25.08.2017 Views

MANmagazine Truck Polska 1/2017

W tym wydaniu MANmagazine przedstawiamy szeroki zakres zastosowań naszej rodziny samochodów ciężarowych, które spełniają bardzo różnorodne wymagania klientów. Towarzyszymy samochodowi TGM podczas ćwiczeń straży pożarnej w Izmirze, dostarczamy „biały sprzęt“ samochodem TGL i transportujemy wartościowe bolidy wprost na tory wyścigowe samochodem TGX. Byliśmy także w bardzo nowoczesnym polskim zakładzie we Wrześni, gdzie produkowany jest samochód transportowy TGE, nowy członek rodziny MAN.

W tym wydaniu MANmagazine przedstawiamy szeroki zakres zastosowań naszej rodziny samochodów ciężarowych, które spełniają bardzo różnorodne wymagania klientów. Towarzyszymy samochodowi TGM podczas ćwiczeń straży pożarnej w Izmirze, dostarczamy „biały sprzęt“ samochodem TGL i transportujemy wartościowe bolidy wprost na tory wyścigowe samochodem TGX. Byliśmy także w bardzo nowoczesnym polskim zakładzie we Wrześni, gdzie produkowany jest samochód transportowy TGE, nowy członek rodziny MAN.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

01 / <strong>2017</strong><br />

<strong>Polska</strong><br />

RATOWNICY ŻYCIA<br />

W tureckim mieście Izmir Asli Oskay z kolegami szybko dociera na<br />

miejsce wypadku dzięki ultranowoczesnym pojazdom gaśniczym


01 / <strong>2017</strong><br />

TO NIE VAN.<br />

TO MAN.<br />

INFOLINIA<br />

600 82 82 82<br />

SKONTAKTUJ SIĘ<br />

Z NAMI.<br />

SPIS TREŚCI<br />

<strong>Polska</strong><br />

Nowy MAN TGE.<br />

04<br />

08<br />

06<br />

Uniwersalny talent:<br />

Asortyment pojazdów ciężarowych MAN<br />

umożliwia niedoścignione spektrum<br />

zastosowań. Indywidualne portrety TGX,<br />

TGS, TGM, TGL i TGE.<br />

04 Ekstremalni sportowcy<br />

Ciężarówką z napędem na wszystkie koła na<br />

bungee-jumping<br />

06 Pojazdy szyte na miarę<br />

Krótki przegląd fotografii z bogatą ofertą pojazdów<br />

MAN<br />

08 Wzorcowa rodzina<br />

Przegląd pięciu różnych modeli samochodów<br />

ciężarowych MAN<br />

12 Pole position<br />

TGX przywozi samochody DTM na wyścigi<br />

16 Ratownicy życia<br />

Pojazdy TGM pomagają straży pożarnej w tureckim<br />

mieście Izmir oszczędzać cenny czas<br />

20 Strony lokalne<br />

Wiadomości z polskiego rynku MAN<br />

28 Ostrożnie, proszę<br />

Firma spedycyjna z Monachium dostarcza wrażliwy<br />

sprzęt AGD korzystając z ciężarówki TGL<br />

32 Od małego do dużego<br />

Z wizytą w ultranowoczesnej polskiej fabryce TGE<br />

36 Materiał drewno<br />

Szkolenie MAN ProfiDrive dla branży drzewnej<br />

20<br />

www.van.man<br />

STOPKA REDAKCYJNA<br />

MANmagazin ukazuje się dwa razy w roku w 16 językach. WYDAWCA MAN <strong>Truck</strong> & Bus, Stefan Klatt (V.i.S.d.P.), Dachauer Straße 667, 80995 München REDAKTOR NACZELNY I MENEDŻER OBIEKTU Joachim Kelz,<br />

tel.: +49. 89. 1580-1175, magazin@man.eu, www.man.eu WYDAWNICTWO C3 Creative Code and Content GmbH, Heiligegeistkirchplatz 1, 10178 Berlin, www.c3.co. Wspólnikami C3 Creative Code and Content GmbH są Burda<br />

Gesellschaft mit beschränkter Haftung, Offenburg, z udziałem 85% i KB Holding GmbH, Berlin, z udziałem 15%. Jedynym wspólnikiem spółki Burda Gesellschaft mit beschränkter Haftung jest Hubert Burda Media Holding Kommanditgesellschaft,<br />

Offenburg. Wspólnikami KB Holding GmbH są Lukas Kircher (dyrektor zarządzający, Berlin) i Rainer Burkhardt (dyrektor zarządzający, Berlin) z udziałem po 50% każdy. MENADŻER ZAWARTOŚCI Klaus-Peter Hilger<br />

REDAKCJA Yasmine Sailer (odp.), Uli John-Ertle, Jutta Schreiner; freie Autoren: Diana Gäntzle, Richard Kienberger, Philipp Mattheis, Marcus Schick REDAKCJA KRAJOWA Marta Stefańska ZARZĄDZANIE PROJEKTEM<br />

Sara Austen-Schrick GRAFIKA Igor Clukas, Michael Helble, Micheline Pollach REDAKCJA ZDJĘĆ Elke Maria Latinovic, Samantha Taruvinga ZDJĘCIE TYTUŁOWE Monique Jaques LEKTORAT dr Michael Petrow (odp.),<br />

Jutta Schreiner PRODUKCJA C3 Creative Code and Content GmbH DRUK Gotteswinter und Aumaier GmbH, Joseph-Dollinger-Bogen 22, 80807 München PRZEDRUK dozwolony za podaniem źródła. Wszelkie zmiany należy<br />

uzgodnić z redakcją. SPRZEDAŻ REKLAM Zeitzeichen Vertriebs GmbH, Radka Neumann, tel.: +49. 8323. 9984630, radkaneumann@zeitzeichen.de COPYRIGHT ©<strong>2017</strong> bei MAN und C3 Creative Code and Content GmbH<br />

