Poza Toruń nr 167

BEZPŁATNA GAZETA REGIONU TORUŃSKIEGO | NR 167 | 31 MAJA 2019 | ISSN 4008-3456 | NAKŁAD 30 000 EGZ. | 

www.pozatorun.pl 

Czernikowo . Gmina Chełmża . Miasto Chełmża . Łubianka . Łysomice . Lubicz . Obrowo . Wielka Nieszawka . Zławieś Wielka 

Skarbonka bez dna? 

Rada Gminy Lubicz dała wójtowi zielone światło na zakup kompleksu Młynów 

w Lubiczu. Czy zadłużoną na ponad 41 mln zł gminę na to stać? 

4 

Gmina Łysomice: 

Gmina Obrowo: 

Gmina Chełmża: 

Chełmża: 

W Gostkowie odbyło się 4. spotkanie 

motocyklowe. Udział w wydarzeniu 

wzięło ok. 200 maszyn 

W Dobrzejewicach już po raz 15. 

odbędzie się Festiwal Twórczości 

Ludowej im. Edwarda Nowaka 

W Zajączkowie odbędą się Gminne 

Obchody św. Floriana. Z tej okazji 

uhonorowani zostaną strażacy 

W piątek festyn ekologiczny „Bądź 

Eko, segreguj odpady”, a w sobotę - 

zajęcia sportowe i zabawy 

Poza Toruń . 31 maja 2019

2 

FELIETONY 

Wydawca „Poza Toruń” korzysta i poleca usługi kancelarii prawnej „Płaza i Wspólnicy” 

JAN KRZYSZTOF ARDANOWSKI 

Minister Rolnictwa 

I to pokazał. Dzięki Państwa 

głosom, głosom mieszkańców 

obszarów wiejskich, zdobyliśmy 

27 mandatów do Parlamentu 

Europejskiego. Tym samym 

uzyskaliśmy wyraźną przewagę 

nad naszymi konkurentami. To 

dobrze, bo potrzebna nam jest 

silna reprezentacja w unijnych 

strukturach, gdzie do tej pory 

zapadały decyzje korzystne 

przede wszystkim dla największych. 

Chłop potęgą jest 

i basta! 

TOMASZ LENZ 

Poseł na Sejm RP 

No będzie jeszcze o wyborach 

do Parlamentu Europejskiego. 

Za świeżo, by o tym nie pisać. 

Podobno wieś poszła bardziej 

niż miastowi, a wschód bardziej 

niż zachód? I mamy niespodziankę, 

bo PiS wyraźnie wyprzedził 

Koalicję Europejską. 

Wiadomo, wszyscy o tym trąbią, 

trzynasta emerytura wypłacana 

prawie w dniu wyborów (swoją 

Tymczasem to kraje naszego 

regionu wnoszą powiew świeżości. 

Europa wyrosła na tradycjach 

chrześcijańskich, czy 

to się komuś podoba, czy nie. 

Mamy bogatą kulturę i mamy 

wartości. A o tych ostatnich 

chyba trochę już zapomniano. 

Tegoroczne wybory pokazały, 

że te wartości są dla ludzi ważne, 

że ludzie nie chcą decydowania 

za nich, że są za Europą 

ojczyzn, Europą wartości. 

Kto poszedł, a kto nie... 

po rozum do głowy! 

I może sobie bajki opowiadać 

nasz były prezydent, który 

twierdzi, że tam, gdzie wygrał 

PiS, ludzie nie płacą podatków, 

a tam, gdzie lepszy wynik uzyskała 

Koalicja Europejska, to 

tereny, na których żyją ludzie 

przedsiębiorczy, płacący podatki. 

To skandaliczna wypowiedź. 

Politykom nie godzi się obrażać 

mieszkańców wsi. Świadczy 

ona tylko o tym, że były prezydent 

Komorowski do dziś nie 

zrozumiał, dlaczego przegrał 

on i ugrupowanie, z którego się 

wywodzi. Ale to ich problem. 

Ja natomiast bardzo Państwu 

dziękuję za liczny udział 

w wyborach. Cieszę się, że doceniają 

Państwo naszą pracę. 

Dalej będziemy realizować nasz 

program i wyrównywać szanse 

drogą ciekawe, czy jesienią będzie 

czternasta) zrobiły swoje - 

emeryci zdecydowanie chętniej 

wybierali PiS. 

Transfer socjalny w postaci 

500+ zmobilizował tych, co do 

tej pory generalnie w większości 

mieli te akurat wybory w głębokim 

poważaniu. Oczywiście nie 

dotyczy to wszystkich, bo nie 

będę ukrywać, że dzięki polityce 

nie mojego rządu już wkrótce 

za trójeczkę buszującą po domu 

skasuję, no właśnie, 1500 zł, co 

jest sumą pokaźną w budżecie 

domowym. Ale mnie akurat, 

i nie tylko mnie, przekupić się 

nie da. 

Wracając do achów i ochów 

nad frekwencją. W większości 

innych krajów Europy nasza 

aktywność w wyborach byłaby 

odebrana jako słaba. A u nas to 

sukces. Bo na wsi na dziesięć 

chałup jakieś trzy i pół ruszyło 

do lokalu wyborczego. A na 

dziesięć mieszkań w mieście poszło 

jakieś cztery i pół, by zagłosować. 

Cały czas to nie jest 

niestety zainteresowanie, które 

powinno odpowiadać temu, co 

wszystkim naszym Rodakom, 

bo Polska jest jedna. Musimy 

dalej być solidarni. Przed nami 

kolejne, obywatelskie zadania. 

Najbliższe będą wybory do Izb 

Rolniczych, czyli do rolniczego 

samorządu. My, rolnicy, weźmy 

w nich udział i wybierajmy najlepszych 

spośród nas. Znamy 

się nawzajem. Wiemy, kto co 

potrafi. Wybierzmy odpowiedzialnie, 

aby zwyciężyli najlepsi, 

a oni sami, aby wiedzieli, że 

mają za sobą silne poparcie środowiska. 

To będzie budowało 

siłę rolniczego samorządu. 

To od nas zależy, jaki to będzie 

samorząd, jedyna organizacja 

reprezentująca wszystkich 

rolników. 

z Unii wyciągnęliśmy i jeszcze 

wyciągniemy oraz tego, co Unia 

nam dała. Czyli bycie Europejczykami 

bez granic. Jesienią 

w wyborach krajowych będą już 

wszyscy grali na innych instrumentach. 

Inna będzie muzyka. 

Aż trudno dziś zgadnąć, co się 

wydarzy. Tak samo jak nikt nie 

przewidział wyników z ostatniej 

niedzieli. U nas jak na karuzeli. 

Jazda bez trzymanki! Może 

miasto i zachód pójdzie? A wieś 

jeszcze bardziej? Nie trzy i pół 

chałupy, tylko cztery i pół! No 

i na kogo wtedy zagłosuje ta 

jedna chałupa więcej? Oto jest 

pytanie! W każdym razie jesień 

zapowiada się bardzo ciekawie 

i... nieprzewidywalnie! 

stopka redakcyjna 

Redakcja „Poza Toruń” 

Toruń, Skłodowskiej-Curie 41 

redakcja@pozatorun.pl 

Kontakt do redakcji 

GSM 733 842 795 

Wydawca 

Fundacja MEDIUM 

Redaktor naczelny 

Radosław Rzeszotek 

Sekretarz redakcji 

Łukasz Piecyk 

Redaktor wydania 

Kinga Baranowska 

Dział reportażu i publicystyki 

Wojciech Giedrys 

Anna Zglińska 

Dział informacyjny 

Michał Ciechowski, 

Piotr Gajdowski 

Kultura 

Michał Ciechowski 

Zdjęcia 

Łukasz Piecyk 

Sport 

Karol Żebrowski 

REKLAMA 

Justyna Tobolska 

(GSM 724 861 093), 

Karol Przybylski 

(GSM 665 169 292), 

Małgorzata Kramarz 

(GSM 607 908 607), 

Paweł Skraba 

(GSM 661 903 202) 

reklama@pozatorun.pl 

Korekta 

Piotr Gajdowski 

Skład 

Studio Poza Toruń 

Druk 

Drukarnia Polska Press Bydgoszcz 

ISSN 4008-3456 

Redakcja nie odpowiada za treść 

ogłoszeń. 

*** 

Na podstawie art.25 ust. 1 pkt 1b ustawy 

z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim 

i prawach pokrewnych Fundaccja ME- 

DIUM zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie 

materiałów opublikowanych w “Poza 

Toruń” jest zabronione bez zgody wydawcy. 


4 

TEMAT NUMERU 

Młyny. Skarbonka bez dna czy wizja? 

Rada Gminy Lubicz dała wójtowi zielone światło na zakup kompleksu Młynów w Lubiczu. Czy zadłużoną na ponad 41 mln zł gminę na to stać? 

Wszystko wskazuje na to, że 24 

kwietnia 2019 r. rozpoczął się 

nowy rozdział w historii Młynów 

w Lubiczu Dolnym. Wójt Marek 

Nicewicz chce tam zrealizować 

ambitną wizję. Czy jednak w ogóle 

jest ona realna? 

W tej historii jest więcej niewiadomych 

i pytań niż faktów i konkretów. 

Bezsprzecznie faktem jest 

uchwała Rady Gminy Lubicz podjęta 

24 kwietnia w sprawie 

nabycia prawa użytkowania 

wieczystego nieruchomości 

gruntowych wraz z prawem 

własności znajdujących się 

na nich budynków. 

Chodzi o zespół zabytkowych 

budynków: młyn 

pszenny z magazynami 

mąki i otrąb, willę dyrektora 

i magazyn zbożowy, a także 

gruntów: cztery działki na 

terenach zabudowy usługowej 

(pod usługi turystyki: 

zajazd, stanica wodna lub mieszkalnictwo 

apartamentowe), cztery 

stanowiące drogi wewnętrzne 

i dwie na terenach zieleni parkowej 

(plan zagospodarowania dopuszcza 

obiekty rekreacyjne małej architektury). 

Działki mają 4 hektary. 

- Uchwała jest usankcjonowaniem 

wcześniej zgłaszanych przez 

wójta Lubicza Marka Nicewicza potrzeb 

związanych z rozpoczęciem 

rozmów dotyczących przywrócenia 

mieszkańcom i turystom tzw. wyspy 

przy młynie w Lubiczu Dolnym. 

Ta uchwała dopiero otwiera 

wójtowi „furtkę” do dalszych działań 

- co chciałabym podkreślić - 

wyjaśnia Kamila Mróz, inspektor 

Referatu Promocji i Komunikacji 

Społecznej Urzędu Gminy. 

Udało nam się skontaktować 

z Jerzym Bańkowskim, obecnym 

właścicielem zabytkowego zespołu. 

Toruński biznesmen i honorowy 

konsul Litwy nie kryje entuzjazmu 

dla wizji wójta Nicewicza. Kwot 

jednak nie zdradza. Okazuje się, 

że rozmowy na temat sprzedaży 

trwają już od dłuższego czasu. - 

‘‘Do Urzędu Gminy wysłaliśmy kilkanaście 

pytań. Większość z nich pozostała bez 

odpowiedzi. Nie wiemy, ile gmina jest w stanie 

wydać na kompleks i kiedy zamierza go kupić. 

Trzymam kciuki i będę wspierał te 

działania - deklaruje Bańkowski. - 

Bardzo mi się podoba to, co gmina 

chce zrobić w Lubiczu Dolnym. 

Do Urzędu Gminy wysłaliśmy 

kilkanaście pytań. Większość z nich 

pozostała bez odpowiedzi. Nie wiemy, 

ile gmina jest w stanie wydać 

na kompleks i kiedy zamierza go 

kupić. A co istotne, jak sfinansuje 

zakup, a następnie szeroki program 

rewitalizacji budynków i terenów. 

A że wydatki mogą być kolosalne, 

nie ulega wątpliwości – wystarczy 

spojrzeć, jak prezentują się zabytkowe 

obiekty i ich otoczenie. 

- To do wyłącznej właściwości 

Wojciech Giedrys, Anna Zglińska 

Rady Gminy należy podejmowanie 

uchwał w sprawach majątkowych 

gminy, przekraczających zakres 

zwykłego zarządu - mówi wójt 

Lubicza Marek Nicewicz. - Jednak 

podjęcie przez radę, i to jednogłośnie, 

tej uchwały jest dla mnie 

także wyraźnym znakiem poparcia 

dla moich planów przywrócenia 

mieszkańcom okolic młynów. Młyny 

były kiedyś centrum Lubicza, bo 

tam toczyło się życie towarzyskie, 

ludzie się kąpali i bawili. 

Mieszkańcy często do 

tego wracają. Plusem jest 

również to, że w rzece są 

trocie. Dlatego można by 

stworzyć tam bazę turystyczną, 

także z myślą 

o gościach, np. wędkarzach, 

którzy przyjadą 

i zostawią u nas pieniądze. 

Zresztą przeznaczeń 

tego terenu może być 

wiele. 

Urząd Gminy podkreśla, 

że to „początek drogi”. Wojewódzki 

konserwator zabytków 

o tych planach nic nie wiedział. 

Dowie się jako pierwszy, gdy zostanie 

powiadomiony o zmianie właściciela 

zabytku, a później będzie 

wydawał zgodę na zmianę sposobu 

użytkowania i opiniował poprawki 

miejscowego planu zagospodarowania. 

W kuluarach mówi się, że 

do Młynów miałby się przenieść 

Urząd Gminy. Taki krok jednak 

wiązałby się z koniecznością zmiany 

miejscowego planu zagospodarowania, 

co trwa zwykle ok. roku. 

Obecny plan dopuszcza bowiem 

tam usługi turystyki. 

Zboże w Lubiczu Dolnym było mielone od średniowiecza. Mąka 

była tu produkowana do końca lat 80. XX w. 

Czy gminę Lubicz na to stać? 

- Trzeba zlecić wycenę, a także 

wycenę przejęcia nieruchomości, 

a następnie przeanalizować możliwe 

źródła sfinansowania przedsięwzięcia 

- mówi Mróz. - Właśnie 

finanse są tutaj decydującą sprawą. 

Władze gminy obecnej kadencji 

po poprzednikach przejęły dług 

wynoszący ok. 40 mln zł, przy ok. 

100-milionowym budżecie. 

Na koniec roku zadłużenie 

wzrośnie do 41 mln zł. A wydatków 

w najbliższych latach, i to dużych, 

w gminie Lubicz nie zabraknie. 

Miesiąc temu gmina opublikowała 

wstępny harmonogram budowy 

i modernizacji dróg, który ma być 

realizowany przez 4,5 roku. Łącznie 

dotyczy on 265 km. To kolosalne 

wydatki. Wójt zwraca jednak uwagę, 

że zagospodarowanie terenów 

nad Drwęcą „należy realizować 

z rozwagą, w długiej perspektywie 

czasu, szukając jak najlepszych, 

także finansowo, rozwiązań”. Tanio 

na pewno nie będzie. Dużo większy 

Toruń, z miliardowym budżetem, 

od lat rewitalizuje Młyny Richtera, 

w których powstały: Centrum 

Nowoczesności Młyn Wiedzy, inkubator 

technologiczny i centrum 

spotkań młodzieży. Prace wciąż są 

realizowane. Ostatnią część Młynów 

na swoje barki weźmie już nie 

miasto, a Urząd Marszałkowski. 

