13.07.2015 Views

Grupa teatralna z Mojusza - Wiadomości Sierakowickie

Grupa teatralna z Mojusza - Wiadomości Sierakowickie

Grupa teatralna z Mojusza - Wiadomości Sierakowickie

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

<strong>Grupa</strong> <strong>teatralna</strong> z <strong>Mojusza</strong>


2 08 (265) sierpień 2012Przedstawiciele naszej gminy na XIV Zjeździe KaszubówOd czternastu lat Kaszubi gromadzą się w okresie letnim w różnych miejscach swojego regionu, żeby wspólnie świętować, manifestowaćprzynależność do grupy regionalnej, promować własną kulturę. Idea spotkań narodziła się po podjęciu przez władze centralne decyzji o połączeniucałego obszaru Kaszub w obrębie jednego województwa. Do 1999 roku Kaszubi należeli terytorialnie do różnych województw. Uradowana społecznośćlokalna spotkała się z okazji zjednoczenia na Zjeździe w Chojnicach, które to usilnie zabiegały o odłączenie od dotychczasowej przynależnoścido województwa z siedzibą w Bydgoszczy. Miała to być jednorazowa manifestacja radości. Idea jednak bardzo się spodobała i od tej pory Kaszubispotykają się corocznie, każdorazowo w innym miejscu. Kolejnymi organizatoramibyły następujące miasta: Hel, Wejherowo, Kartuzy, Słupsk,Kościerzyna, Łeba, Gdynia, Brusy, Gdańsk, Bytów, Puck oraz Lębork.Tegoroczny Zjazd Kaszubów odbył się 7 lipca 2012 r. w Sopocie.Każdorazowo o wyborze miejsca spotkania decydują jakieś szczególneprzesłanki. Na decyzję o wyborze Sopotu miał niechybnie wpływ trwającyRok Młodokaszubów. Naczelnym przedstawicielem tej formacji był AleksanderMajkowski, który w początkach XX wieku mieszkał i działał w tymmieście. Tu spotykała się inteligencja kaszubska, tworzył się ruch społeczny,zapadały ważne decyzje, zrodził się zapewne pomysł powołania formacjiMłodokaszubów (którą formalnie zatwierdzono na zjeździe w Gdańskuw 1912 roku ). W Sopocie dr Majkowski stworzył pierwsze MuzeumKaszubsko-Pomorskie, tu mieszkali i tworzyli ludzie dziś uznawani zaszczególnie zasłużonych dla pielęgnowania kaszubskiej idei (ks. F. Grucza,M. Mokwa, F. Lorentz i inni). Sopot był też miejscem, w którym możnabyło liczyć na zaprezentowanie kaszubskiej kultury stosunkowo szerokiejrzeszy gości z różnych stron świata (z racji dzierżenia przez miasto palmyNasi przedstawiciele w oczekiwaniu na przyjazdspecjalnego pociągu „Transcassubia”Była okazja do rozmów z posłami (tu z Teresą Hoppereprezentującą w parlamencie środowisko kaszubskie)najpopularniejszego nadbałtyckiego kurortu).Na zjazdowe spotkanie każdorazowo przybywa wielotysięcznagrupa osób z całego regionu i spoza niego. Organizacja takiego przedsięwzięciajest zatem niezwykle pracochłonna. Głównym organizatorem jest zwykle miasto goszczące uczestników, ale do organizacji włączają się różneinne podmioty, w tym zawsze Zarząd Główny ZKP.Na program spotkania składa się zwykle spora ilość pozycji programowych. Stałym punktem jest od początku przejazd przez region specjalnegopociągu „Transcassubia”, który przywozi wszystkich chętnych doudziału we wspólnej zabawie. Tym razem, z racji położenia, możliwy byłteż transport uczestników droga morską – przybyła flotylla kaszubskich łodziżaglowych z Półwyspu Helskiego.Tradycyjnie zjazdy rozpoczynają się uroczystą Mszą Świętą, którątym razem w kościele p.w. św. Michała Archanioła celebrował wspierającyKaszubów w różnych przedsięwzięciach ks. Abp Tadeusz Gocłowski.Kolejną tradycją jest również przemarsz wszystkich uczestnikówulicami miasta – celem był Plac Przyjaciół Sopotu (niezwykle atrakcyjnypunkt przy wejściu na molo). Dla prezentujących programy artystyczneprzygotowano dwie sceny – wystąpiły na nich zespoły regionalne (naszągminę reprezentowały: KZPiT Sierakowice oraz Kapela „Bas”) i gościespecjalni: Veronika Korthals z Zespołem, Fucus, Damroka Kwidzińskaz zespołem (ten występ przeniesiono z powodu burzy na inny termin). Dlamiłośników zakupowego szaleństwa przygotowano na Placu ZdrojowymJarmark Kaszubski. Zwolennicy biesiadowania mogli do woli rozmawiać(i nie tylko) na Grodzisku. Fani „baśki” spotkali się w Hali Stulecia.Uczestnicy żądni obcowaniaz kulturą mielido wyboru różnewystawy i bezpłatnewstępy do muzeów.Przedstawiciele naszej gminy przy grobie ks. F. Gruczy(Syna Ziemi <strong>Sierakowickie</strong>j)Entuzjaści sportów hippicznych mogli obserwować zmagania podczas MiędzynarodowychZawodów w Skokach CSIO. Miasto szybko się „zażółciło” od tradycyjnych bluz i chust w kaszubskichbarwach, wszędzie było barwnie i gwarnie, co zwróciło uwagę licznie wypoczywającychw kurorcie i stanowiło niewątpliwie doskonałą promocją dla środowiska kaszubskiego.Sierakowicka reprezentacja tradycyjnie również brała udział w spotkaniu i wyróżniałasię jak zawsze sporą ilością dzieci i młodzieży. Przedstawiciele naszego oddziału zostaliteż wytypowani do zapalenia symbolicznych zniczy na grobach wybitnych działaczy kaszubskichspoczywających na sopockich cmentarzach (wśród nich pochodzącego z Gowidlina ks.Franciszka Gruczy).Danuta Pioch„<strong>Wiadomości</strong> <strong>Sierakowickie</strong>” 83-340 Sierakowice, ul. Lęborska 30, tel. 58 681 95 58, e-mail: wiadomosci@sierakowice.plRedakcja czynna od poniedziałku do piątku w godzinach: 7.30-13.30Redaguje zespół: Maria Karolak, Danuta Pioch, Agnieszka Rybakowska-KrólOpracowanie graficzne, skład i przygotowanie do druku: Reklama4YOU, Sierakowice, ul. Kartuska 35.Druk: KrisPaul, Gdańsk, ul. Do Studzienki 31Redakcja zastrzega sobie prawo do skrótów w materiałach nie zamówionych oraz w publikowanych listach. Nie bierzemy odpowiedzialności za treśćogłoszeń i reklam.


3Zespół Szkół w Kamienicy Królewskiej wyróżnionyw konkursie Ministerstwa Edukacji Narodowej „Otwarta Szkoła”Czternastego czerwca 2012 roku miała miejsceuroczystość wręczenia wyróżniania dla Zespołu Szkółw Kamienicy Królewskiej, który brał udział w ogólnopolskimkonkursie Ministerstwa Edukacji Narodowej„Otwarta Szkoła”. Uroczystość odbyła się w Warszawie,w gmachu Ministerstwa Edukacji Narodowej. Pani minis-ter Krystyna Szumilas zaprosiła przedstawicieli naszejszkoły: panią dyrektor Zespołu Szkół Hannę Subkowską-Wójcik, panią dyrektor Ośrodka Rewalidacyjno-Wychowawczego w Szklanej Julitę Krzebietke (partneranaszej szkoły w projekcie) oraz koordynatorów – na-Krystyna Szumilas.Zgłoszenia oceniali eks-perci oraz powołana przez MinistraEdukacji Narodowej kapituła kon-kursu. W skład kapituły weszli: Ta-deusz Sławecki - sekretarz stanu w Mi-nisterstwie Edukacji Narodowej- przewodniczący kapituły, Justyna Ja-niszewska (<strong>Grupa</strong> Zagranica), Elżbie-ta Piotrowska-Gromniak (Stowarzy-szenie „Rodzice w Edukacji”), Emi-lian Kamiński (Fundacja Atut, TeatrKamienica), Tomasz Makowski(Biblioteka Narodowa) oraz JacekStrzemieczny (Centrum EdukacjiObywatelskiej).Nasza szkoła prowadzi odtrzech lat owocną współpracę z Oś-rodkiem Rewalidacyjno-Wycho-wawczym w Szklanej i to właśnie tawspółpraca została nagrodzona przezkapitułę konkursu.Tytuł „Otwartej szkoły”Zespół Szkół w Kamienicy Kró-lewskiej otrzymał jako trzecia szkoław województwie pomorskim.Tekst i foto: nadesłaneuczycieli Zespołu Szkół w KamienicyKrólewskiej: Bartłomieja Leszkoraz Iwonę Koszałka-Arent. Na uroczystośćprzybyły wszystkie nagrodzoneprzez Ministerstwo szkoły i organizacjez całej Polski – łącznie 24podmioty.Celem konkursu jest promowaniemodelu szkoły, która w swoichdziałaniach wychowawczychi edukacyjnych dąży do kształtowaniaw uczniach otwartej i prospołecznejpostawy. Konkurs ma równieżupowszechniać współpracę międzyplacówkami oświatowymii ich otoczeniem (przede wszystkimorganizacjami pozarządowymi) orazpokazać skuteczne i nowatorskie rozwiązaniastosowane w oświacie.Minister Edukacji Narodowejw swoim przemówieniu zwróciłauwagę na zwiększającą się z rokuna rok liczbę zgłoszeń w konkursie. –Państwa przykład sprawia, że corazwięcej szkół będzie chciało uczestniczyćw kolejnych edycjach konkursu,czego życzę sobie i wszystkimszkołom w Polsce – dodała ministerDzień SpółdzielczościSpotkanie emerytowanych pracowników Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”ucieszył się, że w tym roku z zaproszeniaskorzystała większa liczba emerytowanychpracowników niż w roku poprzednim. Prezespoinformował o zmianach, jakie nastąpiływ firmie w ciągu ostatnich kilkunastu mie-sięcy, o zakupach inwestycyjnych i pracachmodernizacyjnych. W imieniu swoim i swo-ich zastępców złożył życzenia zdrowia i za-chęcił do zakupów w sklepach sieci GminnejSpółdzielni.Spotkanie minęło w bardzo sympatycznejatmosferze. Był to czas na roz-mowy w gronie dobrych znajomych i wspominaniewspólne przepracowanych lat.Oprócz poczęstunku miłą niespodzianką dlabyłych pracowników był bon na zakupyw sklepach Gminnej Spółdzielni.tekst i foto: AKGminna Spółdzielnia „SamopomocChłopska” w Sierakowicach pamiętao swoich byłych pracownikach. TradycjąSpółdzielni stały się coroczne spotkaniaemerytów i rencistów z Zarządem. W tym rokutakie spotkanie odbyło się 28 czerwcaw restauracji „Jantar”, a poprzedziła je mszaw kościele św. Marcina, którą wspólnie celebrowaliks. Bronisław Dawicki i ks. MarekWera, proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela.Prezes Zarządu Gminnej Spółdzielni,Józef Formela, witając przybyłych


408 (265) sierpień 2012Realizacja projektu „Uporządkowanie gospodarki wodno - ściekowej zlewni rzekSłupi i Łupawy w aglomeracji Sierakowice”Kontrakt nr 2 Budowa kanalizacji sanitarnej w GminieSierakowice obręb: Rębienica - Tuchlino oraz Łyśniewo - Migi -Poręby - Sierakowice. Wykonawca wykonał całość zadania. Przeprowadzonoodbiory częściowe zlewni PM2 w miejscowości Migii zlewni PPO1 i PPO2 w miejscowości Poręby oraz rozruchy przepompowniścieków. Ze względu na brak docelowego zasilaniadwóch przepompowni ścieków w miejscowości Migi planowane jestprzesunięcie terminu odbioru końcowego kontraktu.Wykonawcy. Obecnie trwają prace przy budowie kanalizacji grawitacyjnej,tłocznej oraz przyłączy na zlewni PS1 w miejscowości Sulęczynooraz kanalizacji tłocznej na zlewni PS3 w kierunku miejscowościKłodno.Kontrakt nr 3 Budowa kanalizacji sanitarnej w GminieSierakowice obręb: Kamienica Królewska - Załakowo - Pałubice.W miesiącu lipcu br. wykonano i odebrano zlewnię PK2 w miejscowościKamienica Królewska, w kolejnym miesiącu dokonano odbioruosiedla za torami w miejscowości Kamienica Królewska. Nadzień dzisiejszy trwają roboty budowlane w miejscowości Pałubiceprzy zlewni PW1 oraz prace budowlane związane z zagospodarowaniemterenów pod poszczególne przepompownie ścieków. W najbliższymczasie planowany jest odbiór częściowy zlewni PK1w miejscowości Kamienica Królewska.Kontrakt nr 5 Budowa sieci kanalizacji sanitarnejz przyłączami i przepompowniami ścieków w miejscowościachWidna Góra - Podjazy - Amalka. Zakończono budowę kanalizacjiw miejscowości Widna Góra, Podjazy i Amalka. Nadal trwają proceduryadministracyjne dotyczące zmiany lokalizacji przepompowniPS1 w miejscowości Podjazy.Kontrakt nr 6 Budowa kanalizacji sanitarnej grawitacyjneji tłocznej wraz z przepompowniami ścieków w GminieSulęczyno zlokalizowana na obszarze wsi Sulęczyno - „Osiedle zapocztą” i wsi Kłodno. Dnia 12.07.2012 przekazano plac budowyKontrakt nr 7 Budowa sieci kanalizacji sanitarnejz przyłączami i przepompowniami ścieków w miejscowościachBorek - Bielawki - Kistowo - Żakowo - Sulęczyno. W lipcu br. wykonawcakontynuował budowę kanalizacji w miejscowości Borekprzy zlewni kanalizacji grawitacyjnej przepompowni ścieków PS7i PS8.Podpisanie umowy – Kontrakt nr 6 Budowa kanalizacjisanitarnej grawitacyjnej i tłocznej wraz z przepompowniamiścieków w Gminie Sulęczyno zlokalizowana na obszarze wsiSulęczyno - „Osiedle za pocztą” i wsi Kłodno. W dniu 6.07.2012 r.Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Sierakowicachpodpisało kolejną umowę w ramach realizowanego projektu pn.„Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej zlewni rzek Słupii Łupawy w aglomeracji Sierakowice”. Przedmiotem zamówieniajest budowa kanalizacji sanitarnej w Gminie Sulęczyno na obszarzewsi Sulęczyno i Kłodno. Najkorzystniejszą ofertę złożyłoPrzedsiębiorstwo Wielobranżowe WOD-KAN-GRZENKOWICZSpółka z o.o. z Kartuz, z którą podpisano przedmiotową umowę.Więcej informacji na temat realizowanego projektu na stroniewww.pwik.sierakowice.pl.