03


01 / <strong>2017</strong><br />

Kierowca autobusu i ciężarówki: 57-letni<br />

John Hughes kieruje pojazdami ciężarowymi<br />

od 1996 roku. Dziś nie transportuje już towarów,<br />

lecz przewozi turystów swoim MAN-em.<br />

John Hughes pracuje w nowozelandzkim<br />

biurze wycieczkowym AJ Hackett, zapewniającym<br />

niezapomniane przygody. Przewozi turystów<br />

do okolicznych punktów skoków na Bungee.<br />

Ze względu na ekstremalne warunki<br />

drogowe z wzniesieniami i kamienistą nawierzchnią<br />

dojazd do tych miejsc autobusem<br />

jest niemożliwy, John Hughes korzysta z podwozia<br />

MAN z napędem na wszystkie koła<br />

i 44-miejscowym nadwoziem autobusowym.<br />

W ciągu czterech lat jego pojazd przebył około<br />

350 000 kilometrów.<br />

MY MAN<br />

Ekstremalni<br />

sportowcy<br />

Panie Hughes, co skłoniło Pana do zostania<br />

kierowcą samochodów ciężarowych?<br />

To ciekawa historia. Przed długi czas<br />

jeździłem jako pomocnik kierowcy w komunalnej<br />

ciężarówce. Pewnego dnia w buszu mój<br />

kierowca złamał sobie kostkę. Ponieważ połączenie<br />

telefoniczne było niemożliwe, wsiadłem<br />

po prostu za kierownicę i odwiozłem<br />

rannego kolegę do firmy. Gdy dojechaliśmy<br />

do bazy i zobaczył nas szef, zapytał po prostu:<br />

„Potrafisz prowadzić? No to od zaraz będziesz<br />

pracował jako kierowca.” Oczywiście od razu<br />

zdobyłem też prawo jazdy na samochody ciężarowe.<br />

Skąd pochodzą klienci na wycieczki<br />

„Moi pasażerowie<br />

to ludzie z całego świata<br />

poszukujący przygody.”<br />

John Hughes, kierowca autobusów w AJ Hackett<br />

© Richard Kienberger<br />

Pańskim MAN-em? Nasi klienci to przede<br />

wszystkim młodzi ludzie, poszukujący przygody.<br />

Wśród nich przeważają turyści z plecakiem.<br />

Wielu przyjeżdża z Niemiec, lecz mamy<br />

także gości z Azji – przede wszystkim<br />

z Japonii.<br />

Czy podczas powrotu z Bungee Jumpingu<br />

widzi Pan nadal błysk żądzy przygody<br />

w oczach swoich pasażerów? Większość<br />

z nich jest wykończona adrenaliną. Wielu<br />

dzwoni do mamy czy taty. Najczęstszym pytaniem,<br />

zadawanym przy tym przez telefon<br />

jest: „Zgadnij, co właśnie robiłem”.<br />

Czy przeżył Pan być może jakąś szczególną<br />

przygodę ze swoim MAN-em? Tak, zupełnie<br />

niedawno. Ponieważ możliwości znalezienia<br />

przygody wokół Queenstown są tak<br />

szczególne, nasze lokalizacje są często rezerwowane<br />

na zdjęcia reklamowe. Ostatni spot<br />

telewizyjny, w którym brałem udział z moim<br />

samochodem, kliknęły cztery miliony osób.<br />

Nie widziała go tylko jeszcze moja mama – bowiem<br />

nie ma komputera.<br />

Autobus z napędem na wszystkie<br />

koła: przebudowany truck zapewnia<br />

miejsce 44 pasażerom.<br />

Wytrzymały: MAN 15.290 4x4 bez problemów<br />

radzi sobie z wzniesieniami i kamienistymi bezdrożami<br />

na południowej wyspie Nowej Zelandii.<br />

04<br />

05


01 / <strong>2017</strong><br />

Pojazdy<br />

na miarę<br />

Pojazdy budowlane i komunalne,<br />

transportery drewna, autobusy<br />

miejskie i dalekobieżne czy<br />

samochody pożarnicze: MAN<br />

od dawna oferuje przekonujące<br />

pojazdy do każdej branży.<br />

AUTOBUSY MIEJSKIE I DALEKOBIEŻNE<br />

Szeroko rozpowszechnione były autobusy<br />

dalekobieżne (u dołu), które oprócz pasażerów<br />

przewoziły także pocztę. Na początku lat<br />

dwudziestych pojawiły się pierwsze autobusy<br />

z odkrytym dachem (po prawej), bardzo<br />

popularne do regionalnych wycieczek.<br />

MAN PRODUKUJE pojazdy użytkowe już<br />

od 1915 r. Pierwsze samochody ciężarowe<br />

i autobusy były produkowane w Lindau<br />

w ramach kooperacji ze szwajcarskim<br />

producentem Saurer, zanim w 1916 roku<br />

produkcja została przeniesiona do<br />

Norymbergi. W początkowym okresie<br />

współpracy istniało bardzo rygorystyczne<br />

porozumienie produkcyjne pomiędzy<br />

MAN i Sauer. Dokonywanie zmian konstrukcyjnych<br />

przez MAN było niedopuszczalne,<br />

wobec czego firma koncentrowała<br />

się na produkcji nadwozi<br />

samochodowych. Dzięki temu MAN już<br />

bardzo wcześnie pozyskał kompetencje<br />

branżowe, które są do dzisiaj widoczne<br />

w szerokiej gamie pojazdów.<br />

1951: wywrotka F8<br />

© MAN Werksarchiv<br />

1921: autobus pocztowy<br />

1922: autobus<br />

z odkrytym dachem<br />

TRANSPORTERY DO DŁUŻYCY<br />

Do pierwszych klientów MAN należała firma budowlana Stöhr z Monachium.<br />

W ciasnych zakrętach pomocnik kierowcy musiał całą siłą obracać kierownicę<br />

razem z kierowcą. Na oddzielnej części pojazdu na końcu – na przyczepie<br />

jednoosiowej – czasami znajdował się dodatkowy pomocnik jako hamulcowy.<br />

1916: transporter do dłużycy<br />

1922: ciągnik siodłowy<br />

CIĄGNIKI SIODŁOWE<br />

Już w latach 1921/22 MAN budował<br />

pierwsze ciągniki siodłowe.<br />

1921: wywrotka obrotowa 2016: TGS<br />

POJAZDY KOMUNALNE<br />

Już w 1915 r. MAN dostarczył samochód<br />

asenizacyjny do Norymbergii – 4-tonowy pojazd<br />

z silnikiem 30 KM. Potem nadeszły liczne nowe<br />

zamówienia, przede wszystkim samochody do<br />

wywozu śmieci czy polewaczki do ulic,<br />

protoplaści dzisiejszych zamiatarek (poniżej).<br />

POJAZDY POŻARNICZE<br />

Od 1916 roku dostarczane były pierwsze pojazdy<br />

pożarnicze MAN. Między innymi dostarczono<br />

osiem samochodów gaśniczych do zawodowej<br />

straży pożarnej w Monachium oraz sześć<br />

dodatkowych do tamtejsyej ochotniczej straży<br />

pożarnej.<br />

1915: transporter piwa<br />

POJAZDY BUDOWLANE<br />

Pierwsza wywrotka obrotowa została zaprezentowana<br />

przez MAN-Lastwagenwerke już w 1921 r.<br />

(u góry). Kierowca mógł obsługiwać wywrotkę<br />

bez opuszczania kabiny – prawdziwa innowacja.<br />

Dzisiaj MAN TGE, TGL, TGM, TGS (po prawej)<br />

i TGX stanowią kompletny asortyment pojazdów<br />

budowlanych.<br />

1918: polewaczka ulic<br />

1921: pojazd pożarniczy<br />

TRANSPORTERY PIWA<br />

Browary były jednymi z pierwszych przedsiębiorstw,<br />

które zamieniły powozy konne na samochody<br />

ciężarowe. Tylko w ten sposób możliwe stały się<br />

dostawy ponadregionalne. Znane przedsiębiorstwa<br />

jak Augustiner (u góry), Paulaner czy Löwenbräu to<br />

jedni z pierwszych klientów MAN.<br />

06<br />

07


01 / <strong>2017</strong><br />

Wzorcowa<br />

rodzina<br />

41<br />

ton<br />

dopuszczalnej masy całkowitej spoczywa<br />

na kołach pojazdów MAN TGX<br />

i MAN TGS. Należą one do najcięższej<br />

klasy transportowej.<br />

Nie istnieje praktycznie<br />

żadna branża, w której nie<br />

byłyby stosowane pojazdy<br />

użytkowe MAN. Konstrukcja,<br />

technika i wyposażenie<br />

samochodów ciężarowych<br />

są tak wszechstronne,<br />

że mogą one spełniać<br />

naj różniejsze wymagania<br />

klientów. Przegląd.<br />

Całą gamę pojazdów ciężarowych MAN<br />

można poznać na stronie<br />

> www.truck.man/baureihen<br />

Zchwilą prezentacji MAN TGE na<br />

targach IAA 2016 MAN poszerzył<br />

swoją gamę produktów, stając się<br />

w ten sposób dostawcą pełnej<br />

gamy pojazdów użytkowych.<br />

Tym samym MAN oferuje pojazdy<br />

we wszystkich klasach dmc. Oferta samochodów<br />

sięga od pojazdów użytkowych o dop.<br />

masie całkowitej 3,0 tony aż po 41-tonowe zestawy<br />

do ciężkich transportów. W zależności<br />

od konfiguracji i wykorzystania pozwala to na<br />

zestawianie zespołów o masie łącznej do<br />

250 ton. Daje to samochodom ciężarowym<br />

MAN dostęp do najróżniejszych zastosowań –<br />

w ruchu dalekobieżnym czy na budowach,<br />

w dystrybucji czy też w zakresie pojazdów specjalnych.<br />

Mistrz efektywności:<br />

MAN TGX<br />

Napęd TGX to przede wszystkim wydajność<br />

i osiągi, gdyż pojazd ten codziennie wykonuje<br />

najcięższe prace. Transportowy profesjonalista<br />

znajduje swoje zastosowanie zwłaszcza<br />

w ruchu dalekobieżnym, z łatwością pokonując<br />

wzniesienia i zapewniając wysokie prędkości<br />

transportu nawet na najtrudniejszych<br />

trasach. Zapewnia to pełna gama sześciocylindrowych<br />

silników z bezpośrednim<br />

wtryskiem paliwa Common Rail, dostępnych<br />

w mocach od 360 do 640 KM. Oprócz podzespołów<br />

o lekkiej konstrukcji i elementów<br />

poprawiających aerodynamikę, zużycie<br />

paliwa jest minimalizowane przez systemy<br />

wspierające pracę kierowcy. W 2016 roku seria<br />

TGX EfficientLine 3 znów wyznaczyła nowe<br />

standardy: przewidujący tempomat<br />

EfficientCruise korzystający z sygnałów GPS<br />

steruje w najnowszej generacji także funkcja<br />

EfficentRoll, zapewniając dzięki temu dodatkową<br />

oszczędność paliwa. Nowy MAN TGX to<br />

synonim najwyższej efektywności i niezawodności<br />

transportu. Ponadto nowe serie<br />

MAN TG zapewniają doskonałą ergonomię<br />

pracy kierowcy. Przeznaczone do ruchu dalekobieżnego<br />

kabiny oferują na przykład doskonały<br />

komfort pracy i odpoczynku.<br />

Szeroka gama możliwych konfiguracji<br />

z różnymi rozstawami osi i wysokościami<br />

sprzęgu siodłowego do elastycznych naczep<br />

typu Euro i wielkogabarytowych umożliwia<br />

temu pojazdowi realizację każdego zadania<br />

transportowego. O transporcie samochodów<br />

wyścigowych DTM wraz z kompletnymi<br />

warsztatami na tory wyścigowe przeczytasz<br />

od strony 12.<br />

© Ben Poser<br />

Wielozadaniowy: MAN TGS<br />

MAN TGS nie boi się poważnych wyzwań: jazdy z nadwoziem wymiennym czy transportery<br />

drewna – dostępna jest także aktywna<br />

w dystrybucji ciężkich ładunków czy w ruchu<br />

komunalnym albo na budowach sprawdza się stabilizacja przechyleń Continuous Damping<br />

on zarówno na dalekich trasach jak i w ruchu Control.<br />

lokalnym. Branża transportowa polega na pojazdach<br />

MAN TGS wszędzie tam, gdzie konieczne<br />

jest niezawodne dostarczenie do celu<br />

dużych ładunków jak drewno, cegła czy wiele<br />

innych. Wydajny układ napędowy z nowymi<br />

sześciocylindrowymi silnikami wysokoprężnymi<br />

z bezpośrednim wtryskiem paliwa<br />

Common Rail i mocy do 500 KM zapewnia<br />

przy tym maksymalną oszczędność paliwa.<br />

Równie ważną rolę dla MAN TGS odgrywa<br />

bezpieczeństwo transportu: dostępne są elektroniczny<br />

układ stabilizacji toru jazdy (ESP),<br />

tempomat adaptacyjny (ACC), system utrzymania<br />

pasa ruchu (LGS) oraz asystent hamowania<br />

awaryjnego Emergency Brake Assist<br />

(EBA). W przypadku pojazdów z wysoko<br />

umieszczonym środkiem ciężkości – np. po-<br />

08<br />

09


01 / <strong>2017</strong><br />

Mocarz: MAN TGM<br />

Dzięki doskonałej ładowności, ekonomiczności<br />

i niezawodności MAN TGM na stałe zadomowił<br />

się w sektorze dystrybucji średniociężkich<br />

ładunków. Napędzający te pojazdy<br />

silnik D08 z bezpośrednim wtryskiem paliwa<br />

Common Rail o wysokiej mocy jednostkowej<br />

dostarcza od 250 do 340 KM, w zależności<br />

od klasy wagowej pojazdu. Wszędzie<br />

tam, gdzie wymagana jest szczególna zdolność<br />

do jazdy w terenie, swoje zalety mogą<br />

doskonale wykorzystywać dwuosiowe pojazdy<br />

z serii TGM o dopuszczalnej masie całkowitej<br />

13 i 18 ton: dzięki napędowi na wszystkie<br />

koła są one w stanie poruszać się praktycznie<br />

po każdym podłożu. Na budowie – na przykład<br />

jako wywrotka trójstronna lub bramowce,<br />

wyposażone w żuraw załadunkowy czy<br />

w roli betoniarki – doskonale sprawdza się<br />

ich rama, zapewniająca bardzo dużą stabilność<br />

i nośność w połączeniu z maksymalną<br />

lekkością konstrukcji. Nie dziwi więc, że seria<br />

TGM jest też często używana przez jednostki<br />

straży pożarnej. Jak w tureckim mieście portowym<br />

Izmir, gdzie drużyny pożarnicze wyruszają<br />

do swoich zadań dwoma pojazdami<br />

TGM, wyposażonymi w najnowsze osiągnięcia<br />

techniki (od str. 16).<br />

Zwrotny: MAN TGL<br />

Krótki rozstaw osi zapewnia serii TGL doskonałą<br />

zwrotność, która pozwala na pokonywanie<br />

nawet najciaśniejszych zakrętów w centrach<br />

miast. W gęstej zabudowie pojazdy te<br />

o dmc od 7,5 do 12 ton niezawodnie realizują<br />

zadania transportowe i dlatego stały się przysłowiowymi<br />

multitalentami do zastosowań<br />

komunalnych, rzemieślniczych i handlowych,<br />

budowlanych oraz przede wszystkim<br />

do wykorzystania w klasycznym ruchu dostawczym.<br />

Można je skonfigurować dokładnie<br />

do wymogów przeznaczenia – np. jako pojazd<br />

do posypywania ulic, transporter-chłodnia<br />

czy transporter napojów o niskiej krawędzi<br />

załadunkowej. Maksymalna ładowność idzie<br />

w parze z wysoką pojemnością przestrzeni ładunkowej,<br />

niskim zużyciem paliwa i łatwością<br />

obsługi. Zapewniają to mocne silniki D08<br />

dostarczające od 150 do 250 KM. Cztero- i sześciocylindrowe<br />

jednostki napędowe mogą być<br />

opcjonalnie łączone ze zautomatyzowaną<br />

skrzynią biegów TipMatic oferującą zintegrowane<br />

wspomaganie przy ruszaniu EasyStart.<br />

Niezawodna praca TGL w dystrybucji jest naszym<br />

tematem od strony 28<br />

© Ben Poser<br />

Lekkoatleta: MAN TGE<br />

Do jesieni 2016 r. rodzina pojazdów MAN nie<br />

obejmowała jeszcze pojazdów dostawczych<br />

w segmencie lekkich pojazdów użytkowych.<br />

Na ubiegłorocznych targach IAA w Hanowerze<br />

zaprezentowana została seria TGE w klasie<br />

dopuszczalnej masy całkowitej od 3,0 do<br />

5,5 tony, zamykająca tę lukę, czyniąc tym samym<br />

MAN dostawcą pełnej gamy. Nowy<br />

członek rodziny jest produkowany we Wrześni<br />

w niedawno otwartym ultranowoczesnym<br />

zakładzie (od strony 32), produkującym<br />

szeroką gamę pojazdów. W pojazdach<br />

TGE dostępne są cztery silniki wysokoprężne<br />

o mocy 102, 122, 140 i 177 KM, zależnie od dopuszczalnej<br />

masy całkowitej, oraz trzy rodzaje<br />

napędu: napęd na oś przednią, tylną i na<br />

wszystkie koła. Ponadto nadwozie występuje<br />

z dwoma rozstawami osi, trzema długościami<br />

i różnymi rodzajami zabudowy. W zależności<br />

od kombinacji w przypadku nadwozia<br />

typu furgon można uzyskać maksymalną<br />

pojemność przestrzeni ładunkowej wynoszącą<br />

18,3 m³. Tak dużej ilości miejsca towarzyszą<br />

wysokie rezerwy ładowności. Dzięki<br />

temu transporter doskonale sprawdza się nie<br />

tylko w dystrybucji czy w zadaniach budowlanych,<br />

lecz także w usługach i przewozie pasażerów.<br />

3,0<br />

tony<br />

dopuszczalnej masy całkowitej oferuje<br />

seria lekkich samochodów MAN TGE.<br />

Jest on najmniejszym członkiem tej<br />

rodziny pojazdów.<br />

10<br />

11


01 / <strong>2017</strong><br />

Jak samochody DTM docierają na tory<br />

wyścigowe? W pojazdach ciężarowych MAN.<br />

Dotyczy to przynajmniej samochodów<br />

wyścigowych zespołu Audi Sport Team ABT<br />

Sportsline z Allgäu. Towarzyszyliśmy temu<br />

zespo łowi od hali fabrycznej w Kempten aż<br />

po tor wyścigowy w Hockenheim.<br />

Za chwilę wszystkim będzie rządził<br />

pośpiech. Kierowca wyścigówki<br />

Audi jest bardzo skoncentrowany<br />

– gra idzie tu o centymetry. Dzisiaj<br />

nie liczy się jedynie szybkość na<br />

prostej do celu, lecz doskonałe<br />

wyczucie auta. Przed nami finał sezonu DTM<br />

w Hockenheim, dlatego w ogromnej hali<br />

zespołu Audi Sport Team ABT Sportsline<br />

z Allgäu panuje gorączka przygotowań.<br />

Z warsztatu w Kempten konieczne jest potem<br />

przewiezienie samochodów na miejsce<br />

wyścigu. Ponieważ legenda Audi w DTM i multitalent<br />

sportów motorowych – Mattias<br />

Ekström – bierze udział w rajdowych mistrzostwach<br />

świata Rallycross, tym razem w drogę<br />

ruszają tyko cztery wypolerowane na wysoki<br />

połysk samochody jego zespołowych kolegów:<br />

Miguel Molina, Nico Müller, Edoardo Mortara<br />

i Mike Rockenfeller. Z „otwartymi ramionami”<br />

czekają na nie cztery równie błyszczące MAN<br />

TGX 18.480 ze specjalnie przygotowanymi na<br />

wyścigi naczepami.<br />

CZYSTOŚĆ TO WAŻNY CZYNNIK w świecie<br />

DTM. „Nikomu nie przyszłoby nawet na myśl<br />

podjechać brudną ciężarówką czy wystawić<br />

do zawodów nieumyty samochód”, mówi<br />

Johannes Riedmüller, kierownik parku<br />

pojazdów i logistyki Audi Sport Team ABT<br />

Sportsline. Odpowiada on za to, aby materiały<br />

z warsztatu w Kempten dotarły na tor wyścigowy<br />

czyste i kompletne – od śrubokręta<br />

poprzez części zamienne i opony aż do samochodów.<br />

„W boksach potrzebujemy kompletnie<br />

wyposażonych warsztatów”, wyjaśnia.<br />

© Guenther Bayerl<br />

12<br />

POLE<br />

POSITION<br />

13


„<br />

5<br />

01 / <strong>2017</strong><br />

Transportujemy kompletne warsztaty –<br />

to zadanie specjalne.”<br />

Johannes Riedmüller, kierownik parku pojazdów i logistyki Audi Sport Team ABT Sportsline<br />

