Świat Radio 1/2012 - Ulubiony Kiosk

Świat Radio 1/2012 - Ulubiony Kiosk Świat Radio 1/2012 - Ulubiony Kiosk

ulubionykiosk.pl
from ulubionykiosk.pl More from this publisher
16.12.2012 Views

44 Rozmowa z Piotrem SP9LVZ Świat Radio Styczeń 2012 WYWIAD Znani krótkofalowcy Co dalej z SP9KMQ? Z początkiem listopada 2011 roku klub krótkofalowców SP9KMQ przy Domu Kultury w Woli zawiesił swoją działalność, a od 2012 roku zawiesił organizację Zawodów Oświęcimskich, które odbywały się w styczniu. Na temat działalności krótkofalarskiej oraz przyczyn powyższego stanu, rozmawiamy z kierownikiem klubu SP9KMQ Piotrem Faltusem SP9LVZ. SP9LVZ podczas aktywności radiowej z Anglii G/SP9LVZ (Dartfort k. Londynu, 2010 r.) Redakcja: Zanim przejdziemy do spraw klubowych, opowiedz, jak trafiłeś do krótkofalarstwa? SP9LVZ: Moją przygodę z krótkofalarstwem rozpocząłem w roku 1975, gdy zapisałem się na zajęcia radiotechniczne oferowane przez Młodzieżowy Dom Kultury w Oświęcimiu. Zajęcia prowadził krótkofalowiec Adam SP9FWX, więc to, co poznawaliśmy, związane było oczywiście z krótkofalarstwem. Tym sposobem nabyłem solidne podstawy konstrukcji odbiorników i nadajników radiowych. Konsekwencją był wybór szkoły średniej i kierunek nauki elektronika, co dało mi poszerzenie i ugruntowanie wiedzy z budowy i uruchamiania urządzeń elektronicznych. W okresie szkoły średniej wyczerpały się moje potrzeby uczęszczania na zajęcia radiotechniki i naturalną konsekwencją było wejście w prawdziwe krótkofalarstwo, czy zdobycie licencji nasłuchowca i pierwsze łączności na stacji klubowej SP9KMQ pod nadzorem kierownika klubu Władka SP9AAJ (SK). W klubie w tym okresie, czyli w drugiej połowie lat siedemdziesiątych, mieliśmy do dyspozycji tylko nadajnik telegraficzny, wiec obowiązkowo każdy uczył się telegrafii, co było wtedy wymogiem egzaminacyjnym na uprawnienia amatorskie. Praca na fonii była tylko od święta, jeśli któryś ze starszych kolegów przyniósł do klubu wzbudnicę SSB, najczęściej na czas zawodów. Nabyte umiejętności konstruktorskie i telegraficzne przyczyniły się do szybkiego uruchomienia się pod własnym znakiem SP9LVZ w roku 1980, na swoim pierwszym transceiverku CW QRP wykonanym na podstawie publikacji w „Radioelektroniku”, a rok później na SSB. Red.: W środowisku krótkofalarskim jesteś znany z działalności konstruktorskiej. Jakie konstrukcje radiowe masz za sobą i które są najbardziej udane? SP9LVZ: Sięgając pamięcią wstecz muszę przyznać, że było tego bardzo dużo. Na początku transceivery homodynowo-fazowe, później bardziej zaawansowane z filtrem kwarcowym. Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku podstawą pracy na pasmach były urządzenia konstruowane samodzielne, a większość osób powielała kultowe konstrukcje SP5WW. Ja też bazowałem na tych konstrukcjach, zwłaszcza płytce bazowej z roku 1986 i przyznam się, że nawet teraz mam jej kolejną wersję na stole i testuję z syntezą DDS. W tamtym okresie wykonałem kilka kompletnych transceiverów, które być może jeszcze pracują gdzieś u kolegów. Były też i inne najpopularniejsze konstrukcje krajowe, których wykonałem po kilka egzemplarzy: „Bartek”, „Antek” i bardziej współczesne „Aquarius”, „Taurus”, „Libra”. Montowałem też wzmacniacze KF tranzystorowe i lampowe, przyrządy pomiarowe, syntezy DDS, odczyty cyfrowe, część układów wykorzystuję do tej pory. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że wszystkie konstrukcje były udane, bo po większych czy mniejszych trudach w końcu pracowały na swoim poziomie. Jednym z ciekawszych układów był transceiver telegraficzny CW DOB-80 oparty o układ homodynowo-fazowy, którego jakość odsłuchu przewyższa jakością trx-y filtrowe. Red.: Czy zatem krótkofalarstwo to dla Ciebie tylko działalność konstruktorska? SP9LVZ: Miałem też okres znużenia konstrukcjami, gdy można było nabyć bez problemu i po przystępnej cenie urządzenia fabryczne, zwłaszcza że z biegiem czasu przybywało obowiązków domowych i pracy zawodowej. Konstrukcje poszły w kierunku anten i oprzyrządowania. Można by dojść do wniosku, że szkoda czasu na montowanie kolejnych urządzeń. Jednak najbardziej fascynująca w naszym hobby jest różnorodność zainteresowań i to że krótkofalarstwo nie sprowadza się tylko i wyłącznie do robienia łączności na pasmach. Są zatem konstruktorzy, początkujący i zaawansowani, są ci, którzy lubią „żuć szmaty”, są DX-owcy, contestowcy, są ci, którzy uprawiają krótkofalarstwo w zaciszu domowym i ci, którzy lubią się spotkać na warsztatach czy piknikach. Jedni lubią rywalizację, inni niechętnie startują w zawodach. Ja jestem chyba gdzieś pośrodku i żadna z tych dziedzin krótkofalarstwa nie jest dla mnie najważniejsza. Zabawę z radiem traktuję jako hobby i jest ono dla

