08.08.2019 Views

WiT 8_2019 promo

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

MODYFIKACJA T-72 ❙ PANDUR II KOVS/KOVVŠ ❙ WYSTAWA IMDS <strong>2019</strong><br />

Wojsko<br />

i Technika<br />

8/<strong>2019</strong><br />

Sierpień<br />

CENA 12,99 zł<br />

w tym 5% VAT<br />

INDEKS 407445<br />

ISSN 2450-1301<br />

WWW.ZBIAM.PL<br />

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />

Awantura<br />

o tureckie S-400<br />

W lipcu rozpoczęły się dostawy do Turcji<br />

pierwszych elementów, zakupionego<br />

w Rosji, systemu obrony przeciwlotniczej<br />

S-400. Wywołało to burzę w zachodnich<br />

mediach, a także poskutkowało<br />

kontrposunięciami amerykańskiej<br />

administracji. Staramy się odpowiedzieć<br />

na pytanie, co doprowadziło Turcję<br />

do decyzji o zakupie uzbrojenia w Rosji<br />

i czy rzeczywiście jest to ewenement<br />

w skali NATO.<br />

str. 16<br />

Suffren – nowa<br />

generacja SNA<br />

W sierpniu zwodowany został<br />

uderzeniowy okręt podwodny<br />

o napędzie jądrowym Suffren,<br />

prototypowa jednostka typu<br />

Barracuda. Sześć okrętów tego<br />

typu zastąpi w następnej dekadzie<br />

wysłużone jednostki typu Rubis,<br />

a zarazem zapewni Marine<br />

nationale zupełnie nowe zdolności<br />

operacyjne.<br />

str. 66


W lipcu rozpoczęły się dostawy do Turcji<br />

pierwszych elementów, zakupionego<br />

w Rosji, systemu obrony przeciwlotniczej<br />

S-400. Wywołało to burzę w zachodnich<br />

mediach, a także poskutkowało<br />

kontrposunięciami amerykańskiej<br />

administracji. Staramy się odpowiedzieć<br />

na pytanie, co doprowadziło Turcję<br />

do decyzji o zakupie uzbrojenia w Rosji<br />

i czy rzeczywiście jest to ewenement<br />

W sierpniu zwodowany został<br />

uderzeniowy okręt podwodny<br />

o napędzie jądrowym Suffren,<br />

prototypowa jednostka typu<br />

Barracuda. Sześć okrętów tego<br />

typu zastąpi w następnej dekadzie<br />

wysłużone jednostki typu Rubis,<br />

a zarazem zapewni Marine<br />

nationale zupełnie nowe zdolności<br />

operacyjne.<br />

w tym 5% VAT<br />

INDEKS 407445<br />

ISSN 2450-1301<br />

Spis treści<br />

Vol. V, nr 8 (48)<br />

SIERPIEŃ <strong>2019</strong>, NR 8.<br />

Nakład: 14 990 egzemplarzy<br />

MODYFIKACJA T-72<br />

Wojsko<br />

❙ PANDUR II KOVS/KOVVŠ ❙ WYSTAWA IMDS <strong>2019</strong><br />

i Technika<br />

8/<strong>2019</strong><br />

Sierpień<br />

CENA 12,99 zł<br />

WWW.ZBIAM.PL<br />

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />

10 16<br />

Awantura<br />

o tureckie S-400<br />

w skali NATO.<br />

str. 16<br />

Suffren – nowa<br />

generacja SNA<br />

Na okładce: Śmigłowce morskie EH101 Mk 410<br />

i Mk 110 należące do Marynarki Wojennej Włoch<br />

podczas operacji z pokładu lotniskowca Giuseppe<br />

Garibaldi. <br />

<br />

Fot. Leonardo.<br />

Redakcja<br />

Andrzej Kiński – redaktor naczelny<br />

andrzej.kinski@zbiam.pl<br />

Adam M. Maciejewski<br />

adam.maciejewski@zbiam.pl<br />

Tomasz Grotnik<br />

tomasz.grotnik@zbiam.pl<br />

Łukasz Prus<br />

lukasz.prus@zbiam.pl<br />

Korekta<br />

Monika Gutowska, zespół redakcyjny<br />

Redakcja techniczna<br />

Wiktor Grzeszczyk<br />

Stali współprawcownicy<br />

Piotr Abraszek, Jarosław Brach,<br />

Marcin Chała, Jarosław Ciślak, Robert Czulda,<br />

Maksymilian Dura, Miroslav Gyűrösi,<br />

Jerzy Gruszczyński, Bartłomiej Kucharski,<br />

Hubert Królikowski, Mateusz J. Multarzyński,<br />

Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski, Paweł Przeździecki,<br />

Tomasz Szulc, Tomasz Wachowski,<br />

Michal Zdobinsky, Gabor Zord<br />

Wydawca<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa<br />

office@zbiam.pl<br />

Biuro<br />

ul. Bagatela 10 lok. 19, 00-585 Warszawa<br />

Dział reklamy i marketingu<br />

Andrzej Ulanowski<br />

andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />

Dystrybucja i prenumerata<br />

office@zbiam.pl<br />

Reklamacje<br />

office@zbiam.pl<br />

Prenumerata<br />

realizowana przez Ruch S.A:<br />

Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />

papierowej i na e-wydania można składać<br />

bezpośrednio na stronie<br />

www.prenumerata.ruch.com.pl<br />

Ewentualne pytania prosimy kierować<br />

na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />

lub kontaktując się z Telefonicznym<br />

Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />

801 800 803 lub 22 717 59 59<br />

– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />

Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />

Copyright by ZBiAM <strong>2019</strong><br />

All Rights Reserved.<br />

Wszelkie prawa zastrzeżone<br />

Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />

rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />

jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />

nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />

dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />

i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />

Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />

sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności<br />

za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam.<br />

Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:<br />

www.zbiam.pl<br />

www.facebook.com/wojskoitechnika<br />

str. 66<br />

Spis treści <strong>WiT</strong> Sierpień <strong>2019</strong><br />

Nowości z armii świata<br />

Andrzej Kiński, Bartłomiej Kucharski, Adam M. Maciejewski,<br />

Łukasz Pacholski, Łukasz T. Prus str. 5<br />

XXVII Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego<br />

Z prezesem zarządu Targów Kielce S.A. dr. Andrzejem<br />

Mochoniem rozmawia Łukasz Prus str. 8<br />

Modyfikacja czołgów T-72 – wymuszone rozwiązanie<br />

pomostowe<br />

Andrzej Kiński str. 10<br />

Zakończenie kolejnej inwestycji Huty Stalowa Wola<br />

Andrzej Kiński str. 14<br />

Awantura o tureckie Triumfy<br />

Adam M. Maciejewski str. 16<br />

KOVS i KOVVŠ – nowe wersje czeskich Pandurów<br />

Dušan Rovenský str. 28<br />

Perspektywy rozwoju termowizji i noktowizji<br />

Marek Wachowski str. 34<br />

Fuzja Raytheon i UTC – powstaje druga największa firma<br />

zbrojeniowa świata<br />

Mariusz Szyszko str. 36<br />

Dostawy ciężarówek do Sił Zbrojnych RP w 2018 r.<br />

Jarosław Brach str. 42<br />

Nowości z sił powietrznych świata<br />

Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski str. 50<br />

Armija <strong>2019</strong> – ewolucja bez rewolucji. Cz. 2 Sprzęt lotniczy,<br />

