkadiusz Włodarski | fot. Łukasz Piecyk

Wakacje na półmetku, jednak sen

z powiek wielu spędza kwestia

zbliżającego się sezonu grzewczego.

Nadal trudno dostać węgiel,

a jeśli już w którymś składzie się

go znajdzie, należy przygotować

się na spore wydatki. Nie ma też

pewności, czy dodatek węglowy,

nad którym pracuje parlament,

będzie wystarczającą pomocą

przy obecnych cenach za tonę.

Już w marcu zauważalne były

problemy z opałem. Ich przyczyną

było ograniczenie dostaw

z Rosji, spowodowane nałożeniem

embarga po rozpoczęciu

przez siły rosyjskie inwazji na

Ukrainę. Wtedy za tonę węgla

trzeba było zapłacić około 2 tys.

zł. Teraz cena wzrosła o kolejny

1 tys. zł, choć są miejsca, gdzie

jest to wydatek nawet 3,5 tys. zł.

Dla porównania – średnia cena

węgla w zeszłym roku według

danych Głównego Urzędu Statystycznego

to 996 zł, zaś dwa

lata temu – 887 zł za tonę.

Postanowiliśmy sprawdzić,

jak wygląda sytuacja w składach

węgla w regionie.

- Żadnego węgla praktycznie

nie mamy – mówi przedstawiciel

toruńskiej Spółki Rakoczy. - Skład

jest pusty. Nie sprowadzamy go, bo

to nam się obecnie nie opłaca. Samo

sprowadzenie jest drogie, więc żeby

nam to się opłacało, musielibyśmy

sprzedawać tonę po cenie 4 tys. zł.

Jednak wtedy nikt by tego już nie

kupił.

Podobna sytuacja występuje

także w innych składach węgla. Na

dostawy – jeśli są – trzeba czekać

nawet miesiąc lub dłużej, jednak

nawet wtedy większość dostarczanego

surowca nie nadaje się do wykorzystania

jako opał w domach.

Transport i odsianie węgla spowodują

kolejne koszty, a co za tym

idzie, konieczność dalszej zwyżki

cen.

Węgiel sprzedawany w składach

pochodzi z importu, gdyż ten wydobywany

w Polsce wykorzystywany

jest, po zablokowaniu dostaw

zza wschodniej granicy, do ogrzewania

elektrociepłowni.

Wiele osób, które ogrzewają

swoje mieszkania węglem, czeka

na wejście w życie ustawy o dodatku

węglowym. Ma być to forma

wsparcia ze strony rządu w tej trudnej

sytuacji. Początkowo mówiono

o dopłatach dla składnic węgla i cenie

regulowanej, jednak odrzucono

ten pomysł, tłumacząc to brakiem

współpracy ze strony przedsiębiorców

zajmujących się handlem węglem.

Ci z kolei argumentowali, że

i tak po otrzymaniu rekompensaty

musieliby dokładać do interesu.

Zgodnie z zapisami ustawy,

którą Sejm przyjął pod koniec lipca,

dopłata w wysokości 3 tys. zł

będzie przysługiwać każdemu gospodarstwu

domowemu, w którym

głównym źródłem ogrzewania jest

węgiel. Nie ma żadnego kryterium

dochodowego.

- Te 3 tys. zł będzie można wydać

albo na tonę węgla, albo na bieżącą

konsumpcję, na wakacje, na cokolwiek,

więc tak naprawdę to nie jest

pomoc w zakupie węgla, tylko jest

to następny dodatek socjalny – komentowała

to rozwiązanie Iwona

Michałek, posłanka Porozumienia,

podczas konferencji prasowej.

Jej zdaniem

rodziny, które

używają węgla

do ogrzewania,

powinny otrzymać

bon, a potem

się z niego

‘‘- Program „Czyste powietrze”

właściwie idzie w rozsypkę, bo nikt nie ma

wątpliwości, że jak przyjdą trudne chwile, to

ludzie będą palili wszystkim, czym się da [...].

rozliczyć. Posłanka

przedstawiła

również

dane pochodzące

ze statystyk

Węgla w składnicach brakuje, gdyż jego sprowadzanie jest mało

opłacalne.

Izby Gospodarczej

Sprzedawców

Polskiego Węgla. Wynika

z nich, że w tym roku deficyt węgla

wyniesie nawet 11 mln ton, z czego

5 mln ton to węgiel określany jako

komunalno-bytowy.

- Rząd ustami premiera Mateusza

Morawieckiego do czerwca

zapewniał, że węgla mamy pod dostatkiem.

Jednak już w lutym, zaraz

po agresji Rosjan na Ukrainę, minister

finansów Anna Moskwa informowała

premiera, że węgla zabraknie.

Wszystko to bardzo zwiększy

inflację, z którą podobno rząd walczy

– dodała Michałek.

Z kolei Robert Kwiatkowski

z Polskiej Partii Socjalistycznej zauważa,

że poszkodowani mogą być

ci, którzy wymieniali piece na ekologiczne:

- Program „Czyste powietrze”

właściwie idzie w rozsypkę, bo nikt

nie ma wątpliwości, że jak przyjdą

trudne chwile, to ludzie będą palili

wszystkim, czym się da, a kryterium

dochodowego jak rząd PiS nie

wprowadził, tak nie wprowadza.

Pomagać trzeba przede wszystkim

najbardziej potrzebującym.

Ustawa trafiła do prac w Senacie

- tam złożono poprawki umożliwiające

udzielenie pomocy także

tym, którzy ogrzewają swoje domy

w inny sposób, np. ekologicznym

pelletem drzewnym. Sejm jednak je

odrzucił, tak więc ustawa, w wersji

dającej wsparcie tylko dla ogrzewających

węglem, czeka już jedynie na

podpis prezydenta. Jednocześnie

rząd zapowiedział prace nad osobną

ustawą o dodatku na inne źródła

ogrzewania, w tym także gaz. Miałaby

ona wejść w życie w październiku.

- Uważam, że ten dodatek nie

rozwiąże problemu – mówi nasz

rozmówca ze składu węgla przy

ul. Batorego. - Jedna tona kosztuje

właśnie te 3 tys. zł, więc jeśli ktoś

potrzebuje na przykład 3 tony, to

musi wydać 9 tys. zł, więc ten dodatek

niewiele pomoże.

Jego zdaniem nie powinno być

żadnego dodatku:

- To nie jest dobra droga. Rząd

przegapił moment, w którym można

było gromadzić węgiel w magazynach,

ale tego teraz nie da się

nadrobić poprzez wypłacanie pieniędzy.

O zainteresowaniu pieniędzmi

na zakup węgla świadczy fakt, że

już pod koniec lipca toruński Urząd

Miasta musiał wydać specjalne

oświadczenie o tym, że aktualnie

nie prowadzi składania wniosków,

gdyż nie ma jeszcze odpowiednich

przepisów. Podobny komunikat

pojawił się także na stronach Urzędu

Gminy Lubicz.

Dodatek węglowy ma wejść

w życie dzień po podpisaniu przez

prezydenta Andrzeja Dudę ostatecznej

wersji ustawy.

REKLAMA

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022



8 TEMAT NUMERU

Drożej w autobusie

Bilety za przejazdy autobusowe i kolejowe są coraz droższe. Z czego to wynika?

Arkadiusz Włodarski | fot. Łukasz Piecyk

Od początku sierpnia pasażerowie

korzystający z usług Arriva

Bus Transport Polska muszą

płacić więcej za bilety. Podwyżka

dotyczy zarówno tych jednorazowych,

jak i miesięcznych. Czy

podwyżki spowodują odpływ pasażerów?

Więcej za bilety zapłacą pasażerowie

z gmin Łubianka

i Wielka Nieszawka. Na linii

Toruń – Wielka Nieszawka

– Kąkol – Wielka Nieszawka

– Toruń ceny biletów ‘‘- Uznaliśmy,

jednorazowych wzrosły o 50

gr, co stanowi 50-procentowy

wzrost w stosunku do

niedawnej ceny. Natomiast

bilety miesięczne na linii

w gminie Wielka Nieszawka

zdrożały o 15 zł (dla biletów,

które do tej pory kosztowały

30 zł) i o 20 zł (dla pozostałych

biletów).

Wzrost cen biletów nastąpił

także na liniach Toruń – Pigża –

Brąchnowo – Zamek Bierzgłowski

– Bierzgłowo – Łubianka – Toruń

oraz Toruń – Pigża – Brąchnowo

– Warszewice – Łubianka – Pigża

– Toruń. Tutaj bilety jednorazowe

są droższe o 1 zł lub 1,5 zł. Z kolei

bilety miesięczne podrożały o 25 zł

i o 30 zł.

Jak można było oczekiwać,

mieszkańcy nie przyjęli tych informacji

z radością.

- W gminie Łubianka ceny

że wypracowane w trakcie

rozmów podwyżki rekompensują firmie Arriva

wzrost kosztów, głównie cen paliw i części

zamiennych, będąc jednocześnie do zaakceptowania

przez pasażerów.

u tego przewoźnika od dawna są

najwyższe w powiecie. A większość

mieszkańców gminy, którzy korzystają

z transportu publicznego do

Torunia, już dawno się określiła, że

czeka na MZK – ocenia na Facebooku

jeden z pasażerów.

Inny zaś podkreśla istotną kwestię:

- Przykre, że nie pomyślą, żeby

więcej kursów było.

Pojawiają się także głosy, iż bilet

na trasie Toruń – Wybcz jest już

droższy niż kurs z Bydgoszczy do

Torunia, choć ta ostatnia droga jest

dłuższa o 25 km.

Postanowiliśmy zapytać w urzędach

gmin o to,

skąd wynikają takie

wzrosty cen biletów.

- Firma Arriva

konsultowała

z gminą proponowane

podwyżki

– odpowiada

Wojciech Konstanty,

zastępca wójta

gminy Łubianka.

- Uznaliśmy, że wypracowane

w trakcie

rozmów podwyżki rekompensują

firmie Arriva wzrost kosztów,

głównie cen paliw i części zamiennych,

będąc jednocześnie do zaakceptowania

przez pasażerów.

Zdaniem Konstantego zmiany

Ceny jednorazowych biletów w Arrivie wzrosły nawet o 1,50 zł,

miesięczne zaś kosztują do 30 zł więcej.

cen biletów nie będą wpływać na

to, ilu będzie pasażerów korzystających

z usług przewoźnika:

- Uważamy, że podwyżki te

są najmniejsze z możliwych i nie

wpłyną na liczbę pasażerów, a wręcz

przeciwnie, korzystanie z autobusów

firmy Arriva będzie bardziej

opłacalne w porównaniu z innymi

formami dojazdu.

Władze gminy nie przewidują

także wzrostu kosztów obsługi tych

linii.

- Celem jest przewiezienie

w dobrym komforcie pasażerów,

głównie młodzieży szkolnej i akademickiej,

do Torunia. Będziemy

wspólnie z Arrivą monitorować sytuację

w pierwszych dniach września

i w miarę możliwości szybko

reagować na obłożenie poszczególnych

kursów, np. poprzez wysyłanie

„bisów” (dodatkowych autobusów)

– dodaje zastępca wójta.

Podwyżki objęły nie tylko kursy

autobusowe. Od 1 lipca bilety kolejowe

w pociągach obsługiwanych

przez PolRegio oraz Arrivę są droższe

o 15 proc. Jeśli jednak zdecydujemy

się na kupienie ich w formie

elektronicznej, zapłacimy tylko 7,5

proc. więcej niż przed wakacjami.

To efekt wniosku złożonego przez

Urząd Marszałkowski w Toruniu.

REKLAMA

PROGRAM DLA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

„AKTYWNY SAMORZĄD” 2022 ROK

Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Toruniu informuje, że

trwa nabór wniosków w ramach programu

„AKTYWNY SAMORZĄD”

finansowanego ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

PROGRAM OBEJMUJE NASTĘPUJĄCE OBSZARY WSPARCIA:

Moduł I - likwidacja barier utrudniających aktywizację społeczną i zawodową:

OBSZAR A – likwidacja bariery transportowej:

Zadanie 1 i 4: zakup i montaż oprzyrządowania do posiadanego samochodu,

Zadanie 2 i 3: pomoc w uzyskaniu prawa jazdy,

OBSZAR B – likwidacja barier w dostępie do uczestnictwa w społeczeństwie informacyjnym:

Zadanie 1, 3, 4: zakup sprzętu elektronicznego lub jego elementów oraz oprogramowania,

Zadanie 2: szkolenie w zakresie obsługi nabytego sprzętu elektronicznego i oprogramowania,

Zadanie 5: pomoc w utrzymaniu sprawności technicznej posiadanego sprzętu elektronicznego

OBSZAR C – likwidacja barier w poruszaniu się:

Zadanie 1: pomoc w zakupie wózka inwalidzkiego o napędzie elektrycznym

Zadanie 2: pomoc w utrzymaniu sprawności technicznej posiadanego skutera lub wózka inwalidzkiego o napędzie elektrycznym,

Zadanie 3: pomoc w zakupie protezy kończyny (na co najmniej III poziomie jakości),

Zadanie 4: pomoc w utrzymaniu sprawności technicznej posiadanej protezy kończyny (na co najmniej III poziomie jakości),

Zadanie 5: pomoc w zakupie skutera inwalidzkiego o napędzie elektrycznym lub oprzyrządowania elektrycznego do wózka ręcznego,

OBSZAR D – pomoc w utrzymaniu aktywności zawodowej poprzez zapewnienie opieki dla osoby zależnej;

Moduł II – pomoc w uzyskaniu wykształcenia na poziomie wyższym poprzez dofinansowanie kosztów nauki w szkole policealnej, wyższej lub kolegium.

Terminy przyjmowania wniosków:

1. Moduł I – od 1 marca 2022 r. do 31 sierpnia 2022 r.

2. Moduł II – od 1 września 2022 r. do 10 października 2022 r.

Szczegółowe informacje można uzyskać w siedzibie PCPR w Toruniu lub na stronie

BIP PCPR bądź telefonicznie pod numerem 56 662 87 54 lub 56 662 87 50

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022


SPORT

9

Z kajakiem po medale

KST Włókniarz Chełmża to kuźnia sportowych talentów. Zawodnicy klubu udowodnili to w Poznaniu

Arkadiusz Włodarski | fot. facebook

Końcówka lipca była bardzo udana

dla zawodników KST Włókniarza

Chełmża. Podczas odbywających

się w Poznaniu zawodów

ogólnopolskich, w tym Olimpiady

Młodzieży, kajakarze zdobyli

osiem medali.

Klaudia Górzyńska i Zofia

Więcławska zostały Mistrzyniami

Polski Juniorek Młodszych

w konkurencji K2 500 m i była to

pierwsza w historii chełmżyńskiej

drużyny wygrana w tej kategorii.

Tytuł mistrzowski wśród młodzików

w kanadyjkowej dwójce na dystansie

2000 m wywalczyli Bartosz

Osiński i Antoni Poeplau. Z kolei

na tym samym dystansie wicemistrzostwo

młodziczek zdobyły

Maja Górska i Zosia Ucińska.

Po srebrne medale sięgnęli dwukrotnie

kanadyjkarze i kanadyjkarki

startujący w konkurencji C1

2000 m młodzików i młodziczek.

Na podium stanęli Maja Górska

i Bartosz Osiński.

Mistrzostwo Polski Juniorek

Młodszych w olimpijskiej konkurencji

K1 500 m wywalczyła Zofia

Klaudia Górzyńska i Zofia Więcławska zostały Mistrzyniami Polski

Juniorek Młodszych w konkurencji K2 na dystansie 500 m.

Więcławska.

- Indywidualne konkurencje

zawsze są najtrudniejsze, więc to

zwycięstwo świadczy też o skali odniesionego

sukcesu – mówi Tomasz

Szwed, trener KST Włókniarza

Chełmża.

Dla klubu jest to historyczny

triumf, gdyż Zofia jest trzecią

w historii klubu (i pierwszą wśród

kobiet) osobą, która zdobyła indywidualnie

tytuł mistrzowski Ogólnopolskiej

Olimpiady Młodzieży.

- Pierwsze dwa złote medale

w K1 500 m i K1 1000 m zdobył,

dokładnie 20 lat temu, Mariusz

Kujawski, z kolei trzeci złoty medal

zdobył - i tym samym został

drugim indywidualnym Mistrzem

Polski juniorów młodszych w K1

500 m - Bartosz Grabowski w 2016

r. – dodaje trener chełmżyńskich

sportowców. – Olimpiada Młodzieży

jest bardzo prestiżową imprezą,

gdyż rywalizacja odbywa się w najważniejszych

konkurencjach, także

w kajakarstwie, zaś uczestnicy

otrzymują wsparcie finansowe.

Ostatniego dnia rywalizacji zawodnicy

z Chełmży zdobyli dwa

brązowe medale kanadyjkowych

czwórek – w kategorii młodzików

i młodziczek. Łączny dorobek

sportowców Włókniarza z weekendu

w Poznaniu to trzy złote, cztery

srebrne i dwa brązowe medale.

Koniec jednych zawodów to

jednocześnie początek przygotowań

do dalszej rywalizacji. Zofia

Więcławska, reprezentantka Polski

w kategorii juniorek, szykuje się już

do najważniejszej imprezy w sezonie,

czyli Mistrzostw Świata Juniorów,

które odbędą się na początku

września w węgierskim mieście

Szeged.

