Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
www.zbiam.pl<br />
Rajd na Dieppe<br />
3/<strong>2018</strong><br />
Maj-Czerwiec<br />
cena 18,50 zł (VAT 5%)<br />
INDEX 407739<br />
ISSN 2450-2480<br />
W NUMERZE:<br />
Kampania krymska<br />
1941-1942<br />
Ośmiomiesięczna kampania krymska,<br />
przeprowadzona przez wojska<br />
państw Osi w celu zajęcia Półwyspu<br />
Krymskiego, była jedną z największych<br />
bitew frontu wschodniego<br />
podczas drugiej wojny światowej…<br />
Wielkopolska BK<br />
na Zaolziu<br />
21 października 1938 r. Praga otrzymała<br />
polskie ultimatum, w którym<br />
żądano zwrócenia Zaolzia. Postulat<br />
ten spotykał się w kraju z silnym<br />
poparciem rozbudzanych stopniowo<br />
nastrojów społecznych…<br />
ISSN 2450-2480 Index 407739
Nie trać czasu, Zamów PRENUMERATĘ już dziś<br />
Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej<br />
www.zbiam.pl lub wpłać należność na konto bankowe<br />
nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976<br />
Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis!<br />
Pewność otrzymania każdego numeru<br />
w niezmiennej cenie<br />
E-wydania dostępne są<br />
na naszej stronie oraz<br />
w kioskach internetowych<br />
Wojsko i Technika:<br />
cena detaliczna 12,99 zł<br />
Prenumerata roczna: 130,00 zł<br />
Lotnictwo Aviation<br />
International:<br />
cena detaliczna 14,99 zł<br />
Prenumerata roczna: 150,00 zł<br />
Wojsko i Technika Historia + numery specjalne:<br />
cena detaliczna 14,99<br />
Prenumerata roczna: 150,00 zł<br />
Morze:<br />
cena detaliczna 14,99 zł<br />
Prenumerata roczna: 150,00 zł<br />
Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa
Ośmiomiesięczna kampania krymska,<br />
przeprowadzona przez wojska<br />
państw Osi w celu zajęcia Półwyspu<br />
Krymskiego, była jedną z największych<br />
bitew frontu wschodniego<br />
podczas drugiej wojny światowej…<br />
21 października 1938 r. Praga otrzymała<br />
polskie ultimatum, w którym<br />
żądano zwrócenia Zaolzia. Postulat<br />
ten spotykał się w kraju z silnym<br />
poparciem rozbudzanych stopniowo<br />
nastrojów społecznych…<br />
Vol. IV, nr 3 (17)<br />
Maj-Czerwiec <strong>2018</strong>; Nr 3<br />
www.zbiam.pl<br />
Rajd na Dieppe<br />
3/<strong>2018</strong><br />
Maj-Czerwiec<br />
cena 18,50 zł (VAT 5%)<br />
INDEX 407739<br />
ISSN 2450-2480<br />
13/<strong>2018</strong><br />
W NUMERZE:<br />
Kampania krymska<br />
1941-1942<br />
Wielkopolska BK<br />
na Zaolziu<br />
Na okładce: czołg piechoty Churchill I.<br />
Rys. Rafał Zalewski<br />
INDEX 407739<br />
ISSN 2450-2480<br />
Nakład: 14,5 tys. egz.<br />
Redaktor naczelny<br />
Jerzy Gruszczyński<br />
jerzy.gruszczynski@zbiam.pl<br />
Korekta<br />
Dorota Berdychowska<br />
Redakcja techniczna<br />
Dorota Berdychowska<br />
dorota.berdychowska@zbiam.pl<br />
Współpracownicy<br />
Władimir Bieszanow, Michał Fiszer, Tomasz Grotnik,<br />
Andrzej Kiński, Leszek Molendowski,<br />
Marek J. Murawski, Tymoteusz Pawłowski,<br />
Tomasz Szlagor, Maciej Szopa, Mateusz Zielonka<br />
Wydawca<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
Ul. Anieli Krzywoń 2/155<br />
01-391 Warszawa<br />
office@zbiam.pl<br />
Biuro<br />
Ul. Bagatela 10/19<br />
00-585 Warszawa<br />
Dział reklamy i marketingu<br />
Anna Zakrzewska<br />
anna.zakrzewska@zbiam.pl<br />
Dystrybucja i prenumerata<br />
office@zbiam.pl<br />
Reklamacje<br />
office@zbiam.pl<br />
Prenumerata<br />
realizowana przez Ruch S.A:<br />
Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />
papierowej i na e-wydania można składać<br />
bezpośrednio na stronie<br />
www.prenumerata.ruch.com.pl<br />
Ewentualne pytania prosimy kierować<br />
na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />
lub kontaktując się z Telefonicznym<br />
Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />
801 800 803 lub 22 717 59 59<br />
– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />
Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />
Copyright by ZBiAM <strong>2018</strong><br />
All Rights Reserved.<br />
Wszelkie prawa zastrzeżone<br />
Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />
rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />
jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />
nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />
dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />
i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />
Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie<br />
opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi<br />
odpowiedzialności za treść zamieszczonych<br />
ogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdziesz<br />
na naszej nowej stronie:<br />
www.zbiam.pl<br />
ISSN 2450-2480 Index 407739<br />
spis treści<br />
BITWY I KAMPANIE<br />
Władimir Bieszanow<br />
Kampania krymska 1941-1942 4<br />
BITWY I KAMPANIE<br />
Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
Rajd na Dieppe. Operacja „Jubilee”, 19 sierpnia 1942 r. 22<br />
BITWY I KAMPANIE<br />
Leszek Molendowski<br />
Armia rumuńska w bitwie o Odessę w 1941 r. 40<br />
WOJNA W POWIETRZU<br />
Tomasz Szlagor<br />
Myśliwce USAAF w kampanii filipińskiej 1944-1945 (2) 56<br />
