22.07.2020 Views

Marcin Mortka, "Miasteczko Nonstead"

Młody brytyjski pisarz Nathaniel McCarnish ucieka przed swoją przeszłością. Ucieczka przywodzi go do Nonstead, zagubionego wśród lasów amerykańskiego miasteczka, które na pierwszy rzut oka nie różni się niczym od tysięcy podobnych. W Nonstead bowiem całkiem przypadkowo Nathan przeżył najbardziej romantyczną przygodę w życiu i liczy, że wśród wspomnień znajdzie ukojenie. Tymczasem los krzyżuje jego ścieżki z kobietą, której córka rozmawia z nieziemską istotą. Radio odbiera audycje, których odebrać nie powinno. Gdzieś wśród drzew kryje się Samotnia – stara chata, którą wielokroć palono, a nadal stoi. Wnet Nathan przekonuje się, że wśród mgieł Nonstead czyha tajemnica, nieprzyjemna, śliska i złowroga. To, że wszyscy usilnie próbują o niej zapomnieć, w niczym nie pomaga, bo tajemnica lubi wyciągać łapy po przybyszów. Pazurzaste łapy.

Młody brytyjski pisarz Nathaniel McCarnish ucieka przed swoją przeszłością. Ucieczka przywodzi go do Nonstead, zagubionego wśród lasów amerykańskiego miasteczka, które na pierwszy rzut oka nie różni się niczym od tysięcy podobnych. W Nonstead bowiem całkiem przypadkowo Nathan przeżył najbardziej romantyczną przygodę w życiu i liczy, że wśród wspomnień znajdzie ukojenie. Tymczasem los krzyżuje jego ścieżki z kobietą, której córka rozmawia z nieziemską istotą. Radio odbiera audycje, których odebrać nie powinno. Gdzieś wśród drzew kryje się Samotnia – stara chata, którą wielokroć palono, a nadal stoi. Wnet Nathan przekonuje się, że wśród mgieł Nonstead czyha tajemnica, nieprzyjemna, śliska i złowroga. To, że wszyscy usilnie próbują o niej zapomnieć, w niczym nie pomaga, bo tajemnica lubi wyciągać łapy po przybyszów. Pazurzaste łapy.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

— Dobra, nieważne, na razie nieważne — rzucił Nathan.

— Niech pan daje umowę. Zapłacę za trzy miesiące z góry,

a potem się zobaczy.

— Tak, tak. Wie pan, zimę mamy tu dość łagodną, ale

niektórzy klienci nie przepadają za ogrzewaniem drewnem.

Płaszcz wodny to moim zdaniem znakomite rozwiązanie

i gdyby…

— Mogę zapłacić gotówką?

— Gotówką? — McIntyre znów zamrugał. — Za trzy

miesiące z góry? To wyjdzie znaczna kwota, a prawda jest

taka, że…

— Niech się pan nie boi. — Nathan wydął lekko wargi.

— Nie jestem płatnym mordercą ani człowiekiem mafii.

Nie będzie miał pan przeze mnie kłopotów, po prostu zaistniały

pewne okoliczności, dla których wolę nie ujawniać

numeru konta.

„A zatem personaliów” — wyczytał w oczach wahającego

się agenta.

— Rozumiem jednakże, że obrót gotówką pociąga za

sobą konieczność uiszczenia pewnej opłaty manipulacyjnej

— ciągnął Nathan, nie dając sobie przerwać. — Oczywiście

jestem i na to przygotowany.

Ledwie zauważalny blask chciwości w oczach McIntyre’a

natychmiast przegnał wszelkie ślady niepewności.

Jakieś dwadzieścia minut później zamruczał cicho silnik

nissana i agent odjechał w stronę głównej drogi. Nathan

zbiegł po trzeszczących drewnianych schodkach i otworzył

tylne drzwi wranglera, aby wyciągnąć obie torby

turystyczne. Gdy wracał, promienie zachodzącego słońca,

19

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!