Najnowsza książka dla Czytelników Świata Radio Recenzje ŁĄCZNOŚĆ Procesory DSP dla praktyków Wydawnictwo BTC wydało jesienią 2011 r. nową książkę „Procesory DSP dla praktyków”, autorstwa Henryka A. Kowalskiego. Tytuł książki obiecuje wiele, jednak notka wydawcy precyzyjnie wyjaśnia, że jest to „przewodnik po tajnikach budowy, możliwościach aplikacyjnych i wyposażeniu mikrokontrolerów z rodziny TMS320C2xxxx firmy Texas Instruments”. Nie należy więc oczekiwać jakiegoś przeglądu zastosowań współczesnych procesorów DSP, praktycznych układów, aplikacji, itp. Autor przedstawia jedną z wielu rodzin układów i to jednego producenta. Jeśli zatem ktoś planuje zastosowanie akurat tej rodziny mikrokontrolerów sygnałowych w swoim najnowszym projekcie – to trafił do źródła bezcennych informacji. Jeśli jednak konstruktor chce wejść w świat przetwarzania sygnałów za pomocą DSP, zrozumieć, jak to działa, jak się programuje to wtedy raczej trzeba sięgnąć po inne podręczniki. W książce „Procesory DSP dla praktyków” szczególnie dużą uwagę autor poświęcił układom z niezwykle popularnej na świecie podrodziny Piccolo, która pozwoliła wejść w świat cyfrowej obróbki sygnałów (DSP) elektronikom obawiającym się trudnych do uniknięcia wysokich kosztów początkowych. Przed rozpoczęciem programowania układów procesorowych rodziny TMS320C2000 należy dokładnie rozumieć to, co się dzieje podczas różnych operacji i jak przebiega inicjalizacja wielu układów procesora, a także działania modułów peryferyjnych procesora i dołączanie układów zewnętrznych. Z kolei całe uruchamianie procesora musi wykonać sam użytkownik, bowiem przykładowe aplikacje są dostarczane przez producenta procesorów. Autor zwraca uwagę, że pozostaje jeszcze wiele zagadnień szczegółowych (zabezpieczanie kodu programu wpisanego do procesora przed nieuprawnionym odczytem, odpowiednie rozmieszczanie kodu tak, aby uzyskać największą szybkość pracy...), które nie są w książce pokazane i omówione. Na początku książki jest do- kładnie omówiony rdzeń C28x, który jest stosowany w układach procesorowych wszystkich serii rodziny TMS320C2000, a potem została dokładnie opisana budowa tych układów procesorowych oraz TMS320F2803x Piccolo. Ostatnia część książki zawiera dokładny opis modułów peryferyjnych używanych w układach procesorowych rodziny TMS320C2000 i dołączonych do rdzenia C28x. Szczegółowe omówienie organizacji i budowy rdzenia procesora zapoznaje czytelnika z wszystkimi bitami z wszystkich rejestrów rdzenia przed opisaniem przestrzeni adresowych procesora i opisem różnych typów pamięci wewnętrznej oraz mechanizmów ochrony. Dalej zaprezentowano organizację przerwań procesora, działanie liczników CPU, układu CPU Watchdog oraz modułu zarządzania poborem mocy. Opisany moduł emulacji sprzętowej procesora oraz działania procesora na poziomie asemblerowym są bardzo przydatne dla programistów. W rozdziale trzecim są dokładne opisy układów procesorowych serii F2802x Piccolo, w tym przestrzenie adresowe procesora oraz układ generacji sygnałów zegarowych. Dalej opisano moduł wejścia-wyjścia (GPIO), działanie układu przerwań oraz operację RESET procesora, a także samo zasilanie procesora. Kolejny rozdział czwarty to dokładny opis układów procesorowych serii F2803x Piccolo. Ich budowa jest bardzo zbliżona do budowy układów procesorowych serii F2802x Piccolo pokazanych w poprzednim rozdziale, stąd przedstawiono różnice organizacji przestrzeni adresowych, układu generacji sygnałów zegarowych, organizacji modułu wejścia-wyjścia (GPIO) oraz układu przerwań. W rozdziale piątym jest dokładny opis dwunastu modułów peryferyjnych układów procesorowych zastosowanych w układach serii TMS320F2802x/3x Piccolo. Każdy opis zaczyna się od omówienia budowy i działania modułu. Są też przykłady konfigurowania lub użytkowania wielu modułów (ePWM oraz HRPWM, detekcji zależności czasowych eCAP, przetwornika A/C, komparatora COMP, asynchronicznego łącza szeregowego SCI, synchronicznego łącza szeregowego SPI, łącza I 2 C, detekcji dla czujników kwadraturowych eQEP, łącza LIN oraz CAN). Bardzo obszerny rozdział piąty jest konieczny, aby można było rozsądnie zastosować dany moduł w docelowej aplikacji. Pomimo szerokich prezentacji zagadnień książka nie jest poradnikiem na temat projektowania systemów mikroprocesorowych, a czytający powinien posiadać podstawową wiedzę o nowoczesnych układach cyfrowych, w tym cyfrowym przetwarzaniu sygnałów. Książka jest przeznaczona zarówno dla konstruktorów i studentów uczelni technicznych, jak i dla hobbystów zainteresowanych DSP oraz nowoczesnymi rodzinami 32-bitowych mikrokontrolerów. Zaprezentowane opisy stały się już w trakcie ich tworzenia przydatne w prowadzeniu zajęć dydaktycznych ze studentami elektroniki na Politechnice Warszawskiej. Książka jest dostępna w Księgarni Wysyłkowej AVT. Świat Radio Styczeń 2012 47

