26.03.2021 Views

Wojsko i technika 3/2021

by ZBiAM

by ZBiAM

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

RCV TYPE-X – BEZZAŁOGOWY CZOŁG ❙ FUTURE VERTICAL LIFT ❙ FREGATY TYPU CONSTELLATION<br />

<strong>Wojsko</strong><br />

i Technika<br />

3/<strong>2021</strong><br />

Marzec<br />

CENA 14,50 zł<br />

w tym 8% VAT<br />

INDEKS 407445<br />

ISSN 2450-1301<br />

WWW.ZBIAM.PL<br />

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />

Kolejne zestawy Piorun<br />

trafiły do wojska<br />

Przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy<br />

Piorun to dziś najbardziej zaawansowany<br />

produkt zakładów MESKO S.A.<br />

ze Skarżyska-Kamiennej i zarazem<br />

jeden z nielicznych obecnie wyrobów<br />

polskiej zbrojeniówki, o którym można<br />

powiedzieć, że jest najnowocześniejszym<br />

w swej klasie w państwach NATO.<br />

str. 12 str. 30<br />

Iskandery w wojnie<br />

o Górski Karabach<br />

– strzał w stopę<br />

Premier Paszinian obwinił za przegraną<br />

wojnę swoich generałów i uzbrojenie, w tym<br />

Iskandery, co wywołało międzynarodową<br />

aferę. Najbardziej odbiła się jednak czkawką<br />

rosyjskiemu ministerstwu obrony, które<br />

broniąc swego sztandarowego produktu,<br />

strzeliło sobie Iskanderem w stopę.


Z P R E N U M E R A T Ą S A M E K O R Z Y Ś C I<br />

Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis!<br />

Pewność otrzymania każdego numeru w niezmiennej cenie<br />

E-wydania dostępne są na naszej stronie oraz w kioskach internetowych<br />

<strong>Wojsko</strong> i Technika: cena detaliczna 14,50 zł<br />

Prenumerata roczna: 145,00 zł | zawiera 12 numerów<br />

Lotnictwo Aviation International: cena detaliczna 16,50 zł<br />

Prenumerata roczna: 165,00 zł | zawiera 12 numerów<br />

<strong>Wojsko</strong> i Technika Historia + numery specjalne: cena detaliczna 18,99 zł<br />

Prenumerata roczna: 190 zł | zawiera 12 numerów<br />

Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl lub wpłać należność<br />

na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976<br />

Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa


Przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy<br />

Piorun to dziś najbardziej zaawansowany<br />

produkt zakładów MESKO S.A.<br />

ze Skarżyska-Kamiennej i zarazem<br />

jeden z nielicznych obecnie wyrobów<br />

polskiej zbrojeniówki, o którym można<br />

powiedzieć, że jest najnowocześniejszym<br />

w swej klasie w państwach NATO.<br />

Premier Paszinian obwinił za przegraną<br />

wojnę swoich generałów i uzbrojenie, w tym<br />

Iskandery, co wywołało międzynarodową<br />

aferę. Najbardziej odbiła się jednak czkawką<br />

rosyjskiemu ministerstwu obrony, które<br />

broniąc swego sztandarowego produktu,<br />

strzeliło sobie Iskanderem w stopę.<br />

w tym 8% VAT<br />

INDEKS 407445<br />

ISSN 2450-1301<br />

20<br />

24<br />

Vol. VII, nr 3 (66)<br />

MARZEC <strong>2021</strong>, NR 3.<br />

Nakład: 14 990 egzemplarzy<br />

Spis treści<br />

RCV TYPE-X – BEZZAŁOGOWY CZOŁG<br />

<strong>Wojsko</strong><br />

❙ FUTURE VERTICAL LIFT ❙ FREGATY TYPU CONSTELLATION<br />

i Technika<br />

3/<strong>2021</strong><br />

Marzec<br />

CENA 14,50 zł<br />

WWW.ZBIAM.PL<br />

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />

Spis treści WiT Marzec <strong>2021</strong><br />

Nowości z armii świata<br />

Przemysław Juraszek, Bartłomiej Kucharski,<br />

Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski str. 4<br />

Polska światowym liderem w klasie przenośnych<br />

przeciwlotniczych zestawów rakietowych<br />

Z dr. inż. Januszem Nogą, prezesem zarządu Centrum<br />

Rozwojowo-Wdrożeniowego Telesystem-Mesko Sp. z o.o.<br />

rozmawia Andrzej Kiński str. 10<br />

Kolejne zestawy Piorun trafiły do wojska<br />

Andrzej Kiński str. 12<br />

Niemieckie Leopardy 2 otrzymają system Trophy AV<br />

Bartłomiej Kucharski str. 20<br />

RCV Type-X – estoński „bezzałogowy czołg”<br />

Bartłomiej Kucharski str. 24<br />

Iskandery w wojnie o Górski Karabach – strzał w stopę<br />

Krzysztof Nicpoń str. 30<br />

Rozwój karabinka MSBS GROT od wersji A0 do wersji A2<br />

Paweł Madej, Janusz Pawlak, Norbert Piechota,<br />

Ryszard Woźniak, Mirosław Zahor str. 38<br />

Autobox Honker AH 20.44 – projekt coraz bardziej dojrzały<br />

Jarosław Brach str. 44<br />

Zachodnioeuropejscy producenci ciężarówek na salonie IDEX <strong>2021</strong><br />

Jarosław Brach str. 46<br />

62<br />

Nowości z sił powietrznych świata<br />

Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski str. 50<br />

Wspólnie z Polską stworzymy dla Sił Zbrojnych RP flotę<br />

śmigłowców gotową na każdą misję<br />

Z wiceprezesem ds. strategii i sprzedaży Bell Textron<br />

Stevem Mathiasem rozmawia Łukasz Pacholski str. 52<br />

Future Vertical Lift – nowa generacja wiropłatów coraz bliżej<br />

Łukasz Pacholski str. 56<br />

Ostatnia modernizacja C160G Gabriel<br />

Marek Łaz str. 62<br />

Agonia Antonowa cz. 2<br />

Adam M. Maciejewski str. 66<br />

Nowości z flot wojennych świata<br />

Tomasz Grotnik str. 74<br />

Miecznik rusza po raz trzeci<br />

Tomasz Grotnik str. 75<br />

Pierwsza od ponad trzech dekad<br />

Tomasz Grotnik str. 76<br />

Nowe okręty Marina Militare<br />

Tomasz Grotnik str. 80<br />

76<br />

Kolejne zestawy Piorun<br />

trafiły do wojska<br />

str. 12 str. 30<br />

Iskandery w wojnie<br />

o Górski Karabach<br />

– strzał w stopę<br />

Na okładce: Wizja pola walki US Army za około<br />

dekadę, na którym wsparcie pododdziałom lądowym<br />

mają zapewniać śmigłowce Bell 360 Invictus<br />

i Bell/Lockheed Martin V-280 Valor.<br />

Rys. Bell.<br />

Redakcja<br />

Andrzej Kiński – redaktor naczelny<br />

andrzej.kinski@zbiam.pl<br />

Adam M. Maciejewski<br />

adam.maciejewski@zbiam.pl<br />

Tomasz Grotnik<br />

tomasz.grotnik@zbiam.pl<br />

Łukasz Prus<br />

lukasz.prus@zbiam.pl<br />

Korekta<br />

Monika Gutowska, zespół redakcyjny<br />

Redakcja techniczna<br />

Wiktor Grzeszczyk<br />

Stali współprawcownicy<br />

Piotr Abraszek, Jarosław Brach, Marcin Chała,<br />

Jarosław Ciślak, Robert Czulda, Maksymilian Dura,<br />

Miroslav Gyűrösi, Jerzy Gruszczyński,<br />

Przemysław Juraszek, Bartłomiej Kucharski,<br />

Hubert Królikowski, Krzysztof Nicpoń, Andrzej Nitka,<br />

Łukasz Pacholski, Paweł Przeździecki,<br />

Tomasz Szulc, Tomasz Wachowski,<br />

Michal Zdobinsky, Gabor Zord<br />

Wydawca<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa<br />

office@zbiam.pl<br />

Biuro<br />

ul. Bagatela 10 lok. 19, 00-585 Warszawa<br />

Dział reklamy i marketingu<br />

Andrzej Ulanowski<br />

andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />

Dystrybucja i prenumerata<br />

office@zbiam.pl<br />

Reklamacje<br />

office@zbiam.pl<br />

Prenumerata<br />

realizowana przez Ruch S.A:<br />

Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />

papierowej i na e-wydania można składać<br />

bezpośrednio na stronie<br />

www.prenumerata.ruch.com.pl<br />

Ewentualne pytania prosimy kierować<br />

na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />

lub kontaktując się z Telefonicznym<br />

Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />

801 800 803 lub 22 717 59 59<br />

– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />

Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />

Copyright by ZBiAM <strong>2021</strong><br />

All Rights Reserved.<br />

Wszelkie prawa zastrzeżone<br />

Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />

rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />

jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />

nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />

dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />

i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />

Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />

sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności<br />

za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam.<br />

Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:<br />

www.zbiam.pl<br />

www.facebook.com/wojskoi<strong>technika</strong><br />

www.zbiam.pl Marzec <strong>2021</strong> • <strong>Wojsko</strong> i Technika 3


Opinie<br />

Polska światowym liderem w klasie przenośnych<br />

przeciwlotniczych zestawów rakietowych<br />

Z dr. inż. Januszem Nogą, prezesem zarządu Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowego Telesystem-Mesko Sp. z o.o.<br />

