20.04.2016 Views

WiTH_spec_3_2016_short

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

www.zbiam.pl<br />

NUMER SPECJALNY 3/<strong>2016</strong><br />

Maj-Czerwiec<br />

cena 14,99 zł (VAT 5%)<br />

INDEX 409138<br />

ISSN 2450-3495<br />

de Havilland<br />

Mosquito<br />

W NUMERZE:<br />

Obrona przeciwrakietowa<br />

ZSRR<br />

W 1945 r. w Akademii Inżynieryjno-Lotniczej<br />

im. Żukowskiego<br />

zorganizowano biuro, którego<br />

zadaniem stało się opracowanie<br />

tematu „Rakieta przeciw rakiecie<br />

przy wsparciu radiolokacji”…<br />

Francuska wojna<br />

w Indochinach<br />

Bezpośrednio po zakończeniu<br />

drugiej wojny światowej rozbita<br />

i wewnętrznie skłócona Francja<br />

podjęła próbę odzyskania utraconych<br />

na rzecz Japonii wpływów<br />

w dalekowschodnich koloniach...<br />

INDEX: 409138<br />

ISSN: 2450-3495


W 1945 r. w Akademii Inżynieryjno-Lotniczej<br />

im. Żukowskiego<br />

zorganizowano biuro, którego<br />

zadaniem stało się opracowanie<br />

tematu „Rakieta przeciw rakiecie<br />

przy wsparciu radiolokacji”…<br />

Bezpośrednio po zakończeniu<br />

drugiej wojny światowej rozbita<br />

i wewnętrznie skłócona Francja<br />

podjęła próbę odzyskania utraconych<br />

na rzecz Japonii wpływów<br />

w dalekowschodnich koloniach...<br />

INDEX: 409138<br />

ISSN: 2450-3495<br />

Vol. II, nr 3 (4)<br />

Maj-Czerwiec <strong>2016</strong>; Nr 3<br />

www.zbiam.pl<br />

NUMER SPECJALNY 3/<strong>2016</strong><br />

Maj-Czerwiec<br />

cena 14,99 zł (VAT 5%)<br />

INDEX 409138<br />

ISSN 2450-3495<br />

de Havilland<br />

Mosquito<br />

NUMER SPECJALNY 3/<strong>2016</strong> 1<br />

W NUMERZE:<br />

Obrona przeciwrakietowa<br />

ZSRR<br />

Francuska wojna<br />

w Indochinach<br />

Na okładce: de Havilland Mosquito FB.VI. Rys. Rafał Zalewski<br />

INDEX 409138<br />

ISSN 2450-3495<br />

Nakład: 14,5 tys. egz.<br />

Redaktor naczelny<br />

Jerzy Gruszczyński<br />

jerzy.gruszczynski@zbiam.pl<br />

Korekta<br />

Dorota Berdychowska<br />

Redakcja techniczna<br />

Dorota Berdychowska<br />

dorota.berdychowska@zbiam.pl<br />

Współpracownicy<br />

Władimir Bieszanow, Marius Emmerling,<br />

Michał Fiszer, Tomasz Grotnik, Wojciech Holicki,<br />

Andrzej Kiński, Leszek Molendowski,<br />

Tymoteusz Pawłowski, Tomasz Szlagor, Maciej Szopa,<br />

Waldemar Waligóra, Mirosław Wawrzyński<br />

Wydawca<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

Ul. Anieli Krzywoń 2/155<br />

01-391 Warszawa<br />

office@zbiam.pl<br />

Biuro<br />

Ul. Bagatela 10/19<br />

00-585 Warszawa<br />

Dział reklamy i marketingu<br />

Anna Zakrzewska<br />

anna.zakrzewska@zbiam.pl<br />

Dystrybucja i prenumerata<br />

Elżbieta Karczewska<br />

elzbieta.karczewska@zbiam.pl<br />

Reklamacje<br />

office@zbiam.pl<br />

spis treści<br />

MONOGRAFIA LOTNICZA<br />

Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />

Samolot de Havilland Mosquito<br />

– wersje rozpoznawcze, myśliwsko-bombowe i torpedowe 4<br />

OBRONA PRZECIWRAKIETOWA<br />

Tomasz Szulc<br />

Pierwsze radzieckie systemy obrony przeciwrakietowej 22<br />

MONOGRAFIA LOTNICZA<br />

Marek J. Murawski<br />

Olbrzymy z Dessau: Junkers Ju 290 i Ju 390<br />

SZTUKA WOJENNA<br />

Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />

Ostatni rok Panzerwaffe: czerwiec 1944 r. – maj 1945 r. 56<br />

38<br />

Prenumerata<br />

realizowana przez Ruch S.A:<br />

Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />

papierowej i na e-wydania można składać<br />

bezpośrednio na stronie<br />

www.prenumerata.ruch.com.pl<br />

Ewentualne pytania prosimy kierować<br />

na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />

lub kontaktując się z Telefonicznym<br />

Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />

801 800 803 lub 22 717 59 59<br />

– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />

Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />

Copyright by ZBiAM <strong>2016</strong><br />

All Rights Reserved.<br />

Wszelkie prawa zastrzeżone<br />

Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />

rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />

jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />

nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />

dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />

i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />

Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie<br />

opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi<br />

