22.08.2017 Views

WITH 5/2017

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

www.zbiam.pl<br />

Pogromcy<br />

NUMER SPECJALNY 5/<strong>2017</strong><br />

Wrzesień-Październik<br />

cena 14,99 zł (VAT 5%)<br />

INDEX 409138<br />

ISSN 2450-3495<br />

U-Bootów<br />

P-47 Thunderbolt<br />

W NUMERZE:<br />

Handley Page<br />

Halifax<br />

Do bombardowań strategicznych<br />

Siły Powietrzne Wielkiej Brytanii<br />

planowały użyć dwóch klas<br />

samolotów bombowych – średnich<br />

(średnich-ciężkich) i ciężkich.<br />

Podstawowym sprzętem RAF<br />

Bomber Command miał być<br />

bombowiec średni…<br />

Zmotoryzować<br />

pepance!<br />

Unowocześnienie uzbrojenia<br />

i sprzętu wojskowego, m.in.<br />

w zakresie obrony przeciwpancernej,<br />

stawało się w połowie lat<br />

trzydziestych ubiegłego wieku<br />

jednym z wiodących zagadnień,<br />

gdy mowa o modernizacji<br />

Wojska Polskiego…<br />

INDEX: 409138<br />

ISSN: 2450-3495


Do bombardowań strategicznych<br />

Siły Powietrzne Wielkiej Brytanii<br />

planowały użyć dwóch klas<br />

samolotów bombowych – średnich<br />

(średnich-ciężkich) i ciężkich.<br />

Podstawowym sprzętem RAF<br />

Bomber Command miał być<br />

bombowiec średni…<br />

Unowocześnienie uzbrojenia<br />

i sprzętu wojskowego, m.in.<br />

w zakresie obrony przeciwpancernej,<br />

stawało się w połowie lat<br />

trzydziestych ubiegłego wieku<br />

jednym z wiodących zagadnień,<br />

gdy mowa o modernizacji<br />

Wojska Polskiego…<br />

INDEX: 409138<br />

ISSN: 2450-3495<br />

Vol. III, nr 5 (12)<br />

Wrzesień-Październik <strong>2017</strong>; Nr 5<br />

www.zbiam.pl<br />

Pogromcy<br />

U-Bootów<br />

NUMER SPECJALNY 5/<strong>2017</strong><br />

Wrzesień-Październik<br />

cena 14,99 zł (VAT 5%)<br />

INDEX 409138<br />

ISSN 2450-3495<br />

P-47 Thunderbolt<br />

NUMER SPECJALNY 5/<strong>2017</strong> 1<br />

W NUMERZE:<br />

Handley Page<br />

Halifax<br />

Zmotoryzować<br />

pepance!<br />

Na okładce: Bitwa o Atlantyk 1943 r.<br />

Rys. Rafał Zalewski<br />

INDEX 409138<br />

ISSN 2450-3495<br />

Nakład: 14,5 tys. egz.<br />

Redaktor naczelny<br />

Jerzy Gruszczyński<br />

jerzy.gruszczynski@zbiam.pl<br />

Korekta<br />

Dorota Berdychowska<br />

Redakcja techniczna<br />

Dorota Berdychowska<br />

dorota.berdychowska@zbiam.pl<br />

Współpracownicy<br />

Władimir Bieszanow, Marius Emmerling,<br />

Michał Fiszer, Tomasz Grotnik, Wojciech Holicki,<br />

Andrzej Kiński, Leszek Molendowski,<br />

Tymoteusz Pawłowski, Tomasz Szlagor, Maciej Szopa<br />

Wydawca<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

Ul. Anieli Krzywoń 2/155<br />

01-391 Warszawa<br />

office@zbiam.pl<br />

Biuro<br />

Ul. Bagatela 10/19<br />

00-585 Warszawa<br />

Dział reklamy i marketingu<br />

Anna Zakrzewska<br />

anna.zakrzewska@zbiam.pl<br />

Dystrybucja i prenumerata<br />

office@zbiam.pl<br />

Reklamacje<br />

office@zbiam.pl<br />

Prenumerata<br />

realizowana przez Ruch S.A:<br />

Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />

papierowej i na e-wydania można składać<br />

bezpośrednio na stronie<br />

www.prenumerata.ruch.com.pl<br />

Ewentualne pytania prosimy kierować<br />

na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />

lub kontaktując się z Telefonicznym<br />

Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />

801 800 803 lub 22 717 59 59<br />

– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />

Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />

Copyright by ZBiAM <strong>2017</strong><br />

All Rights Reserved.<br />

Wszelkie prawa zastrzeżone<br />

Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />

rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />

jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />

nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />

dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />

i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />

Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie<br />

opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi<br />

odpowiedzialności za treść zamieszczonych<br />

ogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdziesz<br />

na naszej nowej stronie:<br />

www.zbiam.pl<br />

spis treści<br />

MONOGRAFIA LOTNICZA<br />

Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />

Samolot bombowy Handley Page Halifax (1)<br />

WOJNA NA MORZU<br />

Tomasz Szlagor<br />

Pogromcy U-Bootów. Lotnictwo w walce z okrętami<br />

podwodnymi Kriegsmarine (2)<br />

MONOGRAFIA LOTNICZA<br />

Leszek A. Wieliczko<br />

Samolot myśliwski Republic P-47 Thunderbolt (1)<br />

ARTYLERIA<br />

Jędrzej Korbal<br />

Zmotoryzować pepance!<br />

ARTYLERIA<br />

Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />

Amerykańska armata przeciwpancerna M3 kal. 37 mm<br />

HISTORIA<br />

Mateusz Zielonka<br />

Rosyjskie kolaboracyjne formacje wojskowe<br />

przy Wehrmachcie i Waffen-SS (2)<br />

OBRONA PRZECIWRAKIETOWA<br />

Tomasz Szulc<br />

Radzieckie i rosyjskie niestrategiczne systemy<br />

przeciwlotniczo-przeciwrakietowe (2)<br />

4<br />

22<br />

36<br />

54<br />

66<br />

70<br />

86<br />

3


Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />

Jako pierwszy ciężkie bombowce Halifax B Mk I otrzymał 35. Dywizjon RAF. Ich debiut bojowy<br />

miał miejsce w nocy z 11 na 12 marca 1941 r. podczas brytyjskiego nalotu na Hawr.<br />