Przywrócenie świetności Młynów 

w Toruniu - tylko w części należącej 

do miasta - pochłonie przeszło 

86 mln zł. 

REKLAMA 


REPORTAŻ 

5 

Ich miłość gasła, a ciała stawały 

się fabryką. On musiał być gotowy 

na każdy jej sygnał. Jedyną towarzyszącą 

im emocją był stres. Po 

ośmiu latach bezowocnych starań 

zwrócili się o pomoc do kliniki leczenia 

niepłodności. Za dwa miesiące 

na świat przyjdzie ich syn. 

Czy w przyszłości komukolwiek 

powiedzą, że został poczęty metodą 

in vitro? Jeżeli zostaną w Polsce, 

prawdopodobnie nie. 

Pierwsze na świecie dziecko 

w wyniku zapłodnienia in vitro 

przyszło na świat w 1978 r. W ciągu 

czterdziestu lat, dzięki tej metodzie 

i innym zaawansowanym 

terapiom, urodziło się ponad 8 

milionów ludzi. W leczeniu niepłodności 

techniki wspomaganego 

rozrodu są wykorzystywane od lat. 

- Niepłodność definiowana jest 

jako niemożność uzyskania lub 

donoszenia ciąży po roku współżycia 

bez stosowania metod antykoncepcyjnych 

– mówi dr n. med. 

Paula Szołomicka-Kurzawa, specjalista 

chorób dzieci; pediatra w Centrum 

Ginekologii i Leczenia Niepłodności 

Vitrolive. - Bezpośrednia 

przyczyna może leżeć zarówno po 

stronie kobiety, jak i mężczyzny. 

Jednak nie zawsze możliwe jest jednoznaczne 

zdiagnozowanie przyczyny. 

Z problemem niepłodności 

zmaga się dziś nawet 15 proc. par 

w wieku rozrodczym. Dla wielu 

z nich jedyną szansą na zostanie 

rodzicem jest zapłodnienie pozaustrojowe. 

- W ciągu roku do naszej kliniki 

zgłasza się kilkanaście tysięcy par 

– mówi Katarzyna Goch, rzecznik 

prasowy Kliniki Leczenia Niepłodności 

Invicta. – Tylko dla części 

z nich rozwiązaniem jest metoda 

in vitro. W większości jesteśmy 

w stanie pomóc w inny sposób, 

m.in. zmianą trybu życia pacjenta 

czy drobnymi zabiegami. In vitro to 

metoda leczenia stosowana w chwili, 

kiedy inne ścieżki leczenia nie 

przyniosą oczekiwanego rezultatu. 

U kobiet w wieku poniżej 35 lat 

szanse na powodzenie takiego zabiegu 

wynoszą 28 proc. Szczęście to 

ma Katarzyna Ulanowska. 

- O dziecko staraliśmy się przez 

8 lat – wspomina Katarzyna Ulanowska. 

– Z każdym kolejnym rokiem 

frustracja w nas narastała. Po 

[ ] 

21 tys. dzieci 

przyszło na świat dzięki 

rządowemu programowi 

in vitro PO-PSL 

w latach 2013-2016 

3 latach zaczęliśmy bardzo uparcie 

poszukiwać przyczyn niemożności 

zajścia w ciążę. Następne miesiące 

spędziliśmy na ciągłych wizytach 

u lekarzy, lecz większość z nich nie 

traktowała nas poważnie, zbywała, 

lekceważyła problem. Przez kolejne 

1,5 roku czas współżycia wyznaczał 

nam kalendarz i zegarek. Nasze 

łóżko zamieniło się w fabrykę, 

w której produkowaliśmy dziecko. 

Każdy miesiąc przynosił nam nowe 

nadzieje i każdego na nowo przeżywałam 

rozpacz zawodu, że nie wyszło. 

Dla związku była to ogromna 

próba cierpliwości i wzajemnego 

szacunku. Czasem miałam wrażenie, 

że oboje się z niego obdzieramy. 

Paradoksalnie ratunkiem dla 

związku Katarzyny i Marcina była 

postawiona diagnoza – problem 

z płodnością dotyczył obojga małżonków. 

Rozpoczęte leczenie całkowicie 

zmieniło ich życie seksualne, 

a łóżko z fabryki znów stało się 

miejscem wielkiej namiętności. 

Leczenie w poznańskiej klinice 

trwało rok. Po czwartej, a zarazem 

ostatniej możliwej z przyczyn finansowych, 

próbie zapłodnienia 

komórki jajowej, lekarze uzyskali 

zarodki, które przetrwały do 5. 

doby. 

- Decyzja o podjęciu leczenia 

wywróciła nasze życie do góry nogami 

– mówi Katarzyna. – Wizyty 

u lekarzy i ich podporządkowanie 

cyklowi miesięcznemu kolidowały 

z obowiązkami zawodowymi, więc 

całe życie temu podporządkowaliśmy. 

Nic nas jednak nie zrażało. 

Przez cały proces przeszliśmy z mężem 

razem. Najgorszym momentem 

była wiadomość o pierwszej, 

nieudanej próbie zapłodnienia. Jeden 

zarodek przetrwał wtedy dwie, 

a drugi tylko cztery doby. Zabrakło 

mi wiary, że to może się udać. 

Szklane dzieci 

Nie przeproszę, że urodziłam, a moi konserwatywni 

rodzice przed porodem na pewno nie dowiedzą się, że ich 

wnuk jest z probówki – mówi Katarzyna Ulanowska* 

Zapłodnione zarodki hoduje się 

od 3 do 5 dni. Następnie te prawidłowe 

są transferowane do macicy. 

Powodzenie zabiegu, czyli odpowiedź 

na pytanie, czy zarodek się 

zagnieździł i udało się zajść w ciążę, 

weryfikowane jest przez badanie 

krwi. 

- Wyniki sprawdzić mogliśmy 

w internecie – wspomina szczęśliwa 

przyszła mama. – W chwili, 

w której pojawiły się na stronie, 

znajdowaliśmy się z mężem w kawiarni. 

Ze szczęścia nie mogłam 

wydusić z siebie słowa, nie umiałam 

wypowiedzieć słów: „Jestem 

w ciąży”. Przez następną godzinę 

rozmawialiśmy tylko szeptem. Dlaczego? 

Chyba bałam się na głos 

wypowiedzieć, jak bardzo jestem 

szczęśliwa. Nawet teraz, gdy o tym 

myślę, to mam w oczach łzy. 

Kobieta obecnie jest w 7. miesiącu 

ciąży. Wraz z mężem spodziewają 

się syna – ich genetycznego 

dziecka. Dla bliskich Katarzyny 

sposób, w jaki doszło do zapłodnienia, 

pozostaje jednak tajemnicą. 

- Pochodzę z bardzo katolickiej 

rodziny – mówi. – Nie wiem, czy 

powiem rodzicom o in vitro, nie 

wiem, czy chcę się mierzyć z ich 

uprzedzeniami. Na pewno przed 

porodem 

nie poruszę 

tego tematu. 

Wielu mówi, 

że proces in 

vitro toczy 

się poza jakimikolwiek 

uczuciami. 

Dla nas cały 

jest miłością. 

Przechodzi- 

[ ] 

liśmy przez 

to razem. To 

nasz wybór i nasza miłość. 

Kościół dla takiej miłości nie 

ma aprobaty. W swoim nauczaniu 

głosi, że dla zbawienia to Bóg stał 

się człowiekiem, a nie człowiek Bogiem. 

Ten więc nie powinien stawiać 

siebie w pozycji Stwórcy. 

- Należy przypomnieć negatywną 

ocenę moralną wszystkich form 

zapłodnienia pozaustrojowego, 

ponieważ są one pogwałceniem 

zasady ochrony życia ludzkiego 

i sprzeciwiają się wymogowi zachowania 

integralności osoby ludzkiej 

– komentuje ks. dr Paweł Rytel- 

-Andrianik, rzecznik Konferencji 

Poza Toruń . 31 maja 2019 

70 dzieci 

przyszło na świat dzięki 

rządowemu programowi 

wspomagania rozrodu PiS 

w latach 2016-2018 

Michał Ciechowski | fot. fotoiia 

Episkopatu Polski. 

W Polsce w 2013 r. rząd PO-PSL 

zainaugurował trzyletni program 

„Leczenie Niepłodności Metodą 

Zapłodnienia Pozaustrojowego”. 

Dzięki niemu na świat przyszło 

ponad 21 tys. dzieci. W kolejnych 

latach ze swoją propozycją wyszedł 

rząd PiS. Lukę po in vitro wypełnić 

miał „Program kompleksowej 

ochrony zdrowia prokreacyjnego” 

realizowany w latach 2016-2020. 

Naprotechnologia stanowić miała 

alternatywę dla technik rozrodu 

wspomaganego. 

Do 17 października 2018 r. urodziło 

się dzięki niemu... 70 dzieci. 

Choć jeszcze się nie zakończył, różnicę 

w powodzeniu działań widać 

gołym okiem. Jak rząd tłumaczy 

tak niskie wyniki? 

Pierwsze miesiące istnienia programu 

przeznaczone były na doposażenie 

szpitali w specjalistyczną 

aparaturę – sprzęt do laparoskopii, 

ultrasonografy czy aparaturę laboratoryjną. 

Dopiero pod koniec 2017 

r. do programu przyjęte zostały 

pierwsze pary. 

Polska pozostaje jednym 

z ostatnich państw europejskich, 

w których osoby leczące się na 

niepłodność pozbawione są rządowego, 

finansowego 

wsparcia. To 

jednak oferują samorządy 

lokalne. 

Pierwszym miastem, 

które wprowadziło 

w swoich 

działaniach refundację 

zabiegów in 

vitro, była Częstochowa. 

Wśród kilku 

innych jest m.in. 

Warszawa, Poznań, 

a od kwietnia także 

Bydgoszcz. 

- Chcieliśmy dać możliwość zostania 

rodzicami parom, dla których 

ta metoda jest jedyna szansą 

na rodzicielstwo – mówi Marta Stachowiak, 

rzecznik prasowy Urzędu 

Miasta Bydgoszczy. Realizatorami 

miejskiego „Programu polityki 

zdrowotnej z zakresu wsparcia leczenia 

niepłodności metodą zapłodnienia 

pozaustrojowego – in 

vitro dla mieszkańców Miasta Bydgoszczy 

w latach 2019-2022” będą 

dwie placówki: Klinika Zdrówko 

s.c. z Niemcza oraz Gameta-Szpital 

sp. z o. o. i Wspólnicy sp.k. z Łodzi. 

Założeniem programu jest obniżenie 

kosztów leczenia niepłodności 

ponoszonych przez pacjentów, 

poprawa dostępu do usług medycznych 

w zakresie leczenia niepłodności 

dla mieszkańców Bydgoszczy 

i poprawa trendów demograficznych 

w mieście. Na jego realizację 

miasto wyda 2 mln zł. 

Czy program ma realne szanse 

zmienić sytuację osób niepłodnych? 

Patrząc na jego realizację 

w Poznaniu, zdecydowanie tak. 

W mieście nad Wartą tylko w 2017 

r. zgłosiło się do niego 246 par, zakwalifikowało 

zaś aż 232. Rok później 

chętnych było dwa razy więcej. 

- Pod koniec 2018 r. pochwalić 

się mogliśmy już pierwszymi sukcesami 

- mówi Daria Kulczewska 

z Biura Prasowego Urzędu Miasta 

Poznania. – Do 27 grudnia odnotowano 

169 ciąż, w tym 23 wielopłodowe. 

Na świat przyszło 77 dzieci, 

w tym 10 porodów było bliźniaczych. 

Od samego początku programu 

liczba dzieci, urodzonych 

dzięki metodzie in vitro, wyniosła 

137. 

Poznań mówi o sukcesie, Bydgoszcz 

sukcesu się spodziewa. 

A co z programem dedykowanym 

mieszkankom Torunia? 

- W Toruniu obecnie nie są prowadzone 

prace nad programem 

leczenia bezpłodności finansowanym 

z budżetu miasta – informuje 

Magdalena Stremplewska, rzecznik 

prasowy Urzędu Miasta. 

O finansowanie przez Toruń 

programu in vitro wnioskowała 

w 2016 r. Nowoczesna. Pod petycją 

o realizację tej inicjatywy podpisało 

się pół tysiąca mieszkańców. Choć 

projekt wpłynął do Rady Miasta 

pod koniec wakacji, nie wszedł pod 

obrady. 

Finansowanie leczenia metodą 

in vitro z własnej kieszeni jest bardzo 

kosztowne. 

- Cały proces kosztował nas 

około 60 tys. zł – dodaje Katarzyna. 

– Każde z 4 podejść to koszt od 7 

do 11 tys. zł. Na sumę tę składają się 

m.in. bardzo drogie badania oraz 

leki. 

Metoda, przy pomocy której 

udało się wreszcie doprowadzić do 

zapłodnienia, tzw. podwójna stymulacja, 

jeszcze rok wcześniej nie 

była nigdzie stosowana. 

- Z roku na rok poziom wiedzy 

medycznej, związanej z tym, 

jak skutecznie leczyć niepłodność, 

wzrasta – dodaje Katarzyna Goch. 

– Kilka lat temu statystyki mówiły 

o skuteczności rzędu 30 proc. 

Obecnie to nawet od 50 do 70 proc. 

Dla wielu par programy samorządowe 

wspierające leczenie metodą 

in vitro to jedyna szansa, by stać się 

rodzicami. Mam wielką nadzieję, że 

z czasem będzie ona coraz bardziej 

dostępna. 

Wbrew społecznej akceptacji 

metoda in vitro wciąż w Polsce jest 

tematem tabu. Jeżeli pojawia się 

w dyskusji publicznej, najczęściej 

staje się kością politycznej niezgody. 

Dla tych, których problem bezpłodności 

nie dotyczy, jest tematem 

wstydliwym i często przemilczanym. 

- Większość par, która stara się 

o dziecko dzięki metodzie in vitro, 

zostawiona jest sama sobie – podsumowują 

przyszli rodzice. – Są 

samotni w jednej z najważniejszych 

spraw w ich życiu. 

*Personalia na prośbę rozmówcy 

zostały zmienione

6 

WYBORY 

27 mandatów dla PiS, 22 dla Koalicji 

Europejskiej i trzy dla Wiosny 

- tak wyglądają wyniki eurowyborów 

w Polsce. Gdyby jednak 

liczyły się tylko głosy z naszego 

regionu, zwyciężyłaby Koalicja 

Obywatelska. 

45,38 proc. dla PiS, 38,47 proc. 

dla Koalicji Obywatelskiej i 6,06 

proc. dla Wiosny - oto zwycięzcy 

wyborów, którzy będą mieć swoich 

reprezentantów w Parlamencie Europejskim. 

Do Brukseli nie pojadą 

politycy Konfederacji (4,55 proc.), 

Kukiz’15 (3,69 proc.) oraz Lewicy 

Razem (1,24 proc.). 

W kolejnej kadencji nasze województwo 

będzie reprezentować 

dwóch europosłów: Radosław 

Sikorski z Koalicji Europejskiej 

otrzymał 129 tys. głosów, a Kosma 

Złotowski z PiS - 107 tys. zł. 

- Serdecznie dziękuję za zaufanie 

- tak na wieść o wyborze do europarlamentu 

zareagował Radosław 

Sikorski. - Będę się starał godnie 

państwa reprezentować w Brukseli. 

