22.12.2012 Views

Magazyn Ring nr 13 - Sporty walki

Magazyn Ring nr 13 - Sporty walki

Magazyn Ring nr 13 - Sporty walki

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

uczucie mówiąc: “nienawidziłem każdej minuty<br />

treningu, ale powtarzałem sobie: nie poddawaj się,<br />

przecierp teraz i żyj resztę życia, jako mistrz”.<br />

Teraz trochę o chwilach przed samą walką.<br />

Większość moich kolegów nie lubi atmosfery na gali<br />

i w szatni. Najchętniej weszliby na ring prosto<br />

z hotelowego pokoju, żeby nie musieć spędzać czasu<br />

w szatni i stresować się walką. Ja pod tym względem<br />

jestem inny. Lubię ten zapach adrenaliny w powietrzu,<br />

lubię patrzeć jak kibice wypełniają trybuny, lubię<br />

czekać godzinami w szatni na swoją kolej. Dlaczego?<br />

Nie wiem. Może dlatego, że to pozwala mi się bardziej<br />

oswoić z emocjami i myślami o zbliżającej się walce,<br />

a może potrzebuję się „nakręcić” przed pojedynkiem.<br />

„Kornik” zapoznaje się z halą, na której<br />

przyjdzie stoczyć mu kolejną walkę<br />

Stresu i strachu jako takiego zazwyczaj nie odczuwam,<br />

jestem pewny swoich umiejętności i tego, że dobrze<br />

przepracowałem okres przygotowawczy. Oczywiście,<br />

obawy pojawiają się w okresie przygotowawczym,<br />

nawet jeszcze na parę godzin przed walką, ale są<br />

[8]<br />

rzadkie, bezpodstawne i trzeba je dusić w zarodku.<br />

Stres też jeśli już się pojawia, działa raczej motywująco<br />

i pomaga mi się skupić. Nie jest to z pewnością rodzaj<br />

stresu, który paraliżuje i przeszkadza w wykonywaniu<br />

swojego planu.<br />

Kiedy rozpoczynam rozgrzewkę przed walką, już wtedy<br />

wiem, że będzie dobrze. Wiem, że jestem szybki, silny,<br />

dobrze przygotowany. Powtarzam sobie, że teraz jest<br />

mój czas i głęboko w to wierzę. Od tego momentu nie<br />

ma już stresu, strachu, jest skupienie i pewność siebie.<br />

Wychodząc do <strong>walki</strong> nie słyszę kibiców, zazwyczaj nie<br />

słyszę też muzyki. Jestem pod ringiem, uścisk<br />

z trenerami i zostaję sam. Teraz wszystko zależy ode<br />

mnie. Sędzia przywołuje nas na środek ringu, nie<br />

patrzę w oczy przeciwnika, spuszczam wzrok, bo<br />

potrzebuje jeszcze więcej skupienia, jeszcze więcej<br />

koncentracji. Pierwszy gong i zaczynamy. Nie słyszę<br />

publiczności, czasem tylko dochodzą do mnie<br />

podpowiedzi mojego trenera. Nie pamiętam swoich<br />

walk, pamiętam „klatki”, krótkie urywki, pojedyncze<br />

myśli.<br />

Zawodnicy przywołani przez sędziego.<br />

Sekundy do pierwszego gongu<br />

Koniec <strong>walki</strong>… jak nie trudno się domyślić<br />

mogą być dwa scenariusze – radość, albo smutek -<br />

wszystko zależy od wyniku. Kiedy się zwycięża<br />

wszystko jest pięknie, bo ma się świadomość, że<br />

wszystkie wyrzeczenia, cały ciężki okres przygoto-<br />

wawczy nie poszedł na marne. Krótko mówiąc, cel<br />

został osiągnięty i należy się z tego cieszyć.<br />

Oczywiście inna sytuacja ma miejsce, kiedy opusz-

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!