You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
www.zbiam.pl<br />
Operacja<br />
„Seelöwe”<br />
2/<strong>2021</strong><br />
Marzec-Kwiecień<br />
cena 18,99 zł (VAT 8%)<br />
INDEX 407739<br />
ISSN 2450-2480<br />
Broń pancerna WP: 1933-1937<br />
W NUMERZE:<br />
Operacja rżewsko-<br />
-wiaziemska 1942<br />
Zgodnie z decyzją Stawki Najwyższego<br />
Naczelnego Dowództwa<br />
z 5 stycznia 1942 r. Armia<br />
Czerwona bez jakiejkolwiek<br />
przerwy operacyjnej przystąpiła<br />
do ofensywy zimowej…<br />
Czołgi podstawowe<br />
M46 i M47 Patton<br />
2 stycznia 1945 r. w Waszyngtonie<br />
zebrała się komisja Army<br />
Ground Forces Equipment Review<br />
Borad, by przedyskutować<br />
kwestię wyposażenia US Army<br />
w czołgi po wojnie…<br />
ISSN 2450-2480 Index 407739
Z P R E N U M E R A T Ą S A M E K O R Z Y Ś C I<br />
Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis!<br />
Pewność otrzymania każdego numeru w niezmiennej cenie<br />
E-wydania dostępne są na naszej stronie oraz w kioskach internetowych<br />
<strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong>: cena detaliczna 14,50 zł<br />
Prenumerata roczna: 145,00 zł | zawiera 12 numerów<br />
Lotnictwo Aviation International: cena detaliczna 16,50 zł<br />
Prenumerata roczna: 165,00 zł | zawiera 12 numerów<br />
<strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong> <strong>Historia</strong> + numery specjalne: cena detaliczna 18,99 zł<br />
Prenumerata roczna: 190 zł | zawiera 12 numerów<br />
Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl lub wpłać należność<br />
na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976<br />
Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa
1<br />
Zgodnie z decyzją Stawki Najwyższego<br />
Naczelnego Dowództwa<br />
z 5 stycznia 1942 r. Armia<br />
Czerwona bez jakiejkolwiek<br />
przerwy operacyjnej przystąpiła<br />
do ofensywy zimowej…<br />
2 stycznia 1945 r. w Waszyngtonie<br />
zebrała się komisja Army<br />
Ground Forces Equipment Review<br />
Borad, by przedyskutować<br />
kwestię wyposażenia US Army<br />
w czołgi po wojnie…<br />
Vol. VII, nr 2 (32)<br />
Marzec-Kwiecień <strong>2021</strong>; Nr 2<br />
www.zbiam.pl<br />
Operacja<br />
„Seelöwe”<br />
2/<strong>2021</strong><br />
Marzec-Kwiecień<br />
cena 18,99 zł (VAT 8%)<br />
INDEX 407739<br />
ISSN 2450-2480<br />
Broń pancerna WP: 1933-1937<br />
2/<strong>2021</strong><br />
W NUMERZE:<br />
Operacja rżewsko-<br />
-wiaziemska 1942<br />
Czołgi podstawowe<br />
M46 i M47 Patton<br />
ISSN 2450-2480 Index 407739<br />
Na okładce: Hawker Hurricane Mk I.<br />
Rys. Jarosław Wróbel<br />
INDEX 407739<br />
ISSN 2450-2480<br />
Nakład: 14,5 tys. egz.<br />
Redaktor naczelny<br />
Jerzy Gruszczyński<br />
jerzy.gruszczynski@zbiam.pl<br />
Redakcja techniczna<br />
Dorota Berdychowska<br />
dorota.berdychowska@zbiam.pl<br />
Korekta<br />
Stanisław Kutnik<br />
Współpracownicy<br />
Władimir Bieszanow, Michał Fiszer,<br />
Tomasz Grotnik, Andrzej Kiński,<br />
Leszek Molendowski, Marek J. Murawski,<br />
Tymoteusz Pawłowski, Tomasz Szlagor<br />
Wydawca<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
Ul. Anieli Krzywoń 2/155<br />
01-391 Warszawa<br />
office@zbiam.pl<br />
Biuro<br />
Ul. Bagatela 10/19<br />
00-585 Warszawa<br />
Dział reklamy i marketingu<br />
Andrzej Ulanowski<br />
andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />
Dystrybucja i prenumerata<br />
office@zbiam.pl<br />
Reklamacje<br />
office@zbiam.pl<br />
Prenumerata<br />
realizowana przez Ruch S.A:<br />
Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />
papierowej i na e-wydania można składać<br />
bezpośrednio na stronie<br />
www.prenumerata.ruch.com.pl<br />
Ewentualne pytania prosimy kierować<br />
na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />
lub kontaktując się z Telefonicznym<br />
Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />
801 800 803 lub 22 717 59 59<br />
– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />
Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />
Copyright by ZBiAM <strong>2021</strong><br />
All Rights Reserved.<br />
Wszelkie prawa zastrzeżone<br />
Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />
rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />
jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />
nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />
dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />
i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />
Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie<br />
opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi<br />
odpowiedzialności za treść zamieszczonych<br />
ogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdziesz<br />
na naszej nowej stronie:<br />
www.zbiam.pl<br />
spis treści<br />
BITWY I KAMPANIE<br />
Michał i Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
Operacja „Seelöwe”. Niemiecka inwazja na Wielką Brytanię 4<br />
MONOGRAFIA LOTNICZA<br />
Marek J. Murawski<br />
Junkers Ju 88A w Bitwie o Anglię 1940 r. 20<br />
BITWY I KAMPANIE<br />
Władimir Bieszanow<br />
Pierwsza rżewsko-wiaziemska operacja zaczepna:<br />
8 stycznia – 20 kwietnia 1942 r. (1) 36<br />
MONOGRAFIA PANCERNA<br />
Michał i Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
M46 i M47: pierwsze czołgi Patton (1) 52<br />
BITWY I KAMPANIE<br />
Tomasz Szlagor<br />
Operacja desantowa w Zatoce Salerno: wrzesień 1943 r. (1) 68<br />
BROŃ PANCERNA<br />
Jędrzej Korbal<br />
Broń pancerna Wojska Polskiego: 1933-1937 82<br />
www.facebook.com/wojskoitechnikahistoria 3
Michał i Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
4<br />
Operacja „Seelöwe”<br />
Niemiecka inwazja na Wielką Brytanię<br />
Po upadku Francji w czerwcu 1940 r. Niemcy stanęli przed<br />
pytaniem, co dalej? Liczyli na to, że po wyeliminowaniu silnej<br />
na lądzie Francji, Wielka Brytania dojdzie do wniosku, że stawianie<br />
dalszego oporu mija się z celem i podejmie rozmowy<br />
pokojowe. Tak się jednak nie stało. Należało zatem podjąć działania<br />
zmierzające do zajęcia Wysp Brytyjskich, by uniknąć strategicznych<br />
bombardowań lotniczych. Powszechnie uważa się,<br />
że Wielką Brytanię ocaliła wielka bitwa powietrzna z lata-jesieni<br />
1940 r. W istocie jednak, na niemiecką decyzję o odstąpieniu<br />
od desantu na Wyspy Brytyjskie złożyło się wiele czynników.<br />
Najwięcej Hitlerowi do myślenia dało zajęcie przez ZSRR Besarabii<br />
i Północnej Bukowiny na pograniczu rumuńsko-radzieckim,<br />
przez co Rosjanie stworzyli bezpośrednie zagrożenie<br />
dla pól naftowych w Rumunii.<br />
Kiedy niemieckie wojska ruszyły na Polskę<br />
1 września 1939 r., Adolf Hitler nie<br />
spodziewał się zdecydowanej reakcji<br />
mocarstw zachodnich. Podpisanie wzajemnych<br />
gwarancji militarnych polsko-brytyjskich<br />
6 kwietnia 1939 r. zaniepokoiło Hitlera,<br />
ale nie zmieniło jego planów. Niemniej jednak<br />
dążył do podpisania paku o nieagresji<br />
z ZSRR oraz podzielenia wpływów w Europie<br />
Wschodniej. Obsesją Hitlera było bowiem<br />
uniknięcie wojny z mocarstwami na dwa<br />
fronty, na wschodzie i zachodzie.<br />
Jednak w ostatniej chwili Hitler się zawahał.<br />
Mimo podpisania 23 sierpnia 1939 r.<br />
Paktu o Nieagresji z ZSRR, znanego jako<br />
Pakt Ribbentrop-Mołotow, zaplanowany<br />
na 26 sierpnia 1939 r. atak na Polskę został<br />
przesunięty o pięć dni, na 1 września. Uważa<br />
się, że było to spowodowane odmową Benito<br />
Mussoliniego przystąpienia Włoch do wojny<br />
po stronie Niemiec w 1939 r., ponieważ<br />
ten odpowiedział, że Włochy nie są jeszcze<br />
gotowe. Hitler musiał się więc liczyć z tym,<br />
że w razie konfrontacji z Wielką Brytanią<br />
i Francją, Niemcy zostaną pozostawione<br />
same sobie. Co gorsza, istniały także obawy,<br />
że podobnie jak w I wojnie światowej Włochy<br />
zmienią stronę, jako że dyplomacja brytyjska<br />
czyniła starania, by Włochy na stronę aliantów<br />
przeciągnąć.<br />
Francja i Wielka Brytania wypowiedziały<br />
wojnę III Rzeszy 3 września 1939 r., w wyniku<br />
agresji Niemiec na Polskę w dniu 1 września<br />
i odrzucenia przez rząd niemiecki przedstawionego<br />
mu ultimatum brytyjskiego i francuskiego<br />
z żądaniem natychmiastowego<br />
wycofania Wehrmachtu z terytorium Polski<br />
i Wolnego Miasta Gdańska. Wykonując<br />
Ewakuowane z Francji jednostki straciły niemal całe swoje wyposażenie ciężkie, ale brytyjski przemysł<br />
braki te szybko uzupełniał kolejnymi dostawami uzbrojenia i sprzętu wojskowego.