Samolot bombowy<br />

Handley Page Halifax<br />

1<br />

Jeden z trzech brytyjskich czterosilnikowych<br />

samolotów bombowych w okresie<br />

drugiej wojny światowej to Handley<br />

Page Halifax. Jego konkurentami były:<br />

Short Stirling, który jako bombowiec<br />

wykorzystywano krótko i Avro Lancaster,<br />

który dzięki nieznacznie lepszym<br />

osiągom i większym możliwościom<br />

zabierania bardzo dużych bomb lotniczych<br />

stał się podstawowym brytyjskim<br />

bombowcem czterosilnikowym. Mocna<br />

i niezawodna konstrukcja bombowców<br />

Halifax z powodzeniem pozwoliła je jednak<br />

wykorzystać do wielu innych zadań,<br />

w których sprawdziły się bardzo dobrze.<br />

Plan rozwoju Królewskich Sił Powietrznych Wielkiej<br />

Brytanii (Royal Air Force, RAF), Scheme A,<br />

będący odpowiedzią na remilitaryzację Niemiec<br />

po dojściu do władzy Adolfa Hitlera i jego narodowych<br />

socjalistów, został zatwierdzony w lipcu 1934 r. Zgodnie<br />

z nim do marca 1939 r. RAF miał dysponować 1252 samolotami<br />

w kraju i za granicą, łącznie w 111 dywizjonach<br />

lotniczych. Wśród nich miało być 500 bombowców<br />

różnych klas i 336 myśliwców. Plan ten szybko rozszerzono<br />

i w maju 1935 r. uchwalono nowy, Scheme C,<br />

przewidujący posiadanie 840 bombowców, a także<br />

znaczne rozwinięcie szkolnictwa lotniczego. Planowano<br />

budowę 50 nowych baz lotniczych, co w praktyce oznaczało<br />

podwojenie liczby baz. W kolejnym, Scheme F,<br />

zatwierdzonym w listopadzie 1935 r. (Scheme D i E nie<br />

zyskały akceptacji) przewidziano zwiększenie liczby<br />

bombowców do 1022 maszyn. Łącznie w Wielkiej Brytanii<br />

miało stacjonować 1736 samolotów stanowiących<br />

wyposażenie 124 dywizjonów. W ramach tego planu<br />

zdecydowano się m.in. rozwiązać problem zwiększenia<br />

produkcji lotniczej w krótkim czasie przez włączenie<br />

do branży tzw. shadow factories, czyli fabryk dublujących.<br />

Miały to być zakłady motoryzacyjne lub inne<br />

czasowo przekształcone (doposażone w odpowiednie<br />

maszyny, z przeszkoloną załogą), wykorzystywane<br />

do zwiększenia produkcji zbrojeniowej.<br />

Podstawą brytyjskiej obrony w razie wojny z Niemcami<br />

były bombardowania strategiczne. Spodziewano<br />

się, że wojna będzie powtórzeniem poprzedniego kon-<br />

czyć przemysł i doprowadzić do upadku morale ludności<br />

poprzez kombinację strachu i drastycznego spadku<br />

poziomu życia. W ostatecznym rozrachunku spodziewano<br />

się rozruchów, przewrotu i upadku wroga.<br />

Do bombardowań strategicznych Brytyjczycy planowali<br />

użyć dwóch klas samolotów bombowych<br />

– średnich (średnich-ciężkich) i ciężkich. Podstawowym<br />

sprzętem miał być bombowiec średni i to na nim<br />

miał spocząć główny ciężar strategicznej ofensywy<br />

powietrznej. Bombowiec ciężki, a zatem bardziej<br />

skomplikowany i droższy, miał wykonywać uderzenia<br />

na obiekty leżące na większych odległościach (z mak-<br />

Pierwszy nieuzbrojony prototyp samolotu bombowego Handley Page Halifax (L7244) oblatano 25 października<br />

1939 r. 27 marca 1940 r. samolot przekazano Ministerstwu Lotnictwa.<br />

fliktu wojennego z krwawymi walkami pozycyjnymi<br />

na francusko-niemiecko-belgijskim pograniczu, prowadzącymi<br />

do wyczerpania się zasobów walczących.<br />

Według brytyjskich ocen do szybszego wyczerpania się<br />

zasobów u przeciwnika miały doprowadzić trzy rzeczy:<br />

bombardowania strategiczne, blokada morska i działania<br />

peryferyjne na zamorskich teatrach działań wojennych.<br />

Te ostatnie miały odciąć przeciwnika od źródeł<br />

zaopatrzenia znajdujących się poza macierzystym terytorium;<br />

temu samemu celowi służyła blokada morska.<br />

Natomiast bombardowania strategiczne miały znisz-<br />

symalnym zapasem paliwa), znajdujące się poza zasięgiem<br />

bombowców średnich, a także potęgować<br />

uderzenia bombowców średnich na cele bliżej położone<br />

(z maksymalnym ładunkiem bomb). Zamówienie<br />

na nowy bombowiec ciężki, umożliwiający atakowanie<br />

obiektów na całym terytorium Niemiec, ogłoszono<br />

15 lipca 1936 r. w postaci specyfikacji B.12/36. Miał<br />

to być samolot czterosilnikowy, który mógłby przenosić<br />

3600 kg bomb na odległość do 4800 km (ze<br />

zrzutem ładunku bojowego w połowie drogi), a w wariancie<br />

maksymalnego załadowania – 6350 kg bomb<br />

4


MONOGRAFIA LOTNICZA<br />

Handley Page Halifax B Mk I Series 1 był pierwszym seryjnym egzemplarzem bombowca tego typu, oblatanym 11 października 1940 r. w Radlett. Na samolocie tym testowano różne<br />

wieżyczki strzeleckie, w tym widoczną na zdjęciu dolną wieżyczkę z dwoma karabinami maszynowymi kal. 7,7 mm Boulton Paul Type R.<br />

