24.01.2020 Views

WiT 1_2020 (53)promo

Wojsko i Technika 1/2020

Wojsko i Technika 1/2020

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

MEANDRY POSZUKIWAŃ NASTĘPCY BRADLEYA ❙ KRYZYS AMERYKAŃSKO-IRAŃSKI ❙ PÓŁ WIEKU ORP MEWA<br />

Wojsko<br />

i Technika<br />

1/<strong>2020</strong><br />

Styczeń<br />

CENA 14,50 zł<br />

w tym 8% VAT<br />

INDEKS 407445<br />

ISSN 2450-1301<br />

WWW.ZBIAM.PL<br />

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />

Pocisk Strategic Fires<br />

w świetle umów<br />

rozbrojeniowych<br />

12 grudnia ubiegłego roku<br />

US Air Force opublikowały<br />

nagranie wideo z próbnego<br />

odpalenia prototypowego<br />

pocisku balistycznego,<br />

rozwijanego dla US Army<br />

w ramach programu<br />

Strategic Fires.<br />

str. 16<br />

Griemiaszczij<br />

– nowa korweta<br />

rosyjskiej floty<br />

20 stycznia próby państwowe<br />

zakończył Griemiaszczij, prototypowa<br />

jednostka projektu 20385.<br />

To okręt porównywalny pod względem<br />

wielkości do ORP Ślązak,<br />

ale znacznie lepiej od niego<br />

wyposażony i uzbrojony.<br />

str. 68


Z P R E N U M E R A T Ą S A M E K O R Z Y Ś C I<br />

Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis!<br />

Pewność otrzymania każdego numeru w niezmiennej cenie<br />

E-wydania dostępne są na naszej stronie oraz w kioskach internetowych<br />

Wojsko i Technika: cena detaliczna 14,50 zł<br />

Prenumerata roczna: 145,00 zł | zawiera 12 numerów<br />

Lotnictwo Aviation International: cena detaliczna 16,50 zł<br />

Prenumerata roczna: 165,00 zł | zawiera 12 numerów<br />

Wojsko i Technika Historia + numery specjalne: cena detaliczna 18,99 zł<br />

Prenumerata roczna: 190,00 zł | zawiera 12 numerów<br />

Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl lub wpłać należność<br />

na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976<br />

Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa


12 grudnia ubiegłego roku<br />

US Air Force opublikowały<br />

nagranie wideo z próbnego<br />

odpalenia prototypowego<br />

pocisku balistycznego,<br />

rozwijanego dla US Army<br />

w ramach programu<br />

Strategic Fires.<br />

20 stycznia próby państwowe<br />

zakończył Griemiaszczij, prototypowa<br />

jednostka projektu 20385.<br />

To okręt porównywalny pod względem<br />

wielkości do ORP Ślązak,<br />

ale znacznie lepiej od niego<br />

wyposażony i uzbrojony.<br />

w tym 8% VAT<br />

INDEKS 407445<br />

ISSN 2450-1301<br />

Spis treści<br />

26<br />

36<br />

Vol. VI, nr 1 (<strong>53</strong>)<br />

STYCZEŃ <strong>2020</strong>, NR 1.<br />

Nakład: 14 990 egzemplarzy<br />

MEANDRY POSZUKIWAŃ NASTĘPCY BRADLEYA<br />

Wojsko<br />

❙ KRYZYS AMERYKAŃSKO-IRAŃSKI ❙ PÓŁ WIEKU ORP MEWA<br />

i Technika<br />

1/<strong>2020</strong><br />

Styczeń<br />

CENA 14,50 zł<br />

WWW.ZBIAM.PL<br />

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />

Spis treści <strong>WiT</strong> Styczeń <strong>2020</strong><br />

Nowości z armii świata<br />

Jarosław Brach, Przemysław Juraszek, Andrzej Kiński,<br />

Bartłomiej Kucharski, Adam M. Maciejewski,<br />

Łukasz Pacholski str. 4<br />

NITRO-CHEM podsumowuje rok 2019 i zapowiada<br />

zagraniczną ekspansję w <strong>2020</strong><br />

Z Krzysztofem Kozłowskim, prezesem zarządu Zakładów<br />

Chemicznych NITRO-CHEM S.A., rozmawia Łukasz Prus str. 9<br />

Zmodyfikowana DANA-M z Grudziądza<br />

Tomasz Wachowski str. 10<br />

Pocisk Strategic Fires w świetle umów rozbrojeniowych<br />

Adam M. Maciejewski str. 16<br />

Meandry poszukiwań następcy M2 Bradley<br />

Bartłomiej Kucharski str. 26<br />

Irański system przeciwlotniczy Bawar-373<br />

Tomasz Szulc str. 36<br />

Amerykańsko-irański kryzys na Bliskim Wschodzie<br />

Robert Czulda str. 44<br />

56<br />

System parków pontonowych PFM<br />

Tomasz Wachowski str. 50<br />

Nowości z sił powietrznych świata<br />

Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski str. 54<br />

Black Hawki już w Wojskach Specjalnych<br />

Andrzej Kiński str. 56<br />

Pierwszy Grey Wolf w USAF<br />

Łukasz Pacholski str. 58<br />

Podpisanie umów offsetowych w programie AW101<br />

Tomasz Wachowski str. 62<br />

Kondor startuje<br />

Łukasz Pacholski str. 64<br />

Nowości z flot wojennych świata<br />

Tomasz Grotnik, Łukasz Pacholski str. 66<br />

Griemiaszczij – nowa korweta Wojenno-Morskowo Fłota<br />

Tomasz Grotnik str. 68<br />

Pół wieku Mewy<br />

Tomasz Grotnik str. 76<br />

76<br />

Pocisk Strategic Fires<br />

w świetle umów<br />

rozbrojeniowych<br />

str. 16<br />

Griemiaszczij<br />

– nowa korweta<br />

rosyjskiej floty<br />

Na okładce: Pierwszy egzemplarz zmodyfikowanej<br />

152 mm haubicoarmaty DANA-M.<br />

Fot. Wojskowe Zakłady Uzbrojenia S.A.<br />

Redakcja<br />

Andrzej Kiński – redaktor naczelny<br />

andrzej.kinski@zbiam.pl<br />

Adam M. Maciejewski<br />

adam.maciejewski@zbiam.pl<br />

Tomasz Grotnik<br />

tomasz.grotnik@zbiam.pl<br />

Łukasz Prus<br />

lukasz.prus@zbiam.pl<br />

Korekta<br />

Monika Gutowska, zespół redakcyjny<br />

Redakcja techniczna<br />

Wiktor Grzeszczyk<br />

Stali współprawcownicy<br />

Piotr Abraszek, Jarosław Brach, Marcin Chała,<br />

Jarosław Ciślak, Robert Czulda, Maksymilian Dura,<br />

Miroslav Gyűrösi, Jerzy Gruszczyński,<br />

Bartłomiej Kucharski, Hubert Królikowski,<br />

Mateusz J. Multarzyński, Krzysztof Nicpoń,<br />

Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski, Paweł Przeździecki,<br />

Tomasz Szulc, Tomasz Wachowski,<br />

Michal Zdobinsky, Gabor Zord<br />

Wydawca<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa<br />

office@zbiam.pl<br />

Biuro<br />

ul. Bagatela 10 lok. 19, 00-585 Warszawa<br />

Dział reklamy i marketingu<br />

Andrzej Ulanowski<br />

andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />

Dystrybucja i prenumerata<br />

office@zbiam.pl<br />

Reklamacje<br />

office@zbiam.pl<br />

Prenumerata<br />

realizowana przez Ruch S.A:<br />

Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />

papierowej i na e-wydania można składać<br />

bezpośrednio na stronie<br />

www.prenumerata.ruch.com.pl<br />

Ewentualne pytania prosimy kierować<br />

na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />

lub kontaktując się z Telefonicznym<br />

Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />

801 800 803 lub 22 717 59 59<br />

– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />

Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />

Copyright by ZBiAM <strong>2020</strong><br />

All Rights Reserved.<br />

Wszelkie prawa zastrzeżone<br />

Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />

rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />

jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />

nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />

dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />

i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />

Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />

sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności<br />

za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam.<br />

Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:<br />

www.zbiam.pl<br />

www.facebook.com/wojskoitechnika<br />

str. 68<br />

www.zbiam.pl Styczeń <strong>2020</strong> • Wojsko i Technika 3


Opinie<br />

NITRO-CHEM podsumowuje rok 2019<br />

i zapowiada zagraniczną ekspansję w <strong>2020</strong><br />

No właśnie, a czego możemy spodziewać się w roku <strong>2020</strong> i kolejnych latach?<br />

Wiem, że bardzo zaawansowane są prace nad elaboracją amunicji mało<br />

wrażliwymi materiałami kruszącymi.<br />

NITRO-CHEM to nie tylko produkcja i sprzedaż, to także ośrodek badawczy,<br />

w którym udoskonalamy technologie i szukamy nowych rozwiązań dla wojska<br />

we współpracy z naszymi partnerami. Takie połączenie stawia nas w światowej<br />

czołówce firm branży zbrojeniowej. Sukces przyniosły prace nad pierwszym polskim<br />

mało wrażliwym materiałem kruszącym K-43. 120 mm pocisk moździerzowy<br />

wypełniony środkiem minimalizującym skutecznie ryzyko niezamierzonej<br />

detonacji otrzymał we wrześniu 2019 r. branżową nagrodę Defender na salonie<br />

MSPO w Kielcach. Technologia wytwarzania kompozycji K-43 jest efektem badań<br />

rozwojowych prowadzonych przez NITRO-CHEM we współpracy z Wojskową<br />

Akademią Techniczną, a także testów wykonanych pierwszy raz w Polsce<br />

zgodnie z normami NATO przez Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia.<br />

Nie zwalniamy tempa. Planujemy kolejne projekty modernizacyjne i badawcze.<br />

Chcemy zadebiutować także na nowych rynkach. Pracujemy nad tym, aby<br />

w tym roku nasze produkty pojawiły się m.in. w Republice Południowej Afryki,<br />