Oby na jesieni Polska zagłosowała 

tak, jak Kujawsko-Pomorskie. 

Wysokim poparciem cieszyli się 

też: Krzysztof Brejza z KE (84 tys.) 

i europoseł dwóch kadencji Janusz 

Zemke z SLD (53 tys.), Tomasz Latos 

(56 tys.), Zbigniew Girzyński 

(37 tys.) i Przemysław Przybylski 

REKLAMA 

Mamy tylko dwóch europosłów 

Radosław Sikorski z Koalicji Europejskiej ze 129 tys. głosów i Kosma Złotowski z PiS ze 107 tys. - to zwycięzcy eurowyborów w regionie 

Wojciech Giedrys | fot. Łukasz Piecyk 

W kolejnej kadencji nasz region w Brukseli zamiast trzech - jak ostatnio - będzie reprezentować 

dwóch europosłów. 

z PiS (21 tys.) oraz Wanda Nowicka 

z Wiosny (blisko 22 tys. głosów). 

To jednak nie starczyło żadnemu 

z nich, żeby uzyskać mandat europosła. 

Gdyby jednak w wyborach liczyły 

się głosy z naszego regionu, 

wygrałaby je Koalicja Europejska 

– 46 proc. głosów. PiS w Kujawsko- 

-Pomorskiem uzyskał 39,24 proc. 

wyborców. Na trzecim miejscu 

znalazła się Wiosna - 5,94 proc. 

Progu wyborczego nie przekroczyły 

komitety: Kukiz’15 – 3,87 proc., 

Konfederacja – 3,8 proc. oraz Lewica 

Razem – 1,14 proc. 

Jak wypadli liderzy komitetów, 

które znalazły się poza burtą? 

Paweł Szramka, poseł Kukiz’15 

otrzymał 15,1 tys. głosów, Krzysztof 

Drozdowski z Konfederacji – 8,9 

tys., a Paulina Matysiak - 3,4 tys. 

W Toruniu zwyciężyła Koalicja 

Europejska - 52,08 proc. PiS dostał 

32,09 proc. głosów, Wiosna - 7,08 

proc. Kolejne miejsca zajęły: Konfederacja 

- 4,22 proc., Kukiz’15 - 3,1 

proc., Lewica Razem - 1,43 proc. 

W powiecie toruńskim kolejność 

była podobna, ale głosy rozłożyły 

się nieco inaczej: KE - 43,04 proc., 

PiS - 40,85 proc., Wiosna - 6,37 

proc., Konfederacja - 4,26 proc., 

Kukiz’15 - 4,22 proc. oraz Lewica 

Razem - 1,26 proc. PiS zwyciężyło 

w trzech gminach: w gminie 

Chełmża (52,14 proc.), Czernikowo 

(48,26 proc.) i Łubianka (44,83 

proc.). W pozostałych triumfowała 

Koalicja Europejska. Najlepszy wynik 

uzyskała w Wielkiej Nieszawce 

- 49,1 proc. 

W Toruniu znów padła jedna 

z najwyższych frekwencji wyborczych 

w kraju. Ze 150,2 tys. uprawnionych 

do głosowania poszło 78,1 

tys. A to daje frekwencję na poziomie 

52,05 proc. Dla porównania: 

frekwencja w Bydgoszczy wyniosła 

51,25 proc., we Włocławku – 41,72 

proc., w Grudziądzu – 40,86 proc. 

Wśród powiatów najlepiej pod 

tym względem wypadł bydgoski – 

44,44 proc., inowrocławski – 41,72 

proc., aleksandrowski – 41,13 proc. 

i toruński – 40 proc. Najgorzej zaś: 

włocławski – 33,61 proc., lipnowski 

– 33,2 proc. i grudziądzki – 32,42 

proc. 

Ilu wyborców poszło do urn 

w powiecie toruńskim? 32,4 tys. 

spośród 81 tys. uprawnionych, co 

daje 40-proc. frekwencję. Najwyższa 

tradycyjnie została zanotowana 

w Wielkiej Nieszawce - 46,17 proc. 

Frekwencję powyżej 40 proc. mieliśmy 

też: w Lubiczu - 44,59 proc., 

Łubiance - 42,92 proc., Obrowie 

- 42,66 proc., Łysomicach - 41,58 

proc. i Złejwsi Wielkiej - 41,52 proc. 

W Chełmży zaś do lokali wyborczych 

poszło 36,85 proc. wyborców, 

w gminie Chełmża - 32,74 proc., 

a w Czernikowie - 28,66 proc. 


8 WYWIAD 

O czym rozmawia się z górą? 

Sama rozmowa jest metaforą, nie 

siedzę przed górą i nie gadam do 

niej. To bardziej przemyślenia, 

głębsza analiza tego, co znajduje 

się w głowie. To okazja, by odpowiedzieć 

sobie na pytanie: „Co jestem 

w stanie poświęcić dla Góry?”. 

Piotr Trybalski w swojej książce pisze 

„Wszystko za K2”. Ja nie jestem 

w stanie wszystkiego poświęcić górze. 

Nie zaryzykuję życia, palców, 

relacji w rodzinie. Jeżeli żona powie: 

„Jedziesz na K2? Okej, wystawiam 

walizki”, to ja wtedy nie jadę. Góry 

ułatwiają, a nie utrudniają życie. 

Pisząc o górze, zawsze akcentujesz 

ją wielką literą. Dlaczego? 

W każdym liście, w bezpośrednim 

zwrocie do adresata, „Ty” piszemy 

z wielkiej litery. Ten szacunek mam 

także do każdej góry, bo wiem, że 

tam wysoko dużo się może wydarzyć, 

a brak szacunku to lekceważenie, 

a to prowadzi do nonszalancji. 

Himalaiści mają silne charaktery? 

Przede wszystkim trudne. Jesteśmy 

wielkimi indywidualistami. Góra 

obnaża charaktery, obnaża z fałszu. 

Tu nie ma miejsca na teatr, który 

obserwujemy na co dzień. Stykając 

się ze ścianą, robimy się malutcy. 

W książce trochę odzieram nas 

z bycia tylko lodowymi wojownikami 

i pokazuję nas, mnie jako normalnych 

ludzi, ale staram się nie 

oceniać tego, co w górach robili moi 

koledzy. 

Góra nie zabije człowieka 

- Jestem świadomy ryzyka. Jednocześnie wierzę, że jestem tak wielkim tchórzem, że zrezygnuję z każdej sytuacji, 

która może mnie przerosnąć – mówi himalaista Rafał Fronia. O swojej najnowszej książce „Rozmowa z Górą”, 

wyprawie na Manaslu i rozstaniu z bliskimi rozmawia z Michałem Ciechowskim 

Nie każdy z góry wraca. Jak wygląda 

moment, w którym do obozu 

dociera informacja, że ktoś już nie 

zejdzie? 

Na szczęście nie miałem sytuacji, 

w której ginie mój partner. W książce 

opisuję historię dwóch Irańczyków, 

z których jeden nie powraca 

z ataku szczytowego. Byłem pierwszą 

osobą, która spotkała himalaistę 

po tragedii jego partnera, który był 

jego bratem. Co się wtedy czuje? 

Przede wszystkim bezradność. To 

nie zmienia jednak naszej determinacji 

w walce. Nie bagatelizujemy 

tego, ale mamy świadomość, że wypadki 

też się zdarzają. 

Mówisz: „siedmiokrotnie wyrwałem 

się w górach śmierci”. 

Nie lubię o tym mówić. W góry nie 

jedziemy szukać śmierci, szukamy 

tam życia. 

Kolejne wyjazdy nie są proszeniem 

się o śmierć? 

Jestem świadomy ryzyka. Jednocześnie 

wierzę, że jestem tak wielkim 

tchórzem, że zrezygnuję z każdej 

sytuacji, która może mnie przerosnąć. 

Determinacja w zdobyciu 

szczytu powinna mieć swoje granice. 

Człowiek, który przekracza 

swoje możliwości, popełnia błąd. 

U podłoża większości wypadków 

w górach leży właśnie błąd ludzki. 

Góra nie zabije człowieka, kiedy 

będzie on zachowawczy i rozważny. 

Choć czasami i mnie zdarza się iść 

fot. Marcin Pietruszka QZ 

po bandzie. 

Jak reagują na to bliscy? 

W rodzinach himalaistów jest różnie. 

Ja dla gór niczego nie poświęciłem 

– ani małżeństwa, ani życia 

prywatnego, ani firmy. Natomiast 

wielu moich kolegów niestety tak. 

Małżeństwa się rozpadają, ponieważ 

żony nie są w stanie wytrzymać 

rozłąki i wielu stresowych sytuacji. 

Ja się z żoną dogadałem, choć sytuacje 

były różne. Przed K2 jej opór 

był duży. 

Żegnacie się przed każdą wyprawą? 

Oczywiście. Jestem świadomy tego, 

co może się podczas takiej wspinaczki 

wydarzyć. Przed wyjazdem 

robię porządek w papierach 

czy w finansach. Porządek muszę 

mieć nie tylko na biurku, ale także 

w głowie. Jak będzie bałagan, to tam 

w górach narastające w myślach 

problemy eskalują. 

Czysta głowa jest ważniejsza od 

twardości mięśni? 

Zdecydowanie, najważniejszym 

mięśniem w górach jest mózg. Są 

tacy sportowcy, którzy trenują codziennie, 

a są i tacy, jak Krzysztof 

Wielicki, którzy mówią: „ja w życiu 

nie przebiegłem kilometra”. 

Mimo wielkich chęci, szczytu Manaslu 

nie udało się zdobyć. 

Założeniem każdego wyjazdu jest 

zdobywanie, a nie zdobycie. To 

„niepowodzenie” przestało być dla 

mnie problemem. Kiedyś był to 

duży zawód, teraz rozumiem, co 

jest tak naprawdę dla mnie ważne. 

Najważniejsze jest życie. 

O czym się myśli, wracając ze szczytu? 

W „Anatomii Góry”, mojej poprzedniej 

książce, opisuję moment, 

w którym przychodzi radość ze 

zdobycia szczytu. To nie jest ta sama 

radość, kiedy jesteśmy na szczycie 

czy już po zejściu do bazy i po 

powrocie do kraju. Idąc, myślałem 

o tym, że jak wpadnę do szczeliny, 

to mi nie zaliczą szczytu. A idąc samotnie 

pod górę, w stromym kuluarze 

i w ścianie, wiedziałem, że nie 

mogę umrzeć. Nie mogę, bo mam 

marzenie – nigdy nie widziałem 

foki na bałtyckiej plaży! I to mnie 

trzymało przy życiu. Strasznie irracjonalna 

myśl. 

Która góra teraz cię wzywa? 

Jedziemy na Nanga Devi. Bardzo 

trudna góra. Nie będziemy mieli 

łączności, ponieważ Hindusi nie zezwalają 

na używanie telefonów satelitarnych. 

Wyruszamy jak przed laty 

nasi dziadowie. Wracamy 7 lipca. 

REKLAMA 


REKLAMA 

9 

Przedszkole Smerfuś. 

Tutaj „English is easy” 

W Starym Toruniu - zaledwie 2 km od granicy Torunia, na terenie gminy Zławieś Wielka - powstało wyjątkowe 

przedszkole, gdzie od najmłodszych lat dzieci poznają świat za pomocą dwóch języków: polskiego i angielskiego 

Przedszkole Dwujęzyczne Smerfuś 

od września 2018 r. działa 

w nowej siedzibie przy ul. Liliowej 

21 w Starym Toruniu. 

Smerfuś zlokalizowany jest 

w cichym i spokojnym miejscu, 

na osiedlu domów jednorodzinnych, 

oddalony o 700 m od drogi 

krajowej nr 80 Toruń- Bydgoszcz. 

- Wyróżnia nas to, że jesteśmy 

przedszkolem dwujęzycznym - 

podkreśla Magda Dudziak-Duma, 

dyrektor Przedszkola Dwujęzycznego 

Smerfuś. - Od najmłodszych 

lat nasze dzieci poznają otaczający 

świat za pomocą dwóch języków: 

polskiego i angielskiego. To przynosi 

wymierne efekty. Taki model 

nauczania powoduje bowiem, że 

dzieci w kolejnych latach edukacji 

nie mają najmniejszych problemów 

z nauką języka angielskiego. 

Dzieci ze Smerfusia mają codziennie 

zajęcia z języka angielskiego 

z anglistą. Pojawia się on 

także w zajęciach popołudniowych. 

Przedszkolaki nie tylko śpiewają 

i recytują po angielsku. Wraz 

ze swoimi paniami przygotowują 

w tym języku gazetki przedszkolne. 

Na wszelkich konkursach czy przeglądach 

piosenki zawsze występują 

z repertuarem po angielsku, to wyróżnia 

Smerfusia i tym szczyci się 

przedszkole. 

- Oczywiście nie zapominamy 

także o języku ojczystym - zaznacza 

dyrektor przedszkola. - Duży 

nacisk kładziemy na realizację podstawy 

programowej. Nasze dzieci są 

pod stałą obserwacją. Trzykrotnie 

w ciągu roku diagnozujemy cechy 

rozwojowe naszych podopiecznych. 

To pozwala nam na dokładniejsze, 

rzetelniejsze planowanie 

procesu edukacyjnego. Dzięki obserwacjom 

często modyfikujemy 

swoje działania. 

Ich wyniki ukazują nam 

braki i wskazują kierunki 

pracy z każdym dzieckiem 

- często indywidualne. 

W Smerfusiu nie tylko 

realizujemy obowiązkowy 

program. Nasza placówka 

oferuje też bogaty pakiet 

zajęć dodatkowych dla 

przedszkolaków. Wśród 

nich jest m.in. kółko szachowe, 

zajęcia taneczne, 

warsztaty sensoryczne oraz logopedia. 

Od września powróci także 

dogoterapia. 

Przedszkole położone jest blisko 

lasu. Dzięki spacerom i przebywaniu 

na świeżym powietrzu dzieciaki 

mają stały kontakt z przyrodą. 

Przy nowoczesnym budynku 

znajduje się bezpieczny plac zabaw 

dostosowany dla dzieci w wieku 


przedszkolnym. 

W przedszkolu powstała osobna 

sala, gdzie prowadzone są warsztaty 

polisensoryczne. - Te zajęcia stymulują 

wielozmysłowo. Począwszy 

od wzroku i dotyku poprzez zapach 

‘‘Dzięki obserwacjom często 

modyfikujemy swoje działania. Ich wyniki 

ukazują nam braki i wskazują kierunki pracy 

z każdym dzieckiem - często indywidualne. 

a nawet smak. Dzięki tym warsztatom 

rozwijamy i pobudzamy swoje 

zmysły oraz koordynację wzrokowo-ruchową, 

a także małą i dużą 

motorykę - mówi Dudziak-Duma. 

- Robimy na nich gluty, bawimy się 

grochem lub fasolą, robimy piasek 

kinetyczny, czy też gniotki z balonów, 

tworzymy własne bubblles 

and ballons, 

są tory przeszkód, które trzeba 

pokonać na bosaka i mnóstwo innych 

aktywności. Zajęcia działają 

na wiele obszarów. Pełnią też funkcję 

zajęć terapeutycznych. 

Przedszkole często odwiedzają 

goście parający się różnymi zawodami. 