morski i nie tylko<br />

Tomasz Szulc str. 52<br />

Salon International de l’Aeronautique et de l’Espace <strong>2019</strong><br />

Cz. 2 Uzbrojenie<br />

Łukasz Pacholski str. 58<br />

Nowości z flot wojennych świata<br />

Tomasz Grotnik, Łukasz Pacholski str. 64<br />

Suffren – nowa generacja SNA<br />

Tomasz Grotnik str. 66<br />

IMDS <strong>2019</strong> W kierunku dna?<br />

Andrzej Nitka str. 76<br />

58 66<br />

4 Wojsko i Technika • Sierpień <strong>2019</strong><br />

www.zbiam.pl


Nie trać czasu, Zamów PRENUMERATĘ już dziś<br />

Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej<br />

www.zbiam.pl lub wpłać należność na konto bankowe<br />

nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976<br />

Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis!<br />

Pewność otrzymania każdego numeru<br />

w niezmiennej cenie<br />

E-wydania dostępne są<br />

na naszej stronie oraz<br />

w kioskach internetowych<br />

Wojsko i Technika:<br />

cena detaliczna 12,99 zł<br />

Prenumerata roczna: 130,00 zł<br />

Lotnictwo Aviation<br />

International:<br />

cena detaliczna 14,99 zł<br />

Prenumerata roczna: 150,00 zł<br />

Wojsko i Technika Historia + numery specjalne:<br />

cena detaliczna 18,50<br />

Prenumerata roczna: 185,00 zł<br />

Morze:<br />

cena detaliczna 14,99 zł<br />

Prenumerata roczna: 150,00 zł<br />

Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa


Wozy bojowe<br />

Modyfikacja czołgów T-72<br />

– wymuszone rozwiązanie pomostowe<br />

Andrzej Kiński<br />

W uroczystej oprawie, z udziałem<br />

premiera Mateusza Morawieckiego i szefa<br />

resortu obrony narodowej Mariusza<br />

Błaszczaka, 22 lipca w Zakładach<br />

Mechanicznych „BUMAR-ŁABĘDY” S.A.<br />

została podpisana wieloletnia umowa<br />

dotycząca przeprowadzenia remontów<br />

i unowocześnienia czołgów T-72,<br />

używanych w pododdziałach Wojsk<br />

Lądowych Sił Zbrojnych RP, jak i tych<br />

zmagazynowanych. Kończy to ponad<br />

dwuletnią dyskusję wokół kwestii<br />

przyszłości wozów tego typu w naszym<br />

wojsku, a przede wszystkim celowości<br />

bądź nie ich szeroko zakrojonej<br />

modernizacji. Chociaż już od kilku<br />

miesięcy wiadomo było, że Ministerstwo<br />

Obrony Narodowej, po przeanalizowaniu<br />

spodziewanych efektów modernizacji<br />

w relacji do zakładanych kosztów,<br />

odstąpiło od tego pomysłu i podjęło<br />

decyzję jedynie o ich remoncie oraz<br />

doposażeniu, to spekulacje o zakresie<br />

tych prac i budżecie tego projektu<br />

przecięło dopiero podpisanie umowy<br />

pomiędzy 1. Regionalną Bazą<br />

Logistyczną z Wałcza i konsorcjum firm<br />

Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A.<br />

Fotografie w artykule: Andrzej Kiński,<br />

Michał Wajnchold, Leszek Chemperek/CO MON.<br />

W<br />

skład konsorcjum wchodzą: Polska<br />

Grupa Zbrojeniowa S.A., Zakłady Mechaniczne<br />

„BUMAR-ŁABĘDY” S.A. (lider<br />

techniczny) i Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne<br />

S.A., które – przy współpracy podwykonawców<br />

i poddostawców spośród przedsiębiorstw PGZ<br />

(PCO S.A., „OBRUM” Sp. z o.o., ZM „BUMAR-MIKUL-<br />

CZYCE” S.A.), a także prywatnych podmiotów polskiego<br />

przemysłu obronnego (Grupa WB) – wykonają<br />

remonty czołgów i przeprowadzą ich<br />

doposażenie. Prace obejmą od 230 do nawet 318<br />

wozów (ostatnio pada też liczba 314 wozów, bo<br />

ponoć tyle czołgów spełnia wymagania, by być<br />

branymi pod uwagę w tym projekcie), miałyby zostać<br />

zrealizowane w okresie <strong>2019</strong>–2025, zaś budżet<br />

przedsięwzięcia to 1,749 mld PLN brutto. Zasadniczo<br />

projekt ma dotyczyć wozów wersji M1 i pochodnych<br />

(M1D), ale jeśli okaże się, że dostępne są<br />

Programem remontów i modyfikacji czołgów T-72M1 ma zostać objętych w latach <strong>2019</strong>–2025 od 230 do ponad<br />

300 wozów znajdujących się obecnie na stanie Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych Wojsk Lądowych.<br />

Budżet projektu to niemal 1,75 mld PLN.<br />

czołgi w starszej wersji M (w części dokumentów<br />

wojskowych określanej jako A) w znacząco lepszym<br />

stanie od wozów M1, to i one mogą zostać<br />

objęte remontem lub doposażeniem.<br />

W tym miejscu należałoby zadać pytanie, dlaczego<br />

nie określono dokładnie liczby czołgów<br />

objętych remontami i modyfikacją? Odpowiedź<br />

jest prosta – budżet projektu jest „sztywny” (przynajmniej<br />

takie są obecne deklaracje), a liczba objętych<br />

pracami czołgów będzie zależała od kosztów<br />

remontu poszczególnych wozów, który<br />

będzie określany na podstawie weryfikacji ich<br />

stanu (zakłada się, że powinien on zawrzeć się<br />

w przedziale od 5 do 50% kosztów prac przy pojedynczym<br />

wozie). Jeśli zakres remontu będzie<br />

bardzo duży (np. i wymiana silnika, i lufy armaty),<br />

to i jego koszt także (zapewne może wówczas<br />

przekroczyć barierę 50%, w minionych miesiącach<br />

padały nawet kwoty rzędu 3–3,5 mln PLN<br />

w przypadku bardzo wyeksploatowanych wozów).<br />

Im więcej czołgów będzie wymagało remontu<br />

w dużym zakresie, tym mniejsza może być<br />

ich ogólna liczba. Od tego będzie zapewne zależała<br />

także struktura batalionów czołgów T-72<br />

poddanych modyfikacji. Wiadomo, że w 2026 r.<br />

w Wojskach Pancernych i Zmechanizowanych<br />

Wojsk Lądowych ma być pięć batalionów uzbrojonych<br />

w czołgi T-72. Jeśli przyjąć za wzorzec<br />

obecną strukturę batalionu czołgów, który<br />

w Wojsku Polskim etatowo liczy 58 wozów (cztery<br />

kompanie), to tylko tych pięć batalionów powinno<br />

mieć na stanie 290 czołgów, a należy do tego<br />

doliczyć wozy w pododdziałach szkolnych, nie<br />

mówiąc o rezerwie sprzętowej. Bardziej realny<br />

wydaje się zatem „stary” batalion z 44 wozami<br />

(trzy kompanie), wówczas dla pięciu batalionów<br />

wystarczyłoby 220 wozów, a kolejnych kilkanaście–kilkadziesiąt<br />

mogłoby trafić do szkolnictwa<br />

i stanowić rezerwę do rozbudowy „liniowych” batalionów<br />

o kolejną kompanię bądź sformowania<br />

szóstego batalionu, obsadzonego rezerwistami.<br />

Modernizacja i modyfikacja<br />

Wiele problemów sprawia także właściwe nazwanie<br />

„unowocześnienia” czy też „doposażenia” czołgów<br />

T-72, bo takie sformułowania pojawiają się<br />

w oficjalnych komunikatach. Zamienne stosowanie<br />

w stosunku do nich w mediach terminów „modyfikacja”<br />

bądź „modernizacja”, pogłębia tylko panujący<br />

zamęt. Z punktu widzenia dokumentów<br />

obowiązujących w Ministerstwie Obrony Narodowej<br />

mają one inne znaczenie. Z planowanej modernizacji<br />

na początku tego roku definitywnie zrezygnowano,<br />

a zdecydowano się na modyfikację<br />

czołgów T-72. Cóż te terminy oznaczają? Zgodnie<br />

z Decyzją nr 141/MON z 5 lipca 2017 r. w sprawie<br />

systemu pozyskiwania, eksploatacji i wycofywania<br />

sprzętu wojskowego SZ RP modernizacja to: […]<br />

proces unowocześnienia sprzętu wojskowego polegający<br />

na zmianie jego parametrów użytkowych i eksploatacyjnych,<br />

w tym w szczególności parametrów krytycznych.<br />

Wynikiem modernizacji jest nowy sprzęt<br />

wojskowy; zaś modyfikacja to: […] proces unowocześniania<br />

sprzętu wojskowego polegający na wymianie,<br />

zastąpieniu lub rozbudowie istniejących podzespołów,<br />

funkcji lub oprogramowania, bez zmiany jego zasadniczego<br />

przeznaczenia. Wynikiem modyfikacji nie jest<br />

nowy sprzęt wojskowy. Zaplanowane w ramach<br />

umowy z 22 lipca prace będą jedynie modyfikacją<br />

wozów, stąd też cały projekt jest koordynowany<br />

przez Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych, reprezentowany<br />

przez 1. RBLog – w przypadku modernizacji<br />

czołgów Leopard 2A4 do standardu 2PL stroną<br />

był zaś Inspektorat Uzbrojenia. Nie może zatem<br />

być mowy o wzmocnieniu poziomu ochrony<br />

wnętrza, poprawie charakterystyk trakcyjnych,<br />

10 Wojsko i Technika • Sierpień <strong>2019</strong><br />

www.zbiam.pl


Przemysł obronny<br />

Zakończenie kolejnej inwestycji Huty Stalowa Wola<br />

Andrzej Kiński<br />

Huta Stalowa Wola S.A. to, biorąc pod<br />

uwagę ostatnich nieco ponad pięć lat,<br />

lider wśród firm Polskiej Grupy<br />

Zbrojeniowej S.A. pod względem<br />

inwestycji i budowy nowego potencjału<br />

produkcyjnego. W nową infrastrukturę<br />

produkcyjną i socjalną oraz park<br />

maszynowy zainwestowano już ponad<br />

100 mln PLN, a niedawno, bez zbytniego<br />

rozgłosu, HSW zakończyła kolejny<br />

projekt związany ze swoją rozbudową.<br />

Fotografie w artykule Andrzej Kiński.<br />

Pod koniec lipca zakończono proces montażu<br />

i uruchamiania jednej z największych<br />

w Polsce frezarek bramowych ze stołem<br />

przejezdnym PAMA VertiRam 2000TT/PP8391 produkcji<br />

włoskiej. Obecnie trwa obróbka detali testowych.<br />

Przeznaczeniem maszyny jest obróbka<br />

wielkogabarytowych elementów, takich jak: podwozia<br />

pojazdów gąsienicowych i kołowych, części<br />

wagonów kolejowych i lokomotyw, korpusów<br />

silników i pomp, wyposażenia dla przemysłu wydobywczego<br />

ropy i gazu ziemnego oraz chemicznego,<br />

a także energetyki wiatrowej, jądrowej i klasycznej.<br />

Maksymalna masa obrabianych na<br />

frezarce elementów to ok. 20 t, a ich wymiary to<br />

11 m długości i 3 m szerokości. Sam stół roboczy<br />

maszyny ma masę 40 t. Stanęła ona w wydzielonej<br />

części nowej hali produkcyjnej, na specjalnie<br />

wykonanym fundamencie z 450 m³ betonu i 30 t<br />

stali. Pomieszczenie frezarki wyposażono w precyzyjny<br />

system stabilizacji temperatury z własnym<br />

agregatem wody lodowej. Zachowanie<br />

temperatury otoczenia na stałym poziomie jest<br />

bardzo istotne z punktu widzenia kontrolowania<br />

rozszerzalności cieplnej materiału, z którego wykonane<br />

są obrabiane elementy. Wymagana jest<br />

Widok na główną nawę hali produkcji podwozi do armatohaubic Krab, po lewej stronie widoczne zrobotyzowane<br />