Arabii Saudyjskiej czy Tajwanie. Liczymy także na zwiększenie dostaw amunicji<br />

dla SZ RP, w tym nabojów do 120 mm moździerza samobieżnego Rak.<br />

Jesteśmy dumni, że jako jeden z zakładów Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A.<br />

uczestniczymy w procesie modernizacji Wojska Polskiego. Praca na rzecz<br />

obronności Polski i jej sojuszników to nasze kluczowe zadanie. Z roku na rok do<br />

jednostek wojskowych i na poligony trafia coraz więcej nowoczesnej polskiej<br />

amunicji i sprzętu. Rozwijanie zdolności krajowej produkcji wpływa realnie na<br />

wzmocnienie bezpieczeństwa państwa.<br />

Z Krzysztofem Kozłowskim, prezesem zarządu Zakładów Chemicznych NITRO-CHEM S.A.,<br />

rozmawia Łukasz Prus.<br />

Panie Prezesie, dziękuję za rozmowę. n<br />

Rozmawiał Łukasz Prus.<br />

Fotografie w artykule NITRO-CHEM.<br />

Panie Prezesie, nie tak dawno skończył się rok 2019, czy może Pan z obecnej<br />

perspektywy ocenić, jaki był on dla NITRO-CHEM-u?<br />

W ciągu ostatnich 12 miesięcy umocniliśmy się na pozycji lidera w polskiej zbrojeniówce,<br />

biorąc pod uwagę eksport. Materiały produkowane przez NITRO-<br />

-CHEM S.A. trafiały nie tylko na rynki europejskie, ale także do Azji czy Stanów<br />

Zjednoczonych. W 2019 r. strona amerykańska potwierdziła dalszą współpracę<br />

i zamówienia w kolejnych latach o wartości około 100 mln USD.<br />

W ostatnich latach w NITRO-CHEM-ie wdrożono kilka nowych procesów technologicznych<br />

i produktów, np. bomby lotnicze Mk 82. Jakie znaczenie ma to<br />

dla zakładów?<br />

Ważnym wydarzeniem dla rozwoju NITRO-CHEM-u było uruchomienie w ubiegłym<br />

roku linii produkcyjnej bomb Mk 82, jednych z najpopularniejszych w swej<br />

kategorii na świecie, a w Siłach Zbrojnych RP wykorzystywanych np. przez samoloty<br />

wielozadaniowe F-16 Jastrząb. Do Sił Powietrznych trafiło już 200 tego typu<br />

bomb. Mk 82 używane są przez niemal wszystkie siły powietrzne państw należących<br />

do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Liczymy więc także na możliwość ich<br />

eksportu.<br />

Rok 2019 był rekordowy również pod względem wydatków na modernizację<br />

przedsiębiorstwa. Remonty i rozbudowa pochłonęły ponad 30 mln PLN. Powstały<br />

m.in. dodatkowe stacje węglowe, które eliminują substancje organiczne<br />

ze ścieków produkcyjnych przekazywanych do oczyszczania. Chcemy utrzymać<br />

w kolejnych latach wysoki poziom wydatków na modernizację i unowocześnianie<br />

zaplecza technologicznego oraz infrastrukturalnego.<br />

www.zbiam.pl Styczeń <strong>2020</strong> • Wojsko i Technika 9


Artyleria<br />

Zmodyfikowana DANA-M z Grudziądza<br />

Pierwsza 152 mm haubicoarmata samobieżna wz. 77 DANA zmodyfikowana w Wojskowych Zakładach Uzbrojenia S.A. do standardu DANA-M.<br />

Tomasz Wachowski<br />

Planowany od kilku lat proces przedłużenia<br />

okresu użytkowania i modyfikacji 152 mm<br />

haubicoarmat samobieżnych wz. 77 DANA<br />

na podwoziu kołowym (w Wojskach Rakietowych<br />

i Artylerii klasyfikowanych jako<br />

armatohaubice – ahs), stanowiących obecnie<br />

uzbrojenie pięciu liniowych dywizjonów<br />

artylerii samobieżnej i pododdziałów<br />

szkolnych Wojsk Rakietowych i Artylerii<br />

Wojsk Lądowych, staje się faktem. W ubiegłym<br />

roku Wojskowe Zakłady Uzbrojenia S.A.<br />

wykonały naprawę główną połączoną z modyfikacją<br />

pierwszego egzemplarza tego typu<br />

sprzętu we współpracy z EG Polska Sp. z o.o.<br />

Pod koniec roku zmodyfikowana DANA-M<br />

przeszła pomyślnie badania typu, co otwiera<br />

drogę do przeprowadzenia analogicznych<br />

prac w kolejnych latach na następnych<br />

egzemplarzach Dan, które poddawane będą<br />

naprawom głównym z modyfikacją<br />

w grudziądzkich zakładach.<br />

Fotografie w artykule: WZU, Excalibur Army,<br />

EG Polska, Andrzej Kiński.<br />

Wojsko Polskie zakupiło w latach 1983–1987<br />

w Czechosłowacji 111 egzemplarzy dział<br />

samobieżnych wz. 77 DANA (Dělo Automobilní<br />

Nabíjené Automaticky, działo na podwoziu<br />

samochodowym z automatycznym systemem ładowania).<br />

W tamtym okresie był to bardzo nowoczesny<br />

sprzęt, niemający odpowiednika w Układzie<br />

Warszawskim i pod wieloma względami przewyższający<br />

samobieżne systemy artyleryjskie kalibru<br />

155 mm państw NATO. W latach 1979–1989 w zakładach<br />

ZTS Dubnica nad Váhom (obecnie Republika<br />

Słowacka) wyprodukowano 672 takich dział. Dziś<br />

Polska jest ich największym użytkownikiem, ponadto<br />

znajdują się one w służbie także w: Azerbejdżanie<br />

(zmodernizowane do standardu DANA-<br />

-M1M), Libii, Czechach i Gruzji.<br />

Dany są bardzo cenione przez polskich żołnierzy,<br />

którzy mają nie tylko kilkudziesięcioletnie doświadczenia<br />

w ich eksploatacji, ale mieli także okazję<br />

wykorzystywać je bojowo. Od końca 2008 r.<br />

– w ramach IV zmiany – cztery Dany realizowały<br />

zadania wsparcia ogniowego Polskiego Kontyngentu<br />

Wojskowego w Afganistanie. Misja polskich<br />

artylerzystów w ramach NATO ISAF zakończyła się<br />

w połowie 2014 r., podczas XIV zmiany kontyngentu.<br />

Artylerzyści chwalą ich celność, niezawodność<br />

i w pełni zautomatyzowany układ zasilania w amunicję,<br />

a także dzielność terenową.<br />

Systemy artyleryjskie cechują się stosunkowo<br />

długim cyklem życia, a w armiach NATO wciąż używanych<br />

jest wiele dział znacznie starszych od Dan<br />

(np. 155 mm haubicoarmaty M109A3). Zatem „Danuśki”<br />

– oczywiście poddawane planowym naprawom<br />

i modyfikacji – mogą pozostać w linii jeszcze<br />

przez wiele lat.<br />

W Polsce za utrzymanie Dan w pełnej sprawności,<br />

poza specjalistami z jednostek wojskowych<br />

i okręgowych warsztatów technicznych, odpowiadają<br />

przede wszystkim Wojskowe Zakłady<br />

Uzbrojenia S.A. w Grudziądzu. W oparciu o dokumentację<br />

oraz autorskie opracowania i z wykorzystaniem<br />

własnej bazy remontowej, zakłady<br />

realizują naprawy główne 152 mm haubicoarmat<br />

samobieżnych DANA. WZU S.A. mają w tej sferze<br />

25-letnie doświadczenie, gdyż pierwsze dwa systemy<br />

artyleryjskie tego typu wyremontowano<br />

w Grudziądzu w 1995 r. Do dziś wykonano 180<br />

napraw głównych Dan, czyli niektóre trafiły do<br />

WZU S.A. już dwa razy.<br />

Naprawa główna kompletnego działa i naprawa<br />

główna podwozia Tatra 815 VP31 realizowana<br />

w WZU S.A. obejmuje m.in. zasadnicze systemy<br />

i podsystemy. Gwarantuje ona przywrócenie pełnej<br />

sprawności eksploatacyjnej, odpowiadającej<br />

wymogom gotowości bojowej. W trakcie wykonywania<br />

naprawy odtwarzana jest nie tylko<br />

sprawność techniczna sprzętu, ale również zostają<br />

przywrócone wszystkie jego parametry techniczno-bojowe,<br />

w tym niezawodność działania.<br />

Według zaleceń producenta okres między planowymi<br />

naprawami głównymi wynosi 10 lat.<br />

Biorąc pod uwagę potrzeby operacyjne związane<br />

ze zmianami w sytuacji geopolitycznej w Europie,<br />

a także harmonogram procesu przezbrajania<br />

jednostek Wojsk Rakietowych i Artylerii w sprzęt<br />

nowej generacji, wysokie walory taktyczne i eksploatacyjne<br />

Dany oraz dostępność amunicji 152 mm,<br />

za celowe należy uznać przedłużenie okresu ich<br />

użytkowania w Siłach Zbrojnych RP na kolejne<br />

lata. To zaś czyniłoby sensownym rozpatrzenie<br />

28 Wojsko i Technika • Styczeń <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Broń rakietowa<br />

Pocisk Strategic Fires w świetle<br />

umów rozbrojeniowych<br />

Adam M. Maciejewski<br />

12 grudnia ubiegłego roku US Air Force<br />

opublikowało nagranie wideo z próbnego<br />

odpalenia prototypowego pocisku<br />

balistycznego, rozwijanego dla US Army w<br />

ramach programu Strategic Fires. Mimo<br />

że nie ujawniono zbyt wielu szczegółów<br />

odnośnie testu, jak i samej rakiety, dość<br />

szybko zaczęły pojawiać się coraz<br />

dokładniejsze informacje, gdyż odpalony<br />

pocisk nie jest nową konstrukcją, a rozwój<br />

tej kategorii pocisków balistycznych trwa<br />

w Stanach Zjednoczonych od dekad.<br />

Wizualizacja wyrzutni na podwoziu Oshkosh PLS. Albo<br />

ta grafika to wczesna koncepcja, albo domysły, że SFM<br />

zbudowano na bazie rakiety Castor IVB są błędne. Gdyż<br />

PLS A1 jest co najmniej 0,5 m za wąski, aby zmieścić<br />

trzy takie pociski w jednym rzędzie. Jest też za krótki,<br />

a same sześć Castorów IVB (bez części bojowych,<br />

pojemników) ważyłoby 68,4 t – o ok. 7 t za dużo.<br />

Prototyp pocisku balistycznego Strategic Fires na stanowisku startowym Test Pad 01 w Vandenberg AFB tuż<br />

przed odpaleniem 12 grudnia 2019 r. Nastąpił już zapłon silnika 1. stopnia.<br />