Ministerstwo Lotnictwa miało początkowo wątpliwości<br />

co do wyboru tego poddostawcy; później zostały one<br />

rozwiane. Niemniej jednak opracowano też odmianę<br />

późniejszego Halifaxa, wyposażonego w alternatywne<br />

podwozie bardziej doświadczonej firmy Dowty Aviation<br />

z Cheltenham, o czym dalej – wersja ta weszła<br />

do równoległej produkcji jako Halifax V.<br />

Konstrukcję samolotu komplikował początkowo<br />

wymóg Ministerstwa Lotnictwa, według którego<br />

bombowiec średni miał być dostosowany do bombardowania<br />

z lotu nurkowego z kątem do 70 o . Później<br />

wymóg ten został znacznie złagodzony do nurkowania<br />

z maksymalnym kątem 25 o , aż wreszcie – całkiem<br />

rozsądnie – w ogóle z niego zrezygnowano.<br />

Konstruktorzy stracili jedynie czas na opracowanie<br />

specjalnych hamulców aerodynamicznych oraz konstrukcji<br />

skrzydła wytrzymującej prędkość, do jakiej<br />

rozpędziłby się ten dość duży samolot nurkujący pod<br />

kątem 70 o . W końcu zrezygnowano też z przenoszenia<br />

dwóch torped lotniczych, co pozwoliło na zmniejszenie<br />

wymiarów komory bombowej mieszczącej się<br />

w centralnej części kadłuba.<br />

Firmy miały przedstawić swoje propozycje<br />

w styczniu 1937 r., ale cały proces przeciągnął się<br />

do marca. Kiedy jednak Handley Page złożył swoją<br />

propozycję, 30 kwietnia 1937 r. otrzymał kontrakt<br />

na budowę dwóch prototypów HP.56 o numerach<br />

L7244 i L7245. Jednocześnie taki sam kontrakt podpisano<br />

z Avro na dwa prototypy Manchestera, o kolejnych<br />

numerach L7246 i L7247.<br />

8 lipca 1937 r. odbyła się inspekcja makiety samolotu,<br />

połączona z konferencją w Cricklewood w sprawie<br />

konfiguracji maszyny. Wcześniej szef pilotów oblatywaczy<br />

Handley Page, mjr James Cordes, zgłosił kilka<br />

poprawek do kabiny, które zostały uwzględnione. James<br />

L. H. B. Cordes (1895-1980) wstąpił do Royal Flying<br />

Corps w 1916 r. i przeszedł kurs w Egipcie. Do 1928 r.<br />

służył w RAF – pod koniec tej służby w Central Flying<br />

School jako instruktor (zachowując stopień „major”<br />

w miejsce wprowadzonych w RAF w 1919 r. stopni,<br />

według których powinien być „squadron leader”).<br />

Od 1928 r. pracował w Handley Page jako pilot oblatywacz,<br />

przeprowadzając próby wielu samolotów tej<br />

firmy – w tym HP.42, HP.50 Heyford, HP.54 Harrow, HP.52<br />

Hampden i w końcu HP.56 Halifax. W 1942 r. opuścił firmę<br />

Handley Page i został komendantem No 7 Aircraft<br />

Assembly Unit w bazie Hooton Park, jednostki zajmującej<br />

się montażem i oblotami samolotów dostarczonych<br />

w skrzyniach ze Stanów Zjednoczonych drogą morską.<br />

W 1945 r. przeszedł na wczesną emeryturę.<br />

Już po inspekcji makiety samolotu inżynierowie<br />

firmy Handley Page doszli do wniosku, że przy pełnym<br />

zapasie paliwa bombowiec będzie zbyt ciężki do lądowania<br />

w ciągu pierwszych 3 godzin od startu, gdyby<br />

zaszła taka potrzeba – zaprojektowano więc instalację<br />

do awaryjnego zrzutu paliwa w locie. Rurki zlewu paliwa<br />

wystawały poza krawędź spływu skrzydła.<br />

Ponieważ rozwój silnika Vulture nie przebiegał<br />

planowo, w firmie Handley Page na wszelki wypadek<br />

zdecydowano się na opracowanie wariantu HP.56,<br />

napędzanego czterema silnikami Rolls-Royce Merlin<br />

i oznaczonego HP.57. Miała to być jednak ostateczność,<br />

zakładana bowiem moc nowego napędu była<br />

niewiele większa, natomiast cztery silniki i ich instalacje<br />

– cięższe, no i oczywiście wymagały większego<br />

nakładu pracy przy obsłudze. Cztery gondole silnikowe<br />

miały też większy opór aerodynamiczny niż dwie.<br />

Silniki wymuszały także pewną zmianę obrysu skrzydeł<br />

– zewnętrzne gondole wymagały przesunięcia<br />

do przodu ze względu na położenie środka ciężkości,<br />

a to zmusiło konstruktorów do przesunięcia osi skrzydła<br />

do przodu, czyli do zmniejszenia kąta skosu krawędzi<br />

natarcia i zmiany prostej krawędzi spływu na skośną<br />

do przodu. Nowe skrzydło miało więc całkiem<br />

klasyczny obrys trapezowy.<br />

W wersji Halifax B Mk II ulepszono uzbrojenie obronne, montując wieżyczkę grzbietową z 2 karabinami maszynowymi<br />

kal. 7,7 mm zamiast dwóch karabinów w oknach bocznych, wprowadzonych od 51 egzemplarza seryjnego.<br />