STULECIE ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI<br />
Tymoteusz Pawłowski<br />
Sprawa polska w czasach Wielkiej Wojny<br />
– część 2: u boku Ententy 70<br />
KAWALERIA<br />
Jędrzej Korbal<br />
Zagrożeni wojną. Wielkopolska BK w „Operacji Zaolziańskiej” 80<br />
GRY WOJENNE<br />
Maciej Szopa<br />
World of Warplanes 2.0<br />
– popularna gra o walkach powietrznych 92<br />
ARTYLERIA<br />
Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
Amerykańska armata przeciwpancerna M5 kal. 76,2 mm 94<br />
www.facebook.com/wojskoitechnikahistoria 3
Władimir Bieszanow<br />
Kampania krymska<br />
1941-1942<br />
23 sierpnia 1941 r. Hitler skierował<br />
notatkę pod adresem naczelnego<br />
dowództwa niemieckich wojsk lądowych:<br />
z politycznego punktu widzenia<br />
niezmiernie ważne jest jak najszybsze<br />
wyjście w rejony, z których Rosja otrzymuje<br />
ropę naftową – nie tylko dlatego, żeby<br />
pozbawić ją tej ropy naftowej, ale przede<br />
wszystkim dlatego, żeby dać Iranowi<br />
nadzieję na możliwość otrzymania<br />
w najbliższym czasie pomocy od Niemców<br />
w razie oporu wobec gróźb<br />
ze strony Rosjan i Anglików.<br />
Jedna z najkrótszych dróg na Kaukaz prowadziła<br />
przez Krym. Półwysep Krymski stanowił dogodne<br />
miejsce dla bazowania lotnictwa. W sowieckich<br />
rękach dawał możliwość bombardowania tyłów niemieckich<br />
wojsk działających pod Rostowem, trzymając<br />
w zasięgu oddziaływania lotnictwa roponośne rejony<br />
Rumunii. Z kolei Niemcom opanowanie Krymu dawało<br />
przyczółek do skoku przez Cieśninę Kerczeńską na Półwysep<br />
Tamański, a także dobrze osłonięte lotniska,<br />
z których lotnictwo mogłoby działać w kierunku Kaukazu.<br />
Oprócz tego w Sewastopolu znajdowała się główna<br />
4<br />
baza Floty Czarnomorskiej. Jej położenie zapewniało<br />
kontrolę morskiej komunikacji, możliwość przechwycenia<br />
transportów przeciwnika, ostrzału rumuńskiego<br />
wybrzeża, instalacji związanych z wydobyciem ropy<br />
naftowej i portów. O wiele słabsza Marynarka Wojenna<br />
Rumunii, składająca się z 4 niszczycieli i 3 dozorowców,<br />
które najlepsze lata miały już dawno za sobą, 3 kanonierek,<br />
3 kutrów torpedowych i 1 okrętu podwodnego,<br />
nie była w stanie poważnie oprzeć się siłom sowieckim<br />
– 1 okrętowi liniowemu, 5 krążownikom, 3 liderom,<br />
13 niszczycielom, 47 okrętom podwodnym itd.<br />
Upadek Krymu<br />
Kierownictwo Armii Czerwonej dobrze rozumiało strategiczne<br />
znaczenie Półwyspu Krymskiego. Do obrony<br />
Krymu przed groźbą wtargnięcia, która pojawiła się<br />
po rozgromieniu Frontu Południowego, Kwatera Główna<br />
Najwyższego Naczelnego Dowództwa (Stawka) 14 sierpnia<br />
1941 r. podjęła decyzję o utworzeniu samodzielnej<br />
51. Armii na prawach frontu i operacyjnym podporządkowaniu<br />
jej Floty Czarnomorskiej. Dowódcą mianowano<br />
generała-pułkownika Fiodora Kuzniecowa. W skład armii<br />
weszły: 106., 156., 271. i 276. Dywizja Piechoty oraz 40.,<br />
42. i 48. Dywizja Kawalerii. Dodatkowe cztery dywizje<br />
w ekspresowym tempie zostały sformowane z miejscowych<br />
poborowych i wojsk granicznych. Zadaniem 51. Armii<br />
było: utrzymywać Półwysep Krymski w sowieckich<br />
rękach do ostatniego żołnierza, nie pozwolić na wtargnięcie<br />
na Krym lądem przez przesmyk perekopski<br />
i Siwasz, a także przeciwdziałać wysadzaniu desantów<br />
morskich i powietrznych przeciwnika.<br />
Jeden z punktów dyrektywy Nr 00931 wymagał,<br />
by oczyścić natychmiast terytorium półwyspu z miejscowych<br />
mieszkańców – Niemców i innych antysowieckich<br />
elementów. Deportacja pod przykryciem ewakuacji<br />
zaczęła się już 18 sierpnia, a 11 września czekiści zameldowali,<br />
że 63 tys. ludzi niemieckiej narodowości<br />
ewakuowano z Krymskiej ASRR w obfitujące w grunty<br />
orne rejony Kazachstanu.<br />
Zamiast tego, żeby określić najbardziej prawdopodobne<br />
kierunki natarcia przeciwnika i odpowiednio<br />
do tego rozdzielić swoje siły, generał Kuzniecow<br />
zajął się przygotowaniem okrężnej obrony Krymu.<br />
Dywizje Kawalerii zostały rozrzucone po całym półwyspie<br />
do walki z możliwymi desantami powietrznymi,<br />
271. Dywizję Piechoty skoncentrowano w Symferopolu<br />
jak odwód dowódcy, z zadaniem przygotowania kontrataku<br />
na kierunku jewpatoryjskim. Cztery krymskie<br />
dywizje – 172., 184., 320. i 321. – miały bronić sztabu<br />
armii i wybrzeża Morza Czarnego w rejonie Jewpatoriji,<br />
Sudaka i Ałuszty – na wypadek desantu morskiego,<br />
a wszystko to przy absolutnym panowaniu sił sowieckich<br />
na ziemi, w powietrzu i na morzu.<br />
Czekając na wrogie eskadry marynarze w pierwszych<br />
tygodniach wojny przegradzali wody przybrzeżne<br />
zagrodami minowymi (7300 min i 1378 ochraniaczy
Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
Rajd na Dieppe<br />
Operacja „Jubilee”,<br />
19 sierpnia 1942 r.<br />
Nieudany aliancki rajd na Dieppe<br />
szczególnie tragicznie zapisał się<br />
w pamięci Kanadyjczyków, którzy w tej<br />
bitwie ponieśli największe jednorazowe<br />
straty w czasie II wojny światowej. Była<br />