stanowiska spawalnicze, po prawej pozycjonery spawalnicze.<br />

bowiem coraz większa precyzja obróbki i coraz<br />

mniejsze tolerancje wymiarów.<br />

Koszt maszyny był niebagatelny i wyniósł ok.<br />

13,5 mln PLN netto, a w pierwszej kolejności zostanie<br />

ona wykorzystana w produkcji podwozi do<br />

155 mm armatohaubic Krab, ale także obróbki podwozi<br />

innych wojskowych pojazdów pancernych,<br />

w tym – znajdującego się w fazie rozwoju – Nowego<br />

Bojowego Pływającego Wozu Piechoty Borsuk.<br />

Uruchomienie wspomnianej frezarki można<br />

uznać za zakończenie projektu poszerzenia/rozwoju<br />

zdolności produkcyjnych Huty Stalowa<br />

Wola, związanych z budową i wyposażeniem nowej<br />

hali o powierzchni 3500 m². Obiekt ten zaczęto<br />

rozbudowywać wiosną 2017 r., z myślą<br />

o ulokowaniu w niej m.in. licencyjnej produkcji<br />

podwozi do Krabów. Zamysłem projektantów tej<br />

linii było stworzenie kompleksu, w którym możliwe<br />

byłoby wykonywanie większości czynności<br />

związanych ze spawaniem i obróbką mechaniczną<br />

korpusów przed przekazaniem ich do końcowego<br />

wyposażania. Inwestycję zakończono latem<br />

2018 r. i wówczas rozpoczęto proces jej<br />

wyposażania. Znalazła się w niej jedna z największych<br />

w Polsce, a największa w zakładach przemysłu<br />

obronnego, komora do defektoskopowych<br />

badań rentgenowskich z lampami<br />

o napięciu anodowym 350 kV. Można w niej kontrolować<br />

wyroby o wymiarach 10×4×2,5 m i masie<br />

do 15 t, a więc m.in. podwozia pojazdów<br />

opancerzonych czy ich wieże. Została ona uruchomiona<br />

pod koniec ubiegłego roku.<br />

W głównej nawie hali ulokowano zrobotyzowaną<br />

linię spawalniczą z oprzyrządowaniem do produkcji<br />

podwozi do Krabów. Linia ma obecnie dwa zrobotyzowane<br />

stanowiska spawalnicze, a w przyszłości<br />

przybędzie trzecie. Obiekt wyposażono także<br />

w nowe, 25-tonowe suwnice. Pierwsze prace na linii<br />

spawalniczej, wówczas jeszcze w ramach szkoleń,<br />

rozpoczęto już w połowie 2018 r. Obecnie trwają tam<br />

prace nad kadłubami pierwszych wyprodukowanych<br />

w HSW na mocy licencji podwozi. Ostatnim<br />

elementem ciągu technologicznego jest wydzielone<br />

pomieszczenie wspomnianej frezarki, która<br />

wkrótce zostanie włączona do cyklu produkcyjnego.<br />

Całość kompleksu ma osiągnąć zakładaną zdolność<br />

produkcyjną pod koniec bieżącego roku.<br />

To bynajmniej nie ostatnia inwestycja Huty Stalowa<br />

Wola w infrastrukturę i środki trwałe. Niedawno<br />

rozpoczęła się modernizacja hali o powierzchni ok.<br />

3000 m², w której w latach 80. powstawały ciągniki<br />

gąsienicowe MT-LB i pojazdy pokrewne, dla Centrum<br />

Produkcyjno-Serwisowego Wisła. Tam m.in.<br />

powstaną wyrzutnie M903 do pocisków PAC-3MSE,<br />

zamówione w ramach I fazy programu rakietowego<br />

systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego<br />

średniego zasięgu Wisła. Prace budowlane<br />

w tym obiekcie mają się zakończyć w pierwszym<br />

kwartale przyszłego roku, zaś jego uruchomienie<br />

planowane jest na połowę 2020 r.<br />

n<br />

Frezarka bramowa ze stołem przejezdnym PAMA<br />

VertiRam 2000TT/PP8391. Widok na stół roboczy.<br />

Jedno ze zrobotyzowanych stanowisk spawalniczych w nowej hali.<br />

14 Wojsko i Technika • Sierpień <strong>2019</strong><br />

www.zbiam.pl


Polityka obronna<br />

Adam M. Maciejewski<br />

12 lipca na lotnisku wojskowym Mürted,<br />

35 km na północny zachód od Ankary,<br />

wylądowały trzy rosyjskie samoloty<br />

transportowe, z ładowni których<br />

wyjechały pierwsze pojazdy należące<br />

do kupionych przez Turcję rosyjskich<br />

rakietowych systemów przeciwlotniczych<br />

Ałmaz-Antiej S-400 Triumf. W ten sposób<br />

rozpoczął się kolejny etap programu<br />

T-LORAMIDS, którego początki sięgają<br />

pierwszych lat ubiegłej dekady, a którego<br />

kilka zwrotów akcji, jak i obecny wynik<br />

sprawiły, że był najgłośniejszym<br />

medialnie programem zbrojeniowym.<br />

Przynajmniej w europejskiej<br />

i zachodniej bańce medialnej.<br />

Ilustracje w artykule: Ministerstwo Obrony Narodowej<br />

Turcji, Ministerstwo Obrony Narodowej Grecji, SSB,<br />

Koncern WKO Ałmaz-Antiej, Türk Silahlı Kuvvetleri,<br />

NATO, ChALW, Xinhua, Mete Sohtaoğlu<br />

(Twitter @metesohtaoglu), Ömer Erkmen<br />

(Instagram@omererkmen_artworks), Internet.<br />

Pierwsze samoloty An-124 i Ił-76 przywiozły<br />

część taboru samochodowego (w tym pomocniczego<br />

i transportowego), a najbardziej<br />

spektakularnym składnikiem okazał się pojazd<br />

z żurawiem załadowczym (ТZМ) 22Т6E. W dalszych<br />

dniach lądowały kolejne samoloty i dostawy były<br />

kontynuowane. 17 lipca w wywiadzie dla agencji Interfaks<br />

rosyjski wicepremier Jurij Borysow powiedział,<br />

że Rosja dostarczy zamówiony sprzęt do końca roku,<br />

choć w momencie podpisania umowy w 2017 r. podano<br />

22 marca 2020 r. jako termin zakończenia dostaw<br />

(wielu mediom ten niuans umyka i błędnie<br />

powtarzają, że Turcja kupiła S-400 właśnie teraz).<br />

W międzyczasie kolejne tury przyszłych tureckich<br />

operatorów systemu przechodzą szkolenie w Rosji.<br />

Nie wiadomo, czy faktycznie mamy do czynienia<br />

z przyspieszeniem dostaw. Natomiast przerzut<br />

części sprzętu drogą lotniczą, choć mógłby płynąć<br />

statkami (nimi prawie na pewno i tak będą dostarczane<br />

pojemniki transportowo-startowe z pociskami<br />

ze względu na warunki przewożenia takiego ładunku)<br />

jest wyraźnie obliczony na określony efekt<br />

medialny.<br />

Przy tej okazji nie zabrakło różnego typu pseudopublicystycznych<br />

wynurzeń nadwislańskich wyznawców<br />

Konsensusu Waszyngtońskiego odnośnie,<br />

jak „ukarać krnąbrną Turcję”, z czego najzabawniejszym<br />

intelektualnie postulatem był ten o jej relegowaniu<br />

z NATO. Ukazywał on zupełne niezrozumienie<br />

czyim interesom służy NATO i dlaczego dane państwa<br />

są jego członkami. W II Rzeczypospolitej takim<br />

nadgorliwym okcydentalistom mówiło się „nie bądź<br />

taki Anglik z Kołomyi”, czego dzisiejszym odpowiednikiem<br />

mógłby być „atlantysta z Dorohuska”. Ale naprawdę<br />

zabawnie robi się, gdy porówna się symptomy<br />

paranoi po obu stronach „barykady”. O ile media<br />

w NATO wieszczą koniec tureckiego członkostwa<br />

w Sojuszu, to pesymiści rosyjscy snują kasandryczne<br />

Awantura o tureckie Triumfy<br />

Pojazd transporotwo-załadowczy 22T6E do przeładowywania wyrzutni systemu S-400 wyjeżdża 12 lipca z ładowni Iła-76MD rosyjskiego<br />

Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. W rogach emblematy tureckiego dywizjonu S-400 autorstwa Ömera Erkmena.<br />