Wśród nich jest np. tancerka 

z Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy. 

Ostatnio gościła w Smerfusiu 

Aneta Rygielska, pięściarka 

i mistrzyni Polski. - Niedawno 

byli u nas wioślarze oraz chemik, 

odwiedzają nas też rodzice dzieci, 

którzy opowiadają im o swoim zawodzie, 

pasjach lub hobby - mówi 

dyrektor przedszkola. - W ten sposób 

dzieci dowiedziały się niedawno, 

czym zajmuje się chirurg lub też 

co na sali sądowej robi prawnik. 

Dzieci też często wyjeżdżają 

z przedszkola np. na spektakle do 

Baja Pomorskiego lub warsztaty 

w Centrum Sztuki Współczesnej 

w Toruniu. 

Do ubiegłego roku Smerfuś 

działał w Rozgartach. Budynek wynajmowany 

od spółdzielni mieszkaniowej 

okazał się jednak za mały 

na potrzeby przedszkola. Chętnych 

było dużo więcej. Dlatego też zapadła 

decyzja o wybudowaniu od 

podstaw nowego budynku przy 

ul. Liliowej w Starym Toruniu. 

Nowe pomieszczenia odpowiadają 

współczesnym standardom 

i najnowocześniejszym normom. 

Dzieci mają do dyspozycji 800 m 

kw. powierzchni. Przedszkole może 

teraz przyjąć 125 dzieci uczących się 

w pięciu oddziałach. Każda grupa 

ma do dyspozycji osobną salę ze 

schowkiem na pomoce dydaktyczne. 

Przedszkole ma również osobny 

gabinet do terapii logopedycznej. 

Maluchy są pod stałą opieką logopedy, 

który dba o ich poprawną wymowę. 

W nowym roku szkolnym 

2019/2020 - z uwagi na duże zainteresowanie 

- powstaną dwa oddziały 

dla dzieci 3-letnich. Są 

jednak jeszcze ostatnie 

wolne miejsca w grupach 

4-, 5- i 6-latków. 

Przedszkole jest 

czynne w godz. 6.30- 

17. Kadra pedagogiczna 

placówki składa się 

z młodych wykształconych, 

wrażliwych i kreatywnych 

ludzi z wysoką 

kulturą osobistą, 

którzy cały czas doskonalą 

swoje umiejętności, 

biorą udział w licznych kursach 

kwalifikacyjnych, metodycznych 

oraz warsztatach praktycznych. 

Placówka zapewnia trzy posiłki: 

drugie śniadanie, obiad i podwieczorek. 

Od przyszłego roku 

w przedszkolu powstanie własna 

kuchnia, w której będą na miejscu 

przygotowywane zdrowe posiłki 

dla przedszkolaków.

10 FOTORELACJA 

Najpiękniejsze wybrane 

13 finalistek rywalizowało w niedzielę podczas gali finałowej Miss Polonia 

Województwa Kujawsko-Pomorskiego, która odbyła się w Toruń Plaza 

fot. Łukasz Piecyk 

Miss Polonia Województwa Kujawsko- 

-Pomorskiego 

– Oliwia Łucka 

I Wicemiss Polonia Województwa 

Kujawsko-Pomorskiego 

– Karina Tryba 

II Wicemiss Polonia Województwa 


– Wiktoria Milewczyk 

Miss Toruń Plaza 


Miss „Tylko Toruń” 


Miss „Oto Toruń” 

– Oliwia Łucka 

Dzikie karty uprawniające także 

do udziału w ogólnopolskich 

półfinałach Miss Polonia uzyskały: 

Klaudia Żmijewska, Natalia Klonowska 

i Natalia Zielińska. Gwiazdą 

tegorocznej edycji konkursu był 

Mateusz Ziółko. 

Więcej zdjęć na www.tylkotorun.pl 

REKLAMA 


ŁYSOMICE 

15 

Ryk silników i doskonała zabawa 

W Gostkowie odbyło się 4. spotkanie motocyklowe. 

Udział w wydarzeniu wzięło ok. 200 maszyn 

Michał Ciechowski | fot. Łukasz Piecyk 

Motocyklowe sztuczki, pokazy 

ratownictwa medycznego i konkursy 

znalazły się wśród atrakcji 

przygotowanych w trakcie inauguracji 

sezonu motocyklowego 

w gminie Łysomice. Na placu przy 

świetlicy wiejskiej w Gostkowie 

zjechało się około 200 maszyn 

z całego regionu. 

Tegoroczny zlot cieszył się frekwencją 

najwyższą od lat. Wśród 

miłośników motocykli pojawili się 

kierowcy z regionu, a także pasjonaci 

z oddalonych o kilkaset kilometrów 

miejscowości. 

- Każdego przyjęliśmy z otwartymi 

ramionami – mówi Paweł Zieliński, 

współorganizator wydarzenia. 

– Celem tego wydarzenia było 

pokazanie, że w naszej niewielkiej 

wsi również coś ciekawego można 

stworzyć. 

W tym roku spotkaniu towarzyszyły 

pokazy sztuczek motocyklowych, 

wykonywanych na specjalnie 

przygotowanych maszynach, a także 

symulacje strażackie. Ochotnicy 

zaprezentowali działania ratunkowe 

w przypadku zdarzenia drogowego 

z udziałem motocyklisty. 

- Mogliśmy dowiedzieć się 

m.in., jak zdejmować kask z głowy 

rannego kierowcy motocyklu – dodaje 

Paweł Zieliński. – Oprócz doskonałej 

zabawy chcieliśmy przekazać 

odrobinę praktycznej wiedzy. 

Na wszystkich chętnych czekał także 

krwiobus. Oddając życiodajny 

płyn, dołożyliśmy swoją cegiełkę 

do pomocy dzieciom z oddziału 

onkologii szpitala im. A. Jurasza 

w Bydgoszczy. 

Atrakcją 4. spotkania motocyklowego 

była także uroczysta parada 

ulicami gminy. Kierowcy zajechali 

m.in. do Łysomic, Papowa 

Toruńskiego i Turzna, zapraszając 

mieszkańców na wieczorny koncert. 

W Gostkowie tego dnia zaprezentowała 

się grupa The Genada 

Band. Wcześniej o najlepszą muzykę 

zadbał DJ Roman. 

- Chcielibyśmy podziękować 

wszystkim, którzy tak chętnie włączyli 

się w organizację tego wydarzenia 

– mówią twórcy inicjatywy, 

pasjonaci z grupy Moto Gostkowo. 

– Mamy nadzieję, że wspólnie 

przygotujemy też jubileuszowy 

zlot w 2020 r. Już dziś serdecznie 

wszystkich zapraszamy. 

Eleni dla mam 

Gminny Dzień Matki za nami. A przed? W sobotę świętować będą najmłodsi! 


Artystka zaśpiewała w świątyni swoje największe przeboje. 

Był uśmiech i łzy wzruszenia, były 

nogi podrygujące do tańca, a finalnie 

wielkie owacje. W niedzielne 

popołudnie dla mieszkanek 

gminy Łysomice zaśpiewała Eleni 

– jedna z najpopularniejszych wokalistek 

lat 80. i 90. Artystka była 

gwiazdą gminnych obchodów 

Dnia Matki. 

Gości w papowskim kościele 

przywitał przewodniczący Rady 

Gminy Robert Kożuchowski. Wraz 

z wójtem Piotrem Kowalem złożyli 

wszystkim mamom najserdeczniejsze 

życzenia. Tuż po części oficjalnej 

przed publicznością zaprezentowały 

się dzieci z Przedszkola 

Publicznego „Jelonek”. Zaśpiewały 

dwie piosenki dedykowane mamom. 

W dalszą muzyczną podróż 

mieszkańców gminy zabrała Eleni. 

- Artystka nie odmówiła bisów, 

a po koncercie bardzo chętnie rozmawiała 

z publicznością – mówi 

Justyna Paczkowska z Urzędu Gminy 

Łysomice. – Przed jej występem 

zorganizowaliśmy w świątyni 

tradycyjną charytatywną zbiórkę, 

dedykowaną potrzebującej mieszkance 

regionu. Tym razem była to 

mama - seniorka. Udało się zebrać 

około 1,5 tys. zł. 

Po koncercie mieszkańcy udali 

się do pobliskiej świetlicy wiejskiej, 

gdzie czekały na nich kolejne 

atrakcje. Panie z Koła Gospodyń 

Wiejskich w Papowie Toruńskim 

i członkinie Stowarzyszenia Markus 

przygotowały słodki poczęstunek. 

O artystyczną oprawę zadbały 

zaś mieszkanki gminy, tworzące 

grupę teatralną „Duch w Ruch”. 

W tej części spotkania nastąpiło 

także rozstrzygnięcie konkursu 

plastycznego „Moja rodzina”, zorganizowanym 

przez Przedszkole 

Publiczne „Jelonek”. Nagrody przyznano 

maluchom w trzech kategoriach 

wiekowych. 

Mimo że Dzień Matki już za 

nami, w najbliższych dniach moc 

atrakcji czekać będzie na najmłodszych 

mieszkańców. W sobotę 1 

czerwca, w Szkole Podstawowej 

w Łysomicach, odbędzie się Ekologiczny 

Dzień Dziecka. Między 

godz. 14.30 a 17.00 na maluchów 

czekać będą liczne animacje, dmuchany 

plac zabaw oraz zdrowe 

przekąski. Nie zabraknie również 

konkursów. W tym głównym wygrać 

będzie można rower i laptopa, 

a każdy, kto wymieni na miejscu 

elektrośmieci, otrzyma w zamian 

drzewko. 


16 

OBROWO 

Królować będzie folklor 

W Dobrzejewicach już po raz 15. odbędzie się Festiwal Twórczości Ludowej 

im. Edwarda Nowaka 

Michał Ciechowski | fot. nadesłane 

Polska muzyka ludowa wraca pod 

strzechy i zyskuje wielu miłośników. 

Mieszkańcy regionu będą 

ją mogli podziwiać już 7 czerwca 

w hali sportowej Zespołu Szkół 

w Dobrzejewicach, gdzie 

zainaugurowana zostanie 

15. edycja Festiwalu 

Twórczości Ludowej im. 

Edwarda Nowaka. Zapisy 

do udziału w przeglądzie 

trwają. 

Wydarzenie dedykowane 

jest wszystkim zespołom 

artystycznym z terenu powiatu 

toruńskiego i gmin 

sąsiadujących. Na scenie 

zaprezentuje się kilkanaście 

grup folkowych. 

- Nasz festiwal, poza propagowaniem 

kultury i sztuki, niesie za sobą 

także wartości edukacyjne – mówi 

Janusz Iwański, dyrektor Zespołu 

Szkół w Dobrzejewicach. – Zależy 

nam, by pokazać to, co na wsi jest 

ważne – tradycję, która przechodzi 

z pokolenia na pokolenie. Przegląd 

‘‘Zależy nam, by pokazać to, co na 

wsi jest ważne – tradycję, która przechodzi 

z pokolenia na pokolenie. Przegląd nie 

bez przyczyny organizowany jest właśnie 

w szkole. 

nie bez przyczyny organizowany 

jest właśnie w szkole. 

Festiwal Twórczości Ludowej 

im. Edwarda Nowaka rozpocznie 

się o godz. 10.00. Tradycyjnie zainauguruje 

go złożenie symbolicznej 

wiązanki kwiatów pod pomnikiem 

patrona wydarzenia. Zmarły 

w 2005 r. Edward Nowak, mieszkaniec 

gminy Obrowo, był założycielem 

zespołu tanecznego i gminnej 

orkiestry dętej, która funkcjonuje 

do dziś. Po oficjalnym przywitaniu 

gości szkołą zawładnie muzyka 

O edukacji 

najmłodszych 

Przedstawiciele Przedszkola Samorządowego 

w Osieku nad Wisłą 

już po raz 3. wzięli udział w Kongresie 

Nauczycieli Wychowania 

Przedszkolnego. Spotkanie, któremu 

przyświecało hasło „Sprawdzone 

metody wychowania i edukacji 

małego dziecka”, odbyło się 

18 maja w Centrum Kształcenia 

Ustawicznego w Toruniu. 

Kongres prowadzony był w formie 

aktywnej konferencji, podczas 

której zebrani prelegenci prezentowali 

swoje innowacyjne działania 

w pracy z dziećmi. W tym 

roku reprezentanci gminy Obrowo 

przygotowali giełdę pomysłów teatralnych. 

Nie zabrakło więc oryginalnych 

propozycji na kostiumy, 

pacynki, kukiełki, maski czy teatrzyk. 

Przedszkole Samorządowe 

w Osieku nad Wisłą było jedyną 

placówką spoza Torunia, która aktywnie 

włączyła się w organizację 

kongresu. Będąc jego częścią, mogli 

nie tylko dzielić się swoimi pomysłami, 

ale także czerpać inspirację 

od innych. 

Pedagodzy wysłuchali wykładów 

poświęconych własnemu rozwojowi 

w kontekście późniejszej 

pracy z dziećmi, a także wystąpień 

dotyczących fenomenu wychowania 

i relacji nauczyciel – rodzic – 

dziecko. 

(MC) 

i sztuka. 

Artyści, którzy zaprezentują 

swoją twórczość, otrzymają pamiątkowe 

statuetki i podziękowania. 

Na najlepszych czekają zaś 

nagrody w postaci drobnego 

sprzętu AGD. 

Zgłoszenia do udziału 

w festiwalu przyjmowane są 

do piątku 31 maja. Kto może 

się zgłosić? 

Pomoc dla 

wykluczonych 

Polskie społeczeństwo się starzeje. 

Trzy lata temu odsetek osób 

w wieku 65 lat + stanowił ponad 

20 proc. populacji. W 2050 r. będzie 

on wynosił aż 34,8 proc. Coraz 

więcej ludzi dojrzałych boryka 

się z problemem wykluczenia 

społecznego. Temu przeciwstawić 

się chce samorząd gminy Obrowo. 

Od czerwca Gminny Ośrodek 

Pomocy Społecznej rozpoczyna 

rekrutację do projektu „Bliżej Was! 

Usługi opiekuńcze”. Nabór wniosków 

trwać będzie do końca miesiąca. 

- Projekt skierowany jest do 

osób narażonych na wykluczenie 

społeczne, starszych i niesamodzielnych 

mieszkańców gminy, 

których swobodne funkcjonowanie 

jest ograniczone – mówi Beata 

Modrzyk-Dobrzyńska, koordynatorka 

działań, zastępczyni kierownika 

GOPS Obrowo. – Często takie 

osoby nie mają wsparcia rodziny. 

Zapewnienie im godnego życia 

jest więc obowiązkiem państwa, 

a GOPS jest jego reprezentantem. 

Każda okazja do rozszerzenia usług 

opiekuńczych jest przez nas wykorzystywana. 

Tym razem na realizację 

projektu pozyskaliśmy środki 

z konkursu organizowanego przez 

Urząd Marszałkowski w Toruniu. 

Do programu przystąpić będzie 

mogło osiem osób – sześć kobiet 

i dwóch mężczyzn. W jaki sposób 


Poprzednie edycje festiwalu cieszyły się dużym zainteresowaniem 

zarówno artystów, jak i gości. 

W gminie Obrowo rusza rekrutacja do projektu 

„Bliżej Was! Usługi opiekuńcze” 

przeprowadzona zostanie rekrutacja? 