5Ostatnie pożegnaniedruha Jerzego JoskowskiegoW czwartek 16 sierpnia rodzina,przyjaciele i strażacy pożegnalidruha Jerzego Joskowskiego, zasłużonegostrażaka i społecznika. Spocząłna cmentarzu parafialnym św. Marcinaw Sierakowicach. Miał 70 lat.Jerzy Joskowski urodził się 20stycznia 1942 r. Do Ochotniczej StrażyPożarnej wstąpił w 1956 r. w Mojuszu.W latach 1963-68 był nauczycielemw szkole w Szopie. Od 1968 r. do 1974r., w związku z pełnieniem funkcji kierownikaSzkoły Podstawowej w Tuchlinie,został członkiem tamtejszej OSP. Popowrocie do <strong>Mojusza</strong> nadal aktywnie włączał się społeczną działalność. Dzięki niemu Mojuszzyskał nowy budynek szkolny, zlewnię mleka, nową strażnicę, przystanki autobusowe, nowedrogi, zbiornik przeciwpożarowy, pierwszy wóz bojowy dla jednostki OSP. Za jego przyczynąrozwijało się życie życie kulturalno-oświatowe we wsi. Jako pedagog duży nacisk kładł na rozwójmłodzieży – włączał ją do zawodów pożarniczych i turniejów wiedzy pożarniczej.Przez wiele lat pełnił szereg funkcji z zarządzie OSP. Był sekretarzem zarządu OSPw Mojuszu, w latach 1978-1990 był wiceprezesem, a od 1990 r. – prezesem Zarządu GminnegoOSP RP w Sierakowicach. Pożegnanie druha Jerzego Joskowskiego ze strażą odbyło sięw czerwcu 2003 r. podczas gminnych zawodów sportowo-pożarniczych. Nadal pozostał honorowymprezesem Zarządu Gminnego OSP. Był odznaczony odznaką Wzorowy Strażak; brązowym,srebrnym i złotym Medalem za Zasługi dla Pożarnictwa; złotym Znakiem ZwiązkuOSP; brązowym, srebrnym i złotym Krzyżem Zasługi; Krzyżem Kawalerskim Orderu OdrodzeniaPolski; medalem im. Józefa Tuliszkowskiego. Otrzymał także odznaczenie ZasłużonyZiemi Gdańskiej oraz tytuł Zasłużony dla Gminy Sierakowice. Był radnym Rady Gminy Sierakowiceprzez ponad trzy kadencje – od 1990 r. do 2004 r., kiedy to w połowie czwartej kadencjizłożył rezygnację z pełnionej funkcji.Oprac. i foto: AKPomnik partyzantówpo kapitalnym remoncieFoto: ARZnajdujący się w Kamienicy Królewskiej,przy drodze prowadzącej do Mirachowa,pomnik poległych partyzantów GryfaPomorskiego w lipcu został gruntownieodnowiony. Prace remontowe pomnika łączniez obejściem sfinansowała Gmina Sierakowice,a wykonał Leon Łangowski, mieszkaniecSierakowic. Pomnik upamiętniaśmierć partyzantów Gryfa Pomorskiego: JanaKwidzińskiego i Bernarda Michałko. Zostałwzniesiony w 1968 roku z kamienia.AR


608 (265) sierpień 2012Piękna Wieś 2012Konkurs Piękna Wieś organizowany jest w województwiepomorskim od kilkunastu lat. Konkurs odbywa sięw trzech etapach (gminnym, powiatowym oraz wojewódzkim)i rozgrywany jest w dwóch kategoriach – Wieś oraz Zagroda. Organizatoramikonkursu Piękna Wieś 2012 są: Województwo Pomorskie– Sekretariat Regionalny Krajowej Sieci Obszarów WiejskichWojewództwa Pomorskiego oraz Pomorski Ośrodek DoradztwaRolniczego w Gdańsku. Współorganizatorem konkursuoraz fundatorem nagród na szczeblu gminnym jest Wójt GminySierakowice.W rywalizacji o tytuł najpiękniejszej wsi oraz zagrodyuczestniczyć mogą wsie, w których nie ma siedziby gminy, zagrodyrolnicze (w tym gospodarstwa agroturystyczne), prywatneposesje. W konkursie nie mogli uczestniczyć laureaci I miejsc finałówwojewódzkich poprzednich pięciu edycji konkursu. Wsiei zagrody oceniane były m.in. pod kątem estetyki posesji, dbałościo środowisko przyrodnicze, ochrony dziedzictwa kulturowegoi tradycji miejsca oraz udziału mieszkańców w lokalnychinicjatywach.Poprzez konkurs Piękna Wieś promowany jest aktywnyudział społeczności wiejskich w zrównoważonym rozwoju otoczeniai poprawie jego estetyki. Konkurs przyczynia się równieżdo podnoszenia atrakcyjności wypoczynkowej obszarów wiejskich,ochrony krajobrazu przyrodniczego oraz kulturowego pomorskichwsi oraz poprawy jakości życia na wsi.Komisja oceniająca posesje na szczeblu gminnym składałasię z dwóch pracowników Urzędu Gminy w Sierakowicachoraz pracownika Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Gdańsku.Wszystkie gospodarstwa i posesje zostały starannie przygotowanedo konkursu przed ich oceną. Frekwencja w roku 2012 względemroku 2011 zwiększyła się o 100%. Zainteresowanie konkursemwykazały dwie wsie, 13 zagród rolniczych (w tym dwie agroturystyczne)i 8 zagród prywatnych.Wyniki konkursu przedstawiają się następująco:w kategorii Zagrody rolnicze:I miejsce - Kazimiera i Stanisław Pranczk z Tuchlina,II miejsce - Barbara i Kazimierz Stolc z Nowej Ameryki,III miejsce - Andrzej Kąkol z Mojuszewskiej Huty.Wyróżnienia otrzymali: Andrzej Dawidowski z Załakowa; Sabinai Andrzej Krefta z Kamienickiego Młyna.W kategorii Zagrody nierolnicze:I miejsce - Jolanta Patkowska ze Szklanej,II miejsce - Barbara Gojtowska z Tuchlina,III miejsce - Jan Warmowski z Sierakowic.Wyróżnienia otrzymali - Emilia i Wojciech Wenta z Gowidlina,Janina Młyńska z <strong>Mojusza</strong>.Ponadto promocję do etapu powiatowego otrzymaławieś Mojusz.Organizatorzy dziękują wszystkim uczestnikom za zainteresowaniei trud włożony w utrzymanie tak pięknych posesji.Zapraszamy wszystkich do uczestnictwa w przyszłorocznej edycjikonkursu.Referat Rolnictwa Urzędu Gminy SierakowiceFoto: Mirosław ChaberPosesja państwa Pranczk z Tuchlinazajęła pierwsze miejsce w kategorii zagrody rolniczeOgród państwa Barbary i Kazimierza Stolc z Nowej AmerykiOgród pani Barbary Gojtowskiej z Tuchlina


7Szlakami polskości po UkrainieW końcówce lipca grupa osób związanych z powiatem kartuskimzłożyła wizytę w zaprzyjaźnionym powiecie śniatyńskim naUkrainie. Współpracę pomiędzy powiatami zainicjowała starosta JaninaKwiecień, która z kresami jest bardzo związana (tam się urodziłazarówno ona jak też jej śp. mąż Stefan). Porozumienie o wzajemnejwspółpracy zostało podpisane w grudniu ubiegłego roku. Jego efektembyły już wizyty obu samorządów u siebie, wymiana kulturalnai przedsięwzięcia zmierzające ku nawiązaniu partnerskiej współpracyw przeróżnych obszarach na przyszłość.Śniatyń – siedziba powiatu - to miasteczko leżące w odległości107 km od Iwano-Frankowska (Stanisławowa) i 32 km odCzerniowców. Kiedyś miejscowość była punktem granicznym pomiędzyRzeczpospolitą i Portą Osmańską, również między Polskąi Rumunią. Miasto często cierpiało z powodu najazdów tatarskich. Porozbiorze Rzeczypospolitej w 1772 roku Śniatyń wszedł w skład zaboruaustriackiego.Celem wyjazdu była nie tylko wizyta w zaprzyjaźnionympowiecie, ale także odwiedzenie innych zakątków z polskimi śladamiw dziejach (kolejno: Lwów, Stanisławów, Kołomyja, Czerniowce,Chocim, Kamieniec Podolski). Wziąwszy pod uwagę fakt, że UkrainaMogiła Marii Konopnickiej na Cmentarzu Łyczakowskimnie jest członkiem UE i z tego powodu raczej trudno przeciętnemu Poszubach,m.in. w majątku w Kobysewie, zatem doskonale znała relakowiodwiedzić sąsiadów, tak jak to się dzieje w przypadku pozosgion).Mówiąc o kaszubskich wątkach we Lwowie warto wspomniećtałych państw graniczących z Polską, inicjatywa zorganizowania wyrównieżWojciecha Kętrzyńskiego, przy którego mogile grupa zajazduprzypadła wielu uczestnikom do serca. Tym bardziej, że tyletam śladów polskości, którą pewne zakątki aż dyszą. Bycie tam jest trzymała się na dłużej i zapoznała się z jego biografią. Jego ród wywoduchowąucztą dla Polaka. Wszyscy przecież zostaliśmy wychowani dził się ze szlachty kaszubskiej, osiadłej w Kętrzynie w pow. wejhe-na literaturze i przekazach historycznych, w których opiewa się do- rowskim.konania dawnych obrońców kresowych ziem Rzeczypospolitej, a nieikości – jak zadeklarował, człowiek o wielkiej wiedzy, ze swadąDoskonały przewodnik lwowski – Janek – Polak z krwiktórzy po prostu stamtąd się wywodzą. Wśród uczestników wyjazdubyli też przedstawiciele z terenu gminy Sierakowice.oprowadził grupę po mieście, zwracając baczną uwagę na wszystkiePierwszym odwiedzanym miejscem był położony na skraju ważne elementy i aspekty, również te drażliwe we wzajemnych sto-Roztocza Lwów, oddalony od granicy z Polską zaledwie 70 kilome- sunkach polsko-ukraińskich. Szczególnie dało to o sobie znać natrów. Rozciągające się na pagórkowatym terenie miasto szczególnie Cmentarzu Orląt Lwowskich. Patrząc na lokalizację kwater i słuchaurzekłoswoim pięknem, porównywalnym z urokami Krakowa. Wygomiejsca, o którym dość długo chciano zapomnieć i wymazać jejąc przewodnika można było oczyma wyobraźni odtwarzać historię te-czekiwaną była wizyta na Cmentarzu Łyczakowskim i Cmentarzu Orzdziejów Ukrainy. Na szczęście tak się nie stało i bohaterscy obrońcyląt Lwowskich. Pierwszy jest przecież miejscem spoczynku wielu wypochowanisą z należną im czcią, a o kwatery nareszcie odpowiedniozadbano.Kolejne miasto – Stanisławów (dziś Iwano-Frankowsk) - założonew 1662 r. przez Andrzeja Potockiego, zawdzięczające swojąnazwę imieniu ojca Stanisława Rewery Potockiego (lub pierworodnemusynowi Stanisławowi). Zasadniczą rolą tego miasta miała byćfunkcja obronna, pomyślane było jako twierdza obronna przed najazdamiTatarów. Po upadku Kamieńca Podolskiego w 1672 roku fortecabyła wraz z pobliskim Haliczem główną zaporą i obroną południowo-wschodnichgranic Rzeczypospolitej. Chętnie osiedlali sięw nim Ormianie, którzy swoją ciekawą kulturą ubarwiali Polskę. Do1946 roku w ich kościele znajdował się cudowny obraz Matki BoskiejŁaskawej, który po wojnie przewieziono do Gdańska.W Kołomyi – jednym z największych miast powiatowychw województwie stanisławowskim – oczywiście wszystkim przyszłaod razu na myśl popularna piosenka „Czerwony pas”, w której mowai o rzece Prut, i o Hucułach, i o tańcu „kołomyjce”, który wszystkichdo zabawy porywa. Smutnym akcentem dla Polaka był stojący tamw wielkiej glorii ogromny pomnik Stepana Bandery (twórcy frakcjiOUN-B odpowiedzialnej za ludobójstwo polskiej ludności cywilnej<strong>Grupa</strong> na Cmentarzu Orląt Lwowskichna Wołyniu i Małopolsce Wschodniej), któremu Rada Miejska Kołomyinadała honorowe obywatelstwo miasta. Zresztą nie tykobitnych Polaków, drugi tchnie historyczną esencją, co do której długo w tym mieście widzieliśmy pomnik Bandery, co oznacza, że nanie było porozumienia pomiędzy narodem polskim i ukraińskim. Ukrainie cieszy się ta osoba wielkim uznaniem. Z zabytków i atrakcjiWśród wybitnych Polaków spoczywających na cmentarzu Łycza- uwagę zwiedzających przykuło muzeum etnograficzne, którego zakowskimwarto wspomnieć Gabrielę Zapolską, Marię Konopnicką, lążkiem była pierwsza wystawa etnograficzna, prezentująca dorobekArtura Grottgera, Zygmunta Gorgolewskiego, Seweryna Gosz- kulturowy Pokucia, a jej współorganizatorem był Oskar Kolberg -czyńskiego, Władysława Bełzę, Juliana Ordona, Wojciecha Kętrzyń- polski etnograf, folklorysta i kompozytor. O wydarzeniu tym głośnoskiego, Karola Szajnochę, Rozalię Zamojską, Benedykta Dybow- było wówczas w całej Europie, co niewątpliwie było doskonałą proskiego,Stefana Banacha, a także Marylę Wolską, która została wspo- mocją Karpat Wschodnich. Z nowszej historii warto wspomnieć, żemniana z racji wiersza poświęconego miastom na Kaszubach, ubie- w Kołomyi powołano II Brygadę Legionów, zwaną też Brygadą Kargającymsię o miano ich stolicy (prof. Tadeusz Linkner badając twór- packą. W latach 1939-41 większość Polaków zamieszkujących te teczośćpoetów młodopolskich stwierdził, że poetka bywała na Ka- reny została deportowana przez Rosjan na wschód. Z miastem zwią-c.d.