Pocisk już w powietrzu. Poza filmem, z którego pochodzą te kadry nie ujawniono żadnego innego materiału zdjęciowego,<br />

który zdradzałby detale konstrukcyjne.<br />

Ilustracje w artykule: US Army, US Air Force,<br />

US DoD, US MDA, WSMR, ESA, Orbital ATK/<br />

/Northrop Grumman Innovation Systems,<br />

Aerojet Rocketdyne Coleman Aerospace,<br />

DARPA, Space Vector Corporation/Eric Grabow.<br />

W<br />

ydany przez US Air Force komunikat<br />

był bardzo lakoniczny i ograniczał się<br />

jedynie do podania miejsca i czasu<br />

odpalenia pocisku. Pocisk balistyczny wystrzelono<br />

z terenu Vandenberg Air Force Base w Kalifornii<br />

o 08.30 czasu lokalnego. Rakieta spadła do Pacyfiku<br />

po przeleceniu ok. 310 mil (czyli ponad 500 km).<br />

Baza Vandenberg ma odpowiednie wyposażenie<br />

naziemne, więc służy jako poligon rakietowy,<br />

z którego co pewien czas są wystrzeliwane różnego<br />

typu pociski, np. międzykontynentalne balistyczne<br />

LGM-30G Minuteman III (w ramach okresowych<br />

sprawdzianów ich gotowości bojowej)<br />

czy przeciwbalistyczne GBI (w ramach testów<br />

rozwojowych systemu GMD).<br />

Strzelanie zorganizowano i przeprowadzono siłami<br />

30 th Space Wing (30. Skrzydło Kosmiczne) z bazy<br />

Vandenberg oraz Strategic Capabilities Office (SCO).<br />

Samo SCO jest cokolwiek tajemniczą instytucją, powołaną<br />

w 2012 r., która podlega bezpośrednio Departamentowi<br />

Obrony. SCO ma dysponować rocznym<br />

budżetem ~1,5 mld USD, a jego zadanie polega<br />

na szukaniu i tworzeniu nowego uzbrojenia z wykorzystaniem<br />

już dostępnych (także komercyjnie) rozwiązań<br />

technicznych – taki recykling pomysłów, aby<br />

skrócić czas rozwoju nowej broni.<br />

W ubiegłym roku Pentagon zdradził, że planuje<br />

włączyć SCO do DARPA (Defense Advanced Research<br />

Projects Agency, Agencja Zaawansowanych<br />

Projektów Badawczych w Obszarze Obronności),<br />

głównie w celu połączenia budżetów obu instytucji<br />

(budżet DARPA jest niespełna 2,5× większy). Jednak<br />

nie trudno zauważyć, że DARPA to przeciwieństwo<br />

SCO, czyli prace badawczo-rozwojowe, które<br />

służą weryfikacji pewnych koncepcji lub pomysłów,<br />

ale niekoniecznie prowadzą do wdrożenia<br />

seryjnych wyrobów. Z drugiej strony dotąd nie było<br />

słychać, aby prace prowadzone przez SCO zaowocowały<br />

jakimikolwiek wdrożeniami nowych wzorów<br />

uzbrojenia. Być może prototyp Strategic Fires<br />

Missile będzie pierwszym.<br />

Według oficjalnego komunikatu prototypowy<br />

pocisk miał powstać w dziewięć miesięcy, licząc od<br />

lutego 2019 r., kiedy Stany Zjednoczone „zawiesiły<br />

swoje zobowiązania” w ramach „Układu o całkowitej<br />

likwidacji pocisków rakietowych pośredniego<br />

zasięgu” (ang. Treaty on Intermediate-range Nuclear<br />

Forces – INF Treaty, ros. Dogowor o likwidaciji rakiet<br />

sriedniej i mien‘szej dalnosti – RSMD). W rzeczywistości<br />

Waszyngton jednostronnie wyszedł z INF<br />

w marcu 2019 r.<br />

Strategiczna artyleria US Army<br />

Wraz z wycofaniem po 1988 r. z uzbrojenia pocisków<br />

MGM-31A/B Pershing I/Ia i MGM-31C Pershing II,<br />

US Army utraciła zdolność wykonywania uderzeń<br />

rakietowych na większą głębokość niż taktyczno-<br />

-operacyjna. Obecnie wyjątkiem jest armijne lotnictwo,<br />

które ma do dyspozycji śmigłowce AH-64D/E<br />

Apache/Guardian i bezzałogowce MQ-1C Gray Eagle.<br />

Promień działania tych statków powietrznych przekracza<br />

300 km, jednak są to maszyny o długim czasie<br />

reakcji, lekko uzbrojone i podatne na zestrzelenie.<br />

16 Wojsko i Technika • Styczeń <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Wozy bojowe<br />

Meandry poszukiwań następcy M2 Bradley<br />

M2 Bradley przeszedł już kilka modernizacji i pewnie czeka go jeszcze jedna lub dwie, posłuży bowiem do 2050 r. Jego ograniczenia powodują jednak, że potencjał rozwojowy<br />

tej konstrukcji powoli dobiega kresu możliwości.<br />

Bartłomiej Kucharski<br />

Amerykański bojowy wóz piechoty<br />

M2 Bradley jest w służbie od niemal<br />

czterech dekad i pomimo kilku prób<br />

US Army wciąż nie udało się wskazać<br />

jego następcy. Szanse na to jednak rosną,<br />

ponieważ obecnie prowadzone<br />

postępowanie wydaje się nieco lepiej<br />

rokować, aniżeli poprzednie.<br />

Ilustracje w artykule: US Army, BAE Systems,<br />

Rheinmetall, GDLS, Northrop Grumman Innovation<br />

Systems, TARDEC, GVSC, CTC, Cummins, Textron,<br />

QinetiQ, Elbit Systems, Ministerstwo Obrony Izraela.<br />

Bojowy wóz piechoty M2 Bradley wszedł do<br />

służby w 1981 r. jako jeden z elementów<br />

Wielkiej Piątki US Army (obok czołgu podstawowego<br />

M1 Abrams, śmigłowców AH-64 Apache<br />

i UH-60 Black Hawk oraz rakietowego systemu<br />

przeciwlotniczego MIM-104 Patriot). Był owocem,<br />

realizowanego od pierwszej połowy lat 60., programu<br />

nowego pojazdu bojowego piechoty MICV-65<br />

(Mechanized Infantry Combat Vehicle, a później kolejnego<br />

postępowania MICV-70). Od momentu<br />

wdrożenia do służby wyrób FMC (Food Machinery<br />

Corporation, obecnie część BAE Systems) do dziś<br />

pozostaje podstawowym wozem bojowym piechoty<br />

zmechanizowanej amerykańskich wojsk lądowych,<br />

a jako „jądro” tzw. Bradley Family w nieodległej<br />

przyszłości będzie jedną z dwóch głównych<br />

gąsienicowych platform używanych w pancernych<br />

brygadowych zespołach bojowych (Armored Brigade<br />

Combat Team, ABCT). Nie zdobył większej popularności<br />

poza US Army (jedynym poważniejszym<br />

użytkownikiem zagranicznym jest Arabia Saudyjska,<br />

która zakupiła 400 wozów wersji M2A2), ale uchodzi<br />

niewątpliwie za jeden z symboli potęgi US Army.<br />

W ciągu blisko 40 lat służby był wielokrotnie modernizowany,<br />

pojawiło się również kilka pojazdów bliżej<br />

lub dalej z nim spokrewnionych, by wskazać tylko<br />

bojowe wozy rozpoznawcze M3 i M7 czy najnowszą<br />

platformę wielozadaniową AMPV. Niemniej<br />

wiek Bradleya daje już o sobie znać i możliwości modernizacyjne<br />

wiekowego wozu dobiegają powoli<br />

końca. Kolejne modyfikacje nie poprawiły w radykalnym<br />

stopniu, niezbyt korzystnej dla amerykańskich<br />

żołnierzy, sytuacji i dziś Bradley pod wieloma<br />

względami ustępuje analogicznym bwp znajdującym<br />

się w służbie europejskich sojuszników, nie mówiąc<br />

o nowych konstrukcjach. Co prawda pozostanie<br />

w służbie jeszcze długo – w końcu Siły Zbrojne<br />

Stanów Zjednoczonych (Wojska Lądowe i Gwardia<br />

Zanim Bradley wszedł do służby, w ramach programu ASM<br />

US Army zleciła prace nad znacznie potężniejszym wozem,<br />

który jednak ostatecznie nie powstał.<br />

Po krótkiej fascynacji lekkimi platformami (program FCS MGV) US Army wróciła do koncepcji ciężkich wozów bojowych<br />

– GCV. Zbyt ciężkich, a więc i zbyt drogich, jak się okazało.<br />

26 Wojsko i Technika • Styczeń <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Obrona przeciwlotnicza<br />

Pierwsza prezentacja kluczowych komponentów systemu Bawar-373 w 2016 r. Wyrzutnia z dwoma pojemnikami i anteną radiolokatora bez modułu interrogatora systemu „swój–obcy”.<br />