44<br />

Rozmowa z Piotrem SP9LVZ<br />

<strong>Świat</strong> <strong>Radio</strong> Styczeń <strong>2012</strong><br />

WYWIAD Znani krótkofalowcy<br />

Co dalej z SP9KMQ?<br />

Z początkiem listopada 2011 roku klub krótkofalowców SP9KMQ przy<br />

Domu Kultury w Woli zawiesił swoją działalność, a od <strong>2012</strong> roku zawiesił<br />

organizację Zawodów Oświęcimskich, które odbywały się w styczniu.<br />

Na temat działalności krótkofalarskiej oraz przyczyn powyższego stanu,<br />

rozmawiamy z kierownikiem klubu SP9KMQ Piotrem Faltusem SP9LVZ.<br />

SP9LVZ podczas aktywności radiowej z Anglii G/SP9LVZ (Dartfort k. Londynu, 2010 r.)<br />

Redakcja: Zanim przejdziemy do<br />

spraw klubowych, opowiedz, jak<br />

trafiłeś do krótkofalarstwa?<br />

SP9LVZ: Moją przygodę z krótkofalarstwem<br />

rozpocząłem w roku<br />

1975, gdy zapisałem się na zajęcia<br />

radiotechniczne oferowane<br />

przez Młodzieżowy Dom Kultury<br />

w Oświęcimiu. Zajęcia prowadził<br />

krótkofalowiec Adam SP9FWX,<br />

więc to, co poznawaliśmy, związane<br />

było oczywiście z krótkofalarstwem.<br />

Tym sposobem nabyłem<br />

solidne podstawy konstrukcji<br />

odbiorników i nadajników radiowych.<br />

Konsekwencją był wybór<br />

szkoły średniej i kierunek nauki<br />

elektronika, co dało mi poszerzenie<br />

i ugruntowanie wiedzy z budowy<br />

i uruchamiania urządzeń elektronicznych.<br />

W okresie szkoły średniej<br />

wyczerpały się moje potrzeby<br />

uczęszczania na zajęcia radiotechniki<br />

i naturalną konsekwencją było<br />

wejście w prawdziwe krótkofalarstwo,<br />

czy zdobycie licencji nasłuchowca<br />

i pierwsze łączności<br />

na stacji klubowej SP9KMQ pod<br />

nadzorem kierownika klubu Władka<br />

SP9AAJ (SK). W klubie w tym<br />

okresie, czyli w drugiej połowie<br />

lat siedemdziesiątych, mieliśmy do<br />

dyspozycji tylko nadajnik telegraficzny,<br />

wiec obowiązkowo każdy<br />

uczył się telegrafii, co było wtedy<br />

wymogiem egzaminacyjnym na<br />

uprawnienia amatorskie. Praca<br />

na fonii była tylko od święta, jeśli<br />

któryś ze starszych kolegów przyniósł<br />

do klubu wzbudnicę SSB,<br />

najczęściej na czas zawodów. Nabyte<br />

umiejętności konstruktorskie<br />

i telegraficzne przyczyniły się do<br />

szybkiego uruchomienia się pod<br />

własnym znakiem SP9LVZ w roku<br />

1980, na swoim pierwszym transceiverku<br />

CW QRP wykonanym<br />

na podstawie publikacji w „<strong>Radio</strong>elektroniku”,<br />

a rok później na SSB.<br />

Red.: W środowisku krótkofalarskim<br />

jesteś znany z działalności<br />

konstruktorskiej. Jakie konstrukcje<br />

radiowe masz za sobą i które<br />

są najbardziej udane?<br />

SP9LVZ: Sięgając pamięcią wstecz<br />

muszę przyznać, że było tego bardzo<br />