- W czerwcu Zosia startowała

w Mistrzostwach Europy Juniorów

w Belgradzie. Zajęła tam 7. miejsce

w kategorii K1 na dystansie 200 m;

była tam najmłodsza, jej rywalki

były starsze o około dwa lata, tak

więc jest to dobry rezultat – chwali

młodą zawodniczkę trener Szwed. -

Zosia ma już mocną pozycję w kadrze

narodowej.

Obecnie we wszystkich kategoriach

wiekowych chełmżyńskiego

klubu trenuje około 60 osób. Wiele

z nich po zakończeniu juniorskiego

etapu kontynuuje przygodę z kajakarstwem

w innych zespołach.

- Nasi najwybitniejsi wychowankowie,

jak np. Bartosz Grabowski

czy Antoni Łapczyński, nadal

uprawiają kajakarstwo w Olsztynie.

Bartosz rywalizował w Kanadzie,

gdzie występował na Mistrzostwach

Świata. Z kolei Julia Górska

i Martyna Szkadzińska reprezentują

barwy Zawiszy Bydgoszcz i są

w młodzieżowej reprezentacji Polski

– wyjaśnia trener.

REKLAMA

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022


10 REGION

Chełmża na sportowo

Pływają, biegają i jeżdżą na rowerze - Lotto Triathlon Energy już w najbliższy weekend

ponownie zawita do Chełmży

Łukasz Buczkowski | fot. nadesłane

Już w najbliższy weekend do

Chełmży powróci Lotto Triathlon

Energy, czyli impreza, która każdego

roku cieszy się sporym zainteresowaniem.

Sportowcy rywalizować

będą w wodzie i na lądzie,

a mieszkańcy będą musieli liczyć

się z utrudnieniami w ruchu.

W sobotę i niedzielę Chełmża

kolejny raz będzie gospodarzem

Lotto Triathlon Energy. Wyścig

podzielony zostanie na trzy etapy

- pływacki, rowerowy i biegowy.

Uczestnicy będą mogli wziąć

w nich udział na trzech dystansach,

przez co impreza będzie atrakcyjna

zarówno dla doświadczonych

triathlonistów, jak i tych, którzy

dopiero zaczynają swoją przygodę

z tą dyscypliną.

Chełmża jest kolejnym przystankiem

całego cyklu Lotto Triathlon

Energy. Poprzednie zawody z serii

odbywały się w lipcu.

- Triathloniści doceniają atrakcyjne

lokalizacje i wysoki poziom

organizacyjny, to dla nich kluczowe

aspekty przy planowaniu kalendarza

startów. Doskonale widać

to było w trakcie niedawnych zawodów

w Lublinie czy Starogardzie.

Imprezy spod znaku Lotto

Triathlon Energy to dla startujących

znak jakości, z czego jestem

bardzo dumny. Zapraszam wszystkich

do Chełmży, w której już 14

sierpnia czeka nas piękna sportowa

przygoda. Warto spędzić długi

weekend w gronie sportowych zapaleńców

i w pięknych okolicznościach

przyrody - mówi Adam Greczyło,

dyrektor i organizator Lotto

Triathlon Energy.

Zawodnicy wystartują z plaży

miejskiej od etapu pływackiego. Po

Stowarzyszenie MOF Toruń

We władzach samorządowcy z powiatu

wyjściu z Jeziora Chełmżyńskiego

uczestnicy wsiądą na rowery i wyjadą

za miasto. Po powrocie rozpocznie

się ostatni etap - biegowy.

Meta znajdować się będzie na chełmżyńskim

Rynku. Organizatorzy

zapewniają, że podczas imprezy

każdy znajdzie coś dla siebie.

- Zależy nam zawsze na tym,

żeby zapewnić uczestnikom wiele

atrakcji. Sport to nie tylko rywalizacja,

ale przede wszystkim dobra

zabawa i zdrowie. Mam nadzieję, że

zaszczepiamy pasję do niego u kolejnych

osób. Dlatego też przy okazji

zawodów triathlonowych organizujemy

Energy KidsRun, zawody

biegowe dla dzieci, które odbędą się

na zabytkowym Rynku w Chełmży.

Wierzymy, że młodzież złapie smykałkę

do sportu i wychowamy pokolenie

„Ironmanów” - podkreśla

Adam Greczyło.

W trakcie zawodów mieszkańcy

Chełmży powinni przygotować się

miasto Toruń. Celem inicjatywy

jest współpraca na rzecz zrównoważonego

rozwoju.

Po wyjściu z Jeziora Chełmżyńskiego uczestnicy wsiądą na

rowery.

na utrudnienia w ruchu. W sobotę

i w niedzielę na Rynku obowiązywał

będzie zakaz parkowania. Od

godz. 16.00 w sobotę do godz. 16.30

w niedzielę nie będzie można natomiast

parkować przy ul. Tumskiej

i ul. Chełmińskiej. W niedzielę

w godz. 8.00-13.30 całkowicie wyłączone

z ruchu będą ulice Rynek,

Hallera, Polna na odcinku od Hallera

do Chełmińskiego Przedmieścia.

Z kolei w godz. 10.00-15.30 całkowicie

wyłączona z ruchu zostanie

ul. Sądowa, a także wszystkie ulice

przyległe. Czasowych utrudnień

spodziewać się można także poza

miastem. Dotkną one miejscowości

Skąpe, Dubielno, Drzonowo, Drzonówko

a wyłączona z ruchu będzie

biegnąca przez nie droga powiatowa,

od skrzyżowania z ul. Chełmińskie

Przedmieście.

- Gwarantujemy dobrą zabawę,

wysoki poziom organizacji, atrakcyjne

trasy i nagrody od naszych

sponsorów dla najwytrwalszych

uczestników - zapowiada Adam

Greczyło.

Jeziora bez łodzi silnikowych

Inaugurację działalności Stowarzyszenia

MOF Toruń zorganizowano

9 sierpnia w Dworze

Artusa w Toruniu. Wybrano na

niej członków zarządu i komisji

rewizyjnej. W ich składzie znaleźli

się m.in. starosta Marek Olszewski,

burmistrz Chełmży Jerzy

Czerwiński, wójt gminy Obrowo

Andrzej Wieczyński i wójt gminy

Łysomice Piotr Kowal.

MOF Toruń. Co to takiego?

Miejski Obszar Funkcjonalny

Torunia powstał 18 czerwca 2021

r. W jego skład weszło 36 samorządów

– wszystkie gminy powiatów:

aleksandrowskiego, chełmińskiego,

golubsko-dobrzyńskiego, toruńskiego,

samorządy powiatowe oraz

Kolejny etap

Powołanie Stowarzyszenia MOF

Toruń to kolejny etap. Konieczny,

aby ubiegać się o środki finansowe

w ramach ZIT w nowej unijnej perspektywie

finansowej. To ponad 88

mln euro wsparcia, które samorządy

będą mogły spożytkować m.in.

na budowę ścieżek rowerowych,

infrastruktury sportowej czy termomodernizację.

Na inauguracji

powstania stowarzyszenia wybrano

także jego władze. Wiceprezesem

zarządu został starosta Marek Olszewski.

Wśród członków zarządu

z kolei znaleźli się m.in. burmistrz

Chełmży Jerzy Czerwiński i wójt

gminy Obrowo Andrzej Wieczyński.

Z kolei wójt gminy Łysomice

Piotr Kowal został członkiem Komisji

Rewizyjnej.

Inauguracja powstania Stowarzyszenia

MOF Toruń odbyła się 9

sierpnia w Dworze Artusa.

(MC)

Najlepsze inicjatywy z funduszy sołeckich. Trwa konkurs

Do 15 listopada sołectwa mogą

zgłaszać się do udziału w wojewódzkim

konkursie na najlepsze

inicjatywy realizowane w ramach

funduszu sołeckiego. Laureaci

otrzymają nagrody finansowe,

których łączna pula wynosi 12 tys.

zł.

“Fundusz sołecki – najlepsza

inicjatywa” to konkurs, która ma na

celu promocję idei funduszu sołeckiego.

Zgłoszenia na konkurs może

w imieniu sołectwa dokonywać sołtys

wsi, członek rady sołeckiej lub

wójt. Do konkursu można zgłosić

tylko jeden projekt z danego sołectwa.

W konkursie udział mogą wziąć

sołectwa, które zrealizowały projekty

sfinansowane ze środków funduszu

sołeckiego bądź kiedy fundusz

sołecki stanowił wkład własny.

Zgłoszenia można nadsyłać do

15 listopada.

(ŁB)

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022

Od 1 sierpnia obowiązuje nowa

uchwała Rady Powiatu Toruńskiego

dotycząca zakazu korzystania

z łodzi silnikowych i innych jednostek

pływających posiadających

silnik. Za złamanie zakazu grożą

grzywny.

Całkowity zakaz poruszania się

tego typu pojazdami dotyczy trzynastu

jezior:

– Archidiakonka – miasto

i gmina Chełmża,

– Głuchowo – gmina Chełmża,

– Grodno – gmina Chełmża,

– Dźwierzno – gmina Chełmża,

– Dzikowo – gmina Obrowo,

– Kozielec – gmina Łubianka,

– Kamionki – gmina Łysomice,

– Górsk – gmina Zławieś

Wielka,

– Józefowo – gmina Lubicz,

– Zacisze – gmina Czernikowo,

– Kijaszkowo – gmina

Czernikowo,

– Steklin – gmina Czernikowo,

– Liciszewy – gm. Czernikowo.

Z kolei na jeziorach Chełmżyńskim

i Osiek zakaz obowiązuje od

21:00 do 3:00, z wyłączeniem skuterów

wodnych, które na tych dwóch

akwenach są całkowicie zabronione.

Zakaz obowiązuje w lipcu

i sierpniu między 9:00 a 18:00

w odległości 150 metrów od linii

brzegowej następujących kąpielisk

Jeziora Chełmżyńskiego:

1) Plaży miejskiej Ustronie przy

ul. Łaziennej;

2) Plaży tzw. „Płatnej” w Parku

Miejskim przy ul. 3 Maja;

3) Plaży „Stolbud” przy

ul. Kościuszki;

4) Plaży „Nowej” poniżej Orlika

przy ul. 3 Maja;

5) Plaży w Mirakowie;

6) Plaży „Głównej”

i „Wojskowej” w Zalesiu.

Służby ratunkowe oraz ochrony

środowiska, są wyłączone z tych

wszystkich ograniczeń, podobnie

jak ekspedycje naukowe (za zgodą

starosty). Zakaz nie obowiązuje

także podczas organizacji zawodów

sportowych. Za złamanie tych

przepisów grozi grzywna.

Starostwo prosi użytkowników

jednostek z napędem spalinowym

o zachowanie szczególnej ostrożności

w poruszaniu się po jeziorach

w miesiącach letnich. Wytwarzanie

fali przez łódź z napędem spalinowym

jest niebezpieczne i grozi

spowodowaniem nieszczęśliwego

wypadku.

(AW)


GMINA POZYTYWNIE

11

Potrzeba nam nowych liderów

Ceni sobie pracę z ludźmi i stara się wspierać rozwój lokalnych inicjatyw.

Katarzyna Orłowska opowiedziała nam o codziennej pracy na rzecz gminy Chełmża

Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk

Z samorządem związana jest całe

życie. Na co dzień zajmuje się promocją

gminy Chełmża i chętnie

włącza się w organizację wydarzeń.

- Bardzo cenię sobie kontakty

i relacje z ludźmi - mówi

Katarzyna Orłowska, insp. ds.

promocji Urzędu Gminy Chełmża.

Katarzyna Orłowska całą zawodową karierę spędziła

w samorządzie.

Katarzyna Orłowska z gminą

Chełmża związana jest od urodzenia.

To tutaj zbierała pierwsze szlify

w pracy w samorządzie i przez lata

coraz lepiej poznawała nie tylko

różne zakątki gminy, ale przede

wszystkim jej mieszkańców.

- Z uwagi na charakter mojej

pracy, bardzo cenię sobie kontakty

i relacje z ludźmi. Wymaga ona ode

mnie bieżącej wiedzy o lokalnym

samorządzie, mieszkańcach i tym

wszystkim, co w danym czasie zadziało

się lub się zadzieje - mówi

Katarzyna Orłowska.

Na co dzień odpowiada za promocję

gminy Chełmża. To ona

zarządza gminnymi mediami społecznościowymi,

redaguje gminną

„Kurendę” i współpracuje z lokalnymi

mediami.

- Dbam o dobry przepływ informacji.

Bardzo lubię pokazywać ciekawe

inicjatywy lokalne z udziałem

naszych mieszkańców i ich samych,

będących autorami interesujących

przedsięwzięć - dodaje. - Poprzez

pokazywanie tego wszystkiego chcę

sprawić, że kolejni mieszkańcy

będą „zarażali się” tym, co dobre

i również podejmowali aktywne

działania. A to z kolei sprzyja budowaniu

lokalnego potencjału społecznego.

Katarzyna Orłowska w gminie

Chełmża zajmuje się także organizacją

wydarzeń sportowych i kulturalnych.

Pomaga Kołom Gospodyń

Wiejskich i klubom sportowym

w pisaniu wniosków o granty, czy

też właśnie przy organizacji imprez.

- Bardzo cenię sobie partnerstwo.

Dzięki temu zawsze wspierają

mnie wartościowi i fajni ludzie, organizacje

czy też instytucje - podkreśla

Katarzyna Orłowska. - Moi

rówieśnicy powinni już dzisiaj myśleć,

kto po nich przejmie aktywną

działalność w ich lokalnych środowiskach.

Potrzeba nam nowych

liderów. Mam na myśli chociażby

lokalne organizacje społeczne działające

w naszej gminie jak OSP czy

KGW. To one skupiają największą

liczbę społeczników, to one budują

nasz lokalny potencjał kulturowy.

Wspieranie organizacji ma więc

sens, bo jest to podstawa do budowania

społeczeństwa obywatelskiego.

To jednak wymaga wyjścia z inicjatywą,

ale też przede wszystkim

stałego kontaktu z ludźmi i chęci

wspierania ich w działaniach.

- Wspólnie z grupą osób pracujących

w samorządzie staramy się

podtrzymywać „ducha działalności

społecznej”. W tym kierunku szkolimy

się, nawiązujemy współpracę

z innymi partnerami, aby dzielić

się nowościami z naszymi lokalnymi

liderami. Jako specjalista od PR

bardzo często powtarzam naszym

organizacjom, aby pamiętały, że ich

poprawny wizerunek w środowisku

lokalnym to połowa sukcesu. Przypominam

im o stałych kwestiach,

jak podziękowania dla sponsorów,

dobre relacje z otoczeniem. To też

buduje ich potencjał w lokalnym

środowisku - dodaje nasza rozmówczyni.

Jak sama mówi, jej praca nie

kończy się o godz. 15.00. Często

zajęć nie brakuje po godzinach.

W ostatnim czasie zaangażowała

się w organizację Święta Ziemniaka

w Głuchowie, gdzie mieszka na co

dzień.

- W ostatnich latach wspieram

też wszelkimi działaniami rekreację

wśród mieszkańców, za sprawą

upowszechniania i promowania

programu „Gmina Chełmża - zdrowa

gmina” - podkreśla.

Po pracy zdarzają się jednak

także wolne chwile. Te lubi spędzać

aktywnie.

- Chętnie jeżdżę rowerem. Przejażdżka

okolicznymi drogami daje

mi dużo satysfakcji. Udało się już

przepedałować trochę długich kilometrów,

ale to tylko na zdrowie -

śmieje się Katarzyna Orłowska.

Dostrzegamy potrzeby uczniów

Na pracę z młodzieżą poświęcił ostatnich kilkanaście lat. Od kilku zarządza Szkołą Podstawową w Łysomicach.

Jan Kalinowski opowiedział nam o pracy nauczyciela i o tym, jak zachęcać młodzież do aktywności społecznej

Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk

Szkoła poza spełnianiem podstawowych

zadań powinna także

wychodzić naprzeciw potrzebom

uczniów. Musi dbać o kształtowanie

postaw i o to, by młodzież

mogła rozwijać swoje zainteresowania.

- Jako nauczyciele i pedagodzy

dostrzegamy ogromne

potrzeby uczniów - mówi Jan Kalinowski,

dyrektor Szkoły Podstawowej

w Łysomicach.

Jan Kalinowski ze szkołą w Łysomicach związany jest od 15 lat.

Jan Kalinowski pierwsze lata zawodowej

kariery spędził w szkołach

podstawowych w Turznie i Sławkowie.

Ze Szkołą Podstawową w Łysomicach

związany jest od 2007 r.

Młodzież nauczał tu języka polskiego,

historii i wiedzy o społeczeństwie.

W 2014 r. awansował na

wicedyrektora, by przed trzema laty

objąć funkcję dyrektora.

- Praca nauczyciela to zajęcie,

które daje wiele satysfakcji. Zanim

zostałem wicedyrektorem, zawsze

pełniłem funkcję wychowawcy klasowego.

To dawało mi pole do realizacji

zawodowej, ale też możliwość

kształtowania postaw uczniów.

Z tego powodu czułem dużą odpowiedzialność.

Każda lekcja, każde

działanie musi być ukierunkowane

na ucznia - tłumaczy obecny dyrektor

szkoły w Łysomicach.

W ostatnich latach szkoła znacznie

się zmieniła. Nie tylko jeśli chodzi

o metody, formy i warunki nauczania.