Tomasz Szulc<br />

Rzeczywiste możliwości przemysłu<br />

zbrojeniowego Islamskiej Republiki Iranu<br />

były i są przedmiotem licznych dyskusji<br />

wśród analityków. Wiadomo, że Iran,<br />

jeden z liczących się eksporterów ropy,<br />

ma środki finansowe na zakupy gotowych<br />

konstrukcji, technologii i usług<br />

projektantów za granicą, ale liczne<br />

sankcje międzynarodowe utrudniają<br />

dostęp do wszystkich tych możliwości.<br />

Na dodatek władze Iranu starają się<br />

uniknąć uzależnienia od dostaw<br />

uzbrojenia i jego komponentów<br />

z zagranicy, co jest jak najbardziej<br />

zasadne, a z drugiej strony, ze względów<br />

propagandowych chciałyby, aby wszelka<br />

nowa irańska broń uchodziła za dzieło<br />

lokalnych inżynierów. Względy propagandowe<br />

mogą także popychać decydentów<br />

do organizowania mistyfikacji i dlatego<br />

nie wszystko, co demonstrują irańskie<br />

media, z pewnością jest działającą bronią.<br />

W takich okolicznościach bardzo trudno<br />

obiektywnie ocenić możliwości nowego<br />

irańskiego uzbrojenia, kierując się jedynie<br />

medialnymi relacjami.<br />

Zdjęcia w artykule: Defa Press, Fars, IRNA,<br />

ISNA, SNN, Internet.<br />

Irański system przeciwlotniczy<br />

Bawar-373<br />

Obrona przeciwlotnicza ma dla władz<br />

w Teheranie priorytetowe znaczenie.<br />

Lądowy atak na to duże państwo jest<br />

mało prawdopodobny i zupełnie niemożliwy<br />

bez długotrwałego przygotowania, gromadzenia<br />

sił w basenie Zatoki Perskiej i indoktrynowania<br />

światowej opinii publicznej przeciw Iranowi.<br />

Natomiast atak z powietrza jest możliwy niemal<br />

w każdej chwili, przede wszystkim siłami lotnictw<br />

Arabii Saudyjskiej i Stanów Zjednoczonych.<br />

Irańskie lotnictwo myśliwskie jest słabe<br />

i rozproszone – trudno byłoby mu zapewnić<br />

skuteczną ochronę przestrzeni powietrznej, nawet<br />

w przypadku ataku o ograniczonym charakterze.<br />

Dlatego obrona przeciwlotnicza musi<br />

opierać się na naziemnych stacjach radiolokacyjnych<br />

i rakietowych systemach przeciwlotniczych.<br />

Niezależnie od tego władze Iranu zdecydowały<br />

się najpierw na rozbudowę rakietowego<br />

potencjału ofensywnego.<br />

W „spadku” po czasach szacha Mohammada Rezy<br />

Pahlawiego w Siłach Zbrojnych Islamskiej Republiki<br />

Iranu znalazły się liczne systemy MIM-23 HAWK,<br />

które do dziś pozostają w linii bez zauważalnych<br />

modernizacji (choć Irańczycy chwalą się takową,<br />

określaną Mersad) i zestawy Rapier. I jedne, i drugie<br />

są obecnie zupełnie przestarzałe i w najlepszym<br />

przypadku mogłyby uzupełniać strukturę<br />

obrony przeciwlotniczej zwalczając najłatwiejsze<br />

cele. Obronę najpierw wzmocniono sprzętem<br />

zakupionym w Chińskiej Republice Ludowej.<br />

Były to bardzo już wtedy przestarzałe<br />

systemy HQ-2 (kopie radzieckich S-75), które<br />

z czasem nieznacznie zmodernizowano i nazwano<br />

Sajjad-1 oraz trochę nowocześniejsze<br />

FM-80 (Crotale), znane w Iranie jako JaZahra.<br />

Nieco nowszy sprzęt sprowadzono z Rosji, począwszy<br />

od lat 90. Były to systemy dalekiego<br />

zasięgu S-200WE, w których liczbę kanałów celu<br />

zwiększono, kupując dodatkowe stacje naprowadzania<br />

rakiet (system Fadżr-8) i 29 samobieżnych<br />

zestawów 9K331 Tor-M1. I jednych, i drugich<br />

kupiono jednak tak mało, że mogły<br />

posłużyć do ochrony dosłownie kilku obiektów.<br />

Dopiero niedawno, bo w listopadzie 2016 r., dostarczono<br />

pierwsze systemy S-300PMU-2, ale<br />

w zupełnie symbolicznej liczbie (dwa zestawy<br />

pułkowe) w stosunku do potrzeb.<br />

Gdy pojawiły się pierwsze zdjęcia oryginalnych<br />

irańskich rakietowych systemów przeciwlotniczych,<br />

analitycy nie mieli właściwie żadnych wątpliwości<br />

– były to dość prymitywne makiety, zarówno<br />

wyrzutni, jak i samych pocisków. Bodaj tylko<br />

nośniki były w miarę autentyczne, a co najmniej<br />

36 Wojsko i Technika • Styczeń <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Polityka obronna<br />

W irańskim systemie władzy za politykę bezpieczeństwa – w tym kontrolowanie Korpusu Strażników Rewolucji – nie odpowiada wybierany w wyborach powszechnych prezydent,<br />

lecz polityczno-duchowy najwyższy przywódca, który jest równocześnie zwierzchnikiem sił zbrojnych.<br />

Robert Czulda<br />

W pierwszych dniach stycznia trwający od<br />

czterech dekad konflikt pomiędzy Stanami<br />

Zjednoczonymi a Islamską Republiką Iranu<br />

wszedł w nową i niezwykle niebezpieczną<br />

fazę – niespodziewane zabicie przez<br />

Pentagon czołowego irańskiego generała<br />

doprowadziło ze strony Teheranu do retorsji<br />

– ostrzelania rakietami balistycznymi baz,<br />

w których stacjonują w Iraku amerykańscy<br />

żołnierze. Chociaż do eskalacji ostatecznie<br />

nie doszło, to sytuacja pozostaje napięta.<br />

Fotografie w artykule: FARS News, IRNA, ISNA,<br />

Khamenei.ir, Ambasada Iranu w Warszawie, Biuro<br />

Prasowe Premiera Iraku, Planet Labs Inc.<br />

Amerykańsko-irański<br />

kryzys na Bliskim Wschodzie<br />

Na dzisiejszym Bliskim Wschodzie jest wiele<br />

osi napięcia, a jedną z nich są złe relacje<br />

pomiędzy Stanami Zjednoczonymi<br />

a Islamską Republiką Iranu. Składają się na to zaszłości<br />

historyczne i współczesne problemy,<br />

w tym odmienne cele strategiczne w regionie.<br />

Stosunek irańskich władz do Stanów Zjednoczonych<br />

przedstawił najwyższy przywódca Iranu Ali<br />

Chamenei, który w 2015 r. stwierdził: Ameryka jest<br />

zagrożeniem. Obecnie największym zagrożeniem<br />

na świecie jest amerykański reżim, który bez żadnych<br />

oporów dokonuje destabilizujących interwencji,<br />

jeśli uzna je za konieczne. Stany Zjednoczone<br />

uczyniły świat niebezpiecznym miejscem. Według<br />

retoryki decydentów w Teheranie za wszelkie<br />

problemy w regionie odpowiada „międzynarodowa<br />

arogancja”, na czele której stoi Ameryka,<br />

gdzie władzę sprawuje „najokrutniejszy z rządów”,<br />

jedynie udający wsparcie dla praw człowieka,<br />

a w rzeczywistości spiskujący razem z „syjonistycznym<br />

reżimem”, Arabią Saudyjską i Zjednoczonymi<br />

Emiratami Arabskimi. Waszyngton jest również<br />

oskarżany o stworzenie i wspieranie tzw. państwa<br />

islamskiego.<br />

Pomimo otwarcie antyamerykańskiej retoryki,<br />

Teheran na ogół działa pragmatycznie i wyrażał<br />

gotowość rozmów. Kilkukrotnie w ostatnich latach<br />

pojawiała się szansa na zbliżenie. Przykładowo,<br />

po atakach z 11 września 2001 r., Irańczycy –<br />

trzy lata wcześniej rozważający jednostronną<br />

inwazję na Afganistan – zaproponowali Amerykanom<br />

współpracę przy obalaniu reżimu talibów.<br />

Tak się jednak nie stało, na co wpłynęła antyirańska<br />

polityka prezydenta George’a W. Busha, a kilka<br />

lat później także antyamerykańska prezydenta<br />

Mahmuda Ahmadineżada. Dopiero w czasach<br />

Baracka Obamy – za pośrednictwem tajnego,<br />

omańskiego kanału negocjacyjnego – nawiązano<br />

rozmowy, czego efektem było podpisanie porozumienia<br />

nuklearnego w 2015 r. Iran ograniczył<br />

wówczas najbardziej kontrowersyjne elementy<br />

swojego cywilnego programu jądrowego (konsekwentnie<br />

zaprzeczając jakoby istniał wojskowy)<br />

w zamian za zniesienie sankcji gospodarczych<br />

oraz zapowiedź zdjęcia embarga na import broni<br />

konwencjonalnej w ciągu następnych lat. Doszło<br />

do ocieplenia relacji dwustronnych, ale<br />

również zwiększonej obecności polityczno-militarnej<br />

Iranu w regionie, co pozwoliło urzeczywistnić<br />

przedstawioną w dalszej części artykułu<br />

koncepcję „osi oporu”. W pewnym momencie<br />

Irańczycy – między innymi dzięki działalności zabitego<br />

w styczniu <strong>2020</strong> r. gen. Ghasema Sulejmaniego<br />

– zdobyli niezwykle silne wpływy w Syrii, Iraku,<br />

Libanie i Jemenie. Iran nadal prowadził również<br />

Kluczowym obszarem z perspektywy Iranu jest Zatoka Perska – Teheran wielokrotnie<br />

groził jej zamknięciem dla ruchu zbiornikowców.<br />

Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej dysponuje obecnie około czterema brygadami<br />

piechoty morskiej. Korpus kontroluje również irańską obronę wybrzeża, w tym<br />

lądowe wyrzutnie kierowanych pocisków przeciwokrętowych.<br />

44 Wojsko i Technika • Styczeń <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Sprzęt inżynieryjny<br />

System parków pontonowych PFM<br />

Samobieżny prom powstały na bazie mostu pontonowego PFM, transportujący trzy kołowe bojowe wozy piechoty VBCI, z dobrze widocznymi długimi rampami najazdowymi.<br />