dużo. Na początku transceivery<br />

homodynowo-fazowe, później<br />

bardziej zaawansowane z filtrem<br />

kwarcowym. Na przełomie lat<br />

osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych<br />

ubiegłego wieku podstawą<br />

pracy na pasmach były urządzenia<br />

konstruowane samodzielne,<br />

a większość osób powielała kultowe<br />

konstrukcje SP5WW. Ja też<br />

bazowałem na tych konstrukcjach,<br />

zwłaszcza płytce bazowej z roku<br />

1986 i przyznam się, że nawet teraz<br />

mam jej kolejną wersję na stole<br />

i testuję z syntezą DDS. W tamtym<br />

okresie wykonałem kilka kompletnych<br />

transceiverów, które być może<br />

jeszcze pracują gdzieś u kolegów.<br />

Były też i inne najpopularniejsze<br />

konstrukcje krajowe, których<br />

wykonałem po kilka egzemplarzy:<br />

„Bartek”, „Antek” i bardziej<br />

współczesne „Aquarius”, „Taurus”,<br />

„Libra”. Montowałem też wzmacniacze<br />

KF tranzystorowe i lampowe,<br />

przyrządy pomiarowe, syntezy<br />

DDS, odczyty cyfrowe, część<br />

układów wykorzystuję do tej pory.<br />

Mogę zaryzykować stwierdzenie,<br />

że wszystkie konstrukcje były udane,<br />

bo po większych czy mniejszych<br />

trudach w końcu pracowały<br />

na swoim poziomie. Jednym z ciekawszych<br />

układów był transceiver<br />

telegraficzny CW DOB-80 oparty<br />

o układ homodynowo-fazowy, którego<br />

jakość odsłuchu przewyższa<br />

jakością trx-y filtrowe.<br />

Red.: Czy zatem krótkofalarstwo<br />

to dla Ciebie tylko działalność<br />

konstruktorska?<br />

SP9LVZ: Miałem też okres znużenia<br />

konstrukcjami, gdy można było<br />

nabyć bez problemu i po przystępnej<br />

cenie urządzenia fabryczne,<br />

zwłaszcza że z biegiem czasu przybywało<br />

obowiązków domowych<br />

i pracy zawodowej. Konstrukcje<br />

poszły w kierunku anten i oprzyrządowania.<br />

Można by dojść<br />

do wniosku, że szkoda czasu na<br />

montowanie kolejnych urządzeń.<br />

Jednak najbardziej fascynująca<br />

w naszym hobby jest różnorodność<br />

zainteresowań i to że krótkofalarstwo<br />

nie sprowadza się tylko<br />

i wyłącznie do robienia łączności<br />

na pasmach. Są zatem konstruktorzy,<br />

początkujący i zaawansowani,<br />

są ci, którzy lubią „żuć szmaty”,<br />

są DX-owcy, contestowcy, są ci,<br />

którzy uprawiają krótkofalarstwo<br />

w zaciszu domowym i ci, którzy<br />

lubią się spotkać na warsztatach<br />

czy piknikach. Jedni lubią rywalizację,<br />

inni niechętnie startują w zawodach.<br />

Ja jestem chyba gdzieś<br />

pośrodku i żadna z tych dziedzin<br />

krótkofalarstwa nie jest dla mnie<br />

najważniejsza. Zabawę z radiem<br />

traktuję jako hobby i jest ono dla

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!