Praca na miarę: naczepa MAN-a<br />

TGX jest tylko nieznacznie szersza od<br />

wyścigówki Audi.<br />

Przy realizacji tego gigantycznego zadania<br />

polega on na swoich pracownikach, dziesięcioletnim<br />

doświadczeniu – i na ciężarówkach<br />

MAN.<br />

W serii DTM, czyli Deutsche Tourenwagen<br />

Masters, o tytuł walczy trzech producentów<br />

Audi, BMW i Mercedes z dziesięcioma<br />

zespołami i 24 kierowcami. Pomiędzy dziewięcioma<br />

weekendami wyścigów samochody<br />

są serwisowane w warsztatach zespołów i naprawiane<br />

w miarę potrzeby. Do transportu<br />

każdy zespół ma własnego spedytora: „Official<br />

<strong>Truck</strong> Supplier”. Menedżerowie Audi Sport<br />

Team ABT Sportsline współpracują z MAN.<br />

Przed wyjazdem na wyścigi dwunastoosobowy<br />

zespół Riedmüllera załadował już do<br />

naczepy MAN TGX potężne Flight Cases<br />

i skrzynie metalowe wielkości lodówki. Za<br />

stosem opon widać motorowery i e-bikes dla<br />

kierowców, części zamienne, obręcze,<br />

narzędzia, drabiny, bębny kablowe, miotły<br />

i inne utensylia. Powoli aż 70 metrów sześciennych<br />

ładunku znika w każdej ciężarówce.<br />

Teraz nadszedł kulminacyjny moment –<br />

trzeba załadować samochody wyścigowe.<br />

Czterech mężczyzn manewruje Audi od tyłu<br />

za naczepę potężnego pojazdu. Mechanik za<br />

kierownicą kieruje i hamuje, a pozostali pchają<br />

auto do przodu i do tyłu. Podnoszenie Audi RS<br />

Finisz: cenny ładunek TGX<br />

dotarł do boksów na torze<br />

Hockenheim.<br />

Krok po kroku:<br />

z naczepy szybko<br />

pojawia się<br />

kompletne<br />

wyposażenie<br />

warsztatu.<br />

© Guenther Bayerl<br />

Doskonałe perspektywy:<br />

kabina MAN-a TGX jest<br />

wyposażona we wszystkie<br />

wygody.<br />

Zwycięski tercet:<br />

Ekström, ABT i MAN<br />

SZWEDKI KIEROWCA WYŚCIGOWY<br />

Mattias Ekström od 2001 r. uczestniczy<br />

w barwach zespołu Audi Sport Team ABT<br />

Sportsline w zawodach Deutsche Tourenwagen<br />

Masters (DTM). Dzięki dwóm<br />

tytułom mistrza DTM, zdobytym w latach<br />

2004 i 2007, należy on do najlepszych na<br />

świecie zawodników samochodów turystycznych,<br />

będąc równocześnie najlepszym<br />

kierowcą Audi w DTM. Do transportu<br />

cennych samochodów wyścigowych zespół<br />

Audi Sport Team ABT Sportsline już od<br />

ponad 20 lat korzysta z niezawodnych ciężarówek<br />

MAN.<br />

mocnym podnośnikiem hydraulicznym na<br />

pierwsze piętro naczepy przypomina występy<br />

cyrkowe. Tu liczy się każdy milimetr. Drzwi<br />

kierowcy wyścigówki są wyjęte, gdyż naczepa<br />

nie ma wystarczającej szerokości. U góry<br />

samochód jest wsuwany w ciasną przestrzeń<br />

ładunkową i mocowany pasami. Ten widok<br />

można podziwiać w sumie cztery razy, aż<br />

wszystkie Audi zostały schowane w ciężarówkach<br />

i są gotowe do podróży na wyścigi.<br />

Ekspert ds. logistyki Johannes Riedmüller<br />

jest też jednym z kierowców ciężarówek<br />

i zajmuje miejsce w swoim TGX, uruchamiając<br />

silnik. Fascynujące, że do kabiny kierowcy<br />

niewiele dociera z 480 KM silnika pojazdu. Jest<br />

ona zaskakująco wygodna, poczuć się w niej<br />

można jak w salonie. Za kierowcą znajduje się<br />

komfortowa leżanka, a kierowca i pomocnik<br />

mają do dyspozycji lampki do czytania i dużo<br />

miejsca. „Są gorsze prace”, mówi Johannes<br />

Riedmüller z uśmiechem, ruszając swoim<br />

zestawem w drogę. Siedzibę ABT w Kempten<br />

dzieli od celu – toru wyścigowego w Hockenheim<br />

w Badeni-Wirtembergii – niecałe<br />

300 km.<br />

TOR W HOCKENHEIM SPOWIJA DZIŚ RANO<br />

CAŁUN MGŁY. Na dużej łące obok agrafki toru<br />

stoją ciężarówki wszystkich zespołów, a wśród<br />

nich cztery srebrnoszare ciężarówki MAN<br />

zespołu ABT Sportsline. Punktualnie o dziesiątej<br />

zaczyna się praca. Pierwsze pojazdy<br />

ciężarowe wjeżdżają przez prostą celu na<br />

zakręt Ravenol i skręcają do boksów. Nastrój<br />

zespołów transportujących jest jeszcze<br />

swobodny, słychać wzajemne żarty i przytyki.<br />

Ale nie trwa to długo. Johannes Riedmüller<br />

stoi przed jednym z dwóch boksów ABT,<br />

czekając na pierwszą ciężarówkę. Otwierają się<br />

klapy ładunkowe, a pracownicy w pośpiechu<br />

rozładowują skrzynie, stosy opon, obręcze,<br />

narzędzia i części zamienne, układając je<br />

w odpowiednich miejscach. Samochody są<br />

ukryte pod plandekami. Natychmiast po<br />

zjechaniu z rampy ciężarówki samochody<br />

wyścigowe są przetaczane do boksu. „Chcemy<br />

dać innym zespołom jak najmniej okazji do<br />

podpatrywania detali naszego auta”, wyjaśnia<br />

Johannes Riedmüller. W ostatni dzień<br />

wyścigów DTM zespół Audi Sport Team ABT<br />

Sportsline ma bowiem jeszcze wszystkie<br />

szanse na zwycięstwo. Po niecałych trzech<br />

godzinach ciężarówki są rozładowane,<br />

a warsztat w boksie Audi jest gotowy.<br />

Johannes Riedmüller może odetchnąć z ulgą.<br />

Razem ze swoimi kolegami doskonale przygotował<br />

się do wyścigów w weekend. „Teraz inni<br />

muszą tylko zwyciężyć”, mówi z uśmiechem.<br />

Pit stop: również przy rozładunku<br />

samochodów wyścigowych<br />

i wyposażenia<br />

liczy się czas i precyzja.<br />

14<br />

15


01/<strong>2017</strong><br />

Kontrola: Kansu<br />

Ozurtürk sprawdza<br />

wyposażenie<br />

przed wejściem na<br />

jedną z drabin.<br />

Bardzo blisko:<br />

straż pożarna dociera<br />

aż do wieży zegarowej<br />

w sercu miasta.<br />

Silna prezencja: oba wozy strażackie<br />

szybko docierają na miejsce, gdzie są<br />

potrzebne.<br />

Straż pożarna w tureckim mieście Izmir modernizuje się. Jedni z głównych aktorów<br />

tego procesu: samochody gaśnicze Rosenbauer na podwoziach MAN, wyposażone w<br />

najnowocześniejszą technikę. Zapewniają one strażakom decydujący czynnik: czas.<br />