to gorzka lekcja, z której wyciągnięto<br />
wiele ważnych wniosków – głównych<br />
błędów więcej już nie popełniono<br />
– ale czy w ogóle potrzebna?<br />
Patrząc dziś, z perspektywy czasu, jest dla nas<br />
oczywiste, że jedyną drogą do pokonania Niemców<br />
na Zachodzie było wysadzenie desantu<br />
w Normandii, przerzucenie do Europy wielkich sił w postaci<br />
dwóch armii Wspólnoty Brytyjskiej (brytyjskiej<br />
i kanadyjskiej), czterech armii amerykańskich, jednej<br />
Wolnych Francuzów oraz alianckiej armii powietrznodesantowej<br />
i ciężkie zmagania z niemieckimi wojskami,<br />
zdolnymi do stawienia zadziwiająco silnego oporu<br />
na froncie zachodnim mimo olbrzymiego zaangażowania<br />
na froncie wschodnim. Jednak w latach 1941-<br />
1942 nie było to takie oczywiste. My już nie mówimy<br />
o okresie, kiedy to Wielka Brytania przez rok (od lata<br />
1940 do lata 1941 r.) samotnie walczyła o przetrwanie.<br />
Nie o pokonanie Niemiec i Włoch, ale o własne istnienie.<br />
Sytuacja zmieniła się w czerwcu 1941 r. wraz z niemieckim<br />
atakiem na ZSRR. Wielka Brytania mogła ode-<br />
22<br />
Autorem planu i pomysłodawcą rajdu na Dieppe był<br />
kontradm. Louis Francis Albert Victor Nicholas George<br />
Mountbatten, hrabia Mountbatten of Burma, królewski<br />
kuzyn o nienagannych manierach, ale wątpliwych kompetencjach<br />
dowódczych.<br />
tchnąć z ulgą. Groźba sromotnej klęski została na razie<br />
odsunięta; dopóki Związek Sowiecki stawiał opór, oczy<br />
Niemiec były zwrócone na wschód.<br />
Większa nadzieja wstąpiła w Brytyjczyków pod<br />
koniec 1941 r., kiedy to Sowieci zdołali zatrzymać Wehrmacht<br />
pod Moskwą i kiedy to dzięki Japonii do wojny<br />
wciągnięto Stany Zjednoczone. Amerykańska potęga,<br />
zarówno przemysłowa, jak i (potencjalnie) także<br />
militarna, czyli zdolność do rozwinięcia sił znacznie<br />
większych niż brytyjskie, dawała szansę na pokonanie<br />
Niemiec, Włoch i Japonii razem wziętych. Wielka Brytania<br />
wkraczała w 1942 r. w znacznie lepszej sytuacji niż<br />
rok wcześniej. Zaczęto więc myśleć o tym, jak wroga<br />
pokonać, przy czym mówimy tu o bardzo konkretnych<br />
planach i dyskusjach opartych na realistycznych<br />
podstawach. Choć wynik tych dyskusji nie zawsze<br />
przynosił wymierne rezultaty, czasem pojawiały się<br />
bardzo naiwne pomysły.<br />
Jednym z takich pomysłów było rozwinięcie strategicznej<br />
ofensywy bombowej przeciwko Niemcom,<br />
w wyniku której miało dojść do obalenia władzy Hitlera<br />
w wyniku wybuchu rewolucyjnego niezadowolonych<br />
mas. W końcu w taki właśnie sposób rozstrzygnęła się<br />
I wojna światowa. Wtedy nikt nie wkroczył do Berlina<br />
czy Wiednia, a mimo to państwa centralne upadły. Dlaczego<br />
by więc i tym razem nie doprowadzić Niemiec<br />
do wyczerpania zdolności do prowadzenia wojny poprzez<br />
systematyczne bombardowania miast i przemysłu?<br />
Lotnictwo to nowe, coraz potężniejsze narzędzie,<br />
które przeszło w ciągu kilkudziesięciu zaledwie lat tak<br />
potężny rozwój. Z perspektywy tamtych lat wszystko<br />
wydawało się możliwe.<br />
Amerykanie natomiast nalegali na jak najszybsze<br />
otwarcie drugiego frontu w Europie Zachodniej. Pod<br />
ich wpływem w 1942 r. powstał plan operacji „Roundup”,<br />
przewidujący lądowanie w północnej Francji już<br />
wiosną 1943 r. Według tego planu 48 dywizji alianckich
BITWY I KAMPANIE<br />
w niej objął już ranny oficer łącznikowy artylerii, mjr Patrick<br />
Porteous. W czasie akcji także i on zginął, wykazując<br />
się wielką odwagą i poświęceniem. Za swój wyczyn<br />
mjr Porteous został pośmiertnie odznaczony Victoria<br />
Cross. Sam Lord Lovat otrzymał Distinguished Service<br />
Order (DSO). Większość komandosów z 4 th Commando<br />
zostało szczęśliwie ewakuowanych; na francuskim wybrzeżu<br />
pozostało 23 zabitych komandosów i 6 ciężko<br />
rannych, wziętych do niewoli.<br />
Akcja 4 th Commando została uznana za jedyny<br />
pełny sukces całej operacji „Jubilee” – tylko ten pododdział<br />
wykonał wszystkie postawione przed nim zadania<br />
i w większości wrócił do Wielkiej Brytanii.<br />
Na pierwszym planie Churchill III z armatą kal. 57 mm o nazwie własnej „Bloody”. Po lewej stronie widoczny zniszczony<br />
transporter opancerzony Bren Carrier.<br />
umożliwiła w miarę bezpieczne odbicie od plaży barki<br />
desantowej, transportującej rannych. W końcu dzielny<br />
podoficer zginął od nieprzyjacielskiego ognia,<br />
ratując życie wielu innych żołnierzy.<br />
Większa część batalionu nie zdołała wydostać<br />
się z plaży. Jedynie dowódca, ppłk Douglas E. Catto<br />
z grupą około 20 żołnierzy znalazł przejście schodami<br />
na promenadę i po przecięciu drutów kolczastych grupa<br />
ta ruszyła ulicą Puys. Niestety owo przejście szybko<br />
znalazło się pod silnym ogniem karabinów maszynowych<br />
i strzelców wyborowych. Nikt więcej nie zdołał się<br />
przez nie przedrzeć. Plaża była pokryta zabitymi i rannymi;<br />
pozostali żołnierze, w tym ranni mogący się poruszać,<br />
tłoczyli się w pobliżu ściany przy promenadzie,<br />
nie mogąc się wydostać. Nie byli się oni w stanie ruszyć<br />