Zdaniem dyrektora, coraz

większą uwagę trzeba przykładać

do wychowania.

- Szkoła realizuje swoje podstawowe

funkcje - dydaktyczną, wychowawczą

i opiekuńczą. Na przestrzeni

ostatnich lat mojej pracy

widzę, że na czoło wysuwa się funkcja

wychowawcza szkoły - zauważa

Jan Kalinowski. - Jako nauczyciele

i pedagodzy dostrzegamy w tym

obszarze ogromne potrzeby. Nie

ma co ukrywać, że obecnie mamy

do czynienia z kryzysem wartości,

rodziny, a rodzice w dzisiejszych

czasach nie zawsze mają czas dla

swoich dzieci, co też wcale nie zawsze

jest ich winą. Dlatego szkoła

musi w coraz większej mierze

przejmować niektóre obowiązki

wychowawcze.

Jednym z takich obowiązków

jest kształtowanie postaw społecznych

tak, by po ukończeniu nauki

młodzież wyszła ze szkoły nie tylko

z wiedzą, ale i inicjatywą. Placówka

stara się zaktywizować swoich

uczniów m.in. zajęciami pozalekcyjnymi.

- Moim zdaniem jest to obszar,

który szkoły powinny szczególnie

rozwijać. Staramy się wprowadzać

dodatkowe zajęcia, w których

uczeń nie czuje obciążenia

z powodu konieczności wykazania

się wiedzą, ale musi pochwalić się

swoją inicjatywą i kreatywnością -

podkreśla dyrektor łysomickiej placówki.

- Duży nacisk kładziemy na

obcowanie wychowanka z kulturą,

uczestniczymy w obchodach świąt

narodowych, propagujemy współczesne

formy patriotyzmu. Staramy

się też wyczulać na potrzeby drugiego

człowieka, choćby poprzez

działalność w wolontariacie. Chcemy

wyrobić wśród młodzieży poczucie

potrzeby niesienia pomocy

drugiemu człowiekowi.

O tym, że młodzież potrzebuje

czegoś więcej niż podstawowe nauczanie,

świadczą osiągane wyniki.

Te w Łysomicach są bardzo dobre,

a dyrekcja zauważając potrzeby

uczniów, stara się stwarzać im odpowiednie

warunki.

- W naszej szkole mamy prawie

pół tysiąca uczniów. Drzemie

w nich chęć zdobywania wiedzy

i nowych umiejętności, o czym

świadczy uczestnictwo w licznych

konkursach i odnoszone w nich

sukcesy. Gdyby nie było chęci rozwijania

się, to nie byłoby sukcesów

artystycznych, matematycznych, językowych

czy sportowych - dodaje

Jan Kalinowski.

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022


12 GMINA POZYTYWNIE

Cieszę się, kiedy mogę pomóc

Zarówno jako samorządowiec, jak i strażak, działa na rzecz mieszkańców.

- Wychowano mnie, by w miarę możliwości pomagać ludziom - mówi nam Piotr Skiba

Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk

Piotr Skiba pracę w samorządzie rozpoczął w 1994 r.

Na co dzień działa w Radzie Powiatu

Toruńskiego. Po pracy pełni

służbę w jednostce OSP w rodzinnym

Brąchnowie, a o historii

swojego regionu mógłby opowiadać

godzinami.

Piotr Skiba w Radzie Powiatu

Toruńskiego zasiada od 2018 r.,

choć z samorządem związany jest

od ponad ćwierć wieku. Większość

tego czasu spędził w gminie Łubianka,

gdzie pełnił funkcje m.in.

radnego i sekretarza gminy. W Radzie

Powiatu jest obecnie przewodniczącym

Komisji Rewizyjnej oraz

Członkiem Komisji Skarg, Wniosków

i Petycji. Jak sam mówi, motywacją

do pracy w samorządzie

jest dla niego możliwość

niesienia pomocy drugiemu

człowiekowi.

- Od urodzenia

mieszkam na wsi

‘‘- i jestem związany z tym Nasza

środowiskiem. Wychowano

mnie, by w miarę

możliwości pomagać ludziom.

Cieszę się, kiedy

mogę pomóc. Nie chodzi

tu tylko o wielkie

projekty społeczne, ale też o mniejsze,

z pozoru proste sprawy. Samorząd

jest odpowiednim miejscem

do takich działań. To wspólnota

lokalna, w której każdy się zna i łatwo

nawiązuje się kontakty - mówi

Piotr Skiba.

Jako samorządowiec uczestniczył

w przebudowie drogi powiatowej

w centrum sołectwa Brąchnowo

w gminie Łubianka. Tym

zadaniem zajmował się zarówno

jeszcze jako kierownik referatu

w Urzędzie Gminy, jak i jako radny

powiatowy. Do końca obecnej

kadencji chciałby jeszcze przeprowadzić

modernizację drogi powiatowej

z Wymysłowa do Warszewic.

W inwestycjach doświadczenie

zbierał nie tylko jako samorządowiec,

ale też jako główny specjalista

ds. inwestycji, remontów Oddziału

Terenowego Krajowego Ośrodka

praca została doceniona przez

organy samorządowe i Państwową Straż

Pożarną, dzięki czemu jesteśmy już blisko

zakupu średniego samochodu strażackiego.

Wsparcia Rolnictwa w Bydgoszczy.

Od 1995 r. jest także członkiem

Ochotniczej Straży Pożarnej

w Brąchnowie, gdzie strażacka tradycja

jest głęboko zakorzeniona.

Przez pierwszych 10 lat był prezesem

jednostki, a potem stery przekazał

dalej. Wciąż jednak jest aktywnym

druhem.

- Służba w OSP wiąże się z dużym

ryzykiem. Strażacy życzą sobie

tyle samo powrotów, co wyjazdów -

to hasło chyba najlepiej odzwierciedla,

jak niebezpieczne potrafi być

to zajęcie. W naszej miejscowości

jesteśmy wielką strażacką rodziną.

Około 20 lat temu w jednostce powstała

drużyna kobieca, co zaowocowało

kilkoma małżeństwami,

w tym moim - uśmiecha się Piotr

Skiba.

Obecnie jednostka stara się

o zakup nowego samochodu, którym

druhowie mogliby wyjeżdżać

na akcje. Niewykluczone, że pojazd

pojawi się w remizie już w przyszłym

roku.

- Nasza praca została doceniona

przez organy samorządowe

i Państwową Straż Pożarną, dzięki

czemu jesteśmy już blisko zakupu

średniego samochodu strażackiego

- dodaje nasz rozmówca.

Poza działalnością w OSP, Piotr

Skiba jest także pasjonatem lokalnej

historii. Zainteresował się nią

jeszcze w latach 80., kiedy uczęszczał

do liceum w Chełmży.

- Zaczęło się od polonisty i historyka,

którzy zaszczepili we mnie

tę pasję. Później rozwijałem tę ciekawość

i choć nie mam historycznego

wykształcenia, to jest to coś,

w czym czuję się dobrze. Od kilku

lat zbieram materiały dotyczące sołectw

terenu mojej parafii i noszę

się z zamiarem spisania tego w formie

książki. Małe doświadczenie

w czymś takim już mam, bo przed

laty uczestniczyłem w przygotowywaniu

pierwszej monografii gminy

Łubianka - dodaje Piotr Skiba.

Staram się być wzorem dla pacjentów

Na co dzień przyjmuje pacjentów

w swoim gabinecie. Szczególnie

ceni sobie pracę z dziećmi i nie

kryje, że innego zajęcia sobie nie

wyobraża. Przykład zdrowego

trybu życia daje jednak także poza

gabinetem, pokonując półmaratony.

- Bieganie, podobnie jak

praca, wymaga sporo samodyscypliny

- mówi dr Ewa Pikus.

Lekarzem pediatrą jest od 27

lat. Karierę zaczynała w przychodni

w Turznie, gdzie spędziła 2 lata.

Później rozpoczęła pracę w Samodzielnym

Publicznym Ośrodku

Zdrowia w Zelgnie. Tutaj przyjmuje

pacjentów do dziś. Od samego

początku pracuje również na Oddziale

Dziecięcym Szpitala Powiatowego

w Chełmży.

- W każdym zawodzie, nie tylko

lekarza, praca z ludźmi nie jest łatwa.

Mają różne charaktery, a i my

możemy mieć różne nastroje. Podejścia

do zawodu i do ludzi uczy

życie i czas. Im więcej pracujemy,

tym więcej nabieramy szacunku do

zawodu. Pacjentów staram się traktować

tak, jak sama chciałabym być

potraktowana w gabinecie. To moja

dewiza, którą od lat stosuję i myślę,

Pacjentów w gabinecie traktuje tak, jak sama chciałaby być potraktowana. Po pracy czas spędza aktywnie.

Ewa Pikus, pediatra z gminy Chełmża, opowiedziała nam o swoim powołaniu

Ewa Pikus w zawodzie pracuje od 27 lat.

że to się sprawdza. Powinniśmy

mieć w sobie cierpliwość, starać się

być uśmiechniętymi, ale też sprawiać,

żeby pacjenci mieli poczucie,

że przyszli do drugiego człowieka -

mówi dr Ewa Pikus.

Pomaganie wpisane jest w zawód

lekarza. To zajęcie angażujące

i czasochłonne, które wymaga

Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk

wielu poświęceń. O czas wolny jest

trudno, nawet w święta.

- Często mamy dyżury i nie

ma nas w domu. Nasze dzieci były

przyzwyczajone, że często na święta

brakuje nas przy rodzinnym stole.

Po latach jednak przyzwyczajamy

się do tego i traktujemy to jako normalną

rzecz, bo innej możliwości

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022

nie ma. Kiedy mam wolny weekend,

staram się poświęcać go rodzinie.

Nie jest to natomiast łatwe

- dodaje nasza rozmówczyni.

Lekarskie powołanie w tym

przypadku jest rodzinne - w zawodzie

pracują także jej mąż i syn.

- Z mężem w święta staramy się

brać dyżury w tym samym dniu, bo

inaczej w ogóle nie widzielibyśmy

się przy rodzinnym stole - uśmiecha

się lekarka.

Mimo to trudno byłoby jej sobie

wyobrazić inne zajęcie. Ku uciesze

małych pacjentów i ich rodziców.

- Uważam, że dla mnie to zawód

idealny. Bardzo lubię dzieci i wydaje

mi się, że mam z nimi dobry

kontakt. Staram się traktować ich

przyjacielsko, nie boją się i odwzajemniają

sympatię - nie kryje dr

Ewa Pikus.

Z pacjentami nawiązuje na tyle

dobry kontakt, że w okolicy stała

się już rozpoznawalna. Pomogły

w tym też lata pracy i niesienia pomocy.

- Kontakt z ludźmi jest ważny.

Znam się dobrze z rodzinami i nieco

ułatwia to pracę. Spotykam się

z dużą sympatią ze strony pacjentów.

Zdarza się, że ktoś na ulicy poprosi

o poradę. System służby zdrowia

obecnie wygląda jednak tak, że

potrzebujemy do tego komputera.

Staram się nie udzielać porad poza

przychodnią, ale jeśli ktoś pyta o jakąś

drobnostkę, to nie robię z tego

problemu. Choć większe konsultacje

na ulicy nie powinny się odbywać

- podkreśla.

Lekarka do dbania o zdrowie zachęca

również poza pracą. W swojej

okolicy zainicjowała grupę biegową,

w ramach której wraz ze znajomymi

pokonują kolejne kilometry.

- Lubię aktywny sposób wypoczynku.

W grupie dużo łatwiej się

zebrać i zmotywować do biegania.

Staram się też być w ten sposób

wzorem dla pacjentów. Nie tylko

zachęcam ich do aktywności, ale też

sama pokazuję, że można - mówi dr

Ewa Pikus.

Maratonu co prawda jeszcze nie

przebiegła, ale na koncie ma już

całkiem sporo półmaratonów, co

nie jest małym osiągnięciem.

- Bieganie, podobnie jak praca,

wymaga sporo samodyscypliny.

A dla mnie oba te zajęcia są satysfakcjonujące

- dodaje.


GMINA POZYTYWNIE

13

Kocham swoją pracę

Na wieś przyjechała ze stolicy. Dziś w Łubiance z powodzeniem prowadzi fundację

działającą na rzecz aktywizacji społecznej

Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk

Fundacja Akademia Rozwoju od

lat prowadzi działania wspierające

lokalne społeczności. Realizowane

przez nią projekty młodzieży

pomagają rozwijać swoje pasje

i talenty, a dorosłym wrócić na

rynek pracy. Anna Kruszyk, założycielka

fundacji, opowiedziała

nam o tym, w jaki sposób

niesie pomoc innym.

8 lat temu przeprowadziła

się z Warszawy w okolice Łubianki.

Tutaj od 4 lat prowadzi

fundację, która - jak sama

mówi - zajmuje się szeroko

rozumianym rozwojem.

- Pochodzę ze świata korporacji,

ale ciągle pracuję

z ludźmi. Pomysł na założenie

organizacji pozarządowej zrodził

się w momencie, kiedy moje

dziecko pojawiło się na świecie.

Wiedziałam, że nie wrócę już do

korporacji, ale jednocześnie chciałam

wykorzystać swoją wiedzę -

tłumaczy Anna Kruszyk.

Fundacja Akademia Rozwoju

‘‘- Dla młodzieży najbardziej liczy

się to, że mają miejsce, w którym mogą

się spotykać. Nie potrzebują nawet nas,

prowadzących.

zajmuje się zarówno dziećmi, jak

i seniorami. Współpracuje także

z innymi organizacjami społecznymi.

Wszystko jednak ma wspierać

rozwijanie swoich umiejętności

i kreatywne spędzanie czasu.

- Naszym celem jest to, żeby

projekt się zakończył, ale jego efekty

zostały na przyszłość. Dzięki

naszym spotkaniom ludzie się integrują,

spotykają się ze sobą i utrzymują

relacje - dodaje założycielka

fundacji.

Obecnie Akademia Rozwoju

prowadzi m.in. projekt skierowany

do dzieci, który ma pomóc im

oraz ich rodzicom w komunikacji

po pandemicznym zamknięciu.

W zajęciach uczestniczą specjaliści,

psycholodzy i terapeuci. Z kolei dla

dorosłych zajęcia skupiają się na

aktywizacji zawodowej. By mogli

wejść i odnaleźć się na rynku pracy.

- Zdecydowana większość naszych

programów to te skierowane

do osób wykluczonych społecznie.

To osoby, które w jakiś sposób

sobie nie radzą, korzystają z pomocy

GOPS-u lub jest przesłanka,

że warto danej osobie pomóc

- wyjaśnia Anna Kruszyk.

Praca z ludźmi jest dla niej

najważniejsza. I choć wiele inicjatyw

udało się już zrealizować,

to wciąż docierają sygnały, że

tego typu inicjatyw potrzeba

więcej.

- Problemem, który często

zgłaszają rodzice, jest logistyka.

Nie każdy może zawsze dowieźć

dziecko do innej miejscowości. Na

wsiach widać utrudnienia, których

nie mają mieszkańcy miast. Dlatego

w statucie fundacji znajduje się

zapis o wyrównywaniu szans między

miastem i wsią - mówi Anna

- Dzięki naszym spotkaniom ludzie się integrują, spotykają się

ze sobą i utrzymują relacje - mówi Anna Kruszyk, założycielka

Akademii Rozwoju.

Kruszyk.

Na zajęciach dużo zyskują najmłodsi.

Dla nich zajęcia są szansą

na rozwój, ale też na integrację,

której szczególnie w ostatnim czasie

brakowało.

- Dla młodzieży najbardziej liczy

się to, że mają miejsce, w którym

mogą się spotykać. Nie potrzebują

nawet nas, prowadzących. Często

chcą po prostu ze sobą porozmawiać,

bo w okolicach nie ma miejsc,

w których mogliby się spotkać. My

im to miejsce dajemy - dodaje założycielka

Akademii Rozwoju.

Fundacja współpracuje z lokalnymi

samorządami, które udostępniają

swoje świetlice na potrzeby

spotkań z młodzieżą czy z seniorami.

Zajęcia odbywają się jednak nie

tylko na wsiach, ale i w miastach

- Chełmży czy Toruniu. Akademia

Rozwoju jest też otwarta na oddolne

inicjatywy.

- Jeśli ktoś ma jakiś ciekawy pomysł,

jak najbardziej może się do

nas zgłosić i o nim opowiedzieć.

Będziemy mogli pomóc w napisaniu

projektu i być może powstanie

z tego coś fajnego - mówi Anna

Kruszyk. - Kocham swoją pracę

i zawsze czuję się zmotywowana do

działania. Cieszy mnie pozytywny

odbiór, z jakim się spotykamy

i mam nadzieję, że przed nami jeszcze

wiele inicjatyw.

Woda moją pasją

Zdjęcia rowów melioracyjnych przywiózł nawet z podróży poślubnej. Jakub Skonieczny

w Gminnej Spółce Wodnej w Chełmży dba o to, by nie zabrakło nam wody

Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk

Na co dzień pracuje w Gminnej

Spółce Wodnej w Chełmży i stara

się uświadamiać, jak ważne jest

oszczędzanie wody. Po pracy

działa w Kole Gospodyń Wiejskich

i organizuje wydarzenia dla

mieszkańców. - Staram się kierować

zasadą, że zawsze daję z siebie

wszystko - mówi Jakub Skonieczny.