wizje NATO-wskiego (amerykańskiego) spisku, mającego<br />

na celu uzyskać dostęp do S-400. W wersji nieco<br />

optymistycznej ostrzegające, że stosunki z Turcją<br />

prezydenta Recepa Erdoğana mogą ulec w każdej<br />

chwili ponownemu pogorszeniu z powodu kwestii<br />

syryjskich lub armeńskich, że może dojść do zmiany<br />

władzy w Turcji i powrotu wpływów Waszyngtonu,<br />

że nie należy sprzedawać państwu NATO nowoczesnego<br />

rosyjskiego uzbrojenia, w przypadku konfliktu<br />

z Turcją ta może użyć S-400 przeciw Rosji itd. Raczej<br />

nie należy mieć złudzeń, że sprzedaż S-400 to wynik<br />

pochopnie podjętej decyzji rosyjskich władz, albo że<br />

sprzedaż tego uzbrojenia jest dla Moskwy celem samym<br />

w sobie. Jest to bardziej efekt uboczny długoletniej<br />

regionalnej polityki Stanów Zjednoczonych,<br />

w której Turcja była traktowana przedmiotowo z pominięciem<br />

jej regionalnych ambicji.<br />

Niemniej w artykule skupimy się na obronie przeciwlotniczej,<br />

wątki polityczne tylko przypominając<br />

i traktując je jako chronologiczną ramę wydarzeń.<br />

Turecka obrona przeciwlotnicza<br />

wczoraj i dziś<br />

Szczegółowy opis ewolucji tureckiej naziemnej<br />

obrony przeciwlotniczej wykracza poza ramy tego<br />

artykułu, dlatego opiszemy ją skrótowo. Pod względem<br />

organizacji i wyposażenia turecka OPL jest typowym<br />

przykładem zachodniego (NATO-wskiego)<br />

podejścia. Widzimy wyraźny prymat lotnictwa myśliwskiego<br />

nad naziemną OPL. Za obronę powietrzną<br />

państwa odpowiadają siły powietrzne (Türk<br />

Hava Kuvvetleri), a OPL wojsk lądowych (Türk Kara<br />

Kuvvetleri) ogranicza się do wyrzutni pocisków<br />

przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu (łącznie<br />

kilka tysięcy Raytheon FIM-92A/C Stinger, kupowanych<br />

od 1986 r., współprodukowanych też na licencji<br />

przez Roketsana) na nośnikach samobieżnych<br />

i jako zestawy przenośne oraz średniokalibrowych<br />

armat przeciwlotniczych kilku typów. Potencjał<br />

OPL uzupełnia flota (Türk Deniz Kuvvetleri), której<br />

część fregat i korwet przenosi rakietowe uzbrojenie<br />

przeciwlotnicze, a w planach jest budowa m.in.<br />

czterech niszczycieli OPL typu TF-2000, które<br />

znacznie zwiększą możliwości tureckiej marynarki<br />

w tym względzie. Jednak broń przeciwlotniczą jej<br />

okrętów należy raczej rozpatrywać w kontekście<br />

samoobrony samych jednostek lub zespołów floty.<br />

Jeżeli chodzi o naziemne systemy przeciwlotnicze<br />

to na papierze są one bardzo liczne, jednak zupełnie<br />

nie z tej epoki. Warstwę OPL powyżej Stingerów<br />

tworzą brytyjskie zestawy rakietowe BAe<br />

Dynamics Rapier. Turcja w latach 1983–1995 kupiła<br />

86 wyrzutni i 40 stacji kierowania ogniem Alenia<br />

Marconi Systems Blindfire wraz z pociskami Mk 2.<br />

W 1996 r. Turcja zamówiła ich modernizację wraz<br />

z dostawami pocisków Mk 2B, które lokalny przemysł<br />

współprodukował i uzyskał możliwości ich serwisowania,<br />

ale najwyraźniej przy pomocy dostawców<br />

brytyjskich (silnik, układy naprowadzania). Rapiery na<br />

pewno przeznaczono do obrony baz lotniczych<br />

i można zakładać, że nadal pozostają w linii.<br />

Turcja dysponuje też systemami rakietowymi<br />

średniego zasięgu Raytheon MIM-23 I-Hawk. Ankara<br />

chciała kupić Hawki jeszcze w latach 90. Nawet<br />

12 baterii. Negocjowano ze Stanami Zjednoczonymi,<br />

potem z Holandią i Belgią (łącznie miały do<br />

sprzedania 10 baterii), ale nie osiągnięto porozumienia.<br />

Do tematu powrócono w obecnym wieku, kiedy<br />

w 2001 r. kupiono (dostawa w 2007 r.) od Stanów<br />

Zjednoczonych osiem wycofanych z US Army baterii<br />

(Fire Units, łącznie 24 wyrzutnie) I-Hawk PIP-3 za<br />

270 mln USD, zmodernizowanych do wersji MIM-23P<br />

I-Hawk XXI (przy udziale Kongsberga) z optoelektronicznymi<br />

systemami wykrywania i śledzenia<br />

HEOS, stacjami wykrywania i śledzenia celów<br />

Raytheon AN/MPQ-64F1 Sentinel (osiem szt.),<br />

16 Wojsko i Technika • Sierpień <strong>2019</strong><br />

www.zbiam.pl


Wozy bojowe<br />

KOVS i KOVVŠ – nowe wersje czeskich Pandurów<br />

Dušan Rovenský<br />

Jedną z najważniejszych premier<br />

brneńskiej wystawy IDET, która odbyła się<br />

w dniach 29–31 maja <strong>2019</strong> r., była publiczna<br />

prezentacja kołowego transportera<br />

opancerzonego Pandur II 8×8 w wersji<br />

łączności KOVS. Wspólnie ze zunifikowaną<br />

z nią odmianą dowódczo-sztabową<br />

KOVVŠ, będzie – jak na razie ostatnim–<br />

– uzupełnieniem 107 kołowych pojazdów<br />

Pandur II 8×8 CZ zakupionych<br />

w latach 2007–2013.<br />

Ilustracje w artykule: CSG, Retia, Andrzej Kiński.<br />

Programowi zakupu dla Armády České republiky<br />

kołowych transporterów opancerzonych<br />

nowej generacji, których początkowo<br />

miano zamówić 250, od zarania<br />

towarzyszyły liczne wątpliwości i w pewnym<br />

momencie wydawało się nawet, że nigdy nie<br />

dojdzie do jego realizacji. Zainicjowano go<br />

w 2003 r., kiedy 26 listopada rząd Republiki Czeskiej<br />

premiera Vladimíra Špidly ogłosił zamiar<br />

zakupu 243 nowych kołowych transporterów<br />

opancerzonych w układzie 8×8, na co zamierzano<br />

przeznaczyć maksymalnie 25 mld CZK (wg<br />

ówczesnego kursu ok. 3,35 mld PLN). Nieco później,<br />

w kwietniu 2005 r. liczbę wozów zmniejszono<br />

do 234 (199 w ramach „sztywnego” zamówienia<br />

i 35 w opcji) w aż 18 wariantach za maksymalną<br />

kwotę 23,6 mld CZK (ok. 3,24 mld PLN).<br />

W sierpniu 2005 r. z siedmiu uczestników postępowania<br />

na placu boju pozostało czterech:<br />

Rheinmetall Landsysteme GmbH (z pojazdem<br />

Patria AMV z własnym załogowym systemem<br />

wieżowym E9), BAE Systems (z pojazdem Captain,<br />

opracowywanym wspólnie przez brytyjski koncern<br />

z turecką firmą FNSS, późniejszym PARS-em;<br />

jego uzbrojenie miała stanowić bezzałogowa<br />

wieża Elbit ORCWS 30), Patria Vehicles Oy (z pojazdem<br />

AMV z wieżą załogową Oto Melara<br />

HITFIST-30 lub bezzałogową Rafael RCWS-30),<br />

wreszcie Steyr-Daimler-Puch Spezialfahrzeug<br />

GmbH (z pojazdem Pandur II 8×8 z wieżą bezzałogową<br />

Rafael RCWS-30).<br />

Zwycięzcą przetargu został producent z Austrii.<br />

Z jego przedstawicielami 9 czerwca 2006 r. minister<br />

obrony Karel Kühnl, z ustępującego po przegranych<br />

wyborach parlamentarnych rządu Jiříego<br />

Paroubka, podpisał umowę na dostawę<br />

234 pojazdów (199 + 35 w opcji) za 20,8 mld CZK<br />

(ok. 2,97 mld PLN).<br />

Z powodu cięć w budżecie praskiego resortu<br />

obrony z zawartej w kontrakcie opcji nie skorzystano,<br />

a w grudniu 2007 r. czeski rząd zakomunikował<br />

producentowi, że z powodu „poważnego<br />

naruszenia warunków umowy i niedostarczenia<br />

Swą publiczną premierę kołowy transporter opancerzony Pandur II 8×8 w wersji łączności KOVS miał podczas majowej<br />

wystawy IDET <strong>2019</strong> w Brnie.<br />

zamówionego towaru na czas” (w tym momencie<br />

gotowych było pierwszych 17 pojazdów) odstępuje<br />

od zawartej 9 czerwca 2006 r. umowy.<br />

Po długotrwałych negocjacjach pomiędzy<br />

obiema stronami sporu, które trwały aż do marca<br />

2009 r., ostatecznie zatwierdzono zmodyfikowane<br />

warunki umowy, która dotyczyła w nowym<br />

kształcie dostawy już tylko 107 Pandurów II 8×8<br />

CZ, w sześciu wersjach (72 KBVP – kołowy bojowy<br />

wóz piechoty, 11 KBV-VR – kołowy bojowy wóz<br />

piechoty dowódcy kompanii, osiem KBV-PZLOK<br />

i osiem KBV-PZ – kołowy bojowy wóz rozpoznawczy<br />

z radarem/bez radaru, cztery KOT-Ž – kołowy<br />

transporter opancerzony inżynieryjny, cztery<br />

KOT-ZDR – kołowy transporter opancerzony medyczny)<br />

za 14,399 mld CZK (ok. 2,33 mld PLN).<br />

W 2010 r. cztery wozy w bazowej wersji KBVP<br />

zostały, w związku z potrzebami czeskiego kontyngentu<br />

misji NATO ISAF w Afganistanie, zmodyfikowane<br />

do standardu Pandur II 8×8 CZ M1 RVS.<br />

Otrzymały one dodatkowe przeciwkumulacyjne<br />

osłony listwowe, systemy zakłócające radiozapalniki<br />

IED i środki łączności kompatybilne z używanymi<br />

przez Amerykanów. W okresie od grudnia<br />

2010 r. do lutego 2013 r. wykorzystywane były do<br />

wsparcia żołnierzy czeskiego Zespołu Odbudowy<br />

Prowincji (PRT), działającego na terenie afgańskiej<br />

prowincji Logar. Po powrocie do Czech<br />

28 Wojsko i Technika • Sierpień <strong>2019</strong><br />

www.zbiam.pl


Przemysł obronny<br />

Perspektywy rozwoju termowizji i noktowizji<br />

Najnowsze urządzenia noktowizyjne oferują bardzo dobrą jakość obrazu, który stał się bardzo podobny do obrazu w świetle widzialnym, choć z reguły jest on jednokolorowy.<br />

Noktowizja pozwala uzyskać doskonałą rozdzielczość, a więc teoretycznie największą możliwością rozróżniania szczegółów obserwowanych obiektów<br />

wśród różnych metod obserwacji nocnej. Na zdjęciu lotnicze gogle noktowizyjne PNL-4.<br />