808 (265) sierpień 2012uważaną za najpotężniejszą warownię Rzeczypospolitej na KresachWschodnich, trudną do pokonania). Zanim w 1430 roku usta-bilizowały się tu rządy polskie, należał Kamieniec do Ormian, Litwi-nów, Polaków i ponownie Litwinów. W czasie wojen polsko--tureckich często był atakowany, ale wychodził zawsze obronną ręką,dopiero w II poł. XVII wieku, 12 sierpnia 1672 sułtan Mehmed IV ob-legł Kamieniec z niezliczoną ilością wojska, którego liczebnośćocenia się na od 100 do 300 tys. żołnierzy, doskonale wyposażonych.Nie udało się załodze podolskiej oprzeć takiej sile. Oddała twierdzęi miasto na honorowych warunkach oblegającym. W czasie kapitula-cji nastąpił wybuch w jednej z wież prochowych, podczas któregozginął także komendant zamku, pułkownik Jerzy Wołodyjowski – znanynam z dzieła H. Sienkiewicza.I wreszcie główny cel podróży – Śniatyń. Poza serdecznymispotkaniami z przedstawicielami zaprzyjaźnionego powiatu wszystkichbardzo interesowały miejsca związane z błogosławioną MartąWiecką, polską siostrą miłosierdzia (szarytką). Marta Wiecka urodziłasię 12 stycznia 1874 w Nowym Wiecu, a zmarła 30 maja 1904w Śniatyniu. Jej krótkie, zaledwie trzydziestoletnie życie wystarczyło,by zasłużyć na wyniesienie na ołtarze. Życie poświęciła chorym(dosłownie i w przenośni) pracując w różnych szpitalach.W śniatyńskim szpitalu zaraziła się od swoich podopiecznych durembrzusznym i zmarła. W pamięci potomnych została jako niezwykle dobrotliwai uczynna postać. Każdy przychodził do niej ze swoimi problemami,a ona każdemu pomagała, ile tylko była w stanie. Nikogonie pozostawiła bez wsparcia. Miejsce spoczynku błogosławionejMarty Wieckiej na śniatyńskim cmentarzu zawsze cieszyło się pamięcią,a po beatyfikacji dokonanej we Lwowie 24 maja 2008 rokuzostało również celem pielgrzymowania, co także uczyniła grupaz Kaszub.Wyjazd był niezwykle cenny dla Polaka, który, jak mówiłwieszcz, „tam się napije, nadysze ojczyzny”. W dobie, kiedy wartościpatriotyczne schodzą na dalszy plan, dobrze czasem spojrzeć na niez innej perspektywy, oddalając się w strony, które ten patriotyzm wielokrotnieformowały. Za wszystkie wzniosłe przeżycia związane ześladami polskości na Ukrainie należą się serdeczne podziękowania sta-roście Janinie Kwiecień, która wyjazd zorganizowała i zachęciła doniego liczne grono.Tekst i foto: Danuta Piochzane są m.in. takie osobistości jak: Irena Dziedzic – dziennikarkai prezenterka telewizyjna, Franciszek Karpiński - polski poeta epokioświecenia, Stanisław Rola-Arciszewski - polski dowódca wojskowy,i wielu innych Polaków.Czerniowce - miasto w południowo-zachodniej części Ukrainy,w północnej Bukowinie nad Prutem – zachwyciło odwiedzającychjednolitą przepiękną architekturą z jej perełką – budynkiemUniwersytetu, wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO.To miejsce również doświadczyło różnych „panów” – była tu Mołdawia,Turcja, Austria, Rosja, Rumunia. Polacy zawsze mieli w nimswoją reprezentację, tak zresztą jest do dziś, o czym świadczy tętniącyżyciem „Dom Polski”.Przed Muzeum Pisanki w KołomyiPod Chocimiem, dziś miastem w południowo-zachodniejczęści Ukrainy (Besarabia), w obwodzie czerniowieckim,nad Dniestrem, oczywiście wspominano w twierdzy słynne bitwywojsk Rzeczypospolitej z Turkami (w 1621 i 1673 roku). Losy tegomiasta jako granicznego powodowały, że w różnych okresachnależało ono do: książąt ruskich, Mołdawii, Turcji, Polski, Rumunii,Ukrainy.Wiele serc zabiło mocniej w Kamieńcu Podolskim, mieścienad rzeką Smotrycz, w obwodzie chmielnickim, będącym stolicą Podola(niektórzy w pierwszej kolejności przywołali historyczne zdarzenia,pięknie opisane w literaturze polskiej; inni robili odwołania dowłasnych życiorysów, m.in. starosta Janina Kwiecień, która właśnietu się urodziła). W dawniejszych czasach miejscowość była nazywana„przedmurzem chrześcijaństwa” (określana tak od XVII wiekuw związku z zagrożeniem tatarsko-tureckim) lub „bramą do Polski”(z uwagi na obronne położenie w zakolu rzeki Smotrycz, rozbudowanąsieć fortyfikacji i odparcie licznych oblężeń, powszechnieTwierdza w Kamieńcu Podolskim robiła wrażenie nie tylko na Turkach


1008 (265) sierpień 2012Wywiad z Januszem Pawelczykiem– prezesem Pomorskiego Towarzystwa GenealogicznegoOd kiedy interesuje się netowej www.ptg.gda.pl. Wpisywanie danych do arkusza kalkula-Pan genealogią i skąd się wzięły ta- cyjnego EXCEL umożliwia w późniejszym okresie sortowanie indekkiezainteresowania?sów według wybranych kryteriów. Następnie opracowane indeksy sąAby odpowiedzieć na to przekazywane do naszych koordynatorów indeksacji, którzy po popytanie,musiałbym się cofnąć pa- nownym ich sprawdzeniu pod względem merytorycznym i tzw. „litemięciądo dwóch spotkań rodzin- rówek” umieszczają indeksy na naszej stronie internetowej. Indeknych.Pierwszego w roku 1992 sacja ksiąg pozwala na łatwiejsze odnajdywanie danych (np. wedługz nieżyjącym już dziś stryjem mo- dat lub alfabetycznie); pozwala na łatwiejszy dostęp do danych pojegoojca Jana Pawelczyka - Anto- przez internet, a tym samym pozwala liczniejszym osobom korzystaćnim Bachledą Pawelczykiem, i dru- z danych. Indeksacja w pewien sposób chroni także stare księgi przedgiego po 9 latach w Chyloni, w cza- ich nadmiernym zniszczeniem w czasie przeglądania.sie którego mój wujek Kazimierz Pa-Co zawierają księgi, które Pan przekazał parafii św. Marwelczykzaprezentował i przekazał cina i do czego służą?rodzinie drzewo potomków i przod-Księgi przekazane parafii p.w. św. Marcina w Sierakowicachków Jana Pawelczyka - jego ojca zawierają opracowane przeze mnie indeksy z ksiąg metrykalnych Paimojego dziadka, który został za- rafii Sierakowice, będących w zasobach Archiwum Diecezjalnegomordowany 11 listopada w Piaśnicy. w Pelplinie i parafii św. Marcina. Są to indeksy z ksiąg chrztów i mał-Pierwsze spotkanie miało miejsce żeństw z lat 1706-1911 oraz indeksy z ksiąg zgonów z lat 1764-1988.w mieszkaniu Antoniego Pawelczyka. Do dnia dzisiejszego posiadam Nie zindeksowano księgi małżeństw z lat 1823-1843 dostępnej w Arnotatkiz tego spotkania. Pytałem wtedy o pochodzenie naszego rodu. chiwum Państwowym w Lipsku oraz księgi chrztów dostępnej w Ko-Do chwili obecnej wielu informacji, które wtedy usłyszałem, nie po- ściele Świętych w dniach Ostatnich w Salt Lake City. Księgitrafię potwierdzić. Najbardziej zagadkowa informacja, która jednak nie z indeksami, z uwagi na to, że są opracowane w układzie chronologiznajdujepotwierdzenia w odszukanych przeze mnie dokumentach cznym i alfabetycznym, pozwalają na odszukanie strony odpowiednieji materiałach, dotyczyła miejscowości, z której wywodzi się ród Pa- księgi, gdzie został zarejestrowany konkretny akt, w którym występujewelczyków. Stryjek powiedział, że to miejscowość Pawełki w okolicy imię i nazwisko poszukiwanego przez nas przodka.Bytowa, po niemiecku brzmiąca prawdopodobnie Paulsau albo Pauls-Czy każda osoba może z nich korzystać i o co możedorf. Przeglądając różne mapy żadnej takiej miejscowości nie znala- pytać?złem. Pytałem również o przodków jego ojca - Augustyna PawelczykaZ opracowanych indeksów może korzystać każda osoba za-(Drzymality Kaszubskiego), kim byli, jak się nazywali, jakie nosili interesowana poszukiwaniem własnych korzeni, po uprzednim umóimiona,jakie imiona nosiło jego rodzeństwo. Dowiedziałem się, że Au- wieniu wizyty z Parafią św. Marcina w Sierakowicach. Dodatkowo ingustynPawelczyk urodził się w Górnym Grzybnie, a jego ojcem był deksy te są dostępne również na stronie internetowej Pomorskiego To-Jan, który umarł młodo, bo w wieku 36 lat. Bracia Augustyna mieli warzystwa Genealogicznego, ale w nieco innej formie. Należy w wyimiona:Michał, Jan i Wojciech. Jan uciekł na Śląsk. Te informacje szukiwarce nazwisk i imion wpisać imię i nazwisko poszukiwanegoprzekazałem mojemu wujkowi Kazimierzowi Pawelczykowi, na pod- przez nas przodka. Być może jednak nie ma tego zapisu w księgach pastawiektórych sporządził drzewo genealogiczne swego ojca Jana Pa- rafialnych Parafii św. Marcina w Sierakowicach. Wówczas z pomocąwelczyka. Otrzymane na spotkaniu we wrześniu 2001 roku drzewo ge- przychodzi nam lista wszystkich parafii i ksiąg, z których zostały donealogiczneprzeleżało u mnie do 2003 roku, do chwili, kiedy pierwszy tychczas opracowane indeksy przez wolontariuszy Pomorskiego Torazpojechałem do Archiwum Diecezjalnego w Pelplinie i postanowi- warzystwa Genealogicznego.łem dalej je rozbudować. Już podczas pierwszego pobytu w ArchiwumJak można zapisać się do Pomorskiego Towarzystwa Geokazałosię, że zadanie, które sobie postawiłem, wcale nie jest proste. nealogicznego i jakie warunki trzeba spełniać?Podczas poszukiwań okazało się, że część informacji zawarta w drze- W celu odpowiedzi na to pytanie najlepiej będzie przytoczyć § 11 zewie była błędna albo nieprecyzyjna. W trakcie badań genealogicznych Statutu Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznegoodkryłem, że ojcem Augustyna nie był Jan, ale Piotr, który nie umarłwcale młodo, ale w wieku 70 lat. Natomiast dziadek Augustyna miał § 11na imię Jan, całe swoje życie zamieszkiwał w Kamienicy Królewskiej 1. Członkiem zwyczajnym może zostać osoba fizyczna, która wyraziłai rzeczywiście umarł stosunkowo młodo w roku 1853 mając 55 lat w deklaracji gotowość realizacji celów Towarzystwa.(zmarł 17 lat przed urodzeniem Augustyna Pawelczyka). Zatarcie pa- 2. O przyznanie członkostwa zwyczajnego mogą wystąpić:mięci o Janie Pawelczyku mogło być spowodowane również tym, że 1) pełnoletni obywatele korzystający z pełni praw publicznych,był trzykrotnie żonaty, a ojciec Augustyna - Piotr pochodził z pierw- 2) małoletni w wieku 16 – 18 lat,szego małżeństwa. Ponadto Augustyn Pawelczyk nie utrzymywał ścis- 3) małoletni poniżej 16 lat posiadający pisemną zgodę ustawołychkontaktów ze swoim ojcem od roku 1886, kiedy ten się powtórnie wych opiekunów.ożenił.3. Do Towarzystwa mogą wstępować cudzoziemcy, zarówno mającyNie potrafię powiedzieć co było pierwsze: czy chęć poznania jak i nie mający miejsca zamieszkania na terytorium Rzeczpospolitejhistorii mojego rodu i jego przodków, która przerodziła się w pasję Polskiej.genealogiczną, czy drzemiący we mnie bakcyl genealoga, który dał 4. Członkostwo Towarzystwa nabywa się poprzez akceptację kandypoczątekbudowaniu drzewa genealogicznego mojej rodziny. Dziś jes- datury przez Zarząd, na podstawie deklaracji kandydata, w drodzetem pewien, że genealogia jest moją pasją.uchwały.Parafii św. Marcina w Sierakowicach przekazał Pan pięćPodsumowując - do Pomorskiego Towarzystwa Genealotomówksiąg indeksów. Jak wygląda praca nad indeksowaniem gicznego może wstąpić każda pełnoletnia osoba lub małoletnia, poksiąg metrykalnych?uzyskaniu zgody rodziców lub opiekunów, mieszkająca w Polsce lubPrace nad indeksowaniem ksiąg może wykonywać osoba, za granicą. Spotykamy się w każdą drugą sobotę miesiąca w Sopocie,która jest członkiem Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznego. Pra- w siedzibie „Stowarzyszenia Sopot dla środowiska”, mieszczącej sięca ta jest wykonywana wolontarystycznie i polega na „przepisywaniu” przy ul. Niepodległości 797 A. Serdecznie zapraszamy do naszychdo arkusza kalkulacyjnego EXCEL informacji z ksiąg parafialnych lub szeregów wszystkich miłośników i sympatyków genealogii.ksiąg stanu cywilnego. Przepisywane są wybrane informacje z zapisówDziękuję za rozmowę i czas poświęcony czytelnikomchronologicznych w księgach chrztów (urodzeń), ślubów (małżeństw) „<strong>Wiadomości</strong> Sierakowickich”.i zgonów na podstawie instrukcji indeksacji. Instrukcje indeksowaniaRozmawiała Maria Karolakksiąg metrykalnych są dostępne do pobrania na naszej stronie inter-Foto: Maria Karolak