RATOWNICY<br />

ŻYCIA<br />

© Monique Jaques<br />

Najważniejsze jest nie tracić wiary.<br />

„Strażak ma nadzieję do samego<br />

końca”, mówi Serdar Yücel, komendant<br />

straży pożarnej<br />

w Izmirze. 130 osób pracuje w remizie,<br />

80 z nich wyjeżdża do pożarów,<br />

a pozostali zajmują się administracją.<br />

Słychać syreny. Volkan Salgut, Asli Oskay,<br />

Kansu Ozurtürk i czerech innych strażaków<br />

biegnie przez podwórze do wozu strażackiego.<br />

MAN TGM 18.290 jest jednym z najnowocześniejszych<br />

pojazdów w swojej klasie. 18-tonowy<br />

pojazd z silnikiem o mocy 290 KM mieści sześciu<br />

strażaków. Zadania są ściśle podzielone:<br />

Volkan Salgut jest kierowcą, a w akcji obsługuje<br />

pompę, aby węże były napełniane wodą i środkiem<br />

pianotwórczym. Drużynowy Ozurtürk<br />

koordynuje zadania. Cztery osoby w kabinie<br />

załogi to drużyna gaśnicza, a w oparciach ich<br />

foteli zamontowane są przyrządy oddechowe<br />

i butle z powietrzem. Dzięki temu już podczas<br />

jazdy możliwe jest ich wygodne założenie jak<br />

plecaka – a z przyrządem samoratunkowym<br />

strażacy mogą przechodzić przez płomienie.<br />

Z tyłu pojazdu znajduje się zbiornik na wodę<br />

i środek pianotwórczy, agregat prądotwórczy<br />

oraz cała masa narzędzi: na przykład piły łańcuchowe,<br />

rury stalowe czy węże. Drugi pojazd<br />

przewozi strażaków, a na dachu ma obrotową<br />

drabinę, rozciąganą do długości 32 m. Dzięki<br />

temu strażacy mają dostęp także do wyżej położonych<br />

mieszkań. Oba pojazdy doskonale<br />

uzupełniają się w akcji. Volkan rusza, drugi sa-<br />

„<br />

mochód jedzie za nim.<br />

IZMIR NIE JEST ŁATWYM MIEJSCEM dla straży<br />

pożarnej. Liczące cztery miliomy mieszkańców,<br />

trzecie co do wielkości miasto w Turcji,<br />

rozciąga się wokół zatoki. Domy mieszkalne<br />

na zboczach sięgają aż do morza. Ulice są wąskie<br />

i kręte. Rozwój gospodarczy w latach 2000<br />

do 2009 spowodował ogromny wzrost liczby<br />

samochodów. Powoduje to korki i często<br />

utrudnia przejazd straży pożarnej. Mimo to<br />

dzięki nowoczesnej technice dzisiaj szybciej<br />

dociera do miejsca przeznaczenia – znacznie<br />

szybciej. „Dawniej potrzebowaliśmy 15 minut,<br />

aby z centrali dotrzeć na miejsce akcji”, mówi<br />

Serdar Yücel. „Dzisiaj to tylko od sześciu do<br />

ośmiu minut”. A minuty mogą oznaczać życie.<br />

Celem jest dotarcie na miejsce w maksymalnie<br />

pięć minut.<br />

Izmir<br />

Izmir<br />

Turcja<br />

Liczący ponad cztery miliony mieszkańców<br />

Izmir jest trzecim co do wielkości<br />

miastem w Turcji i równocześnie stolicą<br />

prowincji o tej samej nazwie. Położona<br />

na egejskim wybrzeżu w Zatoce<br />

Izmirskiej metropolia mieści ponadto<br />

drugi co do wielkości, po Stambule, port<br />

krajowy.<br />

Do miejsca akcji<br />

docieramy w<br />

ciągu sześciu do<br />

ośmiu minut.”<br />

Serdar Yücel, komendant straży pożarnej w Izmir<br />

16<br />

17


01/<strong>2017</strong><br />

Ruch miejski: nie zawsze pojazdy<br />

mają tak swobodny przejazd. Często<br />

muszą przepychać się przez korek.<br />

Damski pioner: pielęgniarka<br />

ratownictwa Asli Oskay jest<br />

jedyną kobietą w straży pożarnej<br />

w Izmirze. Ale i w tym obszarze<br />

maja nastąpić zmiany.<br />

w mundurach. Co prawda nie odpowiada to<br />

całkowicie rzeczywistości. Asli Oskay to jedyna<br />

kobieta, która nie pracuje w administracji. „Ale<br />

przybywa nas”, mówi 22-letnia pielęgniarka ratownictwa.<br />

SERDAR YÜCEL INWESTUJE TEŻ w nowy<br />

sprzęt, a w tym między innymi w dwa samochody<br />

MAN TGM, wyposażone w najnowocześniejszą<br />

technikę. „Jednocześnie mają one najlepszy<br />

stosunek wyposażenia do ceny”, mówi<br />

Wystarczy tylko nacisnąć przycisk:<br />

obsługa zintegrowanej<br />

pompy jest łatwa. Tłoczy ona<br />

3500 litrów wody na minutę.<br />

Serdar Yücel, dawniej kierownik działu<br />

spraw morskich w urzędzie miejskim, przeszedł<br />

do straży pożarnej cztery lata temu. Burmistrz<br />

szukał wówczas człowieka z wyraźną<br />

wizją, kogoś, kto mógłby sprostać zadaniu modernizacji<br />

straży pożarnej w Izmirze. Serdar<br />

Yücel udał się najpierw do Austrii, Niemiec<br />

i Finlandii, aby tam uczyć się od kolegów.<br />

„Jeden z problemów polega na tym, że w Turcji<br />

praktycznie nie istnieje ochotnicza straż pożarna”,<br />

mówi 53-latek. „A wielu młodych ludzi<br />

obawia się niewygodnych godzin pracy oraz<br />

stosunkowo niskiego wynagrodzenia w zawodowej<br />

straży pożarnej”. W Izmirze drużyna<br />

pracuje na zmiany po 24 godziny z przerwą na<br />

odpoczynek, wynoszącą 48 godzin. Jednak<br />

w przyszłości przerwy mają zostać wydłużone<br />

do 72 godzin, jak w innych krajach. Wynagrodzenie<br />

miesięczne za tę prace wynosi około<br />

1000 euro. Aby pozyskać nowych kandydatów<br />

na strażaków, Serdar Yücel zmodernizował witrynę<br />

internetową straży pożarnej. Teraz każdy<br />

wirtualny gość witany jest przez grupę kobiet<br />

© Monique Jaques<br />

dowódca drużyny strażaków Bülent Tosun.<br />

Ważna jest moc 290 KM oraz automatyczna<br />

skrzynia biegów. „Przyspiesza to dojazd, a ja<br />

mogę skoncentrować się na innych rzeczach”,<br />

mówi Volkan Salgut. Elektroniczna tablica sterująca<br />

obok deski rozdzielczej pokazuje poziomy<br />

napełnienia płynów gaśniczych, a inna łączy<br />

pojazd z systemem komunikacji.<br />

Producent Rosenbauer odpowiada za nadwozie<br />

i całe wyposażenie gaśnicze. Serdar Yücel<br />

jest dumny też z systemu zarządzania ryzykiem.<br />

W oparciu o parametry z doświadczenia,<br />

interaktywna mapa pokazuje prawdopodobieństwo<br />

akcji. Widzi też na niej, że oba samochody<br />

dotarły do drogi szybkiego ruchu w kierunku<br />

wybrzeża i stoją w korku. „Niestety<br />

w Turcji nie uczy się kierowców tworzenia pasa<br />

ratunkowego”, mówi Volkan Salgut. Kosztuje<br />

to czas. Tylko korzystając z syreny samochód<br />

z trudem przebija sobie drogę. Kansu<br />

Ozurtürk, mający za sobą najdłuższą, bo liczącą<br />

aż 16 lat karierę zawodową, podkreśla, że<br />

dawniej ruch był mniejszy. Dzisiaj lepsze są natomiast<br />

samochody: „Nowoczesna technika<br />

zapewnia szybsze używanie pompy, pozwalając<br />

oszczędzić cenne minuty na miejscu”.<br />

Drużyna wyjeżdża do akcji średnio pięć<br />

razy dziennie. Połowa z nich to gaszenie pożarów.<br />

„Substancja budowlana w Izmirze ma<br />

często ponad 40 lat i jest stara”, mówi Serdar<br />

Yücel. „Przez to domy są podatne na pożary”.<br />

Reszta to wypadki drogowe, próby samobójcze<br />

i zagubione zwierzęta domowe.<br />

Po niecałych siedmiu minutach oba pojazdy<br />

docierają na miejsce treningu – do wieży<br />

zegarowej, stanowiącej jeden z symboli miasta<br />

Izmir. Drużyna zostaje natychmiast otoczona<br />

przez dzieci, a rodzice robią zdjęcia. „Najpiękniejsza<br />

w naszym zawodzie jest wdzięczność<br />

ludzi”, mów Serdar Yücel i opowiada historię<br />

dwóch braci, którzy pewnego dnia wpadli na<br />

nienajlepszy pomysł szukania skarbu w starej<br />

studni. Gdy tych dwóch trzydziestopięciolatków<br />

kopało tunel na głębokości dziesięciu metrów<br />

nagle doszło do zawału ścian studni.<br />

Masa kamieni ukryła pod sobą jednego z braci.<br />

Przez dwa dni straż pożarna zdejmowała<br />

kamień po kamieniu. Rodzina mężczyzny czekała<br />

na miejscu wypadku z płaczem i nadzieją.<br />

Po 48 godzinach usłyszeli łamiący się głos zasypanego.<br />

Po dwóch następnych dniach udało<br />

się go uwolnić. „Było to niespotykane uczucie”,<br />

wspomina Serdar Yücel.<br />

Jednak codzienność nie jest zawsze aż tak<br />

dramatyczna. „Często uwalniamy kotki, które<br />

wdrapały się na zbyt wysokie drzewo i boją się<br />

zejść”, mówi Kansu Ozurtürk. Lecz nawet w<br />

takich przypadkach strażak nie może tracić<br />

nadziei.<br />

„Nowoczesna technika<br />

pozwala zaoszczędzić<br />

cenne<br />

minuty.”<br />

Kansu Ozurtürk, strażak w Izmirze<br />

Samochody gaśnicze MAN są wykorzystywane<br />

na całym świecie – na przykład na<br />

lotnisku w Monachium:<br />

> www.truck.man/airport-fire-brigade<br />

18<br />

19


01 / <strong>2017</strong><br />

ProfiDrive Tour <strong>2017</strong>,<br />

czyli ekonomiczna<br />

jazda z MAN-em<br />

Krystian Nitek od<br />

młodości był zafascynowany<br />

pojazdami MAN.<br />

Teraz uczy innych<br />

kierowców, jak nimi<br />

jeździć.<br />

Charakterystyczne, żółte pojazdy ProfiDrive ® odbyły<br />

ogólnopolskie tournée ProfiDrive Tour <strong>2017</strong>.<br />

firmy MAN <strong>Truck</strong> & Bus <strong>Polska</strong> w Wolicy<br />

w ogólnopolskie tournée ProfiDrive Tour<br />

<strong>2017</strong>.<br />

Objazdowi towarzyszy cykl spotkań,<br />

w czasie których trenerzy Akademii MAN<br />

przedstawiają zasady ekonomicznej jazdy pojazdami<br />

marki MAN. Prezentacja odbywa się<br />

we wszystkich stacjach serwisowych. Składają<br />

się na nią część teoretyczna oraz jazdy testowe<br />

ciągnikiem siodłowym MAN TGX 18.500<br />

EfficientLine 3 z silnikiem Euro 6c, nową<br />

skrzynią biegów MAN TipMatic12+2 wraz z naczepą<br />

oraz podwoziem MAN TGS 41.440 8x8<br />

z PriTarderem, z zabudową tylnozsypową<br />

KH-KIPPER.<br />

i komfort jazdy. Dla mnie te potężne ciężarówki<br />

są najlepszymi ciężarówkami” – napisał<br />

wówczas nastoletni Krystian. Traf chciał, że<br />

Grzegorz Werpachowski, z Akademii MAN po<br />

latach, przeglądając archiwum w kompletnie<br />

innym celu, natrafił na tę korespondencję<br />

i zadzwonił do Krystiana. Jeździł on wówczas<br />

w jednej z firm transportowych, oczywiście<br />

zestawem MAN. Rozmowa dotyczyła losu listu,<br />

a potem zeszła na sprawy transportu i pojazdów<br />

MAN. Nawiązany kontakt zaowocował<br />

jeszcze jednym telefonem. Po trzech latach<br />

Akademia MAN poszukiwała nowych trenerów.<br />

Krystian spełniał kryteria i otrzymał<br />

propozycję pracy w MAN.<br />

„MUSIAŁEM BARDZO SZYBKO podjąć decyzję<br />

i w ciągu miesiąca pozamykać wszystkie<br />

swoje sprawy w Krakowie, by w listopadzie<br />

2016 r. stawić się w pracy w Wolicy. Czekał na<br />

mnie oczywiście cały zestaw treningów i egzaminów,<br />

ale od początku wiedziałem, że to<br />

moja wymarzona praca i nie zamieniłbym jej<br />

na żadną inną. Uczyć jeździć innych MAN-em<br />

to po prostu bajka” – mówi Krystian Nitek, trener<br />

ProfiDrive.<br />

14<br />

w wieku<br />

W wieku… 14 lat napisał do MAN list,<br />

w którym przedstawił swoją fascynację<br />

ciężarówkami MAN, a przede wszystkim<br />

królem szos – MAN TGA 510 XXL.<br />

D<br />

odatkową trudnością jest to, że<br />

świat transportu staje się z roku<br />

na rok coraz bardziej złożony<br />

i stawia przed kierowcami coraz<br />

większe wymagania odnośnie<br />

prowadzenia pojazdów ciężarowych.<br />

Tu już liczą się nie tylko refleks czy znakomite<br />

wyczucie silnika, ale także umiejętność<br />

korzystania z zaawansowanej technologii.<br />

Stawką jest rentowność firmy transportowej.<br />

RUSZAMY W POLSKĘ Wychodząc naprzeciw<br />

tym potrzebom, MAN oferuje szkolenia<br />

kierowców w ramach usługi ProfiDrive.<br />

W marcu br. dwa charakterystyczne pojazdy<br />

ciężarowe, ciągnik MAN TGX podwozie TGS<br />

w barwach ProfiDrive® wyruszyły z siedziby<br />

„PROPONOWANY PRZEZ NAS TRENING ekonomicznej<br />

jazdy pogłębia wiedzę i praktyczne<br />

umiejętności kierowcy, co w efekcie przynosi<br />

wymierne korzyści w postaci obniżenia zużycia<br />

paliwa, wydłużenia żywotności zespołów<br />

jezdnych i układu napędowego, zmniejszenia<br />

kosztów eksploatacji, jazdy przyjaznej dla środowiska<br />

naturalnego, redukcji zużycia elementów<br />

podlegających okresowej wymianie”<br />

– tłumaczy Patryk Witkowski szef Akademii<br />

MAN.<br />

I TY MOŻESZ ZOSTAĆ TRENEREM Wśród trenerów,<br />

którzy wyruszyli w Polskę w ramach<br />

ProfiDrive Tour <strong>2017</strong>, jest również Krystian Nitek.<br />

W wieku… 14 lat napisał do MAN list,<br />

w którym przedstawił swoją fascynację ciężarówkami<br />

MAN, a przede wszystkim królem<br />

szos – MAN TGA 510 XXL. „Podoba mi się<br />

w nim moc silnika, poziom bezpieczeństwa<br />

Prezentacje Akademii MAN odbyły się we wszystkich stacjach serwisowych MAN <strong>Truck</strong> & Bus <strong>Polska</strong>.<br />

20<br />

21


01/<strong>2017</strong><br />

90 000 pojazd MAN<br />

z Niepołomic w Sachs Trans<br />

Rodzinna atmosfera podczas<br />

przekazania 90-cio tysięcznego<br />

ciągnika MAN TGS z Niepołomic<br />

w barwach Sachs Trans<br />

14 marca br. fabryka pojazdów ciężarowych MAN <strong>Truck</strong>s w Niepołomicach<br />