Marek Wachowski<br />

Wiodący producent sprzętu<br />

optoelektronicznego w naszym kraju,<br />

należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej<br />

S.A. firma PCO S.A., stale doskonali<br />

swoje wyroby, a co kilka lat prezentuje<br />

nowe generacje urządzeń z głównych linii<br />

produktowych. Chociaż zapewniana<br />

przez nie jakość obrazu i wygoda<br />

użytkowania (mniejsze rozmiary i masa,<br />

lepsza poręczność, łatwiejsze sterowanie<br />

i regulacja) będą coraz lepsze, to nadal<br />

podstawą ich działania będzie<br />

wzmacnianie światła szczątkowego<br />

(noktowizja) oraz wykrywanie różnic<br />

temperatur powierzchni obserwowanego<br />

obiektu w podczerwieni<br />

i przetwarzanie ich w obraz<br />

widzialny (termowizja).<br />

Fotografie w artykule PCO S.A.<br />

Wostatnich latach obserwujemy raczej<br />

ewolucyjny, a nie rewolucyjny – jak<br />

było to przed kilkunastoma laty, rozwój<br />

technologii wizyjnych w paśmie podczerwieni<br />

(NIR – bliska podczerwień to noktowizja, SWIR<br />

oraz MWIR i LWIR – termowizja). Urządzenia są<br />

coraz mniejsze, czulsze (FOM noktowizji wojskowej<br />

już osiąga poziom ponad 2500), szybciej reagują.<br />

Chociaż coraz większy wpływ odgrywa<br />

cyfryzacja systemów wizyjnych, jednak nadal<br />

noktowizja analogowa daleko wyprzedza jakością<br />

obrazu, ceną i niskim poborem prądu jej cyfrowe<br />

odpowiedniki.<br />

Teoretycznie najbardziej pożądana na polu<br />

walki sytuacja, by sensory były wielozakresowe<br />

(multispektralne), w aplikacjach wojskowych nie<br />

jest dziś obecna – po prostu nie ma dziś na rynku<br />

dostępnych rozwiązań tego typu. Dlatego noktowizja<br />

oraz termowizja są i nadal będą bazą dla<br />

urządzeń takich firm jak warszawskie PCO S.A.<br />

Termowizja<br />

W przypadku termowizji istnieje możliwość wykrycia<br />

obiektów o wyższej temperaturze od otoczenia<br />

(kontraście termicznym) z większej odległości<br />

niż w przypadku noktowizji, a także w złych<br />

warunkach atmosferycznych, np. we mgle, podczas<br />

opadów, przy zwykłym zadymieniu. Trudniejsze<br />

dla przeciwnika jest również maskowanie,<br />

wymagające bardziej skomplikowanych systemów<br />

kamuflażu i często wielokrotnego zmniejszenia<br />

emisji ciepła.<br />

Termowizja pomaga w identyfikacji ukrytych<br />

celów. W odróżnieniu od noktowizji można<br />

stwierdzić, czy w stercie szmat lub pod liśćmi<br />

nie kryje się człowiek. W warunkach zimowych<br />

pozwala nawet na zaobserwowanie aury np.<br />

znad okopu.<br />

Z drugiej jednak strony termowizja ma nadal<br />

mniejszą rozdzielczość od noktowizji, jest także<br />

droższa (wymaga np. kosztownych elementów<br />

optycznych wykonanych z germanu), a także generuje<br />

mniej plastyczny obraz obserwowanego<br />

terenu. Wreszcie kompletnie zawodzi przy obserwacji<br />

przez szyby.<br />

Noktowizja<br />

Najnowsze urządzenia noktowizyjne oferują<br />

bardzo dobrą jakość obrazu, który stał się bardzo<br />

podobny do obrazu w świetle widzialnym, choć<br />

z reguły jest on jednokolorowy. Noktowizja charakteryzuje<br />

się znakomitą rozdzielczością, a więc<br />

teoretycznie największą możliwością rozróżniania<br />

szczegółów obserwowanych obiektów<br />

wśród różnych metod obserwacji nocnej. Ponadto<br />

obecnie stosowane wzmacniacze mogą<br />

pracować po kilkanaście tysięcy godzin, co powoduje,<br />

że szybciej zestarzeją się technicznie niż<br />

fizycznie.<br />

W ostatnich latach do powszechnego użytku<br />

weszły urządzenia cyfrowe wykorzystujące bliską<br />

podczerwień, a więc określane jako Low Light<br />

(Low-Light Camera, LLC i Low-Light Level Television,<br />

LLTV), będące w istocie noktowizją cyfrową.<br />

Znalazły one najszersze zastosowanie w systemach<br />

komercyjnych, choć nie tylko.<br />

Od momentu pojawienia się kamer cyfrowych<br />

możliwe było wykorzystanie także części pasma<br />

podczerwieni, zwykle odcinanego dla zastosowań<br />

dziennych. W rezultacie powstała szeroka<br />

34 Wojsko i Technika • Sierpień <strong>2019</strong><br />

www.zbiam.pl


Przemysł obronny<br />

Raytheon to obecnie trzecia największa firma sektora zbrojeniowego i największy producent pocisków rakietowych na świecie. Jej fuzja z UTC wzmocni pozycję przedsiębiorstwa<br />

w branży do tego stopnia, że połączony podmiot będzie mógł walczyć o palmę pierwszeństwa z samym Lockheed Martinem. United Technologies Corporation,<br />

chociaż jest podmiotem znacznie większym od Raytheona, w nowy układ nie wchodzi z pozycji siły. Fuzja dotknie wyłącznie działy związane z sektorem lotniczo-rakietowym<br />

i zbrojeniowym, a sam zarząd napotyka poważne przeszkody wśród własnych akcjonariuszy co do ogłoszonego procesu konsolidacji.<br />