odpowiedzialności za treść zamieszczonych<br />

ogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdziesz<br />

na naszej nowej stronie:<br />

www.zbiam.pl<br />

WOJNA W POWIETRZU<br />

Tomasz Szlagor<br />

F4F Wildcat – pierwszy rok na Pacyfiku:<br />

czerwiec – sierpień 1942 r. (2) 68<br />

BROŃ STRZELECKA<br />

Tymoteusz Pawłowski<br />

Przypadek: pistolety maszynowe pierwszej połowy XX wieku<br />

ZIMNA WOJNA<br />

Robert Czulda<br />

Francuska wojna w Indochinach 1945-1954 (1)<br />

78<br />

88<br />

3


OBRONA PRZECIWRAKIETOWA<br />

Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />

Samolot de Havilland Mosquito<br />

– wersje rozpoznawcze,<br />

myśliwsko-bombowe i torpedowe<br />

Najpopularniejszą wersją wielozadaniowego samolotu bojowego Mosquito<br />

był wariant myśliwsko-bombowy. Samoloty te udzielały pośredniego wsparcia<br />

siłom lądowym (izolacja lotnicza), niszcząc ważne obiekty na zapleczu<br />

przeciwnika. Inne maszyny tego typu skierowano do Coastal Command,<br />

do walki z niemiecką żeglugą przybrzeżną. Z kolei samoloty rozpoznawcze<br />

prowadziły rozpoznanie strategiczne i operacyjne, dostarczając danych dla<br />

Bomber Command, sił lądowych i morskich. I wreszcie torpedowe Mosquito<br />

po drugiej wojnie światowej trafiły do lotnictwa morskiego.<br />

Chronologicznie pierwsza była wersja rozpoznawcza.<br />

Drugi prototyp Mosquito,<br />

który otrzymał numer RAF W4051, został<br />

wykonany właśnie w wersji rozpoznawczej,<br />

na podstawie decyzji Ministerstwa Lotnictwa<br />

z 11 stycznia 1941 r. Oblot W4051 miał miejsce<br />

10 czerwca 1941 r. – później niż myśliwskiego<br />

W4052, ponieważ pierwszy zbudowany dla<br />

W4051 kadłub wykorzystano do naprawy uszkodzenia<br />

pierwszego prototypu W4050. Prototyp<br />

samolotu rozpoznawczego otrzymał więc<br />

pierwszy kadłub z seryjnej linii produkcyjnej.<br />

Konstrukcyjnie rozpoznawcze Mosquito były<br />

oparte na wersji bombowej. Miały długą komorę<br />

bombową, oszkloną nosową część kadłuba oraz<br />

wiatrochron w kształcie litery V, a także wejście<br />

do kabiny w dolnej części kadłuba, przed komorą<br />

bombową. Samolot nie miał żadnego stałego<br />

uzbrojenia. W tylnej części komory bombowej<br />

montowano zestaw trzech lub czterech apara-<br />

Prototyp samolotu rozpoznawczego dalekiego zasięgu de Havilland Mosquito PR.I po raz pierwszy wzbił się<br />

w powietrze 10 czerwca 1941 r. Konstrukcyjnie był on oparty na wersji bombowej.<br />

tów fotograficznych – w zależności od potrzeb.<br />

Podstawowym typem aparatu był Williamson<br />

F24, standardowy brytyjski aparat z pierwszego<br />

okresu wojny. Firma Williamson Manufacturing<br />

Company Ltd, mieszcząca się w Willesden Green<br />

na północno-zachodnich przedmieściach Londynu,<br />

produkowała te aparaty od 1925 r. według<br />

projektu opracowanego w Royal Aircraft Establishment<br />

z Farnborough. Na samolocie Mosquito<br />

dla aparatu stosowano obiektyw Dallmeyer<br />

Pentac o ogniskowej 203 mm. Aparat wykonywał<br />

zdjęcia na klatkach 127 x 127 mm. Zwykle<br />

dwa takie aparaty montowano pionowo – tak,<br />

aby zapewniały one pokrycie zdjęciami trasy,<br />

nad którą leciał samolot. Trzeci aparat zwykle<br />

montowano ukośnie w bok pod kątem 70°,<br />

skierowany w lewą stronę, na stanowisku ponad<br />

komorą bombową. Czasem montowano też<br />

czwarty aparat w nosowej części kadłuba, skierowany<br />

ukośnie do przodu.<br />

Od maja 1942 r. w uzbrojeniu pojawił się<br />

nowy typ aparatu fotograficznego produkowanego<br />

w firmie Williamson – F52. Była to ulepszona<br />

wersja poprzedniego, z większym filmem i klatką<br />

216 x 178 mm. Typowe obiektywy do tego aparatu<br />

miały ogniskowe 610 mm lub 914 mm, lepiej<br />

dostosowane do zdjęć z większej wysokości. Aparaty<br />

F52 montowano na Mosquito jako pionowe;<br />

na stanowisku skośnym pozostawał F24, ale z nowym<br />

obiektywem o ogniskowej 356 mm. Z wysokości<br />

10 650 m aparaty F52 z dłuższymi obiektywami<br />

o ogniskowej 914 mm fotografowały pas<br />

terenu o szerokości około 5 km. Kolejny wariant<br />

przewidywał cztery aparaty F52, z czego dwa<br />

montowane w przedniej części komory bom-<br />

4


OBRONA PRZECIWRAKIETOWA<br />

Samolot torpedowo-rozpoznawczy bazowania pokładowego Mosquito TR.33 w stosunku do Mosquito FB.VI miał wzmocniony kadłub, hak do lądowania, stację radiolokacyjną,<br />

nowe śmigła o wysokiej sprawności i był przystosowany do przenoszenia torpedy 457 mm na podwieszeniu podkadłubowym.<br />