świętowała kolejne wyjątkowe wydarzenie. Z linii produkcyjnej zjechała ciężarówka<br />

o numerze 90 000. Radość z tego powodu była podwójna, gdyż pojazd trafił do<br />

polskiej firmy transportowej Sachs Trans.<br />

Jubileuszowy egzemplarz – ciągnik<br />

MAN TGS 18.420 4x2 BLS-TS – został<br />

osobiście odebrany przez<br />

prezesa firmy Sachs Trans Marka<br />

Sachsa. Uroczystość ta miała wyjątkowy<br />

charakter, gdyż uczestniczyły<br />

w niej również żona oraz dzieci. Śląska<br />

firma jest rodzinnym przedsiębiorstwem<br />

transportowym i stąd ta niecodzienna w fabryce<br />

liczna reprezentacja. Wszyscy goście wzięli<br />

udział w zwiedzaniu niepołomickiego zakładu,<br />

odbierając z linii finiszu zamówiony przez siebie<br />

pojazd. Mieli również okazję uroczyście<br />

dokręcić śruby w kole odbieranego auta.<br />

CZAS NA LWA Śląski przewoźnik posiada<br />

już w swojej flocie ok. 50 pojazdów z logo lwa.<br />

Są to głównie pojazdy MAN TGX EfficientLine3<br />

18.460 i 18.500, ale również ciągniki do<br />

transportu ciężkiego MAN TGX 26.500 6x2/4<br />

BLS, znajdujące zastosowanie w transporcie<br />

dalekobieżnym w kraju i za granicą. Odebrany<br />

z fabryki MAN w Niepołomicach ciągnik o numerze<br />

90 000 jest jednym z partii 80 pojazdów<br />

zamówionych w tym roku przez firmę.<br />

„Bardzo się cieszę, że ten jubileuszowy pojazd<br />

wyjeżdżający z naszej fabryki w Niepołomicach<br />

trafia do firmy Sachs Trans. Jesteśmy<br />

dumni, że marka MAN pojawia się we flocie<br />

tak dużego i znanego przewoźnika. Nasze relacje<br />

biznesowe wzmacnia fakt, że kilka dni<br />

wcześniej podpisaliśmy umowę o współpracy<br />

serwisowej” – powiedział Piotr Stański, prezes<br />

zarządu MAN <strong>Truck</strong> & Bus <strong>Polska</strong>.<br />

30 LAT… Aktualnie flota śląskiego przewoźnika<br />

liczy ok. 300 pojazdów. Właściciele<br />

firmy mają bardzo ambitne plany i chcą w najbliższym<br />

czasie zwiększyć tabor aż do poziomu<br />

ok. 500 ciągników! To się nazywa prawdziwe<br />

wyzwanie! Wszystkie zakupione w tym roku<br />

MAN-y mają mocne silniki oraz wyposażenie<br />

dopasowane do potrzeb kierowców, w tym lodówki<br />

i klimatyzację. „Wybraliśmy lwa, gdyż<br />

z żadnym wcześniejszym dostawcą współpraca<br />

nie układała nam się tak dobrze jak z MAN”<br />

– podkreśla Marek Sachs. „Podoba nam się podejście<br />

do obsługi serwisowej i posprzedażnej,<br />

także współpraca układa się bez zastrzeżeń. Do<br />

tego dochodzi niższe zużycie paliwa przez pojazdy<br />

niż u konkurencji. Czego chcieć więcej?”.<br />

To wielkie słowa, a trzeba pamiętać, że w tym<br />

roku Sachs Trans obchodzi 30-lecie działalności<br />

na rynku transportowym, więc za przewoźnikiem<br />

stoi ogromne doświadczenie. W tym<br />

czasie przedsiębiorstwo ugruntowało swoją<br />

mocną pozycję w transporcie przemysłowym,<br />

ponadnormatywnym, przewozie materiałów<br />

sypkich oraz chłodniczych. Jak podkreśla szef<br />

firmy: „Dla nas najważniejsza jest terminowość<br />

i komunikacja z klientem”.<br />

TĘ KRÓTKĄ RECEPTĘ na sukces Sachs Trans<br />

stosuje nieprzerwanie od… 1986 r., a 21 kwietnia<br />

spółka uroczyście obchodziła swoje 30-lecie.<br />

Były życzenia, toasty, tort oraz oczywiście<br />

nowe pojazdy. Dostawa 15 nowych MAN-ów to<br />

świetny prezent jak na taki jubileusz. Gratulujemy<br />

i życzymy dalszego rozwoju.<br />

Właściciel firmy Marek Sachs w rozmowie z Piotrem<br />

Stańskim, prezesem MAN <strong>Truck</strong> & Bus <strong>Polska</strong>.<br />

„Dla nas<br />

najważniejsza<br />

jest terminowość<br />

i komunikacja<br />

z klientem.”<br />

Jak podkreśla szef firmy<br />

Czas na wyjazd!<br />

Marek Sachs osobiście<br />

dokręca śrubę w ciągniku<br />

MAN TGS 18.420<br />

22<br />

23


01/<strong>2017</strong><br />

Lajon ponownie wybiera lwa<br />

16 MARCA BR. W autoryzowanej stacji<br />

serwisowej MAN JK Diesel Service w Rybniku<br />

właściciele firmy Lajon Tadeusz Zając<br />

i Krzysztof Zając odebrali 50 ciągników siodłowych<br />

MAN TGX EfficientLine 3 18.460<br />

4x2 BLS, przeznaczonych do transportu dalekobieżnego.<br />

Odebrane ciągniki zostały podzielone<br />

na pracę w trzech obszarach: w transporcie<br />

międzynarodowym pod naczepy kurtynowe,<br />

w transporcie budowlanym pod naczepy<br />

typu wywrotki oraz w transporcie materiałów<br />

sypkich pod naczepy z ruchomą<br />

podłogą.<br />

Współpraca firm Lajon i MAN trwa od<br />

2011 roku, kiedy po raz pierwszy zakupiono<br />

10 pojazdów TGX Euro 5. Kolejnym krokiem<br />

Właściciele firmy Lajon:<br />

Tadeusz i Krzysztof Zając<br />

odbierają z rąk Mariusza<br />

Romańczuka z MAN<br />

<strong>Truck</strong> & Bus <strong>Polska</strong><br />

kluczyki do nowych<br />

pojazdów.<br />

był zakup 14 ciągników MAN TGX 18.440<br />

4X2 BLS w 2013. Dzisiaj firma Lajon dysponuje<br />

taborem ponad 50 pojazdów, z czego<br />

zdecydowana większość (25) to ciągniki<br />

z logo lwa na masce.<br />

EKONOMIA WYGRYWA Dlaczego wybór<br />

firmy padł ponownie na MAN? „Zdecydowaliśmy<br />

się ponownie na TGX 18.460, bo<br />

mamy już takie pojazdy. Charakteryzuje je<br />

ekonomiczny silnik, a przy naszych przejazdach<br />

przez całą Europę daje nam to duże<br />

oszczędności” – mówi Tadeusz Zając. „Oczywiście<br />

wcześniej przetestowaliśmy pojazdy<br />

łącznie siedmiu marek i wychodzi, że<br />

MAN jest najbardziej ekonomiczny.<br />

I to się opłaca”.<br />

MAN debiutuje<br />

we flocie<br />

GALAAUTO<br />

Wielkie zmiany w Lublinie – firma<br />

GALAAUTO rozszerzyła swoją flotę o ciągniki<br />

siodłowe marki MAN. Do tej pory<br />

eksploatowała pojazdy innych marek. Teraz<br />

nadszedł czas lwa.<br />

16 marca br. w siedzibie firmy<br />

GALAAUTO Sp. z o.o. w Lublinie prezes zarządu<br />

Kazimierz Posielski uroczyście odebrał<br />

dziesięć pierwszych ciągników siodłowych<br />

MAN TGX EfficientLine 3 18.500 4x2<br />

BLS. Wybór nowej marki był podyktowany<br />

dobrymi wynikami testów, a także wcześniejszym<br />

nawiązaniem współpracy serwisowej<br />

z MAN w Białymstoku, gdzie od 2015<br />

r. firma jest Autoryzowanym Partnerem<br />

Serwisowym MAN <strong>Truck</strong> & Bus <strong>Polska</strong><br />

Sp. z o.o.<br />

GALA-MAN Zakupione przez<br />

GALAAUTO ciągniki przeznaczone są do<br />

transportu dalekobieżnego. Zgodnie z życzeniem<br />

klienta wyposażono je w zautomatyzowaną<br />

skrzynię biegów TipMatic<br />

z funkcją EfficientRoll, czyli automatycznego<br />

przełączania biegów w położenie<br />

neutralne na łagodnych zjazdach. Nowe<br />

pojazdy odebrane przez lubelskiego przewoźnika<br />

wyróżnia m.in. doskonałe wyposażenie.<br />

Komfort prowadzenia pojazdów<br />

zapewnia wygodna kabina XXL, wyposażona<br />

w fotele z pneumatycznym zawieszeniem,<br />

podwójna leżanka oraz pakiet systemów<br />

elektronicznych.<br />

Zdaniem przewoźnika wybrane silniki<br />

D26 o mocy 500 KM z pewnością przyczynią<br />

się do redukcji całkowitych kosztów<br />

eksploatacji, przede wszystkim w zakresie<br />

zużycia paliwa.<br />

Autobusowy powrót do Katowic<br />

W MARCU BR. firma MAN <strong>Truck</strong> & Bus <strong>Polska</strong><br />

wygrała przetarg PKM Katowice na zakup<br />

40 niskopodłogowych autobusów, w tym 5 pojazdów<br />

przegubowych MAN Lion’s City G<br />

o długości 18 m oraz 35 sztuk MAN Lion’s City<br />

w wersji standardowej o długości 12 m. To największe<br />

w tym roku autobusowe zwycięstwo<br />

MAN w Polsce!<br />

Pierwsza partia 25 nowych pojazdów pojawi<br />

się w Katowicach do końca <strong>2017</strong> roku i wydatnie<br />

wpłynie na obniżenie emisji spalin<br />

przez transport publiczny w tym mieście.<br />

Wszystkie zostaną wyposażone w ekologiczne<br />

silniki MAN D20 spełniające normę Euro 6. To<br />

pierwsze autobusy spod znaku lwa od dziesięciu<br />

lat we flocie PKM Katowice.<br />

Rędziny z hybrydami<br />

W styczniu br. podpisana została umowa<br />

na zakup czterech hybrydowych autobusów<br />

MAN Lion’s City Hybrid, które unowocześnią<br />

tabor Gminnego Zakładu Komunikacyjnego<br />

w Rędzinach. „Autobus MAN Lion’s<br />

City Hybrid napędzany jest dwoma silnikami<br />

elektrycznymi, z superkondensatorami<br />

ładowanymi prądem uzyskanym z rekuperacji.<br />

Chodzi o zjawisko, które zmienia<br />

w prąd energię kinetyczną wytwarzaną podczas<br />

hamowania. Zmagazynowany w ten<br />

sposób prąd służy do napędzania autobusu”<br />

– wyjaśnił podczas spotkania Krzysztof<br />

W dniu 31.01.<strong>2017</strong>r.<br />

podpisano umowę na<br />

zakup hybrydowych<br />

autobusów, które<br />

unowocześnią tabor<br />

Gminnego Zakładu<br />

Komunikacyjnego<br />

w Rędzinach.<br />

Gawroński, dyrektor sprzedaży autobusów<br />

w MAN <strong>Truck</strong> & Bus <strong>Polska</strong>.<br />

Z kolei Paweł Militowski, wójt Gminy<br />

Rędziny, podkreśla: „Stawiamy na ekologiczny<br />

transport miejski. Stąd nasza decyzja<br />

o zakupie autobusów hybrydowych, a nie<br />

spalinowych. Dodatkowo pojazdy te są bardzo<br />

ciche, co ograniczy hałas na ulicy”. Nowe<br />

MAN-y będą dostosowane dla osób niepełnosprawnych,<br />

wyposażone w klimatyzację,<br />

gniazda do ładowania telefonów komórkowych,<br />

Wi-Fi, system liczenia pasażerów, monitor<br />

LCD i wiele innych udogodnień.<br />

W najbliższych dwóch latach flota<br />

PKM Katowice wzmocni się o 40<br />

nowych autobusów z logo MAN<br />

Gorzów wypożyczy<br />

piętnaście lwów<br />

MAN oferuje również usługę wynajmu<br />

długoterminowego swoich autobusów.<br />

Przykładem może być firma<br />

MZK Gorzów Wlkp., która na okres sześciu<br />

lat wyleasingowała 15 nowych<br />

autobusów MAN Lion’s City. Stosowna<br />

umowa podpisana została z konsorcjum<br />

MAN <strong>Truck</strong> & Bus <strong>Polska</strong><br />

i mLeasing Sp. z o.o.<br />

Nowe pojazdy przyjechały do lubuskiego<br />

miasta w lutym <strong>2017</strong> r. Dzięki tej<br />

inwestycji gorzowska flota liczy sobie<br />

obecnie 72 autobusy. Wszystkie autobusy<br />

MZK są niskopodłogowe, a średni<br />

wiek taboru dzięki dostawie autobusów<br />

z logo MAN spadł poniżej 10 lat.<br />

MZK Gorzów Wlkp. odebrał w tym roku<br />

15 nowych autobusów MAN Lion’s City<br />

24<br />

25


01/<strong>2017</strong><br />

Modernizujemy nasze<br />

<strong>Truck</strong> Center – dla klientów<br />

W ZIMIE DWA SERWISY MAN <strong>Truck</strong> & Bus<br />

Center – Czeladź i Tarnowo Podgórne – przeszły<br />

gruntowną modernizację. Teraz są bardziej<br />

funkcjonalne i lepiej odpowiadają na potrzeby<br />

klientów jak i pracowników. Zgodnie<br />

z najnowszymi trendami serwis powinien<br />

mieć możliwie jak największy salon do przyjmowania<br />

klientów, w pełni przeszklone ściany<br />

i podział na strefy. Wchodzący do obiektu<br />

klient powinien zostać przywitany uśmiechem<br />

i profesjonalną informacją od osób z recepcji,<br />

a następnie z łatwością znaleźć to, czego<br />

szuka. I tak właśnie jest w MAN.<br />

„Oprócz koniecznych zmian w zakresie<br />

termoizolacji budynków i zgodności z najnowszymi<br />

wytycznymi w zakresie korporacyjnych<br />

Polscy kierowcy<br />

polubili klub MAN<br />

<strong>Truck</strong>er’s World<br />

barw i znaków, dokonaliśmy wielu ulepszeń,<br />

aby podnieść standard obsługi naszych klientów”<br />

– podkreśla Adam Bernatowicz, odpowiedzialny<br />

za rozwój sieci serwisowej w MAN<br />

<strong>Truck</strong> & Bus <strong>Polska</strong> sp. z o.o. „Stworzyliśmy<br />