Zainteresowani udziałem w projekcie 

mogą składać wnioski do 

Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej 

w Obrowie. W rekrutację 

zaangażują się również pracownicy 

socjalni, którzy dokonają rozpoznania 

wśród swoich podopiecznych, 

a także pomogą wypełnić 

wnioski wszystkim chętnym. 

Jakie zadania realizować będzie 

przydzielony opiekun? W jego 

obowiązkach leżeć będzie przede 

wszystkim pomoc w codziennych 

czynnościach: higienicznych, żywieniowych 

oraz porządkowych. 

- Podobne usługi realizowane 

są przez cały rok w ramach pracy 

ośrodka – podkreśla Beata Modrzyk-Dobrzyńska. 

– Te są formą 

dodatkowej mobilizacji społeczeństwa. 

Zbliżonych projektów jest 

niewiele, ale mam nadzieję, że to się 

zmieni. Obecne są kroplą w morzu 

potrzeb. 

W związku z projektem GOPS 

stworzy również dwa dodatkowe 

miejsca pracy. Realizacja programu 

przewidziana jest na dwa lata, 

z czego pierwsze 11 miesięcy finansowane 

będzie ze środków zewnętrznych. 

Koszty przez kolejny 

rok leżeć będą po stronie gminy. 

Dofinansowanie projektu z Unii 

Europejskiej wynosi ponad 123,5 

tys. zł. 

(MC) 

Wydarzenie podzielone 

zostało na cztery kategorie: 

teatry i kabarety, zespoły wokalno-ludowe, 

instrumentalne 

i soliści, zespoły taneczne 

oraz wystawa rękodzieła 

twórców ludowych. 

Zgłoszenia przyjmowane 

są w Zespole Szkół w Dobrzejewicach, 

elektronicznie: zs@dobrzejewice.pl 

lub pod nr tel.: 530 923 559. 

W tym roku festiwal obchodzić 

będzie swój jubileusz. A jak wyglądały 

jego początki? 

Pomysłodawcą całego wydarzenia 

był dyrektor placówki 

w Dobrzejewicach. Przeprowadzenie 

w 2005 r. pierwszej edycji 

możliwe było dzięki uzyskaniu 

dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego 

w Toruniu. 

- Pierwszą edycję zorganizowaliśmy 

w sobotę, w godzinach popołudniowych 

– wspomina dyrektor 

Janusz Iwański. – Cieszyła się 

bardzo dużym zainteresowaniem. 

W przygotowania włożyliśmy wiele 

pracy. Sala gimnastyczna zamieniła 

się w wielką stodołę, do której 

zwieźliśmy mnóstwo snopów siana. 

Sukces całego przedsięwzięcia dał 

nam motywację do organizowania 

kolejnych edycji i tak działamy do 

dziś. Robimy to dla mieszkańców, 

którzy po każdym spotkaniu, żegnając 

się, mówią: do zobaczenia za 

rok. 

Festiwalowi towarzyszyć będzie 

także wystawa rękodzieła lokalnych 

artystów. Nie zabraknie rzeźbiarzy, 

malarzy oraz hafciarek. 

Organizacja 15. Festiwalu Twórczości 

Ludowej im. Edwarda Nowaka 

możliwa jest dzięki wsparciu 

Zarządu Województwa Kujawsko- 

-Pomorskiego, Powiatu Toruńskiego, 

wójta gminy Obrowo Andrzeja 

Wieczyńskiego oraz Stowarzyszenia 

WSKO „Edukacja i Przyszłość” 

z Brąchnówka. Regulamin wydarzenia 

oraz karta zgłoszenia dostępne 

są na stronie www.obrowo. 

pl. 

Młodzi 

oratorzy 

Uczniowie Zespołu Szkół 

w Osieku nad Wisłą triumfowali 

podczas XIII Powiatowego 

Konkursu Recytatorskiego 

Poezji Krzysztofa Kamila Baczyńskiego 

„Znów wędrujemy 

ciepłym krajem”. Zmagania 

młodych oratorów odbyły się 

w maju, w Szkole Podstawowej 

w Czernikowie. 

Wydarzenie zorganizowane 

zostało w ramach 30-lecia nadania 

imienia placówce w Czernikowie. 

Wśród kilkunastu zaproszonych 

uczniów znalazło 

się troje z gminy Obrowo: Maja 

Kopystecka, Maksymilian oraz 

Jan Mytlewscy. Recytatorzy doskonale 

poradzili sobie z piękną, 

choć tematycznie trudną poezją 

Baczyńskiego. O tym świadczą 

wyniki konkursu. 

Aż 11 uczniów z regionu otrzymało 

nagrodę dyrektora SP Czernikowo. 

Wśród tych na II miejscu 

znalazł się Maksymilian Mytlewski 

z klasy VII ZS w Osieku nad 

Wisłą. Maja Kopystecka, uczennica 

klasy IV tej samej placówki, 

była jedną z ośmiu laureatek wyróżnień 

dyrektora SP Czernikowo. 

Osobno swój werdykt wydało 

także jury młodzieżowe. Jego 

decyzją wyróżnienie otrzymał 

m.in. piątoklasista z Osieka – Jan 

Mytlewski. 

Konkursowi towarzyszyły 

profilaktyczne warsztaty dotyczące 

używek i szkodliwości stosowania 

dopalaczy. 

(MC)

Masz psa? Oto twoje obowiązki 

W ostatnim czasie mieszkańcy gminy Chełmża borykają się z problemem ujadających lub biegających luzem psów 

Wojciech Giedrys | fot. pixabay.com 

GMINA CHEŁMŻA 

17 

Motomajówka 

za nami! 

Na pogranicze dwóch wsi, gmin 

i powiatów po raz szósty już zjechało 

wielu miłośników motocykli. 

Najstarszy jednoślad miał 

aż 66 lat! 

Mieszkańcy gminy Chełmża korzystający 

z uroków rekreacji 

i odpoczynku na świeżym powietrzu 

- biegający, jeżdżący na rowerach 

lub rolkach - w ostatnim 

czasie zaczęli narzekać na biegające 

luzem i ujadające psy. Urząd 

Gminy Chełmża wyszedł naprzeciw 

temu problemowi i rozpoczął 

akcję edukacyjną, która przypomina, 

że właściciele czworonogów 

mają też wiele obowiązków. 

Niewiedza w tym przypadku 

może nas drogo kosztować. 

Wielu właścicieli psów nie zdaje 

sobie sprawy, co może grozić im, 

jeśli nie dopilnują swojego czworonożnego 

domownika. 

- Posiadanie zwierząt wiąże się 

z szeregiem obowiązków, które nakłada 

na nas prawo. Aby uniknąć 

wchodzenia z nim w konflikt, warto 

zapoznać się z przepisami, które 

je regulują - przypominają urzędnicy 

z Urzędu Gminy Chełmża. 

Strażacy dostaną 

wyróżnienia 

Do obowiązków właścicieli 

utrzymujących zwierzęta domowe 

należy: stały i skuteczny dozór, 

niewprowadzanie ich na tereny 

placów gier i zabaw, piaskownic 

dla dzieci, kąpielisk oraz na tereny 

objęte zakazem na podstawie 

odrębnych przepisów. Kiedy pies 

może biegać bez uwięzi? Na terenach 

zielonych wyłącznie w sytuacji, 

gdy właściciel ma możliwość 

sprawowania kontroli nad ich 

zachowaniem (nie dotyczy to ras 

uznanych za agresywne). Warto 

pamiętać, że psy mogą biegać samopas 

na naszej posesji tylko, gdy 

jest ona ogrodzona w sposób uniemożliwiający 

jej opuszczenie przez 

psa i wykluczający samowolny 

dostęp osób trzecich. Należy także 

odpowiednio oznakować nieruchomość 

tabliczką ze stosownym 

ostrzeżeniem. 

Urząd Gminy przypomina też 

o obowiązku usuwania zanieczyszczeń 

pozostawionych przez czworonogi. 

Dotyczy to zarówno obiektów, 

jak i terenów publicznych, 

w szczególności na chodnikach, 

jezdniach, placach, parkingach 

czy terenach zielonych. Ponadto 

właściciele nie powinni dopuszczać 

do zakłócania ciszy i spokoju 

przez zwierzęta. Obowiązkowe są 

także szczepienia ochronne psów 

przeciwko wściekliźnie. Należy to 

zrobić nie później niż miesiąc od 

dnia ukończenia przez psa trzeciego 

miesiąca życia oraz powinno 

być powtarzane co roku. Musimy 

też pamiętać o zapewnieniu odpowiednich 

warunków dla czworonogów. 

Pomieszczenia przeznaczone 

dla nich muszą chronić je 

przed zimnem, upałem i opadami 

atmosferycznymi. Pies powinien 

mieć dostęp do światła dziennego 

oraz swobodę. Właściciel musi 

także zapewnić mu karmę i stały 

dostęp do wody. W przypadku, 

gdy pies jest utrzymywany na łańcuchu 

(nie można tego robić dłużej 

niż 12 godzin na dobę), jego 

długość nie może być krótsza niż 

3 m. 

Osobie, która nie zachowała 

ostrożności przy utrzymaniu 

zwierzęcia, grozi kara ograniczenia 

wolności, grzywna do 1 tys. 

zł bądź kara nagany. Przypadki 

pogryzień przez psy powinny być 

zgłaszane na policję. Warto też pamiętać, 

że zwierzęta pozostawione 

bez opieki mogą zostać schwytane 

i przewiezione do schroniska dla 

bezdomnych zwierząt. Koszty ich 

schwytania, dowozu, utrzymania 

i ewentualnego leczenia w tym 

przypadku ponoszą właściciele. 

Pojawienie się bezdomnych zwierząt 

na terenie gminy Chełmża lub 

ataki psów na pieszych i rowerzystów 

należy zgłaszać w Referacie 

Gospodarki Komunalnej i Ochrony 

Środowiska lub telefonicznie 

pod tel. (56) 675 60 76 wew. 54 lub 

739 000 119. 

Motomajówka w Drzonówku 

to już stały punkt na majowej 

mapie imprez gminy Chełmża. 

Impreza organizowana przez 

Chełmżyńską Grupę Motocyklową 

„Łoza” i Autsajder Bar 

w Drzonówku jest wyjątkowa, łączy 

bowiem dwie gminy - Chełmża 

i Lisewo. 

Zlot był wypełniony wieloma 

atrakcjami. Były konkursy, zabawy, 

animacje dla dzieci, koncerty, 

ognisko, strefę PitBike, stoiska 

motocyklowe, stoiska gastronomiczne 

czy fotoMotościanka. Po 

sobotniej paradzie, która zagościła 

w Lisewie i Lipienku, odbył 

się mecz siatkówki, w którym 

samorządowcy z obu gmin pokonali 

po zaciętej walce drużynę 

motocyklistów - 3:2. Najmłodsi 

adepci sztuki motocyklowej mogli 

zmierzyć się w turnieju „Dwa 

koła”. Kurs na kategorię AM 

o wartości 1 tys. zł wygrał Miłosz 

Marszałkowski z Drzonówka. 

Starsi motocykliści rywalizowali 

w rzucie silnikiem czy wbijaniu 

gwoździ. Puchar za najstarszy 

motocykl imprezy wręczył wójt 

gminy Chełmża Jacek Czarnecki. 

W tym roku wygrała SHL 125 

z 1953 r. Co ważne, pojazd wciąż 

jest sprawny i ma ważny przegląd. 

Zabawa pod sceną i przy 

ognisku trwała do późnych godzin 

nocnych. 

(WG) 

1 czerwca w Zajączkowie odbędą się Gminne Obchody 

św. Floriana. Z tej okazji uhonorowani zostaną strażacy 

z gminy Chełmża 


Na co dzień narażają życie i zdrowie, 

gasząc pożary, ratując ofiary 

wypadków lub podejmując wiele 

innych interwencji. Mowa o strażakach. 

W gminie Chełmża swoje 

święto będą obchodzić 1 czerwca. 

‘‘Druhowie ochotnicy z gminy 

Chełmża otrzymają wyróżnienia. 

Będą to nie tylko odznaki przyznane 

przez Związek OSP RP. 

Tym razem gospodarzem Gminnym 

Obchodów św. Floriana będzie 

Ochotnicza Straż Pożarna Zajączkowo. 

Dzień Strażaka w gminie 

Chełmża rozpocznie się 1 czerwca 

(sobota) o godz. 16.00. Otworzy go 

msza polowa, która zostanie odprawiona 

na placu przy świetlicy 

w Zajączkowie. Po nabożeństwie 

zaplanowano okolicznościowe 

przemówienia. Następnie zasłużeni 

w szeregach gminnych OSP strażacy 

otrzymają odznaczenia. Gminne 

Obchody św. Floriana podsumuje 

wspólna biesiada strażacka. 

Strażak to jeden z najbardziej 

zaufanych zawodów nie tylko 

w Polsce, ale też na całym świecie. 

Na co dzień strażacy narażają swoje 

życie i zdrowie, gasząc 

pożary, ratując 

ofiary wypadków 

drogowych lub 

podejmując wiele 

innych interwencji. 

Bardzo często są 

pierwsi na miejscu 

Tym razem strażacy będą świętować w Zajączkowie. 

zdarzenia. Warto 

o tym pamiętać 

i nagradzać za ich 

postawę, zaangażowanie 

i poświęcenie. 

Tak też będzie 

1 czerwca. Druhowie ochotnicy 

z gminy Chełmża otrzymają wyróżnienia. 

Będą to nie tylko odznaki 

przyznane przez Związek Ochotniczych 

Straży Pożarnych Rzeczypospolitej 

Polskiej. Oprócz tego wyróżnienia 

tego dnia wręczy wójt 

gminy Chełmża Jacek Czarnecki. 

Z okazji tegorocznych obchodów 

Dnia Strażaka wójt gminy 

Chełmża na wniosek dowódcy 

Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej 

Państwowej Straży Pożarnej 

w Chełmży wyróżnił st. ogn. Patryka 

Bernackiego i st. ogn. Tomasza 

Anuszewskiego. Wymienieni 

strażacy jako funkcjonariusze PSP 

angażują się również w działalność 

społeczną polegającą m.in. na szkoleniu 

druhów z jednostek OSP z terenu 

gminy Chełmża. Wielokrotnie 

wykazali się także przy działaniach 

ratowniczo-gaśniczych, przy działaniach 

związanych z usuwaniem 

szkód pogodowych, a także przy 

wielu innych zagrożeniach, na co 

im pozwoliły posiadane umiejętności 

operatorskie. 

Gratulacje należą się także strażakowi 

Łukaszowi Schumacherowi, 

strażakowi z OSP Kuczwały, który 

znalazł się w czołówce wojewódzkiego 

plebiscytu o tytuł Strażaka 

Roku 2019. Zajął w nim trzecie 


miejsce. Do tego plebiscytu zgłosiła 

go małżonka. W OSP Kuczwały 

pan Łukasz służy już od ponad 10 

lat. Na ile czas mu pozwala, stara 

się uczestniczyć we wszystkich akcjach 

ratowniczych, które są przydzielane 

jednostce. Zawodowo pracuje 

jako budowlaniec. Brał udział 

w wielu akcjach, gdzie ratował życie 

i mienie, ale także w drobniejszych 

interwencjach, jak ściąganie kota 

z wysokiego komina czy też likwidacja 

gniazd groźnych szerszeni. 