Pod kadłubem na wszystkich Mosquito<br />

TR.33 można było podwieszać torpedę kalibru<br />

457 mm o masie 900 kg, typu Mk XV lub<br />

Mk XVII. Zamiast niej dało się podwiesić bombę<br />

głębinową albo minę morską – lub też bombę<br />

do niszczenia celów morskich 908 kg, z przeciwpancernym<br />

ładunkiem bojowym. Na zaczepach<br />

podskrzydłowych można było podwieszać<br />

po jednej bombie 227 kg lub po jednym<br />

dodatkowym zbiorniku paliwa 230 l lub 455 l.<br />

Można też było zabierać małe zbiorniki 136 l<br />

– wówczas pod skrzydłami dawało się jeszcze<br />

podwiesić cztery rakiety kal. 76,2 mm (po dwie<br />

pod jednym skrzydłem).<br />

Na 37 samolotach późniejszej produkcji<br />

wprowadzono też wzmocnione podwozia,<br />

w których amortyzatory z bloków gumowych<br />

zostały zastąpione amortyzatorami olejowo-<br />

-powietrznymi firmy Lockheed. Zastosowano<br />

w nich też wytrzymalsze golenie oraz mniejsze<br />

koła z pneumatykami o wyższym ciśnieniu.<br />

Po wyprodukowaniu partii 50 seryjnych<br />

Mosquito TR.33 dalszą produkcję przerwano, zamówienie<br />

na 47 kolejnych samolotów tej wersji<br />

zostało bowiem anulowane w momencie zakończenia<br />

wojny w Europie.<br />

Odmiana Mosquito TR.33, wyposażona<br />

w brytyjski radiolokator ASV Mk XIII, to wersja<br />

Mosquito TF.37. Radiolokator był centymetrowy,<br />

opracowany przez Royal Radar Establishment<br />

z Malvern, o osiągach zbliżonych do amerykańskiego<br />

AN/APS-4. Miał on jednak większą antenę<br />

– w związku z czym nosowa część wersji TF.37<br />

była powiększona i innego kształtu niż na TR.33.<br />

Na prototyp wersji TF.37 został przebudowany<br />

jeden egzemplarz Mosquito TR.33 (TW240),<br />

po czym w drugiej połowie 1946 r. państwowy<br />

zakład w Chester (kilkanaście kilometrów na południe<br />

od Liverpoolu) wyprodukował 14 seryjnych<br />

Mosquito TF.37. Owa produkcja była<br />

prowadzona niejako „z rozpędu”, większe zamówienia<br />

na samoloty morskie bowiem anulowano<br />

w momencie zakończenia wojny, ale zgromadzone<br />

materiały i dostarczony od poddostawców<br />

osprzęt musiały zostać spożytkowane, dlatego<br />

wspomniane samoloty opuściły zakład.<br />

Użycie operacyjne morskich<br />

samolotów torpedowych<br />

Pierwsze seryjne Mosquito TR.33 zaczęły napływać<br />

do jednostek operacyjnych w sierpniu<br />

1946 r., kiedy to rozpoczęło się przezbrojenie<br />

811. Dywizjonu w bazie Ford (w Royal Navy nazywanej<br />

HMS Peregrine). Od września 1945 r.<br />

jednostka ta używała kilku Mosquito FB.IV<br />

do przeszkolenia na ten typ, dlatego dywizjon<br />

szybko osiągnął gotowość bojową na Mosquito<br />

TR.33. W styczniu 1947 r. został on przeniesiony<br />

do bazy Brawdy, ale w lipcu 1947 r. go w tej<br />

bazie rozwiązano. Jednocześnie jednak w bazie<br />

Lee-on-Solent (HMS Daedalus) samoloty<br />

te otrzymał szkolny 771. Dywizjon i wykorzystywał<br />

je do 1950 r. Kolejną jednostką używającą<br />

Mosquito TR.33 w latach 1946-1947 był<br />

772. Dywizjon w bazie Arbroath (HMS Condor)<br />

w Szkocji. W bazie tej – w latach 1946-1949<br />

– kilku Mosquito TR.33, a później także Mosquito<br />

TF.37 używał też doświadczalny 778. Dywizjon.<br />

Na początku 1947 r. Mosquito TR.33 i TF.37<br />

otrzymał również 790. Dywizjon w bazie Dale<br />

(HMS Goldcrest) w Walii, w grudniu tego roku<br />

przeniesiony do Culdrose (HMS Seahawk) w Kornwalii.<br />

790. Dywizjon latał na Mosquito (przede<br />

wszystkim TF.37) do 1950 r.<br />

Morskie Mosquito TR.33 i TF.37 nie były<br />

używane bojowo. Służyły w jednostkach operacyjnych<br />

w drugiej połowie lat czterdziestych,<br />

ćwicząc atakowanie okrętów i innych obiektów.<br />

Wkrótce jednak nadeszła era samolotów<br />

odrzutowych, których głównym uzbrojeniem<br />

były bomby i rakiety; morskie torpedy<br />

do zwalczania okrętów nawodnych przeszły<br />

do historii w drugiej połowie lat czterdziestych,<br />

odchodząc ze służby wraz z samolotami<br />

Mosquito TR.33 i TF.37.<br />

Zakończenie<br />

Sporo Mosquito było używanych jeszcze przez<br />

kilka lat po wojnie. Pod koniec kwietnia 1945 r.<br />

Spośród 50 seryjnych Mosquito TR.33 trzynaście dostarczono ze stałymi skrzydłami. Oblot pierwszego seryjnego<br />

miał miejsce 10 listopada 1945 r. Pozostałe wykonano ze skrzydłami ręcznie składanymi.<br />

20


OBRONA PRZECIWRAKIETOWA<br />

Tomasz Szulc<br />

Pierwsze radzieckie systemy<br />

obrony przeciwrakietowej<br />

Pierwsze rakiety balistyczne zastosowane<br />

bojowo to niemieckie A-4,<br />

czyli V-2. Gdy tylko zaczęły spadać<br />

na Londyn, brytyjscy eksperci podjęli<br />

się poszukiwania sposobów walki<br />

z nimi. Ich opinie były zgodne:<br />

na ówczesnym poziomie rozwoju<br />

środków przeciwlotniczych rakiet<br />

balistycznych nie dało się efektywnie<br />

zwalczać, w odróżnieniu od pocisków<br />

skrzydlatych V-1. Za jedyny<br />

sposób uznano niszczenie<br />

ich wyrzutni, co z powodzeniem<br />

realizowało alianckie lotnictwo.<br />

Wprowadzenie do eksploatacji systemu A-35 broniącego Moskwę i moskiewski rejon przemysłowy przed atakiem<br />