w żadną stronę. W dodatku niemieckie pociski moździerzowe<br />
spadające na kamienistą plażę zaczęły wyrzucać<br />
kamienie i okruchy skalne, powodując kolejne obrażenia<br />
u przygwożdżonych żołnierzy. W końcu około 8:30<br />
resztki żołnierzy Royal Regiment of Canada poddało się<br />
po mniej więcej trzech godzinach beznadziejnych walk.<br />
Natomiast grupa płk. Catto usiłowała się przedostać<br />
do Dieppe, by połączyć się z walczącymi tam kanadyjskimi<br />
batalionami. Gdzie by się jednak nie ruszyli, trafiali<br />
na silne niemieckie posterunki bądź patrole, liczące niekiedy<br />
po dwa plutony piechoty. W końcu, około 16:20,<br />
grupa ta również się poddała żołnierzom Luftwaffe<br />
z obsługi artylerii przeciwlotniczej.<br />
Pod Puys Kanadyjczycy ponieśli ciężką klęskę.<br />
Z 554 oficerów i żołnierzy Royal Regiment of Canada,<br />
Plaża „Niebieska”, Puys, wschodnie<br />
przedmieścia Dieppe<br />
Do lądowania pod Puys na wschodnim skraju Dieppe<br />
wyznaczono batalion Royal Regiment of Canada dowodzony<br />
przez ppłk. Douglasa E. Catto (4. Brygada),<br />
z przydzielonymi doń trzema plutonami z batalionu<br />
Black Watch (Royal Highlanders) of Canada, który należał<br />
do 5. Brygady 2. DP.<br />
Atak na Dieppe był poprzedzony nalotem sześciu<br />
Bostonów na dwie kolejne baterie nadbrzeżne<br />
na obrzeżach samego miasta Dieppe – bateria<br />
„Hitler” pod Arques-la-Bataille (4 działa 150 mm)<br />
i bateria „Göring” pod Les Quatre Vents (4 działa<br />
100 mm). Siły były niewielkie, więc trudno oczekiwać<br />
miażdżącego efektu.<br />
Większość sił Royal Regiment of Canada została<br />
załadowana na HMS Princess Astrid (2950 tw, 8 LCA/<br />
LCM, 250 żołnierzy), a pozostała część na HMS Duke<br />
of Wellington (3750 tw, 10 LCA, 250 żołnierzy), na którym<br />
znajdowały się też trzy plutony Black Watch, oraz<br />
na HMS Queen Emma (4140 tw, 2 LCM, 6 LCA, 370 żołnierzy),<br />
na który zaokrętowano także kilkudziesięciu artylerzystów<br />
z 3. Pułku Artylerii Przeciwlotniczej i 4. Pułku<br />
Artylerii Polowej, mających obsługiwać zdobyte<br />
niemieckie działa. Wszystkie trzy okręty desantowe<br />
i ich barki skierowały się ku plaży „Niebieskiej”. Niestety<br />
kpt. Richard Schnösenberg, dowodzący III Batalionem<br />
571. Pułku Piechoty, słyszał odgłosy nocnej walki barek<br />
desantowych z dwoma uzbrojonymi trawlerami<br />
z osłony niemieckiego konwoju i na wszelki wypadek<br />
postawił siły w Puys w stan gotowości. W dodatku<br />
barki desantujące Kanadyjczyków z Royal Regiment<br />
of Canada spóźniły się i desantowały się już po świcie,<br />
w coraz silniejszym świetle dnia. Lądujące wojska<br />
32<br />
Inne ujęcie plaży pod Dieppe po walkach 19 sierpnia 1942 r. Na pierwszym planie fabryka tytoniowa, która dzieliła<br />
odcinki lądowania na plażę „Czerwoną”, ciągnącą się do wejścia do portu oraz plażę „Białą”, znajdującą się na zachód<br />
od niej. Niemcy zamienili fabrykę w silne ognisko oporu.<br />
przywitał ogień karabinów maszynowych, moździerzy,<br />
snajperów i zwykłych karabinów. Na niektórych<br />
barkach desantowych ustawiono ręczne karabiny maszynowe<br />
Bren, by odpowiedzieć ogniem jeszcze z morza.<br />
Na samej plaży kanadyjskich żołnierzy przywitał<br />
silny ogień, więc kto zdołał, czym prędzej podbiegał<br />
do wysokiej na około 2 m 75-centymetrowej kamienno-betonowej<br />
ściany, na szczycie której były zasieki<br />
z drutu kolczastego, oddzielającej biegnący na górze<br />
bulwar nadmorski od plaży.<br />
W pierwszej fali lądowały Kompanie A, B i C z Royal<br />
Regiment of Canada, a w drugiej Kompania D batalionu.<br />
I wreszcie w trzeciej fali desantowały się trzy plutony<br />
Black Watch i artylerzyści. Ppłk Catto znalazł się<br />
na plaży z drugą falą.<br />
Wydostanie się z plaży było nie lada wyzwaniem.<br />
Tuż pod ścianą przed promenadą (wałem przeciwprzypływowym)<br />
było w miarę bezpiecznie, ale cała<br />
promenada nad plażą znajdowała się pod silnym ogniem<br />
karabinów maszynowych i broni strzeleckiej.<br />
Przecięcie drutu kolczastego na szczycie ściany pozwoliło<br />
małej grupie około 20 żołnierzy dostać się<br />
na górę. Wkrótce zlikwidowali oni aż sześć stanowisk<br />
karabinów maszynowych. St. sierż. sztab. William Jacobs,<br />
dowodzący pododdziałem ochrony dowództwa<br />
batalionu, dostał się w pobliże schronu ostrzeliwującego<br />
plażę i zaczął rzucać granatami. Jego akcja<br />
którzy ruszyli do ataku, aż 227 zginęło bądź zmarło<br />
z ran nieco później. Kolejnych 264 dostało się do niewoli,<br />
w tym 163 rannych. Jedynie 63 powróciło do Wielkiej<br />
Brytanii. Z trzech plutonów batalionu Black Watch,<br />
ze 111 oficerów i żołnierzy, 4 zginęło, kolejnych 63 dostało<br />
się do niewoli, 44 zaś wróciło do Wielkiej Brytanii<br />
– w tym ośmiu rannych.<br />
Wojska lądujące na plaży „Niebieskiej” nie wykonały<br />
swoich zadań. Szybka rozprawa z nimi ze strony<br />
571. Pułku Piechoty 302. DP sprawiła, że już około<br />
9:00 rano artyleria niemiecka z rejonu Puys zaczęła<br />
ostrzeliwać Kanadyjczyków walczących bezpośrednio<br />
w Dieppe, do walk o miasteczko można też było<br />
skierować część wojsk z Puys.