11Festiwal Kultury Łowieckiej „Knieja” 2012Tradycją stało się, że w ostatnią sobotę lipca do Sierakowicprzyjeżdżają miłośnicy muzyki i kultury łowieckiej. Dwudziestegoósmego lipca po raz dziewiąty odbył się Festiwal KulturyŁowieckiej „Knieja”. Organizatorzy, jak co roku, przygotowali dlawidzów szereg atrakcji. Na dwóch scenach – w Sierakowicachi Ostrzycach – występowały zespoły folklorystyczne i grające muzykęmyśliwską. Festiwalowi towarzyszył Kiermasz Zacnego Jadła,Napitku i Rękodzieła oraz kiermasz myśliwski. Nie zabrakło stoiskz kuchnią regionalną i myśliwską. Odbyły się także pokazypsów myśliwskich i zawody strzeleckie o tytuł Króla Strzelnicy Laserowej.Gwiazdą wieczoru był zespół Focus.Stałym elementem festiwalu jest przeznaczony dla muzykówamatorów Kaszubski Przegląd Sygnałów i Muzyki Myśliwskiej,który w tym roku odbył się po raz ósmy. Przesłuchania konkursowerozpoczęły się w sobotnie przedpołudnie w DrewnianymZabytkowym Kościele. W Przeglądzie wzięło udział 24 solistówreprezentujących okręgi: pomorski, wielkopolski i mazowieckioraz dwa zespoły: z Kościerzyny i Bytowa. Występy oceniała komisjaw składzie: Wiesław Keller – przewodniczący, Michał Wojtyła,Andrzej Niedźwiedź i Karol Grzywacz.Rozpoczęcie Przeglądu Sygnałów i Muzyki MyśliwskiejW kategorii solowej w klasie „D” pierwsze miejsce zajął Beniamin Hubert Wroński ze Stowarzyszenia Przyjaciół Muzyki i KulturyŁowieckiej na Zamku w Bytowie, w klasie „C” zwyciężył Hubert Keller z Koła Łowieckiego „Żbik” w Siemirowicach, w klasie „B” najlepszaokazała się Magdalena Czerwonka ze Stowarzyszenia Przyjaciół Muzyki i Kultury Łowieckiej na Zamku w Bytowie, natomiast pierwszą lokatęw klasie „A” zdobyła Anna Mielke z Centrum Myśliwskiego Zamek w Gniewie. W kategorii zespołowej zwyciężył Rodzinny Zespół SygnalistówMyśliwskich „Żurawie” z Kościerzyny.Warto w tym miejscu dodać, że w czerwcu dla uczniówSzkoły Podstawowej w Sierakowicach zorganizowano pokazy sygnalistów.Podobne odbędą się także we wrześniu. Ich efektem mabyć wyłonienie dzieci chętnych do gry na rogach myśliwskich.Po południu uczestnicy festiwalu (poczty sztandarowe,gospodarze, goście, myśliwi z psami, zespoły folklorystyczne i myśliwskie),prowadzeni przez Młodzieżową Orkiestrę Dętą, przemaszerowaliulicami Sierakowic do parku papieskiego, gdzie mszęśw. hubertowską odprawił ks. Andrzej Koss – duszpasterz leśnikówi myśliwych. Oprawę muzyczną mszy zapewnił Kwintet HubertusBrass z Gdyni, w którego wydaniu uczestnicy usłyszeli prapremierowewykonanie pierwszej polskiej mszy hubertowskiej.O okolicznościach powstania dzieła muzycznego opowiedział KazimierzKroskowski: – Bydgoski muzyk, członek Koła Łowieckiego„Złoty Róg”, Lech Głowicki, napisał pierwszą wersję mszyna orkiestrę i ta msza została wykonana w Bydgoszczy w latach90. w kościele św. Wincentego a Paulo. Grała wówczas reprezentacyjnaorkiestra Pomorskiego Okręgu Wojskowego, orkiestraogromna. Poproszono kompozytora, aby napisał coś mniejszego,aby koła łowieckie mogły mszę zagrać u siebie. Kolega Głowickinapisał mszę na dwie trąbki, dwa puzony, dwie waltornie, dlatego że w latach 90. nie było w Polsce zbyt wielu instrumentów myśliwskich – dobrychbyło bardzo mało, a rogów dużych (par force) prawie wcale. Msza ta została poprawiona przez muzyka poznańskiego, członka zarząduklubu sygnalistów i przewodniczącego komisji muzycznej Krzysztofa Karneca. Opracował ją na kwintet i w tym wykonaniu mszę dziś usłyszymy.Jest to polska prapremiera mszy hubertowskiej. Do tej pory słuchaliśmy, bez względu na to kto grał, mszy napisanej przez ReinholdaStief’a.Po mszy goście, zespoły i poczty sztandarowe kół łowieckichprzemaszerowały do Amfiteatru Szerokowidze, gdziehejnałem „Powitanie”, w wykonaniu Zespołu Muzyki Myśliwskiej„Hubertus” ze Sztumu, rozpoczęto festiwal. Później Ryszard Mazurowski– prezes Komisji Kultury Łowieckiej ORŁ w Gdańskuomówił symbolikę sztandarów poszczególnych kół łowieckich.Festiwal uroczyście otworzył wójt gminy Sierakowice TadeuszKobiela wraz ze współgospodarzem imprezy, wicewójtemgminy Somonino Jerzym Kowalewskim. – Cieszymy się, że jesteściewśród nas i to po raz dziewiąty – powitał uczestników festiwalui gości wójt Tadeusz Kobiela. – Od lat czterech współorganizatoremfestiwalu jest Gmina Somonino. Wspólnie te dwa samorządyfestiwal pielęgnują i kontynuują. Równolegle trwają imprezyw Ostrzycach i tamtejsza lokalna społeczność ma też możliwośćzapoznania się z niewielkim fragmentem wielkiego skarbcakultury łowieckiej. A że jest ona pokaźną częścią ogólnonarodowejkultury, myślę, że jest co oglądać, co podziwiać, jest w czym smakować.Dziękuję wszystkim uczestnikom za to, że zechcielic.d.


1208 (265) sierpień 2012przyjechać do Sierakowic i do gminy Somonino, żeby się uraczyć z bogategoskarbca kultury łowieckiej.W czasie festiwalu wójt Tadeusz Kobiela wręczył wyróżnieniePrzyjaciel Gminy Sierakowice prezesowi Okręgowej Rady Łowieckiejw Gdańsku panu Markowi Gorskiemu za życzliwość, pomoc i wsparcie w realizacjizadań Gminy.Po części oficjalnej rozpoczęły się występy zespołów. Na sierakowickiejscenie wystąpili: Zespół Muzyki Myśliwskiej „Hubertus” ze Sztumu,kapela Muzyczne Pogotowie z Bytowa, Dziecięcy Kaszubski ZespółPieśni i Tańca „Tuchlińskie Skrzaty”, Kwintet Hubertus Brass z Gdyni, ZespółPieśni i Tańca Polskiego „Spotkanie” z Belgii, Zespół Regionalny„Kliszczacy” z Tokarni, Regionalny Zespół „Chojnioki” z Chojna oraz RegionalnyZespół Pieśni i Tańca „Górale Łąccy” z Łącka. Pomiędzy występamizespołów sygnały myśliwskie prezentował Kazimierz Kroskowskiz Komisji Kultury Łowieckiej ORŁ w Gdańsku - członek Zespołu RodzinnegoSygnalistów Myśliwskich „Żurawie” z Kościerzyny. Na zakończenie festiwaluzagrała gwiazda wieczoru – discopolowy zespół Focus.Organizatorami 9. Festiwalu Kultury Łowieckiej Knieja były: GminaSierakowice, Gmina Somonino, Pomorskie Towarzystwo Miłośników Muzykii Kultury Łowieckiej oraz Komisja Kultury Łowieckiej ORŁ PZŁw Gdańsku. Patronat honorowy nad festiwalem objęli: Marszałek WojewództwaPomorskiego Mieczysław Struk, Przewodniczący Sejmiku WojewództwaPomorskiego Jan Kleinszmidt, Dyrektor Regionalnej Dyrekcji LasówPaństwowych w Gdańsku Zbigniew Kaczmarczyk, Prezes Okręgowej RadyŁowieckiej w Gdańsku Marek Gorski, Prezes Okręgowej Rady Łowieckiejw Słupsku Jerzy Barbarowicz, Starosta Kartuski Janina Kwiecieńoraz Nadleśniczy Nadleśnictwa Kartuzy Marcin Szydlarski.Tekst i foto: AKEnej na Kaszubskiej Nocy pod GwiazdamiGwiazdą tegorocznej Nocy pod Gwiazdami była grupa Enej. Zespółzyskał dużą popularność po sukcesie w polsatowskim programie „Must be themusic”. Ich występ w Sierakowicach przyciągnął tłumy fanów.Imprezie towarzyszył zorganizowany już po raz drugi Zlot PojazdówPRL. Mieszkańcy mogli obejrzeć paradę ulicami Sierakowic tak bardzo popularnychniegdyś „maluchów”, Fiatów 125p czy Polonezów. Były także innewytwory socjalistycznej myśli technicznej: Syrenki, Żuki i Warszawy. Dlawielbicieli jednośladów nie zabrakło Junaków, Os, „wuesek” czy Rometów.Organizatorzy przygotowali dla publiczności szereg muzycznychatrakcji. Na scenie zatańczyli chłopcy z JumpStyle Team i zagrały zespołyIzba Muzycznych Wytrzeźwień oraz Na ostatnią chwilę. Gwiazdą wieczorubyła grupa Enej, która zaśpiewała m.in. swoje najbardziej znane przeboje„Radio Hello” i „Skrzydlate ręce”.Tekst i foto: AK