rozmawia Andrzej Kiński.<br />

badań uzyskiwaliśmy zniszczenie, często w wyniku<br />

bezpośredniego trafienia, imitatorów celu powietrznego<br />

ICP-89, powstałych na bazie lotniczych rakiet<br />

niekierowanych S-5, a więc obiektów o długości niewiele<br />

ponad jednego metra i średnicy 57 mm,<br />

lecących z prędkością 250÷300 m/s. Możemy założyć,<br />

że w analogicznej sytuacji, przy strzelaniu do<br />

niewielkiego bezzałogowca uzyskamy jego całkowite<br />

zniszczenie.<br />

Podkreślmy – wszystkie parametry związane ze<br />

zwalczaniem celów są zachowane dla pełnego zakresu<br />

wysokości strefy efektywnego rażenia zestawu,<br />

a więc od 10 m do 4000 m. Jak pokazały konflikty<br />

zbrojne ostatnich lat – np. we wschodniej<br />

Ukrainie, szczególnego znaczenia nabiera skuteczne<br />

rażenie celów lecących na ekstremalnie małych<br />

wysokościach, a więc w przedziale 10÷100 m. To<br />

zaś bardzo ogranicza np. skuteczne działanie śmigłowców<br />

w strefie rażenia zestawu.<br />

Jeszcze niedawno parametry przestrzenne, jakie<br />

zapewniał napęd pocisku, przekraczały możliwości<br />

wykrywania głowicy. Dziś, w przypadku Pioruna, to<br />

charakterystyki głowicy samonaprowadzającej są<br />

lepsze niż te zapewniane przez napęd.<br />

Dzięki osiągom Pioruna, jeśli chodzi o „prawdziwe”<br />

przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe, Polska<br />

znalazła się w absolutnej światowej czołówce.<br />

Nawet Rosjanie – bazując tylko na ogólnodostępnych<br />

informacjach, ale znając prawdziwe charakterystyki<br />

swoich najnowszych zestawów przenośnych–<br />

– wyrażają się na temat naszego pocisku bardzo pozytywnie.<br />

Mówią, że jest on „niewiele gorszy” –<br />

– co by to nie miało oznaczać – od ich Wierby. W tym<br />

samym porównaniu amerykański Stinger, co prawda<br />

mający już swoje lata, uzyskuje słabszą ocenę.<br />

Prawidłowość podjętej w Polsce decyzji o kontynuacji<br />

rozwoju przenośnych zestawów przeciwlotniczych<br />

potwierdza zapytanie o informację (RFI) Departamentu<br />

Wojsk Lądowych Stanów Zjednoczonych<br />

z 10 listopada 2020 r., inicjujące proces wdrożenia<br />

następcy, wprowadzonego do uzbrojenia w 1981 r.,<br />

Stingera. Nowy system ma być na tyle lekki, by mógł<br />

go przenosić i użytkować jeden żołnierz, a także być<br />

gotowy do natychmiastowego użycia. A zatem nawet<br />

Amerykanie widzą konieczność dalszego utrzymania<br />

w linii systemu tej klasy! Takie wymagania,<br />

spośród konstrukcji dostępnych dziś na Zachodzie,<br />

spełnia tylko Piorun. Nawet w Stanach Zjednoczonych<br />

wiele lat temu zaprzestano dalszego<br />

rozwoju Stingera, czego przyczyną była zmiana<br />

podejścia do obrony przeciwlotniczej wojsk, jaka nastąpiła<br />

w US Army pod koniec ubiegłego stulecia.<br />

Jeśli zaś chodzi o CRW Telesystem-Mesko, Piorun jest<br />

dziś dla nas najważniejszym wyrobem. Naszym<br />

dziełem są: część optyczno-detekcyjna głowicy samonaprowadzania,<br />

całość elektroniki (częściowo<br />

cyfrowej) głowicy naprowadzającej wraz z autopilotem<br />

i regulacjami, czujnik zbliżeniowy, część układów<br />

elektronicznych zapalnika, kompletna elektronika<br />

mechanizmu startowego, układ autoryzacji.<br />

W naszej firmie powstała także koncepcja celowników<br />

dziennego i nocnego, choć same celowniki<br />

produkuje Etronika Sp. z o.o. i PCO S.A.<br />

Panie Prezesie, niedawno miało miejsce przekazanie<br />

Siłom Zbrojnym RP dwóch kolejnych partii<br />

przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych<br />

Piorun, w powstaniu i produkcji których<br />

CRW Telesystem-Mesko odgrywa ważną rolę.<br />

Na czym polega innowacyjność tego wyrobu,<br />

jakie znaczenie miał dla rozwoju kierowanej<br />

przez Pana firmy?<br />

U zarania projektu, który zakończył się zamówieniem<br />

i obecnymi dostawami zestawów Piorun, stała koncepcja<br />

modernizacji starszego zestawu Grom – stąd<br />

też używano w stosunku do niego określenia Grom-M.<br />

Bez doświadczeń i kompetencji zdobytych podczas<br />

opracowania i produkcji Groma podjęcie się zadania<br />

zaprojektowania de facto nowego zestawu tej klasy<br />

nie byłoby możliwe. W tym przypadku lepszym określeniem<br />

niż „ewolucja” będzie „rewolucja”, ponieważ<br />

przyrost możliwości bojowych w stosunku do Groma<br />

jest skokowy. Z punktu widzenia CRW Telesystem-Mesko<br />

najważniejsza w tym przedsięwzięciu, realizowanym<br />

we współpracy z MESKO S.A., <strong>Wojsko</strong>wą Akademią<br />

Techniczną i innymi podmiotami polskiego<br />

przemysłu obronnego oraz nauki, była zmiana podejścia<br />

do układu detekcyjnego głowicy samonaprowadzania,<br />

co zmieniło w istotny sposób cały układ naprowadzania<br />

pocisku. Między innymi poskutkowało<br />

to wprowadzeniem nowych algorytmów naprowadzania<br />

podczas zwalczania celów różnych kategorii.<br />

Dzięki wymogowi rażenia celów o niewielkich rozmiarach,<br />

takich jak bezzałogowe statki powietrzne czy<br />

pociski manewrujące, i zastosowaniu w przypadku ich<br />

zwalczania nowego algorytmu naprowadzania, udało<br />

się nam uzyskać niespotykaną w tej klasie uzbrojenia<br />

precyzję trafienia. Potwierdziły to w pełni wyniki badań<br />

poligonowych. W tym przypadku działanie czujnika<br />

zbliżeniowego ma tylko działanie wspomagające,<br />

także przy zwalczaniu niewielkich obiektów! Podczas<br />

Zwykle przekazując nowy wyrób do produkcji,<br />

myśli się o jego następcy… Nad jakimi nowymi<br />

rozwiązaniami związanymi z rakietową obroną<br />

przeciwlotniczą pracuje aktualnie CRW Telesystem-Mesko?<br />

Co niezwykle ważne, po wdrożeniu Pioruna do produkcji<br />

dysponujemy tzw. zapasem technologicznym.<br />

Oznacza to, że nie wszystkie rozwiązania powstałe<br />

podczas opracowywania tego zestawu,<br />

praktycznie gotowe bądź bardzo zaawansowane,<br />

zostały w nim wdrożone. Możemy je szybko wdrożyć<br />

i zastosować na przykład podczas modernizacji<br />

tego wyrobu – przyszłego Pioruna-M, ale także<br />

Groma czy też zupełnie nowych, np. Pioruna-2. Przykładem<br />

takich opracowań może być tzw. głowica<br />

multispektralna, która jeszcze bardziej zwiększy<br />

możliwości detekcyjne i przyczyni się do wzrostu<br />

odporności na zakłócenia. Głowica taka jest obecnie<br />

na przynajmniej szóstym poziomie gotowości technologicznej<br />

(TRL, Technology Readiness Level). Jeśli<br />

już prace rozwojowe „nabiorą rozpędu”, a tak jest<br />

w przypadku Pioruna, to nie powinno się ich hamować,<br />

bo to często skutkuje utratą zdolności. My prace<br />

kontynuujemy, w znacznej mierze opierając się<br />

na własnych środkach. Równolegle z głowicą multispektralną,<br />

prowadzimy proces rozwoju głowicy<br />

innego typu – wieloelementowej (IIR), i to ze znaczną<br />

liczbą elementów. Taka głowica byłaby bardziej<br />

optymalna do mającego się charakteryzować większym<br />

zasięgiem [ponad 10 km – przyp. red.] pocisku<br />

Piorun-2, którego układ końcowego naprowadzania<br />

wywodzi się z zastosowanego w Piorunie, gdzie jeden<br />

z trybów użycia zakłada przechwycenie celu<br />

w locie (LOAL, Lock-on after launch). Głowica do niego<br />

musi mieć szersze pole widzenia. To z naszego<br />

punktu widzenia kolejny przeskok technologiczny.<br />

W perspektywie roku będziemy mogli powiedzieć,<br />

10 <strong>Wojsko</strong> i Technika • Marzec <strong>2021</strong><br />

www.zbiam.pl


Obrona Przeciwlotnicza<br />

Przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy Piorun pochodzący z partii dostarczonej w 2018 r. w całej okazałości. Zestaw został skonfigurowany do użycia w nocy i trudnych<br />

warunkach atmosferycznych, w związku z tym ma założony celownik termowizyjny CTP-1.<br />

Kolejne zestawy Piorun trafiły do wojska<br />

Andrzej Kiński<br />

Pod koniec stycznia odbyły się<br />

strzelania poligonowe z przenośnych<br />

przeciwlotniczych zestawów rakietowych<br />

Piorun w ramach badań odbiorczych<br />

drugiej partii produkcyjnej. Wszystkie<br />

założone sprawdzenia zostały<br />

zrealizowane bez zastrzeżeń. Niektóre<br />

osiągnięte rezultaty, szczególnie jeśli<br />

chodzi o precyzję trafienia pocisków,<br />

zdecydowanie przekroczyły stawiane<br />

broni tej klasy wymagania. Dzięki<br />

pomyślnemu przebiegowi badań<br />

odbiorczych, dwie kolejne partie<br />

zestawów Piorun, liczące łącznie<br />

kilkaset pocisków i 140 zestawów<br />

startowych, zostały przekazane Siłom<br />

Zbrojnym RP. Wszystko wskazuje na to,<br />

że kolejne dostawy Piorunów do wojska<br />

będą odbywały się rytmicznie,<br />

tym bardziej, że trwa już kompletowanie<br />

zestawów następnych partii.<br />

Przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy<br />

Piorun to dziś najbardziej zaawansowany produkt,<br />

należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej<br />

S.A., zakładów MESKO S.A. ze Skarżyska-Kamiennej<br />

i zarazem jeden z nielicznych obecnie wyrobów<br />

polskiej zbrojeniówki, o którym bez przesady<br />

można powiedzieć, że jest najnowocześniejszym<br />

w państwach NATO oraz jednym z najskuteczniejszych,<br />

jeśli nie najskuteczniejszym, MANPADS-em<br />

na świecie.<br />

❚ Od Strzały do Groma<br />

Piorun to najnowszy efekt procesu budowy kompetencji<br />

w sferze kierowanego uzbrojenia rakietowego,<br />

rozwijanych w zakładach ze Skarżyska-Kamiennej<br />

od lat 60. Rozpoczął go montaż<br />

z dostarczonych zespołów i licencyjna produkcja<br />

(aczkolwiek zawsze przy wykorzystaniu elementów<br />

pochodzących z importu) przeciwpancernych<br />

pocisków kierowanych 3M6 Trzmiel oraz 9M14 Malutka,<br />

a także pocisków „powietrze–powietrze” R-3S<br />

i „ziemia–powietrze” 9M31M (Strzała-1M). Pod koniec<br />

lat 70. rozpoczęto także licencyjną produkcję<br />

przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych<br />

(PPZR) 9K32M Strzała-2M, aczkolwiek kluczowe<br />

zespoły pocisku 9M32M – głowica samonaprowadzania<br />

9E46 (GSN) i silnik – były dostarczane<br />

z ZSRS. W połowie lat 80. polskie władze podjęły<br />

decyzję o uruchomieniu w ówczesnych Zakładach<br />

Metalowych MESKO, przy udziale Ośrodka Badawczo-Rozwojowego<br />

Skarżysko, licencyjnej produkcji<br />

PPZR nowej generacji 9K310 Igła-1E. Także w tym<br />

przypadku zaufanie sowieckiego licencjodawcy<br />

było ograniczone i nie przewidywał on uruchomienia<br />

w Polsce produkcji wszystkich elementów<br />

zestawu, w tym GSN 9E45, mechanizmu<br />

startowego i silnika pocisku. Na początku lat 90.,<br />

na skutek przemian ustrojowych w Polsce, z uruchomienia<br />

produkcji Igły-1E w Skarżysku-Kamiennej<br />

zrezygnowano, choć zakupiono część dokumentacji,<br />

a także zespołów do skompletowania<br />

pierwszej partii.<br />

Fotografie w artykule Andrzej Kiński.<br />

PPZR 9K32M Strzała-2M z pociskiem kierowanym 9M32M. Licencyjną produkcję takich zestawów rozpoczęto<br />

w Zakładach Metalowych MESKO w Skarżysku-Kamiennej w latach 70., aczkolwiek licencjodawca sam dostarczał<br />

kluczowe zespołu pocisku, takie jak GSN i silnik, których dokumentacji nie sprzedano Polsce.<br />