Leszek Molendowski<br />
Armia rumuńska w bitwie<br />
o Odessę w 1941 r.<br />
Kiedy 22 czerwca 1941 r. rozpoczęła się<br />
niemiecka inwazja na Związek Sowiecki<br />
(operacja „Barbarossa”), jedną z pierwszych<br />
armii sojuszniczych, jaka ruszyła<br />
u boku Wehrmachtu w głąb ZSRR,<br />
była armia rumuńska.<br />
skiego z 30 sierpnia 1940 r. oddano Węgrom Maramuresz,<br />
Krisznę i północny Siedmiogród (43 500 km²).<br />
W wrześniu Rumunia zrzekła się na rzecz Bułgarii Dobrudży<br />
Południowej. Król Karol II nie uratował rządu<br />
premiera J. Gigurtu i 4 września 1940 r. szefem rządu został<br />
gen. Ion Antonescu, a wicepremierem Horia Sima.<br />
Król pod presją nowego rządu i nastrojów społecznych<br />
abdykował na rzecz syna, Michała I. 23 listopada<br />
Rumunia kupiła we Francji 40 czołgów Renault R-35 w 1939 r. (10 w sierpniu, 30 we wrześniu). Ich liczba uległa zwiększeniu<br />
po internowaniu we wrześniu 1939 r. 34 polskich Renault R-35 z 21. batalionu czołgów lekkich.<br />
We wrześniu 1939 r. w obliczu niemiecko-sowieckiego<br />
podboju Polski Rumunia zachowała<br />
neutralność. Jednak Niemcy stopniowo<br />
podporządkowywały sobie gospodarczo oraz politycznie<br />
ten kraj, wykorzystując do tego celu rumuński ruch<br />
faszystowski „Żelazna Gwardia” kierowany przez Horia<br />
Sima, ślepo zapatrzonego w III Rzeszę i jej wodza Adolfa<br />
Hitlera. Działania niemieckie trafiły na podatny grunt,<br />
ponieważ Rumunia coraz bardziej czuła się zagrożona<br />
przez Związek Sowiecki. ZSRR, realizując postanowienia<br />
paktu Ribbentrop-Mołotow z sierpnia 1939 r., zmusił<br />
Rumunię do oddania Besarabii i Bukowiny Północnej<br />
w czerwcu 1940 r. W lipcu Rumunia wystąpiła z Ligi Narodów.<br />
Kolejny cios na to państwo spadł ze strony przyszłego<br />
sojusznika, kiedy Niemcy i Włochy zwiększyły<br />
swoje poparcie dla polityki węgierskiej, co zmusiło rząd<br />
Rumunii do oddania na rzecz Węgier kolejnej części<br />
rumuńskiego terytorium. W ramach arbitrażu wiedeń-<br />
40
Tomasz Szlagor<br />
2<br />
Myśliwce USAAF<br />
w kampanii filipińskiej<br />
1944–1945<br />
W dniu 20 października 1944 r. Amerykanie<br />
wylądowali na Leyte, rozpoczynając<br />
wyzwalanie Filipin spod japońskiej<br />
okupacji. Sześć tygodni później desantem<br />
w zatoce Ormoc odcięli broniące się<br />
na wyspie oddziały od posiłków i zaopatrzenia.<br />
W tym czasie trwały nieustanne,<br />
zaciekłe walki o panowanie w powietrzu.<br />
Początkowo wsparcie sił inwazyjnych z powietrza<br />
zapewniało lotnictwo pokładowe US Navy, ponosząc<br />
ciężkie straty w efekcie ataków kamikadze.<br />
Dopiero rozbudowa lotnisk na wyspie umożliwiła sukcesywne<br />
sprowadzenie tam, począwszy od 27 października,<br />
sił FEAF (Far East Air Forces). Ich trzon stanowiły<br />
dwa zgrupowania myśliwskie USAAF – 5. i 13. FC (Fighter<br />
Command), w większości wyposażone w myśliwce<br />
P-38 Lightning i P-47 Thunderbolt. Na początku grudnia<br />
na Leyte przybyły także pierwsze dywizjony lotnictwa<br />
Marines wyposażone w wielozadaniowe myśliwce F4U<br />
Corsair. W tym czasie głównym zadaniem FEAF była nadal<br />
obrona przyczółka i floty w Zatoce Leyte przed nalotami<br />
oraz atakowanie lotnisk na okolicznych wyspach,<br />
skąd startowały japońskie samoloty, a tylko w niewielkim<br />
stopniu wsparcie taktyczne wojsk lądowych.<br />
Ostatni konwój na Leyte<br />
Wielka bitwa powietrza, stoczona nad Leyte 7 grudnia<br />
z okazji desantu Amerykanów w zatoce Ormoc i jednoczesnej<br />
próby doprowadzenia tam przez Japończyków<br />
kolejnego konwoju, chwilowo wyczerpała siły lotnicze<br />
tych drugich. Liczący 15 000 żołnierzy garnizon Ormoc<br />
wycofał się w góry na północ wyspy, ale nadal stanowił<br />
realne zagrożenie. Nad ranem 8 grudnia dwóch kaprali<br />
56<br />
z obsługi naziemnej 348. FG zginęło, zakłutych bagnetami,<br />
w zasadzce japońskiego patrolu.<br />
Dwa dni później, 10 grudnia, 348. FG (która – nietypowo<br />
dla amerykańskich grup myśliwskich – miała<br />
na stanie cztery, a nie trzy dywizjony) wzięła rewanż,<br />
zgłaszając 11 zestrzeleń bez strat własnych. W trakcie<br />
całodniowych patroli nad przyczółkiem w zatoce<br />
Ormoc piloci tej jednostki przechwycili pięć myśliwców<br />
Ki-61 Tony i jeden A6M Zeke oraz cztery bombowce<br />
Generał MacArthur odznacza Maj. Richarda Bonga Medalem<br />
Honoru; Tacloban, Leyte, 12 grudnia 1944 r.<br />
Ki-21 Sally i rozpoznawczego Ki-46 Dinah. Lt. James<br />
Curran dowodził sekcją czterech Thunderboltów, która<br />
napotkała parę Ki-61. Na widok przeciwnika japońscy<br />
piloci próbowali umknąć – na swoje nieszczęście w dół,<br />
co w przypadku spotkania z P-47, dysponującym olbrzymią<br />
prędkością nurkowania, nie miało szans powodzenia.<br />
Curran wspominał: Wystrzeliłem dwusekundową<br />
serię. Stożek ognia z moich kaemów wyrwał silnik z łoża,<br />
kompletnie go oddzielając od reszty samolotu.<br />
Ta wzmożona aktywność japońskiego lotnictwa<br />
miała związek z próbą doprowadzenia na Leyte jeszcze<br />
jednego konwoju, noszącego oznaczenie TA-9,<br />
który po południu tego samego dnia wyruszył z Manili.<br />
Tworzyły go frachtowce Mino Maru, Sorachi Maru<br />
i Tasmania Maru, wiozące 4000 żołnierzy piechoty,<br />
żywność i amunicję oraz okręty desantowe T.140<br />
i T.159, które miały na pokładach pływające czołgi<br />
i 400 żołnierzy piechoty morskiej. Ich eskortę stanowiły<br />
niszczyciele Yuzuki, Uzuki i Kiri oraz ścigacze okrętów<br />
podwodnych Ch-17 i Ch-37.<br />
Dowódca konwoju otrzymał rozkaz dotarcia do Palompon,<br />
na północ od Ormoc. Kiedy jednak rankiem<br />
11 grudnia myśliwce osłaniające statki i okręty odparły<br />
nalot Corsairów, poniosła go brawura i postanowił wedrzeć<br />
się do zatoki Ormoc – gdzie cztery dni wcześniej<br />
wylądowali Amerykanie!<br />
Tymczasem do walki włączyły się jednostki Lightningów.<br />
Lt. John Purdy z 475. FG wyruszył na czele czterech<br />
P-38, by zapewnić osłonę łodzi latającej PBY Catalina,<br />
która prowadziła akcję poszukiwawczą nad Morzem<br />
Visayan (stosunkowo niewielkim akwenie położonym<br />
w centralnej części Filipin, między wyspami Masbate<br />
na północy, Leyte na wschodzie, Cebu i Negros na południu<br />
i Panay na zachodzie). Po drodze napotkali konwój<br />
TA-9. Purdy polecił załodze Cataliny skryć się w chmurach<br />
i ruszył na spotkanie z krążącymi nad konwojem<br />
japońskimi myśliwcami:<br />
W miarę zbliżania się dostrzegałem coraz więcej<br />
japońskich myśliwców. Oszacowałem, że jest ich<br />
od 20 do 30, rozstawionych na różnych wysokościach,<br />
od 500 do 7000 stóp. Ich piloci musieli nas zauważyć, ale<br />
– co dość dziwne – nie zwracali na nas uwagi, jedynie zacieśnili<br />
nieco szyki. Bez wątpienia mieli zadanie za wszelką<br />
cenę bronić konwoju. Nie chcieli się wdawać w potyczkę<br />
z czterema samolotami. Jestem pewny, że wzięli<br />
nas za przynętę, która ich miała odciągnąć od statków.