Jakub Skonieczny z Gminną

Spółką Wodną związany

jest od niemal dekady. Wcześniej

swoich sił próbował w innych

zawodach - był kierowcą

autobusu, operatorem koparko-ładowarki

czy magazynierem.

Jednak to właśnie Gminna

Spółka Wodna okazała się

być nie tylko pracą, ale i pasją.

- Do zarządu spółki zostałem

wybrany społecznie, jako

delegat wiejski i zajmowałem się

nią przez kolejnych 5 lat. Z czasem

zaczęło mi brakować urlopu

i zarząd zdecydował o zatrudnieniu

mnie na stanowisku. Interesowałem

się sprawami związanymi

z melioracją i cieszyłem się, że mogłem

tę wiedzę wykorzystywać. Staram

się kierować zasadą, że zawsze

daję z siebie wszystko - mówi Jakub

Skonieczny.

Swoją pasję rozwija od lat.

W tym czasie dostrzegł wiele problemów,

jakim musimy stawiać

czoła w kwestii oszczędzania wody.

- Musimy troszczyć się o wodę,

bo jest jej coraz mniej. Od lat mamy

suszę, opady są coraz mniejsze, więc

‘‘- To stowarzyszenie ponad podziałami.

Są tu zrzeszone gminy, wójtowie,

burmistrzowie, związki wędkarskie, Wody

Polskie - każdy, kto ma styk z wodą.

musimy starać się ją zatrzymywać

i gromadzić - tłumaczy. - Można

powiedzieć, że woda jest moją pasją

i staram się dużo robić w tym temacie.

Nawet z podróży poślubnej

z moją żoną przywiozłem ze sobą

zdjęcia rowów melioracyjnych.

W zeszłym roku został także

przewodniczącym Lokalnych Partnerstw

Wodnych Powiatu Toruńskiego.

To kolejna funkcja, dzięki

której może dbać o to, by wody

nam nie zabrakło.

- To stowarzyszenie ponad podziałami.

Są tu zrzeszone gminy,

wójtowie, burmistrzowie, związki

wędkarskie, Wody Polskie - każdy,

kto ma styk z wodą. Stowarzyszenie

powstało, by wspierać działania

sprzyjające zatrzymywaniu

wody w obiegu. Chcemy

uświadamiać w tym temacie,

diagnozować problemy,

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022

- Musimy troszczyć się o wodę, bo jest jej coraz mniej - mówi

Jakub Skonieczny.

możliwości. Staramy się proponować

zmiany w przepisach,

by wszystko działało

lepiej i ochrona wody była

priorytetem. To dopiero początki,

ale staramy się działać

i pierwsze efekty już są. Dzięki

temu, że jesteśmy zrzeszeni,

nasz głos staje się słyszalny

- podkreśla Jakub Skonieczny.

To jednak działania systemowe,

ale dla sprawy przysłużyć się możemy

także oddolnie. Jak?

- Przede wszystkim nie szkodzić

- nie zasypywać rowów, bo to też są

zbiorniki wodne. Powinno się także

wykorzystywać stawy śródpolowe,

gdzie można złapać dużo wody

i można ją później wykorzystać -

wyjaśnia nasz rozmówca.

Jakub Skonieczny działa również

społecznie. Jest jednym z założycieli

Koła Gospodyń Wiejskich

w Dziemionach. Wcześniej koło

działało tu nieoficjalnie, ale w zeszłym

roku zostało zarejestrowane

i teraz ma już na koncie pierwsze

sukcesy.

- Wcześniej w naszym kole

brakowało środków na działania.

Wtedy dowiedzieliśmy się, że możemy

się zarejestrować i pozyskać

pieniądze. Dzięki dofinansowaniu

z ARiMR udało nam się kupić

wyposażenie. Na razie są to nasze

początki, ale już mamy czym się

chwalić. W tym roku zrobiliśmy już

piknik wiejski, który chcielibyśmy,

aby stał się wydarzeniem cyklicznym.

To, co nietypowe, to fakt, że

w Kole Gospodyń Wiejskich

w Dziemionach działają nie tylko

panie, ale też panowie.

Kiedy zakładaliśmy koło, chcieliśmy

trochę zerwać z utartym wizerunkiem

Kół Gospodyń Wiejskich.

Mamy bardzo dużo panów,

którzy aktywnie działają, a nie

brakuje też zaangażowania ze strony

mieszkańców. W innych kołach

mężowie pomagają swoim żonom

w przygotowywaniu wydarzeń. My

natomiast sami jesteśmy członkami

koła i jesteśmy z tego dumni - dodaje

Jakub Skonieczny.


14 GMINA POZYTYWNIE

Lubię kontakt z ludźmi

Śpiewała w zespole Polskie Kwiaty, działa w Kole Gospodyń Wiejskich, a na co dzień jest

spełnioną matką. Marzena Kucharczyk opowiedziała nam o swoim społecznym

zaangażowaniu

Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk

Wieczorami chodzi na urodziny

i wesela, gdzie jej fotolustro robi

furorę. W dzień razem z Kołem

Gospodyń Wiejskich z Bielczyn

planuje imprezy dla mieszkańców

gminy Chełmża. - Dla mnie

najważniejsze jest, że mogę zrobić

coś dobrego - mówi nam Marzena

Kucharczyk.

Na co dzień zajmuje się domem.

Pomaga też mężowi w prowadzeniu

przedsiębiorstwa w branży budowlanej.

Pracy na pełen etat podjąć nie

może, bo przy dwójce dzieci trudno

znaleźć wystarczająco dużo czasu.

Mimo to często można ją spotkać

na weselach czy urodzinach, za

sprawą jej dodatkowego biznesu -

fotolustra.

- To lepsza wersja fotobudki.

Stajemy przed takim lustrem, ono

robi nam zdjęcie, mówi do nas,

ma tematyczne animacje - weselne,

świąteczne, eventowe. Świetnie

sprawdza się na różnego rodzaju

- Działać zaczęłam jeszcze zanim zostałam żoną i matką

i wkręciłam się w to na tyle, że trudno byłoby przestać - mówi

Marzena Kucharczyk.

imprezach i z doświadczenia mogę

powiedzieć, że cieszy się dużym zainteresowaniem

- mówi Marzena

Kucharczyk.

Na pomysł wpadła przypadkiem,

będąc na urodzinach u znajomego.

- Zobaczyłam tam fotolustro.

Spodobało mi się to i uznałam, że

będzie to dobry pomysł na biznes.

A póki zajmuję się domem i nie

mogę wrócić do pracy, to korzystam

z tej możliwości i zajmuję się

tym wieczorami i w weekendy. Mąż

w dzień buduje, a ja wieczorami

chodzę na imprezy - śmieje się nasza

rozmówczyni.

Sprzęt jest sporych rozmiarów

- sam ekran ma 70 cali i waży ponad

100 kg. Pomoc męża jest więc

niezbędna w przetransportowaniu

go na imprezy. Marzena Kucharczyk

na weselach zapewnia jednak

nie tylko zdjęcia, ale i oprawę - wytwornice

dymu i tematyczne napisy.

- Podczas pierwszego tańca wypuszczamy

dym i para przenosi się

w chmury. Daje to świetny efekt -

dodaje. - Poza tym użyczamy też

metrowych napisów „Love” czy

„Pan&Pani”. Ładnie się prezentują

w tle.

Zanim pojawiły się dzieci, czasu

było więcej, więc można było

pozwolić sobie na więcej aktywności.

Przez 5 lat Marzena Kucharczyk

śpiewała w gminnym zespole

Polskie Kwiaty, z którym nagrała

płytę. Ostatecznie z zespołu odeszła

w 2020 r. Wciąż jednak działa

w Kole Gospodyń Wiejskich Kobiety

Aktywne Od-Nova w Bielczynach.

- To stosunkowo młode koło, bo

działamy dopiero od 2015 r., choć

mamy już na koncie sporo imprez.

Staramy się współpracować z gminą

i z Centrum Inicjatyw Kulturalnych

Gminy Chełmża. Przez

pandemię nasza działalność trochę

ucichła, bo mieliśmy ograniczone

możliwości, ale teraz znów działamy

- mówi.

W ostatnim czasie koło zorganizowało

imprezę biegową pod

hasłem „Biegamy razem z Bielczynami”,

w którym udział wzięło ponad

90 osób. Co roku przygotowuje

także obchody Dnia Kobiet - za

każdym razem o innej tematyce.

- To imprezy przebierane, na

których staramy się zapewnić wiele

atrakcji - wyjaśnia Marzena Kucharczyk.

- Wydaje mi się, że to, co

robimy, na tyle się ludziom podoba,

że do nas wracają. Mieszkańcy

sami też pomagają nam w organizacji

wydarzeń. W kole jest nas 10,

każda ma inne pomysły, inicjatywy.

Świetnie się uzupełniamy i chcemy

nie tylko same być zadowolone

z naszych działań, ale żeby i mieszkańcy

z tego czerpali. Dla nas najważniejsze

jest to, że przychodzą na

nasze imprezy.

Pomysły na kolejne inicjatywy

pojawiają się w czasie spotkań koła.

Tam wspólnymi siłami wypracowywane

są pomysły, które przeradzają

się w inicjatywy.

- Lubię kontakt z ludźmi. Działać

zaczęłam, jeszcze zanim zostałam

żoną i matką i wkręciłam się

w to na tyle, że trudno byłoby przestać.

Dla mnie najważniejsze jest, że

mogę zrobić coś dobrego - podkreśla

Marzena Kucharczyk.

Przeżywamy renesans bartnictwa

Na czym polega bartnictwo i dlaczego pszczoły wracają do lasów? O hodowli pszczół miodnych

rozmawiamy z Grzegorzem Nalazkiem, leśnikiem Leśnictwa Gutowo

Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk

Bartnictwo w Polsce nie wydaje się

zbyt popularne.

Tradycja bartnictwa w Polsce zamarła.

Dopiero od paru lat coś

w tym temacie zaczyna się dziać.

Zaczęły być powoływane stowarzyszenia

zajmujące się dzianiem kłód

bartnych. Kłody bartne pojawiają

się też coraz częściej w lasach, na

coraz większą skalę. Niektóre nadleśnictwa

mają na swoich terenach

nawet po kilkaset kłód bartnych.

Można powiedzieć, że od około

5 lat przeżywamy mały renesans

bartnictwa.

A jak wyglądamy na tle zagranicy?

Na zachodzie bartnictwo praktycznie

upadło. Była to działalność nieopłacalna,

bo miodu z kłody bartnej

zbyt wiele nie ma, a dochodziło

też do kradzieży miodu. W rejonie

Torunia mówimy o upadku bartnictwa

już w 1765 r. Lepiej wygląda

to na wschodzie - Białoruś czy

Ukraina to miejsca, gdzie tradycje

bartnicze wciąż się kultywowało.

Czym właściwie jest bartnictwo?

Bartnictwo polega na tym, że sprowadziliśmy

pszczołę z powrotem

do lasu. Do 2013 r. pszczół miodnych

brakowało, a w lasach szczególnie.

Stamtąd wyeliminowały je

szerszenie i osy, czyli owady prowadzące

gospodarkę rabunkową. Od

kiedy leśnicy i przedstawiciele stowarzyszeń

zaczęli wytwarzać kłody

bartne, pszczoły na tym zyskały.

W gospodarstwach rolnych uprawy

są monokulturowe, z czego pszczoła

nie ma pożytku. Tam potrzebny

jest człowiek, który będzie je dokarmiał,

regulował populację. Las jest

bioróżnorodny i tutaj dzika pszczoła

może utrzymać się bez ingerencji

człowieka. 87 proc. roślin czy

drzew jest zapylanych przez owady.

Jestem leśnikiem od 33 lat i mogę

powiedzieć, że od dłuższego czasu

nie widziałem pszczelej rodziny.

Szerszenie i osy tak, ale pszczół

miodnych nie było. Kiedyś prowadziłem

pasiekę przy leśniczówce.

Z uwagi na monokulturowe pola,

gdzie mamy kilkaset hektarów

rzepaku czy pszenicy, pszczoły nie

miały skąd zebrać pożytku i często

ginęły. Problemem były też opryski

stosowane przez rolników.

Czy można zrobić coś, by samemu

wspomóc pszczoły?

Bardzo ważne jest zakładanie łąk

kwietnych. Jeśli ktoś ma kawałek

gruntu, to zachęcam, by to robić.

Wystarczy kilkadziesiąt miododajnych

nasion, by pomóc pszczołom

i innym owadom zapylającym.

Taka łąka cieszy też oko. Inaczej

wygląda to w przypadku trawy, która

nie przynosi większego pożytku.

We wrześniu we współpracy z Fundacją

Leśna Droga organizujemy

warsztaty na terenie mojego leśnictwa.

Fundacja zajmuje się właśnie

zakładaniem łąk kwietnych i dwa

razy do roku prowadzi warsztaty

z dziania barci i hodowli pszczoły

miodnej.

Czy warsztaty to próba zbudowania

tradycji bartniczej na nowo?

Myślę, że ta tradycja bartnicza już

powstała. Zaangażowało się w to

wiele stowarzyszeń i w całej Polsce

się to rozwija. Póki co jednak mówimy

jedynie o stowarzyszeniach

i Lasach Państwowych, przy dotacjach

unijnych na zakładanie kłód

bartnych na terenie własnego nadleśnictwa.

Po takich warsztatach można założyć

własną kłodę bartną?

To nie taka prosta sprawa. Trzeba

zapoznać się z biologią pszczoły,

zwracać uwagę na dużo niuansów.

Trudno utrzymać kłodę bartną,

choć generalnie nie powinno się

w nią ingerować. Czasem jednak

jest to konieczne, bo rodzina

pszczela może się wyprowadzić, co

nie zdarza się tak rzadko. Pszczoła

szuka miejsc, gdzie mogłaby utrzymać

rodzinę. Pszczelarze po sezonie,

kiedy na polach i w lasach brakuje

pożytku, mogą je dokarmiać.

My takiej możliwości nie mamy, bo

kłoda bartna jest zabudowana.

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022


OBROWO

15

Weselnie na tarasie

Po trzech latach przerwy na taras widokowy w Stajenczynkach powróci Przegląd

Tradycyjnych Kapel Weselnych. Gmina Obrowo zachęca do udziału mieszkańców i gości

Łukasz Buczkowski | fot. Paulina Florkowska

W czasie wydarzenia wystąpią zespoły z regionu.

Za dwa tygodnie w Stajenczynkach

w podtoruńskiej gminie

Obrowo odbędzie się kolejny

Przegląd Tradycyjnych Kapel

Weselnych. Widzowie będą mogli

zobaczyć występ aż siedmiu

weselnych zespołów. Wydarzenie

zwieńczy koncert, podczas którego

ze sceny wybrzmią dobrze

znane przeboje polskiej muzyki.

To powrót Przeglądu do kalendarza

gminnych imprez po przerwie

wymuszonej pandemią.

Przegląd Tradycyjnych Kapel

Weselnych to wydarzenie, którego

gmina Obrowo będzie gospodarzem

już po raz 13. Za jego organizację

odpowiada Gminny Ośrodek

Kultury w Obrowie. W sobotę

20 sierpnia na tarasie widokowym

nad Wisłą w Stajenczynkach swoje

umiejętności zaprezentuje siedem

kapel weselnych z regionu. Impreza

rozpocznie się o godz. 15.00 i według

zapowiedzi potrwa do późnych

godzin wieczornych.

Gospodarza Przeglądu, gminę

Obrowo, reprezentować będą trzy

zespoły - Kawęczynianki, Kapela

Ludowa im. Kamińskich i chór

seniora Sami Swoi. Kapele swoją

muzyką porywać będą do tańca

i zapewnią dobrą zabawę. Gmina

zachęca do udziału w wydarzeniu

nie tylko swoich mieszkańców, ale

także gości z innych zakątków naszego

regionu, w tym także Torunia.

Przegląd Tradycyjnych Kapel

Weselnych będzie ucztą nie tylko

dla ucha.

- Tańce i wspólne śpiewanie są

na naszym festiwalu jak najbardziej

wskazane. Powiedziałbym nawet,

że ze względu na weselną i naszą

gminną tradycję są nakazane - żartuje

wójt gminy Obrowo Andrzej

Wieczyński. - Zapraszam wszystkich

naszych mieszkańców i ich

gości na taras widokowy. Będzie

okazja także posmakować pysznych

wyrobów od kół gospodyń

wiejskich z terenu naszej gminy.

Jako pierwsi na scenę wyjdą

seniorzy z obrowskiego chóru

Sami Swoi. Po nich wystąpi chór

Wspomnienie z Małej Nieszawki.

Następny w kolejności będzie natomiast

Zespół Ludowy Kawęczynianki.

Na każdy z tych występów

przewidziano około pół godziny.

O godz. 16.30 rozpoczną się występy

kapel. Dla zgromadzonej publiczności

zagrają kolejno Chłopaki

do Wzięcia, Kapela Ludowa im.

Kamińskich, Bobrowiacy, kapela

Sami Swoi i Dolina Drwęcy.

Zwieńczeniem wydarzenia będzie

koncert zespołu Trzy Korony,

zaplanowany na godz. 22.00. Jest to

zespół wykonujący utwory Krzysztofa

Klenczona i Czerwonych Gitar.

Nie zabraknie więc dobrze znanych

przebojów i dobrej zabawy.