7


Tomasz Szlagor<br />

2<br />

Pogromcy U-Bootów.<br />

Lotnictwo w walce z okrętami<br />

podwodnymi Kriegsmarine<br />

W 1943 r. U-Bootwaffe najlepsze lata<br />

miała już za sobą. Wzmożona produkcja<br />

i kilka nowinek technicznych były<br />

niczym w porównaniu z rozwojem<br />

ilościowym i jakościowym alianckich<br />

sił ZOP (zwalczania okrętów podwodnych).<br />

W tym względzie największe<br />

postępy uczyniło lotnictwo, stając się<br />

głównym orężem do walki z U-Bootami.<br />

Styczeń-luty<br />

Według stanu z 1 stycznia 1943 r. Niemcy mieli do dyspozycji<br />

199 okrętów podwodnych typu VII i IX. Z tej<br />

liczby 157 operowało na Atlantyku, 23 na Morzu Śródziemnym,<br />

a 19 w Arktyce. Na przełomie roku aktywność<br />

U-Bootów na wodach północnych spadła z powodu<br />

zimowych sztormów, dlatego sukcesów w walce<br />

z nimi było niewiele. W styczniu Niemcy stracili siedem<br />

U-Bootów. Trzy zaginęły w niewyjaśnionych okolicznościach;<br />

kolejne dwa zostały zatopione przez alianckie<br />

okręty na Morzu Śródziemnym. Pozostałe dwa zatonęły<br />

u wybrzeża Brazylii, gdzie padły łupem łodzi latających<br />

Catalina z VP-83 (dywizjonu lotnictwa US Navy, który<br />

stacjonował w Natal) – U-164 przepadł 6 stycznia,<br />

natomiast U-507 13 stycznia.<br />

Pod koniec miesiąca admirał Dönitz objął stanowisko<br />

głównodowodzącego Kriegsmarine, ale zachował<br />

tytuł dowódcy U-Bootów (Befehlshaber der U-Boote,<br />

w skrócie BdU; tę samą nazwę nosił sztab główny<br />

U-Bootwaffe).<br />

W pierwszej połowie lutego „wilcze stada”, nie bacząc<br />

na sypiący śnieg, silny wiatr i wysoką falę na Atlantyku,<br />

atakowały m.in. konwoje HX-224 z Halifaxu<br />

i SC-118 z Nowego Jorku. Gdy statki znalazły się w zasięgu<br />

lotnictwa Coastal Command (brytyjskiego dowództwa<br />

obrony wybrzeża), do akcji weszły Latające<br />

Fortece z 220. Sqn RAF stacjonującego w Irlandii Północnej.<br />

3 lutego samoloty dywizjonu zatopiły U-265,<br />

a cztery dni później U-624.<br />

Tymczasem Hitler, który w poprzednich latach<br />

zmuszał BdU do trzymania znacznych sił U-Bootwaffe<br />

u brzegów Norwegii, gdzie spodziewał się inwazji<br />

aliantów, tym razem nabrał podobnych podejrzeń<br />

co do Portugalii. Dönitz nie podzielał opinii Führera,<br />

ale posłusznie wysłał na portugalskie wody grupę<br />

U-Bootów. Brytyjczycy szybko poznali ich rozmieszczenie<br />

dzięki pracy kryptologów i skierowali do akcji<br />

dywizjony ZOP stacjonujące na Gibraltarze. 12 lutego<br />

Hudson z 48. Sqn zatopił U-442, a dzień później Catalina<br />

z 202. Sqn zakończyła karierę U-620.<br />

Do końca miesiąca samoloty zatopiły jeszcze trzy<br />

U-Booty. 15 lutego Liberator ze 120. Sqn zakończył<br />

dziewiczy rejs U-529, który czyhał na statki płynące północnoatlantycką<br />

trasą konwojową. Cztery dni później<br />

ppor. Gordon Lundon, pilot Wellingtona ze 172. Sqn,<br />

natknął się nocą na płynący w wynurzeniu przez Zatokę<br />

Biskajską U-268. Lundon oświetlił U-Boota reflektorem<br />

Leigha i obrzucił czterema bombami głębinowymi,<br />

zatapiając go z całą załogą. 21 lutego maj. Desmond<br />

Isted, pilot Liberatora ze 120. Sqn, zatopił U-623.<br />

Co godne uwagi, Isted dokonał tego na środku północnego<br />

Atlantyku, w odległości ponad 900 Mm (około<br />

1700 km) od Nowej Fundlandii i tyle samo od Irlandii<br />

Północnej. Ponadto na Morzu Śródziemnym, u brzegów<br />

Libii, 17 lutego Bisley z 15. Sqn SAAF asystował<br />

w osaczeniu i zdobyciu U-205, natomiast dwa dni później<br />

Wellington z 38. Sqn RAF wytropił U-562, którego<br />

następnie zatopiły niszczyciele Royal Navy.<br />

Marzec<br />

Wiosną 1943 r. atlantycka flota U-Bootów osiągnęła<br />

maksymalny stan 171 okrętów. B-Dienst – niemiecka<br />

służba dekryptażu radiowego – na bieżąco informowała<br />

o ruchu konwojów, podczas gdy alianccy<br />

kryptolodzy nadal trudzili się nad złamaniem szyfru<br />

nowej, czterobębenkowej Enigmy. To wszystko sprawiło,<br />

że w marcu liczba statków państw sprzymierzonych<br />

i neutralnych zatopionych przez niemieckie<br />

i włoskie okręty podwodne raptownie wzrosła do 110<br />

(z 67 w lutym i 44 w styczniu). Był to jednak ostatni<br />

taki wynik. Od tego czasu do końca wojny miesięczna<br />

liczba statków zatopionych przez U-Booty ani razu<br />

nie przekroczyła pięćdziesięciu.<br />

Do marca 1943 r. alianci zgromadzili po obu stronach<br />

północnego i środkowego Atlantyku potężne siły<br />

lotnicze do walki z U-Bootami. Na Nowej Fundlandii<br />

stacjonowały cztery kanadyjskie dywizjony Catalin<br />

(5., 116., 117. i 162. Sqn RCAF), cztery Hudsonów (11.,<br />

113., 119. i 145. Sqn RCAF) i jeden bombowców Digby<br />

(10. Sqn RCAF). US Navy, która swoje siły ZOP zgrupowała<br />

w Skrzydłach Lotnictwa Marynarki (Fleet Air Wing<br />

– w skrócie FAW), rozmieściła na Nowej Fundlandii dwa<br />

dywizjony Ventur (VB-125 i VB-126) oraz jeden Liberatorów<br />

(VB-103), a na Wschodnim Wybrzeżu i Bermudach<br />

22


WOJNA NA MORZU<br />

modyfikacje – Turmumbau V i VI, polegające na zamontowaniu<br />

uzbrojenia plot. przed kioskiem (w miej-<br />

przypuszczalnie spowodował detonację przewożonych<br />

zaszarżowała, zrzucając bomby głębinowe. Ich wybuch<br />

sce armaty) – nie przyjęły się z powodu problemów min i okręt poszedł na dno.<br />

ze statecznością okrętów.<br />

Nazajutrz kilkudniową bitwę z lotnictwem rozpoczął<br />

U-558 – weteran dziesięciu patroli, który wracał<br />

Ani dozbrojenie U-Bootów, ani przesunięcie ich<br />

działań na środkowy Atlantyk nie zmniejszyło strat, do Brestu. Okrętem dowodził Kptlt. Günther Krech,<br />

które w lipcu wyniosły 38 okrętów – w tym aż 30 zatopionych<br />

samodzielnie przez lotnictwo i kolejne dwa bony U-Boot odparł atak Wellingtona z gibraltarskie-<br />

kawaler Krzyża Rycerskiego. 14 lipca na zachód od Liz-<br />

wespół z jednostkami nawodnymi.<br />

go 179. Sqn RAF. Trzy dni później na wysokości Porto<br />

Dla okrętów operujących z baz we Francji pierwszą przetrwał nalot Liberatora z 224. Sqn, który zrzucił<br />

barierą (w przypadku rejsów powrotnych – ostatnią) nań 24 bomby (pozostałe 12 „zawiesiło się” w komorze<br />

bombowej) o masie zaledwie 35 lb (16 kg), wypo-<br />

były samoloty Coastal Command, uczestniczące w operacjach<br />

„Musketry” i „Seaslug” na zachodnim skraju sażone w ładunek kumulacyjny. Tej eksperymentalnej<br />

Okręt podwodny U-118 atakowany i zatopiony 12 czerwca 1943 r. przez samoloty z USS Bogue.<br />

pięciu członków załogi okrętu (wśród nich Kptlt. Krech),<br />

który przez te kilka dni walczył z pięcioma samolotami,<br />

zestrzeliwując jeden i uszkadzając trzy.<br />

24 lipca – trzy dni po wyjściu w morze z Bordeaux<br />

– swoją ostatnią bitwę stoczył U-459, zbiornikowiec<br />

typu XIV. Na północny zachód od La Coruñii zaatakował<br />

go Wellington ze 172. Sqn RAF. Załoga okrętu<br />

odpowiedziała ogniem podwójnie i poczwórnie sprzężonych<br />

działek kal. 20 mm. Wielokrotnie trafiony samolot<br />

rozbił się o U-Boota, niszcząc większość broni<br />

plot. i zabijając kilku marynarzy. Podczas usuwania<br />

wraku Niemcy znaleźli dwie bomby głębinowe i postanowili<br />

się ich pozbyć, spychając je do wody. Jedna,<br />

z zapalnikiem nastawionym na niewielką głębokość,<br />

eksplodowała na tyle blisko, że zniszczyła część przedziałów<br />

rufowych i stery. Kwadrans po pierwszym ataku<br />

nadleciał drugi Wellington (z 547. Sqn RAF) i dobił<br />

unieruchomiony, tonący okręt.<br />

Tego samego dnia z St. Nazaire wyszedł w morze<br />

U-404. Gdy 28 lipca dotarł na zachodni skraj Zatoki<br />

Biskajskiej, zaatakował go Liberator z 479. ASG. Okręt<br />

uciekł pod wodę, ale załoga samolotu cierpliwie czekała,<br />

aż się wynurzy i cztery godziny później ponownie<br />

zaatakowała. Uszkodzony trafieniem z działka samolot<br />

musiał się wycofać; jego miejsce zajął inny Liberator<br />

z 479. ASG i gdy po dwóch godzinach U-Boot wrócił<br />

na powierzchnię, spadł nań grad bomb głębinowych.<br />

Okręt przetrwał atak i trafił napastnika w jeden z silników,<br />

zmuszając go do odwrotu. Zanim jednak ponownie<br />

zszedł pod wodę, dopadł go Liberator z 224. Sqn<br />

RAF. Także ten samolot został uszkodzony i z trudem<br />

Zatoki Biskajskiej. 3 lipca przepadły tam U-126 i U-628<br />

– pierwszy zatopiony przez Wellingtona ze 172. Sqn,<br />

drugi przez Liberatora z 224. Sqn RAF.<br />

Dwa dni później niedaleko portu La Coruña<br />

w północno-zachodniej Hiszpanii Liberator z 53. Sqn<br />

natknął się na trzy płynące w wynurzeniu U-Booty.<br />

Niemcy otworzyli silny ogień plot., ciężko uszkadzając<br />

samolot. W powstałym zamieszaniu dwa okręty się<br />

zanurzyły, natomiast U-535 pozostał na powierzchni.<br />

Obrzucony ośmioma bombami głębinowymi, zatonął<br />

z całą załogą. Trzy dni później niemal w tym samym<br />

miejscu przepadł U-514, który wyruszył z Lorient w daleki<br />

rejs na Ocean Indyjski. Okręt, dla niepoznaki płynący<br />

w grupie hiszpańskich kutrów rybackich, został<br />

zaatakowany przez Liberatora z 224. Sqn RAF, którego<br />

pilotował maj. Terrence Bulloch. Ten znamienity łowca<br />

U-Bootów wystrzelił salwę pocisków rakietowych<br />

RP-3, przepędzając okręt pod wodę, następnie zrzucił<br />

za nim torpedę Fido, ale ta chybiła. Bulloch cierpliwie<br />

poczekał, aż U-514 zacznie się wynurzać i wtedy zatopił<br />

go bombami głębinowymi.<br />

13 lipca przyszedł kres U-607. Okręt wyruszył<br />

z St. Nazaire, by ustawić pole minowe u wejścia do portu<br />

Kingston na Jamajce. Zatokę Biskajską zamierzał pokonać<br />

w towarzystwie dwóch innych U-Bootów. Ich grupę<br />

zaatakował Halifax z 58. Sqn i Sunderland z 228. Sqn.<br />

Pozostałe dwa okręty uciekły pod wodę, ale dowódca<br />

U-607, ufny w siłę swojej artylerii plot. (Flakvierling<br />

i dwa podwójne działka kal. 20 mm), podjął wyzwanie.<br />

Kiedy jednak Flakvierling się zaciął, załoga Sunderlanda<br />

U-441 po przebudowie na przeciwlotniczy okręt podwodny. Dobrze widoczne poczwórnie sprzężone działka Flakvierling<br />