12 <strong>Wojsko</strong> i Technika • Marzec <strong>2021</strong><br />

www.zbiam.pl


Wozy bojowe<br />

Prototyp (wóz testowy) Leoparda 2 z aktywnym systemem obrony Trophy HV – docelowy czołg otrzyma oznaczenie Leopard 2A7A1. Zwraca uwagę inny niż na pierwszych<br />

grafikach sposób montażu systemu.<br />

Niemieckie Leopardy 2 otrzymają system Trophy AV<br />

Bartłomiej Kucharski<br />

Wojska lądowe Republiki Federalnej<br />

Niemiec wkrótce staną się kolejnym<br />

użytkownikiem aktywnego systemu<br />

obrony pojazdu Rafael Trophy HV.<br />

Zostanie on – przynajmniej początkowo –<br />

– zamontowany na kilkunastu czołgach<br />

podstawowych Leopard 2, które<br />

w nowej wersji otrzymają oznaczenie<br />

Leopard 2A7A1.<br />

Ilustracje w artykule: Federalne Ministerstwo Obrony,<br />

Bundeswehra, Siły Obronne Izraela, US Army,<br />

Rafael ADS, KMW, Rheinmetall,<br />

Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.<br />

Leopardy 2 Bundeswehry miały pierwotnie zostać wyposażone w system Trophy HV w związku z niemieckim<br />

przewodnictwem w VJTF 2023. Proces ten jednak odsunie się w czasie i do VJTF trafią „zwykłe” Leopardy 2A7V.<br />

Wyposażenie niewielkiej liczby czołgów<br />

podstawowych Leopard 2 niemieckich<br />

Heer w aktywny system<br />

ochrony pojazdu Trophy HV izraelskiej firmy Rafael<br />

Advanced Defense Systems związany jest<br />

z rolą, jaką Bundeswehra i Republika Federalna<br />

Niemiec mają odgrywać w NATO w 2023 r. Otóż<br />

Niemcy obejmą wówczas rolę lidera Połączonych<br />

Sił Bardzo Wysokiej Gotowości (Very High<br />

Readiness Joint Task Force, VJTF) Sojuszu Północnoatlantyckiego.<br />

VJTF powołano do życia<br />

podczas szczytu Paktu Północnoatlantyckiego<br />

w walijskim Newport we wrześniu 2014 r. Ich<br />

rdzeń stanowić ma brygada ogólnowojskowa,<br />

wspierana przez wydzielone komponenty lotnicze,<br />

morskie i wojsk specjalnych – ponadto<br />

NATO ma wystawiać ekwiwalent dwóch kolejnych<br />

brygad zdolnych do szybkiego wzmocnienia<br />

rdzenia VJTF w razie zaistnienia poważnego<br />

kryzysu. Republika Federalna Niemiec już dwukrotnie<br />

była państwem ramowym VJTF (w 2015<br />

i 2019 r.) i zebrane wówczas doświadczenia nie<br />

nastrajały do optymizmu. Bundeswehra nie<br />

zdołała wystawić kompletnej brygady wojsk lądowych<br />

do realizacji przewidzianych zadań –<br />

– każdorazowo tworzone zgrupowanie było doraźną<br />

zbieraniną pododdziałów (czasem wręcz<br />

pojedynczych żołnierzy) i sprzętu, „powyciąganych”<br />

z różnych związków taktycznych oraz oddziałów.<br />

W 2023 r. ma już być lepiej – „szpica”<br />

Bundeswehry miałaby zostać sformowana na<br />

bazie jednej z brygad wysokiej gotowości, a jej<br />

wyposażenie ma być z „najwyższej półki”. Podstawowym<br />

środkiem transportu piechoty zmechanizowanej<br />

mają być najnowsze SPz Puma (z czego<br />

co najmniej 41 zmodyfikowanych, z nowymi<br />

kamerami termowizyjnymi i systemami łączności),<br />

obronę przeciwlotniczą miałby zapewniać<br />

nowy mobilny system przeciwlotniczy SysFla<br />

(tzw. kwalifikowana obrona przeciwlotnicza), za<br />

świadomość sytuacyjną miałyby odpowiadać<br />

powietrzne bezzałogowce systemu HUSAR (Hocheffizientes<br />

Unbemanntes System zur Aufklärung<br />

mittlerer Reichweite), następcy systemów<br />

KZO i LUNA, i wiele innych systemów<br />

uzbrojenia oraz wyposażenia z listy „tego, co Bundeswehra<br />

ma najlepsze i najnowsze”.<br />

Dziś już wiadomo, że na pewno nie uda się<br />

w pełni osiągnąć założonych celów. Jest to efekt<br />

wieloletnich zaniedbań, jakich dopuściły się<br />

niemieckie władze federalne w kwestii obronności<br />

państwa i modernizacji sił zbrojnych (choć<br />

z drugiej strony Niemcy mogą się pocieszać, że<br />

u niektórych, nie tak wcale odległych terytorialnie<br />

sojuszników, jest gorzej…). Jednym ze sposobów<br />

na wzmocnienie VJTF 2023 miała być także<br />

20 <strong>Wojsko</strong> i Technika • Marzec <strong>2021</strong><br />

www.zbiam.pl


Wozy bojowe<br />

RCV Type-X – estoński „bezzałogowy czołg”<br />

Bartłomiej Kucharski<br />

Powstała w 2013 r. niewielka estońska<br />

prywatna firma Milrem Robotics, dzięki<br />

sukcesowi bezzałogowego pojazdu<br />

TheMIS, w ciągu kilku lat zbudowała<br />

potencjał naukowy i finansowy<br />

do realizacji znacznie poważniejszych<br />

projektów. Wiele wskazuje,<br />

że wóz bojowy wiozący współczesne<br />

armie ku przyszłości będzie<br />

bezzałogowy – i może mieć<br />

logo firmy z Tallinna.<br />

Ilustracje w artykule Milrem Robotics.<br />

Estonia to niewielkie, lecz bardzo otwarte na<br />

nowości techniczne państwo – dość napisać,<br />

że bardzo wcześnie rozpoczęto tam<br />

cyfryzację administracji państwowej. Nie powinno<br />

więc dziwić, że inżynierowie z Estonii również<br />

postawili na rozwój najbardziej perspektywicznych<br />

rozwiązań technicznych, jak chociażby bezzałogowych<br />

pojazdów naziemnych. Symbolem<br />

rozwoju tej dziedziny w tym nadbałtyckim państwie<br />

jest firma Milrem Robotics, powstała<br />

w 2013 r. Najbardziej znanym jej „dzieckiem” jest<br />

THeMIS (Tracked Hybrid Modular Infantry System,<br />

pol. gąsienicowy hybrydowy modułowy<br />

system piechoty), który zadebiutował podczas<br />

londyńskiej wystawy DSEI 2015. Jest to średniej<br />

wielkości – 240×200×115 cm – i masy – 1630 kg<br />

– gąsienicowy pojazd bezzałogowy z napędem<br />

hybrydowym. W większości sytuacji wymaga sterowania<br />

czy kontroli przez operatora (dotyczy to<br />

zwłaszcza prac z wykorzystaniem narzędzi roboczych<br />

czy uzbrojenia), ale systemy i algorytmy<br />

mające zapewniać wzrost autonomii platformy<br />

są stale rozwijane. Na razie bezpieczny dystans,<br />

z jakiego można sterować rozwijającym do<br />

20 km/h wozem, wynosi 1500 m. Czas pracy wynosi<br />

od 12 do 15 godzin, zaś w trybie czysto elektrycznym<br />

0,5÷1,5 h. Zasadniczo THeMIS to platforma<br />

bezzałogowa, którą można skonfigurować<br />

z dużą dowolnością. Na przestrzeni lat był prezentowany<br />

z różnego typu zdalnie sterowanymi<br />

stanowiskami uzbrojenia i lekkimi wieżami bezzałogowymi<br />

(np. Kongsberg Protector RWS), wyrzutniami<br />

pocisków kierowanych (np. Brimstone)<br />

czy amunicji krążącej (rodzina Hero), w konfiguracji<br />

nośnika bezzałogowców powietrznych, transportowej<br />

(np. do transportu moździerza 81 mm)<br />

itd. Istnieją również warianty cywilne, które mają<br />

wspierać takich użytkowników jak straż pożarna,<br />

służby leśne, a także wariant rolniczy – lekki ciągnik<br />

rolniczy. Skupiając się na odmianach wojskowych,<br />

warto odnotować, że jest to dziś jeden<br />

z najbardziej rozpowszechnionych (jeśli nie najbardziej<br />

rozpowszechniony) pojazdów w swojej<br />

Starszy i znacznie mniejszy brat RCV Type-X, THeMIS, niemały sukces komercyjny – zakupiło go dziewięć<br />

państw, przede wszystkim do celów testowych.<br />

Demonstrator bezzałogowego wozu bojowego RCV Type-X z wieżą John Cockerill CPWS Gen. 2. Zwracają uwagę<br />

pojemnikowe wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych zamocowane po prawej stronie wieży.<br />

klasie na świecie. Dotychczas THeMIS znalazł<br />

dziewięciu ujawnionych użytkowników, z czego<br />

sześć to państwa należące do NATO: Estonia,<br />

Niderlandy, Norwegia, Wielka Brytania, Republika<br />

Federalna Niemiec oraz Stany Zjednoczone<br />

Ameryki. Pojazd był testowany w warunkach<br />

bojowych przez kontyngent Estońskich Sił<br />

Zbrojnych podczas misji w Mali, gdzie brał<br />

udział w operacji „Barkhane”.<br />

Ponadto firma Milrem Robotics zajmuje się<br />

opracowywaniem i rozwojem systemów związanych<br />

ze wsparciem systemów bezzałogowych.<br />

Można w tej sferze wskazać choćby IS-IA2 (Intelligent<br />

Systems Implementation Analysis and Assessment,<br />

pol. analiza i ocena wdrażania inteligentnych<br />

systemów), który ma wspierać klientów<br />

od etapu planowania wdrożenia systemów wykorzystujących<br />

elementy sztucznej inteligencji aż do<br />

etapu eksploatacji wdrożonych rozwiązań. Dużym<br />

osiągnięciem Estończyków jest też system MIFIK<br />

(Milrem Intelligent Function Integration Kit, pol.<br />

zestaw integracji funkcji inteligencji Milrem) – jest<br />

to w gruncie rzeczy zestaw narzędzi i urządzeń,<br />

pozwalający na budowanie wokół niego dowolnej<br />

klasy bezzałogowych pojazdów naziemnych.<br />

Korzysta z niego zarówno THeMIS, jak i bohater<br />

niniejszego artykułu. Nim jednak do niego przejdziemy,<br />

wspomnieć wypada o bodaj największym<br />

sukcesie firmy – zawarciu z Komisją Europejską<br />

umowy na opracowanie systemu iMUGS (integrated<br />

Modular Unmanned Ground System, pol. zintegrowany<br />

modułowy bezzałogowy system lądowy)<br />

w czerwcu 2020 r. W ramach programu<br />

o wartości 32,6 mln EUR (z czego jedynie 2 mln to<br />

środki własne państw uczestniczących w programie,<br />

pozostałe fundusze pochodzą ze środków<br />

24 <strong>Wojsko</strong> i Technika • Marzec <strong>2021</strong><br />

www.zbiam.pl


Broń rakietowa<br />

Armeńskie Iskandery na defiladzie z okazji 25. rocznicy uzyskania niepodległości w Erywaniu. Wielu armeńskich polityków i wojskowych postrzegało Iskandery jako<br />