Przegląd Tradycyjnych Kapel

Weselnych do gminy Obrowo powraca

po trzech latach. Ostatnia

taka impreza odbyła się w 2019 r.

Dla publiczności zgromadzonej

przed tutejszym tarasem widokowym

zagrało wtedy kilkanaście zespołów.

Część z nich będzie można

zobaczyć ponownie już 20 sierpnia

w Stajenczynkach.

Organizację 13. edycji Przeglądu

trzeba było przekładać z powodu

wybuchu pandemii, która wymusiła

przerwę w wielu tego typu

wydarzeniach. Teraz wszystko

wskazuje na to, że odbędzie się bez

przeszkód, a występujący na scenie

artyści zadbają o dobrą zabawę do

późnej nocy. O to może postarać

się także publiczność, przybywając

licznie na wydarzenie z kapelami

weselnymi w roli głównej.

Sukces w przyszłości

Dodatkowe zajęcia dla uczniów i nowy sprzęt dla szkół - gmina Obrowo chce podnieść

kompetencje uczniów gminnych szkół

Łukasz Buczkowski | fot. Paulina Florkowska

Uczniowie szkół gminy Obrowo

od zeszłego roku korzystają z realizowanego

przez gminę projektu

podnoszenia kompetencji.

Z jednej strony są to dodatkowe

godziny zajęć, a z drugiej - nowoczesny

sprzęt wspierający naukę.

Gmina do tej pory na realizację

projektu wydała prawie 250

tys. zł. To kolejne środki

przeznaczone na edukację

młodych mieszkańców gminy.

mentu. Od października do końca

czerwca odbyło się już 896 godzin

zajęć rozwijających umiejętności

matematyczno-przyrodnicze. To

m.in. lekcje fizyki, chemii, geografii,

matematyki, biologii i przyrody.

Osobne zajęcia przygotowano dla

uczniów ze specjalnymi potrzeba-

‘‘Inwestycje w oświatę to bowiem nie

„Wyższe kompetencje tylko inwestycje w infrastrukturę. To

uczniów - sukces w przyszłości.

Kompleksowy system także dbanie o wysoką jakość nauczania

wsparcia 5 szkół podstawowych

z gminy Obrowo” - taką i ciekawe lekcje.

nazwę nosi projekt, który

gmina Obrowo realizuje od

sierpnia ubiegłego roku. Zgodnie

z nazwą, ma on na celu podniesienie

kompetencji uczniów - na dwa

mi rozwojowymi i edukacyjnymi.

W tym przypadku zrealizowano

923 godziny zajęć rozwijających

sposoby.

umiejętności społeczno-emocjonalne,

Pierwszym są nowatorskie zajęcia,

korekcyjno-kompensacyj-

prowadzone metodą eksperyne,

terapeutyczne i logopedyczne.

Z oferty skorzystało łącznie 544

uczniów ze wszystkich gminnych

szkół podstawowych. 90 z nich to

uczniowie z opinią o specjalnych

potrzebach edukacyjnych, a 13

z orzeczeniem o niepełnosprawności.

Dodatkowe zajęcia prowadzone

są przez nauczycieli gminnych

szkół, ale odbywają się poza

standardowymi godzinami

nauki. Dla uczniów jest to

więc szansa na zdobycie dodatkowej

wiedzy i rozwinięcie

swoich zainteresowań.

- W ramach projektu na dodatkowe

zajęcia naszych dzieci

przeznaczyliśmy już dokładnie

247 773,25 zł - wylicza wójt

gminy Obrowo Andrzej Wieczyński.

- Inwestycje w oświatę

to bowiem nie tylko inwestycje

w infrastrukturę. To także dbanie

o wysoką jakość nauczania i ciekawe

lekcje.

Drugą część projektu stanowi

nowoczesny sprzęt, jaki został

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022

W ramach projektu odbywają się dodatkowe zajęcia.

zakupiony dla szkół. W ramach

projektu wzbogaciły się one o nowoczesne

materiały dydaktyczne

i sprzęt komputerowy, jak laptopy,

komputery stacjonarne, monitory

interaktywne, tablety, rzutniki

multimedialne z ekranami, tablice

interaktywne, projektory i wizualizery.

Gmina kupiła też wyposażenie

pracowni, pomoce naukowe

oraz sprzęt do indywidualnej pracy

z dziećmi ze specjalnymi potrzebami

edukacyjnymi i rozwojowymi.

Sprzęt i pomoce dydaktyczne, jakie

otrzymały szkoły, są wynikiem zamówień

złożonych przez poszczególne

placówki.

Całkowita wartość projektu to

1,76 mln zł. Środki gmina Obrowo

pozyskała w ramach RPO Województwa

Kujawsko-Pomorskiego.

Są to kolejne duże pieniądze, które

gmina Obrowo przeznacza na

sektor oświaty. Przypomnijmy, że

obecnie w trakcie jest przebudowa

Szkoły Podstawowej w Brzozówce,

na którą gmina Obrowo przeznaczyła

rekordowe 12 mln zł. To

największa inwestycja w historii

gminy. Wszystko po to, by uczniom

zapewnić jak najlepsze warunki do

nauki. Natomiast projekty takie

jak „Wyższe kompetencje uczniów

- sukces w przyszłości” podnoszą

jakość kształcenia i odpowiadają na

potrzeby edukacyjne uczniów.


Asfaltowe drogi z poboczami,

oświetlone przejścia dla pieszych,

tereny zachęcające do wypoczynku

niemal w każdej miejscowości.

Gmina Łysomice ma się czym

pochwalić, a wszystkie przedsięwzięcia

realizowane są z myślą

o lokalnych społecznościach.

„Wsłuchujemy się w głosy mieszkańców”,

zapewnia wójt gminy

Łysomice Piotr Kowal.

Gmina Łysomice kolejny rok

z rzędu znalazła się na 1. miejscu

najzamożniejszych gmin wiejskich

w powiecie toruńskim. Tutaj mieszkańcom

po prostu dobrze się żyje.

Wpływ na to mają przede wszystkim

realizowane inwestycje. A tych

jest sporo.

Drogi gminne

- Istotne z punktu widzenia

mieszkańców są zadania związane

z infrastrukturą drogową, które

nie tylko poprawiają komfort jazdy,

ale przede wszystkim wpływają na

wzrost bezpieczeństwa pieszych

i kierowców - tłumaczy Piotr Kowal,

wójt gminy Łysomice. - Sukcesywnie

w związku z tym przebudowujemy

gminne drogi.

Mieszkańcy mogą natknąć się

na drogowców m.in. na ul. Wypoczynkowej

w Kamionkach Małych,

ul. Daglezjowej i ul. Lipowej w Papowie

Toruńskim oraz ul. Polnej

w Zakrzewku. Już niedługo na tych

Wszystko dla mieszkańców

Sprawdzamy, co aktualnie się dzieje na placach budowy w gminie Łysomice

drogach pojawią się komfortowe

nawierzchnie asfaltowe. Gmina Łysomice

współfinansuje także budowę

drogi powiatowej Świerczynki

- Ostaszewo. Prace przy tej drodze

zakończą się jeszcze w sierpniu.

Wszystko wskazuje też na to, że nie

będą to jedyne zadania realizowane

w kooperacji z innymi samorządami.

- Kilka projektowanych właśnie

zadań będziemy realizować przy

wsparciu partnerów, m.in. Torunia

czy województwa kujawsko-pomorskiego.

To m.in. przebudowa

drogi wojewódzkiej i ul. Spółdzielczej

w Papowie Toruńskim, a także

połączenie tej ostatniej z ul. Kościelną

- wymienia Krzysztof Sulecki,

kierownik Referatu Rozwoju

Gospodarczego, Inwestycji i Remontów

w Urzędzie Gminy Łysomice.

Ścieżki rowerowe

Drogi to jednak nie wszystko.

- To, na czym bardzo zależy

mieszkańcom, to także budowa

ścieżek rowerowych. Staramy się

odpowiadać na ich potrzeby -

mówi Krzysztof Sulecki. - Aktualnie

budujemy ścieżkę z Ostaszewa

do Kowrozu, a w trakcie projektowania

jest kolejna droga rowerowa,

która będzie prowadzić z Gostkowa

do Papowa Toruńskiego.

Rozbudowa sieci ścieżek rowerowych

w gminie nie tylko popra-

Sierpień 2022

Monika Chmielewska | fot. nadesłane

wia komfort jazdy na jednośladzie, Niedługo prace rozpoczną się także Sulecki.

ale przede wszystkim bezpieczeństwo

rowerzystów. Zachęca także to nie koniec - dodaje wójt Piotr Tereny rekreacyjne i sportowe

w Tylicach i możemy zapewnić, że

do korzystania z tego ekologicznego

środka transportu.

dernizowanie stacji uzdatniania jest zagospodarowywanie terenów

Kowal. - W planach mamy też zmo-

Kolejnym priorytetem gminy

wody w Gostkowie i Świerczynach. rekreacyjnych oraz doposażenie

Przejścia dla pieszych

Ostatnie z wymienionych zadań placów zabaw i siłowni. Jednym

Nie mniej ważna jest również jest właśnie projektowane w formule

„Zaprojektuj i wybuduj” w ra-

GS-ie w Łysomicach. Roboty już

z takich miejsc jest teren po byłym

budowa przejść pieszych wraz z ich

oświetleniem. Mieszkańcy mogą mach umowy z wykonawcą. ruszyły, a celem tej rewitalizacji

już korzystać z nowych, oświetlonych

przejść w Gostkowie i w Papo-

Szkoły, świetlice, remizy

kultury. 14 lipca podpisano także

jest powstanie gminnego centrum

wie Toruńskim - Osiekach. Budowa Gmina Łysomice nie zapomina

także o najmłodszych miesz-

rekreacji i wypoczynku w Turznie,

umowę na stworzenie miejsca do

przejścia w Papowie Toruńskim

- Osiekach pochłonęła łącznie 166 kańcach. To właśnie z myślą a plac budowy już został przekazany

wykonawcy.

tys. zł, ale w 80 proc. była dofinansowana

z Rządowego Funduszu prace w obiektach oświatowych. - W dalszym ciągu rewitalizu-

o nich każdego roku prowadzi

Rozwoju Dróg.

W Szkole Podstawowej w Turznie

wymieniony zostanie w tym mionkach Małych. Powstanie tam

jemy też teren wokół jeziora w Ka-

Wodociągi i kanalizacja

roku dach, a w Szkole Podstawowej

w Łysomicach przebudowana znajdą się ogólnodostępne sani-

wielofunkcyjny budynek, w którym

Gmina Łysomice rozbudowuje

także sieć wodociągowo-kanalizacyjną.

Możliwe to jest m.in. dzięki kształt zyska też niedługo świetli-

i ratownika oraz taras widokowy -

będzie kuchnia. Zupełnie nowy tariaty, pomieszczenia dla policji

dofinansowaniom zewnętrznym. ca wiejska w Zakrzewku. Już można

podziwiać jej nową elewację. rekreacyjne dla mieszkańców po-

wyjaśnia Krzysztof Sulecki. Tereny

28 lipca wójt Piotr Kowal odebrał

symboliczną promesę na 2 mln zł Takie zmiany czekają też świetlicę

w Kamionkach Dużych - lada - Osiekach, a w dalszej kolejności

wstaną też w Papowie Toruńskim

z Rządowego Funduszu Polski Ład

- w Zęgwircie i Koniczynce.

- Zakończyliśmy także adaptację

pomieszczeń magazynowych sali

gimnastycznej przy Szkole Podstawowej

w Ostaszewie z przeznaczeniem

dla klubu „Mustang” - dodaje

Krzysztof Sulecki.

Włodarze gminy Łysomice aktywnie

pozyskują środki zewnętrzne

na realizację tych inwestycji,

m.in. z programów rządowych czy

unijnych. Pozostałe koszty pokrywane

są z budżetu gminy Łysomice.

- Nie jest tajemnicą, że powodzenie

realizacji tych przedsięwzięć

zależy od uzyskanych środków finansowych,

wpływów do budżetu,

realizacji umów. Istotnym czynnikiem

jest stabilna sytuacja gospodarcza

kraju. Wzrost cen usług,

z przeznaczeniem na budowę sieci chwila rozpoczną się poszukiwania materiałów budowlanych i innych

wodociągowej oraz przepompowni firmy remontowej.

składowych nie jest okolicznością

ścieków sanitarnych.

- Gminne jednostki OSP także

mogą liczyć na wsparcie gminy. przetargowe pokażą, czy w obec-

sprzyjającą. Kolejne postępowania

- Sukcesywnie kanalizujemy

kolejne obszary gminy. Chodzi Zakończyliśmy właśnie rozbudowę nych warunkach możliwe będzie

o to, aby jak najwięcej mieszkańców garażu w remizie w Gostkowie. Potem

przyjdzie czas na budynki OSP przedsięwzięć. Jesteśmy dobrej my-

zrealizowanie zaplanowanych

miało dostęp do sieci kanalizacyjnej.

Aktualnie budujemy kanalizację

w Świerczynkach i Różankowie. Toruńskim - zapewnia Krzysztof ki.

w Kamionkach Dużych i Papowie śli - podsumowuje Krzysztof Sulec-

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022


Zakończenie na wesoło

Mieszkańcy gminy Łysomice wzięli udział w uroczystym zakończeniu dwóch projektów

realizowanych przez GOPS

Monika Chmielewska | fot. nadesłane

Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej

w Łysomicach zakończył

drugi z realizowanych projektów

społecznych. Gościem specjalnym

wydarzenia była finalistka programu

MasterChef. Atrakcji nie

zabrakło także dla najmłodszych.

Pierwszy z realizowanych przez

łysomicki GOPS projektów to

„Dzieci i młodzież naszą przyszłością”.

Uczestniczyło w nim 15 osób

w wieku 6-18 lat. Zajęcia w ramach

tego projektu prowadzone były

w Klubie Młodzieżowym w świetlicy

wiejskiej w Wytrębowicach. Były

to m.in. korepetycje z jęz. polskiego,

jęz. angielskiego i matematyki,

ale także warsztaty cyrkowe, kulinarne

i rękodzielnicze oraz zajęcia

sportowe z elementami samoobrony.

Projekt oficjalnie zakończył się

29 czerwca.

- W pierwszej części odbyło się

oficjalne rozdanie dyplomów i nagród

dla wszystkich uczestników

Lato z biblioteką

Wakacje dla bibliotek z gminy Łysomice to nie czas

odpoczynku. Dużo się dzieje w każdej z filii

Monika Chmielewska | fot. nadesłane

Gminna Biblioteka Publiczna

w Łysomicach i wszystkie jej filie

prężnie działają także w wakacje.

Najmłodsi mieszkańcy gminy

Łysomice nie mogą narzekać na

nudę. Czekają na nich różnorodne

zajęcia edukacyjne i kreatywne

warsztaty.

Wakacje w bibliotece to idealny

sposób na aktywne spędzenie letnich

miesięcy - w oderwaniu od

smartfona i laptopa. W wysiłkach

organizowania dzieciom wolnego

czasu nie ustaje m.in. biblioteka

projektu. Po części oficjalnej na

dzieci czekało mnóstwo atrakcji

i zabaw, m.in. zabawa z animatorem,

wata cukrowa, tatuaże brokatowe,

bańki mydlane, mini disco,

udział w mini loterii oraz losowanie

upominków z worka rozmaitości

- wymienia Anna Tokarska,

kierownik GOPS-u w Łysomicach.

GOPS w Łysomicach realizował

także projekt „Lider dla rodzin”.

Uczestniczyło w nim 25 osób, a zajęcia

prowadzone były w nowo wyremontowanym

budynku po byłym

GS-ie w Łysomicach. Uczestnicy

brali udział w zajęciach z terapeutą

rodzinnym, psychologiem, socjoterapeutą,

terapeutą ds. uzależnień

oraz z dietetykiem. Zorganizowane

zostały także ciekawe warsztaty

i wyjazdy.

- Celem projektu była integracja

rodzin i kreatywne spędzenie

czasu. Rodzice mogli się nauczyć,

jak twórczo spędzać czas z dziećmi

i poprzez zabawę rozwijać ich

w Turznie. Zajęcia plastyczne, puszczanie

wielkich baniek mydlanych,

ćwiczenia na plenerowej siłowni to

tylko niektóre z propozycji. Do tego

skręcanie balonów, skakanie przez

skakankę i w gumę, a nawet…

spacer z krasnoludkami. Dzieci na

trasie Łysomice - Lulkowo miały

za zadanie odnaleźć 7 ukrytych

krasnali i rozwiązać kilka zadań.

Marsz zakończył się przy bibliotece

w Lulkowie piknikiem i ogniskiem

z kiełbaskami. Na uczestników czekały

lody, słodycze i upominki. Impreza

została zorganizowana m.in.

Sierpień 2022

umiejętności - mówi Anna Tokarska.

Uroczyste zakończenie drugiego

z projektów zorganizowano 27

lipca. Na wydarzeniu pojawili się

wójt gminy Łysomice Piotr Kowal,

skarbnik gminy Emilia Zielińska,

przedstawiciel Rady Gminy Łysomice

Artur Lubomski i prezes LGD

Ziemia Gotyku Mariola Epa-Pikuła.

- W pierwszej części nastąpiło

oficjalne rozdanie dyplomów i nagród

oraz poczęstunek dla wszystkich

uczestników projektu. Po

części oficjalnej odbyły się warsztaty

kulinarne z Marleną Cichocką,

finalistką 8. edycji programu

„MasterChef ”. Dzieci także i w tym

przypadku mogły liczyć na zabawy

i animacje - podsumowuje Anna

Tokarska.