kal. 20 mm na platformach przed i za kioskiem.<br />

broni używano w Coastal Command przez krótki czas<br />

w połowie 1943 r., zanim uznano, że bomby głębinowe<br />

są skuteczniejsze. 20 lipca, wpływając do Zatoki<br />

Biskajskiej, U-558 stoczył walkę z amerykańskim<br />

Liberatorem. Samolot należał do 479. ASG – nowej<br />

jednostki sformowanej z dwóch dywizjonów Liberatorów<br />

(4. i 19. A/S), sprowadzonych na przełomie czerwca<br />

i lipca z Nowej Fundlandii do St. Eval na miejsce<br />

1. i 2. A/S (480. ASG), przerzuconych do Maroka. Tym<br />

razem U-558 nie tylko odparł atak, ale i zestrzelił napastnika.<br />

Tego samego dnia inny Liberator z 479. ASG<br />

ciężko uszkodził U-Boota, którego chwilę później dobił<br />

bombami głębinowymi Halifax z 58. Sqn RAF. Przeżyło<br />

doleciał do bazy, ale zrzucone przez niego bomby<br />

głębinowe zatopiły U-404.<br />

Również U-614, który miał wzmocnić śródziemnomorską<br />

flotę U-Bootów, nie zdołał wydostać się z Zatoki<br />

Biskajskiej. 29 lipca stoczył z Wellingtonem ze 172. Sqn<br />

RAF pojedynek, który przegrał mimo nowo zamontowanego<br />

działka Flakvierling.<br />

Następnego dnia, około 150 Mm na północny<br />

zachód od La Coruñii, doszło do regularnej bitwy<br />

z U-504 (okręt typu IXC), U-461 i U-462 (zbiornikowce<br />

typu XIV). Rankiem 30 lipca trzy płynące w wynurzeniu<br />

U-Booty dostrzegł pilot Liberatora z 53. Sqn<br />

RAF. Podjęta przez niego próba ataku skończyła się<br />

29


Leszek A. Wieliczko<br />

1<br />

Samolot myśliwski<br />

Republic P-47 Thunderbolt<br />

P-47 Thunderbolt był najliczniej produkowanym amerykańskim samolotem<br />

myśliwskim w całej dotychczasowej historii. Do dziś pozostaje jednym z symboli<br />

amerykańskiej potęgi lotniczej podczas drugiej wojny światowej. W porównaniu<br />

ze smukłą, elegancką sylwetką Mustanga P-47 wydaje się wielki, ciężki i niezgrabny,<br />

ale – pomimo rzeczywiście dużych gabarytów i masy – miał znakomite osiągi,<br />

dobre własności lotne, silne uzbrojenie, duży udźwig oraz mocną i odporną<br />

na uszkodzenia konstrukcję. O walorach P-47 mogą świadczyć słowa Huberta<br />

„Huba” Zemke, dowódcy 56 th Fighter Group i jednego z asów latających tym<br />

typem myśliwca: Jeśli chcesz wysłać zdjęcie dziewczynie – wsiądź do kokpitu<br />

Mustanga. Jeśli chcesz przeżyć w walce – wsiądź do kokpitu Thunderbolta.<br />

Koniec lat trzydziestych i początek czterdziestych<br />

ubiegłego wieku to przełomowy okres dla amerykańskiego<br />

lotnictwa wojskowego. US Army Air<br />

Corps (USAAC) pod dowództwem generała Henry’ego<br />

H. „Hapa” Arnolda zaczął wychodzić z letargu i przekształcać<br />

się w nowoczesne siły powietrzne, zdolne<br />

do prowadzenia operacji strategicznych. Dzięki dużym<br />

nakładom finansowym rozpoczęto zakrojony<br />

na szeroką skalę program rozbudowy ilościowej i jakościowej<br />

sprzętu lotniczego. Zainicjowane wówczas<br />

prace nad nowymi typami samolotów myśliwskich,<br />

bombowych, transportowych i szkolno-treningowych<br />

pozwoliły amerykańskiemu lotnictwu uzyskać kilka<br />

lat później przewagę w powietrzu na wszystkich frontach<br />

i walnie przyczynić się do zwycięstwa aliantów<br />

w drugiej wojnie światowej.<br />

11 marca 1939 r. USAAC wysłał do zainteresowanych<br />

wytwórni lotniczych specyfikację X-619 (Circular<br />

Proposal 39-770), w której określił ogólne wymagania<br />

taktyczno-techniczne dla nowego, jednosilnikowego<br />

jednomiejscowego samolotu myśliwskiego (pościgowego<br />

– pursuit). Do jego napędu rekomendowano<br />

najnowszy 12-cylindrowy silnik rzędowy w układzie V<br />

Allison V-1710 serii F. W owym czasie USAAC wiązał<br />

duże nadzieje z tym silnikiem, widząc w nim następcę<br />

stosowanych wcześniej silników gwiazdowych Wright<br />

R-1820 i Pratt & Whitney R-1830 oraz rzędowych V-1710<br />

serii C. Silniki rzędowe o dużej mocy były wówczas<br />

powszechnie stosowane do napędu myśliwców w największych<br />

europejskich potęgach lotniczych – Wielkiej<br />

Brytanii, Niemczech i Francji. W zamyśle USAAC nowy<br />

myśliwiec miał w przyszłości zastąpić zarówno znajdujące<br />

się już w służbie samoloty Seversky P-35 i Curtiss<br />

P-36 napędzane silnikami gwiazdowymi, jak i najnowsze,<br />

dopiero rozwijane Bell P-39 i Curtiss P-40 napędzane<br />

silnikami rzędowymi.<br />

W odpowiedzi na specyfikację swoje propozycje<br />

nadesłało kilku producentów samolotów – m.in. Bellanca,<br />

Curtiss, Douglas i Seversky. Tymczasem w obliczu<br />

pogarszającej się sytuacji politycznej w Europie<br />

26 kwietnia 1939 r. USAAC zawarł z firmą Curtiss kontrakt<br />

na produkcję 524 egzemplarzy seryjnych P-40. Z kolei<br />

10 sierpnia w firmie Bell zamówiono 80 egzemplarzy<br />

P-39C (początkowo oznaczonych P-45). Spośród nowych<br />

propozycji największe zainteresowanie USAAC wzbudził<br />

Curtiss Model 86. Był on nieco mniejszy od P-40, ale<br />

silniej uzbrojony, lepiej opancerzony i napędzany mocniejszym<br />

silnikiem Allison V-1710-39 (F3R). 29 września<br />

USAAC zamówił budowę dwóch prototypów, nadając<br />

im oznaczenia XP-46 i XP-46A. Następnie 12 października<br />

zawarto kontrakt z firmą Republic (Seversky) na produkcję<br />

80 egzemplarzy P-44 (oznaczenie fabryczne<br />

AP-4J), będących wersją rozwojową YP-43. Projekt lekkiego<br />

myśliwca Douglas Model 312 z silnikiem Ranger<br />

SGV-770 nie wzbudził entuzjazmu wojskowych; mimo<br />

to zarezerwowano dla niego oznaczenie XP-48.<br />

36


MONOGRAFIA LOTNICZA<br />

W samolocie P-47D-25-RE (nr ser. 42-26391; HL-Z) dowódcy stacjonującej w Duxford w Wielkiej Brytanii 78 th FG<br />