Tomasz Wachowski<br />

Francuska grupa przemysłowa CNIM<br />

rozwija od ponad 40 lat zaawansowane<br />

technicznie środki przeprawowe<br />

dla wojsk lądowych. Konstrukcja i duża<br />

nośność mostów pontonowych pozwala<br />

na szybką przeprawę ciężkich pojazdów<br />

przez różnego typu przeszkody wodne.<br />

Wielokrotnie sprawdzone w warunkach<br />

operacyjnych parki pontonowe<br />

zwiększają mobilność taktyczną podczas<br />

wykonywania operacji wojskowych<br />

czy humanitarnych. System parków<br />

pontonowych PFM pierwszej generacji<br />

firmy CNIM jest od wielu lat w użyciu<br />

sił zbrojnych: Francji, Włoch, Szwajcarii<br />

oraz Malezji i w pełni odpowiada<br />

oczekiwaniom Sił Zbrojnych RP.<br />

Ilustracje w artykule: CNIM,<br />

Ministerstwo Sił Zbrojnych Francji.<br />

Pont flottant motorisé (PFM) – Zmotoryzowany<br />

Most Pontonowy – został opracowany<br />

na początku lat 80., kiedy stwierdzono,<br />

że używany wówczas park pontonowy produkcji<br />

amerykańskiej, wykorzystujący kutry, nie odpowiadał<br />

już potrzebom operacyjnym pod względem<br />

czasu ustawienia przeprawy i możliwości<br />

przemieszczania się w terenie. W rzeczy samej,<br />

systemy przeprawowe wywodzące się z okresu<br />

II wojny światowej nie gwarantowały wystarczającej<br />

elastyczności użycia, biorąc pod uwagę wymagany<br />

czas dojazdu do przeszkody i budowy<br />

przeprawy, aby zminimalizować możliwość przeciwdziałania<br />

przeciwnika. Ponadto systemy przeprawowe<br />

wykorzystujące kutry wymagają bardzo<br />

licznej obsługi.<br />

Projektując system parku pontonowego PFM<br />

założono opracowanie wysokomobilnej konstrukcji,<br />

łatwej i prostej do rozkładania oraz zwijania<br />

niezależnie od typu przeszkody do pokonania,<br />

aby zapewnić własnym oddziałom przewagę<br />

taktyczną nad przeciwnikiem.<br />

Cechy charakterystyczne parku<br />

pontonowego PFM<br />

❚ Szybkie ustawianie dzięki zaburtowym silnikom<br />

zintegrowanym z pontonami i systemami<br />

mocowania. Przeciętnie potrzeba 30 minut<br />

do ustawienia 100-metrowego mostu niezależnie<br />

od rodzaju brzegu. W terenie umożliwiającym<br />

wodowanie kilku pontonów równocześnie<br />

czas ustawienia przeprawy może zostać skrócony<br />

do 15 minut.<br />

❚ Przeprawa szybka i bezpieczna dzięki sztywnej<br />

wstędze. W przeciwieństwie do parków pontonowych<br />

typu Ribbon Bridge, park pontonowy<br />

PFM nie deformuje się podczas przeprawy pojazdów<br />

i pozostaje całkowicie sztywny (równy)<br />

niezależnie od prędkości nurtu. PFM umożliwia<br />

przeprawę ciągłą ponad 200 pojazdów na godzinę<br />

zarówno w dzień jak i w nocy, niezależnie<br />

od panujących warunków meteorologicznych.<br />

❚ Brak potrzeby przygotowania brzegu przeszkody<br />

dzięki rampie taktycznej. System PFM<br />

może zostać dostosowany do naturalnych<br />

brzegów rzek o wysokości do 3 m i w związku<br />

z tym nie wymaga żadnych prac adaptacyjnych<br />

ani inżynieryjnego przygotowania brzegów.<br />

Cecha ta została potwierdzona podczas<br />

wielokrotnego użycia parku pontonowego<br />

PFM, w przeciwieństwie do innych parków<br />

pontonowych, które były ustawiane dopiero<br />

po przygotowaniu nabrzeża rzeki przez pododdziały<br />

inżynieryjne, co bardzo wydłuża<br />

czas budowy przeprawy.<br />

❚ Rozwinięcie i zwinięcie parku pontonowego<br />

dostosowane do rejonu przeprawy – swobodne<br />

rozwinięcie (free launching) i rozwinięcie<br />

w trybie kontrolowanym na płytkich wodach<br />

w celu zagwarantowania integralności pontonów.<br />

Podejmowanie pontonów parku PFM jest<br />

możliwe z wody o silnym nurcie i na rzekach<br />

o wysokości brzegu do 1,8 m.<br />

❚ Wysoka mobilność parku PFM – PFM jest transportowany<br />

przez zestaw składający się z ciągnika<br />

w układzie 6×6 i ze zmotoryzowanej naczepy.<br />

Typ ciągnika 6×6 może być wybrany przez<br />

klienta. W przypadku Polski może nim być<br />

np. Jelcz C662D.43 6×6, przewożący także czterech<br />

członków obsługi. Naczepa została wyposażona<br />

w hydrostatyczny napęd tylnych osi, co<br />

umożliwia szybki dojazd do dowolnego rejonu<br />

przeprawy, niezależnie od terenu czy stanu<br />

brzegów.<br />

Wdrożenie systemu PFM daje możliwość zmniejszenia<br />

liczebności obsługi i uproszczenia logistyki,<br />

ponieważ do ustawienia 100-metrowej przeprawy<br />

wymaga tylko 11 pojazdów zamiast 20,<br />

jak w przypadku parku pontonowego rodziny<br />

Ribbon Bridge. PFM nie potrzebuje kutrów do<br />

ustawienia i utrzymania przeprawy, zatem wymaga<br />

nielicznej obsługi (42 osoby, wliczając kierowców<br />

ciągników, do 100 m przeprawy i 26 osób do<br />

promu klasy MLC100W). PFM jest więc rozwiązaniem<br />

ekonomicznym.<br />

Prom<br />

Zaawansowany konstrukcyjnie i niezawodny park<br />

pontonowy PFM może zostać rozwinięty jako<br />

most pływający lub jako prom typu roll-on/roll-off.<br />

W trybie promu zestaw silników zaburtowych<br />

zapewnia dużą mobilność na wodzie.<br />

Może on osiągnąć prędkość nawet 3,5 m/s w lichtowaniu<br />

i 3 m/s przy obciążeniu maksymalnym.<br />

50 Wojsko i Technika • Styczeń <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Wiroplaty wojskowe<br />

Trzy z czterech śmigłowców Sikorsky S-70i Black Hawk przekazanych Wojskom Specjalnym 20 grudnia 2019 r.<br />

Black Hawki już w Wojskach Specjalnych<br />

Andrzej Kiński<br />

20 grudnia 2019 r., w 1. Bazie Lotnictwa<br />

Transportowego na warszawskim<br />

Okęciu odbyło się uroczyste<br />

przekazanie Siłom Zbrojnym RP<br />

czterech śmigłowców wielozadaniowych<br />

Sikorsky S-70i Black Hawk,<br />

które wesprą działania<br />

Wojsk Specjalnych.<br />

Fotografie w artykule: Andrzej Kiński,<br />

Leszek Chemperek/CO MON.<br />

Generał brygady Sławomir Drumowicz, dowódca Komponentu Wojsk Specjalnych i Janusz Zakręcki, prezes zarządu Polskich<br />

Zakładów Lotniczych Sp. z o.o. z Mielca, wymieniają się uprzednio podpisanymi aktami przekazania śmigłowców.<br />

Akt przekazania śmigłowców, w obecności<br />

m.in. prezydenta RP Andrzeja Dudy<br />

i ministra obrony narodowej Mariusza<br />

Błaszczaka, podpisali gen. bryg. Sławomir Drumowicz,<br />

dowódca Komponentu Wojsk Specjalnych,<br />

i Janusz Zakręcki, prezes zarządu Polskich Zakładów<br />

Lotniczych Sp. z o.o. z Mielca, które wyprodukowały<br />

wiropłaty.<br />

Black Hawki dla Wojsk Specjalnych zostały zamówione<br />

25 stycznia 2019 r. Zawarta wówczas<br />

umowa z należącymi do korporacji Lockheed<br />

Martin zakładami z Mielca dotyczyła dostawy<br />

czterech maszyn wraz z pakietem logistycznym<br />

i szkoleniowym. W skład pakietu logistycznego<br />

wchodzi zapas części zamiennych i eksploatacyjnych<br />

oraz sprzęt niezbędny do obsługi naziemnej<br />

śmigłowców. Pakiet szkoleniowy obejmuje<br />

z kolei kompleksowe szkolenie pilotów i personelu<br />

technicznego. Śmigłowce zostały zamówione<br />

w konfiguracji do prowadzenia powietrznych<br />

operacji specjalnych, w której oprócz standardowego<br />

wyposażenia producenta wejdą m.in.: wyposażenie<br />

do lotów nocnych bez widzialności,<br />

uzbrojenie i wyposażenie specjalistyczne zgodne<br />

z wymaganiami użytkownika, wyposażenie<br />

umożliwiające transport ładunków, wyposażenie<br />

wspomagające ewakuację rannych, systemy<br />

łączności i transmisji danych zgodne z wymaganiami<br />

NATO, systemy nawigacyjne zgodne z wymaganiami<br />

ICAO/NATO, systemy samoobrony<br />

oraz osłony balistyczne śmigłowca i załogi.<br />

Szczegółowe informacje dotyczące uzbrojenia<br />

i specjalistycznego wyposażenia śmigłowców są<br />

niejawne.<br />

Całkowita wartość umowy wyniosła 683,4 mln<br />

PLN brutto, a koszt pojedynczego śmigłowca<br />

wraz z podstawowym wyposażeniem wynosi ok.<br />

75 mln PLN brutto.<br />

Dostawca sprzętu zobowiązał się do zapewnienia<br />

należytej sprawności technicznej śmigłowców<br />

przez cały okres ich eksploatacji.<br />

Realizacja umowy podzielona została na kilka<br />

etapów i ostatecznie zakończyć ma się w 2024 r.,<br />

kiedy wykonane zostaną ostatnie przedsięwzięcia<br />

szkoleniowe oraz związane ze wsparciem logistycznym.<br />

Przekazanie śmigłowców 20 grudnia 2019 r.<br />

kończyło pierwszy etap umowy, związany z dostawą<br />

maszyn, które otrzymały dotąd tylko<br />

niektóre elementy zaplanowanego wyposażenia<br />

specjalistycznego oraz zestawu uzbrojenia.<br />

Na pierwszy rzut oka widać było, że nie mają<br />

one systemów samoobrony, głowic optoelektronicznych,<br />

radarów pogodowych, a zestaw<br />

zamontowanych anten systemów łączności<br />

był standardowy dla maszyn wersji S-70i. Brakujące<br />

elementy (nie jest powiedziane, że<br />

wszystkie wspomniane wcześniej systemy<br />

znajdą się w jego zestawie) wyposażenia mają<br />

56 Wojsko i Technika • Styczeń <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Wiroplaty wojskowe<br />

Pierwszy Grey Wolf w USAF<br />

Pierwszy seryjny MH-139A Grey Wolf podchodzi do lądowania na lotnisku Duke Field bazy lotniczej Eglin na Florydzie, gdzie do końca lutego trafią cztery egzemplarze<br />