Tymoteusz Pawłowski<br />
Sprawa polska<br />
w czasach Wielkiej Wojny<br />
cz. 2: u boku Ententy<br />
Polskie starania o odzyskanie niepodległości<br />
w oparciu o jedno z państw<br />
zaborczych przyniosły bardzo ograniczone<br />
rezultaty. Austriacy okazali się<br />
zbyt słabi, a Niemcy – zbyt zaborczy.<br />
Duże nadzieje pokładano początkowo<br />
w Rosjanach, ale współpraca z nimi była<br />
bardzo trudna, skomplikowana i wymagająca<br />
od Polaków wiele pokory. Dużo<br />
więcej przyniosła kooperacja z Francją.<br />
Niemal przez cały wiek XVIII – i znaczną część<br />
wieku XIX – w Rzeczypospolitej za najważniejszego<br />
sojusznika i najbardziej życzliwego sąsiada<br />
uchodziła Rosja. Wzajemnych stosunków nie popsuł<br />
pierwszy rozbiór Polski, a dopiero wojna prowadzona<br />
w 1792 r. oraz brutalne stłumienie insurekcji kościuszkowskiej<br />
w 1794 r. Ale nawet te wydarzenia uważano<br />
wówczas bardziej za przypadkowe incydenty niż prawdziwe<br />
oblicze wzajemnych stosunków. Polacy chcieli<br />
związać się z Rosją również w czasach napoleońskich<br />
– pomimo istnienia profrancuskiego Księstwa Warszawskiego.<br />
Zresztą wojska rosyjskie, które okupowały<br />
Księstwo w latach 1813-1815, zachowywały się dość<br />
poprawnie. Między innymi właśnie dlatego społeczeństwo<br />
polskie przyjęło z entuzjazmem odtworzenie Królestwa<br />
Polskiego pod berłem cara Aleksandra. Początkowo<br />
był bardzo szanowany przez Polaków: to na jego<br />
cześć napisano pieśń „Boże coś Polskę...”.<br />
Liczono na odbudowę Rzeczypospolitej pod<br />
jego berłem. Na to, że zwróci Królestwu Ziemie Zabrane<br />
(czyli dawną Litwę oraz Podole), a następnie<br />
odzyska Małopolskę i Wielkopolskę. Było to całkiem<br />
70<br />
prawdopodobne, z czego zdawali sobie wszyscy,<br />
znający historię Finlandii. W XVIII wieku Rosja toczyła<br />
wojny ze Szwecją, za każdym razem zdobywając<br />
kawałki Finlandii. W 1809 r. rozpoczęła się kolejna<br />
wojna, po której resztka Finlandii przypadła Petersburgowi.<br />
Car Aleksander stworzył tam Wielkie Księstwo<br />
Finlandii, któremu oddał ziemie, zabrane jeszcze<br />
w osiemnastowiecznych wojnach. To właśnie<br />
dlatego Polacy w Królestwie Polskim mieli nadzieję<br />
na przyłączenie do niego Ziem Zabranych – z Wilnem,<br />
Grodnem i Nowogródkiem.<br />
Niestety król Polski Aleksander był jednocześnie<br />
cesarzem Rosji i niezbyt rozumiał różnice pomiędzy<br />
obydwoma państwami. Jeszcze mniej jego brat i następca<br />
Mikołaj, który lekceważył konstytucję i próbował<br />
rządzić Polską tak, jak rządził Rosją. Doprowadziło<br />
to do wybuchu rewolucji w listopadzie 1830 r., a następnie<br />
do wojny polsko-rosyjskiej. Oba te wydarzenia<br />
dziś są znane pod – nieco mylącą – nazwą „powstanie<br />
listopadowe”. To dopiero wtedy zaczęła się rodzić niechęć<br />
Polaków wobec Rosjan.<br />
Powstanie listopadowe zostało przegrane, a do Królestwa<br />
weszły rosyjskie wojska okupacyjne. Królestwo<br />
Polskie jednak nie przestało istnieć. Funkcjonował<br />
rząd, co prawda z ograniczonymi kompetencjami,<br />
funkcjonowało polskie sądownictwo, językiem urzędowym<br />
był język polski. Sytuację można porównać<br />
do niedawnej amerykańskiej okupacji Afganistanu czy<br />
25 stycznia 1831 r. sejm zdetronizował króla Mikołaja. Powstanie listopadowe było wymierzone nie tyle przeciw Rosji,<br />
co przeciw królowi. Niestety był również carem, więc odzyskał władzę z pomocą rosyjskiego wojska. Rok 1831 oznaczał<br />
ostateczne rozejście się drogi Polaków i Rosjan.