cudowną broń, zapewniającą skuteczne odstraszanie lub gwarancję pokonania przeciwnika w razie konfliktu zbrojnego. Ich użycie zaszkodziło zarówno armeńskiemu<br />

premierowi, jak i rosyjskiemu resortowi obrony.<br />

Krzysztof Nicpoń<br />

„Zostały one użyte, ale okazały się<br />

całkiem bezużyteczne – albo nie<br />

eksplodowały przy uderzeniu, albo tylko<br />

w 10%.” Te słowa premiera Armenii<br />

Nikola Pasziniana, wypowiedziane<br />

23 lutego <strong>2021</strong> r. podczas wywiadu<br />

dla centralnego kanału armeńskiej<br />

telewizji, stały się początkiem afery<br />

o międzynarodowym zasięgu<br />

z systemem rakietowym Iskander w tle,<br />

a w Erywaniu doprowadziły nawet do<br />

wystąpień ulicznych. Chyba najbardziej<br />

odbiły się jednak czkawką rosyjskiemu<br />

ministerstwu obrony, które broniąc<br />

swego sztandarowego produktu<br />

„strzeliło sobie Iskanderem w stopę”.<br />

Fotografie w artykule: Kancelaria Prezydenta Armenii,<br />

Ministerstwo Obrony Armenii, Arms News,<br />

Armen Media, Baku Media, Ministerstwo Obrony<br />

Federacji Rosyjskiej, Internet.<br />

Druga wojna o Górski Karabach między<br />

Armenią a Azerbejdżanem rozpoczęła<br />

się 27 września 2020 r. i zakończyła 9 listopada<br />

tego samego roku podpisaniem porozumienia<br />

o zawieszeniu broni, wynegocjowanego<br />

za pośrednictwem Federacji Rosyjskiej<br />

i Turcji. Po 44 dniach zaciętych walk, wynik konfliktu<br />

okazał się klęską Armenii, która utraciła tereny<br />

okupowane przez nią od czasu pierwszej<br />

wojny w latach 1992–1994, a także ok. 30% Nagorno-Karabachskiego<br />

Obwodu Autonomicznego,<br />

niegdyś części Azerbejdżańskiej Socjalistycznej<br />

Republiki Sowieckiej, zamieszkałego<br />

w większości przez Ormian (szerzej w WiT 10, 11<br />

i 12/2020).<br />

Bardzo niekorzystne dla Armenii rozstrzygnięcie<br />

konfliktu wywołało burzę wzajemnych<br />

Premier Armenii Nikol Paszinian na jednym z wieców w Erywaniu przemawia do swoich zwolenników. Po<br />

podpisaniu rozejmu na bardzo niekorzystnych dla Armenii warunkach, politycy i wojskowi zaczęli się nawzajem<br />

obarczać winą za takie rozstrzygnięcie trwającego od kilkudziesięciu lat konfliktu o Górski Karabach.<br />

Iskandery w wojnie o Górski<br />

Karabach – strzał w stopę<br />

oskarżeń pomiędzy lokalnymi politykami a wojskowymi.<br />

Były prorosyjski prezydent i premier<br />

Serż Sarkisjan, odsunięty od władzy w kwietniu<br />

2018 r. i zastąpiony w fotelu premiera przez Nikola<br />

Pasziniana, publicznie i dobitnie skrytykował<br />

sposób prowadzenia wojny przez rządzącą<br />

ekipę. 16 lutego w wywiadzie dla ArmNewsTV<br />

poddał krytyce m.in. użycie przeciwko Azerbejdżanowi<br />

starych i niecelnych pocisków systemu<br />

Elbrus, które trafiły w zamieszkałe rejony kilku<br />

miast, co według niego uczyniło tylko<br />

azerbejdżańskie ataki bardziej bezwzględnymi.<br />

Natomiast najnowocześniejszych w armeńskim<br />

arsenale pocisków balistycznych Iskander, zakupionych<br />

za jego kadencji, wojskowi użyli dopiero<br />

w ostatnim dniu wojny, atakując siły przeciwnika<br />

w zajętym przez nie armeńskim mieście<br />

Szusza, zamiast wykorzystać je przeciwko celom<br />

na terenie Azerbejdżanu już na początku wojny.<br />

Wywołany do tablicy Paszinian odpowiedział<br />

publicznie na te zarzuty 23 lutego. Według niego<br />

Iskandery zostały rzeczywiście użyte, ale okazały<br />

się bezużyteczne, bowiem albo nie eksplodowały,<br />

albo działały prawidłowo tylko w ok.<br />

10% [co by to nie miało oznaczać – przyp. red.].<br />

Dodał też, że to były prezydent powinien odpowiedzieć,<br />

dlaczego tak właśnie się stało. Pytany<br />

o to przez dziennikarzy zastępca szefa Sztabu<br />

Generalnego Sił Zbrojnych Armenii gen. por. Tiran<br />

Chaczatrian, wypowiedział się lekceważąco<br />

o „rewelacjach” premiera na temat skuteczności<br />

Iskanderów, nazwał je nonsensem, za co w konsekwencji<br />

został zdymisjonowany. Ministerstwo<br />

30 <strong>Wojsko</strong> i Technika • Marzec <strong>2021</strong><br />

www.zbiam.pl


Broń strzelecka<br />

Paweł Madej, Janusz Pawlak,<br />

Norbert Piechota,<br />

Ryszard Woźniak, Mirosław Zahor<br />

Pod koniec 2017 r. Fabryka<br />

Broni „Łucznik” – Radom Sp. z o.o.,<br />

wchodząca w skład Polskiej Grupy<br />

Zbrojeniowej S.A., dostarczyła <strong>Wojsko</strong>m<br />

Obrony Terytorialnej pierwszą<br />

partię 5,56 mm karabinków<br />

standardowych (podstawowych)<br />

MSBS GROT C 16 FB M1 (w tzw.<br />

wersji A0), inicjując wprowadzanie<br />

nowej broni do uzbrojenia<br />

Sił Zbrojnych RP. Karabinek został<br />

opracowany przez polskich<br />

konstruktorów i technologów<br />

z FB Radom i <strong>Wojsko</strong>wej Akademii<br />

Technicznej, z którymi żołnierze<br />

przez dwa i pół roku użytkowania<br />

karabinków – za pośrednictwem<br />

gestora sprzętu – Dowództwa WOT –<br />

– dzielili się swoim doświadczeniem,<br />

przekazując propozycje i uwagi<br />

wynikające z eksploatacji sprzętu.<br />

5,56 mm karabinek standardowy (podstawowy) w układzie klasycznym MSBS GROT w wersji A2.<br />

Rozwój karabinka MSBS GROT<br />

od wersji A0 do wersji A2<br />

Ilustracje w artykule: Fabryka Broni „Łucznik” –<br />

– Radom Sp. z o.o., Ministerstwo Obrony<br />

Narodowej.<br />

Były one wnikliwie analizowane i omawiane<br />

podczas cyklicznych spotkań z udziałem<br />

przedstawicieli: Dowództwa WOT, Jednostki<br />

<strong>Wojsko</strong>wej Nil z Dowództwa Komponentu Wojsk<br />

Specjalnych (zamawiającego), Centralnego Organu<br />

Logistycznego (COL), 3. Rejonowego Przedstawicielstwa<br />

<strong>Wojsko</strong>wego. Na podstawie przyjętych<br />

wniosków i wyników przeprowadzonych badań<br />

teoretycznych oraz instrumentalnych proponowanych<br />

do zastosowania rozwiązań, karabinki MSBS<br />

GROT konsekwentnie udoskonalano, uzyskując<br />

obecnie produkowaną seryjnie broń w wersji A2.<br />

Podczas XXV Międzynarodowego Salonu Przemysłu<br />

Obronnego w Kielcach, 5 września 2017 r.<br />

podpisano umowę na zakup i dostawę ok.<br />

53 000 karabinków standardowych (podstawowych)<br />

w układzie klasycznym (kolbowym) MSBS<br />

GROT C16 FB M1 (w wersji A0). Jej wartość wynieść<br />

miała ok. 500 mln PLN (przy wykorzystaniu<br />

zapisanych w umowie opcji kontraktowych).<br />

30 listopada 2017 r. odbyło się symboliczne<br />

przekazanie żołnierzom WOT pierwszej partii karabinków<br />

MSBS GROT C16 FB M1 (w wersji A0).<br />

Zgodnie z zapisami umowy, do 15 grudnia 2017 r.,<br />

FB Radom dostarczyła WOT wszystkie 1000 karabinków<br />

MSBS GROT przewidzianych do przekazania<br />

w tamtym roku. Dostawy kontynuowano<br />

w następnych latach i w połowie pierwszego<br />

kwartału <strong>2021</strong> r. <strong>Wojsko</strong> Polskie miało w swoim<br />

uzbrojeniu już ponad 43 000 karabinków MSBS<br />

GROT C16 FB M1 w wersjach A1 i A2.<br />

5,56 mm karabinek standardowy (podstawowy) w układzie klasycznym MSBS GROT w wersji A0; widok z prawej<br />

(góra) i lewej strony (dół): 1 – tłumik płomienia, 2 – lufa wymienna, 3 – zaczep noża-bagnetu, 4 – dwupozycyjny<br />

regulator gazowy, 5 – obustronny napinacz suwadła, 6 – komora zamkowa z szyną Picatinny (zgodną ze<br />

standardem STANAG 4694) na całej długości, 7 – obustronne okno wyrzutowe umożliwiające zmianę kierunku<br />

wyrzucania łuski, 8 – kolba teleskopowa (regulowana w pięciu pozycjach) składana na prawą stronę wraz z<br />

regulowanym podpoliczkiem, 9 – obustronny przełącznik rodzaju ognia-bezpiecznik, 10 – chwyt pistoletowy<br />

wymienny typu AR15/M16 (import), 11 – obustronny zatrzask magazynka, 12 – obustronny zatrzask zatrzymywania<br />

zamka, 13 – magazynek typu AR-15/M16, 14 – łoże z szynami (przyłącze MOE) umożliwiającymi m.in.<br />

mocowanie chwytu przedniego, latarki lub granatnika podwieszanego kal. 40 mm.<br />