w celu realizacji programu prób.<br />

Łukasz Pacholski<br />

19 grudnia ubiegłego roku na lotnisku<br />

Duke Field bazy lotniczej Eglin<br />

na Florydzie miała miejsce ważna<br />

uroczystość – Boeing, będący głównym<br />

wykonawcą umowy z Departamentem<br />

Obrony Stanów Zjednoczonych,<br />

dostarczył US Air Force pierwszy seryjny<br />

egzemplarz wielozadaniowego<br />

śmigłowca transportowego MH-139A.<br />

Jednocześnie nadano mu nazwę –<br />

– Grey Wolf (wilk szary). Co warte<br />

podkreślenia, pomimo odpowiedzialnych<br />

zadań, jakie przewidziano<br />

dla tego wiropłata, nie jest on dziełem<br />

Amerykanów, którzy – kolejny<br />

raz – oddali pole europejskim<br />

rywalom.<br />

Fotografie w artykule: USAF.<br />

Nowy nabytek US Air Force trafi do Air Force<br />

Global Strike Command (AFGSC), dowództwa<br />

odpowiadającego za odstraszanie<br />

nuklearne, któremu podlegają bombowce strategiczne<br />

zdolne do przenoszenia broni jądrowej<br />

(8. Armia Powietrzna), a także bazy międzykontynentalnych<br />

pocisków balistycznych (20. Armia Powietrzna).<br />

Do ich ochrony AFGSC nadal dysponuje,<br />

największą w strukturach Departamentu Obrony,<br />

flotą śmigłowców Bell UH-1N Huey. To właśnie one<br />

będą zastępowane przez nowe maszyny, czyli Boeingi<br />

MH-139A Grey Wolf. Oferta amerykańskiego<br />

potentata pokonała w rozpisanym w 2016 r. przetargu<br />

Common Vertical Lift Support Platform (CVLSP)<br />

propozycje dwóch innych oferentów, którzy proponowali<br />

Departamentowi Obrony śmigłowce rodziny<br />

UH-60 Black Hawk (Lockheed Martin z modelem<br />

HH-60U, a także Sierra Nevada z używanymi i zmodernizowanymi<br />

UH-60L). Decyzję o wyborze propozycji<br />

Boeinga zakomunikowano 24 września 2018 r.<br />

Sukces Boeinga nie byłby możliwy bez nawiązania<br />

współpracy przemysłowej z europejskim koncernem<br />

Leonardo. MH-139A to bowiem nic innego<br />

jak jeden z najpopularniejszych wiropłatów kategorii<br />

średniej na rynku, czyli AW139, choć dostosowany<br />

do wymagań zamawiającego. Jednocześnie był<br />

to drugi duży sukces, pomijając fiasko programu<br />

VH-71A Kestrel, europejskich producentów śmigłowców<br />

na amerykańskim rynku wojskowym. Szlak został<br />

przetarty przez Airbusa (w zasadzie pierwszym<br />

takim przypadkiem był zakup 102 francuskich śmigłowców<br />

Aérospatiale SA.366 Dauphin 2, które jako<br />

HH-65 Dolphin weszły w 1985 r. do służby w US Coast<br />

Guard), który w ramach programu Light Utility<br />

Helicopter dostarczył od 2007 r. ponad 300 wielozadaniowych<br />

maszyn UH-72A Lakota, czyli H145.<br />

Jednocześnie jest to pierwszy w ostatnim półwieczu<br />

przypadek, gdy zupełnie nowy typ wiropłata<br />

jest wdrażany do eksploatacji najpierw w US Air<br />

Force – wcześniej ten rodzaj amerykańskich sił<br />

zbrojnych kupował specjalistyczne wersje śmigłowców<br />

eksploatowanych już wcześniej przez<br />

US Army czy US Navy.<br />

Jak wspomniano, zwycięstwo Boeinga i Leonardo<br />

zostało ogłoszone 24 września 2018 r. Wówczas<br />

wybrano nie tylko finalistę, ale zawarto też wstępny<br />

kontrakt o wartości 375,55 mln USD, obejmujący<br />

dostawę czterech pierwszych maszyn, integrację<br />

wyposażenia specjalistycznego i pakiet logistyczny.<br />

W opcji umowy jest zakup 80 kolejnych. Całość<br />

ma pochłonąć ok. 2,4 mld USD, a dostawy zostać<br />

zrealizowane do września 2031 r. Program ma także<br />

„polski ślad”, bowiem struktury płatowców są dostarczane<br />

do amerykańskiej montowni Leonardo<br />

Helicopters w Filadelfii w stanie Pensylwania z Europy,<br />

m.in. z należącej do Leonardo Wytwórni Sprzętu<br />

Komunikacyjnego „PZL-Świdnik” S.A., a później<br />

gotowe MH-139A trafiają do zakładów Boeinga<br />

w Ridley Park, koło Filadelfii, gdzie montowane<br />

jest wyposażenie wojskowe.<br />

Pierwsze cztery maszyny dotrą na Florydę do<br />

końca lutego tego roku, gdzie wejdą w skład, sformowanego<br />

18 grudnia 2019 r., 7. klucza 413. Eskadry<br />

Doświadczalnej USAF, jedynej jednostki<br />

doświadczalnej specjalizującej się w testach nowych<br />

typów śmigłowców amerykańskiego lotnictwa<br />

wojskowego. Zadaniem jej personelu będzie<br />

przeprowadzenie cyklu prób, oceny i wypracowania<br />

procedur eksploatacji MH-139A. Później maszyny<br />

trafią do bazy lotniczej Malmstrom w stanie<br />

Montana w celu kontynuacji testów, tym razem<br />

operacyjnych. Jest to jedno z docelowych<br />

58 Wojsko i Technika • Styczeń <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Przemysł obronny<br />

Tomasz Wachowski<br />

8 stycznia <strong>2020</strong> r. w łódzkich<br />

Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1<br />

odbyło się uroczyste podpisanie umów<br />

offsetowych pomiędzy dostawcami<br />

śmigłowców AW101 ASW/CSAR dla<br />

Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej<br />

a polskimi podmiotami, które będą<br />

realizować wsparcie eksploatacji<br />

zamówionych śmigłowców.<br />

Podpisanie umów offsetowych<br />

w programie AW101<br />

Ilustracje w artykule Leonardo.<br />

Podpisanie umów offsetowych z ich wykonawcami stało się okazją do zaprezentowania kilku nowych wizji<br />

śmigłowca AW101 w konfiguracji dla Marynarki Wojennej, w tym maszyny uzbrojonej w torpedy POP MU90.<br />