Jędrzej Korbal<br />
Symboliczny most na rzece Olzie w Cieszynie – widok<br />
od strony czechosłowackiej.<br />
Zagrożeni wojną.<br />
Wielkopolska BK<br />
w „Operacji Zaolziańskiej”<br />
Śląsk Zaolziański, powszechnie nazywany<br />
Zaolziem, to niewielki obszar<br />
położony w zachodniej części Śląska<br />
Cieszyńskiego. W latach 1918-1938<br />
stanowił on przedmiot sporu pomiędzy<br />
Rzeczpospolitą Polską a Republiką<br />
Czechosłowacji (dalej: ČSR), do której<br />
należał od momentu zbrojnej aneksji<br />
przeprowadzonej przez ČSR w 1919 r.<br />
Rząd polski, jak również opinia publiczna,<br />
nigdy nie pogodziły się ze stratą<br />
tego bogatego w węgiel oraz doskonale<br />
rozwiniętego gospodarczo regionu.<br />
Nie bez znaczenia pozostawał fakt bardzo licznej<br />
i silnie związanej z Rzeczpospolitą polskiej ludności<br />
zamieszkującej omawiany obszar. Całość<br />
spornego terytorium, będącego obiektem roszczeń<br />
ze strony polskiej, wynosiła 1085,2 km 2 , co równa się<br />
czterokrotnej powierzchni dzisiejszego miasta Po-<br />
80<br />
znania. Zaolzie z racji swojego położenia obfitowało<br />
zarówno w złoża strategicznych surowców, jak i w nowoczesny<br />
przemysł górniczo-hutniczy. Polska, przejmując<br />
omawiany obszar, zyskała kilkadziesiąt zakładów<br />
przemysłowych, w tym jeden z najpotężniejszych<br />
w Europie kombinatów metalurgicznych w Trzyńcu.<br />
Dodatkowo przez Zaolzie przechodziły dwie strategiczne<br />
linie kolejowe: Zebrzydowice – Morawska Ostrawa<br />
oraz Racibórz – Žilina wraz z największym w ČSR<br />
węzłem kolejowym w Boguminie.<br />
Przygotowania<br />
Wstępne plany zbrojnej akcji przygotowywano<br />
od 1935 r., jednak dopiero kryzys monachijski wytworzył<br />
sytuację, która z jednej strony pozwalała Polsce<br />
na podjęcie śmielszych kroków, z drugiej jednak stawiała<br />
Rzeczpospolitą w roli współpracownika III Rzeszy,<br />
szczególnie w oczach zagranicznej opinii publicznej.<br />
Obok negocjacji wielkich mocarstw w sprawie roszczeń<br />
zgłaszanych przez rząd niemiecki rozegrała się<br />
druga, mniejsza gra dyplomatyczna. Pierwsze poważniejsze<br />
rozważania, dotyczące uruchomienia działań<br />
czysto dywersyjnych przeciwko ČSR, prowadzono<br />
jeszcze w czasie trwania tzw. manewrów wołyńskich<br />
(5 DP, 1 DK, 1 SBK oraz zmotoryzowanej 10 BK), około<br />
15-16 września. Szybko jednak koncepcję rozszerzono<br />
do pełnoskalowej operacji wojskowej, uwzględniając<br />
wykorzystanie przebywających w okolicach Łucka jednostek,<br />
zwłaszcza zmotoryzowanej 10 Brygady Kawalerii<br />
(dalej: 10 BK) i 21 Dywizji Piechoty Górskiej (dalej:<br />
21 DPG), które strona polska mogła szybko wykorzystać<br />
wobec sąsiada znajdującego się w coraz trudniejszym<br />
położeniu dyplomatycznym.<br />
21 października Praga otrzymała polskie ultimatum,<br />
w którym żądano zwrócenia Zaolzia. Postulat<br />
ten spotykał się w kraju z coraz silniejszym poparciem<br />
rozbudzanych stopniowo nastrojów społecznych.<br />
Jeszcze tego samego dnia marsz. Rydz-Śmigły konsultował<br />
ewentualność wykorzystania WP w przewidzianej<br />
regularnej akcji zbrojnej, a pierwsze jednostki<br />
zmotoryzowanej brygady kawalerii wyładowywały się<br />
już z transportów kolejowych po polskiej stronie Olzy.<br />
Dzień później wydany został oficjalny rozkaz dotyczący<br />
organizacji Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Śląsk”<br />
(dalej: SGO „Śląsk”), przedłużono też służbę starszego<br />
rocznika służby czynnej, który pod koniec września miał
Maciej Szopa<br />
World of Warplanes 2.0<br />
– popularna gra<br />
o walkach powietrznych<br />
Pod koniec ubiegłego roku firma Wargaming wprowadziła na rynek wersję<br />
World of Warplanes 2.0, stanowiącą największą aktualizację gry od czasu<br />
jej premiery. W efekcie otrzymaliśmy produkt umożliwiający jeszcze lepszą<br />
zabawę i realizację swoich marzeń nie tylko o zostaniu pilotem samolotu myśliwskiego<br />
czy szturmowego, ale również przeprowadzaniu lotów na pokładzie<br />
bombowców, w tym także tych najcięższych klas.<br />
Gra World of Warplanes po raz pierwszy<br />
pojawiła się w przestrzeni publicznej<br />
w 2011 r., zaledwie dwa miesiące po premierze<br />
nowatorskiej i bijącej rekordy popularności<br />
gry MMO (Massive Multiplayer Online) World<br />
of Tanks. Jej światowa premiera miała miejsce<br />
w październiku 2013 r. i wkrótce produkt ten zdobył<br />
sobie rzesze wiernych fanów. Założenia gry<br />
były podobne jak w przypadku ówczesnej wersji<br />
WoT – naprzeciw siebie system stawiał po 15 graczy,<br />
którzy staczali ze sobą bitwę – z tą różnicą,<br />
że zamiast za sterami pojazdów pancernych zasiadali<br />
oni w kabinach legendarnych bojowych<br />
statków powietrznych.<br />
World of Warplanes umożliwia obecnie wcielenie<br />
się w pilota jednego z około 250 szczegółowo<br />
odwzorowanych samolotów z epoki, którą<br />
twórcy gry określają jako „złotą erę lotnictwa”.<br />
W praktyce chodzi o czasy, kiedy walki powietrzne<br />
polegały na wzajemnym ostrzeliwaniu się<br />
z karabinów maszynowych, działek i ewentualnie<br />
92<br />
rakiet niekierowanych, a nie odpalaniu pocisków<br />
kierowanych z odległości wielu kilometrów i obserwowaniu<br />
efektów ich działania. Innymi słowy<br />
chodzi o samoloty konstruowane od końca lat<br />
20. ubiegłego stulecia po pierwszą połowę lat 50.<br />
(pierwsza generacja myśliwców odrzutowych).<br />
Co warte odnotowania, w grze nie biorą udziału<br />
wyłącznie powszechnie znane konstrukcje, które<br />
były masowo produkowane i weszły na wyposażenie<br />
rywalizujących ze sobą mocarstw. Listę<br />
uzupełniają też typy, których historia zakończyła<br />