Na uroczystych zakończeniach

projektów obecne były także dzieci

i młodzież, które nie brały udziału

w projektach. Możliwa była dzięki

temu integracja społeczności lokalnych.

dzięki finansowemu wsparciu przewodniczącego

Rady Gminy Łyso-

Budują formę

mice Roberta Kożuchowskiego.

- Dużo działo się także w bibliotece

w Lulkowie. Wykonywanie

mozaiki z plasteliny i masy solnej,

zajęcia z żywicy epoksydowej,

eksperymenty, malowanie motylki

lakierami do paznokci i dzień

z Harrym Potterem to tylko niektóre

z zajęć - wymienia Agnieszka

Ziemba, dyrektorka Gminnej Biblioteki

Publicznej w Łysomicach.

Różnorodne zajęcia organizowała

także biblioteka w Łysomicach

- m.in. malowanie na płótnie

czy tworzenie własnych mydełek.

Guzikowe obrazki, malowanie na

szkle, krzyżówki i skarpetkowe potworki

to z kolei aktywności, przygotowane

przez bibliotekę w Ostaszewie.

Biblioteki w Zakrzewku, Członkowie Kolarskiego Klubu tor powstania szkółki kolarskiej

Kamionkach Dużych i Gostkowie Sportowego nie zwalniają tempa. w gminie Łysomice.

także działają pełną parą.

Intensywnie trenują i biorą udział Pozostali członkowie klubu

- Filia w Kamionkach Dużych w zawodach, osiągając liczne sukcesy.

Na czoło wybija się zwłasz-

w konsultacjach sportowych w Li-

z kategorii młodzików brali udział

w sierpniu zaprasza na zajęcia

z masy solnej, nakładanie farb gąbką,

wykonywanie witraży z bibuły,

cza Wiktoria Marzec.

dzbarku Welskim. Kategoria żaków

piaskowe wyklejanki i warsztaty

z kolei trenowała w Tleniu w Borach

Tucholskich. Kolejna konsul-

Kolarski Klub Sportowy Łysomice

i gmina Łysomice po raz

z robienia breloczków i bransoletek

- dodaje Agnieszka Ziemba.

tacja zaplanowana jest pod koniec

pierwszy reprezentowane były na

Ciekawie zapowiada się także

sierpnia w Bystrzycy Kłodzkiej.

wyścigu Tour de Pologne Junior.

zakończenie wakacji w łysomickich

bibliotekach. Filia w Ostaszetrzymałość

siłową i budować formę

Tam zawodnicy będą ćwiczyć wy-

W zawodach brała udział Wiktoria

Marzec.

wie zaprasza 25 sierpnia rodziców - Wiktoria jechała w składzie

przed ostatnią częścią sezonu.

z dziećmi i młodzież na grę terenową.

Start o 16.00 przy bibliotece łożeniem było zebranie doświad-

będziemy regularnie startować

UKS Copernicus i jej głównym za-

- We wrześniu i październiku

w Zakrzewku, a meta przy orliku czenia po to, aby w przyszłym roku w wyścigach szosowych, zaliczanych

do Ligi Uczniowskich Klu-

w Ostaszewie. Na uczestników będzie

czekać do rozwiązania kilka chodziło o to, aby zobaczyła, jak bów Sportowych. Mamy do prze-

wystartować jako liderka. Teraz

zadań. Nie zabraknie atrakcyjnych wyglądają ogólnopolskie wyścigi

i ile trzeba w nie włożyć pracy Trzymamy kciuki za naszych zajechania

łącznie ok. 10 wyścigów.

zabaw dla najmłodszych, lodów,

gofrów i ogniska z kiełbaskami. Na - mówi Błażej Janiaczyk, trener wodników - podsumowuje Błażej

wydarzenie obowiązują wcześniejsze

zapisy.

i UKS Copernicus Toruń, inicja-

(MC)

w Szkole Mistrzostwa Sportowego Janiaczyk.

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022


18 MIASTO CHEŁMŻA

Światła na nowo

Już niedługo w Chełmżyńskim Ośrodku Kultury

pojawi się nowe oświetlenie sceniczne. Poznaliśmy

szczegóły inwestycji

Łukasz Buczkowski | fot. ilustracyjne

Niedawno informowaliśmy o nowym

oświetleniu, jakie ma się pojawić

w sali Chełmżyńskiego

Ośrodka Kultury. Teraz poznaliśmy

firmę, która będzie odpowiedzialna

za dostawę i montaż instalacji,

a także termin, w którym

zostanie ona oddana do użytku.

Dzięki oświetleniu instytucja zyska

nowe możliwości i poszerzy

swoją ofertę kulturalną. Na wymianę

instalacji miastu udało się

pozyskać dofinansowanie z środków

unijnych.

Dla Chełmżyńskiego Ośrodka

Kultury nowe oświetlenie to krok

zarówno w kierunku widza, jak

i artystów. Jakość oprawy wydarzeń

będzie dużo lepsza, co będzie

niemałym udogodnieniem dla

zgromadzonej w sali publiczności.

Nowe wyposażenie zwiększy funkcjonalność

sali ChOK-u i pozwoli

przyciągać większe grono artystów.

- Będziemy mieli profesjonalny

sprzęt oświetleniowy, który przybliży

nas do tego, byśmy mogli wypełniać

wymogi techniczne większej

ilości artystów, którzy mogą

pojawić się na naszej scenie. Liczę,

że z czasem uda nam się także wymienić

nagłośnienie, dzięki czemu

będziemy mogli organizować koncerty

czy spektakle teatralne na

najwyższym poziomie i przyciągać

coraz lepszych artystów - mówił

nam niedawno Artur Stankiewicz,

dyrektor Powiatowej i Miejskiej Biblioteki

Publicznej, pod którą podlega

Chełmżyński Ośrodek Kultury.

Na początku czerwca w siedzibie

Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu

burmistrz Jerzy Czerwiński

podpisał umowę na dofinansowanie

nowego oświetlenia dla sali

ChOK-u. Wiadomo było, że kwota

dofinansowania ze środków unijnych

sięgnie nieco ponad 38 tys.

zł i pokryje blisko połowę kosztów.

Chełmża chce bowiem przeznaczyć

na realizację tego zadania niespełna

75 tys. zł. Dofinansowanie miasto

otrzymało w ramach Programu

Dzięki nowej instalacji oferta kulturalna ChOK-u ma się poszerzyć.

Rozwoju Obszarów Wiejskich na

lata 2014-2020. Teraz poznaliśmy

już nieco więcej szczegółów na temat

tej inwestycji.

Za dostawę i montaż nowej instalacji

oświetleniowej odpowiedzialna

będzie firma Handlowo-

-Usługowa MIDI z Siedlec. Sama

zaś instalacja składać się będzie

z ruchomych głów ledowych typu

SPOT, reflektorów teatralnych, listew

typu LED BAR oraz reflektorów

LED. Połączenie technologii

LED z reflektorami o tradycyjnym

źródle światła pozwoli zastosować

więcej efektów scenicznych. To

profesjonalny sprzęt oświetleniowy,

który będzie miał szerokie zastosowanie

i spełniał będzie więcej

wymogów scenicznych.

Zaprojektowany układ będzie

stwarzał możliwość szerokiej konfiguracji

oświetlenia, zarówno

pod względem artystycznym, jak

i technicznym. Cały park oświetleniowy

ma być sterowany w prosty

sposób, za pośrednictwem kontrolera

generującego sygnał DMX. To

powszechny i podstawowy sygnał

sterujący systemami oświetlenia

scenicznego, w którego odbiorniki

wyposażona jest większość urządzeń

scenicznych wiodących producentów

sprzętu.

Zgodnie z przyjętym przez

miasto harmonogramem realizacji

inwestycji nowe oświetlenie ma

zostać oddane do użytku już we

wrześniu. Oznacza to, że chełmżanie

z nowej jakości opraw koncertów

i innych wydarzeń będą mogli

korzystać już w najbliższym czasie.

I najprawdopodobniej szybko zauważą

różnicę.

Wsparcie inwestycji w tworzenie

i rozwój działalności pozarolniczej

oprac. Piotr Gajdowski | fot. pixabay

Nawet 500 tys. zł wsparcia może

otrzymać przedsiębiorca wykonujący

lub podejmujący działalność

usługową związaną z rolnictwem

lub leśnictwem. Pomoc przyznawana

jest w formie refundacji

kosztów poniesionych na zakup

lub leasing nowych maszyn, narzędzi

i urządzeń, a także sprzętu

komputerowego i oprogramowania.

Termin przyjmowania

wniosków w ramach Programu

Rozwoju Obszarów Wiejskich

poddziałanie 6.4 „Wsparcie inwestycji

w tworzenie i rozwój

działalności pozarolniczej” został

przedłużony do 21 października

2022 r.

O pomoc może ubiegać się podmiot,

który: jako osoba fizyczna,

osoba prawna, wspólnicy spółki

cywilnej lub jednostka organizacyjna

nieposiadająca osobowości

prawnej, która jako mikro- lub

małe przedsiębiorstwo, w rozumieniu

załącznika I do rozporządzenia

Komisji (UE) nr 651/2014,

wykonuje działalność

gospodarczą obejmującą

działalność usługową

związaną z rolnictwem

lub usługową związaną

z leśnictwem przez okres

co najmniej dwóch lat poprzedzających

dzień złożenia

wniosku o przyznanie

pomocy, a w przypadku

działalności usługowej

związanej z rolnictwem

w zakresie zabezpieczania

lub utrzymania urządzeń wodnych,

działalności usługowej związanej

z rolnictwem i leśnictwem w zakresie

mycia i dezynfekcji oraz działalności

usługowej związanej z rolnictwem

w zakresie wykorzystania

technologii cyfrowych wykonuje

bądź zamierza podjąć taką działalność.

Pomoc jest udzielana w formie

refundacji części poniesionych

kosztów kwalifikowalnych operacji.

Refundacji podlegają koszty

inwestycji kwalifikującej się do

‘‘Pomoc jest udzielana w formie refundacji

części poniesionych kosztów kwalifikowalnych

operacji. Refundacji podlegają koszty inwestycji

kwalifikującej się do wsparcia uzasadnionej

ekonomicznie, poniesione przez beneficjenta [...].

wsparcia uzasadnionej ekonomicznie,

poniesione przez beneficjenta,

w wysokości do: 50 proc. kosztów

kwalifikowalnych w przypadku: działalności

usługowej związanej z rolnictwem,

działalności usługowej

związanej z leśnictwem, działalności

usługowej związanej z rolnictwem

i leśnictwem w zakresie

mycia i dezynfekcji; 65 proc. kosztów

kwalifikowalnych w przypadku: działalności

usługowej związanej z rolnictwem

w zakresie zabezpieczania

lub utrzymania urządzeń wodnych,

działalności usługowej związanej

z rolnictwem w zakresie wykorzystania

technologii cyfrowych.

Pomoc przyznaje się i wypłaca

do wysokości limitu 500 000 zł na jednego

beneficjenta.

Podmioty ubiegające się o przyznanie

pomocy mają również możliwość

korzystania z zaliczek na realizację

operacji.

O kolejności przysługiwania

pomocy decydować będzie suma

uzyskanych punktów przyznanych

na podstawie kryteriów wyboru

operacji określonych w przepisach

rozporządzenia wykonawczego.

Wnioski można składać w oddziałach

regionalnych ARiMR właściwych

ze względu na miejsce

realizacji inwestycji. Dokumenty

można składać osobiście lub przez

upoważnioną osobę albo przesyłką

rejestrowaną nadaną w placówce

Poczty Polskiej lub w formie dokumentu

elektronicznego za pośrednictwem

platformy e-PUAP.

Szczegółowe informacje można

uzyskać pod numerem bezpłatnej

infolinii 800 38 00 84 oraz

https://www.gov.pl/web/arimr.

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022


Kulturowe Plażowanie

Spotkanie z archeologiem, spacery z przewodnikiem i…

plażowanie. W Chełmży tegoroczne lato jest pełne atrakcji

Łukasz Buczkowski | fot. CHOK

Pierwsze wydarzenia już się odbyły.

Kulturowe Plażowanie - taką nazwę

nosi projekt, w ramach którego

w Chełmży odbywa się seria

wydarzeń z historią w tle. W programie

znalazły się m.in. spacery

i rekonstrukcje historyczne,

a nawet pokaz ogniowy. Pierwsze

atrakcje już za nami, a kolejne potrwać

mają do końca wakacji. Co

będzie się działo??

Lato to czas, kiedy szczególną

popularnością cieszą się wydarzenia

plenerowe. Po lipcowym święcie

miasta w Chełmży przyszedł

czas na Kulturowe Plażowanie,

które rozpoczęło się już 17 lipca.

Wtedy to odbył się pierwszy z zaplanowanych

dwóch spacerów historycznych

z przewodnikiem,

który wyruszył z miejskiego Rynku

ulicami miasta.

- Wydarzenie miało charakter

szczególny, gdyż rozegrało się

w dwóch wymiarach: wizualnym

i werbalnym. Już wcześniej umieszczono

w ślepych oknach niektórych

chełmżyńskich kamienic piękne

portrety różnych postaci, niektórych

wszystkim dobrze znanych,

ale niektórych mniej. Założeniem

projektu było przybliżenie chełmżanom

sylwetek osób, które odcisnęły

mocne piętno na historii

naszego miasta, ale wiemy o nich

mało albo nic - relacjonowała Powiatowa

i Miejska Biblioteka Publiczna

w Chełmży.

Trzy dni później odbyło się drugie

i do tej pory ostatnie wydarzenie

- spotkanie z archeologią. Na

plaży przy ul. 3 Maja odbyły się zajęcia

archeologiczne, poprowadzone

przez prof. Dariusza Polińskiego

z Instytutu Archeologii Uniwersytetu

Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Zajęcia skierowane były do

dzieci, które mogły poznać tajniki

pracy archeologa, ale także samodzielnie

spróbować swoich sił w tej

dziedzinie. Nie była to jedyna tego

dnia atrakcja. Spotkaniu towarzyszyły

lekcje strzelania z łuku, a także

inne gry i zabawy.

W programie Kulturowego Plażowania

znalazły się jeszcze dwa

tego typu wydarzenia. Pierwsze odbędzie

się w piątek 19 sierpnia od

godz. 10.00 na plaży przy ul. Plażowej,

a drugie w niedzielę 21 sierpnia

od godz. 13.00 na plaży przy

Bulwarze 1000-lecia. W planach są

m.in. rekonstrukcje historyczne czy

gry i zabawy z dawnych czasów.

Zwieńczeniem całego projektu

będzie impreza zaplanowana na

sobotę 27 sierpnia. O godz. 19.00

z Rynku w centrum miasta wyruszy

kolejny spacer historyczny z przewodnikiem.

Po godzinie dotrze na

plażę Ustronie, gdzie przybyłych

czeka Nocne Plażowanie. Tutaj będzie

można zobaczyć widowiskowy

pokaz ogniowy w wykonaniu grupy

artystycznej. Następnie uczestnicy

w wyjątkowym klimacie przy ognisku

będą mogli wysłuchać baśni

i legend.

Najbliższe dni w Chełmży zapowiadają

się więc ciekawie. Korzystając

z kończącego się lata, miasto

zaprasza mieszkańców na plażę,

gdzie nie tylko oferuje atrakcje dające

rozrywkę, ale też przekazuje

wiedzę - w tym wypadku historyczną.

Projekt realizowany jest przez

Powiatową i Miejską Bibliotekę Publiczną

w Chełmży, wraz z Towarzystwem

Przyjaciół Chełmży. Na

jego realizację udało się pozyskać

dofinansowanie ze środków Programu

Rozwoju Obszarów Wiejskich.

MIASTO CHEŁMŻA

19

Możesz pomóc

W Chełmży ruszył nabór wolontariuszy

do kolejnej edycji Szlachetnej

Paczki. Dzięki akcji każdego

roku do potrzebujących rodzin

w całym kraju trafia wsparcie.

Szlachetna Paczka na rzecz potrzebujących

działa już od ponad

20 lat. Obecnie trwa nabór wolontariuszy,

którzy czuwać będą nad

przebiegiem akcji w swojej okolicy.

Zadaniem wolontariuszy jest

przygotowywanie paczek i kontakt

z rodziną, której się pomaga.

W ramach wolontariatu można

także skorzystać ze szkoleń z zakresu

zarządzania czy komunikacji.

Można więc w ten sposób nie tylko

pomagać, ale też rozwijać się.

Wolontariusze zgłaszać się

mogą poprzez stronę internetową

www.superw.pl lub bezpośrednio

do lidera zespołu w danej okolicy.

W Chełmży liderką Szlachetnej

Paczki jest w tym roku Natalia Jeziorska.

Finał Szlachetnej Paczki

odbywa się w grudniu, około dwa

tygodnie przed Bożym Narodzeniem.

To tzw. Weekend Cudów,

podczas którego paczki trafiają do

rodzin. Dzięki nim na świątecznych

stołach znajdują się podstawowe

produkty.