BITWY I KAMPANIE<br />
na ZSRR. O operacji „Seelöwe” tego dnia<br />
w ogóle nie dyskutowano.<br />
31 lipca wobec oporów OKM, dowództwo<br />
wojsk lądowych skierowało swoją uwagę<br />
w stronę działań pośrednich w basenie Morza<br />
Śródziemnego, a Erich Raeder nie tylko<br />
podtrzymał swoją propozycję przełożenia<br />
operacji „Seelöwe” na maj 1941 r., ale wręcz<br />
zaproponował by w pierwszej fali przerzucić<br />
tylko dziesięć pułkowych grup bojowych,<br />
nie zrezygnował z inwazji na Wielką Brytanię<br />
30 czy 31 lipca, skoro następnego dnia podpisał<br />
dyrektywę o podjęciu pełnoskalowych<br />
działań lotniczych ukierunkowanych na wywalczenie<br />
powietrznej przewagi stanowiącej<br />
warunek przeprowadzenia operacji „Seelöwe”,<br />
którą w ramach tej dyrektywy (z 1 sierpnia)<br />
Luftwaffe miała zabezpieczyć.<br />
Zgodnie z wolą Hitlera 7 sierpnia ponownie<br />
doszło do spotkania szefów sztabów OKH<br />
Barki zgromadzone we francuskich portach miały posłużyć do transportu niemieckich wojsk, było<br />
ich ponad 2300. W wyniku alianckich bombardowań udało się zniszczyć niecałe 10% z nich. Nie robiło<br />
to żadnej różnicy, bowiem i tak brakowało dla nich holowników, których było tylko nieco ponad<br />
400, nie były one w stanie zabrać jednocześnie nawet połowy tych barek, holując po dwie.<br />
14<br />
razem 30 tys. żołnierzy. Tymczasem rozpoczęła<br />
się dyskusja, czy podjąć działania<br />
przeciwko ZSRR przed pokonaniem Wielkiej<br />
Brytanii, czy nie. Reprezentujący OKW<br />
gen. mjr Walter Warlimont, w imieniu Hitlera<br />
oświadczył, że planowanie ataku na ZSRR<br />
musi zostać podjęte.<br />
Powszechnie uważa się, że w tym momencie<br />
Hitler podjął decyzję o rezygnacji z operacji<br />
„Seelöwe” na rzecz późniejszej operacji<br />
„Barbarossa” przeciwko ZSRR. Nie jest to jednak<br />
prawda. Hitler wahał się, żadnej konkretnej<br />
decyzji nie podjął. Przygotowania do inwazji<br />
na Wielką Brytanię we wrześniu 1940 r.<br />
nadal były kontynuowane, a dzień 15 września<br />
miał być dniem, kiedy Luftwaffe ostatecznie<br />
wywalczy powietrzną przewagę nad<br />
południową Anglią. Mało tego, Hitler nadal<br />
nie odwołał operacji „Tannenbaum” (ataku<br />
na Szwajcarię), a ponadto prowadzono też<br />
rozważania dotyczące planów zajęcia Islandii<br />
(operacja „Ikarus”) i planów zajęcia Irlandii<br />
(operacja „Grün”)! Doprawdy, pod względem<br />
strategicznym Niemcy nie za bardzo wiedziały,<br />
dokąd zmierzają…<br />
Operacja „Seelöwe” miała być jak najbardziej<br />
kontynuowana i w tym celu 1 sierpnia<br />
1940 r. Hitler podpisał kolejną Dyrektywę<br />
Führera nr 17, nakazującą podjęcie intensywnych<br />
działań lotniczych przeciwko Wielkiej<br />
Brytanii w ramach operacji „Adlerangriff”,<br />
ukierunkowanej na wywalczenie powietrznej<br />
przewagi nad południową Anglią. W dyrektywie<br />
tej napisano, że po wywalczeniu powietrznej<br />
przewagi i po atakach na brytyjskie<br />
porty, Luftwaffe ma być w pełnej gotowości<br />
do wsparcia operacji „Seelöwe”. A zatem, Hitler<br />
Jeden z niemieckich Tauchpanzer, czyli czołg PzKpfw IV Ausf. D dostosowany do brodzenia po dnie.<br />
Sam pomysł zjechania z barki do wody o głębokości ok. 10 m i dotarcia po dnie do odległego o 200 m<br />
brzegu był niezwykle śmiały, mówiąc delikatnie.<br />
i OKM, gdzie usiłowano wypracować wspólne<br />
stanowisko w sprawie planowanego desantu.<br />
Po długich deliberacjach 10 sierpnia<br />
OKH zgodziło się na zredukowanie sił inwazyjnych<br />
do 25 dywizji, w tym pierwszej fali do<br />
9 dywizji. Co gorsza, transport pierwszej fali<br />
desantu miał zająć aż 10-11 dni, niemiecka<br />
marynarka bowiem nie była w stanie zorganizować<br />
większej ilości morskich środków<br />
transportowych.<br />
Dalsze przygotowania<br />
W drugiej połowie sierpnia oba rodzaje sił<br />
zbrojnych nadal planowały własne operacje,<br />
które się wzajemnie nie pokrywały. Ostatecznie<br />
Hitler nakazał 26 sierpnia, by OKH<br />
dopasowało się do możliwości transportowych<br />
OKM, a zatem dokonano wspomnianej<br />
wcześniej redukcji sił i zawężono pas lądowania.<br />
Zrezygnowano z rejonu lądowania Strefa<br />
A w rejonie Dover i Strefa F bliżej Porthsmouth.<br />
Problemem było teraz to, że jedynym<br />
portem w strefie lądowania był Folkestone,<br />
ale był to niewielki port, który mógł przyjmować<br />
tylko mniejsze statki, o słabych mocach<br />
przeładunkowych. Aby móc skutecznie<br />
wysadzić drugą falę desantu, w skład której<br />
wchodziły dywizje pancerne i zmotoryzowane<br />
z dużą ilością czołgów, transporterów<br />
opancerzonych, samochodów pancernych<br />