Mariusz Szyszko<br />

9 czerwca <strong>2019</strong> r. amerykański<br />

konglomerat United Technologies<br />

Corporation (UTC) poinformował,<br />

że rozpoczął proces fuzji ze spółką<br />

Raytheon, będącą największym<br />

producentem pocisków rakietowych<br />

w świecie zachodnim. Jeżeli zarządom<br />

obu firm rzeczywiście uda się zrealizować<br />

owe zamierzenia, to powstanie podmiot<br />

na międzynarodowym rynku uzbrojenia<br />

ustępujący wielkością rocznej sprzedaży<br />

w sektorze obronnym wyłącznie<br />

korporacji Lockheed Martin, a pod<br />

względem ogólnej sprzedaży mniejszy<br />

będzie tylko od Boeinga. Ta największa od<br />

przełomu stuleci operacja w sektorze<br />

lotniczo-rakietowym ma zakończyć się<br />

w pierwszej połowie 2020 r.<br />

i jest kolejnym dowodem na następną<br />

falę konsolidacji branży zbrojeniowej,<br />

obejmującą przedsiębiorstwa<br />

po obu stronach Atlantyku.<br />

Fotografie w artykule: Raytheon, Pratt & Whitney,<br />

Rockwell Collins, US Air Force/Senior Airman Omari<br />

Bernard, Crown Copyright, Ministerstwo Obrony<br />

Narodowej/Bartosz Bera, Harris Corporation,<br />

Andrzej Kiński.<br />

Fuzja Raytheon i UTC<br />

– powstaje druga największa<br />

firma zbrojeniowa świata<br />

Połączenie znajdujących się, odpowiednio, na<br />

trzeciej (Raytheon) i jedenastej (United Technologies)<br />

pozycji w zestawieniu stu największych<br />

firm zbrojeniowych świata Sztokholmskiego<br />

Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem<br />

(SIPRI Top 100) spowoduje, że powstanie podmiot<br />

o przybliżonej wartości 121 mld USD i rocznych<br />

przychodach ze sprzedaży w branży obronnej na<br />

poziomie ok. 32 mld USD. Nowa firma ma nazywać<br />

się Raytheon Technologies Corporation (RTC)<br />

i wspólnie będzie produkować bogaty asortyment<br />

broni i jej komponentów, a także wyposażenia<br />

elektronicznego oraz kluczowych zespołów do samolotów,<br />

śmigłowców, jak również systemów kosmicznych<br />

– od pocisków rakietowych i stacji radiolokacyjnych,<br />

poprzez części do rakiet kosmicznych,<br />

skończywszy na silnikach do wojskowych i cywilnych<br />

samolotów oraz śmigłowców. Chociaż czerwcowa<br />

informacja ze strony UTC jest póki co tylko<br />

deklaracją, a na rzeczywistą fuzję przyjdzie jeszcze<br />

trochę poczekać, to oba podmioty deklarują, że cały<br />

proces powinien przejść bez większych problemów<br />

i amerykański regulator rynku ma wydać zgodę na<br />

połączenie. Firmy argumentują to m.in. tym, że ich<br />

produkty nie są dla siebie konkurencyjne, a raczej<br />

komplementarne i w przeszłości nie było sytuacji,<br />

kiedy to oba podmioty były dla siebie przeciwnikami<br />

w kontekście zamówień rządowych. Jak twierdzi<br />

szef Raytheona Thomas A. Kennedy: Nie pamiętam,<br />

kiedy ostatnim razem na poważnie konkurowaliśmy<br />

z United Technologies. Jednocześnie do sprawy fuzji<br />

obu firm odniósł się sam prezydent Donald Trump,<br />

który w wywiadzie dla telewizji CNBC powiedział,<br />

że „trochę się obawia” połączenia obu przedsiębiorstw<br />

z uwagi na to, iż istnieje ryzyko zmniejszenia<br />

konkurencyjności na rynku.<br />

Biorąc pod uwagę, że UTC jest właścicielem<br />

przedsiębiorstwa Pratt & Whitney – jednego<br />

z globalnych producentów silników statków powietrznych<br />

– oraz, od listopada 2018 r., Rockwell<br />

Collins, ważnego producenta awioniki lotniczej<br />

i systemów IT, połączenie z Raytheonem – światowym<br />

liderem rynku pocisków rakietowych – doprowadzi<br />

do utworzenia podmiotu mającego<br />

w swoim portfolio wyjątkowo szeroki wachlarz<br />

produktów w sektorze lotniczym i obronnym.<br />

UTC szacuje, że w wyniku fuzji zwrot kapitału dla<br />

udziałowców w ciągu 36 miesięcy będzie na poziomie<br />

od 18 do 20 mld USD. Co więcej, firma liczy,<br />

że w wyniku połączenia uda się uzyskać ponad<br />

1 mld USD zwrotu kosztów bieżących fuzji w skali<br />

roku w cztery lata po zamknięciu transakcji. Przewiduje<br />

się też, że z uwagi na liczne synergie<br />

w technologiach wnoszonych przez oba podmioty,<br />

w dalszej perspektywie spowodują one znaczący<br />

wzrost możliwości osiągania zysków z obszarów,<br />

które dotąd były poza zasięgiem obu<br />

przedsiębiorstw działających niezależnie.<br />

36 Wojsko i Technika • Sierpień <strong>2019</strong><br />

www.zbiam.pl


Pojazdy wojskowe<br />

Jarosław Brach<br />

Od kilku lat Siły Zbrojne RP<br />

systematycznie zamawiają coraz więcej<br />

ciężarówek klas tonażowych średniej<br />

i ciężkiej, czyli o dopuszczalnej masie<br />

całkowitej powyżej 6000–7500 kg.<br />

W 2018 r. dostawy objęły niespełna<br />

480 egzemplarzy, czyli o ok. 4% więcej<br />

niż w 2017 r., gdy wojsko przejęło ich<br />

przeszło 460. A należy wskazać, że 2017 r.<br />

cechował się dużą dynamiką przyrostu,<br />

gdyż zakupy w nim kształtowały się<br />

na poziomie o ok. 15% wyższym niż<br />

w 2015 i aż o 30% wyższym niż w 2016 r.<br />

Do tego należy dodać znaczną liczbę<br />

ciężarówek poddanych modernizacji<br />

i realizację przetargu na dostawę<br />

autobusów. Mimo tego wciąż nieco<br />

brakuje do absolutnie rekordowego<br />

na przestrzeni ostatnich trzech dekad<br />

2012 r., gdy SZ RP przejęły ponad<br />

500 fabrycznie nowych pojazdów<br />

interesującej nas kategorii.<br />

Fotografie w artykule: Jelcz, Demarko,<br />

Szczęśniak PS, Autosan, Autobox, Andrzej Kiński.<br />

Dostawy ciężarówek<br />

do Sił Zbrojnych RP w 2018 r.<br />

Autobox sukcesywnie modernizuje wiekowe Stary 266 do standardu określanego jako 266M2. W ten sposób łatane<br />

są dziury sprzętowe w tej kategorii kołowych środków transportu, gdyż Jelczy 442.32 4×4 jest i nadal będzie za mało<br />

w stosunku do potrzeb.<br />

Tak dobra sytuacja popytowa stanowi pochodną<br />

kilku kluczowych, powiązanych ze<br />

sobą czynników. Przede wszystkim decydującą<br />

rolę odegrała tu wciąż dobra sytuacja gospodarcza<br />

kraju, przejawiająca się realnym wzrostem<br />

PKB, powiązanym ze wzrostem budżetu<br />

Ministerstwa Obrony Narodowej i wielkością<br />

środków przeznaczanych przez ten resort na<br />

nowy sprzęt i wyposażenie. Jednocześnie, zgodnie<br />

z realizowaną przez obecny rząd polityką<br />

wspierania nawet nie przemysłu krajowego, ale<br />

wprost firm państwowych, środki te trafiały głównie<br />

do takich podmiotów. W przypadku ciężarówek<br />

– z przyczyn naturalnych – ich jedynym beneficjentem<br />

pozostawał Jelcz Sp. z o.o., wchodzący<br />

w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. W 2018 r.<br />

zakład umocnił się na, zajmowanej od 2013 r., pozycji<br />

lidera wśród dostawców taboru samochodowego<br />

dla naszego wojska. Rozpatrując to zagadnienie<br />

w nieco szerszym ujęciu, taka sytuacja<br />

stanowi wypadkową kilku, bardzo sprzyjających,<br />

czynników. Po pierwsze, trzy lata temu z rynku<br />

zniknęła spółka Auto-Hit, w zakresie pojazdów<br />

wojskowych reprezentująca w Polsce koncern<br />

Iveco i jego militarną gałąź Iveco DV. Po drugie,<br />

Jelcz uruchomił seryjną produkcję, sukcesywnie<br />

zamawianej przez MON, ciężarówki najpopularniejszej<br />

w większości armii świata kategorii, czyli<br />

wysokiej mobilności taktycznej i średniej ładowności.<br />

Jest nią typ 442.32 4×4, występujący w kilku<br />

wariantach. Po trzecie, Jelcz może dzisiaj liczyć<br />

na wsparcie polityczne. I po czwarte – po<br />

części powiązane z trzecim – SZ RP kontraktują<br />

w Jelczu niemal wszystko, co jest w stanie na ich<br />

życzenie przygotować – dziś są to uterenowione<br />

i terenowe, uniwersalne i specjalizowane, zmilitaryzowane<br />

i militarne warianty klas tonażowych<br />

średniej i ciężkiej, dostępne jako 2-, 3- i 4-osiowe<br />

podwozia oraz 2- i 3-osiowe ciągniki siodłowe.<br />

W efekcie w kategoriach sprzętu wsparcia logistycznego,<br />

których produkcję zabezpiecza Jelcz,<br />

na krajowym rynku wyeliminowano jakąkolwiek<br />

konkurencję, bo taką świadomą politykę antykonkurencyjną<br />

prowadzi odbiorca. Wydaje się<br />

jednak, że co najmniej w kilku przypadkach element<br />

wolnorynkowej rywalizacji zwyczajnie bardzo<br />

by się przydał, szczególnie w odniesieniu do<br />

dwóch czynników – skłonienia Jelcza do stałego<br />

postępu i unowocześniania większości swoich<br />

wyrobów oraz rynkowej dbałości o ceny, które<br />

dzisiaj bynajmniej do wybitnie atrakcyjnych się<br />

Jelcz 442.32 4×4 sukcesywnie zastępuje Stary 266 i powinien stać się<br />

podstawową ciężarówką średniej klasy tonażowej i wysokiej mobilności<br />

w Siłach Zbrojnych RP. Jest jaki jest, gdyż do tej pory nie rywalizował bezpośrednio<br />

z żadnym z konkurentów, co pozwoliłoby jego konstruktorom na<br />

wytycze-nie oczywistych kierunków jego modernizacji i dalszego rozwoju.<br />

Jelcz P/S662.43 6×6 to pozostający nieco w cieniu wół roboczy taboru samochodowego kategorii wysokiej<br />