13Częstochowa – Kraków – ZakopaneUczniowie z Łyśniewa i Jelonka na wycieczceDnia 28 maja,o godzinie 6.00, wyjechaliśmysprzed szkołyna pięciodniową wycieczkęszkolną doCzęstochowy, Krakowai Zakopanego. Pierwszympunktem naszejwycieczki był Toruń,gdzie zwiedziliśmy StareMiasto i przeszliśmysię po bulwarze. Następnieudaliśmy się doCiechocinka, gdzie zobaczyliśmypotężne tężnie.Wróciliśmy do autobusui wyruszyliśmydo Częstochowy. O godzinie21.00 odbył sięA p e l J a s n o g ó r s k i ,w k t ó r y m w s z y s c yuczestniczyliśmy. Poapelu poszliśmy na noclegdo Domu Pielgrzyma. Następnego dnia rano zwiedziliśmy całą Jasną Górę.Po południu dojechaliśmy do Wieliczki. Około godziny 14.00 przyszedł przewodniki rozpoczęliśmy czterogodzinne zwiedzanie kopalni. Kopalnia zrobiłana wszystkich ogromne wrażenie. Następnie pojechaliśmy do hostelu „TrzyKawki” w Krakowie. Trzeciego dnia zwiedzaliśmy Kraków, m.in.: Wawel,Kościół Mariacki, a także byliśmy w jaskini smoka. O godzinie 15.00 wysłuchaliśmyhejnału z Wieży Mariackiej. W Krakowie byliśmy także na ulicyFranciszkańskiej przy Oknie Papieskim. Następnym punktem wycieczki byłyŁagiewniki. Siostra zakonna opowiedziała nam historię powstania zakonui cuda, które tam się wydarzyły. Czwartego dnia udaliśmy się do Kalwarii Zebrzydowskieji Wadowic. Właśnie tam zobaczyliśmy kościół i dom, w którymmieszkał Karol Wojtyła, przyszły papież Jan Paweł II. Nie obyło się bez zjedzeniakremówek. Później pojechaliśmy do Zakopanego. Byliśmy na Gubałówcei na Krupówkach. Rano, ostatniego dnia wycieczki, udaliśmy sięw drogę powrotną. Po drodze byliśmy w Ojcowskim Parku Narodowym, gdziezobaczyliśmy Maczugę Herkulesa. W czasie podróży otrzymaliśmy słodkiepoczęstunki z okazji Dnia Dziecka. Szkoda tylko, że droga powrotna trwałatak krótko. Wyjazd ten dostarczył nam wielu niezapomnianych wrażeń. Chcielibyśmyjeździć na takie wycieczki częściej!PodziękowanieUczniowie i nauczyciele Szkoły Podstawowej w Jelonkupragną serdecznie podziękować:Właścicielom firmy handlowej BAT,Prezesowi Banku Spółdzielczego w Sierakowicach,Kierownikowi hurtowni „Maroko”,Właścicielowi Marketu Spożywczego „U Grzesia” zeStarej Maszynyza dofinansowanie wycieczki Częstochowa – Kraków –Zakopane.„Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, lecz przez to,kim jest.Nie przez to, co posiada, lecz przez to, czym dzieli się zinnymi.”Jan Paweł IIUczestnicy wycieczki z SP w Łyśniewie i JelonkuWyróżnienia dla gimnazjum w Sierakowicach za programy w projekcie„Rozwój przez kompetencje”Dnia 24 czerwca w Gdyni oraz Białymstoku odbyłosię podsumowanie projektu „Rozwój przez kompetencje”. Nasamym początku zostaliśmy bardzo mile przywitani przez DyrektoraCombidaty mgr Bohdana Gotkiewicza. Następnie wysłuchaliśmywykładu dr Stelli Mudrak z zakresu kompetencjimatematyczno-przyrodniczej pt. "Pożyteczne czy niebezpieczne?Rekiny contra meduzy" oraz z zakresu kompetencji przedsiębiorczościdr. Leszka Kozłowskiego - „O przyszłości edukacji,nauki i społeczeństwa”. Po lunchu odbyliśmy spotkaniepanelowe w grupach poświęcone dyskusji nt. biznesplanu. Nazakończenie Festiwalu Szkolnych Zespołów Kompetencyjnychwręczono nagrody za osiągnięcia. Z naszej szkoły udało się uzyskaćwyróżnienie grupie, którą prowadziła pani Marzena Garska-Bonickaza projekt pod tytułem: „Mój drugi dom” oraz grupiepani Iwony Andraszewicz za prezentację: „Akademia odkrywców”.Marzena Garska-Bonicka


1408 (265) sierpień 2012Tuchlino wspominafestyn, który był „ukłonem” dla nadchodzących wydarzeń sporto-wych w Polsce.Zabawa rozpoczęła się o godzinie 14.00. Można było skorzystaćz wielu atrakcji. Stoiska z gastronomią kusiły kawą, ciastem,bigosem, kiełbaskami, sałatkami czy chlebem ze smalcem. WybieranoMiss i Mistera Festynu. Na scenie występowały zespoły taneczne.Goście, uczestnicy festynu mogli wziąć udział w różnychkonkurencjach sportowych i zdobyć medale. W trakcie zabawy odbywałasię „tuchliniada”, w której można było wylosować ciekawąnagrodę. W szkole znajdowała się wystawa poświęcona straży po-żarnej, a na boisku można było zobaczyć popisy strażackie.Wspomnienia tego wydarzenia i wszystkich innych niechbędą miłym punktem wyjścia do dalszej pracy w nowym roku szkol-nym.Brygida KnopikWracając z wakacyjnychwędrówek i wyjazdów zaczynamywspominać nasze przygody,przeżycia. Podobnie wracającdo szkoły wspominamy, cosię wydarzyło w minionym roku.W maju odbyła się wycieczkauczniów z Zespołu Szkółw Tuchlinie do Zakopanego. Patrzącna zdjęcia uczniowie wspominająprzyjazd do Częstochowy,zwiedzanie Jasnej Góry i pierwszynocleg. Następnie, przemieszczającsię Szlakiem OrlichGniazd, młodzież dociera do Krakowa.Tu kolejny punkt programu– zwiedzanie grodu Kraka, a następnieWieliczki. Góry natomiastprzywitały naszych wędrowcówśniegiem. Spacer do MorskiegoOka był nie lada wyzwaniem.Uczniowie mogą wspominaćwejście na Gubałówkę, spacerpo Krupówkach, a przedewszystkim nie zapomną o czasiespędzonym w aquaparku!Wspomnienia, którepozostały po tej wspaniałej wyprawie,w dużej mierze uczniowiezawdzięczają sponsorom,którym chcieliby wraz z opiekunami jeszcze raz podziękować.Wsparcia naszej młodzieży udzielili:- Wójt Gminy Sierakowice Tadeusz Kobiela- Bank Spółdzielczy w Sierakowicach- LIS Przetwórstwo Mięsne Sp. z o.o.- Firma handlowa BAT- Państwo Bojanowscy (Firma Drobgen)- „Adorandvs” Sylwia Zielka- PlagaPodziękowania składają również na ręce wszystkich osób,które im pomagały, wspierały podczas organizowania wycieczki.Dzięki ludziom zaangażowanym w to przedsięwzięcie, sponsorom,niektórzy uczniowie z naszej szkoły odbyli taką podróż po razpierwszy i dla nich wspomnienia są tym cenniejsze.We wrześniu wspominać również będziemy II RodzinnyFestyn w Tuchlinie „W rytmie EURO”, który odbył się 3 czerwca.Pełni sił po wakacyjnym odpoczynku, z nowymi pomysłamina kolejne imprezy, z przyjemnością przypominamy sobie


15Wspomnienia z wycieczki po Małej OjczyźnieKolejny etap współpracy Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego z uczniami i nauczycielami szkół w Gminie Sierakowicezakończył się wraz z rokiem szkolnym 2011/2012.W pracy zrzeszeniowej główny nacisk kładziemy na propagowanie„rodny mowë”, na poznanie naszej historii. Motywujemydzieci i młodzież do wzbogacenia wiedzy o Małej Ojczyźnie.Wyróżniających się w zajęciach z języka kaszubskiegonagradzamy corocznie wycieczkami krajoznawczymi.W dniach 12 i 13 czerwca autokary pełne dzieci (102uczniów) wraz z nauczycielami i w asyście opiekuna z ramieniaZKP, Zbigniewa Wenty, wyruszyły na wycieczkę po terenie.Naszą turystyczną przygodę rozpoczęliśmy od zwiedzaniaParku Miniatur. Ta wizyta pozostawiła niesamowitewrażenia. W jednym miejscu, w skali 1:25, oglądamy wiernekopie obiektów charakterystycznych dla Kaszub i świata. Tutajwidzimy urok kolegiaty kartuskiej, piękno Sanktuarium Sianowskiego,historyczny kościół p.w. św. Marcina w Sierakowicachprzed jego rozbudową, porównujemy wielkość kościołaMariackiego w Gdańsku. Ale Kaszuby to nie tylko kościoły.Widzimy miniatury Dworku Wybickich w Będominie, latarnie morskie, odtworzoną osadę kaszubską, Kamień Diabelski, a także ŻurawGdański, bramę Stoczni Gdańskiej i stojący przed nią pomnik Trzech Krzyży.Dla porównania mamy również najciekawsze obiekty światowe: Statuę Wolności, Biały Dom, Mur Chiński, Krzywą Wieżę w Pizie,Wieżę Eiffla, Bramę Brandenburską, Chrystusa z Rio i inne. O kilkudziesięciu makietach, wiernie odtwarzających historyczne oryginały, bardzociekawie opowiadał Grzegorz Skrzypkowski, budowniczy Parku.Dla relaksu dzieci zwiedziły bajkową krainę, mini zoo oraz bawiły się na placu zabaw. To był ciekawie spędzony czas.Kolejnych ciekawych wrażeń doznaliśmy w Sianowie w Sanktuarium Królowej Kaszub. Ks. proboszcz Eugeniusz Grzędzicki bardzociekawie przedstawił historię powstania kościoła i zamieszkania w nim Matki Pięknej Miłości. Figurkę Madonny z Dzieciątkiem znalezionook. 1450 r. nad jeziorem w krzaku paproci. Dla Niej zbudowano kościół, otoczono Ją szczególną czcią. Matka Boża pokochała swój kaszubskilud. Modlącym się udzielała wielu łask. Tradycja podaje, że od XVIII w. Matka Boska Sianowska była ulubioną patronką młodzieży kaszubskiejzamierzającej wstąpić w związek małżeński – która para odbędzie trzy piesze pielgrzymki do Sianowa, stworzy szczęśliwe małżeństwo.Ta tradycja uznawana jest do czasów współczesnych.Kościół w Sianowie spłonął w 1811 r. od uderzenia pioruna . W 1816 r. wybudowano obecny kosciół w stylu szachulcowym. W nimznajduje się łaskami słynąca figura siedzącej Madonny z Dzieciątkiem na lewej ręce. Figura ma wysokość 48,5 cm. Zarówno twarz Matki Boskiejjak i Dzieciątka są prześliczne, pełne religijnego wyrazu o nadziemskim uśmiechu i łaskawości. Papież Paweł VI wpisał 26 października1965 r. Sanktuarium Sianowskie do ogólnokościelnego spisu miejsc łaskami słynących i polecił uwieńczyć złocistymi koronami skronie figuryJezusa i Maryi. Uroczystej koronacji dokonano 6 września 1966 r. w obecności ok. 20 tys. wiernych z rejonu kaszubskiego.Podobnie jak w minionych stuleciach także i w obecnych czasach łaskami słynąca figura odbiera szczególną cześć, zwłaszcza z okazjiodpustu Matki Bożej Szkaplerznej. Z Sierakowic w latach 1982-2011 już 30 razy przeszła z wyrazami hołdu i czci dla Królowej Kaszub pieszapielgrzymka.Po tych pięknych wrażeniach estetycznych chętnie spożyliśmyprzygotowany w karczmie Krzëwi Róg smaczny posiłek. Obiad dodałsił do dalszego zwiedzania.Rozpoczęliśmy od Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach. Przewodnik,pan Zbigniew Satke, z wielką swadą przedstawił historię życiaKaszubów. Przekazane przez niego fakty unaoczniły trudy życia w minionychlatach. Wzbogaceni wiedzą historyczną z muzeum idziemy doKolegiaty Kartuskiej – dalsza część historii widziana w realnej postaci.Dużą ciekawość wzbudza asceza życia kartuskich zakonników.Kolejnym etapem wycieczki był kartuski cmentarz. Oddajemyhołd wielkiemu działaczowi kaszubskiemu, Aleksandrowi Majkowskiemu.Wspólna modlitwa oraz zapalone znicze kończą pobyt.Wróciliśmy zadowoleni z ciekawymi przeżyciami do Sierakowic.Uczestnicy obiecali zintensyfikowane starania w poznawaniu rodzimychKaszub. Liczą na ponowny, równie ciekawy wyjazd w rokuprzyszłym.Tekst i foto: nadesłane