(ŁB)

REKLAMA

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022


20 GMINA CHEŁMŻA

Historia głuchowskiego ziemniaka

Dawny sprzęt rolniczy do obróbki ziemniaka czy stare fotografie ze zbiorów

- m.in. to będzie można zobaczyć na zbliżającej się wystawie poświęconej historii ziemniaka

Łukasz Buczkowski | fot. nadesłane

W Głuchowie odbędzie się kolejna

edycja Kartofliska, czyli

corocznego święta ziemniaka.

Towarzyszyć mu będzie wystawa

poświęcona właśnie historii ziemniaka.

Gmina Chełmża zaprasza

chętnych wystawców do udziału

w powstawaniu ekspozycji. Przekazać

można zarówno dawny

sprzęt rolniczy, jak i stare fotografie.

„Historia głuchowskiego ziemniaka”

to wystawa przygotowywana

przez Koło Gospodyń Wiejskich

w Głuchowie. Opowie o jego uprawie

i obróbce dawniej i dziś. Organizatorzy

zachęcają, by ci, którzy

mają taką możliwość, sami włączyli

się w jej przygotowanie, przekazując

dawny i współczesny sprzęt

rolniczy do uprawy ziemniaków,

narzędzia do ich obróbki czy też

stare fotografie dotyczące zbiorów

i przetwarzania ziemniaków.

- Jednocześnie z wystawą odbywać

się będzie doroczny festyn

„Święto ziemniaka - Kartoflisko”.

A wystawa to najważniejszy punkt

Kartoflisko w Głuchowie odbywa się co roku.

tego wydarzenia. Warto, szczególnie

młodemu pokoleniu, pokazać,

jak w gospodarstwach rolnych wyglądała

i wygląda praca przy uprawie

ziemniaka, podstawowego produktu

do potraw w polskiej kuchni

- mówi Katarzyna Orłowska, insp.

ds. promocji Urzędu Gminy Chełmża.

Wystawę będzie można obejrzeć

już 10 września przed budynkiem

świetlicy wiejskiej w Głuchowie.

Osoby zainteresowane wzięciem

udziału w wystawie powinni zgłosić

się do 16 sierpnia mailowo pod

adres: korlowska@gminachelmza.

pl lub telefonicznie pod nr 723

056 590 lub 668 989 871. Uczestnicy

będą musieli jednak zadbać

o przetransportowanie sprzętu na

wystawę na własną rękę. Otrzymają

oni jednak pamiątkowe statuetki

i szansę na zdobycie nagrody.

Organizatorzy planują bowiem

nagrodzić najstarszy i najlepiej zachowany

sprzęt rolniczy do uprawy

ziemniaków, najstarszy sprzęt do

obróbki ziemniaków oraz najciekawszą

i jednocześnie najstarszą

fotografię dotyczącą uprawy lub

zbiorów ziemniaków.

Poza wystawą przewidziano

także inne atrakcje. Nie zabraknie

tematycznej strefy zabaw i konkursów,

a także strefy kulinarnej,

w której królował będzie oczywiście

ziemniak.

- Odpowiedniej oprawy wystawie,

jak na prawdziwy festyn przystało,

nadadzą oczywiście dobra

muzyka, degustacje lokalnych potraw,

a to wszystko podczas wspólnej

wiejskiej biesiady - dodaje Katarzyna

Orłowska.

Na festynie będzie można nie

tylko dobrze się bawić, ale też poszerzyć

swoją wiedzę. Część wystawienniczą

swoimi opowieściami

i ciekawostkami historycznymi dotyczącymi

ziemniaka uzupełni pasjonat

historii i kustosz Regionalnej

Izby Historii i Tradycji w Łysomicach

Adam Kozłowski.

Wystawa współfinansowana

jest w ramach tegorocznej edycji

programu „Działaj Lokalnie” przez

Akademię Rozwoju Filantropii

w Polsce i Polsko-Amerykańską

Fundację Wolności oraz gminę

Chełmża. Jej organizatorami są

KGW w Głuchowie, w partnerstwie

z gminą Chełmża, Centrum Inicjatyw

Kulturalnych Gminy Chełmża,

a także tutejszym sołectwem.

Kwota pozyskanego dofinansowania

to 5 650 zł. Wystawa „Historia

głuchowskiego ziemniaka” to jeden

z czterech projektów realizowanych

w gminie Chełmża w ramach tegorocznej

edycji programu „Działaj

Lokalnie”.

Podziękują za plony

Zbliżają się tegoroczne dożynki gminy Chełmża.

Poznaliśmy już program wydarzenia

Łukasz Buczkowski | fot. nadesłane

W ostatnią sobotę sierpnia mieszkańcy

gminy Chełmża będą

świętować. Dożynki gminne tym

razem odbędą się w sołectwie

Windak i wiele wskazuje na to,

że będzie to wielkie wydarzenie.

Poznaliśmy już szczegółowy program

tegorocznego święta plonów.

Nie zabraknie koncertów,

konkursów i innych atrakcji.

Sołectwo Windak 27 sierpnia

opanuje świąteczna atmosfera.

Gminne dożynki rozpoczną się tradycyjnym

korowodem, który rozpocznie

przemarsz o godz. 13.30.

Na godz. 14.00 zaplanowana jest

uroczysta msza św., w podzięce za

tegoroczne zbiory.

- Szczegółowy program uroczystości

jest już zaplanowany. Jesteśmy

przekonani, że wśród wielu

atrakcji przewidzianych na ten

dzień każdy znajdzie coś dla siebie.

Gwiazdą dożynek tym razem będzie

zespół Bayer Full, który wystąpi

o godz. 17.00 - informuje Katarzyna

Orłowska, insp. ds. promocji

Urzędu Gminy Chełmża.

W programie wydarzenia znalazły

się także występ gminnego

zespołu Polskie Kwiaty, dożynkowe

konkursy, stoiska lokalnych Kół

Gospodyń Wiejskich i rękodzielników,

pokaz starych aut czy loteria.

Nie zabraknie także wielu atrakcji

przygotowanych z myślą o najmłodszych

uczestnikach dożynek.

- Dożynki to doroczne święto

gminy Chełmża i najpiękniejszy

obrzęd związany z pracą rolnika,

kultywujący tradycje rolniczej

gminy Chełmża. W naszej gminie

dożynki są przepełnione staropolską

symboliką ludową, czego

dowodzą piękne i okazałe wieńce,

dekoracje i chleby dożynkowe. To

święto wszystkich rolników, a nade

wszystko mieszkańców - dodaje

Katarzyna Orłowska.

W sołectwie Windak przygotowania

do dożynek trwają już od

kilku tygodni. Współgospodarzami

wydarzenia będą wspólnie wójt

gminy Chełmża Jacek Czarnecki

i mieszkańcy sołectwa Windak.

Nad organizacją święta plonów

czuwa Centrum Inicjatyw Kulturalnych

Gminy Chełmża. Podobnie

jak w poprzednich latach, powołany

został Społeczny Komitet Dożynkowy,

który wspiera przygotowania.

- W imieniu organizatorów

serdecznie zapraszam na wspólne

świętowanie i uczczenie zakończenia

tegorocznych żniw - dodaje Katarzyna

Orłowska.

Dożynki gminy Chełmża zapowiadają

się na wielkie wydarzenie,

będące zwieńczeniem pracy na polach.

W zeszłym roku gospodarzem

imprezy były Dziemiony.

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022

W budowie

Coraz bliżej końca przebudowy

drogi powiatowej z Trzebcza Szlacheckiego

do Głuchowa. To kolejna

inwestycja drogowa na terenie

gminy Chełmża.

Obecnie na drodze zostały już

wykonane zjazdy do posesji, chodniki,

parkingi oraz zatoki i perony

autobusowe w Głuchowie i Parowie

Falęckiej. Jezdnia została poszerzona,

a za nami już także roboty brukarskie.

Ostatnia warstwa asfaltowa

na drodze jest już wyłożona i obecnie

wykonawca przystępuje do prac

wykończeniowych. Realizacją inwestycji

zajmuje się Zakład Drogowo-Budowlany

z Rogowa.

Na przebudowę drogi udało się

pozyskać dofinansowanie z Programu

Inwestycji Strategicznych Polski

Ład. Część środków wyłożyła

także gmina Chełmża. Całkowity

koszt przebudowy sięga ponad 6,7

mln zł.

Jest to już kolejna inwestycja

przyczyniająca się do poprawy jakości

dróg przebiegających przez

gminę Chełmża. Dzięki przebudowywaniu

dróg poprawia się nie tylko

komfort jazdy kierowców, ale też

ich bezpieczeństwo.

(ŁB)


ZŁAWIEŚ WIELKA

21

Wakacje z kulturą

Półkolonie, warsztaty ekologiczne, zajęcia plastyczne. Dom Kultury w Górsku wie, jak zwalczyć letnią nudę

Monika Chmielewska | fot. nadesłane

Dom Kultury w Górsku, jak co

roku, organizuje wakacyjne zajęcia

dla dzieci. Jedną z form proponowanych

aktywności są półkolonie.

W tym roku wzięło w nich

udział 90 dzieci. Wycieczki krajoznawcze,

zoo i kino to tylko niektóre

z przygotowanych atrakcji.

Na zakończenie wakacji z kolei

zaplanowany został koncert muzyki

hiszpańskiej.

Wakacje w Domu Kultury

w Górsku to recepta na letnią

nudę. Bardzo dużą popularnością

cieszyły się zwłaszcza półkolonie,

zorganizowane w tym roku razem

ze Stowarzyszeniem Inicjatyw Społecznych

„Razem dla Przyszłości”.

Na trzech turnusach półkolonii bawiło

się łącznie 90 dzieci w wieku

od 7 do 11 lat. Wszystkie miejsca

zapełniły się już w pierwszy dzień

zapisów. Półkolonie zostały dofinansowane

z funduszy Gminnej

Komisji Przeciwdziałania Problemom

Alkoholowym.

- Dzieci każdego dnia wyjeżdżały

w inne miejsca. Odwiedziły

ZOO w Myślęcinku, Family Park

w Bydgoszczy, były na basenach

w Plenerowym Centrum Rozrywki

w Papowie Toruńskim. Poznały też

ginące zawody w Lipkuszu pod Koronowem.

Oczywiście półkolonie

nie mogły się odbyć bez obowiązkowej

wizyty w Cinema City - wymienia

Renata Dobrowolska, dyrektorka

Domu Kultury w Górsku.

- Pobyt na półkoloniach przyniósł

dzieciom wiele radości, pomógł

zawrzeć nowe przyjaźnie i nauczył

bawić się w grupie.

Półkolonie to jednak niejedyna

forma aktywności, proponowana

w wakacje przez Dom Kultury

w Górsku. Placówka zorganizowała

także dwa turnusy warsztatów ekologicznych

„Ekowakacje”. Uczestniczyło

w nich 40 osób w wieku od 7

do 12 lat. Dzieci m.in. wykonywały

przedmioty z materiałów pochodzących

z recyklingu, ale nie tylko.

- Uczestnicy warsztatów brali

udział w grach terenowych, propagujących

prawidłową segregację

odpadów i dających możliwość

przebywania „na powietrzu”,

a także poznawania okolic Górska.

Oglądali także film o tematyce ekologicznej.

Wykonywali portrety

kolegów z warzyw i owoców, które

potem można było zjeść. Każda

grupa wykonywała herby, które

były oceniane na Facebooku poprzez

lajkowanie. Najlepsze prace

były zawsze nagradzane - dodaje

Renata Dobrowolska.

„Ekowakacje” zostały dofinansowane

przez Starostwo Powiatowe

w Toruniu.

Dom Kultury w Górsku zorganizował

także warsztaty we współpracy

z filią Gminnej Biblioteki Publicznej

w Górsku.

- Uczestnicy wykonywali różnego

rodzaju prace plastyczne, robili

wiatraczki, które później wypróbowali

na wietrze, barwili tkaniny,

pracowali z masą solną. Ostatnie

dwa dni to gry terenowe, które cieszą

się bardzo dużym zainteresowaniem

wśród uczestników wszystkich

form letniego wypoczynku

- opowiada Renata Dobrowolska.

Wszystkie zajęcia, zarówno

w ramach półkolonii, jak i warsztatów,

prowadzone były przez wykwalifikowanych

wychowawców

i pedagogów: Wiktorię Affelt, Violettę

Pankowską, Monikę Chojnacką

i Joannę Przekwas-Dydowicz.

- Mamy nadzieję, że każdy

z uczestników znalazł coś interesującego

dla siebie w tych różnorodnych

formach wypoczynku i że

dzieci zapamiętają te wakacje jako

miłe wydarzenie - podsumowuje

Renata Dobrowolska.

To jednak nie koniec atrakcji.

Już 21 sierpnia odbędzie się koncert

muzyki hiszpańskiej. Na scenie

zaprezentuje się kwartet z Pampeluny.

Uczestnicy wydarzenia będą

też mogli spróbować hiszpańskiego

wina. Udział w koncercie jest bezpłatny,

a sama impreza uzyskała

dofinansowanie marszałka województwa

kujawsko-pomorskiego.

Liczba miejsc jest jednak ograniczona,

więc obowiązują wcześniejsze

zapisy.

Wójt gminy Zławieś Wielka zaprasza na Dożynki Gminne 2022, które

odbędą się w dniu 03.09.2022 r. Impreza rozpocznie się o godz. 16.00

mszą świętą przy amfiteatrze w Złejwsi Małej. Oficjalne otwarcie

dożynek o 17.00. Na godz. 18.00 zapraszamy na koncert Tribute to

Maanam, natomiast o 19.30 odbędzie się koncert gwiazdy wieczoru –

Czadoman. Na 20.30 planowane jest rozpoczęcie imprezy tanecznej,

która zakończy się o godz. 2.00. Serdecznie zapraszamy.

REKLAMA

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022


22

WIELKA NIESZAWKA i CZERNIKOWO

Grano o medale i puchary

Najlepsze juniorki w Polsce walczyły o tytuł mistrzowski w Wielkiej Nieszawce

Arkadiusz Włodarski | fot. nadesłane

Wielka Nieszawka stoi w tym sezonie

siatkówką plażową. Na boiskach

kompleksu Olender Beach

Volley Club odbywają się turnieje

piłki siatkowej, w tym także te

w randze Półfinałów i Finałów

Mistrzostw Polski.

23 i 24 lipca zorganizowano finał

Mistrzostw Polski Juniorek.

W zawodach wzięło udział szesnaście

najlepszych par w kraju, nie

było jednak wśród nich reprezentantek

regionu kujawsko-pomorskiego.

Pierwsze mecze rozpoczęły

się w sobotę o godz. 9.00. Po rozegraniu

dwóch pierwszych kolejek

uroczyście otwarto zawody. Wójt

gminy Wielka Nieszawka Krzysztof

Czarnecki podziękował wszystkim

za udział w turnieju oraz nawiązał

nieco do historii miejsca, w którym

odbywa się turniej. Uroczystego

otwarcia dokonał starosta toruński

Marek Olszewski.

Następnie wznowiono rozgrywki,

które trwały bez większych

przeszkód, choć około 15.00 nastąpiły

opady deszczu, które nieco

schłodziły boiska. Po krótkiej

chwili słońce powróciło, a komisja

Śniadanie po menonicku

Będzie poczęstunek, a także pieśni o Wiśle. To już 14 sierpnia

Arkadiusz Włodarski | fot. Urząd Gminy w Czernikowie

W chacie we Włęczu ruszył pierwszy etap prac ciesielskich.

Włęcz znalazł się w programie tegorocznej

edycji Festiwalu Wisły,

który odbędzie się w dniach 12-15

sierpnia. To za sprawą drewnianej

chaty kantora i jej okolic. Sam zabytek

właśnie przechodzi renowację.

Rywalizacja dostarczyła wiele emocji zarówno zawodniczkom, jak i kibicom.

W ramach Festiwalu Wisły zaplanowano

wydarzenie „Zróbmy

śpiewająco śniadanie menonickie”.

Rozpocznie się ono 14 sierpnia

o godz. 11.00 na starorzeczu Wisły

między Włęczem a Osiekiem.

Celem organizatorów – gminy

Czernikowo oraz Stowarzyszenia

Czyż-Nie - jest przybliżenie mieszkańcom

i turystom wiślanych tra-

sędziowska nie zdecydowała się

na przerwanie rywalizacji. Odbywała

się ona „systemem brazylijskim”,

w którym drużyna odpada

z dalszych rozgrywek po przegraniu

dwóch spotkań.

Magdalena Ciężkowska i Urszula

Łunio oraz Julia Radelczuk i Julia

Czurło wywalczyły sobie awans do

fazy medalowej już podczas sobotnich

gier.

- Kompleks boisk Olender Beach

Volley Club rozwija się prężnie

w Wielkiej Nieszawce. Władze

samorządowe wspierają inicjatywę

miejscowych działaczy. Pozyskano

środki. Funkcjonują trzy boiska.

Turniej zasługuje na wysoką ocenę

- powiedział członek zarządu Polskiego

Związku Piłki Siatkowej Stanisław

Kwiatkowski, który śledził

rywalizację najlepszych juniorek.

W niedzielę do rywalizacji stanęło

sześć najlepszych par, które

walczyły o to, aby znaleźć się w ścisłej

czwórce finałowej. Ostatecznie

dycji.

- Jest to jednocześnie promocja

chaty włęckiej (pomenonickiej),

którą od kilku lat odbudowujemy.

Najważniejsze jest przyciągnięcie

ludzi nad Wisłę, by obok flisaków,

których gościmy, przybyli mieszkańcy

gminy, by mogli obejrzeć

łodzie i razem się spotkać – stwierdzają

organizatorzy.