m.in. wygodne strefy oczekiwania, gdzie kierowcy<br />

mogą odpocząć, oczekując na pojazd,<br />

a także skorzystać z licznych udogodnień.<br />

W zdecydowanie powiększonym holu mamy<br />

teraz dodatkowe miejsca, gdzie można wygodnie<br />

usiąść i poczekać na swoją kolej do obsługi.<br />

Całości dopełniają nowe meble i spokojna kolorystyka.<br />

Na tych zmianach skorzystali też<br />

nasi pracownicy, którzy przyjmują swoich<br />

klientów w specjalnych VIP-roomach. To generalnie<br />

wyższy standard na każdym kroku”.<br />

Najwięcej<br />

punktów<br />

zdobył…<br />

KLUB MAN TRUCKER’S WORLD cieszy się coraz<br />

większą popularnością wśród zawodowych<br />

kierowców w Polsce. Głównym jego celem jest<br />

integracja fanów oraz klientów MAN i zdobywanie<br />

punktów za dokonywanie zakupów oryginalnych<br />

części zamiennych oraz korzystanie<br />

z usług autoryzowanych stacji<br />

serwisowych MAN na terenie Polski.<br />

Największą liczbę punktów (za okres od<br />

1 stycznia do 31 maja br.) zdobył klubowicz<br />

Wiesław Kochman, nr karty: 414-003-277, serwis<br />

macierzysty: MAN <strong>Truck</strong> & Bus Center<br />

Czeladź. Gratulujemy i czekamy na kolejnych<br />

zwycięzców!<br />

Zaproszenie<br />

Zapraszamy wszystkich do odwiedzania<br />

naszych zmodernizowanych <strong>Truck</strong> & Bus<br />

Center, które czynne są<br />

w poniedziałki od<br />

8 do 20.00,<br />

od wtorku do piątku od<br />

07.00 do 22.00<br />

oraz w soboty od<br />

7.00 do 15.00.<br />

Tournée MAN TGE<br />

po Polsce<br />

Pracowity początek roku<br />

dla najnowszego pojazdu<br />

w ofercie MAN, który właśnie<br />

wchodzi do oferty<br />

handlowej. Pierwszy wyprodukowany<br />

egzemplarz<br />

MAN TGE opuścił w kwietniu<br />

fabrykę we Wrześni.<br />

Nowy samochód dostawczy MAN<br />

TGE mogliśmy zobaczyć podczas<br />

targów budowlanych Budma<br />

w Poznaniu oraz PSB w Kielcach.<br />

Nie zapomnieliśmy<br />

również o dystrybutorach żywności,<br />

którzy również potrzebują lekkich pojazdów<br />

dostawczych. O potrzebach segmentu<br />

spożywczego rozmawialiśmy na wystawie<br />

World Food w Warszawie.<br />

„Reakcja na nowy pojazd TGE spełniła nasze<br />

oczekiwania. Podczas samych targów<br />

w Poznaniu i po ich zakończeniu odnotowaliśmy<br />

sporo zapytań dotyczących nowego pojazdu.<br />

Zwłaszcza wieloletni klienci MAN przyjęli<br />

nasz nowy produkt ze sporym<br />

zain teresowaniem i zadowoleniem, gdyż dzięki<br />

niemu w przyszłości będą mogli otrzymać<br />

od jednego producenta wszystkie potrzebne<br />

do pracy pojazdy użytkowe” – mówi Grzegorz<br />

Rogalewicz, odpowiedzialny za sprzedaż TGE<br />

w MAN <strong>Truck</strong> & Bus <strong>Polska</strong>.<br />

JEDEN DOSTAWCA Kolejnym ważnym<br />

punktem przemawiającym za zakupem pojazdów<br />

serii TGE jest świetnie rozwinięty<br />

w Polsce serwis MAN oraz cenione przez<br />

klientów kontrakty serwisowe, rozszerzone<br />

gwarancje czy też pomoc drogowa MAN<br />

Mobile24. „Jesteśmy gotowi na to wyzwanie.<br />

Wszyscy nasi pracownicy przeszli szereg<br />

szkoleń” – podkreśla Bartłomiej Ciemiński,<br />

dyrektor ds. serwisu w MAN <strong>Truck</strong> & Bus<br />

<strong>Polska</strong>. Wszystkie pojazdy MAN TGE produkowane<br />

są w nowo otwartym zakładzie we<br />

Wrześni, który ma produkować ok. 100 000<br />

pojazdów rocznie przy zatrudnieniu ok. 3000<br />

pracowników. W kwietniu br. bramy zakładu<br />

opuścił pierwszy pojazd, o numerze VIN 1.<br />

Wersja wybrana przez klienta – fabrykę MAN<br />

w Monachium – to model o długości 6 m i ładowności<br />

10,7 m³, czyli krótki, z małym rozstawem<br />

osi i wysokim dachem. Pod maską<br />

znalazł się silnik wysokoprężny o pojemności<br />

1968 cm³, osiągający moc 103 kW/140 KM.<br />

Warto podkreślić, że TGE jest kolejnym produktem<br />

– po pojazdach klasy ciężkiej z serii<br />

TGS i TGX montowanych w Niepołomicach<br />

oraz miejskich autobusach ze Starachowic –<br />

który powstaje w naszym kraju. Takiej oferty<br />

nie ma nikt.<br />

Debiut TGE na wystawie w Poznaniu. To<br />

właśnie tutaj, w Wielkopolsce, powstaje<br />

najmniejszy MAN.<br />

Dopuszczalne masy całkowite<br />

MAN TGE wynoszą od 3 do 5,5<br />

tony. To daje spore możliwości.<br />

26<br />

27


01 / <strong>2017</strong><br />

Człowiek precyzji:<br />

Peter Unertl i jego firma<br />

transportowa bezpiecznie<br />

rozwożą biały towar do<br />

klientów.<br />

Kierowca z zamiłowania: Stefan<br />

Hauf prowadzi swojego MAN-a<br />

TGL ze spokojem i przyjemnością.<br />

Ostrożnie,<br />

proszę<br />

Firma spedycyjna Unertl z Monachium wyspecjalizowała się w dostawach<br />

wrażliwego sprzętu AGD. Szef prowadzi firmę rodzinną już od<br />

trzech pokoleń, codziennie samemu kierując wózkiem widłowym.<br />

© Stefan Hobmaier<br />

Od wczesnego rana na podwórzu<br />

spedycji Unertl ciężarówki<br />

stoją szeregiem przy rampie<br />

ładunkowej. Ogromne zmywarki<br />

namalowane na ścianach<br />

zestawów MAN natychmiast<br />

zdradzają zawartość ładunku. Wiele<br />

ciężarówek jest też ozdobione logo głównego<br />

klienta – firmy Siemens. Natomiast wcale<br />

nie widać logo spedycji Unertl. „Nie potrzebujemy<br />

reklamy, każdy nas zna”, ze spokojem<br />

odpowiada właściciel Peter Unertl.<br />

W ciągu prawie 60 lat od daty założenia jego<br />

firma rodzinna wypracowała sobie opinię<br />

specjalisty w dostawach elektrycznych urządzeń<br />

AGD. Klienci jak np. Bosch Siemens<br />

Hausgeräte doskonale wiedzą, że ich wrażliwe<br />

produkty dotrą do klientów szybko, niezawodnie<br />

i przede wszystkim bez uszkodzeń.<br />

O ile Peter Unertl już od piątej rano ładuje<br />

samochody wózkiem widłowym, to dzień pracy<br />

kierowców rozpoczyna się tuż przed szóstą.<br />

Stefan Hauf – szczupły, z szarymi okularami –<br />

sortuje najpierw przydzielone mu dowody dostawy.<br />

„Najpierw liczę wszystkie urządzenia.”<br />

Dzisiaj jego trasa znowu prowadzi do Fürstenfeldbruck.<br />

„Kierowcy mają codziennie swoją<br />

trasę”, wyjaśnia Peter Unertl. Dlatego doskonale<br />

znają dojazd, możliwości parkowania i godziny<br />

otwarcia.<br />

OBOK W MAGAZYNIE muzyka z radia zapewnia<br />

przyjemny nastrój. Pracowici i skoncentrowani<br />

kierowcy kontrolują rzędy produktów,<br />

ułożonych jedne na drugich, i zestawiają swój<br />

ładunek. Skaner rejestruje załadowane produkty,<br />

sygnalizując dźwiękowo przypadkowe<br />

trafienie na nieprawidłowy model lodówki.<br />

„Ta praca to z pewnością duże wyzwanie”, podkreśla<br />

Stefan Unertl, „dużo chodzenia, dużo<br />

noszenia. Zwłaszcza załadunek jest wyczerpujący”.<br />

Mężczyźni w neonowożółtych kurtkach<br />

z polaru wtaczają pralki ważące nawet do<br />

100 kg czy trzy ustawione jedna na drugiej kuchenki<br />

elektryczne do ciężarówki, używając<br />

„Jestem zadowolony<br />

z mojego<br />

MAN-a i chętnie<br />

pozostanę przy<br />

tej marce.”<br />

Stefan Hauf, kierowca<br />

2828<br />

29


01 / <strong>2017</strong><br />

wózka widłowego. Potem zaczyna się coś, co<br />

Peter Unertl nazywa „Tetris” – jak gra komputerowa,<br />

w której trzeba ułożyć obok siebie<br />

i nad sobą różne figury, nie pozostawiając między<br />

nimi możliwie żadnych przerw. „Do wnętrza<br />

samochodu ciężarowego pasują 54 urządzenia”,<br />

wylicza szef. Wobec tego w aucie<br />

Stefana Haufa brakuje jeszcze jednej zmywarki.<br />

Po kilku bezowocnych poszukiwaniach<br />

wśród wszystkich rzędów pora zapytać dysponenta.<br />

Na szczęście poszukiwane urządzenie<br />

jest na miejscu, dzięki czemu tuż po ósmej<br />

może on ruszyć autostradą A99 do pierwszego<br />

klienta w Monachium-Neuaubing.<br />

ZA KIEROWNICĄ SWOJEGO MAN-A TGL, nasz<br />

37-atek czuje się najlepiej. „Chętnie prowadzę”,<br />

mówi. „Już podczas kursu na prawo jazdy każdą<br />

minutę spędzałem na ćwiczeniach w samochodzie”.<br />

W lecie Stefan Hauf przyjeżdża do<br />

pracy motocyklem. Natomiast jego ciężarówka<br />

pomaga mu automatyczną skrzynią biegów,<br />

nawigacją i kamerą cofania. „Jestem zadowolony<br />

i pozostanę przy marce MAN”, dodaje. Większość<br />

z 13 samochodów ciężarowych firmy pochodzi<br />

od producenta z Monachium, a prawie<br />

wszystkie spełniają standard Euro 6. Przydaje<br />

się też ogrzewanie postojowe. Na przykład<br />

pewnego rana, gdy przy 14-stopniowym mrozie<br />

Stefan Hauf przed ruszeniem z przerażeniem<br />

musiał stwierdzić, że nie ma powietrza<br />

w jednej z opon. „Przez godzinę razem z kolegą<br />

zmieniałem gumę”, wspomina. Przy tym mrozie<br />

z przyjemnością wsiadł potem do podgrzanego<br />

auta.<br />

Dzisiaj już u pierwszego klienta zostawi od<br />

razu połowę swojego ładunku, jednak na razie<br />

musi czekać – rampa rozładunkowa jest zajęta.<br />

Stefan Hauf zachowuje spokój. „Czekanie to nic<br />

nowego. Jednak trochę stresu pojawia się przed<br />

godziną otwarcia”, przyznaje. Niektóre działy<br />

przyjmowania towarów zamykają już w południe.<br />

Czekanie można skrócić rozmową. „Mam<br />

doskonałe stosunki z klientami, często razem<br />

żartujemy i mamy frajdę”, opowiada Stefan<br />

Hauf. Filozofia firmy to także pełne zaufania<br />

kontakty ze zleceniodawcami i klientami. Niektórzy<br />

klienci zostawiają firmie spedycyjnej<br />

nawet swój klucz, aby umożliwić kierowcy rozładunek<br />

w każdej chwili. Po nieco ponad pół<br />

godzinie Stefan Hauf opuszcza zakład klienta.<br />

W następnych dwóch punktach wszystkich toczy<br />

się sprawnie. Dwa urządzenia otrzymuje<br />

mały sklep AGD, jedno studio kuchenne<br />

w Freiham. Jednak tam Stefan Hauf do rozładunku<br />

musi zatrzymać się na ulicy. Kobieta za<br />

kierownicą narzeka na zablokowanie pasa ruchu.<br />

Stefan Hauf jest jednak do tego przyzwyczajony<br />