oraz ciężarówek i innych pojazdów, potrzebne<br />
były znacznie większe porty. Wojska<br />
Lądowe założyły zatem, że jak najszybciej<br />
muszą zdobyć Dover i położony nieco dalej<br />
na wschód Ramsgate.<br />
Jednocześnie Wojska Lądowe miały świadomość,<br />
że transportowanie pierwszej fali<br />
desantu przez 10 czy 11 dni spowoduje,<br />
że cały element zaskoczenia zostanie utracony,<br />
a brytyjskie wojska ściągną w rejon<br />
lądowania niemal w całości, tworząc obronę<br />
nie do przebycia. W tej sytuacji wyparował<br />
cały optymizm OKH co do operacji „Seelöwe”,<br />
armia coraz mniej wierzyła w powodzenie<br />
inwazji na Wielką Brytanię, coraz bardziej podzielając<br />
pesymizm Marynarki Wojennej.<br />
Ale OKM rzucało kolejne kłody pod nogi.<br />
Pod koniec sierpnia dowództwo Kriegsmarine<br />
oświadczyło, że potrzebuje dziesięciu dni<br />
od decyzji do uruchomienia operacji, z czego<br />
tydzień miał być poświęcony na stawianie<br />
osłonowych pól minowych. Z tego względu<br />
3 września przesunięto termin S-Tag<br />
z 15 września na 21 września.<br />
Jak Niemcy chcieli przeprowadzić operację<br />
bez jednostek desantowych to trudno<br />
powiedzieć. Pierwsze jednostki desantowe,<br />
20-tonowe barki znane jako Pionierlandungsboot<br />
39 (PLB 39) powstały nie z inicjatywy Marynarki<br />
Wojennej lecz wojsk saperskich Wojsk<br />
Lądowych. W dodatku do końca 1940 r. zbudowano<br />
jedynie cztery barki PLB 39 zdolne<br />
do transportu 100 żołnierzy lub 20 t ładunku.<br />
W 1941 r. zbudowano już 55 tych jednostek,<br />
ale we wrześniu 1940 r. nie można było na nie
Junkers Ju 88A<br />
w Bitwie o Anglię 1940 r.<br />
4<br />
Marek J. Murawski<br />
20<br />
Okres około trzech tygodni<br />
między zawarciem rozejmu<br />
z Francją, a rozpoczęciem<br />
na szerszą skalę operacji<br />
powietrznych przeciwko<br />
Wielkiej Brytanii Luftwaffe<br />
wykorzystała na przezbrojenie<br />
kolejnych jednostek w samoloty<br />
bombowe Ju 88 A.<br />
Latem 1940 r. już 12 dywizjonów<br />
posiadało na swoim<br />
wyposażeniu bombowce<br />
tego typu.<br />
Historycy brytyjscy za początek Bitwy<br />
o Anglię uznają 10 lipca 1940 r. Wówczas<br />
to pierwszy sukces odniosły 63 samoloty<br />
Ju 88 A należące do KG 51, KG 54 i III./<br />
LG 1, które bez strat własnych zbombardowały<br />
fabrykę amunicji w Falmouth oraz stację<br />
kolejową i elektrownię w Swansea. W czwartek,<br />
11 lipca, Luftwaffe straciła dwa pierwsze<br />
Ju 88 w Bitwie o Anglię, były to maszyny należące<br />
do I./KG 51 i II./LG 1. Następnego dnia,<br />
około 18:20 sekcja Hurricane należących<br />
do 145 dywizjonu RAF przechwyciła nad<br />
Kanałem kilka Ju 88 z 3./KG 51 eskortowane<br />
przez niszczyciele Bf 110. P/O Robert Duncan<br />
Yule, Nowozelandczyk ze 145 dywizjonu RAF,<br />
celnie ostrzelał jeden z bombowców, który<br />
rozbił się przy lądowaniu w Villaroche grzebiąc<br />
w swoich szczątkach załogę.<br />
W sobotę, 13 lipca, po ataku na konwój<br />
przybrzeżny 6./KG 51 straciła jednego Ju 88,<br />
który po długim pościgu zestrzelony został<br />
przez Hurricane z 43 dywizjonu RAF. Dwa dni<br />
później, 15 lipca, trzy Ju 88 należące do II./LG 1<br />
zrzuciły 12 bomb 500 kg na zakłady Westland<br />
Aircraft Co. w Yeovil trafiając budynki i pas<br />
startowy. W drodze powrotnej nad Kanałem<br />
zestrzelony został Ju 88 A-1 z 4./LG 1.<br />
18 lipca podczas próby zbombardowania<br />
konwoju na południowy wschód od Swanage<br />
grupa Ju 88 należących do KG 54 zaatakowana<br />
została przez Spitfire z 609 dywizjonu. F/O<br />
A.R. Edge zestrzelił Ju 88 A-1 z I./KG 54. Ogień<br />
niemieckich strzelców pokładowych odpędził<br />
pozostałych napastników, dwa Spitfire zostały<br />
zestrzelone. Tego samego dnia w nalocie<br />
na Cardiff brał udział Uffz. Walter Malzahn,<br />
obserwator w załodze bombowca L1+LP z 6./<br />
LG 1, który pilotował Fw. Felix Siegmund:<br />
Nie wiem, czy było osiem czy więcej myśliwców.<br />
Była ich cała chmara, początkowo stanowiły<br />
tylko punkty nad horyzontem. Fw. Siegmund<br />
podjął próbę poderwania maszyny w gęste<br />
chmury znajdujące się nad nami. Podczas tego<br />
manewru przeciągnął maszynę i spadliśmy<br />
w dół kręcąc zwitki korkociągu. Niewiele metrów<br />
nad powierzchnią wody Ju 88 poderwał<br />
Przód kadłuba samolotu Ju 88 A należącego do KG 77.<br />
się w górę, nie było do końca jasne, czy samolot<br />
wyszedł z nurkowania sam, czy też wyciągnął<br />
go Siegmund. Siegmund z półuśmiechem spojrzał<br />
na mnie i powiedział: „A cóż to było?” W każdym<br />
bądź razie myśliwce straciły nas z oczu<br />