ładowności i wysokiej mobilności taktycznej w Wojsku Polskim.<br />

42 Wojsko i Technika • Sierpień <strong>2019</strong><br />

www.zbiam.pl


Przemysł obronny<br />

Armija <strong>2019</strong> – ewolucja bez rewolucji<br />

Tomasz Szulc<br />

Międzynarodowe Forum<br />

Wojskowo-Techniczne Armija<br />

jest formalnie okazją do prezentacji<br />

sprzętu dla wszystkich rodzajów wojsk,<br />

niemniej najwięcej jest na nim nowinek<br />

z dziedziny uzbrojenia wojsk lądowych.<br />

Nic w tym dziwnego, gdyż równolegle<br />

są organizowane wystawy specjalistyczne<br />

– morska IMDS w Sankt Petersburgu<br />

i lotnicza MAKS w Moskwie.<br />

Fotografie w artykule, jeśli nie zaznaczono inaczej,<br />

Wiktor Druszlakow.<br />

Cz. 2 Sprzęt lotniczy,<br />

morski i nie tylko<br />

Wtym roku odbywają się te wszystkie<br />

wspomniane przedsięwzięcia, co jest<br />

oczywistą przesadą i musi doprowadzić<br />

albo do demonstracji niektórych nowości<br />

dwu- czy nawet trzykrotnie w jednym roku, albo<br />

do ich „rozproszenia” pomiędzy trzy imprezy, odbywające<br />

się na przestrzeni dwóch miesięcy. Ponieważ<br />

jednak Armiję firmuje Ministerstwo Obrony<br />

Federacji Rosyjskiej, przedsięwzięcie ma dużą<br />

„siłę przebicia” i pojawiają się na niej zarówno nowości<br />

lotnicze, jak i okrętowe.<br />

Sprzęt lotniczy<br />

Wielkie emocje wzbudziła informacja, podana<br />

przez organizatorów Forum na kilkanaście dni<br />

przed jego rozpoczęciem, że wśród eksponatów<br />

znajdzie się bezzałogowy samolot bojowy Ochotnik-B<br />

firmy Suchoj. Maszyna jest znana analitykom<br />

Model latający bezzałogowca Ochotnik-B.<br />

Su-24M2 w „syryjskim” ukryciu polowym z bogatym zestawem uzbrojenia.<br />

z fotografii wykonanych nieoficjalnie na lotnisku<br />

w Nowosybirsku i niedawnego satelitarnego zdjęcia<br />

płyty lotniska w Achtubińsku, wykonanego<br />

podczas pokazu nowego sprzętu dla prezydenta<br />

Władimira Putina 14 maja br. Niezależnie od<br />

tego prezentacja Ochotnika-B byłaby sensacją.<br />

Organizatorzy dotrzymali słowa, ale tylko częściowo<br />

– pokazano podobny aerodynamicznie<br />

do oryginału model ze stałym podwoziem, używany<br />

zapewne przez firmę Suchoj do prób w locie.<br />

Podano przy okazji podstawowe dane gabarytowe:<br />

długość 19 i rozpiętość 14 m, które są<br />

jednak na pewno nieprawdziwe. Nie ulega bowiem<br />

wątpliwości, że rozpiętość Ochotnika-B jest<br />

większa niż długość i według różnych analityków<br />

wynosi od 17,5 do 19 m, natomiast długość – od<br />

13,5 do 15 m. Wszystko wskazuje na to, że bliższe<br />

prawdy są większe z podawanych wymiarów.<br />

Sama koncepcja Ochotnika-B jest dość ambitna<br />

– maszyna jest napędzana silnikiem AL-31/-41<br />

– dwa takie napędzają wszystkie samoloty z rodziny<br />

Su-27 i jeśli zostanie zachowana komora dopalania,<br />

będzie osiągała prędkość naddźwiękową.<br />

Duże rozmiary oznaczają możliwość przenoszenia<br />

w wewnętrznych komorach znacznej ilości uzbrojenia.<br />

Nie ma informacji o stopniu autonomii Ochotnika-B,<br />

czyli zaawansowaniu jego sztucznej inteligencji.<br />

Niezależnie jednak od tego wiadomo, że<br />

będzie to maszyna droga – porównywalna cenowo<br />

do załogowego samolotu bojowego. Oczywiście,<br />

wielkim siłom powietrznym są niezbędne i takie<br />

„kosztowne drobiazgi”, ale znacznie bardziej<br />

potrzebne są prostsze i znacznie tańsze bezzałogowce,<br />

zdolne do wykonywania podobnych zadań,<br />

a których strata nie będzie tak bardzo bolesna.<br />

A takich maszyn rosyjskie lotnictwo nadal nie ma.<br />

Po raz pierwszy wystawiono także znacznie<br />

mniejszy bezzałogowiec rozpoznawczo-patrolowy<br />

Korsar. Ma rozpiętość 6,5 m i długość 4,2 m,<br />

masę startową 200 kg i jest napędzany silnikiem<br />

tłokowym o mocy 37 kW/50,3 KM. Ma utrzymywać<br />

się w powietrzu przez 10 h, a zasięg patrolowania<br />

wynosi 120 km.<br />

Nowością był bezzałogowy Skalpiel firmy ZALA,<br />

będącej obecnie częścią koncernu Kałasznikow.<br />

O ile wcześniejsze konstrukcje Zali miały konfigurację<br />

samolotów, często w układzie latającego<br />

skrzydła, to Skalpiel jest bardziej skrzydlatą rakietą,<br />

choć napędza go silnik elektryczny ze śmigłem<br />

pchającym. Jego konstruktorzy twierdzą, że będzie<br />

wykonywał szerokie spektrum zadań – od<br />

typowo rozpoznawczych do uderzeniowych.<br />

52 Wojsko i Technika • Sierpień <strong>2019</strong><br />

www.zbiam.pl


Uzbrojenie lotnicze<br />

Remote Carrier Airbusa to przykład rozwijania koncepcji współpracy platform załogowych i bezzałogowych, które mają wspierać te pierwsze.<br />

Salon International de l’Aeronautique<br />

et de l’Espace <strong>2019</strong><br />

Łukasz Pacholski<br />

Czerwcowy 53. Międzynarodowy Salon<br />

Lotniczy i Kosmiczny w Paryżu był<br />

doskonałą okazją do prezentacji nowych<br />

rozwiązań, koncepcji oraz oficjalnych<br />

i nieoficjalnych rozmów pomiędzy<br />

przedstawicielami przemysłu,<br />

kontrahentami, ale także mediów.<br />

Obok, prezentowanych w pierwszej<br />

części relacji, samolotów i śmigłowców,<br />

osobnym tematem jest uzbrojenie<br />

lotnicze, w którym to obszarze także<br />

można wskazać kilka ciekawostek.<br />

Ilustracje w artykule: Łukasz Pacholski, MBDA.<br />

Cz. 2 Uzbrojenie<br />

Co warto odnotować, premiery zaprezentowali<br />

nie tylko producenci ze Starego<br />

Kontynentu, ale także z Azji i Stanów<br />

Zjednoczonych.<br />

Paryskie nowości MBDA<br />

Europejski potentat rakietowy zaprezentował<br />

w Paryżu znane, a w wielu przypadkach sprawdzone<br />

w realnych działaniach bojowych, produkty, ale<br />

także makiety nowych projektów, które mają być<br />

odpowiedzią na potrzeby sił zbrojnych państw Europy.<br />

Wszystkie produkty wpisują się także w koncepcję,<br />

która zakłada: wykonywanie uderzeń na<br />

głębokie tyły przeciwnika z wykorzystaniem pocisków<br />

manewrujących, uderzenia na cele naziemne<br />

szczebla taktycznego z użyciem precyzyjnych<br />

środków bojowych zdolnych do rażenia spoza obszaru<br />

oddziaływania na nosiciel zaawansowanych<br />

systemów obrony przeciwlotniczej, walki powietrznej<br />

na średnich i dużych dystansach, umożliwienia<br />

penetracji obszaru powietrznego przeciwnika<br />

przez systemy bezzałogowe wspierające<br />

samoloty, a także samoobronę załogowych statków<br />

powietrznych.<br />

Wśród nowości, prezentowanych premierowo<br />

w postaci makiet, uwagę zwracała rodzina Smart,<br />

prace nad którą wydają się być reakcją na rosnącą<br />

popularność amerykańskich lekkich bomb kierowanych<br />

Boeing GBU-39 SDB i Raytheon GBU-53/B.<br />

Pierwszy przedstawiciel nowej rodziny – Smart-<br />

Glider – stanowi odpowiedź na zapotrzebowanie<br />

francuskiego lotnictwa, m.in. odnośnie precyzyjnego<br />

środka rażenia o masie do 200 kg. Dzięki jego<br />

wymiarom i masie wielozadaniowe samoloty bojowe<br />

(Mirage 2000 i Rafale, a w dalszej perspektywie<br />

czasu także SCAF/FCAS) będą mogły zabrać do<br />

18 takich środków bojowych na wielozamkowych<br />

belkach HSL. SmartGlider nie ma własnego napędu,<br />

stąd jego zasięg jest uzależniony od wysokości<br />

zrzutu. Nieoficjalnie mówi się nawet o dystansie<br />

sięgającym 100 km w przypadku zrzutu z 10 000 m.<br />

Drugim członkiem rodziny jest SmartCruiser, którego<br />

główną różnicą jest dodanie sekcji napędowej.<br />

Wersja jest rozwijana równolegle i wpisuje się<br />

w koncepcję rozwoju uzbrojenia zdolnego do atakowania<br />

celów naziemnych z dystansu zabezpieczającego<br />

nosiciel przed zestrzeleniem przez nowoczesne<br />

rakietowe zestawy przeciwlotnicze. Co<br />

ważne, producent zakłada opracowanie również<br />

wersji o większej masie (do 1300 kg), w zależności<br />

od zapotrzebowania potencjalnych klientów. Rodzina<br />

Smart stanowi uzupełnienie obecnej oferty<br />

MBDA, która obejmuje pociski kierowane Brimstone<br />

i SPEAR.<br />

Obok Smartów drugą premierą były autonomiczne<br />

zasobniki szybujące Remote Carrier 100 i Remote<br />

Carrier 200, różniące się wymiarami oraz masą całkowitą.<br />

Według koncepcji MBDA, amunicja tego typu<br />

może służyć do różnych zadań. Dzięki modułowej<br />

konstrukcji można w nich zainstalować sensory<br />

i efektory pozwalające np. na unieszkodliwienie<br />

elementów systemu obrony przeciwlotniczej. Oba<br />

typy zasobników mają być przenoszone przez wielozadaniowe<br />

samoloty bojowe, w ich konstrukcji<br />

(przynajmniej według prezentowanych w Paryżu<br />

wizji) zastosowano układ pocisków manewrujących<br />

o zredukowanej skutecznej powierzchni odbicia<br />

radiolokacyjnego.<br />

Inną nowością były także makiety potencjalnych<br />

następców pocisków Storm Shadow i ASMP-A.<br />

MBDA zaprezentowała wizję nowych pocisków<br />

manewrujących, określanych na koncepcyjnym<br />

etapie prac jako Subsonic Cruise Missile i Supersonic<br />

Cruise Missile. Jak wskazują same nazwy,<br />

główna różnica pomiędzy nimi to prędkość.<br />

Pierwszy z nich ma atakować cele naziemne i nawodne<br />

z nosiciela operującego na małej wysokości,<br />

przy prędkościach poddźwiękowych, drugi<br />

z kolei ma być potencjalnym następcą pocisku<br />

ASMP-A o prędkości Ma = 3, używanego wyłącznie<br />

przez francuskie lotnictwo i przenoszącego<br />

głowicę jądrową. Przedstawiciele MBDA zakładają,<br />

że oba projekty koncepcyjne mogą zostać wykorzystane<br />

przy opracowaniu pocisku przeciwokrętowego<br />

nowej generacji dla Marine nationale i innych<br />

odbiorców.<br />

58 Wojsko i Technika • Sierpień <strong>2019</strong><br />

www.zbiam.pl


Okręty wojenne<br />

Suffren – nowa generacja SNA<br />

Suffren, prototypowy okręt podwodny typu Barracuda, w czasie prezentacji 12 lipca. Jednostkę cechuje dopracowany kształt hydrodynamiczny kadłuba. Na rufie widać<br />

usterzenie w kształcie litery X, zastosowane po raz pierwszy na okręcie atomowym. Ozdobny banner zakrywa antenę sonaru burtowego o powierzchni około dwukrotnie<br />

większej od zastosowanych na zmodernizowanych Rubisach czy konwencjonalnych Scorpène.<br />