i nie pozwala się zdenerwować. „Praca<br />

sprawia mi przyjemność, inaczej nie wytrzymałbym<br />

tylu lat”, mówi. Lubi przede wszystkim<br />

rodzinną atmosferę w firmie. „Wszyscy jesteśmy<br />

na ty. Często jest nam wesoło”. Szef<br />

Peter Unertl może liczyć na wielu długoletnich<br />

kolegów, niektórzy pracują z nim już od kilku<br />

dziesięcioleci. „To nie jest już zwykły stosunek<br />

pomiędzy pracodawcą a pracownikiem, lecz<br />

raczej przyjacielska współpraca – na dobre<br />

i złe”, mówi właściciel, który przejął firmę jedenaście<br />

lat temu od swoich rodziców. 52 latek nadal<br />

codziennie przychodzi do pracy i wie dokładnie,<br />

jak działają jego pracownicy. „Nie<br />

jestem typem gryzipiórka”, mówi Peter Unertl.<br />

Od 18. roku życia sam jest ciągle w drodze,<br />

w tym przez sześć lat sam realizował dostawy<br />

do klientów. Niejedno przy tym przeżył. Na<br />

przykład klientów, u których zamówiona lodówka<br />

nie zmieściła się w drzwi. „A przecież<br />

posługiwanie się przymiarem nie jest aż tak<br />

trudne”, z nutą rozbawienia dodaje Peter<br />

Unertl. Szczególne miejsce w pamięci zajmuje<br />

właściciel domu, który koniecznie chciał mieć<br />

zamrażarkę w piwnicy – ta jednak nie zmieściła<br />

się na klatce schodowej. Po kilku próbach<br />

energiczny mężczyzna sięgnął po młotek i dłuto,<br />

na tyle obrabiając schody, że wniesienie zamrażarki<br />

w końcu stało się możliwe.<br />

U Stefana Haufa to już późne przedpołudnie.<br />

Po dużym sklepie AGD w Germering wyrusza<br />

poza miasto. Na wąskim wjeździe do stolarni<br />

w Gliching samochód ciężarowy musi<br />

manewrować na drodze krajowej. Stefan Hauf<br />

przewozi lodówkę na wózku do zakładu rzemieślniczego<br />

i w końcu rusza do ostatniego<br />

klienta. Jeszcze przed południem wraca do firmy,<br />

gdzie zaczyna ładować towar do drugiej<br />

trasy. W drodze będzie jeszcze przez pół popołudnia.<br />

Dziennie 28 pracowników spedycji<br />

Unertl dostarcza do 1600 urządzeń AGD. Drugi,<br />

dużo mniejszy filar działalności to sól – od<br />

„Liczba uszkodzonych<br />

urządzeń<br />

w naszym przypadku<br />

to praktycznie<br />

zero.”<br />

Peter Unertl, właściciel firmy spedycyjnej Unertl<br />

© Stefan Hobmaier<br />

Rano zawsze pierwszy: szef<br />

firmy Peter Unertl od samego<br />

świtu zaczyna rozładunek<br />

dostaw.<br />

Staranne przygotowanie:<br />

kierowcy z dużą uwagą sortują<br />

produkty według swoich tras.<br />

soli do posypywania dróg, peklowania aż po<br />

sól do precli w piekarni Hofpfisterei.<br />

„Biznes idzie nieźle, dalej się rozwijamy”,<br />

mówi Unertl. Producenci sprzętu AGD coraz<br />

częściej stawiają na specjalistów. „Liczba uszkodzonych<br />

urządzeń w naszym przypadku to<br />

praktycznie zero”, mówi Unertl i dodaje:<br />

„Mamy bardzo wrażliwe towary. Kuchenka<br />

elektryczna może kosztować nawet 1000 euro,<br />

a przy nieuważnym przeładunku łatwo jest<br />

rozbić w niej szybę”. Ciężki sprzęt trzeba więc<br />

przenosić nie tylko z siłą, lecz przede wszystkim<br />

z dużym wyczuciem. Dla Stefana Haufa to<br />

żaden problem. W poprzedniej pracy był także<br />

kierowcą ciężarówki, realizował jednak dostawy<br />

z supermarketów do klientów indywidualnych.<br />

Wielu zamawiało napoje z dostawą do<br />

domu. Dlatego doskonale wie, co to ciężka praca.<br />

Ale wcześniej ubiera do tego aksamitne rękawiczki.<br />

Ciągle na drodze: codziennie spedycja dostarcza nawet do 1600<br />

urządzeń AGD – w Monachium i okolicach.<br />

30<br />

31


01 / <strong>2017</strong><br />

W produkcji: płyta podłogowa<br />

i dwie ściany boczne – w ten<br />

sposób z trzech elementów<br />

powstaje TGE.<br />

© MAN <strong>Truck</strong> & Bus<br />

TGE składają się łącznie z około<br />

3 000 części”, podsumowuje<br />

Cezary Tadej, znający się na rzeczy<br />

jako kierownik montażu.<br />

„Lecz aż tak dokładnie nie da się<br />

tego stwierdzić, bowiem dużo<br />

zależy od modelu oraz od liczenia w szczegółach<br />

i aż do najmniejszej śruby”. W sumie<br />

nie ma to jednak większego znaczenia: na<br />

końcu wszystko musi znaleźć się na swoim<br />

miejscu. Mimo to Cezary uśmiecha się dobrodusznie<br />

przy tej uwadze, gdyż doskonale zna<br />

jakość „swojego” TGE. Podczas produkcji<br />

przechodzi on bowiem prawdziwą odyseję<br />

ludzkich i technicznych kontroli jakości. Delikatne<br />

ręce kobiet są przy tym takimi samymi<br />

gwarantami wysokich wymagań jakościowych<br />

stawianych „małemu” MAN-owi o dopuszczalnej<br />

masie całkowitej od 3,0 ton, jak i szybko<br />

pracujące roboty. To jednak tylko początek,<br />

w wersji 3,5-tonowej pojazd ma ładowność do<br />

1,5 tony. W codziennej pracy otwiera to<br />

zupełnie nowe możliwości.<br />

W ZAKŁADZIE NATOMIAST już podczas produkcji<br />

podwozia gra idzie o dziesiętne milimetra,<br />

a w „stacjach geometrii” przeprowadzane<br />

są ciągłe kontrole: zautomatyzowane<br />

lasery i kamery cyfrowe sprawdzają tu<br />

na przykład dokładne ustawienie i pozycję<br />

punktów zamocowania osi. „Już podczas powstawania<br />

podwozia przechodzi ono przez trzy<br />

takie „stacje Geo”, jak są one nazywane w naszym<br />

zakładzie”, opowiada Frank Schemmel,<br />

gdy w tle właśnie powstaje fundament<br />

następnego TGE. Przy akompaniamencie<br />

typowego szumu pracy robotów przemysłowych<br />

lasery i kamery badają każdy wymiar,<br />

kąt i promień, kalibrując się w międzyczasie<br />

na kulach umieszczonych obok taśmy<br />

produkcyjnej. „Podczas montażu ścian bocznych<br />

mamy następne dwie stacje geometryczne,<br />

a w całym zakładzie jest ich łącznie<br />

dziewięć”, dodaje Frank, kierownik produkcji<br />

surowego nadwozia. W tym czasie w tle<br />

znowu pracuje robot spawalniczy: zgrzewanie<br />

punktowe, sprawdzanie, spawanie.<br />

W tej części zakładu można spotkać także<br />

kobiety. To zupełnie normalne we Wrześni,<br />

aczkolwiek raczej nietypowe w Polsce. Praca<br />

w fabryce branży motoryzacyjnej kojarzy się<br />

Od<br />

małego<br />

do<br />

dużego<br />

Pierwsze części MAN-a TGE są oczywiście metalowe:<br />

wytłaczane, kształtowane, wykrawane. Od tych blach<br />

zaczyna się produkcja każdego najmłodszego członka<br />

rodziny MAN. TGE powstaje we Wrześni – a wizyta<br />

w zakładzie pokazuje fascynujące perspektywy.<br />

Narybek MAN:<br />

19-letni Piotr<br />

montuje deski<br />

rozdzielcze w TGE.<br />

32<br />

33


01/<strong>2017</strong><br />

chętnie do czynienia z samochodami z charakterystycznym<br />

lwem na masce. „Spotkania<br />

z naszym znanym od dawna logo są naprawdę<br />

przyjemne”, mówi Marcin. „Wcześniej<br />

produkowaliśmy w Poznaniu autobusy, dzisiaj<br />

kolej na TGE. Wszystko należy do rodziny,<br />

nieprawdaż?” Obaj pracują we Wrześni od samego<br />

początku, razem z wieloma innymi<br />

wnosząc swoje dorobek i doświadczenie<br />

w codzienność zakładu. Dobrym przykładem<br />

jest „montaż poprzeczny”: w ramach tego procesu<br />

nowe MAN TGE są ustawione rzędem<br />

obok siebie jak naboje w pasie amunicyjnym,<br />

dzięki czemu łatwiej jest montować wielkogabarytowe<br />

elementy – na przykład podsufitki<br />

Pomoc startowa dla Wrześni: obaj długoletni<br />

pra cow nicy MAN Robert Michalak (po lewej) i Marcin<br />

Roszyk przekazują innym swoje bogate doświadczenie.<br />

„Mam tu dobre perspektywy.<br />

I odpowiedzialność!”<br />

Ewelina Głodek, kontrola końcowa karoserii w zakładzie MAN we Wrześni<br />

w Polsce raczej z męskim zajęciem. Ale<br />

w zakładzie we Wrześni ciężką pracę wykonują<br />

maszyny.<br />

Niedługo później płyta podłogowa zostaje<br />

połączona z obiema ścianami bocznym, tworząc<br />

tak zwane „triple”. „W tym momencie<br />

określamy wersję karoserii”, wyjaśnia Frank<br />

Schemel. „Rozstaw osi, długość pojazdu – te parametry<br />

są już w tej chwili ustalone, wszystkie<br />

inne prace spawalnicze zapewniają już tylko<br />

skompletowanie struktury.” Dzięki temu można<br />

teraz mówić o „pojeździe użytkowym”, choć<br />

dostępny w trzech długościach i trzech wysokościach<br />

TGE swoją tożsamość uzyskał już na<br />

samym początku, przy wyznaczaniu pierwszych<br />

zgrzewów.<br />

DŁUŻSZY CZAS PÓŹNIEJ, gdy surowe nadwozie<br />

zbliża się do końcowej fazy produkcji,<br />

Ewelina Głodek sprawdza wizualnie i dotykowo,<br />

czy wszystkie punkty zgrzewania są prawidłowo<br />

wykonane. Pracuje w zakładzie od lata<br />

2016 r., a pracę podjęła tu przede wszystkim ze<br />

© MAN <strong>Truck</strong> & Bus<br />

Błyszczący produkt wielu pracowitych rąk:<br />

w zakładzie we Wrześni powstaje około 3000<br />

miejsc pracy.<br />

3 000<br />

części<br />

tworzy MAN TGE. Każda musi spełniać<br />

najwyższe wymagania jakościowe<br />

zakładu we Wrześni.<br />

względu na możliwości rozwoju. „Mam tu dobre<br />

perspektywy”, cieszy się. „I mam też odpowiedzialność!”<br />

Patrząc na jej prace, można jej<br />

natychmiast uwierzyć na słowo. Zawsze<br />

w trzyosobowym zespole kontrolerzy jakości<br />

sprawdzają TGE przez około trzy minuty: profesjonalna<br />

rutyna – zespół szybko sprawdza<br />

po kolei każdą strefę, przy czym Ewelina<br />

w uzgodnieniu z zespołem wydaje dopuszczenie<br />

karoserii, która przechodzi następnie do<br />

lakierni. Być może panująca w zakładzie<br />

atmosfera harmonii przy pracy wyraźnie pokazuje,<br />

że można tu na sobie polegać i panuje<br />

tu wzajemny szacunek. Ewelinie praca wyraźnie<br />

sprawia przyjemność. Na pytanie, czy dobrze<br />

się tu czuje, z uśmiechem odpowiada<br />

„Tak!”. Trudno o lepszą minę przy twierdzącej<br />

odpowiedzi.<br />

Dobre samopoczucie przy produkcji TGE<br />

to jednak nie tylko domena „młodego narybku”.<br />

Także doświadczeni pracownicy<br />

MAN-a jak Robert Michalak i Marcin Roszyk,<br />