W tej ostatniej, jak sam przyznaje, 

jest bardzo dobrze wyspecjalizowany. 

W gminie Chełmża działa osiem 

jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych. 

Funkcjonują one na terenie 

następujących miejscowości: 

Grzegorz, Skąpe, Kończewice, Kuczwały, 

Zelgno, Zajączkowo, Świętosław 

i Szerokopas. Łącznie zrzeszają 

blisko 160 członków, w tym 

funkcjonujące dwie drużyny młodzieżowe 

w Kończewicach i w Zelgnie. 

A może siatkówka? 

Do 12 czerwca można zgłaszać 

drużyny do Turnieju Siatkówki 

Rekreacyjno-Plażowej - Zalesie 

2019. Rywalizacja ruszy 16 czerwca. 

Warto w czerwcu połączyć przyjemne 

z pożytecznym i wybrać się 

16 czerwca do ośrodka rekreacyjno-wypoczynkowego 

w Zalesiu, 

gdzie odbędzie się Turniej Siatkówki 

Rekreacyjno-Plażowej - Zalesie 

2019. 

Ze zgłoszeniem do zawodów lepiej 

nie czekać na ostatnią chwilę. 

Mamy na to czas do 12 czerwca. 

Zgłoszenia są przyjmowane pod tel. 

513 084 054, ramos24@wp.pl lub 

w Urzędzie Gminy Chełmża - tel. 

(56) 675 60 76 w. 54 (do 12 czerwca 

do godz. 15.00). Wpisowe dla drużyny 

(minimum czterech zawodników) 

wynosi 20 zł i jest płatne na 

miejscu w dniu zawodów. Zawodnicy 

muszą przybyć do Zalesia najpóźniej 

do godz. 8.45. Turniej rozpocznie 

się o godz. 9.00. Mecze są 

rozgrywane do dwóch wygranych 

setów na boisku o nawierzchni 

piaszczystej o wymiarach 8 na 16 

m. Dla uczestników przewidziany 

jest poczęstunek, napoje, a dla 

najlepszych zawodników - nagrody 

rzeczowe. 

(WG)

18 MIASTO CHEŁMŻA 

Dzień Dziecka potrwa dwa dni 

W piątek festyn ekologiczny „Bądź Eko, segreguj odpady”, a w sobotę - zajęcia sportowe i zabawy - tak ma 

wyglądać Dzień Dziecka w Chełmży 


Tym razem Dzień Dziecka 

w Chełmży potrwa dwa dni. Piątkowa 

odsłona połączy przyjemne 

z pożytecznym. Dzieci podczas 

licznych zabaw i konkursów dowiedzą 

się też, jak segregować 

śmieci. 

Na Rynku będzie dmuchana zjeżdżalnia i zamek, malowanie twarzy, wata cukrowa oraz liczne gry 

i konkursy. 

Z okazji Dnia Dziecka w Chełmży 

odbędzie się festyn ekologiczny 

„Bądź Eko, segreguj odpady”. 

Imprezę dla najmłodszych zaplanowano 

31 maja (piątek) w godz. 

10.00-15.00 na chełmżyńskim 

Rynku. Ekozabawę w sercu miasta 

przygotowali burmistrz Jerzy 

Czerwiński i Chełmżyński Ośrodek 

Kultury. 

- Festyn z okazji Dnia Dziecka to 

okazja do kształtowania pozytywnych 

nawyków w postępowaniu 

z odpadami wśród najmłodszych 

mieszkańców Chełmży - informuje 

Urząd Miasta Chełmży. Dla uczestników 

„Bądź Eko, segreguj odpady” 

przygotowano liczne atrakcje: 

dmuchaną zjeżdżalnię i zamek, 

malowanie twarzy, watę cukrową, 

a także wiele gier, konkursów oraz 

zabaw ruchowych dotyczących segregacji 

odpadów. Festyn poprowadzi 

Michał Składanowski z grupy 

AktShow z Chełmży. 

Zajęcia sekcji cyrkowej, zabawy 

integracyjne, gry w ringo i kręgle 

- tak natomiast będzie wyglądała 

druga odsłona Dnia Dziecka, która 

odbędzie się w najbliższą sobotę (1 

czerwca). Atrakcje dla dzieci przygotował 

Chełmżyński Ośrodek 

Kultury z Filią Biblioteki dla Dzieci 

i Młodzieży. Pomiędzy godz. 9.00 

a 13.00 w Filii Biblioteki dla Dzieci 

i Młodzieży czekają nas zabawy 

integracyjne i głośne czytanie. Od 

godz. 9.00-11.00 będzie można 

wziąć udział w zajęciach otwartych 

sekcji mażoretek. Natomiast pomiędzy 

godz. 10.00-12.00 zobaczymy, 

na czym polegają zajęcia sekcji 

cyrkowej. Sekcja plastyczna zaprasza 

zaś na swoje otwarte zajęcia od 

godz. 11.00 do 13.00. 

Będzie również nieco zabawy - 

od godz. 12.00 do 14.00 - będzie 

można odwiedzić klub gier planszowych. 

Wszystkie zajęcia odbędą 

się w budynku Chełmżyńskiego 

Ośrodka Kultury znajdującym się 

przy ul. Bydgoskiej 7. 

Do sobotniej odsłony Dnia 

Dziecka włączył się także Ośrodek 

Sportu i Turystyki w Chełmży. 

Atrakcje będą czekać na dzieci na 

orliku przy ul. 3 Maja 16A: w godz. 

9.00-12.00 - gry i zabawy dla dzieci 

we współpracy z AP GOL (treningi 

poszczególnych grup wiekowych), 

a w godz. 14.00-17.00 – dla dzieci 

ze szkół podstawowych, m.in.: gra 

w „zbijaka”, ringo, bule, kręgle i beach 

soccera. Wstęp na wszystkie 

imprezy jest bezpłatny. 

Drugie podejście do szaletu 

Wkrótce zniknie szalet przy ul. 

Sikorskiego. Projekt zagospodarowania 

tego miejsca został jednak 

okrojony. Co się pojawi w tym 

roku? 

Chełmżyński magistrat ogłosił 

drugi przetarg na rozbiórkę szaletu 

przy ul. Sikorskiego i zagospodarowanie 

tego miejsca. Pierwszy konkurs 

został unieważniony. Oferenci 

zażądali 461 tys. zł i 492 tys. zł za 

realizację prac. Tymczasem Urząd 

REKLAMA 

Miasta zamierzał na nie przeznaczyć 

280 tys. zł. 

Projekt z uwagi na wyższe koszty 

został podzielony na etapy. W tym 

roku przewidziano rozbiórkę szaletu 

i realizację części pierwotnie planowanego 

zakresu prac. W planach 

jest m.in. wykonanie nawierzchni 

utwardzonych, niwelacja terenu, 

wykonanie nasadzeń drzew i krzewów, 

montaż części oświetlenia, 

a także elementów małej architektury: 

ławek i zasadzeń. 

Co wypadło? Na ul. Sikorskiego 

nie pojawi się m.in. infobox prezentujący 

np. plan miasta i informacje 

dla turystów, systemowe zadaszenie 

ławek oraz system ich podświetlenia. 

Oferenci zainteresowani realizacją 

projektu mogą się zgłaszać do 

Urzędu Miasta do 5 czerwca. Na 

realizację całego zadania będą mieć 

czas do końca lipca br. 

(WG) 


MIASTO CHEŁMŻA 

19 

Kolejne pieniądze dla Chełmży! 

Dzięki wsparciu z Regionalnego Programu Operacyjnego Chełmża zrealizuje kolejne 

projekty. Remont przejdzie elewacja Ratusza Miejskiego 

Wojciech Giedrys | fot. Szymon Zdziebło/tarantoga.pl 

Remont elewacji Ratusza Miejskiego 

i montaż paneli fotowoltaicznych 

i instalacji solarnych 

na 101 budynkach jednorodzinnych 

- to kolejne projekty z unijną 

dotacją, które będą realizowane 

w Chełmży. 

W minionym tygodniu w Urzędzie 

Marszałkowskim w Toruniu 

zostały podpisane umowy z kolejnymi 

beneficjentami dotacji z Regionalnego 

Programu Operacyjnego na 

lata 2014-2020. Wśród nich znalazła 

się Chełmża, której jako jedynemu 

samorządowi udało się przeforsować 

w tym rozdaniu dwa 

projekty. Dzięki temu do 

miasta trafi ok. 740 tys. zł. 

Na co miasto wyda te 

pieniądze? „Upowszechnianie 

wykorzystania Odnawialnych 

Źródeł Energii 

na terenie miasta Chełmży 

- budowa instalacji OZE na 

budynkach mieszkalnych” 

to projekt, który został już 

zrealizowany i kosztował 

ok. 1,7 mln zł. Unijna dotacja 

– wynosząca ok. 500 

tys. zł - to refundacja kosztów poniesionych 

przez samorząd. 

Chełmża kupiła i zamontowała 

na 101 znajdujących się na terenie 

miasta budynkach jednorodzinnych 

instalacje do produkcji prądu i ciepła: 

87 zestawów paneli fotowoltaicznych 

i 14 instalacji solarnych. 

Bezpośrednimi beneficjentami tego 

projektu byli mieszkańcy tych budynków, 

co więcej - prąd i ciepło 

wyprodukowane w tych instalacjach 

będą przeznaczane na ich potrzeby. 

- Większość uczestników tego 

projektu pozytywnie go ocenia – 

mówi Zdzisław Stasik, naczelnik 

Wydziału Gospodarki Miejskiej 

chełmżyńskiego magistratu. - Te 

‘‘Głównym celem projektu jest upowszechnianie 

wykorzystania odnawialnych 

źródeł energii. 

instalacje spełniły swoją rolę. Czy 

będą kolejne takie projekty? W tej 

chwili trudno jeszcze powiedzieć. 

- Głównym celem projektu jest 

upowszechnianie wykorzystania 

odnawialnych źródeł energii oraz 

popularyzowanie wśród mieszkańców 

postaw proekologicznych - pisze 

Urząd Miasta Chełmży w części 

opisowej projektu. Rezultatem 

projektu ma być zwiększenie wykorzystania 

energii pochodzących 

ze źródeł odnawialnych na potrzeby 

gospodarstw domowych oraz 

ograniczenie zapotrzebowania na 

konwencjonalne nośniki energii. 

A to natomiast ma się przełożyć na 

zmniejszenie niskiej emisji w mieście. 

Z kolei drugi 

projekt polegający 

na remoncie elewacji 

Ratusza Miejskiego 

w Chełmży 

został oszacowany 

na nieco ponad 467 

Pod umowami podpisali się marszałek Piotr Całbecki i burmistrz 

Chełmży Jerzy Czerwiński. 

tys. zł. W tym przypadku 

dofinansowanie 

europejskie 

ma wynieść blisko 

240 tys. zł. 

Neogotycki budynek 

przy ul. gen. Hallera 2 zaprojektowany 

przez Reinharda Uebricka 

został oddany do użytku w 1900 

r. Obecnie obiekt jest siedzibą władz 

miejskich Chełmży. Prace się mają 

zacząć od tzw. Małego Ratusza. Ruszą 

jeszcze w tym roku. Co obejmie 

całe przedsięwzięcie? 

- Planowana inwestycja dotyczyć 

będzie kompleksowej renowacji 

elewacji zewnętrznych Ratusza Dużego 

i Małego - informuje chełmżyński 

magistrat. - Zaplanowano 

m.in. wymianę orynnowania wraz 

z renowacją pokrycia blaszanego 

kopuły, remont kominów, wymianę 

pokrycia papowego, ujednolicenie 

krat w oknach, wymianę oprawy 

oświetleniowej, odnowienie tynków 

ścian zewnętrznych i remont instalacji 

odgromowej. Betonowa opaska 

wokół budynku zastąpiona zostanie 

żwirową. 

W planach jest też: wymiana 

obróbek blacharskich i naprawa 

obudów lukarn, wykonanie nowych 

schodów wejść do budynku i odtworzenie 

bram według wzorców historycznych. 

Prace będą polegać też na: 

usunięciu zniszczonych cegieł, rekonstrukcji 

i uzupełnieniu ubytków 

cegieł i zapraw na fugach, naprawie 

pęknięć i odspojeń, oczyszczeniu 

i odsoleniu wątku ceglanego oraz 

usunięciu wcześniejszych napraw 

i wtórnych zapraw. 

REKLAMA 


20 ZŁAWIEŚ WIELKA 

ZUK będzie jak nowy 

Ruszyły prace modernizacyjne Zakładu Usług Komunalnych w Rzęczkowie 


Problem niskiej efektywności 

energetycznej obiektu już wkrótce 

zostanie zażegnany. W Zakładzie 

Usług Komunalnych w Rzęczkowie 

rozpoczął się kompleksowy 

remont. W jego trakcie punkt obsługi 

interesantów przeniesiony 

zostanie do wynajętych pomieszczeń, 

zlokalizowanych na terenie 

placówki. 

Obecnie w ZUK trwają prace 

przygotowawcze i rozbiórkowe. 

W kolejnych etapach docieplone 

zostaną ściany zewnętrzne, a także 

dach. Zgodnie z projektem podwyższone 

będą również attyki. 

Działania izolacyjne inwestor przeprowadzi 

m.in. w pomieszczeniach 

zlokalizowanych na piętrze. Aby 

uzyskać wysoką efektywność energetyczną 

obiektu, wymieniona zostanie 

stolarka okienna i drzwiowa, 

posadzki, a na zewnątrz zamontowane 

żaluzje elewacyjne. 

W środku powstaną nowe ścianki 

działowe, wentylacja grawitacyjna 

oraz nowe sanitariaty. Finalnie 

cały zakład, od strony wewnętrznej 

oraz elewacyjnej, zostanie odmalowany. 

Modernizacja poprawi nie tylko 

wygląd obiektu, ale także jakość 

obsługi interesantów. Prace zakładają 

m.in. powiększenie strefy obsługi 

klienta. 

– Przy ZUK powstanie również 

zaplecze techniczne z miejscami 

warsztatowymi – dodaje prezes Sławomir 

Jakubowski. – Świadczymy 

m.in. usługi transportowe, dowożąc 

dzieci z terenu gminy do szkół. 

W przypadku jakichkolwiek przeglądów 

pojazdów będziemy mogli 

wykonać je we własnym zakresie. 

Koszt termomodernizacji budynku 

zakładu Usług Komunalnych 

w Rzęczkowie wyniesie prawie 

1,2 mln zł. Sfinansowana zostanie 

ze środków budżetu gminy Zławieś 

Wielka oraz w ramach Regionalnego 

Programu Operacyjnego Województwa 


na lata 2014-2020. Samorząd, na 

prace te, pozyskał dofinansowanie 

rzędu 85 proc. 

- Realizacja zadania nie będzie 

wiązała się z utrudnieniami dla 

mieszkańców – podkreśla Piotr 

Grodzki, inspektor ds. inwestycji 

i zamówień publicznych. - Zakład 

Usług Komunalnych został 

przeniesiony do wynajętych pomieszczeń, 

które zostały ustawione 

w łatwo dostępnym miejscu od 

frontowej części wjazdu na teren 

Budynek modernizację przejdzie po raz pierwszy. 

placówki. 

Prowadzone prace nie przerwą 

dotychczasowych działań zakładu. 