i mogliśmy cali i zdrowi na duszy i ciele wylądować<br />
u „Dziewicy Orleańskiej”. 1<br />
20 lipca w godzinach porannych patrolująca<br />
sekcja Hurricane z 56 dywizjonu<br />
zestrzeliła w pobliżu St. Osyth pojedynczego<br />
Ju 88, F6+BM należącego do 4.(F)/122.<br />
W nocy z 22 na 23 lipca bombowce Luftwaffe<br />
przeprowadziły operację minowania portów<br />
brytyjskich. Jedną z czwórek Ju 88 należących<br />
do 7./KG 30, które bazowały na lotnisku<br />
Zwischenahn, prowadził dowódca eskadry,<br />
Hptm. Hans-Joachim „Hajo” Herrmann. Zadaniem<br />
eskadry było zaminowanie wejścia<br />
do portu w Plymouth. Jednostka doleciała<br />
w rejon celu na wysokości 3300 m, a następnie<br />
po zmniejszeniu prędkości do 270 km/h
Władimir Bieszanow<br />
36<br />
Pierwsza<br />
rżewsko-wiaziemska operacja zaczepna:<br />
8 stycznia-20 kwietnia 1942 r.<br />
Po bitwie o Moskwę sowieckie kierownictwo wojskowo-polityczne<br />
zamierzało umocnić inicjatywę strategiczną, zdobytą przez<br />
Armię Czerwoną w grudniowych bojach i rozwinąć osiągnięte<br />
powodzenie. Plan działań wojennych na zimę 1942 r. rozpatrywano<br />
na posiedzeniu Biura Politycznego Komitetu Centralnego<br />
WKP(b) i Kwatery Głównej Najwyższego Naczelnego Dowództwa<br />
5 stycznia. Szef Sztabu Generalnego, marszałek Boris<br />
Szaposznikow, poinformował o sytuacji na froncie i przedstawił<br />
projekt planu powszechnego natarcia. Przed sowieckimi siłami<br />
zbrojnymi postawiono zadania o charakterze rozstrzygającym:<br />
zlikwidować zagrożenie Leningradu, Moskwy i Kaukazu, stworzyć<br />
warunki do zakończenia wojny w 1942 r.<br />
Najwyższy Naczelny Dowódca, Iosif Wissarionowicz<br />
Stalin, występując na posiedzeniu<br />
oświadczył: Niemcy znajdują<br />
się w szoku po klęsce pod Moskwą i nie są dobrze<br />
przygotowani do zimy. Mamy obecnie<br />
najbardziej dogodny moment do przejścia<br />
do powszechnego natarcia. Wróg liczy na zatrzymanie<br />
naszego natarcia do wiosny, żeby<br />
wiosną, po zebraniu sił, znów przejść do aktywnych<br />
działań. Chce zyskać na czasie i mieć<br />
chwilę odpoczynku. Nasze zadanie polega<br />
na tym, żeby Niemcom nie dać tego odpoczynku,<br />
należy gnać ich na zachód bez zatrzymania,<br />
zmusić do zużycia rezerw jeszcze przed<br />
wiosną, kiedy to my otrzymamy nowe, potężne<br />
wsparcie, Niemcy zaś będą go pozbawieni, pozwoli<br />
nam to odnieść ostateczne zwycięstwo<br />
nad hitlerowskimi wojskami w 1942 r.<br />
Przed frontami postawiono zadanie okrążyć<br />
i zniszczyć siły główne trzech grup niemieckich<br />
armii i do wiosny przemieścić się<br />
na głębokość 300-400 km. Celem ofensywy<br />
– potwierdza szef Sztabu Generalnego Armii<br />
Czerwonej, marszałek Aleksander M. Wasilewski<br />
– miała być likwidacja sił głównych<br />
Grupy Armii „Północ” przez wojska frontów Leningradzkiego,<br />
Wołchowskiego oraz prawego<br />
skrzydła Frontu Północno-Zachodniego, a także<br />
przerwanie blokady Leningradu; fronty Kaliniński<br />
oraz Zachodni, przy udziale armii frontów<br />
Północno-Zachodniego i Briańskiego miały<br />
okrążyć i zniszczyć siły główne Grupy Armii<br />
„Środek”; frontom Południowemu i Południowo-Zachodniemu<br />
powierzono zadanie uderzenia<br />
na Grupę Armii „Południe”, odzyskując<br />
Dowódca 2. Gwardyjskiego Korpusu Kawalerii, generał-major Issa Plijew ze swoimi oficerami.<br />
1
Michał i Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
M46 i M47:<br />
pierwsze czołgi Patton<br />
1<br />
Po II wojnie światowej amerykańskie<br />
czołgi rozwijały się<br />
bardzo powoli, konstruktorzy<br />
i producenci mieli do pokonania<br />
wiele trudności. Niektórzy<br />
w ogóle kwestionowali potrzebę<br />
posiadania czołgów.<br />
Później uległo to zmianie,<br />
kiedy okazało się, że pojazdy<br />
pancerne to najskuteczniejszy<br />
środek walki na lądzie na atomowym<br />
polu walki. Dlatego<br />
właśnie nowy czołg rodził się<br />
w bólach, a jego możliwości<br />
bojowe początkowo nie<br />
spełniały oczekiwań dowódców<br />
pancernych. To się jednak<br />
miało stopniowo zmienić,<br />
a wóz M47 był jaskółką zwiastującą<br />
pozytywne zmiany.<br />
wobec dwóch pozostałych. Dlatego nowe<br />
uzbrojenie dla Wojsk Lądowych powstawało<br />
po woli, ponieważ dostępnych środków<br />
nie było zbyt wiele.<br />
2 stycznia 1945 r. Army Ground Forces Equipment<br />
Review Board (komisja przeglądu wyposażenia<br />
komponentu lądowego Wojsk Lądowych,<br />
istniała od końca 1944 r. do grudnia<br />
1945 r., kierował nią gen. mjr Gilbert R. Cook)<br />
zebrała się w Waszyngtonie, by przedyskutować<br />
kwestię czołgów dla US Army na okres<br />
powojenny. Właśnie ta komisja zarysowała<br />