rakietowymi pociskami balistycznymi miało miejsce w 1971 r.<br />

W<br />

ZSRR pierwsze V-2 zdobyto pod sam<br />

koniec wojny, a eksperci byli świadomi<br />

skutków ich użycia przeciw celom<br />

w Anglii. Dlatego już w 1945 r. na rozkaz dowódcy<br />

wojsk lotniczych A. Nowikowa w Akademii<br />

im. Żukowskiego zorganizowano NIBS, czyli<br />

Naukowo-Badawcze Biuro Techniki Specjalnej<br />

pod dowództwem płk. G. Możarowskiego, które<br />

realizowało temat: „Rakieta przeciw rakiecie przy<br />

wsparciu radiolokacji”. W 1948 r. zespół został<br />

przeniesiony do Instytutu Naukowo-Badawczego<br />

Artyleryjskiego Uzbrojenia Rakietowego nr 4,<br />

gdzie miał opracować środki przechwytywania<br />

rakiet balistycznych o zasięgu do 3000 km za pomocą<br />

„torped-myśliwców”. Rezygnacja z nazwy<br />

„rakieta” na rzecz przedwojennej „powietrznej<br />

torpedy” była przy tym co najmniej niezrozumiała.<br />

Planowano skonstruowanie radaru<br />

do wykrywania celów o zasięgu 1000 km, ale<br />

wkrótce wymagania dotyczące zasięgu podwojono.<br />

Taki radar podjął się opracować A. Brejtberg<br />

z NII-20 i nadał mu nazwę Pluton. Rakiety<br />

przechwytujące, oznaczone I-32, były opracowywane<br />

na polecenie RM (Rady Ministrów ZSRR)<br />

z 14 lutego 1948 r. w NII-88 pod kierunkiem<br />

E. W. Sinilszczikowa. Do obrony okrężnej obiektu<br />

przed atakiem 20 rakiet balistycznych zamierzano<br />

rozwinąć ponad 80 radiolokatorów różnych<br />

typów. Wobec braku postępów jego zespół rozwiązano<br />

w 1950 r., a opracowaną do tego czasu<br />

22


OBRONA PRZECIWRAKIETOWA<br />

zautomatyzowany. Ostatecznie dla kompleksu<br />

poligonowego zrezygnowano z tego rozwiązania;<br />

rakiety początkowo dowożono na naczepie<br />

transportowej i ustawiano za pomocą dźwigu,<br />

później zaś dostarczano i ustawiano z użyciem<br />

pojazdu transportowo-załadowczego. Planowaną<br />

strukturę kompleksu składającą się z węzła<br />

dowodzenia, trzech RTN rozmieszczonych<br />

w narożach równobocznego trójkąta i odległych<br />

od stanowiska dowodzenia (SD) o około<br />

150 km, radiolokatora Dunaj-2 i dwóch stanowisk<br />

ogniowych – każde z dwiema wyrzutniami<br />

i dwoma radiolokatorami RSWPR – zredukowano<br />

o jedno stanowisko ogniowe, a na drugim<br />

zainstalowano tylko jeden radar.<br />

Próby rozpoczęto od sprawdzenia, czy radiolokator<br />

rzeczywiście jest w stanie śledzić<br />

niewielki i szybki cel, taki jak głowica rakiety<br />

balistycznej. Po to zbudowano trzy urządzenia<br />

doświadczalne. Pierwsze, oznaczone RE i pracujące<br />

w zakresie 10 cm, stanowiło kompilację<br />

już istniejących komponentów. Nadajnik<br />

o mocy 2 MW pochodził z radaru B-200 systemu<br />

S-25. Antenę, wykorzystującą komponenty<br />

typowego wysokościomierza, skonstruowano<br />

w Gorkowskiej fabryce maszyn. Radar był naprowadzany<br />

na głowicę przez wielostopniowy<br />

układ: po sygnale o starcie rakiety uruchamiał<br />

Anteny aparatury RSWPR.<br />

się przyrząd zgrubnego naprowadzania, programowany<br />

zgodnie z przewidzianą trajektorią lotu<br />

celu. Naprowadzał on na przybliżoną pozycję<br />

celu radar Binokl-M, odbierający sygnały z nadajnika,<br />

umieszczonego w głowicy rakiety-celu<br />

i zapewniający większą dokładność określenia<br />

pozycji głowicy. Według określonych przez radar<br />

współrzędnych śledzenie celu przejmował<br />

Bloki nadajnika anteny RS-11.<br />

teleskop KT-50, którego dokładne wskazania<br />

służyły do naprowadzenia na cel anteny RE.<br />

Potem radar ten miał śledzić głowicę samodzielnie,<br />

bez wspomagania przez pozostałe<br />

urządzenia. RE został uruchomiony na poligonie<br />

w maju 1957 r. Kolejnym krokiem był radar RE-2,<br />

pracujący w docelowym zakresie 15 cm. Moc<br />

nadajnika zwiększono do 20 MW, ale zachowano<br />

antenę z RE. Od lata 1958 r. śledził on z powodzeniem<br />

rakiety balistyczne R-2, R-5 i R-12.<br />

W 1959 r. uruchomiono na Kamczatce radar<br />

RE-3 (tym razem był to przebudowany prototyp<br />

radaru RTN), który śledził dolatujące tam głowice<br />

strategicznych rakiet R-7.<br />

Równocześnie z testami pierwszych radarów<br />

budowano na poligonie kompleks doświadczalny.<br />

Prace przyspieszyło stworzenie<br />

w Moskwie stanowiska testowego aparatury<br />

MKS, na którym instalowano, sprawdzano<br />

i strojono kolejne elementy kompleksu, z autopilotem<br />

i układem sterowania rakiety włącznie.<br />

W przypadku radiolokatorów RTN wszystkie<br />

trzy precyzyjnie zestrojono i dopiero wtedy<br />

wysłano na poligon.<br />

Na pierwszym etapie prób najwięcej problemów<br />

sprawiała zawodna maszyna obliczeniowa,<br />

dla której nie było aparatury dublującej zdolnej<br />

do przejęcia procesu wypracowywania danych<br />

do strzelania w przypadku awarii pierwszej.<br />

Przygotowanie aparatury do odpalenia przeciwpocisku<br />

wymagało czasami nawet ponad<br />

doby nieprzerwanej pracy licznych brygad techników.<br />

Stacja Dunaj-2 po raz pierwszy śledziła<br />

w trybie automatycznym rakietę balistyczną<br />

6 listopada 1958 r.<br />

Pierwsze odpalenie rakiety, oznaczonej<br />

1BA, której drugi stopień był tylko makietą masową,<br />

a pierwszy miał znikomą moc, odbyło<br />

się 13 października 1957 r. i służyło wyłącznie<br />

sprawdzeniu, czy pocisk poprawnie zejdzie<br />

z prowadnicy wyrzutni. Odpalenie rakiety z atrapą<br />

drugiego stopnia i tymczasowym silnikiem<br />

startowym PRD-23, czyli pakietem czterech<br />

silników PRD-18 skonstruowanych dla W-750,<br />

nastąpiło rok później. Próby rakiety z działającymi<br />

silnikami obu stopni rozpoczęto dopiero<br />

jesienią 1959 r. Pierwsze odpalenie rakiety w kierunku<br />

umownego celu miało miejsce 12 maja<br />

1960 r. Dla zwiększenia prawdopodobieństwa<br />

trafienia przyjęto, że kurs rakiety W-1000<br />

musi być dokładnie zbliżeniowy, czyli ma się<br />

ona poruszać po trajektorii takiej samej jak cel,<br />

tyle że w przeciwnym kierunku.<br />

24 listopada 1960 r. dokonano pierwszej<br />

próby przechwycenia realnego celu – głowicy<br />

rakiety R-5 za pomocą rakiety W-1000, zaopatrzonej<br />

w głowicę odłamkową konstrukcji Woronowa.<br />

Wybuch nastąpił podobno w odległości<br />

25


MONOGRAFIA LOTNICZA<br />

Marek J. Murawski<br />

Olbrzymy z Dessau:<br />

Junkers Ju 290 i Ju 390<br />

Junkers Ju 290 był jednym z największych<br />

samolotów użytkowanych<br />

przez Luftwaffe podczas II wojny<br />

światowej. Służył na wielu teatrach<br />

operacyjnych, zarówno jako maszyna<br />

transportowa, jak i morski<br />

samolot rozpoznawczy dalekiego<br />

zasięgu. Jego następca, sześciosilnikowy<br />

Junkers Ju 390, otoczony był<br />

przez wiele lat po wojnie legendą,<br />

która mówiła, że samolot ten wykonał<br />

lot rozpoznawczy do Nowego<br />

Jorku i z powrotem, a także dokonał<br />

przelotu z Niemiec do Japonii.<br />

Prototypy<br />

i wersja Junkers Ju 290 A-1<br />

Projektowaniem nowego, czterosilnikowego samolotu<br />

Junkers zajmował się zespół, którym kierował<br />

Dipl.-Ing. Karl Kraft. Wstępny projekt sporządził<br />

Dipl.-Ing. Bernhard Cruse, zaangażowany<br />

również w projektowanie samolotów Ju 188,<br />

Ju 388 i Ju 488, kierownikiem budowy prototypu<br />

został Dipl.-Ing. Konrad Eichenholz, a kierownikiem<br />

rozwoju typu – Ing. Erich Wolf.<br />

Po raz pierwszy wzmianka o następcy Junkersa<br />

Ju 90 pojawiła się w lutym 1941 r., gdy w zakładach<br />

Junkers zapadła decyzja o przygotowaniu<br />

prototypu oznaczonego Junkers Ju 90 V11, który<br />

miał nosić numer seryjny W.Nr. 900011. Kilka<br />

miesięcy później, w październiku 1941 r., oznaczenie<br />

nowego samolotu zmieniono na Junkers<br />

Ju 290 V1, a numer seryjny na W.Nr. 290000001;<br />

maszynie przypisano też oznaczenie wojskowe<br />

BD+TX. Prototyp Ju 290 V1 swój pierwszy lot wykonał<br />

16 lipca 1942 r. – pilotował go Flugkapitän<br />

Hans-Joachim Pancherz 1) .<br />

Najważniejszymi zmianami w stosunku<br />

do Ju 90 był nowy, zdecydowanie korzystniejszy<br />

aerodynamicznie kształt przedniej części<br />

kadłuba oraz lepiej rozplanowane wnętrze ka-<br />

Junkers Ju 290 V1, W.Nr. 290000001, BD+TX przed startem do pierwszego lotu 16 lipca 1942 r.<br />