Col. Fredericka C. Graya Jr. w październiku 1944 r. wypróbowano dwa działka Hispano kal. 20 mm przenoszone na podwieszeniach<br />

pod skrzydłami.<br />

zawarły kontrakt nr W535-AC-24579 na 1050 egz. P-47,<br />

a wkrótce kolejny nr W535-AC-29279 na 2000 egz.<br />

(w następnych latach sukcesywnie zwiększano zamówienia<br />

w ramach obu kontraktów). Ponieważ Republic<br />

nie był w stanie szybko zwiększyć produkcji w swoich<br />

zakładach w Farmingdale, zbudował w 1942 r. nową<br />

fabrykę w Evansville w Indianie. Miała ona produkować<br />

samoloty P-47C pod oznaczeniem P-47D. W pierwszej<br />

kolejności wysłano z Farmingdale kadłuby czterech<br />

samolotów, które zostały zmontowane w Evansville.<br />

Dwa były gotowe 19 września i jeszcze tego samego<br />

dnia pilot fabryczny Victor F. Pixey oblatał jeden z nich<br />

(nr ser. 42-22250). Przed wprowadzeniem przez USAAF<br />

do oznaczeń samolotów numerów serii (bloków) produkcyjnych,<br />

w Evansville zbudowano jeszcze 110 egzemplarzy<br />

P-47D (czasem spotyka się oznaczenie<br />

P-47D-1-RA). Odpowiadały one wersji P-47C-1 z przedłużonym<br />

przodem kadłuba, różniąc się jedynie detalami<br />

konstrukcji układu wydechowego. Wkrótce do produkcji<br />

wersji P-47D przystąpiły także zakłady w Farmingdale.<br />

Te samoloty wyróżniane były kodem producenta RE<br />

(samoloty produkcji Evansville – RA).<br />

Większość maszyn należących do pierwszych serii<br />

– D-1-RE, D-1-RA, D-2-RE, D-2-RA, D-3-RA i D-4-RA – nie<br />

miało dodatkowych klapek żaluzji chłodzenia (pojawiły<br />

się one standardowo dopiero od serii D-5-RE i D-11-RA)<br />

ani wybrzuszenia w spodzie kadłuba z zaczepem B-7.<br />

Wszystkie napędzane były silnikami R-2800-21 ze śmigłami<br />

C542S-A6 o średnicy 3,71 m i turbosprężarką C-1.<br />

Poszczególne serie różniły się między sobą detalami<br />

konstrukcji instalacji paliwowej i osłony wylotu spalin<br />

z turbosprężarki. Od serii D-4-RA i D-5-RE zastosowano<br />

ulepszoną turbosprężarkę C-21, dodano po dwie klapki<br />

żaluzji chłodzenia po każdej stronie osłony silnika<br />

i wprowadzono instalację wtrysku wody do cylindrów<br />

dla krótkotrwałego zwiększenia mocy. W tym celu<br />

w kadłubie za silnikiem zamontowano zbiornik wody<br />

(z domieszką metanolu, aby nie zamarzała) o pojemności<br />

57 l. Początkowo wtrysk wody był uruchamiany<br />

ręcznie. Instalację wtrysku wody można było zamontować<br />

także w samolotach P-47D wcześniejszych serii<br />

P-47D-28-RA (nr ser. 42-28541) podczas prób w NACA LMAL we wrześniu 1944 r. Na samolocie badano m.in. siłę ciągu<br />

różnych typów śmigieł. Zwraca uwagę trójłopatowe śmigło, nie stosowane seryjnie na żadnej wersji Thunderbolta.<br />

Zbudowany we wrześniu 1944 r. P-47D-30-RE (nr ser. 44-20441) był dziesięciotysięcznym wyprodukowanym egzemplarzem<br />

Thunderbolta. D-30-RE to ostatnia seria P-47D produkowana w zakładach w Farmingdale.<br />