wymagania dla trzech nowych typów czołgów<br />
bojowych: lekkiego o masie do 25 t, średniego<br />
o masie do 45 t i ciężkiego o masie do 75 t.<br />
Czołg średni, 45-tonowy, miał mieć pancerz<br />
czołowy o grubości 203 mm, boczny<br />
o grubości 76 mm i miał być uzbrojony<br />
w działo kal. 76 mm lub większego o zdolności<br />
przebicia pancerza walcowanego<br />
o grubości do 203 mm pod kątem 30 o z odległości<br />
co najmniej 1000 jardów (ok. 900 m).<br />
Zakładano zastosowanie stabilizatora armaty<br />
w płaszczyźnie pionowej, ale także w poziomie<br />
(na kierunek) oraz dalmierza optycznego<br />
w układzie celowniczym. Rozważano też zastosowanie<br />
dalmierza radiolokacyjnego, który<br />
miał w dodatku mieć typowe urządzenie<br />
identyfikacji „swój-obcy”. W zakresie napędu<br />
miał to być silnik wielopaliwowy (a zatem<br />
wysokoprężny). Nakazano też rozważenie<br />
52<br />
Powojenne lata były dla US Army trudne.<br />
Pojawienie się broni jądrowej wywołało<br />
duże przewartościowania w poglądach<br />
na prowadzenie wojny. Główny nacisk położono<br />
na rozwój strategicznych, jądrowych<br />
środków uderzeniowych, opracowywanych<br />
w ramach programów Sił Powietrznych<br />
(z tego powodu we wrześniu 1947 r. wydzielono<br />
je ze składu Wojsk Lądowych w samodzielny<br />
rodzaj sił zbrojnych w ramach ustawy<br />
o obronie narodowej) oraz programów Marynarki<br />
Wojennej. Dla US Army nie przewidywano<br />
żadnych działań strategicznych, a zatem<br />
główny jak dotąd rodzaj sił zbrojnych stał<br />
się niespodziewanie ubogim kopciuszkiem<br />
Jeden z sześciu prototypów T40, z którego wywodzi się M46 Patton. Miała to być maszyna przejściowa<br />
przed opracowaniem docelowego czołgu średniego.<br />
zastosowania turbiny gazowej do napędu<br />
wozu. Plany jak widać, były dość ambitne, ale<br />
w styczniu 1945 r. nikt się jeszcze nie spodziewał,<br />
że wojska lądowe mogą przestać być<br />
„królową” rodzajów sił zbrojnych.<br />
Dlatego jesienią 1945 r. wszystko uległo<br />
zmianie. Została powołana nowa komisja
Tomasz Szlagor<br />
1<br />
Operacja desantowa<br />
w Zatoce Salerno: wrzesień 1943 r.<br />
68<br />
Inwazja Włoch rozpoczęła się<br />
w lipcu 1943 r. lądowaniem<br />
aliantów na Sycylii (operacja<br />
„Husky”). Następnym krokiem<br />
była operacja desantowa<br />
w Zatoce Salerno, która<br />
zapewniła solidny przyczółek<br />
we Włoszech kontynentalnych.<br />
Kwestią sporną pozostał fakt,<br />
do czego właściwie ten przyczółek<br />
miał im być potrzebny.<br />
Chociaż po zwycięstwie aliantów w Afryce<br />
Północnej kierunek ofensywy z Tunezji<br />
przez Sycylię na Półwysep Apeniński<br />
wydawał się logiczną kontynuacją,<br />
w rzeczywistości bynajmniej takim nie był.<br />
Amerykanie stali na stanowisku, że najkrótsza<br />
droga do pokonania III Rzeszy wiedzie<br />
przez Europę zachodnią. Świadomi rosnącej<br />
skali zaangażowania własnych wojsk na Pacyfiku,<br />
inwazję przez kanał La Manche chcieli<br />
mieć jak najszybciej za sobą. Brytyjczycy,<br />
wręcz przeciwnie. Churchill liczył, że zanim<br />
nastąpi desant we Francji, Niemcy wykrwawią<br />
się na froncie wschodnim, naloty strategiczne<br />
zniszczą ich potencjał przemysłowy,<br />
a on zdąży odzyskać wpływy na Bałkanach<br />
i w Grecji, zanim wkroczą tam Rosjanie. Przede<br />
wszystkim jednak obawiał się, że frontalny<br />
szturm na Wał Atlantycki spowoduje straty,<br />
na które Brytyjczyków nie było już stać. Odwlekał<br />
więc ten moment, mając nadzieję,<br />
że w ogóle nie nastąpi. Najlepszym sposobem<br />
na to było wikłanie sojusznika w operacje<br />
na południu Europy.<br />
Ostatecznie nawet Amerykanie musieli<br />
przyznać, że – głównie z powodu braków<br />
logistycznych – otworzenie tzw. drugiego<br />
frontu w Europie zachodniej przed końcem<br />
1943 r. ma nikłe szanse powodzenia<br />
i że potrzebny jest jakiś „temat zastępczy”.<br />
Faktycznym powodem inwazji na Sycylię<br />
latem tamtego roku była chęć zaangażowania<br />
angloamerykańskich wojsk w Europie<br />
w operację na tyle dużą, by Rosjanie nie mieli<br />
poczucia, że walczą z Hitlerem sami 1 . Decyzja<br />
o lądowaniu na Sycylii nie rozwiała jednak<br />
rozterek aliantów zachodnich odnośnie tego,<br />
co robić dalej. Podczas konferencji „Trident”<br />
w Waszyngtonie w maju 1943 r. Amerykanie<br />
postawili sprawę jasno – operacja „Overlord”<br />
musi ruszyć najpóźniej w maju następnego<br />
roku. Pozostawało pytanie, co do tego czasu<br />
mają robić wojska lądowe, by z jednej strony<br />
nie stać bezczynnie z bronią u nogi, a z drugiej<br />