biny. Rozwiązanie to, nazwane Einheitsführerraum<br />

(całościowa kabina pilota), zastosowane<br />

zostało również w samolotach Ju 252 i Ju 352.<br />

W miejsce okrągłych okien w kadłubie zamontowano<br />

okna prostokątne. Kadłub przedłużono<br />

o 18 cm, z 28,50 m w Ju 90 V8 do 28,68 m<br />

w Ju 290 V1. Znacząco zwiększyła się masa samolotu<br />

– z 16 020 kg w Ju 90 V6 do 20 860 kg<br />

w Ju 290. Maksymalna masa startowa<br />

z 26 770 kg w Ju 90 V6 wzrosła do imponujących<br />

40 500 kg w Ju 290 V1. Napęd zapewniały cztery<br />

silniki BMW 801 A o maksymalnej mocy startowej<br />

1560 KM każdy. Zbiorniki mieściły 10 200 kg<br />

paliwa, zapas paliwa był więc prawie trzy razy<br />

większy niż w samolocie Ju 90 V6.<br />

Po przeprowadzeniu testów fabrycznych maszyna<br />

wzięła udział w działaniach operacyjnych:<br />

najpierw w basenie Morza Śródziemnego, a później<br />

na froncie wschodnim w operacji zaopatrywania<br />

kotła pod Stalingradem. Samolot po raz<br />

pierwszy wylądował w kotle 10 stycznia 1943 r.,<br />

gdzie po wyładowaniu zaopatrzenia zabrał<br />

w drogę powrotną 78 rannych. Drugi lot z zaopatrzeniem<br />

odbył się dwa dni później, a o godzinie<br />

00.45 13 stycznia 1943 r. maszyna wystartowała<br />

z lotniska Pitomnik z 80 rannymi na pokładzie,<br />

kierując się w stronę Charkowa. Krótko po starcie<br />

samolot poderwał ostro nos do góry i zaczął<br />

wznosić się pod bardzo ostrym kątem, a następnie<br />

przewalił się przez plecy i roztrzaskał o ziemię.<br />

Prawdopodobnie po wystartowaniu – wskutek<br />

przyspieszenia – położone na podłodze nosze<br />

z rannymi przesunęły się w stronę ogona prze-<br />

38


SZTUKA WOJENNA<br />

Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />

Ostatni rok Panzerwaffe:<br />

czerwiec 1944 r. – maj 1945 r.<br />

Niemieckie wojska pancerne pozostały<br />

groźne do ostatniego dnia<br />

wojny, choć w końcowych miesiącach<br />

konfliktu brakowało dosłownie<br />

wszystkiego: nowych pojazdów,<br />

amunicji, a zwłaszcza paliwa. Opracowane<br />

w połowie wojny nowe typy<br />

czołgów i dział samobieżnych wciąż<br />

górowały nad większością swoich<br />

alianckich odpowiedników, jednakże<br />

wyprodukowano je w niewielkiej<br />

liczbie. Zarówno Armia Czerwona,<br />

jak i armie sojuszników<br />

zachodnich dysponowały<br />

przytłaczającą przewagą ilościową.<br />

W<br />

sierpniu 1944 r. Inspektorat Wojsk<br />

Pancernych potwierdził organizację<br />

dywizji pancernych opracowaną<br />

w kwietniu tego roku. W każdej dywizji nadal<br />

miał być dwubatalionowy pułk pancerny, składający<br />

się z dowództwa i sztabu, pułkowej kompanii<br />

dowodzenia, plutonu przeciwlotniczego,<br />

batalionu czołgów PzKpfw V Panther, batalionu<br />

czołgów Pz IV i kompanii remontowej. Każdy<br />

batalion miał być zorganizowany w dowództwo,<br />

sztab, kompanię dowodzenia i cztery kompanie<br />

czołgów, które teraz miały liczyć po 17 czołgów<br />

(trzy plutony po pięć czołgów i dwa czołgi w dowództwie<br />

kompanii). Wszystkie pododdziały zorganizowano<br />

w myśl koncepcji Freie Gliederung,<br />

w ramach której pojazdy transportowe zabrano<br />

z każdej kompanii i zgromadzono w kolumnach<br />

transportowych na szczeblu batalionu. Zgodnie<br />

z tą koncepcją zapotrzebowanie na pojazdy miało<br />

się zmniejszyć – dzięki zoptymalizowanemu,<br />

scentralizowanemu ich wykorzystaniu. W istocie<br />

jednak taka organizacja była dość kłopotliwa,<br />

a żołnierze kompanii nie mieli np. ciągłego<br />

dostępu do swoich rzeczy osobistych, transportowanych<br />

na ciężarówkach nie będących<br />

w ich kompanii.<br />

Organizacja ta okazała się jednak nierealna<br />

wobec braków sprzętowych, a także kadrowych.<br />

A tymczasem należało odtworzyć wykrwawione<br />

w walkach dywizje – zarówno na froncie<br />

wschodnim, jak i zachodnim. W najgorszym<br />

stanie były 6., 19. i 25. Dywizja Pancerna, które<br />

zostały niemal całkowicie zniszczone. Wycofano<br />

je do Niemiec w celu odbudowy, ale sowiecka<br />

ofensywa „Bagration” z czerwca 1944 r.<br />

spowodowała, że resztki 25. DPanc – w składzie<br />

batalionu przeciwpancernego z jedną kompanią<br />

14 Pz IV, jednego batalionu grenadierów<br />

pancernych i dywizjonu artylerii, wraz z dwukompanijnym<br />

batalionem saperów i kompanią<br />

łączności – odesłano na Front Wschodni. Ostatecznie<br />

jednak dywizja została użyta do tłu-<br />

mienia Powstania Warszawskiego. Pozostałe<br />

dywizje odbudowywano albo z pułkiem pancernym<br />

w składzie dwóch batalionów czołgów,<br />

ale z kompaniami po 14 wozów (64 czołgi w batalionie),<br />

albo z jednym batalionem czołgów<br />

z kompaniami po 17 czołgów (wówczas było<br />

76 czołgów w batalionie).<br />

Epizod z brygadami pancernymi<br />

Klęska niemieckich wojsk na Białorusi, jaka zaczęła<br />

się rysować pod koniec czerwca 1944 r.,<br />

skłoniła Adolfa Hitlera do wysunięcia propozycji<br />

zorganizowania brygad pancernych. W założeniu<br />

miała to być stosunkowo niewielka, ale dzięki<br />

temu szybka i mobilna jednostka pancerna,<br />

którą można by błyskawicznie kierować do prowadzenia<br />

kontrataków przeciwko włamującym<br />

się w niemiecką obronę wojskom przeciwnika.<br />

Propozycję zorganizowania takich brygad Hitler<br />

przedstawił generałom z Oberkommando<br />

der Wehrmacht (OKW, Naczelne Dowództwo Sił<br />

Zbrojnych Niemiec) na naradzie 2 lipca 1943 r.,<br />

nakazując im zaprezentowanie propozycji struktury<br />

organizacyjnej takich brygad.<br />

Na polecenie Führera Oberkommando des<br />

Heeres (OKH; Dowództwo Wojsk Lądowych) zaproponowało<br />

przeformowanie w brygady zdziesiątkowanych<br />

i odtwarzanych w Niemczech 6.,<br />

9., 11., 19., 25. i 116. DPanc, ale Hitler nakazał formowanie<br />

takich brygad „od zera”. 11 lipca 1944 r.<br />

wydano rozkaz o zorganizowaniu pierwszych<br />

56


LOTNICTWO MORSKIE<br />

Tomasz Szlagor<br />

2<br />

F4F Wildcat – pierwszy rok na Pacyfiku:<br />

czerwiec – sierpień 1942 r.<br />

Nieudana inwazja na Port Moresby w maju 1942 r. nie zniechęciła Japończyków<br />

do kolejnych ofensywnych posunięć. W czerwcu podjęli próbę zdobycia<br />

atolu Midway, która doprowadziła do wielkiej bitwy lotniskowców. W sierpniu<br />

rozgorzały walki o Guadalcanal. Obie strony ponownie włączyły do działań lotniskowce,<br />

