Bliżej Źródła nr 51 wrzesień 2020
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
zdałyśmy sobie z tego sprawę. Widząc samotność
chorych i brak dostępu do sakramentów,
cieszyłyśmy się, że możemy zanieść im błogosławieństwo
i swoją obecność.
Na oddziałach byłyśmy tylko tyle,
ile potrzeba. Chodziło o to, by nie
narażać swojego zdrowia bez potrzeby
i aby nie stać się też zagrożeniem dla
innych. Dlatego starałyśmy się każdą chwilę
przy chorym wykorzystać na to, by być dla niego
wsparciem. W sumie na dziennym dyżurze
na oddział wchodziłyśmy trzy razy w porze posiłków.
Za każdym razem w pełnym zabezpieczającym
stroju, który jest jednorazowego
użytku. To wszystko dla jak największego bezpieczeństwa.
To tyle jeżeli chodzi o samą posługę
w szpitalu.
Chciałabym jednak podzielić się swoim doświadczeniem
duchowym, które zrodziło się na
kanwie tej posługi. Jak już wspomniałam,
decyzja o pójściu do zarażonych nie była łatwa.
Myślałamo tym, modliłam się, pytałam Pana
Jezusa i ostatecznie powiedziałam swoje „tak”
Ś W I A D E C T W O
F I N A N S E K O Ś C I O Ł A
również dla posługi wśród chorych. Dlaczego?
Od jakiegoś czasu szczególnie
bliski jest mi krzyż Pana Jezusa. Widząc stastary,
zniszczony krzyż - ściągałam z niego
korpus i go zabierałam.
Mówiłam – trochę w żartach
– że ratuję Pana Jezu-
sa ukrzyżowanego, że ściągam Go z krzyża.
I kiedy pojawiła się konieczność pomocy
przy chorych od razu przyszła mi myśl,
że teraz będę ratowała Pana Jezusa żyjącego
w tych ludziach. Idąc do szpitala
myślałam o tym, że tam czeka na mnie cierpiący
Jezus. I to pomagało. Mam jeszcze
jedno mocne doświadczenie. Pewnego
dnia nie miałam możliwości uczestniczenia
we Mszy Świętej. Jedynie kiedy rano
szłam na oddział, ksiądz udzielił mi Komunii
Świętej. I wtedy w głowie miałam myśl,
że dziś dla mnie jedynym ołtarzem na którym
składana jest Ofiara to łóżko tego
chorego człowieka, którego dotykam,
myję, karmię. Jakże inna to była Eucharystia.
Jestem wdzięczna Panu Bogu za dar tego doświadczenia.
„Kto ma księdza w rodzie, tego bieda nie ubodzie” – to stare porzekadło odzwierciedla S. przekonanie, M. Damiana Schmidt że
Kościół jako instytucja jest bogaty, a księża zamożni i najczęściej żyją ponad stan.
W Y W I A D M I E S I Ą C A
(...)
To już „Doświadczenie trzeci artykuł z serii rzymskie czterech było tekstów dla mnie (pisze niesamowitym p. Maria Wanke-Jerie doświadczeniem w nr 5/2019 Kościoła „Nowego Powszechnego”
Życia”),
w których - o pracy omawia w Seminarium kolejno fałszywe, Duchownym a jednocześnie w Świdnicy szeroko i na Watykanie rozpowszechnione przekonania związane
z finansami w rozmowie Kościoła. z Proboszczem parafii WNMP w Szczawnie-Zdroju
Nazwałam – Księdzem je mitami. Tomaszem W poprzednich Ziębą. dwóch artykułach rozprawiłam się z mitem pierwszym
dotyczącym Funduszu Kościelnego i drugim, jakoby Kościół nie płacił podatków.
- Księże Tomaszu, proszę opowiedzieć o sobie kilka słów.
- Pochodzę z Żarowa. Tam się uczyłem w szkole podstawowej i byłem
ministrantem. Już w wtedy miałem pragnienie pójścia do se-
(...) łalność gospodarczą.
Mit drugi - Kościół nie płaci podatków
Z ustawy tej wynika, że osoba duchowna powinna
minarium. Wybrałem szkołę średnią w Wałbrzychu (obecny Zesszego
rocznika, który zaczynał naukę w seminarium w Świdnicy.
Nie jest to prawda, księża płacili i nadal płacą podatki.
Na podstawie kolejnych dekretów i ustaw urząd skarbowy i on ustala kwotę kwartalnego
poinformować o pełnionej przez siebie funkcji
pół Szkół Politechnicznych „Energetyk” przy Al. Wyzwolenia).
Miałem smykałkę do komputerów. Ostatecznie ukończyłem
o podatku dochodowym od osób fizycznych duchowni
w przeszłości byli zobowiązani do pro-
W przypadku wikariuszy przy ustalaniu wysokości
podatku.
technikum na kierunku Elektronik. Dzięki szkole rozszerzyłem
swoją wiedzę o elementy techniczne i komputerowe. Te umiewadzenia
ksiąg podatkowych, które uznawane ryczałtu uwzględnia się dodatkowo wielkość
jętności przydały mi się w seminarium, gdzie zajmowałem się
były za dowód w procesie ustalania podstawy miejscowości, w której znajduje się parafia. Trzeba
siecią komputerową i systemami nagłośnieniowymi. Cały czas
opodatkowania. Po październiku 1956 r. wprowadzono
ryczałtowy sposób ustalania wysokości do-
obejmuje wszystkich wierzących i niewierzących
tu wyraźnie podkreślić, że liczba mieszkańców
korzystam z tych doświadczeń.
W 2005 roku poszedłem do seminarium. Byłem słuchaczem pierwchodów
w zależności od liczby mieszkańców zamieszkałych na terenie danej parafii. A przecież
parafii i jej położenia. 20 grudnia 1991 r. na mocy nie wszyscy wierzący to osoby praktykujące.
Współtworzyliśmy je tak „na świeżo”, budowali i wyposażali.
rozporządzeń wyznaczano osobie duchownej Nie wszyscy praktykujący finansują swoją parafię,
Po święceniach prezbiteratu dostałem skierowanie do pracy w parafii
p.w. WNMP w Bielawie, Byłem tam jeden rok. Potem zostałem
kwotową, kwartalną wysokość podatku, zależną ale proboszcz płaci urzędowi skarbowemu podatek
od wszystkich osób zamieszkujących na jej
od funkcji, liczby mieszkańców parafii i jej położenia.
Dopiero na mocy ustawy z 20 listopada 1998 r. terenie.
wysłany przez biskupa na studia do Rzymu z zakresu liturgii. To doświadczenie
rzymskie było dla mnie niesamowitym doświadczeniem Kościoła powszechnego.
Tam nie myślało się o tym, co jest tutaj, tylko o tym, co jest na całym świecie. Miałem na uczelni
o zryczałtowanym podatku dochodowym opodatkowanie
duchownych uzyskało swoją konkretną składki zdrowotnej liczonej na podstawie aktual-
Osoby duchowne mają też obowiązek opłaty
kolegów z Afryki, z Azji, z Ameryki Północnej, i Południowej, z Europy. Kolejnym doświadczeniem, które dużo
mi dało, to posługa na Watykanie jako ceremoniarz pomocniczy. Byłem na wszystkich większych uroczys-
podstawę ustawową. Reguluje ona „opodatkowanie
6
nej płacy minimalnej. Nie zawsze tak było, w PRL-u
zryczałtowanym podatkiem dochodowym niek- duchowni byli jedyną grupą społeczną, która nie