Już na etapie przygotowywania umowy na<br />

zakup i dostawę karabinków zdecydowano, że<br />

eksploatacja broni będzie starannie monitorowana<br />

przez Dowództwo WOT, jako gestora<br />

sprzętu, a uwagi użytkowników będą prezentowane<br />

i dyskutowane podczas corocznych spotkań<br />

z udziałem przedstawicieli: gestora, Centralnego<br />

Organu Logistycznego (tj. Szefostwa<br />

Służby Uzbrojenia i Elektroniki Inspektoratu<br />

Wsparcia Sił Zbrojnych), Dowództwa Komponentu<br />

Wojsk Specjalnych, 3. RPW, WAT i FB Radom.<br />

Spotkania te miały na celu formułowanie<br />

wniosków na temat możliwych kierunków udoskonalania<br />

karabinków MSBS GROT z wersji A0,<br />

poprzez wersję A1 do wersji A2.<br />

❚ Karabinek MSBS GROT w wersji A0<br />

Karabinek standardowy MSBS GROT C16 FB M1<br />

w wersji A0 składa się z ośmiu podstawowych<br />

zespołów i mechanizmów: kolby, komory zamkowej<br />

(z przyłączanymi mechanicznymi przyrządami<br />

celowniczymi), lufy, mechanizmu powrotnego,<br />

komory spustowej, suwadła z zamkiem,<br />

magazynka i łoża.<br />

38 <strong>Wojsko</strong> i Technika • Marzec <strong>2021</strong><br />

www.zbiam.pl


Pojazdy wojskowe<br />

Jarosław Brach<br />

Pomimo nadal niewygasającej<br />

pandemii COVID-19, pomiędzy<br />

21 a 25 lutego w Abu Zabi<br />

w Zjednoczonych Emiratach Arabskich<br />

odbył się salon IDEX <strong>2021</strong>, jedna<br />

z największych na świecie imprez<br />

targowych poświęcona sprzętowi<br />

wojskowemu. Wzięło w niej udział<br />

kilku producentów ciężarówek<br />

z krajów europejskich, w tym Tatra,<br />

Daimler – Mercedes-Benz Trucks<br />

i Iveco DV, które zaprezentowały<br />

tam swoje nowości.<br />

Fotografie w artykule: Tatra, CSG,<br />

Mercedes-Benz, Iveco DV.<br />

Za podjęciem decyzji o uczestnictwie w tej<br />

imprezie stało kilka powiązanych ze sobą<br />

przesłanek. Przede wszystkim nie ustają<br />

prace badawczo-rozwojowe, w tym nad zupełnie<br />

nowymi modelami i kolejnymi odmianami już znanych<br />

samochodów bazowych. Tutaj pandemia co<br />

najwyżej mogła wpłynąć na spowolnienie realizacji<br />

wybranych projektów, ale ich nie zastopowała. Do<br />

tego w ubiegłym roku nie odbyły się prestiżowe targi<br />

Eurosatory w Paryżu, na które przygotowano<br />

część premier. Wreszcie rejon Zatoki Perskiej sam<br />

w sobie stanowi ważny rynek zbytu. Jeśli więc odbywa<br />

się w nim jedna z kluczowych imprez w branży,<br />

dla podmiotów robiących interesy w tej części świata,<br />

pomimo nadal obowiązujących różnorakich<br />

obostrzeń i ograniczeń, pokazanie się w Abu Zabi<br />

stanowi składową większej strategicznej układanki<br />

biznesowej. Innymi słowy, z punktu widzenia tych<br />

graczy, na IDEX <strong>2021</strong> trzeba było po prostu być.<br />

❚ Tatra<br />

Podczas tegorocznego IDEX-u czeski wytwórca,<br />

należący do holdingu Czechoslovak Group, a.s., zaprezentował<br />

m.in. czteroosiowy pojazd logistyczny.<br />

Był to, należący do linii Tatra Force 8×8, ciężki<br />

terenowy transporter logistyczny, wyposażony<br />

w premierową długą kabinę integralnie opancerzoną<br />

produkcji Tatra Defence Vehicle.<br />

Kabinę wykonano z blach pancernych i szkła. Jej<br />

kształty w maksymalnym stopniu przypominają<br />

formę nieopancerzonego odpowiednika, co podnosi<br />

stopień tzw. naturalnego maskowania. Zachowano<br />

m.in. charakterystyczny dla linii Force, mocno<br />

ścięty ku tyłowi stalowy zderzak przedni. Ściany<br />

kabiny są generalnie płaskie. Przednia składa się<br />

z dwóch partii – dolna pionowa, podnoszona przy<br />

pomocy trzech solidnych górnych zawiasów, pośrodku<br />

mieści znak firmowy, natomiast w górnej,<br />

mocno pochylonej ku tyłowi, umieszczono dwie<br />

pancerne szyby. Szyby są przedzielone pionowym<br />

stalowym panelem i mają lekko ścięte boczne górne<br />

naroża. Z boków drzwi, zamocowanych na<br />

dwóch solidnych zawiasach i mających obrotowy<br />

uchwyt klamki, wstawiono asymetryczną szybę<br />

pancerną o zredukowanej powierzchni. Do wnętrza<br />

kabiny wchodzi się po dwóch stopniach,<br />

w tym dolnym uchylnym, a wchodzenie ułatwia<br />

zamocowany za drzwiami pionowy uchwyt. Ponadto<br />

w dachu jest luk ewakuacyjny, mogący stanowić<br />

także podstawę do zdalnie sterowanego<br />

stanowiska uzbrojenia lub obrotnicy karabinu maszynowego.<br />

Kolejnym wyróżnikiem tej kabiny jest<br />

Tatra, jak i zresztą cały czeski przemysł zbrojeniowy, stosuje bardzo dobrą strategię internacjonalizacji geograficzno-<br />

-produktowej. Jej składnikami są m.in. dobre wyroby, odpowiadające potrzebom licznych odbiorców, renoma i marka<br />

na rynku międzynarodowym oraz realne wsparcie ze strony władz w Pradze. Czego przykładem była tegoroczna<br />

ekspozycja na salonie IDEX <strong>2021</strong>.<br />

Zachodnioeuropejscy producenci<br />

ciężarówek na salonie IDEX <strong>2021</strong><br />

Tatra konsekwentnie poszerza swoją ofertę w sektorze militarnym. Jednym z najnowszych posunięć jest<br />

proponowanie własnych kabin integralnie opancerzonych, podczas gdy wcześniej współpracowano z rodzimą<br />

firmą SVOS bądź izraelskim Plasanem.<br />

tzw. wyższy dach, z lekko ściętymi górnymi bocznymi<br />

narożami i dodatkowymi reflektorami z przodu.<br />

Wprowadzenie takiego dachu, co do samej idei<br />

od kilku lat proponowanego na rynku cywilnym<br />

jako element z tworzywa sztucznego, zdecydowanie<br />

podnosi objętość przestrzeni we wnętrzu.<br />

W przypadku zastosowań wojskowych pozostaje<br />

to o tyle istotne, że obecnie w kabinach przewozi<br />

się wiele elementów wyposażenia, w tym środki<br />

łączności, a sami żołnierze nieraz muszą wykonywać<br />

zadania mając założone kamizelki kuloodporne.<br />

Wyższa kabina zapewnia im większą swobodę<br />

ruchów. Przy tym kompletacja kabiny obejmuje<br />

wydajne układy: ogrzewania, klimatyzacji i filtrowentylacji.<br />

Oficjalnie Czesi nie podali gwarantowanych<br />

stopni ochrony balistycznej i przeciwminowej<br />

zgodnie ze STANAG 4569A/B. Niemniej można<br />

spekulować, że seryjnie dla balistycznej poziom<br />

ten wynosi 2, a dla przeciwminowej 1 lub 2.<br />

Bazę samochodu stanowi 4-osiowe, klasyczne<br />

podwozie w układzie Tatra, czyli z centralną rurą<br />

nośną i wahliwymi, niezależnie zawieszonymi półosiami.<br />

Dwie pierwsze osie są skrętne, a na wszystkich<br />

kołach założono pojedyncze ogumienie<br />

z bieżnikiem terenowym. Samochód ma centralny<br />

system regulacji ciśnienia w oponach.<br />

Dopuszczalna masa całkowita omawianego wariantu<br />

może dochodzić do 38 000 kg, a ładowność<br />

do prawie 20 000 kg, uwzględniając fakt, że na tylnym<br />

zwisie zainstalowano żuraw hydrauliczny<br />

o udźwigu prawie sześciu ton. W stalowej skrzyni<br />

ładunkowej z opończą można zabrać do ośmiu<br />

standardowych palet NATO lub, alternatywnie, zamocować<br />

składane ławki dla 24 żołnierzy. Do napędu<br />

służy sześciocylindrowy, rzędowy, chłodzony<br />

cieczą silnik wysokoprężny Cummins o mocy<br />

325 kW/441 KM, połączony z w pełni automatyczną,<br />

sześciobiegową skrzynią przekładniową<br />

Allison serii 4500.<br />

46 <strong>Wojsko</strong> i Technika • Marzec <strong>2021</strong><br />

www.zbiam.pl


Opinie<br />

Wspólnie z Polską stworzymy dla Sił Zbrojnych RP<br />

flotę śmigłowców gotową na każdą misję<br />

ważną częścią historii Bella, ale pamiętajmy, że to tylko jej fragment. To<br />

właśnie u nas powstał Bell X-1, który z Chuckiem Yeagerem za sterami<br />

14 października 1947 r. po raz pierwszy przekroczył barierę dźwięku.<br />

Zbudowaliśmy pierwszy amerykański samolot myśliwski o napędzie<br />

odrzutowym – P-59 Airacomet i zmiennowirnikowiec XV-3, który otworzył<br />

drogę do rozwoju takich konstrukcji jak XV-15, V-22 Osprey, a obecnie<br />

V-280 Valor. Historia naszych nowatorskich rozwiązań sprawiła, że<br />

Bell jest liderem w segmencie pionowzlotów. Nie stoimy w miejscu<br />

i bazując na wieloletniej spuściźnie rozwijamy nowe rozwiązania i technologie<br />

przeznaczone do następnych generacji statków powietrznych.<br />

Z wiceprezesem ds. strategii i sprzedaży Bell Textron Stevem<br />

Mathiasem rozmawia Łukasz Pacholski.<br />

Bell jest producentem wielu słynnych śmigłowców, które znalazły swe<br />

miejsce także w kulturze masowej. Prawdopodobnie dla większości<br />

Polaków, ale i zapewne Amerykanów, wojna koreańska kojarzy się<br />

z H-13 oraz filmem i serialem M.A.S.H., a wojna wietnamska z UH-1<br />

Iroquios, który jest „aktorem” licznych filmów dotyczących tego konfliktu.<br />

Czy to ułatwia działania marketingowe i promocyjne firmy Bell?<br />

Ciekawe pytanie. Zacznę od tego, że w Bellu postrzegamy siebie jako<br />

lidera i jedną z najlepszych firm lotniczych z ponad 85-letnim doświadczeniem,<br />