efektem czego była bitwa u wschodnich wybrzeży Wysp Salomona.<br />

Bitwa na Morzu Koralowym dowiodła ponad<br />

wszelką wątpliwość, że pokładowe<br />

grupy lotnicze US Navy potrzebują więcej<br />

myśliwców. Wprowadzenie do służby wersji<br />

F4F-4 ze składanymi skrzydłami (dzięki czemu<br />

samoloty zajmowały mniej miejsca pod pokładem)<br />

pozwoliło na zwiększenie liczby Wildcatów<br />

w dywizjonie: z 18 do 27. Lotniskowce Task<br />

Force 16 – Enterprise i Hornet, które przybyły<br />

do Pearl Harbor 26 maja, miały już na stanie<br />

wymaganą liczbę samolotów w swoich dywizjonach<br />

myśliwskich (odpowiednio VF-6 i VF-8).<br />

Yorktown, który zawinął do Pearl Harbor dzień<br />

później, musiał być gotowy do wyjścia w morze<br />

w ciągu trzech dni, dlatego zabrał na pokład<br />

już przezbrojony w nowe Wildcaty VF-3 Lt.Cdr<br />

Johna Thacha. Niemniej jednak Thach, któremu<br />

brakowało pilotów, uzupełnił stan kadrowy<br />

swojego dywizjonu pilotami VF-42, weteranami<br />

bitwy na Morzu Koralowym, którzy teraz stanowili<br />

ponad połowę składu VF-3.<br />

Bitwa o Midway<br />

Rankiem 28 maja Enterprise i Hornet wyszły<br />

w morze, biorąc kurs na atol Midway, według<br />

doniesień wywiadu mający być celem kolejnej<br />

operacji inwazyjnej Japończyków. Na Midway<br />

stacjonował dywizjon myśliwski Marines<br />

VMF-221, który oprócz 21 Buffalo miał na stanie<br />

siedem Wildcatów F4F-3. W nadchodzącej bitwie<br />

miały więc uczestniczyć cztery dywizjony<br />

myśliwskie US Navy i Marines, ale siły przeciwnika<br />

też były dwukrotnie większe – cztery lotniskowce<br />

floty (Akagi, Kaga, Hiryu i Soryu).<br />

Późnym popołudniem 2 czerwca do Task Force<br />

16 (dowodzonego przez kadm. Spruance’a)<br />

dołączył Yorktown i reszta okrętów Task Force 17<br />

pod komendą kadm. Fletchera. Rankiem następnego<br />

dnia latające łodzie PBY Catalina z Midway<br />

zlokalizowały, 700 mil na zachód od atolu, konwój<br />

transportowców z wojskami inwazyjnymi<br />

i w południe bombowce B-17 przeprowadziły<br />

pierwszy nalot. Japończycy nie mogli więc już<br />

liczyć na element zaskoczenia, niemniej jednak<br />

trwali w przekonaniu, że kiedy zdobędą atol,<br />

przeciwnik spróbuje go odbić i dopiero wtedy<br />

sprowadzi swoje lotniskowce. Tymczasem o świcie<br />

4 czerwca okręty Spruance’a i Fletchera znajdowały<br />

się około 200 mil na północny wschód<br />

od Midway. Razem mogły wystawić do walki<br />

221 samolotów, w tym 79 Wildcatów. Lotniskowce<br />

Kido Butai, które zbliżały się do Midway z północnego<br />

zachodu, miały na stanie 228 sprawnych<br />

samolotów, w tym 73 myśliwce Zero. Oba<br />

zespoły dzieliło około 200 mil. O 4.30 nieświadomi<br />

zagrożenia Japończycy wysłali do ataku<br />

na atol 108 samolotów, w tym 36 myśliwców.<br />

Zanim dotarły nad cel, zespół okrętów Kido Bu-<br />

tai został zlokalizowany przez Catalinę z Midway.<br />

Amerykańskie lotniskowce mogły więc przeprowadzić<br />

uderzenie z zaskoczenia – ale zanim ono<br />

nastąpiło, pierwszy, miażdżący cios musieli przyjąć<br />

broniący atolu Marines.<br />

VMF-221 wysłał na przechwycenie sześć<br />

Wildcatów i 19 Buffalo. Do starcia doszło o 6:20,<br />

około 30 mil od Midway. Dywizjon został kompletnie<br />

rozbity, tracąc dwa Wildcaty i 13 Buffalo.<br />

Zginął jego dowódca, Maj. Floyd Parks,<br />

który po skoku ze spadochronem wylądował<br />

w wodzie i został rozstrzelany przez japońskich<br />

pilotów. Z dziesięciu samolotów VMF-221, które<br />

wróciły na lotnisko, tylko dwa (po jednym<br />

z każdego typu) nadawały się jeszcze do użytku.<br />

Niemniej jednak nalot na Midway kosztował Japończyków<br />

11 samolotów, w tym dwa myśliwce.<br />

Pierwszy padł ofiarą ognia przeciwlotniczego;<br />

drugiego zestrzelił Capt. Marion Carl – jeden<br />

z przyszłych czołowych asów lotnictwa Marines.<br />

Ofiarą jego ataku padł bosman Hiromi Ito<br />

z dywizjonu myśliwskiego Kagi.<br />

Podczas gdy Marines bronili Midway, okręty<br />

US Navy skracały dystans do lotniskowców przeciwnika,<br />

aby znalazły się one także w zasięgu<br />

myśliwców eskorty. Niemniej jednak większość<br />

Wildcatów zatrzymano do obrony macierzystych<br />

okrętów, dlatego ze 116 samolotów, które<br />

wyruszyły do ataku, tylko 20 było myśliwcami<br />

(po dziesięć z VF-6 i VF-8). Chociaż inicjatywa<br />

– tak ważna w bitwach lotniskowców – leżała<br />

po stronie Amerykanów, ich pierwsza wyprawa<br />

omal nie zakończyła się całkowitym fiaskiem.<br />

Enterprise i Hornet zaczęły wysyłać w powietrze<br />

swoje grupy lotnicze o 7:00, ale ostatnie<br />

samoloty opuściły pokład Enterprise’a dopiero<br />

godzinę później. Presja czasu i kurczącego się<br />

68


BROŃ STRZELECKA<br />

Tymoteusz Pawłowski<br />

Żołnierz US Army uzbrojony w„K-Rifle”, czyli szwedzki peem Carl Gustav m/45 – szczytowe osiągnięcie ewolucji<br />