Ten zaopatruje mieszkańców gminy 

m.in. w bieżącą wodę, transportuje 

odpady komunalne oraz odprowadza 

ścieki. 

Od 11 czerwca cena tej ostatniej 

usługi wzrośnie. W gospodarstwach 

domowych i obiektach 

użyteczności publicznej stawka wyniesie 

7,10 zł/brutto za m3. Mieszkańcy 

gospodarstw z przydomową 

oczyszczalnią ścieków za metr 

sześcienny będą musieli zapłacić 

7,47 zł/brutto. Nie zmieni się zaś 

cena wody, pozostając na poziomie 

3,22 zł/brutto. Szczegóły dotyczące 

opłat dostępne są na stronie www. 

zlawies.pl. 

Sołectwa na start 

Mieszkańcy gminy już po raz 8. wezmą udział 

w wielkiej Bitwie Sołectw 


Kto w tym roku zdobędzie Puchar 

Wójta Gminy Zławieś Wielka? 

O tym przekonamy się już 

w piątek 31 maja na boisku orlik 

w Złejwsi Małej. To tam reprezentacje 

sołectw zmierzą się w turnieju 

piłki nożnej, organizowanym 

w ramach 8. edycji Bitwy Sołectw. 

Wydarzenie to część odbywającego 

się już po raz 25. Sportowego 

Turnieju Miast i Gmin. Jego hasłem 

przewodnim jest „Sport to zdrowie, 

niech się każdy o tym dowie!”. Jedna 

z największych imprez sportu 

masowego w kraju rozgrywana jest 

w ramach XI Europejskiego Tygodnia 

Sportu dla Wszystkich. Ten 

trwa od 26 maja do 1 czerwca. 

Dwie poprzednie edycje Bitwy wygrali reprezentanci Górska. 

Czy w tym roku puchar przejdzie w ich ręce? 

- Chcemy integrować, a przede 

wszystkim aktywizować naszych 

mieszkańców – podkreśla Paulina 

Zakierska z Urzędu Gminy 

w Złejwsi Wielkiej. – Z roku na rok 

zainteresowanie sportowymi wydarzeniami 

rośnie. 

Przez cały tydzień na wszystkich 

chętnych czekało mnóstwo spotkań 

i okazji do zdrowej rywalizacji. 

Swoją sprawność fizyczną testowali 

uczniowie szkół z terenu gminy, 

miłośnicy jogi, piłki nożnej, a także 

piłki siatkowej. 

W piątek (31.05) w Szkole Podstawowej 

w Łążynie rozpocznie 

się festiwal integracyjny, a o godz. 

10.00, w Domu Kultury w Górsku, 

spotkają się miłośnicy nordic walking. 

Finałem będzie wielka Bitwa 

Sołectw, rozegrana na boisku orlik 

w Złejwsi Małej. Do rywalizacji stanie 

9 drużyn z całej gminy. 

- Sołectwa do rozgrywek przygotowują 

się od dawna – dodaje 

Paulina Zakierska. – Tradycją jest, 

że część rezerwuje w swoich budżetach 

środki na stroje czy specjalne 

gadżety. Część z uczestników cyklicznie 

też trenuje na lokalnych 

boiskach. 

Rozgrywki, podobnie jak 

w latach ubiegłych, toczyć się będą 

w fazie grupowej oraz pucharowej. 

Za każde zwycięstwo drużyna zdobędzie 

3 punkty, za remis – 1. Oddanie 

meczu walkowerem wiąże się 

z utratą punktu. Do drugiej rundy 

wejdą cztery najlepsze zespoły. 

W dwóch poprzednich edycjach 

triumfatorem zmagań było 

sołectwo Górsk. Do przejęcia przechodniego 

Pucharu Wójta Gminy 

Zławieś Wielka brakuje im tylko 

jednego zwycięstwa. 

- Drużyna jest zwarta i gotowa 

– mówi Jarosław Jabłoński, sołtys 

Górska. – Bardzo nam zależy, by 

wygrać i zdobyć puchar. Mam wielką 

nadzieję, że to się uda. Młodzież 

trenuje od dłuższego czasu, kilka 

razy w miesiącu, więc do turnieju 

jesteśmy przygotowani. Zawodnicy 

tworzą team, który doskonale 

rozumie się bez słów. Ja, jako nowy 

sołtys, będę kibicował im z trybun 

i mocno trzymał kciuki za sukces. 

Imprezie towarzyszyć będzie 

wspólne grillowanie i słodki poczęstunek. 

Organizatorem i fundatorem 

wydarzenia jest Urząd Gminy 

w Złejwsi Wielkiej. 

REKLAMA 


WLK. NIESZAWKA i CZERNIKOWO 

21 

Święto Czernikowa 

Koncerty, turnieje sportowe, 

rajd rowerowy i kino plenerowe 

– m.in. takie atrakcje czekają na 

mieszkańców w czasie Dni Gminy 

Czernikowo (16-29 czerwca). 

„Gmina Czernikowo rozkwita 

z każdym rokiem, zasługując na 

swe święto, które uwydatniać będzie 

jej walory i potencjał. W tym 

roku po raz pierwszy zdecydowaliśmy 

się zorganizować szereg 

działań promujących piękno naszej 

małej ojczyzny” – deklarują 

organizatorzy. 

I Dni Gminy Czernikowo 

potrwają blisko dwa tygodnie. 

W tym czasie będziemy uczestniczyć 

w szeregu imprez kulturalnych 

i sportowych. 

- Święto naszej gminy ma promować 

to, co lokalne - mówi Rafał 

Rutkowski, przewodniczący Rady 

Gminy, współorganizator wydarzenia. 

– I jestem przekonany, że nasza 

oferta przyciągnie nie tylko mieszkańców 

gminy Czernikowo, ale też 

wielu przyjezdnych z całego regionu. 

Każdy znajdzie tu coś dla siebie 

– miłośnicy aktywnego wypoczynku 

mogą zwiedzić gminę na rowerze 

lub wziąć udział w sportowej 

rywalizacji; melomani posłuchają 

koncertów na wysokim poziomie, 

odkryjemy też wspólnie bogactwo 

Cykl imprez sportowych i kulturalnych promuje walory gminy Czernikowo 

Piotr Gajdowski | fot. nadesłane 

Sport, muzyka, historyczne rekonstrukcje… W ramach Dni Gminy 

Czernikowo każdy znajdzie coś dla siebie. 

naszego dziedzictwa historyczno- 

-kulturowego. 

Dni Gminy Czernikowo rozpoczną 

się 16 czerwca. O godz. 9.00 

ze skwerku w Czernikowie ruszy 

rajd rowerowy „Szlakiem natury, 

szlakiem przeszłości”. To ścieżka 

edukacyjno-przyrodnicza eksponująca 

najciekawsze miejsca gminy. 

- Z Czernikowa pojedziemy nad 

jezioro Steklin, odwiedzimy grodzisko 

Niedźwiedź, Makowiska, młyn 

w Mieniu, a wrócimy przez Witowąż 

– zapowiada Rafał Rutkowski. 

– W sumie przejedziemy 30-40 km 

z przystankami, podczas których 

uczestnicy będą brali udział w różnych 

zabawach, np. konkursach 

wiedzy o gminie. Przewidziano 

drobne nagrody oraz poczęstunek. 

Dzień później powróci do gminy 

popularny festyn, który przyciągnie 

zwłaszcza fanów rekonstrukcji 

historycznych: „Wioska średniowieczna” 

w Steklinie – Niedźwiedziu. 

Na przełomie XX w. i XXI 

w. archeolodzy wpadli tam na niezwykłe 

znaleziska. Pozostałości 

wczesnośredniowiecznego 

grodu, 

w tym narzędzia 

rolnicze 

i militaria, 

odkryto na 

dnie jeziora 

Steklin. Dzięki 

inicjatywie 

Stowarzyszenia „Czyż-nie” organizowane 

są w tym miejscu edukacyjne 

warsztaty dla dorosłych 

i dzieci. Średniowieczne rzemiosło, 

tańce przy dawnej muzyce, gry i zabawy 

plebejskie, a także kulinaria 

sprzed wieków – to wszystko czeka 

na przybyłych do „Wioski średniowiecznej”. 

Dzieci i młodzież 

zapraszamy 17 czerwca w godz. 

9.00-14.00, a dorosłych od 16.00 do 

19.00. 

W ramach Dni Gminy Czernikowo 

nie zabraknie wydarzeń sportowych. 

Już 18 czerwca odbędzie się 

turniej piłki nożnej dla uczniów 

z gminnych podstawówek o puchar 

wójta. Później będą m.in. turnieje 

siatkówki dla dorosłych mężczyzn 

‘‘Święto naszej gminy 

ma promować to, co lokalne. 

oraz tenisa w czterech kategoriach 

(panie, panowie, młodzież, dzieci) 

– obydwa 23 czerwca – a także, 

w ostatnim dniu gminnego święta, 

piąta edycja turnieju piłki koszykowej 

w formule 

3x3 (29 czerwca). 

- Gmina 

promuje aktywny 

styl życia 

już od najmłodszych 

lat, 

dlatego mamy 

w programie 

tak dużo samorządowych imprez 

sportowych dla dzieci – mówi przewodniczący 

Rady Gminy. 

23 czerwca znany toruński artysta 

Rafał „Zwierzak” Zieliński wraz 

z zespołem zaśpiewa nowe aranżacje 

przebojów Stinga. Piosenkarz 

nie raz występował w gminie 

Czernikowo i zawsze zbierał aplauz 

publiczności. 28 czerwca wystąpi 

młody lokalny zespół Retro Music 

Band, specjalizujący się w coverach 

standardów muzyki popularnej, 

zwłaszcza z lat 70. i 80. Będzie też 

kino plenerowe dla dzieci i dorosłych 

(wieczór 22 czerwca). Organizatorzy 

serdecznie zapraszają! 

Program Dni Gminy Czernikowo 

na stronie: www.czernikowo.pl. 

Inwestycje mniejsze, 

ale znaczące 

- Wydatki inwestycyjne przede wszystkim mają służyć ludziom. Na wielkie 

projekty przyjdzie czas, teraz pora odpowiedzieć na najpilniejsze potrzeby 

mieszkańców - mówi wójt Krzysztof Czarnecki w rozmowie z Piotrem Gajdowskim 

fot. nadesłane 

Gdy rozmawialiśmy tuż po pana 

zaprzysiężeniu na stanowisko wójta, 

zapowiadał pan: „jako wójt nie 

zamierzam zapominać, że nasze 

życie składa się z drobnych spraw”. 

Trzeba przyznać, że konsekwentnie 

realizuje pan nową politykę inwestycyjną, 

zgodnie z którą liczą się 

nie tylko wielkie, spektakularne 

przedsięwzięcia – jak budowa nowej 

siedziby Urzędu Gminy – ale 

też inwestycje mniejsze, które jednak 

znacznie wpływają na jakość 

życia mieszkańców. 

Zgadza się. Jestem nie tylko wójtem, 

ale przede wszystkim mieszkańcem 

mojej gminy. Wiem, jakie 

są najpilniejsze problemy moich 

sąsiadów, bo po prostu żyję między 

nimi. Jako społecznik i radny dostawałem 

wiele sygnałów, co należy 

zrobić, by wszystkim żyło się lepiej 

– i nie mam prawa tego lekceważyć. 

Jako najpilniejsze sprawy do 

załatwienia diagnozowałem wtedy 

m.in. stan niektórych dróg i brak 

oświetlenia. Drobiazg? Niekoniecznie. 

Uważam, że właśnie takie rzeczy 

określają komfort naszego codziennego 

funkcjonowania. 

Spójrzmy zatem na listę planowanych 

inwestycji w tym roku. Są 

tu zarówno działania w zakresie 

oświetlenia drogowego, sieci wodno-kanalizacyjnej, 

jak i przebudowy 

dróg gminnych. 

Zakończyliśmy już przebudowę 

ul. Leśnej w Małej Nieszawce. Pod 

koniec maja nastąpi przekazanie 

oświetlenia przy ul. Piaskowej oraz 

instalacji wodno-kanalizacyjnej 

przy ul. Czeremchowej w Małej 

Nieszawce. Więcej inwestycji jest 

w fazie projektowania, ruszymy 

z ich realizacją niebawem, tak 

żeby wszystko było gotowe jeszcze 

w 2019 r. Nasze priorytety wynikają 

z najpilniejszych potrzeb. I tak 

planujemy budowę oświetlenia na 

ulicach: Piaskowej, Toruńskiej 

199/11 oraz działkach nr 197/4, 

357/2 i 389/20 w Małej Nieszawce, 

a także na ulicach Białej i Brzozowej 

w Wielkiej Nieszawce oraz Ciechocińskiej 

i Żeglarzy w Brzozie. 

Wodociągi i kanalizacja sanitarna 

powstaną niebawem w ul. Bukowej 

i ul. Szczęśliwej w Małej Nieszawce, 

poza tym planujemy wodociągi 

w ul. Żwirowej w Cierpicach 

oraz Wałowej w Małej Nieszawce 

i Mennonitów w Wielkiej Nieszawce. 

To dopiero początek. Zdajemy 

sobie sprawę z ogromu bieżących 

potrzeb, ale nie zapominamy też 

o przyszłości – instalacje wodno- 

-kanalizacyjne oraz oświetlenie 

powstają również tam, gdzie w najbliższym 

czasie zostanie zrealizowana 

zabudowa mieszkaniowa. 

Wspomniał pan także o inwestycjach 

drogowych. 

Stan naszych dróg to w wielu miejscach 

spory problem. Wśród najpilniejszych 

inwestycji jest, poza 

wspomnianą ul. Leśną, także ul. 

Wiele umów z wykonawcami już podpisanych, czas na kolejne 

przetargi. Inwestycyjny boom w gminie Wielka Nieszawka trwa. 

Zakole w Cierpicach. To na pewno 

w tym roku. W dalszej perspektywie 

czeka nas modernizacja chodnika 

wzdłuż ul. Toruńskiej, w tej 

chwili znajduje się on w opłakanym 

stanie technicznym. Poza tym 

będziemy partycypować finansowo 

w budowie ścieżki rowerowej 

w ciągu drogi wojewódzkiej nr 273 

na odcinku Toruń - Cierpice (aż do 

istniejącej już drogi rowerowej przy 

ul. Nieszawskiej w Toruniu). To 

inwestycja, która powstanie w ramach 

ZIT. Chcemy poprawić też 

bezpieczeństwo ruchu drogowego. 

Powstaną progi zwalniające na ul. 

Krętej w Małej Nieszawce i ul. Mennonitów 

w Wielkiej Nieszawce. 

Co poza tym? 

Powstanie wreszcie Centrum Aktywności 

Fizycznej i Integracji przy 

ul. Leśnej, zmodernizujemy place 

zabaw przy ul. Szkolnej i Długiej 

w Cierpicach, a także przy ul. Topolowej 

w Małej Nieszawce i CSiR 

Olender w Wielkiej Nieszawce. 

Wychodzimy też naprzeciw rodzicom 

przedszkolaków z Cierpic, 

którzy do tej pory musieli dowozić 

swoje pociechy aż do Małej Nieszawki. 

Od 1 września na potrzeby 

dwóch oddziałów przedszkolnych 

zostanie zaadaptowana część Szkoły 

Podstawowej w Cierpicach. 