1608 (265) sierpień 2012Święto ziół i kwiatówŚwięto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Pannyw tradycji ludowej zwane jest świętem Matki Boskiej Zielnej.W tym dniu już po raz piąty w parafii św. Marcina w Sierakowicachzorganizowano festyn „Święto ziół i kwiatów”.W organizację parafialnego święta zaangażowało się KołoGospodyń Wiejskich z Paczewa przy udziale grup modlitewnychi organizacji parafialnych, m.in. CARITAS i Odnowyw Duchu Świętym.Od wczesnych godzin przedpołudniowych na placuprzed kościołem stały stragany z domowymi wypiekami,z książkami i wiązankami ziół i kwiatów. Wielką atrakcją byłaloteria fantowa z nagrodami ufundowanymi przez sponsorów.Całkowity dochód z festynu (11 075 zł) przeznaczonona rozbudowę kościoła parafialnego.O godzinie 13.00 przy Ołtarzu Papieskim mszę św.z kaszubską liturgią słowa odprawił ks. Mateusz Koszałka.W mszy, oprócz licznie zgromadzonych parafian, uczestniczyłypoczty sztandarowe sierakowickiego oddziału ZrzeszeniaKaszubsko-Pomorskiego oraz Związku KombatantówRzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych.AKFoto: AKInstalacje solarnePandemie zagrożeniem XXI wiekuPtasia grypa, SARS czy demii Pomorskiej w Słupsku i stu- We wstępie czytamy:grypa wywoływana przez wirus dentka Akademii Marynarki Wo- Książka jest doskonałym źródłemAH1N1v to pojęcia, które co pe- jennej w Gdyni, w publikacji wiedzy dla studentów takich kiewienczas wywołują globalną pa- omawia podstawowe pojęcia z za- runków jak bezpieczeństwo nanikę.Czym są te choroby i jakie kresu bezpieczeństwa i zarzą- rodowe czy wewnętrzne, a takżestanowią zagrożenie dla współ- dzania kryzysowego. Przedstawia ciekawą lekturą o zagrożeniach,czesnego człowieka, a w konsek- historię epidemii na świecie oraz jakie niosą ze sobą pandemie nowencjidla całego świata można definiuje nowe choroby zakaźne wych, nieznanych dotąd chorób,przeczytać w publikacji „Pande- o charakterze epidemicznym. Pi- z którymi mamy do czynienia namie zagrożeniem XXI wieku” – sze o zagrożeniach, jakie stanowi co dzień.podręcznika akademickiego na- bioterroryzm, a także omawia Wszystkich zainteresopisanegoprzez mieszkankę Siera- przypadki i możliwości wyko- wanych tematyką odsyłamy dokowic, Michalinę Treder. Autorka, rzystania chorób zakaźnych jako lektury książki. Podręcznik wyabsolwentkastudiów na kierunku broni biologicznej. dała Oficyna Wydawnicza Łośbezpieczeństwonarodowe w Aka-graf( www.losgraf.pl).AR


17VI Festyn Rodzinny w MojuszuDom rodzinny i szkoła zawsze wiedzieli się, że tort jeststanowią jedność, przynajmniej tak po- dla nich. Obok stanowiska,winno być. Nie istnieje środowisko wy- na którym pani Brygidachowujące i edukujące dzieci bez bycia ra- częstowała nim, natychzemtych, którzy je tworzą. O tyle uda się je miast ustawiła się duża kostworzyć,o ile stworzy się okazje do bycia lejka smakoszy (ciasta wyrazem,okazje do wspólnego poznawania, piekane przez panią Ewędziałania i dobrej zabawy. Szczególnego Cyman mają ustaloną reznaczenianabiera więc czas poświęcany so- n o m ę w n a s z y m ś r o -bie wzajemnie. Na rozwój i jakość kon- dowisku).taktów ma wpływ stworzenie atmosfery za-P r a w d z i w yufania i wzajemnej życzliwości.aplauz wywołał występDlatego już szósty raz, wspól- zespołu „Black Dance”nymi siłami nauczycieli, rodziców i spon- z Sierakowic. Formacja prosorów,został zorganizowany w Mojuszu fe- wadzona przez p. Edytę Gastynrodzinny. Celem festynu jest rekreacja win tańczy tańce nowoirelaks rodzinny na świeżym powietrzu czesne i robi to świetnie.oraz integracja społeczności szkolnej z lo- W tym samym czasie rukalnymśrodowiskiem. Z roku na rok w na- szył Wielki Konkurs „CeszejKsiężniczki i królewny z okolic <strong>Mojusza</strong>imprezie bierze udział coraz więcej giełka na rozwój szkoły”. wieniem nasi uczniowie gościli jeszcze tegoosób, gościmy nie tylko mieszkańców Mo- Zaznaczyliśmy, że nie było w nim pustych samego dnia wieczorem w amfiteatrzejusza. cegiełek, toteż nikogo nie dziwiła kilku- „Szerokowidze” podczas gminnych obcho-Po przywitaniu gości przez Dy- metrowa kolejka. dów sobótkowych.rektora rozpoczęła się wspólna zabawa. Specjalnie dla nas wystąpił nie- Ostatnim punktem programu byłoKonferansjerką w tym roku zajęła się pani mal profesjonalny chór ze Społecznej Szko- sobótkowe ognisko, które zapłonęło jużLucyna Mielewczyk (jako muzyk z nie- ły w Bukowinie, który zaprezentował po o zmierzchu.naganną dykcją zrobiła to zresztą zna- mistrzowsku patriotyczne pieśni polskie Całej imprezie blasku dodawałkomicie). Wszystkie klasy zaprezentowały i wiązankę utworów kaszubskich. Wszyst- zespół wokalny „Tamir”, śpiewając znaneokolicznościowe pokazy mody: „na spor- kim spodobała się niesamowita żywotność wszystkim utwory, zapraszając do śpiewutowo”, „na galowo”, „po królewsku”, „na dyrygenta – Pana Huberta Szczypiorskiego. i tańca.plażowo”. Prezentujący poruszali się w takt W przerwach między występami Koordynatorkami wszelkich pomuzyki,a niektórzy śpiewali przy tym pio- odbywały się wesołe zmagania sportowe czynań w tym roku były panie Beata Silsenki.Publiczność nagradzała ich brawami, uczniów i rodziców przygotowane przez datk i Barbara Grad.tym bardziej gromkimi, im więcej przed- Panią Beatę Sildatk. Przygotowanie Festynu wymastawicielidanych rodzin było obecnych. Jak co roku mogliśmy liczyć na gało sporo wysiłku, zarówno ze strony na-Tymczasem w powietrzu zaczęła wsparcie drużyny Ochotniczej Straży uczycieli jak i uczniów. Wysiłek ten przyroznosićsię smakowita woń grilowanych Pożarnej z <strong>Mojusza</strong>. Przejazd wozem niósł jednak fantastyczne rezultaty. Na Fesspecjałów.To niezawodni Państwo Brygida strażackim to atrakcja, której trudno się tynie spotkały się rodziny, każdy miał chwiiAndrzej Kąkolowie przygotowali dla gości oprzeć, dlatego pan Marek Tryba, przy lę czasu na rozmowę i zabawę, a przedepieczone kiełbaski (własnej produkcji - wsparciu Pani Ireny Brzustewicz, wielok- wszystkim był czas dla dzieci.przepyszne!), można też było skosztować rotnie woził zachwycone maluchy.żurku ugotowanego przez ich córkę Marle-Niespodzianką,nę. Osobną atrakcją kulinarną były pie- przygotowaną przez orgaczonekurczaki podarowane nam przez fir- nizatorów dla dzieci, byłmę „Gosz”.występ żonglera. Jego pokaz,przy odpowiednio dramatycznejoprawie muzycznej,był bardzo emocjonujący,a urok osobistyporaził w całości damskączęść klas V i VI. Okazałosię, że artysta był laureatempopularnego programu„Mam talent”.Uczniowie z kółkateatralnego, którym kierująpanie BrzustewiczPan Andrzej przygotował coś dla ciałai Grad, przedstawili bardzozabawną sztukę „Biuro turystyczne”.Żongler w akcjiUrządziliśmy kawiarenkę, w którejpanie Alicja Gronowska i Barbara Mie-Festyn odbył się23 czerwca, w dzień tradycyjnych „Solewczykoferowały kawę, herbatę, zimne na-Dziękujemy wszystkim, którzy pobótek”.Z tą tradycją na Kaszubach zwiąpojei wspaniałe ciasta (upieczone przez mamogliw organizacji imprezy (szczególniezany jest obrzęd „Ścinania kani”. Starsze wszystkim sponsorom z Wójtem Tadeu-my naszych uczniów) oraz cieszące się duszemKobielą na czele) oraz tym, którzy teklasy,pod kierunkiem Pani Danuty Pioch,żym powodzeniem gofry na bieżąco wygodnia gościli w naszej szkole.przygotowały przedstawienie, w którym mopiekaneprzez panią Ewę Cyman. Ona teżgliśmy zobaczyć sąd nad kanią. ObrazBożena Obelupiekła fantastyczny tort, który po zaciętejlicytacji zakupił pan Andrzej Kąkol. Owanejo całe zło tego świata. Z tymskończył się decyzją ścięcia kani oskarżocjomnie było końca, kiedy uczniowie do-przedsta-


1808 (265) sierpień 2012„Zwróciłem uwagę na coś, co się wydajepowszechne, lecz zdaje się niezauważalne.Obcujemy z tym na co dzień do tego stopnia,że nie dostrzegamy tego.”O nowej książce „Cześć świątkom i pamiątkom. Katalogmałej architektury sakralnej parafii gowidlińskiej” rozmawiamy z Autorem,pochodzącym z Sierakowic franciszkaninem bratem ZbigniewemJoskowskim.Jakiego rodzaju architektura sakralna została opisanaw książce?Na terenie parafii gowidlińskiej jest 90 krzyży i kaplicprzydrożnych, przydomowych, zagrodowych oraz kaplic niszowychw domach, które powstawały głównie za czasów PRL, kiedy nie mo-żna było stawiać osobnych obiektów architektury sakralnej. Jest teżteren dawnego cmentarza przykościelnego, który obecnie nie funkcjonujejako cmentarz grzebalny (w sensie formalnym), ale są na nimpochowani dwaj księża. Ponadto jest oczywiście cmentarz grzebalny,a także cmentarz ewangelicki ze sporą ilością grobów i tym samymkrzyży nagrobnych o dużej wartości artystycznej.Jeżeli chodzi o obecny cmentarz grzebalny, to przybli-żyłem historię niektórych tylko krzyży i figur nagrobnych – chodzigłównie o starsze i wysokiej wartości artystycznej, np. figura Pana Jezusadosyć sporej wielkości, nagrobek w kształcie kapliczki z figurąJezusa Frasobliwego czy też nagrobek w kształcie krzyża, z któregowychodzą gałęzie, a na ich końcach „owocują” kamienie symbo-lizujące owoce drzewa. Jest to symbolika nawiązująca do prze-konania, że kaszubska ziemia rodzi kamienie.W książce omówiłem niemal 90 kaplic i krzyży przydrożnych.Starałem się dotrzeć do początków ich powstania i ów-czesnych fundatorów. Dużo informacji dostarczyli mi współcześniwłaściciele czy spadkobiercy krzyży i kaplic wyjaśniając dokładniegenealogię: fundatorów i kolejnych spadkobierców.Czy wszystkie opisane w książce krzyże i kapliczki ist-nieją?Część to pierwotne krzyże i kapliczki. Niektóre obiekty mająmetrykę ponad stuletnią, wiec opisywałem architekturę tychwspółczesnych, a co dotyczy tradycji miejsca i kultu – to historia,fundatorzy, spadkobiercy, kontekst kulturowy i sytuacyjny. Są to zazwyczajkrzyże któreś z kolei, trzecie czy czwarte, a nawet piąte.Jaki jest najstarszy istniejący krzyż na terenie parafii?Jeżeli chodzi o tradycję miejsca i kultu krzyża to najstarszyjest krzyż Jadwigi i Edwina Ruszewskich w Kowalach z 1805 roku.Obecny krzyż to trzeci z kolei. Kolejne starsze to np. krzyż cholerycznyz 1831 r.Był krzyż jeszcze starszy, który znajdował się przy drodzewyjazdowej z Gowidlina w kierunku wsi parafialnej, czyli w kie-runku Sierakowic. Mogło to być w okolicy bądź w tym samymmiejscu, gdzie stoi krzyż choleryczny. Taki krzyż istniał w każdejwsi na terenie parafii sierakowickiej i parchowskiej, a o tym fakciedowiadujemy się ze źródeł archiwalnych. W 1780 roku została prze-prowadzona wizytacja z polecenia biskupa Józefa Rybińskiego. Para-fię sierakowicką wizytował ks. Jan Józef Gręca. Wizytacja była przeprowadzonabardzo dokładnie. W dokumentacji wizytacyjnej są zawartebardzo skrupulatne opisy dotyczące nie tylko obiektów koś-cielnych: kościoła, cmentarza i innych obiektów istniejących na terenieparafii, którą wizytował, ale także zasobu archiwalnego, inwentarzabibliotecznego parafii (mszałów, lekcjonarzy, zbiorów ka-zań, Biblii), szkoły parafialnej i jej nauczyciela, a nawet nota bio-graficzna proboszcza oraz informacje dotyczące organisty i grabarza.W przypadku opisu wizytacji parafii sierakowickiej i parchowskiejz roku 1780 znajdujemy notatkę, że wówczas było czymśpowszechnym, iż dokonywano pochówków dzieci urodzonych, aleW lipcu ukazała się książka „Cześć świątkom i pamiątkom.Katalog małej architektury sakralnej parafii gowidlińskiej”.To jest druga książka o Gowidlinie, jaką Brat napisał.Czym różni się od „Grodu Gowida”?„Cześć świątkom i pamiątkom. Katalog małej architekturysakralnej parafii gowidlińskiej” to drugie dzieło dotykające dziejówparafii gowidlińskiej, moim zdaniem ciekawsze od pierwszego podkątem wątków rodzinnych (genealogii poszczególnych rodzin, czylifundatorów, ich spadkobierców, aż po obecnych opiekunów krzyżyi kaplic) oraz ciekawej i dogłębnie zbadanej specyfiki etnograficznej– wiary, wierzeń, zwyczajów, obrzędów, architektury ludowej, etc.Pierwsza książka „Gród Gowida” dotyczy historii Gowid-lina jako wsi i parafii, ale także poszczególnych wsi należących doparafii. Jest to publikacja sporych rozmiarów i zakresu badawczego,chociaż nie miałem wówczas dostępu do starszych ksiąg metrykal-nych, głównie chodzi o XVIII- i XIX-wieczne, które wówczas byływ archiwach: biskupim w Regensburgu i miejskim w Lipsku. Trwałproces rewindykacyjny, więc nie mogłem doprecyzować wielu faktówna podstawie tych dokumentów. W „Grodzie Gowida” udo-kumentowałem je więc na podstawie innych źródeł pośrednich, któresą zbieżne w sensie ogólnym z tym, co zawarłem w najnowszejksiążce. W książce „Cześć świątkom i pamiątkom” wymieniam np.poszczególnych mieszkańców, którzy zmarli na cholerę, korzystamtakże z raportów sanitarnych z tamtego okresu opublikowanychw Hamburgu i różnych innych źródeł, które znacznie poszerzają wiedzęi doprecyzowują niektóre detale „Grodu Gowida”.Skąd zrodził się pomysł napisania publikacji o przyd-rożnych krzyżach i kapliczkach?W „Grodzie Gowida” nie napisałem o małej architekturzesakralnej ze względu na zamiar napisania osobnej książki dotyczącejkrzyży i kaplic. Zawarłem w niej historię rodzin, a właściciele krzyżyi kaplic mogą poznać swoich przodków i zdobyć wiedzę doty-czącą swojej rodziny. Jeżeli chodzi o kwestię badań spraw zwią-zanych z dziedziczeniem, z fundatorami i spadkobiercami, to zostałyustalone na podstawie rozmów z właścicielami. Mówili, czego do-wiedzieli się od swoich rodziców i dziadków. Przekazy ustne to bardzowartościowe przekazy. Natomiast doprecyzowanie, jeżeli chodzio daty i poszerzenie wiedzy na ten temat okoliczności, kontekst zos-tały ustalone na podstawie badań ksiąg metrykalnych i nie tylko.Ta książka zrodziła się także w kontekście mojej pracy– jestem „szefem” franciszkańskiej biblioteki prowincjalnejw Gnieźnie. W związku z tym mam do dyspozycji duży księgozbiórliczący ponad 50 tysięcy druków współczesnych, czyli wydanych po1900 r. Poza tym ułatwiony dostęp do bibliotek i archiwów oraz za-interesowanie historią, możliwościami badawczymi sprawiło, że po-kusiłem się na przeprowadzenie badań na tak wielką skalę i opublikowanieich wyników w formie książki. Można by to było zrobićopierając się wyłącznie na przekazach ustnych, ale byłoby to bardzoubogie. Przekazy ustne mają bardzo dużą wartość, zwłaszcza dla etnografówi kulturoznawców, ale pewne fakty muszą zostać potwierdzone,udokumentowane i przeanalizowane.Parafia gowidlińska jest malutka w sensie ilości wiernych(ok. 2200 dusz), ale z moich obserwacji wynika, że wyróżnia się podwzględem ilości kaplic i krzyży na tak małym terenie. W książcezwróciłem uwagę na coś, co się wydaje powszechne, lecz zdaje sięniezauważalne. Obcujemy z tym na co dzień do tego stopnia, że niedostrzegamy tego. Niektóre sprawy i rzeczy nam powszednieją, a po-przez to umykają naszej uwadze…c.d.