pistoletów maszynowych wywodzących się z pm Villar-Perosa.<br />

Pistolety maszynowe to broń, która<br />

powstała przez przypadek,<br />

a jej rozwój następował od przypadku<br />

do przypadku. Nie jest nawet<br />

pewne, kto jest odpowiedzialny<br />

za jej powstanie – bo historia nowoczesnych<br />

pistoletów maszynowych<br />

zaczyna się pomiędzy Vieillem,<br />

Maximem, Borchardtem a Revellim.<br />

Paul Marie Eugène Vieille był francuskim<br />

chemikiem, który w 1884 r. wynalazł nitrocelulozowy<br />

materiał wybuchowy. Największe<br />

znaczenie dla rozwoju broni maszynowej<br />

miało to, że podczas spalania niemal nie<br />

wytwarzał on substancji stałych, a jedynie gazy.<br />

Już nie trzeba było czyścić podzespołów broni<br />

– szczególnie lufy – co kilkanaście strzałów. Przy<br />

zastosowaniu nowego materiału miotającego,<br />

nazwanego – nieco błędnie – prochem bezdymnym,<br />

można było oddać kilka tysięcy strzałów<br />

w jednej serii, martwiąc się jedynie o to, czy wystarczy<br />

amunicji…<br />

I tutaj pojawia się problem natury dialektycznej.<br />

Czy nowa broń więcej zawdzięcza Maximowi,<br />

czy Borchardtowi? Odpowiedź zależy przede<br />

wszystkim od języka tego, który na tak postawione<br />

pytanie odpowiada. Dla Polaka określenie<br />

„pistolet maszynowy” jest jednoznaczne i określa<br />

każdy rodzaj broni maszynowej strzelającej<br />

amunicją słabszą niż karabinowa. Dla obcokrajowca<br />

posługującego się językiem angielskim<br />

termin „machine pistol” oznaczać będzie z kolei<br />

krótką broń palną, bez kolby, mogącą prowadzić<br />

ogień seryjny. Angielski termin odpowiadający<br />

polskiemu „pistoletowi maszynowemu” to „sub<br />

machine gun”. W związku z ostatnimi zmianami<br />

w polskiej nomenklaturze wojskowej – zalecanymi<br />

przez Polską Normę – lepiej tego angielskiego<br />

pojęcia nie tłumaczyć 1) i pozostać przy<br />

paraleli „pistolet maszynowy” = ”SMG”. Sprawa<br />

komplikuje się u naszych przyjaciół ze wschodu,<br />

gdyż tam karabin maszynowy określa się<br />

słowem „pulemiot”, pistolet maszynowy nosił<br />

– i w chwili obecnej znów nosi – nazwę „pistolet-<br />

-pulemiot”, ale był taki okres, kiedy używano<br />

określenia „awtomat” (stąd był i w Polsce taki<br />

czas, że karabinki AK-47 nazywano pistoletami<br />

maszynowymi AK-47). Niezależnie od problemów<br />

terminologicznych trzeba pamiętać o tym,<br />

że to Hiram Maxim skonstruował pierwszy nowoczesny<br />

karabin maszynowy. Z kolei Hugo<br />

Borchardt zbudował pierwszy nowoczesny pistolet.<br />

Uczynił to kilka lat po wynalazku sir Hirama,<br />

wykorzystując zresztą zasadę działania<br />

zastosowaną w karabinach maszynowych. Zasługi<br />

Borchardta wydają się jednak większe,<br />

gdyż zastosował w swoim pistolecie <strong>spec</strong>jalnie<br />

opracowany nabój, bez którego trudno sobie<br />

wyobrazić pistolety maszynowe.<br />

Trudne początki<br />

Pistolet Borchardta (C-93, czyli Construktion<br />

1893) nie był udany. Zbyt duży, zbyt niewygodny,<br />

zbyt skomplikowany, zbyt drogi. Nie przyjęła<br />

go do służby ani ojczysta Cesarska i Królewska<br />

armia Borchardta, ani bratnia armia niemiecka.<br />

Przedstawiciel handlowy Goerg Luger przekonstruował<br />

pistolet Borchardta i – jeszcze<br />

w wieku XIX – zaczął jego produkcję. Od 1900 r.<br />

wyposażał w niego armię Szwajcarii, od 1904 r.<br />

marynarkę kaiserowskich Niemiec, a od 1908 r.<br />

– po wzmocnieniu naboju – także ich armię.<br />

Przypadek: pistolety maszynowe<br />

pierwszej połowy XX wieku<br />

W 1914 r. pistolet Lugera, znany pod wojskowym<br />

oznaczeniem P-08 oraz handlowym Parabellum,<br />

trafił na front Wielkiej Wojny i zrobił tam<br />

zawrotną karierę. Wyprodukowany w liczbie<br />

kilku milionów egzemplarzy stał się nieodłącznym<br />

atrybutem niemieckiego oficera w każdej<br />

z wojen światowych. Najbardziej efektowną<br />

wersją był „Luger artyleryjski” – Lange Pistole 08<br />

– wyposażony w długą, 200 mm lufę, drewnianą<br />

kolbę i wyskalowany do 800 m celownik. Można<br />

też było zastosować 32-nabojowy magazynek<br />

o charakterystycznej podwójnej konstrukcji,<br />

w której pudełkową część wchodzącą w chwyt<br />

pistoletu połączono z magazynkiem bębnowym,<br />

zawierającym większość amunicji. Twórca<br />

tego gadżetu nie przypuszczał, jak wielki wpływ<br />

wywrze na rozwój pistoletów maszynowych.<br />

Luger artyleryjski miał służyć jako lekka broń<br />

wszystkim tym „<strong>spec</strong>jalistom wojskowym”, który<br />

nie walczyli w pierwszej linii i nie potrzebowali<br />

podstawowego uzbrojenia żołnierza piechoty<br />

– karabinu. Szybko jednak okazało się, że wspo-<br />

Włoski podwójnie sprzężony pistolet maszynowy Villar Perosa został opatentowany w 1914 r. przez mjr. Abiela<br />