22 

LUBICZ i ŁUBIANKA 

Gmina w rękach dzieci 

Najmłodsi mieszkańcy z bliska przyjrzeli się pracy 

Urzędu Gminy Lubicz 


Przyłącz się 

W Krobi trwa budowa kanalizacji sanitarnej 

Zawalcz 

o puchar 

W sobotę 8 czerwca w Złotorii 

odbędą się „Mistrzostwa gminy 

Lubicz w tenisie stołowym o puchar 

wójta”. Wydarzenie, organizowane 

przez KS Flisak Złotoria, 

dedykowane jest mieszkańcom, 

którzy nie grają w lidze. 

Kto podejmuje kluczowe dla gminy 

decyzje? Jak na co dzień wygląda 

praca wójta i jak funkcjonuje 

region? Te i wiele innych zagadnień 

poznały dzieci z Przedszkola 

„Chatka Puchatka” w Lubiczu 

Górnym. 

Maluchy w ostatnim tygodniu 

maja zwiedziły Urząd Gminy 

i spotkały się z jego gospodarzem. 

W gabinecie mogły zasiąść w fotelu 

wójta i „podpisać” ważne dla siebie 

decyzje, m.in. o zakupie zabawek 

dla przedszkola. Przede wszystkim 

jednak wzięły udział w sesji Rady 

Gminy. W sali sesyjnej urzędu 

wcieliły się w role radnych, głosując 

nad tym, co będzie w przedszkolu 

na obiad. 

- Dzieci uczyły się, że każde 

z nich ma prawo głosu, jednak 

ostatecznie liczy się wybór większości 

– mówi wicewójt Wojciech 

Rakowiecki. – Przedszkolaki były 

bardzo ciekawe i miały mnóstwo 

pytań oraz wniosków, w tym m.in. 

o wymianę podłogi w przedszkolu. 

- Zapraszamy także inne punkty, 

przedszkola i najmłodsze klasy ze 

szkół – mówi wicewójt. – Chętnych 

prosimy o kontakt z sekretariatem 

urzędu. W czerwcu z podobną wizytą 

urząd odwiedzą przedszkolaki 

ze „Słoneczka” i „Małego Misia” 

w Grębocinie. 

Pierwsze prace rozpoczęły się pod 

koniec kwietnia na ul. Żytniej 

i Olimpijskiej. Roboty, obejmujące 

łącznie dziesięć ulic, zakończyć 

się mają do 31 października. 

Obecny etap inwestycji obejmuje 

ulice: Osiedlową, Osikową, 

Cisową, Żytnią, Makową, Oliwkową, 

Olimpijską, Pod Dębami, 

Poprzeczną i Okrągłą. W związku 

z pracami na terenie sołectwa występują 

utrudnienia w ruchu. 

– Wspólnie z wykonawcą ustaliliśmy 

zmiany w taki sposób, aby 

uciążliwości były jak najmniej dotkliwe 

dla mieszkańców – mówi 

Grażyna Buczeń, kierownik Zakładu 

Gospodarki Mieszkaniowej 

i Komunalnej w Lubiczu. 

W Lubickich Wodociągach już 

można składać wnioski o przyłącze 

kanalizacji sanitarnej. Wśród 

dokumentów należy przedstawić 

oświadczenie o prawie do dysponowania 

nieruchomością na cele 

budowlane oraz mapką geodezyjną 

(sytuacyjno-wysokościową skala 

1:500 lub 1:1000) swojej działki. Tę 

uzyskać można w Starostwie Powiatowym 

w Toruniu. 

Zgodnie z kontraktem wykonawca 

robót podprowadzi rurę 

przyłączeniową kanalizacyjną fi 150 

do granicy działki. Przyłączenia gospodarstwa 

dokonać będzie musiał 

właściciel już we własnym zakresie 

lub zlecając prace Lubickim Wodociągom. 

Podobne działania podjąć 

musi w przypadku likwidacji szamba. 

Należy pamiętać, że konieczne 

jest jego całkowite opróżnienie i zasypanie. 

Po wykonanych pracach pozostaje 

tylko podpisanie umowy na 

odbiór ścieków, a po oddaniu do 

użytkowania sieci kanalizacyjnej - 

jej codzienna eksploatacja. 

Więcej informacji dot. inwestycji 

znaleźć można na stronie www. 

lubicz.pl. 

(MC) 

Zmagania zainaugurowane 

zostaną o godz. 9.00 w hali sportowej 

Szkoły Podstawowej w Złotorii. 

Zapisy przyjmowane będą 

w dniu zawodów, od godz. 8.00 do 

9.00. 

- Naszym celem jest umożliwienie 

pasjonatom tenisa stołowego 

porównania swoich umiejętności, 

a także promowanie 

aktywnego spędzania czasu wolnego 

– mówi Marcin Cieślewicz 

z KS Flisak Złotoria. 

Turniej skierowany jest do 

amatorów tenisa stołowego – pełnoletnich 

mieszkańców gminy 

Lubicz. Zawody przeprowadzone 

zostaną w trzech kategoriach wiekowych: 

18-40 lat, 41-65 lat oraz 

66+. 

Jak rozgrywane będą spotkania? 

W zależności od liczby 

uczestników gra przeprowadzona 

zostanie systemem do dwóch 

przegranych spotkań, a mecze do 

trzech zwycięskich setów. Odprawa 

zawodników odbędzie się pół 

godziny przed rozpoczęciem rozgrywek. 

Szczegółowe informacje: Marcin 

Cieślewicz – kom. 602 120 771 

lub e-mail: marcinfabryka@gmail. 

com.(MC) 

Dla kogo dieta? 

W gminie Łubianka ograniczono uposażenie 

radnych, będących sołtysami. – Narusza to przepisy 

ustawy o samorządzie gminnym – zaznacza opozycja 


Sesje Rady Gminy Łubianka są 

dalekie od tych, które odbywają 

się w pozostałych gminach powiatu. 

Polityczne spory wpływają nie 

tylko na podejmowane decyzje, 

ale także wizerunek samorządu. 

Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego 

w Bydgoszczy wpłynęła 

kolejna skarga dot. niezgodności 

podjętej uchwały z ustawą 

o samorządzie gminnym. Tym 

razem chodzi o uposażenie radnych. 

Na początku maja do WSA skierowana 

została 

skarga dotycząca 

uchwały Rady 

Gminy Łubianka, 

na mocy której 

radny, który jednocześnie 

pełni 

funkcję sołtysa, 

nie może pobierać 

dwóch diet 

i musi dobrowolnie 

jednej się 

zrzec. Z ograniczeniem 

uposażenia 

osób działających jednocześnie 

na dwóch wymagających dużej 

odpowiedzialności stanowiskach 

‘‘Absurdem dla mnie jest fakt, że sołtys 

otrzymuje określoną sumę za swoją pracę, 

radny również, ale już sołtys będący radnym 

musi z jednej zrezygnować. 

nie zgodziła się opozycja. Najdotkliwiej 

decyzję rady odczuł radny 

i sołtys Warszewic Bolesław Szczechowski. 

- Nie zadeklarowałem, którą 

dietę chciałbym otrzymywać, od 

dwóch miesięcy nie otrzymałem 

więc żadnej – podkreśla. – Absurdem 

dla mnie jest fakt, że sołtys 

otrzymuje określoną sumę za swoją 

pracę, radny również, ale już sołtys 

będący radnym musi z jednej 

zrezygnować. Nie zrzeknę się diety 

dobrowolnie. Ciąży na nas duża 

odpowiedzialność społeczna, niewspółmierna 

nawet do wypłacanych 

uposażeń. 

Do sytuacji odniósł się Zbigniew 

Jaką decyzję podejmie WSA ws. diet radnych? Rozprawa 

zaplanowana została na pierwszą połowę czerwca. 

Cywiński, przewodniczący Rady 

Gminy Łubianka, który podkreślił, 

że decyzja o wstrzymaniu radnemu 

diety wynika z braku jasnej deklaracji 

z jego strony. 

- Stworzona została notatka 

z wypowiedzi pana radnego 

Szczechowskiego, który na sesji 

zaznaczył, że nie zadeklaruje, 

którą dietę będzie pobierał 

– mówi Zbigniew Cywiński. 

– Wystosowaliśmy do radnego 

pismo z prośbą o podjęcie decyzji. 

Jeżeli tego nie zrobi, decyzją 

wójta z dwóch diet wypłacana 

będzie ta większa. 

Dlaczego w gminie Łubianka 

stworzono zapis o ograniczeniu 

uposażenia dla osób pełniących 

jednocześnie dwie funkcje społeczne? 


- Chodziło głównie o to, by 

rozgraniczyć aktywność w radzie 

i działanie na rzecz sołectwa – dodaje 

przewodniczący. – Założyliśmy, 

że funkcje te sprawować powinny 

dwie różne osoby. 

Jak widać, w gminie Łubianka 

zbyt duża aktywność na polu społecznym 

jest niemile widziana. Czy 

to dostrzeże także Wojewódzki Sąd 

Administracyjny w Bydgoszczy? 

Z wyroku wydanego przez WSA 

w Krakowie przy okazji podobnej 

skargi jasno wynika, że „Osobie 

pełniącej jednocześnie funkcję radnego 

i sołtysa przysługują dwa tytuły 

prawne uprawniające do wypłaty 

dwóch diet”. Rozprawa dot. skargi 

radnych opozycji odbędzie się 

w pierwszej połowie czerwca. 

Wypadek 

w Dębinach 

Jedna osoba została ranna po 

wypadku, do którego doszło 

21 maja na drodze między Łubianką 

a Unisławiem. Droga 

przez dwie godziny była całkowicie 

zablokowana. 

Groźne zderzenie miało miejsce 

na drodze wojewódzkiej nr 553 

w Dębinach. 

– 37-letnia kierująca fordem 

focusem jadąc w kierunku Torunia, 

podjęła manewr skrętu 

w lewo – relacjonuje Wioletta 

Dąbrowska, oficer prasowy toruńskiej 

policji. – W tym czasie 

z przeciwka nadjechał 24-latek 

pojazdem marki audi. Kobieta 

nie ustąpiła pierwszeństwa 

przejazdu i doszło do zderzenia. 

W wyniku tego mężczyzna kierujący 

audi uderzył w słup i bariery 

ochronne. Jego obrażenia 

były na tyle poważne, że trafił 

do szpitala. 

Droga w miejscu zdarzenia była 

zablokowana przez dwie godziny. 

Policjanci na miejscu zabezpieczyli 

ślady i dowody zajścia, 

a także kierowali innych zmotoryzowanych 

na objazdy. Przyczyny 

i okoliczności wypadku 

wyjaśniać będą funkcjonariusze 

z Komendy Policji w Chełmży. 

(MC)

REKLAMA 

23 

Twoja przyszłość w branży informatycznej! 

Tegoroczni absolwenci gimnazjów 

i szkół podstawowych powinni 

szukać dla siebie zawodów 

z branż, które w przyszłości będą 

odporne na redukcję zatrudnienia. 

Jednym z nich jest technik 

informatyk. Według serwisu 

Money US News inżynieria komputerowa 

to branża przyszłości, 

czyli taka, której nie grozi cięcie 

kosztów czy zastąpienie człowieka 

maszyną. 

Przyszłych techników informatyków 

kształci Toruńskie Technikum 

Informatyczne przy Szosie 

Chełmińskiej 70. Na korzyść 

szkoły przemawia, że jako technikum 

gwarantuje zdobycie zawodu, 

nie zamykając drogi dalszego 

kształcenia na studiach. Uczniowie 

przystępują bowiem do egzaminów 

zawodowych i matury. 

Rozporządzenie MEN w sprawie 

ogólnych celów i zadań kształcenia 

w zawodach szkolnictwa branżowego 

oraz klasyfikacji zawodów 

szkolnictwa branżowego stwarza 

również możliwość, po uzyskaniu 

dyplomu technika informatyka, 

błyskawicznego zdobycia innego 

zawodu - technika programisty. 

Wystarczy uzupełnić wiedzę 

z zakresu kwalifikacji dotyczącej 

projektowania, programowania 

i testowania aplikacji i gotowe. 

Toruńskie Technikum Informatyczne 

chce umożliwić to swoim 

pełnoletnim uczniom już w trakcie 

cyklu kształcenia, organizując 

dla nich kwalifikacyjny kurs zawodowy 

w systemie zaocznym. 

Misją szkoły jest wyposażenie 

absolwenta w umiejętności praktyczne 

i wiedzę, które zapewnią 

mu w przyszłości intratny zawód. 

Priorytety placówki to nowocześnie 

wyposażone pracownie, 

najnowsze oprogramowanie, 

kadra profesjonalistów i pasjonatów 

zawodu oraz współpraca 

z wiodącymi firmami IT, w których 

uczniowie odbywają praktyki. 

Usługi z zakresu nowych 

technologii informatycznych to 

realna przyszłość rynku pracy. 

Specjalistów w tym sektorze ciągle 

brakuje. Jednym z podstawowych 

warunków wykształcenia 

młodego człowieka na efektywnego 

pracownika jest podążanie 

w procesie kształcenia za postępem, 

dlatego staramy się być na 

bieżąco. Uczniowie rozpoczynający 

naukę od 1 września 2019 roku 

opuszczą szkołę z dodatkowym 

certyfikatem przydatnych kompetencji 

rynkowych - uprawnieniami 

energetycznymi do 1 kV w zakresie 

eksploatacji czy RED HAT 

z zakresu administracji usługami 

sieciowymi i bezpieczeństwem 

- mówi dyrektor Aleksandra Tuchorska. 

Liczne rekomendacje, polecenia 

i wynik ewaluacji zewnętrznej 

przeprowadzonej przez zespół wizytatorów 

z Kuratorium Oświaty 

w ubiegłych latach oraz udział 

w wielu projektach i konkursach, 

najlepiej świadczą o jakości 

kształcenia w Toruńskim Technikum 

Informatycznym. Na terenie 

szkoły działa Akademia Cisco, 

świadcząca usługi edukacyjne 

w oparciu o autoryzowane standardy 

Cisco Systems. Uczniowie 

mają możliwość bezpłatnego uzyskania 

certyfikatów Cisco Networking 

Academy w trakcie nauki. 

Ponadto każdy uczeń otrzymuje 

bezpłatny dostęp do aktualnego 

oprogramowania Microsoft w ramach 

projektu DreamSpark. 

Dzięki szybkiej sieci Internet 

w technologii światłowodowej, 

w całej szkole można korzystać 

z szybkiego WiFi. 

Wszystkich absolwentów gimnazjów 

i szkół podstawowych zainteresowanych 

nauką w Toruńskim 

Technikum Informatycznym 

zapraszamy na stronę www.tti. 

ced.edu.pl oraz do osobistej wizyty 

w placówce (szkoła 

nie uczestniczy w naborze 

elektronicznym). Drzwi otwarte 

są w godzinach pracy sekretariatu 

od poniedziałku do piątku od 8.00 

do 17.00 oraz w soboty od 8.00 do 

13.00. Każdy uczeń - sam, z rodzicami, 

opiekunami czy przyjaciółmi 

zostanie miło przyjęty i oprowadzony 

po szkole w dogodnym 

dla niego terminie. Zapraszamy! 

ul. Szosa Chełmińska 70, 

tel. 56 659 66 86, 

www.tti.ced.edu.pl 

REKLAMA

Poza Toruń nr 167

Create successful ePaper yourself

Delete template?

Save as template?