i P-47C z zestawów modyfikacyjnych dostarczanych<br />

przez producenta. Od serii D-5-RE i D-11-RA pod kadłubem<br />

montowano fabrycznie zaczep B-7 z płozami<br />

wzmacniającymi i wybrzuszoną osłoną. Modyfikację<br />

wcześniej wyprodukowanych samolotów P-47C/D prowadzono<br />

w warunkach polowych za pomocą dostarczanych<br />

przez producenta zestawów.<br />

Od serii D-10-RE i D-11-RA zastosowano silnik<br />

R-2800-63 i ulepszoną turbosprężarkę C-23, zmodyfikowano<br />

instalację hydrauliczną i chłodnicę pośrednią,<br />

usunięto połączenie między klapami, a elektryczną<br />

instalację przeładowania kaemów zastąpiono mechaniczną.<br />

Silnik R-2800-63 był już fabrycznie wyposażony<br />

w instalację wtrysku wody – poza tym nie<br />

różnił się od wersji R-2800-21. Osiągał moc startową<br />

2000 hp przy 2700 obr./min, taką samą moc maksymalną<br />

do wysokości 7620 m, moc trwałą 1625 hp przy<br />

2550 obr./min na wysokości 7620 m i krótkotrwałą moc<br />

bojową z wtryskiem wody (war emergency power, WEP)<br />

2300 hp. Od serii D-11-RE i D-11-RA wprowadzono<br />

42


Jędrzej Korbal<br />

Pierwsza wersja samobieżnego działa przeciwpancernego TKS-D.<br />

Zmotoryzować pepance!<br />

Unowocześnienie uzbrojenia,<br />

m.in. w zakresie obrony przeciwpancernej,<br />

stawało się w połowie lat<br />

trzydziestych ubiegłego wieku jednym<br />

z wiodących zagadnień, gdy mowa<br />

o modernizacji Wojska Polskiego.<br />

Wobec fiaska, jakim zakończyły się<br />

próby ze sprzętem krajowej produkcji<br />

kalibrów 47 i 55 mm, w sierpniu 1935 r.<br />

KSUS określił podstawowe wymogi<br />

dla sprzętu przeciwpancernego, jaki<br />

planowano pozyskać w ramach<br />

zakupów zagranicznych.<br />

Pod koniec 1935 r., bazując na spostrzeżeniach<br />

komisji prowadzonej przez gen. dyw. Tadeusza<br />

Piskora, ustalono, że przyszła armata przeciwpancerna<br />

mieć będzie w większości przypadków ciąg<br />

konny, jednak w ramach każdej wielkiej jednostki znajdą<br />

się również pododdziały motorowe wyposażone<br />

w ten sprzęt. Równolegle do ewoluującej w okresie<br />

1935-1937 sprawy etatowych (ilościowych) przydziałów<br />

armat przeciwpancernych do poszczególnych jednostek<br />

trwały poszukiwania najwłaściwszego uzbrojenia.<br />

Dlatego jeszcze w 1935 r. polska komisja zapoznała<br />

się na poligonie w Brześciu nad Bugiem z armatą<br />

L/45/M Bofors kalibru 37 mm.<br />

Charakterystyki badanego sprzętu okazały się<br />

na tyle dobre, że jeszcze w listopadzie tego samego<br />

roku podpisano ze szwedzką firmą umowę na dostawy<br />

nowoczesnych armat przeciwpancernych 37 mm<br />

do Polski oraz prawa do ich licencyjnej produkcji<br />

w kraju. Pierwsze z nich miały się pojawić nad Wisłą<br />

już w połowie 1936 r., co oznaczało, że jeśli mają zostać<br />

stworzone motorowe oddziały przeciwpancerne<br />

– np. w ramach przyszłych OM – to należy wybrać dla<br />

nich odpowiedni sprzęt motorowy. Kwestię „czym i jak<br />

zmotoryzować?” powierzono Biuru Broni Technicznych<br />

Broni Pancernych (BBTechBrPanc.), które miało<br />

rozstrzygnąć, jaki motorowy środek transportu będzie<br />

dla armat Boforsa najlepszy.<br />

Czym dysponujemy?<br />

Według zaprezentowanego w listopadzie 1936 r. przez<br />

płk. dypl. Jana Jagmin Sadowskiego opracowania „Oddziały<br />

motorowo-pancerne” w skład każdego z tworzonych<br />

OM wchodzić miał m.in. dwukompanijny oddział<br />

przeciwpancerny (batalion/dywizjon) w sile 24 armat<br />

kalibru 37 mm. Późniejsze projekty autorstwa DDO<br />

MSWojsk, Ministra MSWojsk czy KSUS zakładały nawet<br />

liczniejsze nasycenie OM armatami przeciwpancernymi.<br />

Choć prace koncepcyjne nad motoryzacją 37 mm<br />

pepanców trwały już przynajmniej od kilku miesięcy,<br />

to dopiero pismo kierownika BBTechBrPanc. płk. Patryka<br />

O’Brien de Lacy z grudnia 1936 r. wyraźnie pokazywało,<br />

że przynajmniej teoretycznie gama pojazdów,<br />

które wojsko potencjalnie mogło wykorzystać jako<br />

ciągniki dla nowo wprowadzanych na wyposażenie<br />

WP armat przeciwpancernych, była szeroka. Pośrednio<br />

wskazuje to jednak, że hasło motoryzacji tego sprzętu<br />

– choć nie było może zaskoczeniem – wywołało konieczność<br />

pilnego dopasowania dostępnego „potencjału<br />

ciągnikowego” do nowego zadania, tym bardziej<br />

że liczba armat w WP rosła z miesiąca na miesiąc. Przedstawione<br />

przez BBTechBrPanc. warianty motoryzacji<br />

Boforsów były następujące:<br />

<br />

Normalny czołg TK Lub TKS, przyczepka amunicyjna<br />

opancerzona na 3 ludzi, działko 37 mm,<br />

<br />

Ciągnik TKS z działkiem i 3-ma ludźmi obsługi<br />

– wiosek BBTechBrPanc.,<br />

<br />

Ciągnik TKS z działkiem, przyczepka amunicyjna,<br />

<br />

Ciągnik TKS z działkiem, przyczepka amunicyjna,<br />

łoże działka (podwozie) pozwalające przenosić lufę<br />

z ciągnika – wniosek BBTechBrPanc.,<br />

Pierwszy kandydat na ciągnik armaty przeciwpancernej dla WP – francuski ciągnik Citroën-Kegresse P17 (CK P17).<br />

54


Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />

Amerykańska armata<br />

przeciwpancerna M3<br />

kal. 37 mm<br />

W latach trzydziestych ubiegłego wieku US Army podjęła prace nad armatą przeciwpancerną<br />

dla piechoty i kawalerii. Miała ona zastąpić używane wcześniej działo „okopowe”<br />

M1 kal. 37 mm, które wprowadzono do użycia w czasie I wojny światowej.<br />

W<br />

tym czasie czołgi nie przypominały jeszcze<br />

dużych i dobrze opancerzonych wozów<br />

bojowych, jakie masowo stosowano na polach<br />

walki II wojny światowej. Były to przeważnie pojazdy<br />

lekkie, osłaniane pancerzem 10-15 mm, a artyleria<br />

polowa w zasadzie nie dysponowała pociskami przeciwpancernymi.<br />

Mimo to uznano, że broń tego typu jest<br />

Armata ppanc M3 kal. 37 mm z lawetą M4A1; widoczny specjalny wysięgnik do ręcznego obracania lufy.<br />