Bethela Revelliego.<br />

78


ZIMNA WOJNA<br />

Robert Czulda<br />

1<br />

Francuska wojna<br />

w Indochinach<br />

1945-1954<br />

Tuż po zakończeniu II wojny światowej<br />

rozbita i wewnętrznie skłócona<br />

Francja próbowała, podobnie jak<br />

Holandia i Wielka Brytania, odzyskać<br />

utracone na rzecz Japonii wpływy<br />

w dalekowschodnich koloniach.<br />

Tym razem jednak wszystkie<br />

państwa europejskie spotkały się<br />

z bardzo zdecydowanym oporem<br />

ludności miejscowej. Najtrudniejsza<br />

i najdłuższa wojna stała się udziałem<br />

Francji, która ciągle widziała<br />

w sobie globalne mocarstwo.<br />

W<br />

przypadku Francji obszarem szczególnego<br />

zainteresowania były tak zwane<br />

Indochiny Francuskie (Indochine<br />

française), które powołano jako efekt zwycięstwa<br />

Francji nad Chinami (wojna w latach 1884-1885).<br />

Od 1887 r. składały się z trzech regionów Wietnamu<br />

(Nam Bộ lub Kochinchina na południu, Trung<br />

Bộ lub Annam w części środkowej i Bắc Bộ lub<br />

Tonkin na północy) oraz Kambodży, od 1893 r.<br />

również z Laosu (jako rezultat wojny francusko-<br />

-syjamskiej w tym samym roku), a od 1898 r.<br />

także z Guangzhouwan (południowe wybrzeże<br />

Chin w prowincji Guangdong). Francuska obecność<br />

w tych miejscach trwała jednak dużo dłużej,<br />

bowiem już w 1858 r. 2,5 tysiąca żołnierzy<br />

dokonało tam inwazji. Zajęto wówczas Đà Nẵng<br />

w środkowym Wietnamie (przez Francuzów nazywany<br />

Tourane), a rok później Sajgon (Sài Gòn,<br />

od 1976 r. Thành phố Hồ Chí Minh); nigdy jednak<br />

nie udało się kontrolować całego kraju.<br />

By zrozumieć francuskie problemy w Indochinach,<br />

a także ideę ruchu niepodległościowego<br />

z lat czterdziestych i pięćdziesiątych<br />

XX wieku, należy pamiętać, że Francuzi nie zabiegali<br />

o rozwój Indochin, lecz wykorzystywali<br />

je wyłącznie do swych własnych celów. Większość<br />

produkowanego przez niepiśmiennych<br />

chłopów ryżu trafiało do Francuzów (nawet<br />

60 proc. jako podatek). Pod koniec lat dwudziestych<br />

XX wieku w Annamie doszło do fali<br />

głodu, co zaowocowało ustanowieniem rad komunistycznych.<br />

Stłumienie buntu zajęło Francji<br />

niemal rok (rękami miejscowych sił, którymi<br />

dowodzi francuscy oficerowie). Około siedemset<br />

osób zostało aresztowanych i zamordowanych<br />

bez procesu. Ponad trzy tysiące protestujących<br />

Wietnamczyków trafiło do obozów.<br />

Wielu uciekło wówczas do Chin.<br />

Po kapitulacji Francji w 1940 r. obszar Indochin<br />

znalazł się po władzą Vichy, której<br />

z trudem przychodziło kontrolowanie tak odległych<br />

od Europy ziem. Tę słabość starała się<br />

wykorzystać Tajlandia. Marszałek Plaek Phibunsongkhram<br />

wkroczył w październiku 1940 r.<br />

do kontrolowanej przez Vichy Kambodży. W wyniku<br />

wojny jedna trzecia terytorium Kambodży<br />

została zagarnięta przez Tajlandię, a reszta<br />

– w wyniku agresji z sierpnia 1941 r. – przez Japonię<br />

(w marcu 1945 r. król Norodom Sihanouk<br />

proklamował powstanie Królestwa Kampuczy,<br />

które przetrwało do października 1945 r.). Tajowie<br />

postanowili bowiem wykorzystać fakt,<br />

iż 22 września 1940 r. do Indochin Francuskich<br />

weszła Japonia, która z powodów politycznych<br />

ograniczyła ofensywę i nie zajęła całego terytorium<br />

(kontrola Hanoi i Sajgonu) aż do pełnej<br />

inwazji 28 lipca 1941 r. Pomimo tego Vichy kontynuowało<br />

sprawowanie nominalnej władzy,<br />

szczególnie w zakresie administracji cywilnej.<br />

Władza wojskowa pozostawała w rękach Japończyków,<br />

którzy w coraz większym stopniu<br />

borykali się z miejscowymi partyzantami, wspieranymi<br />

w późniejszym okresie przez aliantów<br />

(szczególnie Amerykanów). Zarówno Japończycy,<br />

jak i Francuzi (około 50 tys. żołnierzy w Indochinach<br />

z siłami pancernymi i lotnictwem) zwalczali<br />

w Indochinach komunistów, z których wielu<br />

w latach czterdziestych uciekło do Chin. Tam też,<br />

w czerwcu 1940 r., doszło do spotkania i nawiązania<br />

znajomości, która zaważyła później na losach<br />

Indochin i doprowadziła do klęski Francji.<br />

W Kunming w środkowych Chinach spotkał się<br />

29-letni polityczny aktywista, nauczyciel historii<br />

i sympatyk Napoleona, Võ Nguyên Giáp z Hồ Chí<br />

Minhem, najważniejszym już wówczas pro-niepodległościowym<br />

działaczem Wietnamu.<br />

W 1941 r. Hồ Chí Minh powrócił Wietnamu,<br />

gdzie rozpoczął działania polityczne. W maju<br />

w Pác Bó (północny Wietnam, tuż przy granicy<br />

z Chinami) odbył się ósmy kongres Komunistycznej<br />

Partii Wietnamu. Wówczas to powołano<br />

do życia tak zwany Việt Minh, co w skrócie oznaczało<br />

Ligę na Rzecz Niepodległości Wietnamu<br />

(Việt Nam Độc Lập Đồng Minh Hội). Hồ Chí Minh<br />

zajął się wymiarem polityczno-ideologicznym,<br />

a Giáp wojskowym. W 1942 r. ten drugi ukończył<br />

kurs w chińskim Yenan, podczas którego poznał<br />

tajniki walki partyzanckiej. Z jego inicjatywy<br />

przyszłe kadry oficerskie potajemnie uczyły się<br />

taktyki i doktryny (co ciekawe, stopnie oficerskie<br />

wprowadzono dopiero w 1958 r.). Niewielką<br />

armię zasilali ochotnicy – polityczni aktywiści,<br />

a także żołnierze, którzy uciekali ze sformowa-<br />

88

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!