zwłaszcza w sferze konstrukcji pionowego startu i lądowania.<br />

Jesteśmy też dumni z naszego operacyjnego wsparcia dla Sił Zbrojnych<br />

Stanów Zjednoczonych na wszystkich teatrach działań i we wszystkich<br />

strefach klimatycznych. Kultowe śmigłowce UH-1 Huey i AH-1 Cobra są<br />

Jednym z atutów śmigłowca AH-1Z Viper, wymaganych przez US Marine Corps,<br />

ale przydatnych także w Polsce, jest integracja z kierowanymi pociskami<br />

„powietrze–powietrze” AIM-9 Sidewinder.<br />

W ramach programu Kruk Bell oferuje Polsce śmigłowce bojowe AH-1Z<br />

Viper. Czy mógłby Pan przybliżyć główne atuty tej konstrukcji?<br />

AH-1Z Viper jest obecnie najnowszym śmigłowcem bojowym na rynku.<br />

Został opracowany i wdrożony do służby w XXI wieku. Jest zdecydowanie<br />

czymś więcej niż prostą modernizacją wcześniejszych wersji AH-1.<br />

Został zaprojektowany w celu sprostania współczesnym zagrożeniom<br />

pola walki. AH-1Z Viper ma niezrównaną przewagę nad konkurencją<br />

w zakresie walki „powietrze–powietrze” dzięki możliwości przenoszenia<br />

i wykorzystania kierowanych pocisków rakietowych AIM-9X Sidewinder.<br />

Dodatkowo Viper może przenosić szeroki wachlarz uzbrojenia<br />

precyzyjnego, pozwalającego na zwalczanie celów naziemnych, w tym<br />

pojazdów opancerzonych. Atutem konstrukcji jest wielofunkcyjny system<br />

obserwacyjno-celowniczy TSS, zapewniający załodze doskonałe<br />

zobrazowanie sytuacji, w tym identyfikację celów z dużych odległości.<br />

Nie ma śmigłowca bojowego, który łączyłby prędkość, możliwości<br />

ofensywne i udźwig tak jak „Zulu”.<br />

Polska jest państwem graniczącym z obwodem kaliningradzkim,<br />

a więc Rosją. Obydwie główne bazy śmigłowców bojowych w Polsce<br />

znajdują się w zasięgu systemów rakietowych „ziemia–ziemia” potencjalnego<br />

przeciwnika. Z tego powodu, w przypadku ewentualnego<br />

konfliktu, Kruki będą musiały operować z dala od stacjonarnej infrastruktury<br />

wsparcia. Czy jest to duży problem dla AH-1Z Viper, konstrukcji<br />

zaprojektowanej zgodnie z wymaganiami US Marine Corps?<br />

AH-1Z Viper został zaprojektowany z myślą o prowadzeniu operacji ekspedycyjnych<br />

z dala od dużych baz logistycznych i stacjonarnego wsparcia.<br />

Ma to właśnie związek z wymaganiami US Marine Corps, o których Pan<br />

mówił, i które zakładały możliwość skutecznego działania z pokładów<br />

okrętów wojennych, baz lądowych i wysuniętych punktów operacyjnych.<br />

Te cechy sprawiają, że AH-1Z Viper jest najlepiej przystosowany do działania<br />

w surowym klimacie. Uogólniając, nasz śmigłowiec, zaprojektowany<br />

zgodnie z wymaganiami Marines, jest w stanie skutecznie operować<br />

w środowisku zagrożeń związanych z położeniem geograficznym Polski.<br />

Czy sukces firmy Bell w Republice Czeskiej może ułatwić nawiązanie<br />

współpracy z przemysłami innych państw Europy Środkowej?<br />

Każde państwo ma specyficzne wymagania dotyczące potrzeb i zasad<br />

współpracy przemysłowej, nawet w tym samym regionie. Bell rozmawia<br />

i będzie kontynuował debaty z polskim rządem i innymi interesariuszami<br />

w celu opracowania oferty w pełni spełniającej oczekiwania oraz wymagania.<br />

Obecność firmy Bell w Republice Czeskiej, a w przyszłości śmigłowców<br />

AH-1Z Viper i UH-1Y Venom, daje innymi państwom Europy Środkowej<br />

wyjątkowe możliwości współpracy, wymiany zasobów i szybkiego wsparcia<br />

ze strony naszego personelu technicznego.<br />

52 <strong>Wojsko</strong> i Technika • Marzec <strong>2021</strong><br />

www.zbiam.pl


Wiroplaty wojskowe<br />

Future Vertical Lift – nowa generacja<br />

wiropłatów coraz bliżej<br />

Łukasz Pacholski<br />

Początek roku przyniósł ważne<br />

informacje w globalnej dyskusji odnośnie<br />

przyszłości wojskowych wiropłatów<br />

w siłach zbrojnych świata. Z jeden strony<br />

można odnotować postępy amerykańskich<br />

programów FLRAA i FARA,<br />

rozwijanych w ramach Future<br />

Vertical Lift. Z drugiej zaś pierwszą<br />

reakcję na progres amerykańskich<br />

przedsięwzięć ze strony firm<br />

europejskich, których zarządy widzą<br />

w nich zagrożenie na przyszłość<br />

ze względu na brak konkurencyjnych<br />

rozwiązań na Starym Kontynencie.<br />

Ilustracje w artykule: Lockheed Martin, Sikorsky,<br />

Bell, Leonardo, US Air Force,<br />

US Army/ Staff Sgt. Vernell Hall.<br />

Program Future Verrtical Lift (FVL) zaczął budzić<br />

większe zainteresowanie w Polsce po<br />

ubiegłorocznym Międzynarodowym Salonie<br />

Przemysłu Obronnego w Kielcach. W jego<br />

trakcie przedstawiciele firmy Bell poinformowali,<br />

że widzą w Polsce jednego z potencjalnych użytkowników<br />

swoich wiropłatów nowej generacji.<br />

Udział w projektach FLRAA (Future Long Range<br />

Assault Aircraft) czy FARA (Future Attack Reconnaissance<br />

Aircraft) może przynieść nam korzyści<br />

gospodarcze, gdyż amerykański producent proponuje<br />

wybranym państwom współpracę gospodarczą<br />

przy rozwoju i produkcji nowej konstrukcji.<br />

Oczywiście, kluczem do tego jest<br />

podpisanie Letter of Interest z rządem Stanów<br />

Zjednoczonych Ameryki i wybór Bella w jednym<br />

lub obydwu programach nad Potomakiem. Tak<br />

owoc programu FLRAA, jak i FARA może wzbudzić<br />

zainteresowanie Ministerstwa Obrony Narodowej<br />

(o czym dalej), a jednocześnie dołączenie<br />

W ramach programu Future Vertical Lift realizowane są postępowania mające wyłonić dostawców perspektywicznych<br />

wiropłatów FLRAA (Future Long Range Assault Aircraft) i FARA (Future Attack Reconnaissance Aircraft), które<br />

w niedalekiej przyszłości mają w lotnictwie US Army zastąpić jego obecne konie robocze – śmigłowce Sikorsky/<br />

/Lockheed Martin UH-60 Black Hawk i Boeing AH-64 Apache. Rysunek przedstawia śmigłowiec Bell 360 Invictus,<br />

rywalizujący w programie FARA.<br />

do amerykańskich programów na wczesnym<br />

etapie mogłoby przyczynić się do rozwoju krajowego<br />

sektora przemysłu lotniczego – cały czas<br />

czkawką odbija się choćby zaniechanie, gdy było<br />

to możliwe, dołączenia do programu Joint Strike<br />

Fighter, co powoduje, że obecnie polskie firmy<br />

nie mają co liczyć na przemysłowe, a więc i finansowe<br />

korzyści związane z zakupem przez Polskę<br />

samolotów Lockheed Martin F-35A Lightning II.<br />

Co ważne, FVL (a przede wszystkim FLRAA)<br />

budzi coraz większe zainteresowanie poza Stanami<br />

Zjednoczonymi, w tym wśród europejskich<br />

państw NATO, oficjalnie można dziś wymienić:<br />

Wielką Brytanię, Włochy i Norwegię jako<br />

potencjalnych nabywców. W każdym z tych<br />

państw władze polityczne i wojskowe wskazują<br />

na potrzebę zakupu wielozadaniowych wiropłatów<br />

transportowych nowej generacji, które<br />

mogłyby zastąpić obecnie używane maszyny<br />

różnych typów (m.in. Bell 412, SA.330 Puma).<br />

Przedstawiciele Departamentu Obrony Stanów<br />

Zjednoczonych wskazują nawet na 16 państw,<br />

które wstępnie wyrażają zainteresowanie projektami<br />

wiropłatów przyszłości.<br />

21 stycznia, w czasie międzynarodowej konferencji<br />

brytyjskiego Royal Aeronautical Society<br />

(Królewskie Stowarzyszenie Aeronautyczne),<br />

przedstawiciele koncernu Airbus oświadczyli,<br />

że w ich opinii szansą na zatrzymanie sukcesów<br />

amerykańskich firm na światowym i europejskim<br />

rynku śmigłowców jest wyłącznie współpraca<br />

wewnątrzeuropejska. Koncepcja ta oznacza,<br />

że dwaj główni producenci wiropłatów na<br />

Starym Kontynencie – Airbus i Leonardo – powinni<br />

poważnie myśleć o wspólnych działaniach.<br />

Ich rywalizacja, przy kurczącym się rynku,<br />

powoduje brak ekonomii skali przy rosnących<br />

kosztach rozwoju. Obecnie tego typu współpraca<br />

już trwa, choćby w ramach programu wielozadaniowych<br />

śmigłowców NH90.<br />

Bell, korzystając m.in. z doświadczeń programu V-22 Osprey, zdecydował się zbudować<br />

FLRAA w układzie zmiennowirnikowca. Na zdjęciu demonstrator V-280 Valor.<br />

Wysoka prędkość przelotowa FLRAA ma umożliwić tworzenie wspólnych ugrupowań<br />

nawet z odrzutowymi samolotami bojowymi.<br />

56 <strong>Wojsko</strong> i Technika • Marzec <strong>2021</strong><br />

www.zbiam.pl


Rozpoznanie lotnicze<br />

Ostatnia modernizacja C160G Gabriel<br />

Marek Łaz<br />

Samoloty rozpoznania elektronicznego<br />

SIGINT (Signal Intelligence), mimo że<br />

wykorzystywane przez siły powietrzne<br />

wielu państw, należą do najbardziej<br />

utajnionych rodzajów sprzętu<br />

wojskowego, podobnie jak jednostki<br />

pływające i systemy naziemne<br />

o analogicznym przeznaczeniu.<br />

Francuskie lotnictwo wojskowe w tym<br />

obszarze działań, określanych jako<br />

ROEM (Renseignement d’origine<br />

eléctromagnétique, rozpoznanie<br />

elektromagnetyczne) ma tradycje<br />

sięgające lat 50. i maszyn typu C-47<br />

Gabriel IV. Jednym z najmniej znanych<br />

samolotów współczesnych Armée de l’air<br />

et de l’espace od lat były i nadal<br />

pozostają samoloty walki elektronicznej<br />

– według francuskiej nomenklatury GE<br />

(Guerre eléctronique, wojna<br />

elektroniczna) – C160G Gabriel<br />

(Groupement aérien de brouillage,<br />

recherche et identification électronique).<br />

Wkrótce maszyny te mają zostać<br />

zastąpione przez nowe samoloty<br />

o analogicznym przeznaczeniu.<br />

Fotografie w artykule: Armée de l’Air et de l’Espace,<br />

Dassault Aviation, Combined Joint Task Force-<br />

Operation „Inherent Resolve”, Patrick Bigel.<br />

Używane obecnie przez Armée de l’air et<br />

de l’espace maszyny rozpoznania elektronicznego<br />

powstały na bazie samolotu<br />

transportowego Aérospatiale MBB C160 Transall<br />

(Transporter Allianz), wspólnej francusko-niemieckiej<br />

konstrukcji, wprowadzonej do służby<br />

jeszcze w połowie lat 60. Przebudowie w drugiej<br />

połowie lat 80. poddano dwa egzemplarze o numerach<br />

F216 (nr seryjny 219) i F221 (nr ser. 224),<br />

Dwa samoloty C160G Gabriel z jednostki EEA 1/54 Dunkerque – F216 i F221. Najbardziej znane i jedno z nielicznych<br />

zdjęć ukazujących obydwa samoloty w locie. Samoloty na fotografii nie mają oznaczeń taktycznych.<br />