19jeszcze nieochrzczonych przy krzyżach przydrożnych. Proceder Gerarda Labudy podaje, że postać cholery utożsamiano z demonemtrwał dosyć długo, bowiem jeszcze w latach 30. XIX wieku władza śmierci. W czystej formie jest to wierzenie przedchrześcijańskie. Kocywilnaupomniała dziekana mirachowskiego, żeby rozwiązał ten lejne wierzenie, o którym także pisze ks. Sychta: ludzie słyszeli głosproblem.z nieba: „Pijta chrzón i biedrzón, a ustónie cholera”. Biedrzeniec (po-Natomiast fizycznie taki pierwotny, istniejący od początku dobnie jak bylica) był używany w magii jako antidotum na czary.fundacji do tej pory, to krzyż w Starej Hucie z 1897 roku. O nim też Jest to także pozostałość wierzeń pogańskich z czasów przed wpropisałpan Józef Klasa, nie znając jednak przyczyny fundacji ani fun- wadzeniem chrześcijaństwa. Te wierzenia były przekazywane z podatoratego krzyża. Natomiast ja, na podstawie swoich badań w ko- kolenia na pokolenie.respondencji z przekazami ustnymi rodziny, dotarłem do tego, ktoW związku z cholerą w Gowidlinie powstał także drugimógł ufundować krzyż. Okazało się, że fundatorem był bardzo sędzi- krzyż, tym razem przy drodze na Widną Górę. Ten jednak ufundowawyczłowiek i protoplasta rodu Jan Wenta (1807-1903), który ufun- li mieszkańcy Widnej Góry 50 lat po wybuchu epidemii i jej śmierdowałkrzyż z okazji 90-lecia swoich urodzin w 1897 r. Ów Jan Wen- telnego „żniwa”. Mieszkańcy Widnej Góry postawili krzyż w intentadożył 96 lat, natomiast ten krzyż ufundował, kiedy kończył 90 rok cji dziękczynnej za to, że epidemia, która „grasowała” w Gowidlinie,życia. W tamtych czasach dożycie takiego wieku to ewenement. Od ominęła jednak ich wieś. Przekaz rodzinny mówi, że mieszkańcy tejmomentu powstania parafii gowidlińskiej, czyli od roku 1866, do wsi obawiali się choroby, ale prosili Pana Boga o oddalenie zarazypoczątku drugiej wojny światowej niewiele osób dożyło 90 lat. i ona ich ominęła. Takie jest przekonanie. Ten krzyż został upamięt-Osiemdziesiąt lat – owszem, było sporo takich osób, ale dzie- niony w formie literackiej, w opowiadaniu pt. „Krzyż” napisanymwięćdziesiąt lat – to była rzadkość. Sędziwość lat ludzie poczytywali przez ks. Franciszka Gruczę. To opowiadanie zawiera pierwiastkitu sobie za wielką łaskę od Boga. W badaniach wspomnianego prze- historyczne, które zweryfikowałem i udokumentowałem w swojejdziału czasowego, łącząc parafię gowidlińską i sierakowicką, a także książce. Okazuje się, że krzyż ten miał także duże znaczenie kultowesulęczyńską i parchowską, doliczyłem się niespełna kilkunastu osób, podczas drugiej wojny światowej. Tam się zbierali mieszkańcyktóre przekroczyły 90 rok życia. Oczywiście zdarzały się osoby, któ- głównie Gowidlina na modlitwie o pokój, kiedy groziło bombarredożyły nawet stu lat, ale przekroczenie dziewięćdziesięciu już dowanie przez Luftwaffe.było rzadkim zjawiskiem.Przy drodze do Tuchlina, od strony Puzdrowa nad tzw.Czy udało się Bratu dowiedzieć, dlaczego krzyż został „Doliną” Puzdrowskich, także znajduje się kolejny – trzeci krzyż chowykonanyz metalu? To dość nietypowe. leryczny. Obecnie jest to obiekt betonowy. Pierwotny – drewniany –W 1880 roku przez nasz kraj przeszła potężna wichura, został postawiony przez mieszkańców Tuchlina w intencji błagalnej,która zniszczyła wiele starszych drewnianych krzyży, obaliła je na aby cholera, która zbierała żniwo w Gowidlinie, do ich wsi nie doziemię.Wówczas władze pruskie wydały zakaz stawiania nowych tarła. Takie krzyże zawsze stawiano na granicy wsi, poza zabukrzyżydrewnianych. W zakazie nie było mowy o metalowych krzy- dowaniami, aby zabezpieczyć się przed zarazą.żach, więc ludzie i tak zdołali uchylać się od tego zakazu. W takimIle czasu zajęło Bratu zbieranie materiałów?kontekście w Starej Hucie powstał krzyż metalowy. Ten krzyż, po-Praca nad całą książką trwała około ośmiu miesięcy i obejdobniejak wiele innych, stoi wśród czterech drzew. Roli drzew mowała zbieranie przekazów ustnych, które były spisywane i niewaspekcie „towarzyszenia” krzyżom oraz florystycznego „wys- kiedy nagrywane. Badania terenowe przeprowadzałem podczastroju” okolicy krzyża nie opisałem w książce. Jest to osobny wątek ubiegłorocznych letnich wakacji w lipcu. Natomiast badania genekulturowyi religijny. Mimo tego sprawa ta jest niezwykle istotna pod alogiczne były przeprowadzone na szeroką skalę w okresie jesiennokątemnie tylko estetycznym w „przestrzeni sacrum”.zimowym. Opis każdej kaplicy i krzyża opiera się na wynikach tychObserwując wiele nowo powstałych na terenie Polski ka- badań. Ponadto każdy obiekt jest sfotografowany i opisany. Jest topliczek zauważam, że niektóre z nich stawia się bez świadomości zarówno opis fizyczny, jak i opis historyczny. Jeżeli mowa o fundaczymjest owa „przestrzeń sacrum”. Ludzie, idąc za modą, nie torach to często podaję jeszcze wcześniejszych właścicieli gospopotrafiąstworzyć takiego miejsca, które sprzyja kontemplacji, darstwa, gdzie te obiekty istniały. Sięgam do początków bądź połomodlitwie,zadumie, rozmowie z Panem Bogiem. Temu sprzyjają wy XIX wieku. Opisuję tradycję kulturową, zwyczaje związanewłaśnie stare drzewa, które stwarzają naturalne zacienienie poprzez z kultem (nabożeństwa majowe).obfite rozgałęzienie ponad ziemią. Gdy krzyż stoi w takichKrzyże nagrobne zostały opisane według tych samych krywarunkach,to sugeruje ową świętą przestrzeń – nienaruszalną oraz teriów, co pozostałe obiekty. Podałem krótkie biogramy tych, którzydającą poczucie bezpieczeństwa. Drzewa jako takie nie są święte, na- pod tymi krzyżami byli pochowani. Inskrypcje nagrobne także zostomiastdrzewo jest niejako „uświęcone” przez obecność figury świę- tały utrwalone zgodnie z zasadami katalogowania obiektów architejpostaci czy krzyża z wiszącym nań artystycznym wyobrażeniem tektonicznych. Niekiedy na krzyżach nagrobnych ryto bądź odle-Jezusa. Patrząc na modne obecnie krzewy, np. tuje, bukszpany, wi- wano formuły wierszowane (głównie na cmentarzu ewangelickim)dzimy, że ich symbolika nie nawiązuje do czegoś wyższego, ducho- nawiązujące do żalu, żałoby czy przywiązania do zmarłego, miłościwego, jak w przypadku np. dębów symbolizujących siłę, ochronę. do niego, nadziei na zbawienie zmarłego i radość wieczną z Bogiem.Proszę opowiedzieć o krzyżach cholerycznych? Dla- To wszystko zostało utrwalone w książce.czego je stawiano?Cmentarz ewangelicki w Gowidlinie jest obecnie w bardzoO cholerze i jej skutkach oraz o krzyżu cholerycznym złym stanie. Dużo nagrobków zostało zniszczonych, natomiast to, coszczegółowo pisałem w „Grodzie Gowida”. Przypomnę tylko, że tam się znajduje zostało przeze mnie zinwentaryzowane. Na cmenw1831 r. Gowidlino zostało dotknięte przez epidemię cholery, w wy- tarzu tym dokonywano pochówków jeszcze w latach 50. XX wieku.niku której zmarły 44 osoby. Zostały pochowane w zbiorowej mogile Ostatnimi pochowanymi osobami są Otto i Martha Kutschke. Naprzydrodze wiodącej do Sierakowic, a przed mogiłą wkopano ka- tomiast ich trzy córki leżą na dawnym cmentarzu ewangelickim,rawakę, czyli krzyż choleryczny.obecnie grzebalnym parafii św. Jana w Sierakowicach. Te nagrobkiKrzyże choleryczne były wykonywane z drewna osikowe- znajdują się tam do dziś.go z dwiema poziomymi belkami. Tego typu krzyże wykonywanoniekiedy także z drewna wierzbowego. Wierzby, to drzewa „drżące”,Dziękuję za rozmowę„płaczące”, delikatne, a wybierano je właśnie ze względu na ich antropomorfizacyjnąsymbolikę. Musiało to być wyjątkowe drzewo,Rozmawiała Agnieszka Rybakowska-Króla nie powszechnie używane, ponieważ epidemia, zaraza także niebyła powszechna.Książkę „Cześć świątkom i pamiątkom. Katalog małej ar-Można sprawdzić w „Słowniku…” ks. Bernarda Sychty chitektury sakralnej parafii gowidlińskiej” można zakupić w Gowidopishasła cholera. Ludzie wyobrażali sobie cholerę jako kobietę linie - na plebanii oraz w kiosku prasowym państwa Józefa i Małgo-ubraną na biało, która chodzi od chaty do chaty i prosi o kubek mleupaństwa Andrzeja i Halinyrzaty Kreft, w zakładzie fryzjerskim u Beaty Ruszewskiej orazka. „Słownik starożytności słowiańskich” pod redakcją m.in. prof.Wentów.