Bazowa umowa offsetowa pomiędzy Skarbem<br />

Państwa, reprezentowanym przez Ministerstwo<br />

Obrony Narodowej, a Leonardo<br />

MW Ltd. została podpisana 8 kwietnia ubiegłego<br />

roku, miała wartość 395 882 751 PLN i będzie obowiązywać<br />

przez 10 lat. Jej parafowanie otworzyło<br />

drogę do zawarcia 26 kwietnia przez MON umowy<br />

– z należącą do koncernu Leonardo – Wytwórnią<br />

Sprzętu Komunikacyjnego „PZL-Świdnik” S.A. na<br />

dostawę czterech śmigłowców AW101, przeznaczonych<br />

do zadań zwalczania okrętów podwodnych<br />

(ZOP), jednocześnie dysponujących funkcją<br />

wykonywania bojowych misji poszukiwawczo-ratowniczych<br />

(Combat Search And Rescue – CSAR).<br />

AW101 mają zastąpić w Brygadzie Lotnictwa Marynarki<br />

Wojennej najstarsze i najbardziej wyeksploatowane<br />

maszyny Mi-14PŁ. Wraz ze śmigłowcami<br />

zakupiono pakiety logistyczny i szkoleniowy. Koszt<br />

transakcji wyniósł 1,65 mld PLN (380 mln EUR). Dostawa<br />

śmigłowców, których montaż finalny zrealizują<br />

zakłady Leonardo w Yeovil, nastąpić ma do<br />

2022 r. W produkcji maszyn uczestniczyć będą także<br />

zakłady ze Świdnika, które od kilku lat dostarczają<br />

wiele elementów i zespołów do AW101, m.in.:<br />

zespoły owiewek silników i przekładni, płyty sufitowe,<br />

części kabiny pilotów, przegrody nosowe,<br />

owiewki nosowe, przedziały awioniki z półkolami<br />

i drzwiczkami po lewej oraz prawej stronie, płyty<br />

tablic rozrządu, konsole pulpitu środkowego<br />

i bocznego, tylne części kadłuba, rampy tylne do<br />

ładowni.<br />

Jeśli chodzi o umowę offsetową, obejmuje ona<br />

dziewięć zobowiązań, podzielonych na trzy obszary.<br />

Licencjodawcami są w niej, oprócz Leonardo<br />

MW Ltd., także Thales DMS France SAS i Meccanica<br />

per L’Elettronica e Servomeccanismi S.p.A.<br />

Głównym beneficjentem umowy offsetowej stały<br />

się, należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej,<br />

Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 1 S.A. w Łodzi,<br />

które zrealizują większość projektów, i w których<br />

powstanie licencjonowane Centrum Wsparcia<br />

Eksploatacji Śmigłowców Sił Zbrojnych RP. Będzie<br />

ono odpowiedzialne za:<br />

❚ administrowanie, kierowanie i koordynowanie<br />

wykonywania czynności obsługiwania technicznego,<br />

serwisowania i napraw śmigłowców<br />

ZOP/CSAR wyposażonych w interaktywną elektroniczną<br />

publikację techniczną oraz zapewnienie<br />

kontynuacji asysty technicznej przez producenta<br />

do końca umowy offsetowej, czyli przez<br />

okres 10 lat;<br />

❚ wykonywanie obsług technicznych na poziomie<br />

O (Organizational Level) i I (Intermediate<br />

Level) poprzez przeprowadzanie czynności<br />

przygotowawczych, wstępnych, przedlotowych,<br />

startowych i polotowych, jak również demontażu,<br />

montażu i sprawdzania systemów, instalacji<br />

i układów śmigłowca AW101;<br />

❚ pozyskanie technologii i know-how do zdejmowania<br />

oraz nanoszenia powłok malarskich śmigłowca<br />

AW101, pozyskanie technologii i know-<br />

-how do wyważania śmigłowca oraz określania<br />

jego środka ciężkości.<br />

Kolejnym odbiorcą offsetu będzie Centrum Morskich<br />

Technologii Militarnych Politechniki Gdańskiej,<br />

które uzyska zdolności: wykonywania obsług<br />

technicznych do poziomu D (Depot Level)<br />

śmigłowcowego systemu hydroakustycznego,<br />

wykonywania obsług technicznych do poziomu<br />

D systemu sygnalizacyjnego i wykonywanie<br />

obsług technicznych do poziomu D systemu<br />

pław hydroakustycznych.<br />

Wartość projektów offsetowych realizowanych<br />

przez WZL-1 to ponad 350 mln PLN, zaś przez Politechnikę<br />

Gdańską ok. 40 mln PLN.<br />

Warto w tym miejscu wspomnieć, że jeszcze<br />

6 grudnia ubiegłego roku koncern Leonardo poinformował<br />

o wykonaniu przez zakłady w Świdniku<br />

pierwszej partii zespołów struktury płatowca<br />

do pierwszego śmigłowca AW101 dla Marynarki<br />

Wojennej – dolnej przedniej części kadłuba (podłoga<br />

kabiny pilotów) i płyty sufitowej. <br />

n<br />

6 grudnia 2019 r. koncern Leonardo poinformował o wykonaniu przez WSK „PZL-Świdnik” S.A. pierwszej partii zespołów struktury płatowca do pierwszego śmigłowca<br />

AW101 dla Marynarki Wojennej – płyty sufitowej (po lewej) i dolnej przedniej części kadłuba (podłoga kabiny pilotów, po prawej).<br />

62 Wojsko i Technika • Styczeń <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Lotnictwo morskie<br />

Łukasz Pacholski<br />

31 grudnia Inspektorat Uzbrojenia<br />

poinformował o zainicjowaniu fazy<br />

analityczno-koncepcyjnej kolejnego<br />

projektu związanego z modernizacją<br />

lotnictwa morskiego. Celem programu<br />

Kondor będzie wybór następcy obecnie<br />

eksploatowanych śmigłowców<br />

pokładowych Kaman SH-2G Super<br />

Seasprite, będących pierwszymi<br />

maszynami tej klasy w historii<br />

polskiego lotnictwa.<br />

Fotografie w artykule: Grzegorz Waletko/MW RP,<br />

Tomasz Grotnik, US Navy, Airbus,<br />

MoD/Crown Copyright.<br />

Wzamieszczonym ogłoszeniu, zapraszającym<br />

do udziału w planowanym dialogu<br />

technicznym, Inspektorat Uzbrojenia<br />

upublicznił kilka wstępnych informacji<br />

opisujących przedmiot zamówienia. Kluczową jest,<br />

że zamawiający planuje zakup od czterech do<br />

ośmiu wielozadaniowych śmigłowców pokładowych<br />

o maksymalnej masie startowej nie większej<br />

niż 6500 kg. Podmioty zainteresowane udziałem<br />

w dialogu technicznym mają czas na składanie<br />

swych deklaracji do 21 stycznia tego roku, natomiast<br />

sam dialog miałby nastąpić w okresie od<br />

maja do lipca <strong>2020</strong> r. Ten termin może jednak ulec<br />

wydłużeniu w przypadku, gdy zakładane cele nie<br />

zostaną osiągnięte. Potencjalny następca SH-2G ma<br />

dysponować zdolnością poszukiwania, śledzenia<br />

i zwalczania okrętów podwodnych, a także radiolokacyjnego<br />

wskazywania celów. Dodatkowo Inspektorat<br />

Uzbrojenia chce zebrać informacje dotyczące<br />

wsparcia logistycznego i szkolenia personelu.<br />

Dialog techniczny ma w szczególności objąć ocenę<br />

możliwości spełnienia przez oferowany sprzęt wojskowy<br />

wstępnie określonych wymagań w zakresie:<br />

systemów uzbrojenia, systemów łączności, systemów<br />

ochrony, systemów identyfikacji, systemów<br />

nawigacyjnych, systemów walki radioelektronicznej;<br />

oszacowanie kosztów pozyskania, eksploatacji<br />

i wycofania sprzętu; oszacowanie potrzeb czasowych<br />

pozyskania sprzętu; sprecyzowanie uwarunkowań<br />

dotyczących zabezpieczenia logistycznego,<br />

bezpieczeństwa dostaw i szkolenia; określenie<br />

zasad odbioru i nadzorowania jakości sprzętu. Jak<br />

zatem widać, to dialog techniczny ma odpowiedzieć<br />

na pytanie, jaki powinien być harmonogram<br />

programu. Zgodnie z ramowymi zapisami zawartymi<br />

w Planie Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych<br />

RP na lata 2021–2035 śmigłowce Kondor powinny<br />

znaleźć się w służbie ok. 2025 r.<br />

Bazując na powyższych informacjach, a szczególnie<br />

uwzględniając limit maksymalnej masy startowej,<br />

lista potencjalnych dostawców śmigłowców<br />

nie jest długa. Może objąć spółki Leonardo i Airbus<br />

Helicopters oraz – ewentualnie – General Dynamics<br />

Mission Systems Canada. Pierwsza z nich ma<br />

w swojej ofercie wiropłat AW159 Wildcat, druga<br />

Wśród zadań stawianych Kondorowi wymienia się m.in. zwalczanie okrętów podwodnych, zapewne z użyciem kierowanych<br />

torped MU90, znajdujących się w arsenale Marynarki Wojennej.<br />

Kondor startuje<br />

może zaproponować dwa rozwiązania – maszynę<br />

rodziny AS565 Panther lub, aktualnie rozwijany, śmigłowiec<br />

H160M. Trzeci potencjalny uczestnik dialogu<br />

może przedstawić Inspektoratowi Uzbrojenia<br />

koncepcję gruntownej modernizacji używanych<br />

przez Brygadę Lotnictwa Marynarki Wojennej<br />

(BLMW) maszyn Kaman SH-2G Super Seasprite (szerzej<br />

w <strong>WiT</strong> 11/2019). Nieoficjalnie mówi się jednak,<br />

że ostatnia z opcji ma najmniejsze szanse na realizację.<br />

W każdym razie przedstawiciele Dowództwa<br />

Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych i BLMW w listopadzie<br />

2018 r. gościli w Peru, gdzie uzyskali<br />

szczegółowe informacje na temat prowadzonego<br />

tam programu modernizacji śmigłowców SH-2G,<br />

w którym głównym wykonawcą jest kanadyjska<br />

firma. To zaś oznaczałoby, że program Kondor ukierunkowany<br />

jest na pozyskanie fabrycznie nowych<br />

wiropłatów, co zawęża wybór do wspomnianych<br />

europejskich producentów. Pomimo swoich zalet,<br />

taka decyzja może przynieść również pewne problemy,<br />

o czym dalej.<br />

Obecny potencjał BLMW w zakresie poszukiwania,<br />

śledzenia i zwalczania okrętów podwodnych<br />

oraz wskazywania celów (te ostatnie metodą „foniczną”,<br />

bez zaawansowanych systemów transmisji<br />

danych) obejmuje cztery wspomniane śmigłowce<br />

pokładowe SH-2G (wyprodukowane w latach 1992–<br />

–1993 na zamówienie Departamentu Obrony Stanów<br />

Zjednoczonych, a dostarczone Polsce w ramach<br />

procedury EDA w latach 2002–2003), a także<br />

osiem maszyn bazowania lądowego Mi-14PŁ. 26<br />

kwietnia 2019 r. Inspektorat Uzbrojenia zawarł kontrakt<br />

z Leonardo, w wyniku czego BLMW wzbogaci<br />

się do 2022 r. o cztery wielozadaniowe śmigłowce<br />

morskie AW101. Wartość transakcji to 1,65 mld PLN.<br />

Zakup ten ma pozwolić na zastąpienie najbardziej<br />

wyeksploatowanych Mi-14 wersji ratowniczej PŁ/R<br />

i ZOP-owskiej PŁ.<br />

Bezpośrednią przyczyną zainicjowania programu<br />

Kondor są spodziewane trudności związane<br />

z dalszym utrzymaniem w sprawności maszyn<br />

produkcji amerykańskiej. Na początku tego roku<br />

zakończyło się bowiem wsparcie techniczne producenta,<br />

które realizowane było za pośrednictwem<br />

procedury FMS. Dotąd gotowość SH-2G<br />

wynosiła ok. 50%. Jak będzie obecnie, zobaczymy<br />

w najbliższych miesiącach. Oczywiście Kaman<br />

i firmy z nim współpracujące dalej będą wspierać<br />

eksploatację pozostających w użyciu śmigłowców<br />

SH-2G (poza Polską mają je: Nowa Zelandia,<br />

Egipt i Peru), ale już na zasadach komercyjnych.<br />

Dalsze utrzymanie w linii może być ważne z jednego<br />

powodu – klucz tych śmigłowców zapewnia<br />

komponent lotniczy obu fregatom rakietowym<br />

typu O. H. Perry. Wybór ich ewentualnego<br />

następcy może pociągnąć za sobą dodatkowe<br />

koszty związane z adaptacją wyposażenia, związanego<br />

z bazowaniem śmigłowców na tych okrętach.<br />

Jeszcze bardziej zastanawiająca jest kwestia<br />

ograniczenia maksymalnej masy startowej śmigłowców.<br />

ORP Ślązak, a więc jeden z potencjalnych<br />

nosicieli nowych wiropłatów (w ograniczonym zakresie<br />

wynikającym z braku hangaru) dysponuje<br />

pokładem lotniczym certyfikowanym do przyjmowania<br />

śmigłowca o masie do 10,6 tony. Potencjalni<br />

następcy leciwych „generałów”, a więc fregaty<br />

Miecznik (dwie, najwyżej trzy jednostki), znajdują się<br />

na tak wczesnym etapie prac analitycznych, że<br />

64 Wojsko i Technika • Styczeń <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Okręty wojenne<br />

Projekt 20385 bazuje na sprawdzonym poprzedniku głównie w zakresie platformy. Odmienioną sylwetkę determinuje maszt zintegrowany IBMK, nowa, dłuższa nadbudówka,<br />

spłaszczona pawęż i brak nadburcia na dziobie. Cechy te sprawiają, że Gremiaszczij wygląda smuklej od Stirieguszczego.<br />