nie trwonić sił, które wkrótce miały być<br />
potrzebne do otworzenia drugiego frontu.<br />
Amerykanie obstawali, by jesienią 1943 r.,<br />
już po oczekiwanym zajęciu Sycylii, zdobyć<br />
Sardynię i Korsykę, widząc w nich przyczółki<br />
do przyszłej inwazji na Francję południową.<br />
Ponadto taka operacja wymagała zaangażowania<br />
jedynie niewielkich środków i mogła<br />
zostać zakończona w miarę szybko. Ta zaleta<br />
okazała się jednak, w oczach wielu, najpoważniejszą<br />
wadą – operacja na tak małą<br />
skalę nie realizowała żadnych celów nadrzędnych:<br />
nie odciągała niemieckich wojsk<br />
z frontu wschodniego ani nie satysfakcjonowała<br />
opinii publicznej, złaknionej wieści<br />
o wielkich zwycięstwach.<br />
Jednocześnie Churchill i jego stratedzy<br />
forsowali plany zgodne z brytyjską racją<br />
stanu. Urabiali sojuszników, by zdobyć południowy<br />
kraniec Półwyspu Apenińskiego<br />
– ale nie po to, by stamtąd ruszyć na Rzym<br />
i dalej na północ, a jedynie zdobyć bazy<br />
wypadowe do inwazji na Bałkany. Argumentowali,<br />
że taka operacja odbierze przeciwnikowi<br />
dostęp do znajdujących się tam<br />
źródeł surowców naturalnych (m.in. ropy<br />
naftowej, chromu i miedzi), zagrozi trasom<br />
zaopatrzeniowym na front wschodni, zachęci<br />
lokalnych sojuszników Hitlera (Bułgarię,<br />
Rumunię, Chorwację czy Węgry) do opuszczenia<br />
sojuszu z nim, wzmocni partyzantkę<br />
w Grecji i być może przeciągnie Turcję<br />
na stronę Wielkiej Koalicji.<br />
Dla Amerykanów plan ofensywy lądowej<br />
w głąb Bałkanów brzmiał jednak, jak wyprawa
Jędrzej Korbal<br />
Broń pancerna<br />
Wojska Polskiego: 1933-1937<br />
82<br />
Podporządkowana określonym regulacjom służba pokojowa<br />
polskiej broni pancernej to kolejne z zagadnień warte omówienia<br />
w ramach ogólnej dyskusji na temat przygotowania WP do mającej<br />
nadejść wojny. Mniej widowiskowy i powtarzalny tryb pokojowej<br />
pracy poszczególnych batalionów pancernych pozostaje<br />
w tle takich zagadnień jak projektowanie prototypów sprzętu<br />
bojowego czy przebieg corocznych ćwiczeń doświadczalnych.<br />
Pomimo nie tak spektakularnego charakteru wybrane elementy<br />
funkcjonowania broni pancernej dostarczają szeregu istotnych<br />
informacji dotyczących stanu tej broni w określonych latach.<br />
Broń pancerna Wojska Polskiego w latach<br />
20. XX wieku przechodziła kilka reorganizacji<br />
i zmian dokonywanych w wybranych<br />
jednostkach. Wyraźny wpływ na strukturę<br />
istniejących w tym czasie oddziałów<br />
miały zakupy oraz własna produkcja czołgów<br />
Renault FT, stanowiących w tym czasie podstawę<br />
pancernego potencjału Rzeczpospolitej.<br />
23 września 1930 r. rozkazem ministra<br />
Spraw <strong>Wojsko</strong>wych Szefostwo Broni Pancernej<br />
przeformowano w Dowództwo Broni<br />
Pancernych (DowBrPanc.), które stanowiło<br />
organ odpowiedzialny za kierowanie i szkolenie<br />
całością oddziałów pancernych WP.<br />
Wchodzącym w skład tej instytucji komórkom<br />
fachowym postawiono m.in. zadanie<br />
prowadzenia studiów z zakresu rozwoju<br />
techniki i taktyki wojsk pancernych oraz<br />
przygotowywania nowych instrukcji, regulaminów<br />
i wytycznych. Samo DowBrPanc. było<br />
najwyżej usadowionym w ówczesnej hierarchii<br />
organem właściwym w kwestii ściśle<br />
broni pancernej ale również jednostek zmotoryzowanych,<br />
stąd jego rola poza decyzjami<br />
ministra Spraw <strong>Wojsko</strong>wych i szefa Sztabu<br />
Głównego miała charakter decydujący.<br />
Po kolejnej i nietrwałej zmianie przeprowadzonej<br />
na początku lat 30. następna roszada<br />
nastąpiła w 1933 r. W miejsce istniejących<br />
wcześniej trzech pułków pancernych<br />
(Poznań, Żurawica i Modlin) sformowano<br />
bataliony czołgów i samochodów pancernych,<br />
a ogólną liczbę jednostek zwiększono<br />
do sześciu (Poznań, Żurawica, Warszawa,<br />
Brześć nad Bugiem, Kraków i Lwów). Wydzielone<br />
oddziały stacjonowały również w Wilnie<br />
i Bydgoszczy, a w Modlinie funkcjonowało<br />
Centrum Wyszkolenia Czołgów i Samochodów<br />
Pancernych.<br />
Powodem wdrażanych od początku dekady<br />
zmian był napływ znacznych, jak na krajowe<br />
możliwości, ilości nowego sprzętu<br />
– szybkobieżnych czołgów TK, które stanowiły<br />
uzupełnienie dominujących dotychczas wozów<br />
wolnobieżnych oraz nielicznych czołgów<br />
lekkich. Dlatego też 25 lutego 1935 r. dotychczasowe<br />
bataliony czołgów i samochodów<br />
Do początku lat 30. czołgi Renault FT stanowiły podstawę pancernego potencjału Rzeczpospolitej.<br />
Z upływem lat stan techniczny tych maszyn ulegał jednak wyraźnemu pogorszeniu.