się na etapie badań prototypu, demonstratora<br />
technologii czy nawet takie, które nigdy nie zeszły<br />
z desek kreślarskich.<br />
Samoloty zostały podzielone w grze na pięć<br />
klas: „lekkie” i „wielozadaniowe” myśliwce jednosilnikowe<br />
oraz dwusilnikowe myśliwce ciężkie,<br />
a także szturmowce i właśnie bombowce<br />
– operujące na dużych wysokościach, atakujące
Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
Amerykańska armata<br />
przeciwpancerna M5<br />
kal. 76,2 mm<br />
Ostatnim z trzech typów holowanych dział przeciwpancernych używanych bojowo<br />
przez armię amerykańską były armaty M5 kal. 76,2 mm. Weszły one do uzbrojenia<br />
w 1943 r. – do samodzielnych dywizjonów „niszczycieli czołgów”, które następnie<br />
przydzielano dywizjom piechoty na zasadach czasowego podporządkowania.<br />
Dodajmy: tych dywizjonów, które nie zostały wyposażone w działa samobieżne<br />
– M10 czy M18. Dywizjonów ze sprzętem samobieżnym było zdecydowanie więcej<br />
i ostatecznie w walce okazały się one bardziej przydatne od sprzętu holowanego.<br />
Pracę nad nową armatą przeciwpancerną dużego<br />
(jak na owe czasy) kalibru – trzy cale, czyli 76,2 mm<br />
– podjęto w Departamencie Uzbrojenia US Army<br />
jesienią 1940 r. Działo przeciwpancerne kal. 76,2 mm<br />
powstało w dość prosty sposób. Wzięto bowiem lufę<br />
z działa przeciwlotniczego T9 tegoż kalibru, standaryzowanego<br />
jako M3 w 1930 r., które właśnie zaczęło być<br />
zastępowane armatą przeciwlotniczą kal. 90 mm. Reszta<br />
– odpowiednio zaadaptowany zamek, oporopowrotnik<br />
i laweta z łożem – zostały wzięte z nowo opracowanej<br />
haubicy M2 kal. 105 mm. Tak powstała hybryda, która<br />
początkowo miała nawet podobne do haubicy M2 tarcze<br />
przeciwodłamkowe. Nowe działo nosiło prototypowe<br />
oznaczenie T10, a laweta – T1. Było ono gotowe<br />
do testów we wrześniu 1941 r.<br />
Testy pokazały, że działo jest bardzo skuteczne<br />
i działa bez większych problemów; w związku z tym<br />
Departament Wojny szybko zamówił produkcję<br />
100 egzemplarzy tej broni. Tymczasem dopiero w ciągu<br />
pierwszych trzech miesięcy 1942 r. przeprowadzono<br />
próby działa pod nadzorem komisji z Szefostwa<br />
Artylerii, w czasie których ujawniono drobne defekty<br />
konstrukcji. Jednak nowo powstałe Szefostwo Przeciwpancerne<br />
(Tank Destroyer Branch) chciało wprowadzenia<br />
dział samobieżnych do swoich pododdziałów<br />
94<br />
i w maju 1942 r. wystąpiło o zamknięcie programu<br />
opracowania holowanego działa przeciwpancernego<br />
kal. 76,2 mm. Takiego działa nie chciała też piechota,<br />
uważając je za zbyt ciężkie i duże, by dać piechocie<br />
efektywną broń przeciwpancerną. Nie był to jednak koniec<br />
projektu, bowiem dowódca Sił Lądowych US Army<br />
(US Army składała się z komponentu lądowego i powietrznego)<br />
gen. Lesley J. McNair – artylerzysta – uznał,<br />
że takie działo musi trafić do wojsk przeciwpancernych<br />
obok dział samobieżnych. Uważał, że działo holowane<br />
łatwiej ukryć i stanowi ono mniejszy cel. Ostatecznie<br />
w sierpniu 1942 r. zdecydowano o zakupie 1000 dział<br />
tego typu, a 22 sierpnia gen. McNair nakazał Szefostwu<br />
Wojsk Przeciwpancernych opracowanie zasad<br />
ich użycia i struktur organizacyjnych jednostek (dywizjonów).<br />
W tym momencie nie bardzo było wiadomo,<br />
kto je otrzyma po wyprodukowaniu, bowiem gen. por.<br />
Andrew D. Bruce – szef Wojsk Przeciwpancernych – stanowczo<br />
się sprzeciwiał działom holowanym w jego<br />
wojskach. We wrześniu 1942 r. zaczęły się jednak próby<br />
wojskowe działa ppanc kal. 76,2 mm, prowadzone<br />
w Camp Hood przez Wojska Przeciwpancerne.<br />
Produkcja 1000 dział, oznaczonych teraz M5<br />
kal. 76,2 mm, rozpoczęła się w grudniu 1942 r. i od razu<br />
w Rock Island Arsenal zbudowano 250 dział tego<br />
typu. Do połowy czerwca wyprodukowano 1000 zamówionych<br />
dział w pierwotnej postaci i produkcję<br />
czasowo przerwano.<br />
Działo M5 miało lufę z prawym gwintem z 28 bruzdami/polami,<br />
o długości 52,5 kalibra. Zamek działa<br />
był klinowy poziomy. Wyposażono je w hydropneumatyczny<br />
oporopowrotnik z dwoma amortyzatorami<br />
po bokach lufy. Laweta miała dwa rozkładane<br />
do strzelania ogony z oporami. Pozwalała na poziomy<br />
ruch działa na stanowisku strzeleckim w zakresie 45 o<br />
w lewo i w prawo, w elewacji zaś lufę można było poruszać<br />
w zakresie – 5 o do +30 o . Masa bojowa działa wynosiła<br />
2210 kg, więc ciężko je było przetaczać ręcznie<br />
na inne stanowisko ogniowe.<br />
Osiągi balistyczne armaty były bardzo dobre. Prędkość<br />
początkowa pocisku wynosiła 792 m/s, a donośność<br />
pociskiem burzącym – 14,7 km. Odmiana holowanego<br />
działa M5 w czołgowej wersji M7 stanowiła<br />
uzbrojenie samobieżnych dział przeciwpancernych<br />
3 inch Gun Motor Carriage M10, dzięki czemu stosowano<br />
na nich tę samą amunicję. Natomiast czołgowa<br />
armata M1 kal. 76,2 mm (oficjalnie – 76 mm)<br />
z czołgu M4 Sherman (76) i przeciwpancernego działa<br />
samobieżnego M18 Hellcat była odmienną konstrukcją,<br />
choć miała podobne własności balistyczne<br />
i używała tej samej amunicji.<br />
Cała używana amunicja była typu zespolonego<br />
i używano w niej pięciu zasadniczych typów pocisków<br />
– trzech przeciwpancernych: M62 z czepcem balistycznym<br />
(masa pocisku 7 kg, naboju 12,36 kg), M79<br />
przeciwpancernego zwykłego (masa pocisku 6,8 kg,<br />
naboju 12,05 kg) i M93 przeciwpancernego podkalibrowego<br />
(masa pocisku 4,26 kg, naboju 9,42 kg).<br />
Jak widać z odległości do 1000 m pociski te przebijały<br />
czołowy pancerz PzKpfw VI Tiger, a podkalibrowy