które noszą oznaczenia odpowiednio „GT” i „GS”.<br />

Weszły one do eksploatacji u schyłku lat 80.<br />

Pierwszy seryjny samolot transportowy C160<br />

Transall (w Luftwaffe używano oznaczenia C-160)<br />

opuścił wytwórnię w 1965 r. i dał początek serii 50<br />

maszyn C160F (do służby weszły dodatkowo trzy<br />

przedseryjne) przeznaczonych dla Francji i 113<br />

C160D dla Niemiec. Część niemieckich maszyn<br />

(20) trafiła później do lotnictwa tureckiego jako<br />

C160T, a kolejnych dziewięć nowo wyprodukowanych<br />

C160Z (Zuid-Afrika) do lotnictwa Republiki<br />

Południowej Afryki. Na początku lat 70. Armée de<br />

l’air zamówiły 29 nowych egzemplarzy w wariancie<br />

NG (Nouvelle generation). W maszynach tych<br />

w centropłacie zostały zamontowane dwa dodatkowe<br />

zbiorniki (tzw. zbiorniki C), zwiększające zapas<br />

paliwa z 19 050 do 27 000 litrów. Kolejną, tym<br />

razem dobrze widoczną, zmianą była zabudowa<br />

sondy do tankowania w locie i przez to samolot<br />

otrzymał nazwę Licorne (jednorożec). Nowe maszyny<br />

wyposażono dodatkowo w dwa reflektory – jeden<br />

na sondzie do tankowania, a drugi pod przodem<br />

kadłuba w celu poprawienia widoczności<br />

podczas lotów nocnych. Właśnie na maszynach<br />

wersji NG bazują dwa samoloty rozpoznania elektronicznego.<br />

Maszyny C160G należą do najmłodszych<br />

egzemplarzy tej wersji Transalla i najprawdopodobniej<br />

zostaną wycofane ze służby jako ostatnie.<br />

Samolot C160G „GS” w locie z wysuniętą podkadłubową osłoną aparatury Epicéa. Widoczne anteny systemu ASTAC<br />

na grzbiecie kadłuba.<br />

Przebudowa C160NG na C160G objęła przede<br />

wszystkim kadłub samolotu – tylna rampa ładunkowa<br />

została unieruchomiona w pozycji zamkniętej.<br />

Wejście do samolotu jest możliwe obecnie jedynie<br />

przez boczne drzwi. Komora główna,<br />

ulokowana w ładowni, izolowana dźwiękowo i zamknięta<br />

grodzią na wysokości drzwi bocznych,<br />

umożliwia pracę 12 operatorów. Dodatkowo<br />

w kadłubie znajdują się toalety, strefa odpoczynku<br />

i kuchnia, niezbędne w czasie długotrwałych lotów<br />

patrolowych. Samoloty mogą wykonywać<br />

sześciogodzinne misje bez uzupełniania paliwa<br />

w locie, a po tankowaniu w powietrzu czas lotu<br />

wzrasta aż do 20 godzin. Uzyskanie takiej długotrwałości<br />

lotu wymaga jednak trzykrotnego uzupełniania<br />

paliwa w locie. Samoloty C160G mogą<br />

być tankowane w locie przez inne Transalle (15<br />

maszyn NG zostało przystosowanych do tego<br />

celu), jak również KC-130 Hercules, należących do<br />

innych państw NATO. Dopiero w 2019 i 2020 r.<br />

francuskie lotnictwo wprowadziło do służby dwa<br />

egzemplarze tankowca Lockheed Martin KC-130J<br />

Super Hercules.<br />

Samoloty odróżniają od maszyn transportowych:<br />

wysuwana osłona w dolnej przedniej części<br />

kadłuba mieszcząca anteny systemu Thomson-CSF<br />

Epicéa (lokalizacja emisji środków łączności U/VHF),<br />

anteny na grzbiecie kadłuba oraz zasobniki na końcach<br />

skrzydeł systemu Thomson-CSF ASTAC (Analyseur<br />

superhétérodyne tactique) do wykrywania,<br />

identyfikacji i lokalizacji systemów radiolokacyjnych<br />

oraz antena pomiędzy tylną częścią kadłuba a statecznikiem<br />

pionowym (system łączności HF). Po<br />

obydwu stronach tylnej części kadłuba, za bocznymi<br />

drzwiami, znajdują się owiewki mieszczące panoramiczne<br />

kamery OMERA 51. Dzięki tym ostatnim,<br />

oprócz podstawowego zadania, jakim jest<br />

rozpoznanie elektroniczne ROEM, samoloty wykonują<br />

misje rozpoznania fotograficznego ROIM (Renseignement<br />

d’origine image). Modyfikacje w awionice<br />

i innych systemach pokładowych nie są znane.<br />

Wiadomo tylko, że każdy z samolotów w stosunku<br />

do seryjnych maszyn NG otrzymał dwie dodatkowe<br />

62 <strong>Wojsko</strong> i Technika • Marzec <strong>2021</strong><br />

www.zbiam.pl


Przemysł obronny<br />

Adam M. Maciejewski<br />

Firma Antonow próbowała w XXI wieku<br />

szukać swojego miejsca na rynku<br />

lotniczym. Jednym z kierunków miały<br />

być regionalne samoloty pasażerskie<br />

i zupełnie nowa linia modeli An-1x8.<br />

Konstruowano je jednak w czasach<br />

strukturalnego kryzysu Ukrainy, który<br />

wydarzenia po 2014 r. tylko pogłębiły.<br />

Swój negatywny wkład ma też reforma<br />

Ukroboronpromu, wymuszona<br />

przez Unię Europejską.<br />

Agonia Antonowa cz. 2<br />

Ilustracje w artykule: DP Antonow (Meljoe Ferreira),<br />

Inszi Mereżi, DP PDPRONDIAWIAPROM,<br />

Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych FR,<br />

Ministerstwo Obrony FR, Ukroboronprom, Google<br />

Earth, OAK, Pierwyj kanał, Cubana de Aviación<br />

(facebook.com/aviacioncuba), NGU.<br />

Ale prócz dewastującej politycznej niestabilności,<br />

doszedł jeszcze czynnik gospodarczy,<br />

czyli zerwanie więzi kooperacyjnych<br />

z Federacją Rosyjską, co w zasadzie sparaliżowało<br />

produkcję, modernizowanie i serwisowanie samolotów<br />

na Ukrainie. Jej przemysł lotniczy stracił dostęp<br />

nie tylko do rosyjskich części, ale nawet do<br />

stopów aluminium czy tytanu. Symbolem załamania<br />

produkcji samolotów może być 10 nieukończonych<br />

od 2014 r. płatowców An-148/-158. Ich zablokowana<br />

wartość to ok. 60 mln USD.<br />

❚ Ostatnie modele Antonowów<br />

W latach 90. Antonow zdecydował o wejściu na rynek<br />

małych samolotów pasażerskich. Pierwszym<br />

był turbośmigłowy An-140, pomyślany jako następca<br />

An-24, zarazem ostatni seryjny wyrób ChDAWP,<br />

gdzie zostały dwa niedokończone An-140-100<br />

(nr. seryjne 04-03 i 04-05). Początki programu An-140<br />

były bardzo obiecujące ze względu na umowę eksportową<br />

(3 grudnia 1995 r.) z irańskim przedsiębiorstwem<br />

HESA na licencyjną produkcję (pod oznaczeniem<br />

IrAn-140) w zakładach w Szahinszahr<br />

Licencyjna linia montażowa An-140/IrAn-140 w irańskich zakładach HESA w Szahinszahr.<br />

Porównanie sylwetek samolotów An-132D i An-178 pokazuje, że choć obydwie maszyny oblatano w tym samym czasie<br />

i są zbliżonej wielkości, to konstrukcyjnie dzielą je dekady.<br />

w ostanie Isfahan. Od 2000 r. za 195,2 mln USD miało<br />

powstać 80 licencyjnych samolotów. Wraz<br />

z większą lokalizacją produkcji An-140 Iran miał<br />

mieć prawo rozwoju konstrukcji (plany wspominały<br />

o wersji morskiego samolotu patrolowego, a nawet<br />

wczesnego ostrzegania i dowodzenia AEW&C).<br />

Zakłady w Iranie wybudowano w latach 1996–<br />

–1998, w czym uczestniczyły ukraińskie firmy,<br />

np. DP PDPRONDIAWIAPROM, specjalizująca się<br />

w przemysłowej infrastrukturze lotniczej. Lokalizacja<br />

produkcji An-140 w Iranie ostatecznie wyniosła<br />

50%. W latach 2000–2011 r. powstało tylko 11 samolotów,<br />

z czego sześć wdrożono do eksploatacji.<br />

W 2007 r. Iran ogłosił, że Ukraina nie dostarczyła<br />

części i zespołów do montażu An-140, za które Iran<br />

już zapłacił 120 mln USD (orientacyjna cena An-140<br />

wynosiła ok. 20 mln USD). Z końcem maja 2015 r.<br />

Iran zamknął program IrAn-140 z powodu zerwania<br />

przez Ukrainę współpracy.<br />

W 2011 r. umowę na współprodukcję An-140<br />

Ukraina podpisała z Kazachstanem. Jej wdrożenie<br />

nigdy jednak nie nastąpiło. Licencyjną produkcję<br />

An-140 rozpoczęto też w Rosji, na mocy umowy<br />

z 2003 r. Moskwa chciała zamówić 25 An-140-100<br />

dla Aerofłotu i ok. 25 dla Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.<br />

Oficjalnie współpracę przerwano wiosną<br />

2014 r., ale w rzeczywistości trwała do marca 2016 r.<br />

(ukraińskie firmy dostarczały m.in. kadłuby, skrzydła<br />

i silniki, łącznie było to 34 poddostawców), kiedy<br />

Awiakor zmontował ostatni An-140-100 dla Wojenno-Morskowo<br />

Fłota. We wrześniu 2015 r. DP Antonow,<br />

na polecenie władz w Kijowie, wycofał się<br />

z rosyjsko-ukraińskiej spółki joint venture OAK–Antonow,<br />

powołanej do licencyjnej produkcji i obsługi<br />

An-140 w Rosji. Rosyjski resort obrony zamówił też<br />

zestaw konwersyjny do An-140-100, aby pełnił rolę<br />

samolotu fotogrametrycznego – modyfikację opracował<br />

EMZ im. W. M. Miasiszczewa. Na przyszłości<br />

An-140 (i innych Antonowów) negatywnie zaważyło<br />

odejście nowych władz w Kijowie od integracji<br />

Ukrainy z Euroazjatycką Unią Celną. Aż pięć z 36<br />

wyprodukowanych maszyn An-140 utracono<br />

w wypadkach (dwa z winy załogi), w tym trzy irańskie<br />

(dwa na skutek awarii silników), po jednym<br />

ukraińskim i azerbejdżańskim (w grudniu 2005 r.,<br />

jeden z trzech linii lotniczych Azerbaijan Airlines,<br />

które po tej katastrofie wycofały dwa pozostałe).<br />

Przejściowym modelem pasażerskim był oblatany<br />

w 2001 r. An-74TK-300D – bezrampowa wersja<br />

rozwojowa transportowego An-74 z silnikami na<br />

pylonach pod skrzydłami. Powstały tylko trzy,<br />

jako salonki, w tym jedna dla Mu’ammara Kaddafiego.<br />

Nie ukończono trzech samolotów. Katalogowym<br />

następcą An-74TK-300D został An-148 –<br />

– pierwszy z linii rozwojowej An-1x8, do której należą<br />

też An-158 i An-178. Rosja kupiła licencję na montaż<br />

końcowy An-148 w zakładach Woroneskiego<br />

66 <strong>Wojsko</strong> i Technika • Marzec <strong>2021</strong><br />

www.zbiam.pl


Okręty wojenne<br />

Jedna z najnowszych wizualizacji fregaty wielozadaniowej USS Constellation.<br />