BROŃ PANCERNA<br />
marki otrzymało komentarz „przestarzałe”.<br />
Całość zasobu, wraz z rezerwą mob, miała<br />
trafić na użytek bieżący. Jednoznacznie<br />
przekreślano również podejmowane przez<br />
DowBrPanc./BBTechBrPanc. próby modernizacji<br />
tych pojazdów jako zbyt kosztowne.<br />
Tytułem ciekawostki dodajmy o jakim zakresie<br />
prac była mowa: zmiana ogumienia<br />
z masywów na koła pneumatyczne, montaż<br />
instalacji elektrycznej zamiast gasnącej<br />
na wietrze karbidowej, poprawa systemu<br />
chłodzenia. Wartość przeróbki dwóch Berlietów<br />
odpowiadała cenie nabycia nowego<br />
samochodu ciężarowego.<br />
<br />
samochody półciężarowe SPA i Ursus,<br />
podobnie jak francuskie Berliety utrzymywano<br />
w zapasie od kilku lat. Choć według<br />
książek sprzętowych ich przebieg był niewielki,<br />
to nikt nie umiał udzielić odpowiedzi<br />
na pytanie jaki był rzeczywisty, indywidualny<br />
przebieg tych pojazdów. Przyczyna była<br />
banalna – wozy nie posiadały liczników.<br />
Znaną praktyką było też nie ujmowanie<br />
w książkach pracy dystansów przebytych<br />
w trakcie ćwiczeń, kiedy ciężarówki zwalniano<br />
z zapasu mob. Stąd zalecenia komisji<br />
względem klasyfikacji były takie same jak dla<br />
Berlietów. Wykazany w raporcie stan wynoszący<br />
269 maszyn uznano za odpowiadający<br />
potrzebom wojennym, chyba że nadano<br />
mu już wcześniej kategorię „C”.<br />
<br />
traktowane jako materiał nowy przyczepki<br />
warsztatowe Polsam, będące z resztą<br />
do dziś bardzo słabo zbadanym fragmentem<br />
historii wyposażenia polskiej broni pancernej,<br />
uznano z góry za zbyt ciężkie (3200 kg)<br />
i niepraktyczne w użyciu. Problemem okazał<br />
się odnotowany przez oddziały brak odpowiednich<br />
środków pociągowych, trudności<br />
w załadunku na wagony kolejowe oraz<br />
przemarszach (przegrzewające się panewki<br />
kół i konieczność zatrzymywania dla schłodzenia).<br />
O tym, że wojsko chętnie pozbyło<br />
by się nowych przecież przyczepek Polsam<br />
88<br />
krajowego wyrobu świadczy m.in. ten fragment<br />
protokołu z kontroli: Praca w przyczepce<br />
w zimie czy też w nocy przy zamkniętych<br />
bokach niemożliwa. Przede wszystkim brak<br />
światła, następnie gazy wydzielające się z generatora<br />
w ogóle wykluczają pobyt wewnątrz<br />
przyczepki warsztatu. Ostatecznie zalecano<br />
wyeliminowanie przyczepek Polsam względnie<br />
zmianę klasy na „C”. W bardziej prawdopodobnym<br />
pierwszym przypadku narzędzia,<br />
uznawane za gatunkowo dobre miały posłużyć<br />
do uzupełnienia warsztatów na podwoziach<br />
samochodowych.<br />
<br />
w przypadku natomiast samochodów<br />
warsztatowych FWD, Nasch-Quad i Garford<br />
zakładano, że po przeróbce i uzupełnieniu<br />
urządzeń będą nadawać się do dalszej służby.<br />
Szacowany koszt modernizacji każdego<br />
z objętych kontrolą 32 pojazdów wynosił<br />
11 tys. zł. Dodajmy, że np. samochody FWD<br />
badane przez komisję nr 2 miały minimalną<br />
liczbę przejechanych kilometrów, jednak ich<br />
Sprzęt pancerny i motorowy 10. bpanc w trakcie uroczystości w Zgierzu. Załogi widocznych czołgów<br />
TKS stanowią żołnierze drugiego rocznika - kompania czołgów rozpoznawczych.<br />
Ciągniki C7P stanowiły pokojowe wyposażenie nie tylko 1. pan ale również 2. i 3. bpanc gdzie wykorzystywano<br />
je w w ramach bieżącej pracy kompanii czołgów lekkich oraz do szkolenia kierowców. Fot. via Kinga Jakubowska<br />
wyposażenie warsztatowe i narzędzia były<br />
zdekompletowane. Należało m.in. naprawić<br />
tokarki, kompresory, sprzęt spawalniczy oraz<br />
zbutwiałe instalacje elektryczne. Ukompletowany<br />
i odremontowany przez 3. bpanc<br />
wóz FWD o numerze rejestracyjnym 2425<br />
z 8. bpanc stanowić miał wzór dla przyszłych<br />
prac nad resztą samochodów-warsztatów.<br />
W jednostkach zmotoryzowanych/samochodowych<br />
natomiast:<br />
<br />
półciężarówki Ursus polecano przekwalifikować<br />
z kategorii „B” na „C”.<br />
<br />
klasa samochodów terenowych<br />
marki Renault typu OX i MH2 (2. plot) jako<br />
przestarzałych i słabych konstrukcyjne powinna<br />
ulec obniżeniu do „B”. Materiał nie<br />
nadający się do pracy w polu oraz na wojnie,<br />
najmniej zużyte pojazdy powinny zostać<br />
przeznaczone na użytek bieżący. Długą listę<br />
mankamentów tych maszyn rozpoczynało:<br />
Zużywanie i spalanie się sprzęgła na bocznych<br />
drogach. Wykruszanie się kół zębatych<br />
skrzynki przekładniowej. Częste niszczenie się<br />
łożysk rolkowych…<br />
<br />
jeszcze starsze cysterny marki Packard,<br />
White czy Berliet, uznano w całości<br />
za sprzęt typu „C” z dopiskiem, że nie dają<br />
one jakiejkolwiek gwarancji sprawnego<br />
funkcjonowania. Komentarz brzmiał: Sprzęt<br />
nienadający się zupełnie, materiał przemęczony,<br />
pochodzący z okresu wojny. Dokładnie ten<br />
sam tryb obowiązywał w przypadku wozów<br />
sanitarnych marek GMC oraz Ford (do wyeliminowania<br />
z armii). Tym samym okazało się,<br />
że stan cystern w jednostkach wojskowych<br />
jest znikomy i należałoby pilnie wykonać<br />
nowe na nowocześniejszych podwoziach.<br />
Miarą problemu niech będzie informacja,<br />
że zbiorniki wykonano w 1924 r. z cienkiej<br />
blachy łączonej lutowaniem. W skutek normalnych<br />
drgań powstających w trakcie jazdy<br />
szwy rozluźniały się, a benzyna wyciekała.<br />
Zastosowane korki do zbiorników były tak<br />
słabej jakości, że nawet po jednokrotnym<br />
użyciu ścierał się w nich gwint, co powodowało<br />
kolejne nieszczelności lub po prostu<br />
wylewanie się benzyny na drogę.