O p r ó c z

przygotowanego

wcześniej

poczęstunku

dla flisaków od-‘‘będą się 1

warsztaty

kulinarne

i konkurs na

potrawę menonicką.

Zaplanowano

także

wspólne śpiewanie piosenek o Wiśle.

Poprzez przygotowanie śpiewnika

zawierającego utwory poświęcone

najdłuższej rzece w Polsce

będzie można pokazać, w jaki

sposób funkcjonowała ona w kulturowych

wytworach pisanych. Na

śniadanie zaproszony ma być także

chór ewangelicki oraz młodzież

grająca na instrumentach, które do

swojego działania nie potrzebują

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022

tytuł Mistrzyń Polski zdobyły Magdalena

Ciężkowska i Urszula Łunio,

które pokonały w finale swoje rywalki,

Julię Radelczuk i Julię Czurło

2:0 (w setach było to 21:12 oraz

21:16).

- Srebro w Wielkiej Nieszawce

jest na pewno wielkim sukcesem

Radelczuk i Czuryło. Cieszą dobre

występy zawodniczek SMS PZPS

w Spale. Widać, jak ogromną pracę

wykonały. Zresztą niektóre z tych

par już dobrze zaprezentowały się

sierpnia teren budowy przekazano firmie

ciesielskiej, dzięki czemu ruszył pierwszy etap prac w tym

zakresie. Na ten cel otrzymaliśmy dotację ministra kultury

i dziedzictwa narodowego w wysokości 242 tys. zł.

prądu.

Drewniana chata kantora we

Włęczu, wraz ze znajdującym

się niedaleko cmentarzem oraz

dzwonnicą, stanowi ważny dokument

historyczny, potwierdzający

rozwój osadnictwa menonickiego

na terenach ziem polskich i jest jedynym

tego typu obiektem in situ

(co oznacza, że nie był nigdzie przenoszony

z pierwotnej lokalizacji)

w regionie. Zachowana chata kantora

bez wątpienia stanowi obiekt

unikatowy, o bogatej wartości historycznej,

naukowej i kulturowej.

- 1 sierpnia teren budowy przekazano

firmie ciesielskiej, dzięki

czemu ruszył pierwszy etap prac

w tym zakresie – wyjaśnia Przemysław

Pujer z Urzędu Gminy Czernikowo.

- Na ten cel otrzymaliśmy

dotację ministra kultury i dziedzictwa

narodowego w wysokości 242

tys. zł.

W przyszłości obiekt stanie się

izbą tradycji i pamięci, pełnić ma

także funkcje muzealne. Będzie to

miejsce do organizowania żywych

lekcji historii. Dla ewangelików

z kolei obiekt zostanie miejscem

kultu.

w tym sezonie w turniejach seniorskich

– powiedział trener srebrnych

medalistek Rafał Szternel.

Zaciętą walkę można było obserwować

w meczu o trzecie miejsce.

Rywalizowały w nim Emilia

Malkiewicz i Oliwia Caputa oraz

Julia Kielak i Maja Kruczek. Pierwszy

set, już z wynikiem „na przewagi”

(22:20) wygrała para Malkiewicz/Caputa,

jednak w następnych

partiach inicjatywę przejęły Kielak

i Kruczek, wyrównując w drugim

secie wynik meczu poprzez wygraną

21:18 i doprowadzając do

tie-breaka o brązowy medal, w którym

zwyciężyły 15:13.

To jednak nie koniec emocji. 7

sierpnia odbył się Turniej o Puchar

Wójta Gminy Wielka Nieszawka

w Siatkówce Plażowej Kobiet. Najlepsza

okazała się para Julia Figura/

Julia Wolska, która wygrała 400 zł

w bonach podarunkowych oraz pamiątkowy

puchar. Na drugim miejscu

znalazły się Karolina Chyłek

i Martyna Majewska, zaś najniższy

stopień podium zajęły Paulina Piórecka

i Natalia Kwaśniewska.

Początek

przebudowy

Ruszyły prace przy przebudowie

dróg gminnych w Makowiskach

i Kiełpinach. Środki na

ten remont pochodzą z Rządowego

Funduszu Rozwoju

Dróg.

Zakres robót obejmuje wykonanie

nawierzchni asfaltowej,

poboczy, zjazdów i odwodnienia

(rowów) na trzech odcinkach

dróg o łącznej długości 4

km.

Najkorzystniejszą ofertę

w postępowaniu przetargowym

– o wartości 4 797 298,94

zł - złożył Zakład Drogowo-

-Budowlany Mariusza Wilczyńskiego

z Rogowa, który będzie

odpowiedzialny za wykonanie

zleconego zadania. Całkowita

wartość obejmuje też koszty

nadzoru inwestorskiego oraz

tablic informacyjnych.

Rządowy Fundusz Rozwoju

Dróg to obecnie kluczowy dla

rozwoju infrastruktury drogowej

program wsparcia. Dzięki

niemu udało się w tym roku oddać

do użytku wyremontowane

odcinki dróg w Kijaszkowie, łączące

się z drogą powiatową nr

2132C.

(ŁB)


ŁUBIANKA i LUBICZ

23

DK 10 coraz bliżej

Wiemy, kto zajmie się opracowaniem dokumentacji projektowej przebudowy drogi krajowej nr 10. GDDKiA poinformowała o wynikach przetargu

Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk

Rozbudowa drogi krajowej nr 10

opracowanie projektu i nadzór nad jakie będą rozwiązania komunikacyjne,

zarówno pomiędzy rondami,

w Lubiczu coraz bliżej. Generalna

jednym z najistotniejszych zadań

Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad

poinformowała o podpisatwie

Torunia na DK 10, które słu-

Przypomnijmy, że gmina Lubicz

na sieci realizowanych w sąsiedz-

jak i drogami dojazdowymi.

niu umowy na opracowanie dokumentacji

projektowej i nadzór

powstających w godzinach szczy-

swój pomysł - budowę kontrowerżyć

będzie rozładowaniu zatorów na rozładowanie korków miała też

autorski nad inwestycją. Wiemy

tu i poprawie

już tym samym, która firma zajmie

się przygotowaniem projektu

pieszych - po-

bezpieczeństwa

i kiedy rozpoczną się w tym miejscu

faktyczne prace budowlane.

dni temu Seba-‘‘- W związku z dużym natężeniem ruchu,

wiedział kilka

stian Borowiak,

Szczególnie w ostatnich miesiącach

dyrektor Od-

przekraczającym 24 tys. pojazdów na dobę, i mieszaniem

głośno zrobiło się o próbach

działu GDDKiA się ruchu tranzytowego z lokalnym, na tym odcinku

odkorkowania DK 10 w Lubiczu.

w Bydgoszczy.

często dochodzi do zatorów

Wszystko za sprawą planów jej

- Potwierdziły

drogowych.

przebudowy. Prace mają objąć

się wcześniej-

skrzyżowanie DK 10 z ul. Toruńską

i Dworcową oraz skrzyżowanie Od lat problemem na tym odcinku są korki.

wa S10 nie będzie przebiegać przez decyzji o przebudowie DK 10, nie

sze doniesienia, że droga ekspresosyjnego

mostu na Drwęcy. Mimo

z ul. Nową i Lipnowską. To newralgiczne

miejsce, na które kierowcy z lokalnym, na tym odcinku często mentacji projektowej rozbudowy. notowujemy więc fakt przystąpie-

teren naszej gminy. Z radością od-

zamierza jednak porzucać tych

planów. Przeciw budowie mostu

narzekają od lat. Ruch w tym miejscu

jest duży i w godzinach szczy-

tłumaczy Generalna Dyrekcja Dróg ła na tę część inwestycji przeznanych

z modernizacją drogi krajowej

dochodzi do zatorów drogowych - Przypomnijmy, że GDDKiA chciania

do prac projektowych związa-

protestują m.in. mieszkańcy Nowej

tu trudno jest nie trafić na korki. Krajowych i Autostrad. - Inwestycja czyć 1,7 mln zł. Do przetargu stanęło

pięć firm, z których tylko trzy naszej gminy - mówi wójt gminy mostu przebiegać będzie pod okna-

DK 10 przebiegającej przez teren

Wsi, którym droga dojazdowa do

Niedługo problem ten ma zostać ma doprowadzić do udrożnienia

rozwiązany, a receptą jest właśnie ruchu i zwiększenia bezpieczeństwa

pieszych. Szczegółowe roznie

wybrano warszawskie biuro na jest budowa dwóch rond w miej-

Prace budowlane rozpoczną się

mieściły się w tej granicy. Ostatecz-

Lubicz Marek Nicewicz. - Planowami.

przebudowa drogi.

- W związku z dużym natężeniem

ruchu, przekraczającym etapie opracowania dokumentacji. nierzy, które swoje usługi wyceniło momentu opracowania koncepcji tacji dla przebudowy DK 10. Począwiązania

w tej kwestii poznamy na projektowe Schuessler - Plan Inżyscu

istniejących skrzyżowań. Do dopiero po opracowaniu dokumen-

24 tys. pojazdów na dobę, i mieszaniem

Teraz poznaliśmy firmę, która na około 1,5 mln zł.

projektu nie ma jednak pewności, tek prac w terenie zaplanowano na

się ruchu tranzytowego zajmie się opracowaniem doku-

- Dziś podpisaliśmy umowę na jakiego typu będą to ronda oraz 2024 r.

ganizatorzy zadbali o to, by atrakcji

i koła gospodyń wiejskich powiatu

nie brakowało. Dziać się będzie toruńskiego oraz sołectwa gminy

sporo i wiele wskazuje na to, że Łubianka.

tegoroczne gminno-powiatowe Jurorzy wybierając najlepszy

święto plonów będzie wielkim wydarzeniem.

wieniec, oceniać będą estetykę

wykonania, spójność kompozycji

- Nie zabraknie dzielenia chleba, oraz nawiązania do tradycji dożynkowej.

Każdy ze zgłoszonych do

czyli najważniejszej tradycji z dożynkowego

ceremoniału. Chcemy, udziału wieńców będzie można podziwiać

m.in. w trakcie wspomnia-

Łukasz Buczkowski | fot. Agnieszka Niwińska Powiat Toruński

aby tego dnia rolnicy z naszego powiatu,

którzy cały rok ciężko pracują,

mogli się spotkać i święnego

wcześniej korowodu.

tować - zapewnia starosta

toruński Marek Olszewski.

Co znalazło się w programie

dożynek? W trakcie ‘‘- Nie zabraknie dzielenia chleba, czyli

wydarzenia swoje wyroby

najważniejszej tradycji z dożynkowego

zaprezentują lokalni artyści,

rękodzielnicy i członkinie

ceremoniału. Chcemy, aby tego dnia rolnicy

kół gospodyń wiejskich. Dla z naszego powiatu, którzy cały rok ciężko

dzieci stanie dmuchany plac pracują, mogli się spotkać i świętować.

zabaw, na którym najmłodsi

za darmo będą mogli poskakać. Z kolei w Gminnym Parku

Ważną częścią wydarzenia będzie Kultury będzie można korzystać

z usług stoisk promocyjnych.

część artystyczna. Wystąpią lokalne

Kapela Łubianioki i Polskie W tym przypadku oceniane będą

Kwiaty, ale też znani w całej Polsce m.in. pomysł, staranność wykonania

i jakość obsługi.

wykonawcy. Publiczność do tańca

porwie grający disco polo zespół W tym roku starostami dożynek

Power Play, a gwiazdą wieczoru będzie

Zenek Martyniuk z zespołem cza i Janusz Sadowski z Bierzgło-

zostali Agata Lewandowska z Wyb-

W trakcie dożynek wybrany zostanie najlepszy wieniec.

Akcent.

wa. Organizatorami wydarzenia są

W przedostatnią sobotę sierpnia rek Olszewski.

wiona w kościele pw. bł. ks. Jerzego

Popiełuszki w Łubiance. Msza

Dożynki to także tradycyjne Starostwo Powiatowe w Toruniu

wieńce i ozdoby. Te najlepsze tradycyjnie

wybierane są w drodze powiat toruński współorganizo-

i gmina Łubianka. W zeszłym roku

w Łubiance odbędą się tegoroczne

dożynki. W tym roku gminne Dla mieszkańców gminy Łubianka

będzie to wielkie święto. po niej na ulice wyjdzie tradycyj-

razem. W trakcie dożynek wybrane których gospodarzem był Toruń.

rozpocznie się o godz. 15.00. Tuż

konkursu. Nie inaczej będzie tym wał także dożynki wojewódzkie,

święto plonów połączone będzie

z dożynkami powiatowymi. - W tym roku będą bowiem gospodarzami

dożynek powiatowych. Te Na jego czele przemaszeruje Powe

i najbardziej pomysłowe stoiska

ny, barwny korowód dożynkowy. zostaną najlepsze wieńce dożynko-

Tegoroczne gminno-powiatowe

Chcemy, aby tego dnia rolnicy

z naszego powiatu, którzy cały rok rozpoczną się w sobotę 20 sierpnia wiatowa i Miejska Orkiestra Dęta promujące gminę, koło gospodyń

ciężko pracują, mogli się spotkać dziękczynną mszą św. w intencji z Chełmży. Pochód skieruje się do wiejskich czy sołectwo. W obu konkursach

i świętować - mówi starosta Ma-

rolników, która zostanie odpra-

Gminnego Parku Kultury, gdzie or-

mogą brać udział gminy

Najlepsze pod słońcem

Gminno-powiatowe dożynki tym razem odbędą się w Łubiance. Gwiazdą wydarzenia

będzie Zenek Martyniuk z zespołem Akcent

dożynki zapowiadają się równie

ciekawie - zgodnie z hasłem przewodnim

będą to „najlepsze dożynki

pod słońcem”.


Ceny zabiegów z medycyny estetycznej Medical Clinic Babiarz

NOWOŚĆ!!!

Kriolipoliza - Wykorzystuje kontrolowane chłodzenie, aby zamrozić i wyeliminować

niechciane komórki tłuszczowe. Zabieg jest bezinwazyjny, bezpieczny i skuteczny

Kriolipoliza

1 pad – 1 zabieg 60 min. 300 zł 250,00 zł

2 pady – 1 zabieg 60 min. 500 zł 450,00 zł

4 pady (większe okolice zabiegowe) * – 1 zabieg

* wykonane 2 zabiegi

po 60 min . 2 padami jednorazowo (uzyskujemy lepsze efekty wyszczuplania)

900 zł 550,00 zł

Lipolaser - Wykorzystuje technologię laserową do pobudzania naturalnego procesu organizmu do uwalniania

zgromadzonej tkanki tłuszczowej. Wiązka światła powoduje rozbicie trójglicerydów na wolne kwasy tłuszczowe

i glicerol, które przekazywane są do układu limfatycznego i następnie naturalną drogą usuwane z organizmu

Lipolaser

1 zabieg ( 30 min.) 170 zł 110,00 zł

5 zabiegów ( po 30 min.) 500 zł 400,00 zł

10 zabiegów (po 30 min.) 1200 zł 550,00 zł

Liposukcja kawitacyjna to zabieg specjalną głowicą, która wytwarza falę ultradźwiękową

o częstotliwości 40 000 Hz. Dzięki temu następuje redukcja tkanki tłuszczowej organizmu

Liposukcja

kawitacyjna

1 zabieg ( 30 min.) 170 zł 110,00 zł

5 zabiegów ( po 30 min.) 700 zł 500,00 zł

10 zabiegów (po 30 min.) 1200 zł 800,00 zł

Fale radiowe wnikają w strukturę skóry na głębokość 2 cm, nagrzewając tym samym komórki tłuszczowe

oraz włókna kolagenowe. Temperatura sprawia, że komórki tłuszczowe wydzielają kwasy tłuszczowe,

a włókna kolagenowe kurczą się „podciągając” zwiotczałą skórę

Fale radiowe

1 zabieg ( 30 min.) 170 zł 110,00 zł

5 zabiegów ( po 30 min.) 700 zł 500,00 zł

10 zabiegów (po 30 min.) 1000 zł 800,00 zł

Bony upominkowe

już od 50 zł

Miejscowa redukcja

tkanki tłuszczowej

od 15 do 40%

Pakiet Medycyny estetycznej na 1 okolicę

rozpisany w odstępach czasowych:

1 zabieg kriolipoliza – 1 pad (60 min.)

1 zabieg lipolaser (30 min.)

1 zabieg fala radiowa ( 30 min.)

1 zabieg liposukcja kawitacyjna (30 min.)

1 zabieg kriolipoliza – 2 pady(60 min.)

1 zabieg lipolaser (30 min.)

1 zabieg fala radiowa ( 30 min.)

1 zabieg liposukcja kawitacyjna (30 min.)

850 zł 470,00 zł

980 zł 650,00 zł

Medical Clinic Babiarz

ul. Dolina Drwęcy 47a

87-162 Krobia

tel. 600 507 535

pn-pt 8.00-18.00

od 18.00 do 20.00*

*czynne po wcześniejszym umówieniu wizyty

1 zabieg kriolipoliza – 4 pady

(większa okolica zabiegu 2 x po 60 min 2 padami jednorazowo )

1 zabieg lipolaser (30 min.)

1 zabieg fala radiowa ( 30 min.)

1 zabieg liposukcja kawitacyjna (30 min.)

1400 zł 800,00 zł

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!