Pierwsza od ponad trzech dekad<br />

Tomasz Grotnik<br />

Stępkę ostatniej fregaty dla US Navy<br />

położono niemal dokładnie 34 lata<br />

temu – 30 marca 1987 r. Był to<br />

USS Ingraham (FFG 61), okręt<br />

zamykający serię 51 amerykańskich<br />

jednostek typu Oliver Hazard Perry.<br />

Obecnie trwa faza krytycznego<br />

przeglądu projektu technicznego<br />

nowej generacji jednostek tej klasy<br />

przeznaczonych dla Marynarki Wojennej<br />

Stanów Zjednoczonych. Jeśli pandemia<br />

COVID-19 nie wpłynie nazbyt<br />

negatywnie na dzisiejsze plany,<br />

w końcu tego roku powinno rozpocząć<br />

się palenie arkuszy blach do produkcji<br />

pierwszych sekcji kadłubowych<br />

przyszłego USS Constellation (FFG 62).<br />

Ilustracje w artykule: Fincantieri, Marina Militare,<br />

US Navy/Josiah J. Kunkle, Brett Cote.<br />

Poprzednie amerykańskie fregaty zakończyły<br />

definitywnie kampanię w 2015 r. (ostatnią<br />

wycofaną była USS Simpson FFG 56,<br />

która spuściła banderę 29 września). Wcześniej<br />

US Navy uznała te jednostki za nieperspektywiczne<br />

i nieprzystające do współczesnych realiów,<br />

nie podjęła zatem wobec nich działań<br />

modernizacyjnych. Wręcz przeciwnie. Część<br />

z nich w ostatnim okresie służby rozbrojono,<br />

usuwając kierunkową wyrzutnię uniwersalną<br />

Mk 13, a wraz z nią zasadniczy oręż rakietowy<br />

jednostek (kierowane pociski przeciwlotnicze<br />

SM-1MR Standard i przeciwokrętowe RGM-84<br />

Harpoon), czyniąc z nich „przerośnięte patrolowce”.<br />

Zresztą typ Perry Amerykanie zaczęli wycofywać<br />

już w latach 90. minionego wieku. Niektóre<br />

z fregat nie przesłużyły nawet pod banderą<br />

w gwiazdy i pasy 15 lat. Przydały się później<br />

w charakterze magazynów części zamiennych<br />

do jednostek siostrzanych i jako prezenty dla<br />

biedniejszych sojuszników. U niektórych z nich<br />

zdobyły nawet status „kultowych”.<br />

Jednak już w grudniu 2016 r., w wyniku analizy<br />

strukturalnej sił (FSA, Force Structure Analysis),<br />

w perspektywie kolejnych 30 lat US Navy przyjęła<br />

za cel osiągnięcie i utrzymanie liczebności floty<br />

na poziomie 355 jednostek. W tym wymiarze<br />

przewidziano 52 tzw. SSC, czyli małe nawodne<br />

okręty bojowe (Small Surface Combatants). Tak<br />

amerykańska marynarka klasyfikuje fregaty,<br />

okręty do działań przybrzeżnych LCS (Littoral<br />

Combat Ships), jednostki przeciwminowe i patrolowe.<br />

Obecnie SSC to 22 LCS-y i osiem niszczycieli<br />

min typu Avenger. Zgodnie z aktualnym<br />

planem, do roku podatkowego 2034 w kampanii<br />

mają być 52 SSC: 34 klasy LCS i 18 – z 20 planowanych<br />

– klasy fregata. W przyszłości liczba ta<br />

jednak może wzrosnąć do nawet 70. Wynika to<br />

ze znowelizowanej FSA, według której w nadchodzących<br />

latach US Navy może przejść na<br />

nową strukturę sił nawodnych, obejmującą m.in.<br />

większy odsetek SSC. Ponadto Biuro Sekretarza<br />

Obrony przeprowadziło własną analizę, efektem<br />

której jest rekomendacja redukcji liczby lotniskowców<br />

z 11 do dziewięciu, wprowadzenie 65<br />

dużych bezzałogowych lub opcjonalnie załogowych<br />

jednostek nawodnych, ograniczenie stanu<br />

dużych okrętów do ok. 80–90 i zwiększenie liczby<br />

SCC do 55–70. Ocena ta jest częścią przeglądu<br />

struktury sił US Navy prowadzonego przez<br />

Departament Obrony. I powiela sugestie Marka<br />

Espera, sekretarza obrony w administracji Donalda<br />

Trumpa, o potrzebie zmniejszania nacisku na<br />

lotniskowce jako centralny element projekcji siły<br />

marynarki i przeniesieniu akcentu na jednostki<br />

bezzałogowe, które można łatwiej poświęcić<br />

w trakcie konfliktu, a ich misje są nieporównanie<br />

bardziej efektywne kosztowo od dużych okrętów<br />

z załogami na pokładach.<br />

Fiasko i wynikająca stąd redukcja skali programu<br />

LCS wraz z wycofaniem przestarzałych fregat<br />

utrudniają szybkie osiągnięcie powyższego<br />

zamierzenia. W tych okolicznościach czynnik<br />

czasu związany z pozyskaniem nowych fregat,<br />

w przyszłości zasadniczego rodzaju SSC, stał się<br />

kluczowy.<br />

❚ Fregaty przyszłości z przeszłością<br />

W celu realizacji programu FFG(X), w ramach<br />

NAVSEA (Naval Sea Systems Command, Dowództwo<br />

<strong>Wojsko</strong>wych Systemów Morskich) powołano<br />

biuro wykonawcze PMS 515. Jest ono<br />

76 <strong>Wojsko</strong> i Technika • Marzec <strong>2021</strong><br />

www.zbiam.pl


Siły morskie<br />

Wizja artystyczna okrętu podwodnego typu U212NFS.<br />

Nowe okręty Marina Militare<br />

Tomasz Grotnik<br />

Ostatnie tygodnie przyniosły kilka<br />

wydarzeń związanych z planem<br />

modernizacji włoskiej Marina Militare.<br />

W tym czasie zawarto ważne umowy<br />

na nowe okręty podwodne i ich systemy,<br />

jak też przyjęto do służby jednostkę<br />

wsparcia logistycznego oraz zwodowano<br />

kolejną fregatę. Podobne kumulacje<br />

w Europie zdarzają się nader rzadko,<br />

jeśli już, to w Federacji Rosyjskiej,<br />

zaś dla naszych marynarzy pozostają<br />

jedynie w sferze marzeń.<br />

Ilustracje w artykule: Fincantieri, Naval Group.<br />

26<br />

lutego włoska grupa stoczniowa<br />

Fincantieri S.p.A. i OCCAR (Organisation<br />

conjointe de coopération en<br />

matière d’armement, Organizacja Jednoczącej<br />

Współpracy w Dziedzinie Uzbrojenia) podpisały<br />

umowę na budowę pary okrętów podwodnych<br />

nowej generacji typu U212NFS dla Marynarki<br />

Wojennej Republiki Włoskiej. Kontrakt, którego<br />

Fincantieri będzie głównym wykonawcą, przewiduje<br />

też opcję na dwie dodatkowe jednostki.<br />

Łączna wartość umowy na pierwszą parę<br />

wraz ze wsparciem logistycznym wynosi<br />

1,35 mld EUR netto. Projekt U212NFS (Near Future<br />

Submarine) jest ewolucją programu U212A,<br />

zrealizowanego we współpracy z niemieckim<br />

holdingiem stoczniowym thyssenkrupp Marine<br />

Systems GmbH (tkMS). W wyniku programu<br />

U212A wyprodukowano cztery okręty podwodne<br />

dla Włoch: Salvatore Todaro (S 526), Scirè<br />

(S 527), Pietro Venuti (S 528) i Romeo Romei (S 529),<br />

dostarczone przez Fincantieri w dwóch transzach<br />

w latach 2006–2007 i 2016–2017.<br />

Przekazanie pierwszej pary U212NFS zaplanowano<br />

na 2027 i 2029 r. Taki harmonogram wynika<br />

z potrzeby zapewnienia odpowiedniego poziomu<br />

zdolności do działań, biorąc pod uwagę przyszłe<br />

złożone scenariusze operacji podwodnych, jak też<br />

Okręt wsparcia logistycznego Vulcano. Ta udana konstrukcja posłużyła do zaprojektowania francuskiego odpowiednika.<br />

zbliżający się ku końcowi okres eksploatacji czterech<br />

zaprojektowanych i zbudowanych we Włoszech<br />

okrętów podwodnych typu Salvatore Pelosi<br />

(wersja rozwojowa serii Nazario Sauro), które rozpoczęły<br />

kampanię w latach 1988–1995. Równie<br />

istotna jest też chęć utrzymania i dalszego rozwoju<br />

zdobytej przez Fincantieri strategicznej i innowacyjnej<br />

wiedzy branżowej, jak również konsolidacja<br />

przewagi technicznej i technologicznej<br />

wdrożonej przez firmę, a także jej łańcucha dostaw,<br />

zwiększających zastosowanie w okrętach<br />

podwodnych zaawansowanych technicznie podzespołów<br />

opracowanych przez przemysł włoski.<br />

Wykorzystanie wspomnianej opcji kontraktowej<br />

jest niemal pewne i związane z potrzebą wycofania<br />

ostatniej pary jednostek typu Pelosi.<br />

Lutowa umowa jest konsekwencją ogłoszenia<br />

9 grudnia ub.r. na stronie internetowej Tenders<br />

Electronic Daily (Dziennik Elektroniczny Zamówień<br />

Publicznych Unii Europejskiej) zamiaru zakupu<br />

dwóch jednostek typu U212NFS przez włoskie<br />

Ministerstwo Obrony reprezentowane przez<br />

Zarząd Uzbrojenia Marynarki Wojennej NAVARM,<br />

będący głównym organem techniczno-finansowym<br />

Marina Militare, wchodzącym w skład Generalnego<br />

Sekretariatu Obrony i Krajowej Dyrekcji<br />

Uzbrojenia. Już wówczas było oczywiste, że<br />

wykonawcą zamówienia będzie Fincantieri (zastosowano<br />

tryb negocjacji z jednym oferentem).<br />

Główne prace wykonają zakłady spółki w Muggiano<br />

koło La Spezii, gdzie powstały wszystkie<br />

okręty typu 212A eksploatowane w Italii.<br />

W ślad za tym, również 26 lutego, spółka Leonardo<br />

S.p.A. i Fincantieri S.p.A. podpisały umowę na<br />

dostawę systemów kierowania walką do dwóch<br />

okrętów podwodnych typu U212NFS. Kontrakt<br />

o wartości 150 mln EUR dotyczy zaprojektowania<br />

i opracowania systemu zarządzania walką do wspomnianych<br />

jednostek. Ponadto Leonardo dostarczy<br />

80 <strong>Wojsko</strong> i Technika • Marzec <strong>2021</strong><br />

www.zbiam.pl

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!