pracujący od roku 2001 czy nawet 1998, mają<br />

czy wykładziny wewnętrzne. „Jeżeli pojazdy<br />

byłyby zawieszone jeden za drugim na<br />

taśmie, nie byłoby dość miejsca do wkładania<br />

tych elementów do wnętrza pojazdu. A w ten<br />

sposób problem nie powstaje”, wyjaśnia Marcin.<br />

Widać, jak pomocne są tu doświadczenie<br />

i niekonwencjonalny sposób myślenia.<br />

MŁODZI LUDZIE jak Piotr Greśkowiak<br />

korzystają z kolei z doświadczenia kolegów:<br />

mając dopiero 19 lat Piotr montuje deski rozdzielcze<br />

– i to w swojej pierwszej pracy. I jest<br />

dumny z tego – zwłaszcza dlatego, że sam<br />

pochodzi z Wrześni. „W rodzinie często<br />

rozmawiamy o zakładzie i licznych wynikających<br />

z niego impulsach w mieście czy regionie”.<br />

Korzystając z pomocy ramienia robota<br />

sterowanego joystickiem wsuwa następną<br />

deskę rozdzielczą do wnętrza TGE. Pozycjonuje<br />

ją z milimetrową dokładnością, podczas<br />

gdy kolega układa wiązkę przewodów do przodu<br />

do komory silnika – po trzech minutach<br />

i 25 sekundach całość jest już przykręcona.<br />

Mimo rutyny w ruchach mają one duże znaczenie<br />

dla Piotra. „Praca tutaj jest dla mnie<br />

także pierwszym krokiem na drodze ku<br />

samodzielności. I to mnie bardzo cieszy”, dodaje<br />

z nieśmiałym uśmiechem. Stojący w tle<br />

TGE też zaczął od małych kawałków blachy. To<br />

nazywamy możliwościami rozwoju …<br />

34<br />

35


01/<strong>2017</strong><br />

W sektorze drzewnym wymagane są umiejętności<br />

prowadzenia pojazdów: leśne bezdroża i trudny do<br />

zabezpieczania ładunek stawiają wysokie wymagania wobec<br />

kierowców. Treningi MAN ProfiDrive pokazują im, jak mogą<br />

jeszcze lepiej sprostać swoim zadaniom.<br />

Materiał drewno<br />

Benedikt Fuchs obserwuje z pełną<br />

koncentracją całkowicie załadowany<br />

40-tonowy zestaw na torze<br />

testowym MAN w Monachium,<br />

ćwiczący tam ruszanie na ostrym<br />

podjeździe. Pojazd ciężarowy powoli<br />

wdrapuje się na wstecznym biegu na kamieniste<br />

wzgórze. Spod ciężkich opon odbijają<br />

się kamyki żwiru, jednak ciągnik siodłowy<br />

z naczepą spokojnie wspina się dalej – dzięki<br />

załączanemu napędowi MAN HydroDrive®.<br />

„HydroDrive to 100% mocy w pojazdach<br />

MAN”, komentuje Benedikt Fuchs z uznaniem.<br />

„Konkurencja traci przyczepność już przy<br />

70%”. Mieszkaniec regionu Allgäu doskonale<br />

zna żmudne manewry w trudnym terenie. Od<br />

35 lat pracuje w branży drzewnej, a obecnie kieruje<br />

firmą Schneider & Söhne w Isny, zajmującą<br />

się handlem hurtowym. Samochody ciężarowe<br />

często grzęzną w górskich lasach Allgäu,<br />

zwłaszcza zimą. Benedikt Fuchs pokazuje w telefonie<br />

komórkowym zdjęcia przewróconych<br />

ciężarówek, a potem wchodzi do kabiny i z brawurą<br />

wykonuje zadanie na terenowym torze<br />

testowym. W tym samym czasie załadowany<br />

do pełna transporter drewna mknie przez trasę<br />

slalomu. Tego dnia Benedikt Fuchs jest jednym<br />

z dziesięciu kierowców, którzy uczestniczą<br />

ze swoimi ciągnikami z naczepą<br />

w pilotowym treningu transportu bali drewnianych,<br />

zrealizowanym przez MAN ProfiDrive®<br />

na torze testowym w Monachium. „To bar-<br />

dzo specjalny trening, przeznaczony wyłącznie<br />

dla tej branży”, wyjaśnia Rolf Lechner, kierownik<br />

działu treningów MAN ProfiDrive, będący<br />

współautorem tego nowego programu.<br />

Podstawowym tematem są bezpieczeństwo<br />

jazdy, technologia pojazdów i zabezpieczanie<br />

ładunku. Jak mówi Rolf Lechner, kierowcy<br />

transportujący drewno muszą<br />

panować nad „bardzo skomplikowaną techniką”.<br />

Nie są to przy tym tylko najnowsze technologie<br />

pojazdów MAN. Dodatkowo kierownik<br />

działu obsługi klienta firmy Palfinger<br />

Epsilon przekazuje informacje na temat bezpieczeństwa<br />

podczas obsługi żurawia załadowczego,<br />

a kolega z firmy ExTe mówi o tym,<br />

jak jego przedsiębiorstwo stosuje naczepy<br />

i przyczepy do transportu drewna oraz systemy<br />

zabezpieczenia ładunku.<br />

DZIEŃ TRENINGU ZACZYNA SIĘ od około<br />

dwugodzinnej części teoretycznej. Następnie<br />

Rolf Lechner zaprasza uczestników na teren<br />

ośrodka szkoleniowego o powierzchni<br />

128 000 m². „To nasz dzisiejszy plac zabaw”,<br />

mówi z uśmiechem. Do godzin popołudniowych<br />

każdy uczestnik musi rozszerzyć swoje<br />

umiejętności na czterech stacjach. „Duży zakres<br />

ćwiczeń praktycznych czyni nasze kursy<br />

niepowtarzalnymi”, podkreśla Rolf Lechner.<br />

Od 35 lat zatrudniające dzisiaj 140 trenerów<br />

centrum szkoleniowe MAN ProfiDrive kształci<br />

kierowców, instruktorów jazdy i rze-<br />

„Ten trening<br />

opracowaliśmy<br />

specjalnie dla<br />

branży drzewnej.”<br />

Rolf Lechner, kierownik działu treningów<br />

MAN ProfiDrive<br />

© Max Kratzer<br />

Prawidłowe zabezpieczenie: ważnym elementem treningu jest temat<br />

zabezpieczania ładunku, na przykład przy użyciu pasów mocujących.<br />

Kompetencja w każdej sytuacji:<br />

na wzniesieniach kierowcy pod fachowym<br />

okiem trenują zachowanie w ich trudnej,<br />

codziennej pracy.<br />

36<br />

37


Zadowoleni uczestnicy: Benedikt Fuchs już od 35<br />

pracuje w branży drzewnej, a mimo to mieszkaniec<br />

Allgäu jest pod ogromnym wrażeniem pozytywnych<br />

efektów szkoleniowych treningu.<br />

Całkowicie załadowane: aby zapewnić jak najbardziej<br />

realistyczne warunki, kierowcy transportujący drewno<br />

używają do treningu własnych ciągników siodłowych<br />

z naczepami.<br />

Sprawne mimo ciężkiego ładunku: samochody ciężarowe<br />

załadowane drewnem muszą bezpiecznie manewrować na torze<br />

testowym. Duży zakres ćwiczeń praktycznych to element<br />

wyróżniający szkolenia MAN ProfiDrive.<br />

czoznawców na całym świecie. „Co roku w naszych<br />

kursach uczestniczy średnio 7 000<br />

osób”, mówi Rolf Lechner.<br />

NOWY TRENING DLA KIEROWCÓW TRANSPOR-<br />

TUJĄCYCH DREWNO powstał przy współpracy<br />

z firmą UPM, jednym z największych producentów<br />

papieru w Europie. „Chcieliśmy stworzyć<br />

trening, którego jeszcze nie było”, wyjaśnia<br />

Andreas Meggendorfer, Senior Manager<br />

Logistics & Shared Services CEWS w UPM,<br />

wskazując na szczególne wymagania w branży<br />

drzewnej: częsta jazda po bezdrożach, wymagająca<br />

nierzadko cofania na długich odcinkach,<br />

orientacja na drogach leśnych,<br />

zabezpieczanie ładunku czy obsługa żurawia.<br />

„Ponieważ wszystko odbywa się w lesie, kierowca<br />

jest zdany tylko na siebie. I to przy każdej<br />

pogodzie”, podkreśla. Dlatego kierowcy<br />

muszą odznaczać się doskonałym opanowaniem<br />

samochodu.<br />

Ponad 100 przedsiębiorstw transportowych<br />

z Niemiec i Austrii dostarcza surowiec<br />

do UPM GmbH. Większość z nich już od wielu<br />

lat współpracuje z tą spółką córką fińskiego<br />

koncernu UPM – niektórzy już w czwartym<br />

pokoleniu. „To wieloletnia, pełna zaufania<br />

współpraca ze spedytorami”, mówi Andreas<br />

Meggendorfer. Również partnerstwo z MAN<br />

nie jest nowością. Od wielu lat MAN uczestniczy<br />

przykładowo w specjalistycznych konferencjach<br />

spedytorów pracujących dla producenta<br />

papieru. „Nasza filozofia w zakresie BHP<br />

oraz współpracy z klientami i spedytorami<br />

jest podobna”, mówi Andreas Meggendorfer.<br />

MAN to „idealny partner w zakresie kompetencji<br />

i zasięgu”, gdyż trening ma już niedługo<br />

być oferowany w innych lokalizacjach.<br />

PILOTOWE SZKOLENIE przyniosło Andreasowi<br />

Meggendorferowi bardzo pozytywne opinie.<br />

Zadowolony jest też Benedikt Fuchs.<br />

„Można się tu wiele nauczyć, zwłaszcza w zakresie<br />

bezpieczeństwa i ekonomii”, mówi.<br />

Trening umożliwia zdobycie najnowszych informacji<br />

technicznych i pozwala uzyskać niejedną<br />

cenną wskazówkę praktyczną od trenerów.<br />

Podobny trening ProfiDrive istnieje już<br />

dla kierowców autobusów. Uczą się oni właściwego<br />

reagowania w sytuacjach awaryjnych.<br />

Trenują oni przy tym nie tylko właściwą obsługę<br />

gaśnicy i testują ewakuację pasażerów<br />

z całkowicie zadymionego autobusu, lecz także<br />

pogłębiają i intensyfikują swoje umiejętności<br />

udzielania pierwszej pomocy.<br />

Szczegółowy instruktaż: we wstępnej części teoretycznej<br />

nie są pomijane żadne szczegóły. Także nieodzownym<br />

pasom mocującym poświęcane jest dużo uwagi.<br />

140<br />

trenerów<br />

centrum szkoleniowego MAN ProfiDrive<br />

kształci co roku około 7 000 kierowców,<br />

instruktorów jazdy i rzeczoznawców na<br />

całym świecie.<br />

© Max Kratzer<br />

Better Braking with Water.<br />

The Aquatarder PWR<br />

Economically and eco-friendly on the road: with the Voith Aquatarder PWR. The primary<br />

continuous braking system uses the cooling water as operating medium and is therefore<br />

maintenance-free. It performs up to 90% of all braking operations wear-free – which<br />

reduces stays in the workshop.<br />

As part of the MAN PriTarder braking system the Aquatarder PWR achieves high braking<br />

outputs already at low speeds – with a weight of just 33 kg. All this makes it an ideal<br />

continuous braking system for distribution and construction site vehicles, as well as for<br />

combined use with the MAN HydroDrive.<br />

www.voith.com<br />

38


www.hankooktire.com<br />

Made for the long haul<br />

With Hankook’s own Kontrol and 3-D kerf technology, the new high-structure<br />

black carbon tread compound of the e-cube max delivers enhanced fuel<br />

efficiency, durability and safety that’s also environmentally friendly.<br />

BE ONE WITH HANKOOK<br />

Be one with your tyres,<br />

and the road will be one with you.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!