Griemiaszczij – nowa korweta<br />

Tomasz Grotnik<br />

Miał podnieść banderę Wojenno-<br />

-Morskowo Fłota Federacji Rosyjskiej<br />

25 grudnia ubiegłego roku, ale jego<br />

testy na Północy przedłużyły się<br />

do 20 stycznia. Chodzi<br />

o Griemiaszczego, prototypową<br />

jednostkę projektu 20385, stanowiącego<br />

rozwinięcie dobrzej już znanej<br />

i sprawdzonej konstrukcji –<br />

– 20380 Korwiet-1. Logiczny krok<br />

mający na celu wyeliminowanie<br />

wad protoplastów powinien<br />

doprowadzić do rozpoczęcia produkcji<br />

seryjnej tych średniej wielkości<br />

wielozadaniowych okrętów bojowych,<br />

jakże potrzebnych WMF do zastąpienia<br />

licznych i zupełnie już przestarzałych<br />

małych okrętów ZOP oraz dozorowców,<br />

zaprojektowanych i w większości<br />

zbudowanych w czasach ZSRS i NRD.<br />

Zamiast tego rosyjską banderę<br />

podniosą… dwie takie korwety.<br />

Ilustracje w artykule: Iwan Borodulin, Marcin Chała,<br />

Aleksandr Karpienko, Said Aminow, SNSZ, Siewiernaja<br />

Wierf’, Ministerstwo Obrony FR, forums.airbase.ru.<br />

Wojenno-Morskowo Fłota<br />

Korwety proj. 20380 były pierwszymi średniej<br />

wielkości nawodnymi jednostkami du udokumentowania większych możliwości in-<br />

„Bałtycką”, wygrała „Północna”, głównie z powo-<br />

bojowymi zaprojektowanymi i zbudowanymi<br />

westycyjnych i rozwojowych firmy. Kontrakt<br />

w Federacji Rosyjskiej po rozpadzie<br />

ZSRS. Opracowało je petersburskie Centralne<br />

Morskie Biuro Konstrukcyjne „Ałmaz” pod kierownictwem<br />

Igora N. Iwanowa. Projekt wstępny<br />

uzyskał akceptację komisji WMF na początku<br />

2001 r., zaś projekt techniczny korwety<br />

został przyjęty 14 grudnia tegoż roku. W tym<br />

samym czasie trwał przetarg mający wskazać<br />

producenta okrętów. Kontrakt na budowę jednostki<br />

prototypowej, a potem serii korwet, został<br />

rozstrzygnięty na korzyść Zrzeszenia Produkcyjnego<br />

Stocznia Północna z Petersburga<br />

z Ministerstwem Obrony Federacji Rosyjskiej<br />

podpisano 1 listopada 2001 r. Prototyp otrzymał<br />

numer stoczniowy S-1001 i historyczną<br />

nazwę Stierieguszczij. Jego stępkę położono<br />

21 grudnia 2001 r., co było możliwe dzięki<br />

wcześniejszemu przygotowaniu dokumentacji<br />

technicznej niektórych partii kadłuba, przed<br />

zatwierdzeniem projektu technicznego. Jednostki<br />

zostały sklasyfikowane oficjalnie jako<br />

wielozadaniowe okręty nawodne II rangi (bliskiej<br />

strefy morskiej) w podklasie korwet.<br />

Stierieguszczij okazał się okrętem uniwersalnym,<br />

(OAO Sudostroitielnyj Zawod Siewiernaja uzbrojonym i wyposażonym wszechstronnie – jak<br />

Wierf`), które pokonało m.in. petersburską<br />

Stocznię Bałtycką (OAO Bałtijskij Zawod),<br />

Stocznię Nadbałtycką „Jantar” z Kaliningradu<br />

(OAO Pribałtijskij Sudostroitielnyj Zawod) i Stocznię<br />

Zielonodolską im. A. M. Gorkiego (OAO Zielienodolskij<br />

Zawod im. A. M. Gorkowo) z Zielonodolska.<br />

Pomimo zaoferowania niższej ceny przez<br />

na jednostkę tej wielkości. Nie przymierzając, był<br />

odpowiednikiem naszego niedoszłego Gawrona.<br />

Szczególny akcent położono na walkę podwodną,<br />

instalując rozbudowany system hydrolokacyjny,<br />

uzbrojenie torpedowe i przeciwtorpedowe,<br />

jak też hangar śmigłowca ZOP. Nie oznacza to bynajmniej,<br />

że okręt był pozbawiony wad.<br />

Griemiaszczij w sierpniu 2019 r. W ujęciu burtowym widać nową koncepcję „jedynego masztu”. Podobne są realizowane na Zachodzie, np. we Francji czy Hiszpanii. Sensory zintegrowane<br />

w IBMK „widzą” w zakresie 360° bez martwych stref wynikających z instalacji przeszkód – innych masztów czy kominów.<br />

68 Wojsko i Technika • Styczeń <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Okręty wojenne<br />

Mewa miała intensywną służbę. Przebyła ponad 800 000 Mm, dowodziło nią 20 oficerów, czterokrotnie wchodziła w skład zespołów NATO. Wbrew potocznemu nazewnictwu,<br />

okrętów proj. 206FM nie klasyfikowano formalnie jako niszczyciele min. Do końca pozostały trałowcami bazowymi. 11 i 12 czerwca 1987 r. okręt przewoził<br />

papieża Jana Pawła II z Gdyni do Sopotu i stamtąd do Gdańska. Wydarzenie to przyczyniło się do ochrzczenia Mewy „papieskim okrętem”.<br />

Pół wieku Mewy<br />

Tomasz Grotnik<br />

30 grudnia ubiegłego roku w Porcie<br />

Wojennym w Gdyni po raz ostatni<br />

spuszczono banderę wojenną i proporzec<br />

z flagsztoków trałowca bazowego<br />

ORP Mewa. Ten zasłużony okręt nosił je<br />

przeszło 52 lata. Choć z powodu<br />

krótkiego epizodu przylgnęło do niego<br />

emocjonalne określenie „papieski”,<br />

to powinien zostać zapamiętany<br />

z innych powodów. Stał się bowiem<br />

pierwszym przekutym w metal<br />

wcieleniem nowoczesnego okrętu<br />

przeciwminowego w Marynarce<br />

Wojennej RP, a także pierwszym<br />

polskim okrętem w składzie<br />

Sił Odpowiedzi NATO.<br />

Fotografie w artykule: Tomasz Grotnik,<br />

zbiory autora, SMW, CTM.<br />

ORP Mewa służył w 13. Dywizjonie Trałowców<br />

im. adm. floty Andrzeja Karwety,<br />

wchodzącym w skład 8. Flotylli Obrony<br />

Wybrzeża w Świnoujściu i bazującym w Gdyni.<br />

8 lipca 2019 r. okręt wyszedł w morze po raz<br />

ostatni, w pożegnalny rejs, zabierając na pokład<br />

m.in. swoich poprzednich dowódców. Mewę wycofano<br />

na podstawie rozkazu nr 195/DG RSZ szefa<br />

Sztabu Generalnego Wojska Polskiego z 2 kwietnia<br />

2019 r. Obecnie kontynuowane są przygotowania<br />

do przekazania jednostki Agencji Mienia<br />

Wojskowego, która podejmie próby jej zbycia<br />

– zapewne w celu złomowania.<br />

Mewa była przedostatnim z 12 trałowców<br />

bazowych proj. 206F, zbudowanych w latach<br />

1961–1967 w gdyńskiej Stoczni im. Komuny Paryskiej.<br />

Stały się one pierwszymi jednostkami<br />

przeciwminowymi polskiej konstrukcji powstałymi<br />

w okresie powojennym. Opracowano je<br />

w Centralnym Biurze Konstrukcji Okrętowych<br />

nr 2 w Gdańsku. Była to udana konstrukcja, przewyższająca<br />

wieloma parametrami eksploatacyjnymi<br />

używane wówczas trałowce bazowe sowieckiego<br />

proj. 254K/M. Nowe okręty miały<br />

konstrukcję stalową, długość całkowitą 58,2 m<br />

i wyporność pełną 470 t. Napęd stanowiły dwa<br />

silniki wysokoprężne Fiat 2312SS (stąd „F” w numerze<br />

projektu), zapewniające prędkość 18,4 w.<br />

Wyposażono je w stację hydrolokacyjną Tamir-<br />

-11M do wykrywania min kotwicznych i okrętów<br />

podwodnych, trały mechaniczne, akustyczne<br />

oraz elektromagnetyczne; uzbrojono w trzy<br />

25 mm armaty 2M-3M, dwie zrzutnie bomb głębinowych<br />

B-1; miały także możliwość stawiania<br />

min morskich.<br />

Zgodnie z projektem powinny służyć ok. 20 lat.<br />

W wyniku wyeksploatowania ich mechanizmów<br />

i sukcesywnego wprowadzania do linii 12 małomagnetycznych<br />

trałowców redowych (przeklasyfikowanych<br />

na bazowe) o konstrukcji z laminatu<br />

poliestrowo-szklanego proj. 207P Indyk, a po nich<br />

czterech w zmodernizowanej wersji 207M, w latach<br />

1989–1994 spuszczono bandery na siedmiu<br />

jednostkach proj. 206F. Proces ten jednak wstrzymano<br />

w przypadku kolejnej piątki. Był to w naszym<br />

kraju okres trudności ekonomicznych<br />

i zmian politycznych. Okazało się, że na budowę<br />

dalszych „plastusiów” w wersji 207M nie ma<br />

środków, a tym bardziej na szybką realizację<br />

planów produkcji okrętów przeciwminowych<br />

76 Wojsko i Technika • Styczeń <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!