Tomasz Grotnik<br />

Program budowy nowej generacji<br />

atomowych uderzeniowych okrętów<br />

podwodnych dla Marine nationale,<br />

określanych we Francji jako SNA<br />

– Sous-marin nucléaire d’attaque<br />

– zainicjowano już w 1998 r. Jednak<br />

musiało upłynąć kolejnych kilka lat<br />

do zawarcia kontraktu i dalszych<br />

kilkanaście, aby prototyp okrętu mógł<br />

ujrzeć światło dzienne. Stało się to<br />

na początku lipca br. w normandzkim<br />

Cherbourgu.<br />

Ilustracje w artykule: Tomasz Grotnik, Naval Group,<br />

TechnicAtome, Ludovic Marin/AFP,<br />

DGA, MBD Design.<br />

12<br />

lipca w tamtejszej stoczni państwowego<br />

koncernu stoczniowego Naval Group<br />

odbyła się uroczysta ceremonia z udziałem<br />

licznych gości, wśród których byli: francuska<br />

minister sił zbrojnych Florence Parly, jej australijska<br />

odpowiedniczka Linda Reynolds, delegacje flot<br />

m.in. Brazylii, Indii, Malezji, przedstawiciele władz<br />

Francji i zagraniczne delegacje rządowe oraz wojskowe,<br />

jak również dziennikarze. Jednak o randze wydarzenia<br />

najlepiej świadczyła obecność prezydenta<br />

Republiki Francuskiej Emmanuela Macrona. Suffren,<br />

pierwsza uderzeniowa jednostka typu Barracuda, to<br />

jednocześnie 17. okręt podwodny z napędem jądrowym<br />

zbudowany we Francji, ale w podobnych ceremoniach<br />

uczestniczyło zaledwie dwóch jego poprzedników<br />

– na wcześniejszym takim wydarzeniu,<br />

prezentacji strategicznego Le Terrible w marcu 2008 r.,<br />

był Nicolas Sarkozy, zaś wodowanie pierwszego<br />

w ogóle okrętu z napędem jądrowym dla Marine<br />

nationale – Le Redoutable – w marcu 1963 r. zainaugurował<br />

gen. Charles de Gaulle.<br />

Tym razem nie było to jednak wodowanie, jak<br />

opisano to wydarzenie (fr. lancé, ang. launching),<br />

ani nawet roll-out, ponieważ wytaczanie jednostki<br />

z hali montażu końcowego im. inż. Maxime’a Laubeufa<br />

na platformę podnośnika do wodowania<br />

rozpoczęto 4 lipca, a zakończono nazajutrz. Nie<br />

chodziło tym bardziej o chrzest, bowiem laicyzacja<br />

we Francji ma się dobrze, i ten religijny obrządek<br />

nie jest już od dłuższego czasu praktykowany –<br />

przynajmniej w przypadku okrętów. Chodziło raczej<br />

o inaugurację, publiczną prezentację jednostki,<br />

rodzaj ceremonii przedstawiającej najnowszy<br />

wytwór rodzimego przemysłu.<br />

W służbie Force de Frappe<br />

Jedną z przyczyn wystąpienia Francji ze struktur<br />

wojskowych Sojuszu Północnoatlantyckiego<br />

w 1966 r., za czasów prezydentury de Gaulle’a, było<br />

dążenie do uzyskania pełnej samodzielności w zakresie<br />

obrony przed uderzeniem jądrowym ze<br />

strony ZSRS. Zintensyfikowano wówczas prace<br />

nad bronią jądrową, prowadzone przez cywilną<br />

Komisję Energii Atomowej (CEA, Commissariat a l’énergie<br />

atomique). Cztery lata później de Gaulle podjął<br />

decyzję o stworzeniu Force de frappe (dosł. sił<br />

uderzeniowych, co należy rozumieć jako siły odstraszania).<br />

Ich istotą miała być całkowita niezależność<br />

Rubisy to najmniejsze na świecie bojowe okręty podwodne z napędem atomowym,<br />

co ograniczało ich zastosowanie. W Barracudach usunięto wady<br />

poprzedników. Na zdjęciu Saphir po modernizacji AMETHYSTE z „nowym”<br />

kadłubem kroplowym.<br />

Na wystawie Euronaval w Paryżu w 2006 r. pokazano model-przekrój Barracudy. Dwa miesiące później<br />

podpisano kontrakt na budowę serii SNA. Pokazuje on jeszcze toporny kształt obudowy kiosku<br />

i DDS, ale ogólny układ zachowano.<br />

66 Wojsko i Technika • Sierpień <strong>2019</strong><br />

www.zbiam.pl


Przemysł obronny<br />

Możliwość zwiedzania najnowszych rosyjskich okrętów jest bezapelacyjnie atutem IMDS, dostrzeganym zarówno przez specjalistów, jak i publiczność.<br />

IMDS <strong>2019</strong> W kierunku dna?<br />

Andrzej Nitka<br />

Pomiędzy 10 a 14 lipca w centrum<br />

wystawienniczym Lenexpo<br />

w Sankt Petersburgu odbył się<br />

IX Międzynarodowy Salon Techniki<br />

Morskiej – International Maritime<br />

Defence Show (IMDS). Wystawa ta,<br />

mimo ewidentnego spadku znaczenia,<br />

nadal jest dobrą okazją do zapoznania<br />

się z ofertą rosyjskich przedsiębiorstw<br />

i placówek naukowo-badawczych,<br />

przeznaczoną zarówno na eksport,<br />

jak i dla własnej floty oraz<br />

innych służb państwowych.<br />

Ilustracje w artykule: Andrzej Nitka, Newskie PKB.<br />

Fregata Admirał Fłota Kasatonow, drugi okręt projektu 22350.<br />

Za sprawą radykalnego ochłodzenia stosunków<br />

z Zachodem wystawa właściwie straciła<br />

swój międzynarodowy charakter. Według<br />

oficjalnych statystyk w IMDS 2015 wzięło<br />

udział 423 wystawców reprezentujących 28<br />

państw, dwa lata później było ich 443 z 31 państw,<br />

zaś w tym roku 353 z 29 państw, w co trudno<br />

uwierzyć, ponieważ przytłaczająca większość stoisk<br />

należała do firm rosyjskich. Najprawdopodobniej<br />

organizatorzy do zagranicznych wystawców<br />

zaliczali tych, którzy przedstawiali swoje wyroby<br />

za pośrednictwem rosyjskich pośredników, jak<br />

również spółki joint-venture takie jak BrahMos Aerospace.<br />

Firmy zagraniczne, które miały własne stoiska,<br />

można było policzyć na palcach jednej ręki.<br />

O tym, że IMDS traci międzynarodowy zasięg<br />

świadczy również znaczne zmniejszenie liczby zagranicznych<br />

delegacji je odwiedzających. Według<br />

tych samych statystyk, w 2011 r. swój udział w tragach<br />

zgłosiło 91 delegacji z 68 państw, w 2013 r.<br />

było to 75 delegacji z 51 państw, w 2015 było ich<br />

46 i reprezentowały one 39 państw, a dwa lata<br />

później była to bardzo zbliżona liczba, zaś obecnie<br />

było ich 50, ale tylko z 36 państw. Taka sytuacja<br />

powoduje, że IMDS ma dwa oblicza. Pierwsze,<br />

które zdecydowanie traci na znaczeniu, skierowane<br />

do odbiorców zagranicznych nadal zainteresowanych<br />

zakupem rosyjskiego uzbrojenia, czyli<br />

głównie państw azjatyckich i afrykańskich. Drugie,<br />

czysto rosyjskie, podczas którego wytwórcy wyposażenia<br />

potrzebnego do budowy jednostek<br />

pływających mogą zaprezentować swoje produkty<br />

odbiorcom końcowym.<br />

Okręty z bliska<br />

Tak jak i w latach poprzednich bezapelacyjnym<br />

atutem IMDS jest możliwość przyjrzenia się z bliska<br />

okrętom cumującym przy nabrzeżach Dworca<br />

Morskiego i Lenexpo. Jednak zajęcie przez Rosję<br />

Krymu i związane z tym ochłodzenie relacji<br />

z Zachodem spowodowało, że od kilku lat nie ma<br />

wśród nich jednostek zagranicznych. Co zrozumiałe,<br />

gospodarze starali się wypełnić tą lukę prezentując<br />

wiele własnych jednostek. W tym roku<br />

z zapowiadanych wcześniej nie zobaczyliśmy jedynie<br />

dużego okrętu desantowego Piotr Morgunow,<br />

czyli drugiej jednostki proj. 11711, który przygotowywany<br />

jest dopiero do pierwszych prób<br />

morskich w stoczni Jantar w Kaliningradzie.<br />

Nie skorzystano natomiast z możliwości zaprezentowania<br />

prototypowego patrolowca Wasilij<br />

Bykow proj. 22160, (więcej w <strong>WiT</strong> 1/<strong>2019</strong>),<br />

który w związku z paradą z okazji święta Wojenno-Morskowo<br />

Fłota, odbywającą się w Sankt Petersburgu<br />

w ostatni weekend lipca, przeszedł<br />

z Morza Czarnego na Bałtyk i w czasie wystawy<br />

przebywał w Kronsztadzie. Wśród okrętów WMF<br />

FR i jednostek Straży Granicznej, które po raz<br />

pierwszy można było zobaczyć w trakcie IMDS<br />

należy wymienić: Admirała Fłota Kasatonowa,<br />

Mytiszczy i Kamczatkę. Bez wątpienia te dwie<br />

pierwsze jednostki były gwiazdami salonu.<br />

Fregata Admirał Fłota Kasatonow (431) jest pierwszą<br />

seryjną jednostką proj. 22350 zbudowaną przez<br />

stocznię Siewiernaja Wierf` w Sankt Petersburgu.<br />

Jej stępkę położono 26 listopada 2009 r., zwodowano<br />

ją 12 grudnia 2014 r., zaś próby morskie, które<br />

realizowane są na Bałtyku, rozpoczęła 21 grudnia<br />

ub.r. Według aktualnych planów jednostka ta ma<br />

znaleźć się w służbie jeszcze w tym roku. Z innych<br />

okrętów tej serii – prototypowy Admirał Fłota Sowietskowo<br />

Sojuza Gorszkow (454) wszedł do służby<br />

28 lipca 2018 r., po ponad 12 latach budowy i prób.<br />

Kolejne dwie fregaty serii – Admirał Fłota Gołowko<br />

i Admirał Fłota Sowietskowo Sojuza Isakow<br />

– znajdują się w różnych stadiach budowy. Mają<br />

być ukończone do 2022 r., pod warunkiem jednak,<br />

że uda się pokonać wszelkie problemy związane<br />

z zastąpieniem w ich siłowniach komponentów<br />

pochodzących z Ukrainy przez zespoły<br />

wyprodukowane w Rosji. Pierwsze kroki w tym<br />

kierunku zostały już zrobione, jako że w lutym br.,<br />

76 Wojsko i Technika • Sierpień <strong>2019</strong><br />

www.zbiam.pl

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!