niezbędna, a wyposażenie amerykańskiej piechoty w armaty<br />

przeciwpancerne miało jej dać narzędzie do skutecznej<br />

walki z wrogimi pojazdami pancernymi.<br />

US Army najpierw postanowiła się przyjrzeć zagranicznym<br />

konstrukcjom tego typu. Generałowie chcieli<br />

jak najlżejszego uzbrojenia, łatwego w obsłudze, tak<br />

by piechota – a nie wyspecjalizowane jednostki artylerii<br />

– mogła je skutecznie obsługiwać i łatwo przemieszczać<br />

z miejsca na miejsce. Nie bez znaczenia była<br />

też możliwość łatwego ukrycia działa przeciwpancernego.<br />

Słusznie przewidywano, że najskuteczniej<br />

będą działały te armaty, których załogi czołgów nie<br />

wykryją odpowiednio wcześnie; dlatego w pierwszej<br />

kolejności w 1935 r. zakupiono we Francji działo Canon<br />

de antichar 25 mm semi-automatique modèle 1934<br />

firmy Hotchkiss. Było to działo kal. 25 mm, ale strzelające<br />

pociskami o prędkości początkowej aż 918 m/s.<br />

Do odległości 500 m przebijało ono pancerz do 40 mm<br />

pod kątem prostym; na większych odległościach skuteczność<br />

gwałtownie spadała ze względu na lekki<br />

(ważący około 0,3 kg) pocisk. Masa działa rzędu 490 kg<br />

była zbliżona do ciężaru ówczesnych armat ppanc<br />

kal. 37 mm. Niemieckie działo tego typu 3,7 cm PaK<br />

36 ważyło nawet mniej – 440 kg, a szwedzki Bofors<br />

kal. 37 mm tylko 380 kg.<br />

Pierwsze doświadczenia z wojny domowej w Hiszpanii<br />

z lat 1936-1937 pokazały, że obrona przeciwpancerna<br />

jest bardzo ważna. Atak czołgów na piechotę<br />

okazywał się być bardzo skuteczny, o czym<br />

meldowali amerykańscy oficerowie łącznikowi. W tej<br />

sytuacji w styczniu 1937 r. US Army podjęła decyzję<br />

o opracowaniu armaty ppanc kal. 37 mm. Takie<br />

działo było wystarczająco lekkie (masę maksymalną<br />

określono na 1000 funtów, czyli 454 kg), a jednocześnie<br />

wystarczająco skuteczne w walce z ówczesnymi<br />

czołgami z pancerzem o grubości nie przekraczającej<br />

20 mm, na odległości do 800-1000 m. Ponieważ<br />

uzbrojenie ówczesnych czołgów w postaci karabinów<br />

66


Mateusz Zielonka<br />

2<br />

Rosyjskie kolaboracyjne<br />

formacje wojskowe<br />

przy Wehrmachcie i Waffen-SS<br />

Przez cały okres trwania II wojny<br />

światowej Niemcy pojmali blisko<br />

5,7 mln czerwonoarmistów, z których<br />

aż 3,3 mln zginęło w niemieckiej niewoli.<br />

Dodatkowo na okupowanych przez<br />

Niemców terenach ZSRS życie straciło<br />

około 6 milionów cywili! Mimo to blisko<br />

milion obywateli Związku Sowieckiego<br />

podjęło kolaborację z Niemcami<br />

przeciwko Sowietom, a znaczną część<br />

z nich stanowili tak znienawidzeni przez<br />

nazistowską propagandę Rosjanie. Przy<br />

Wehrmachcie i Waffen-SS przez cały<br />

okres trwania wojny powstało kilkaset<br />

większych i mniejszych rosyjskich kolaboracyjnych<br />

formacji wojskowych.<br />

Rosyjska Narodowa Armia Ludowa<br />

Kolejna rosyjska kolaboracyjna formacja wojskowa<br />

po stronie Niemiec, utworzona z inicjatywy rosyjskich<br />

„białych” emigrantów 13 marca 1942 r., to Rosyjska Narodowa<br />

Armia Ludowa (RNNA). Inicjatorem tego projektu<br />

ze strony niemieckiej był wywiad wojskowy Abwehra,<br />

a ze strony rosyjskiej – grupa współpracujących z nią<br />

rosyjskich emigrantów, takich jak: syn generała „białych”<br />

i ochotnik walczący po stronie frankistów w wojnie domowej<br />

w Hiszpanii, płk Igor Konstantinowicz Sacharow,<br />

carski oficer i weteran „białych”, płk Konstantin Grigorewicz<br />

Kromadi oraz przywódca Wszechrosyjskiej Partii<br />

Faszystowskiej w Niemczech, Siergiej Iwanow.<br />

Niemiecki wywiad zabiegał o sformowanie antykomunistycznej<br />

rosyjskiej formacji na froncie wschodnim<br />

u dowództwa Wehrmachtu, widząc w tym dużą szansę<br />

na pokonanie Sowietów. Udało się to dopiero po zatrzymaniu<br />

niemieckiej ofensywy pod Moskwą na przełomie<br />

1941/42 r., gdy okazało się, że pokonanie Sowietów<br />

będzie trudniejsze niż się tego spodziewano. Po otrzymaniu<br />

niemieckiej zgody na sformowanie własnego<br />

ochotniczego oddziału wojskowego przy Wehrmachcie<br />

rosyjscy „biali” emigranci przedstawili Niemcom pewne<br />

warunki. Jednostka ta miała być tylko i wyłącznie<br />

rosyjską formacją narodową złożoną z żołnierzy i oficerów<br />

pochodzenia rosyjskiego, noszących rosyjskie<br />

umundurowanie i używających rosyjskiego uzbrojenia<br />

i wyposażenia. Miała być także wykorzystywana tylko<br />

i wyłącznie do walki z Sowietami, a wzięci do niewoli<br />

czerwonoarmiści mieli być włączani w jej szeregi. Początkowo<br />

planowano stworzyć jednostkę wielkości dywizji,<br />

a z czasem – wraz z jej rozwojem liczebnym i organizacyjnym<br />

– miała się stać antysowiecką, rosyjską<br />

armią narodowowyzwoleńczą sprzymierzoną z Wehrmachtem,<br />

którą miał dowodzić przywódca rosyjskiego<br />

rządu antykomunistycznego, będącego sojusznikiem<br />

III Rzeszy. Skierowanie tych jednostek do walki miało<br />

w założeniu spowodować masowe dezercje żołnierzy<br />

i oficerów Armii Czerwonej, co pociągnęłoby za sobą<br />

załamanie jej obrony i upadek sowieckiego reżimu,<br />

a w konsekwencji stworzenie „nowej Rosji”.<br />

Wymienione wyżej warunki i dalsze plany rosyjskich<br />

emigrantów były wyjątkowo ambitne i śmiałe.<br />

Mimo że formalnie powstanie RNNA zostało zaakceptowane<br />

przez dowódcę Grupy Armii „Środek” feldmarszałka<br />

Günthera von Kluge, to mało prawdopodobna wydaje<br />

się całkowita akceptacja przez Niemców rosyjskich<br />

żądań, które zapewne zostały zignorowane. Niemieckie<br />

dowództwo zamierzało wykorzystać Rosyjską Narodową<br />

Armię Wyzwoleńczą do zadań dywersyjno-sabotażowych<br />

za linią frontu na sowieckich tyłach w ramach<br />

samodzielnych plutonów czy kompanii oraz do prowadzenia<br />

operacji przeciwpartyzanckich w ramach<br />

samodzielnych batalionów, jednak nie interesowało<br />

ich stworzenie jednolitej rosyjskiej armii sojuszniczej<br />

do walki z Armią Czerwoną, gdyż uważali to za zagrożenie<br />

dla planów nazistowskiego kierownictwa III Rzeszy<br />

względem podbitej Rosji. Kierownictwo nowo powstałej<br />

formacji zostało podporządkowane niemieckiemu<br />

Abwehrkommando 203 i zakwaterowane w znanym<br />

ośrodku zakładów torfowych w Osintorf w pobliżu Orszy,<br />

na terenie dzisiejszej wschodniej Białorusi.<br />

Odpowiedzialnym za RNNA od strony niemieckiej<br />

był oficer Abwehry, ppłk von Hetting-Seeburg.<br />

Formacja otrzymała formalną niemiecką nazwę Abwehr<br />

Abteilung 203 Versuchverband „Graukopf”, czyli<br />

70


Tomasz Szulc<br />

Wyrzutnia 5P85T3 systemu S-400 Triumf.<br />

2<br />

Radzieckie i rosyjskie<br />

niestrategiczne systemy<br />

przeciwlotniczo-przeciwrakietowe<br />

Wdrożenie S-300W w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku dowiodło, że jest możliwe skonstruowanie mobilnego<br />

systemu przeciwlotniczo-przeciwrakietowego. Szybkie postępy w dziedzinie elektroniki stworzyły możliwość doskonalenia<br />

pokładowej aparatury przeciwlotniczych pocisków kierowanych oraz naziemnych środków wykrywania celów i naprowadzania<br />

rakiet, dzięki czemu pojawiła się możliwość nadania drogą modernizacji cech przeciwrakietowych części spośród opracowanych<br />

wcześniej kompleksów i systemów przeciwlotniczych. Pojawiła się także nowa kategoria celów – pociski precyzyjne o zasięgu<br />

od kilkudziesięciu do kilkuset kilometrów, które nawet bez głowic jądrowych mogą zadać poważne straty infrastrukturze krytycznej<br />

i dlatego trzeba je zwalczać nie bacząc na koszty.<br />

Podstawy dla opracowania nowej generacji niestrategicznych<br />

środków obrony przeciwrakietowej<br />

stworzono jeszcze w czasach ZSRR, a do tematu<br />

powrócono w Rosji w połowie pierwszej dekady<br />

XXI wieku, gdy pojawiły się środki i polityczna wola,<br />

niezbędne dla odbudowy potencjału militarnego.<br />

Tylko od końca wojny secesyjnej (zwanej także amerykańską<br />

wojną domową, 1861-1865) do końca dziewiętnastego<br />

stulecia marines wzięli udział w 28 zbrojnych<br />

interwencjach, w takich miejscach jak: Formoza,<br />

wyspa Gangawa, Samoa, Chiny, Japonia, Nikaragua,<br />

Urugwaj, Meksyk, Korea, Panama, Egipt, Haiti, Argentyna,<br />

Chile, Kolumbia i Hawaje. W 1883 r. USMC przyjął<br />

swoje słynne motto „semper fidelis” (zawsze wierni).<br />

Tor M2 pierwszej konfiguracji na pojeździe GM-5922<br />

wyróżnia się ścianową anteną radiolokacyjnej stacji<br />

obserwacji okrężnej.<br />

86

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!