2008 (265) sierpień 2012Krótka historia Biblioteki Publicznej Gminy SierakowiceBiblioteka w Sierakowicach powstała w 1948 r. Co prawdanie zachował się żaden dokument, który wskazywałby konkretną datępowołania placówki, ale z października tego roku pochodzą najwcześniejszewpisy do księgi inwentarzowej. Pierwszym kierownikiembiblioteki był nauczyciel z Sierakowic, Franciszek Pysznik.Na początku istnienia instytucji księgozbiór nie był imponujący, liczyłbowiem zaledwie 482 książki, a i liczba czytelników była niewielkai wynosiła 29 osób.Jak podaje prof. Eugeniusz Koko w monografii „Dziejegminy Sierakowice” na początku biblioteka mieściła się w DomuLudowym, a w roku 1959 jej siedziba została przeniesiona do budynku,w którym wcześniej mieściło się przedszkole. Nie podaje jednakdokładniejszej lokalizacji. Sylwia Miszk w swej pracy dyplomowejna temat sierakowickiej biblioteki pisze natomiast, że w 1979r. zmieniono lokalizację placówki. Siedzibę przeniesiono z budynkuobecnie będącego własnością Gminnej Spółdzielni „SamopomocChłopska” przy ulicy Kartuskiej (w tej chwili znajduje się tam sklepze starociami) kilkanaście metrów dalej do budynku państwa Koszałków(obecnie mieści się tam sklep papierniczy i księgarnia Ala). Odroku 1990 instytucja zajmuje lokal na piętrze budynku przy ul. Dworcowej1. W dwóch pomieszczeniach mieści się tu wypożyczalniai czytelnia.Kolejne lata funkcjonowania biblioteki w Sierakowicach tojej stopniowy rozwój i powiększenie księgozbioru, który w 1953 r.,czyli pięć lat po powstaniu instytucji, liczył 2731 woluminów. O rozwójczytelnictwa dbały ówczesne władze, którym zależało na propagowaniutreści ideologicznych. Biblioteka otrzymywała odgórnieprzydziały książek, ale kierownik placówki nie miał wpływu na rodzajotrzymywanych książek.Z zachowanych dokumentów wynika, że do końca rokuku z tym biblioteka organizowała różnego rodzaju akcje oświatowei kulturalne (obchody rocznic i świąt państwowych, konkursy literackie,pogadanki i odczyty, spotkania z „działaczami”, wieczory bajekdla dzieci, lekcje biblioteczne, spotkania autorskie). Także obec-nie biblioteka pełni bardzo ważną funkcję kulturotwórczą w gminie.Oprac. AKŹródło:„Dzieje gminy Sierakowice”, praca pod redakcją prof. Andrzeja GrothaPraca dyplomowa „Gminna Biblioteka w Sierakowicach – historia i stanobecny”, Sylwia Miszk;www.bibliotekasierakowice.plwww.biblioteka.kartuzy.plO współczesnej bibliotece rozmawiamy z dyrektorką1976 biblioteką w Sierakowicach kierowała Wanda Cichosz, która by- instytucji, panią Joanną Telegała prawdopodobnie jedynym pracownikiem instytucji. KierownikiemGminnej Biblioteki Publicznej z dniem 1 stycznia 1977 r. zo-Kieruje Pani biblioteką od dziesięciu lat. Jak w tym czastałaMaria Kolka, która kierowała placówką do końca sierpnia sie zmieniała się biblioteka?1983 r. W tym czasie funkcję młodszego bibliotekarza pełniła Elż- Kieruję od dziesięciu, ale pracuję od 30, z tej perspektywybieta Wesołowska. Zaledwie przez rok (do 1984 r.) zarządzała bi- zmiany w bibliotece są rzeczywiście widoczne. Nowe technologie,blioteką Joanna Stanisz-Hańć. Od 1 października 1984 r. kierowniki- komputeryzacja, Internet, bardzo zmieniły przede wszystkim czyemzostała Elżbieta Wesołowska. W bibliotece pracują także Joanna telnie. Internet stał się głównym źródłem informacji. Dawne czytel-Telega i Jolanta Szulc. W styczniu 2002 r. Elżbieta Wesołowska prze- nie zamieniają się stopniowo w czytelnie internetowe.szła na emeryturę i od tego roku do chwili obecnej dyrektoremW wypożyczalniach zmiany nie są aż tak widoczne. Z liczbibliotekijest Joanna Telega.bą czytelników bywa różnie, początkowo spadała, szczególnie jeśliBiblioteka pierwotnie nosiła nazwę „Gromadzka Biblio- chodzi o liczbę młodzieży, co wydaje się zrozumiałe w epoce komtekaPubliczna w Sierakowicach”, później „Gminna Biblioteka Pu- putera. Teraz zaczyna się to zmieniać. Młodzież zaczyna znowu czybliczna”.Do początku lat 90. nadzór administracyjny nad biblioteką tać. Jest sporo literatury skierowanej do nich, nowoczesnej, atrakpełniłNaczelnik Gminy, a obecnie Wójt Gminy. W 2002 r. biblioteka cyjnej, dostosowanej do ich oczekiwań.na mocy uchwały Rady Gminy stała się instytucją kultury pod nazwąIlu pracowników obecnie jest zatrudnionych w biblio-„Biblioteka Publiczna Gminy Sierakowice”.tece i filii w Gowidlinie?W Gowidlinie, drugiej najliczniejszej po SierakowicachW Filii w Gowidlinie jest 1 stanowisko bibliotekarskie,wsi w gminie, mieści się filia biblioteki, która powstała w1956 r. Do w Sierakowicach w wypożyczalni pracują dwie panie, w czytelni1981 r. pracownikiem filii była Agnieszka Bigus, a od 1982 r. do również, ale nie są to wyłącznie pełne etaty, dlatego w okresie urlochwiliobecnej – Janina Dawidowska. Z księgozbioru korzystają nie powym musimy ograniczać godziny otwarcia.tylko uczniowie tamtejszej szkoły. W sezonie letnim filię odwiedzaKto głównie korzysta z wypożyczalni i czytelni?duża liczba turystów. Poza filią biblioteka posiada również dwa punk-Z czytelni korzystają głównie maturzyści i studenci. Matutybiblioteczne w szkołach podstawowych w Łyśniewie i Załakowie. rzyści z oczywistych względów szukają literatury do egzaminu ma-Przez wszystkie lata swojej działalności biblioteka była turalnego. Wśród studentów największy procent stanowią przyszli naważnymośrodkiem życia kulturalnego. Odbywały się tu lekcje bi- uczyciele, a więc studenci różnych kierunków pedagogicznych.blioteczne dla uczniów, organizowano spotkania autorskie z pisa- W czytelni jest również prasa, którą wypożyczamy zainteresowanymrzami (w 1951 r. z Ewą Szelburg-Zarembiną, w 1964 r. z Francisz- czytelnikom do domu. Najczęściej są to magazyny dla pań.kiem Fenikowskim, w 1967 r. z Marią Szulecką, w 1971 r. z JanemZ wypożyczalni korzysta coraz więcej młodych rodziców,Piepką). W lutym 1953 r. została utworzona Gminna Rada Czytelni- którzy szukają dobrej literatury dla dzieci, której u nas raczej nie bractwa,która organizowała wieczory dyskusyjne nad przeczytanymi kuje, a będzie jej przybywało, ponieważ Biblioteka Narodowa, któraksiążkami, konkursy czytelnicze, wystawy książek oraz czasopism dofinansowuje biblioteki publiczne, zobowiązała je do zakupu ksiąpolskichi radzieckich. Biblioteka była miejscem zebrań Koła Pol- żek dla dzieci za ponad 1/3 kwoty przyznanej dotacji.skiego Związku Filatelistów, Kółka Robotniczego i Koła GospodyńNajczęściej odwiedzają bibliotekę miłośniczki literatury ro-Wiejskich. W maju cyklicznie organizowała imprezy z okazji Dnia mantycznej, zarówno historycznej jak i współczesnej, literaturyOświaty, Książki i Prasy. W związku z Rokiem Mickiewiczowskim obyczajowej, sensacyjnej i biograficznej. Mogę powiedzieć, że tak(1955) zorganizowano wystawę książek polskiego wieszcza. Na było prawie zawsze, ale nigdy nie było tylu książek. Stąd taki odprzełomielat 70. i 80. oprócz biblioteki i trzech Klubów Młodego czuwalny wzrost wypożyczeń w ostatnich latach.Rolnika nie było w gminie innych ośrodków kulturalnych. W związ-Biblioteka ma bardzo szeroką ofertę skierowaną do na-c.d.


21Biblioteka ma bardzo szerokąofertę skierowaną do najmłodszych czytelników.Proszę opowiedzieć o tych działaniach.W okresie jesienno-zimowym, którysprzyja słuchaniu bajek, organizujemy cykl„Spotkań z Bajką”, które mają już dziesięcioletniątradycję. Rozpoczynamy tradycyjnieczytaniem, które trwa około 30 minut,potem są pytania , rysowanie i zabawy. W gronieosób, które przygotowują takie spotkaniesą czytelnicy zaprzyjaźnieni z biblioteką odlat. Są też dwie grupy teatralne z gimnazjumw Sierakowicach. Archiwalne zdjęcia zespotkań można oglądać w kronikach w bibliotecelub na naszej stroniewww.bibliotekasierakowice.pl.W 2010 r. Fundacja Rozwoju Dzieciim. Jana Amosa Komeńskiego skierowała dobibliotek ofertę działań w ramach projektu„Grupy Zabawowe – szansa rozwoju dziecii aktywizacji rodziców”. Od ubiegłego roku organizujemyraz w tygodniu zajęcia w takiejgrupie. Uczestnikami są małe dzieci, 2, 3-latkii oczywiście ich rodzice. Naszym zadaniemjest przygotowanie tak zwanych kącików zabaw.Dzieci same wybierają te miejsca, w którychchcą się bawić. Jest oczywiście kącikz książkami. Daje to nadzieję na to, że wychowamynowe pokolenie czytelników oswojonychz książką i biblioteką od najwcześniejszychlat.W listopadzie, z okazji ŚwiatowegoDnia Pluszowego Misia, odwiedzają nasprzedszkolaki. Poznają bibliotekę, zaglądająna półki z bajkami i bawią się.Media informują, że Polacy nieczytają książek. Jak to jest z czytelnictwemw naszej gminie? Czy sytuacja rzeczywiścieprzedstawia się tak dramatycznie?W naszej bibliotece, filii i punktachłącznie w 2010 r. liczba wypożyczeń nazewnątrz wynosiła 27 815 woluminów,w 2011 już 31 315 woluminów, czyli o 3500więcej. Pewnie zawsze tak nie będzie. W tychlatach kupiłyśmy wyjątkowo dużo nowościwydawniczych.A badania ogólnopolskie? Smutne,ale wiem, że gdyby każda biblioteka publicznamogła wymienić sobie swój stary„zdezelowany” księgozbiór na nowy, atrakcyjny,aktualny, taki jak np. w bajkowychwręcz bibliotekach skandynawskich, moglibyśmydorównać czołówce.Książki tradycyjne, papierowe sąbardzo drogie. Może wydawcy, hurtownicy,dystrybutorzy itd., opamiętają się, kiedy młodzizaczną sobie radzić inaczej i wejdąw świat e-booków, audiobooków i pewniejeszcze nowszych form zapisu treści. Światsię zmienia, książki też.Jest taki wiersz Wisławy Szymborskiej„Nieczytanie”, krótki, nie zajmie dużo naszegodrogiego czasu, warto przeczytać.Dziękuję za rozmowęRozmawiała:Agnieszka Rybakowska-KrólPodsumowanie rundy wiosennej sezonu 2011/2012drużyn piłkarskich GKS SierakowiceSzóstego czerwca zakończyły się nad trzydziestoletniej historii naszego klubu,rozgrywki ligi piłki nożnej na szczeblu woje- III miejsce w tabeli, pozostawiając za sobą tawó d z k i m r u n d y w i o s e n n e j s e z o n u kie zespoły jak: Cartusia II Kartuzy, Gryf II2011/2012. W rozgrywkach tych wzięły Wejherowo, Pruszcz Gdański czy też Gedanięudział trzy drużyny piłkarskie GKS Sie- Gdańsk. Szczególnie cieszy fakt, że w skłarakowice:jedna drużyna seniorska grająca dzie 22 osobowej drużyny jest aż 18 wychowrozgrywkach ligi okręgowej oraz dwie ju- wanków naszego klubu, którzy jeszcze nieniorskie(Junior B rocznik 1995/96 i Junior D dawno grali w klasie B oraz drużynie juniorrocznik1999/2000).skiej. Duży wpływ na sukces tej drużyny miałW najwyższej klasie rozgrywkowej wziął u- trener zespołu Ireneusz Zarach, który potrafiłdział zespół GKS BS Sierakowice, występu- stworzyć kolektyw, drużynę wspierającą sięjący w lidze okręgowej. Drużyna ta rozegrała wzajemnie w grze jak i poza nią. Należy rów-11 meczy, z których 3 przegrała, 3 zremiso- nież podkreślić profesjonalne zaangażowaniewała oraz 5 wygrała. W meczach tych zespół całej drużyny w treningi i mecze sparingowe,strzelił 14 bramek i 15 stracił, zdobył w run- co z pewnością także miało bardzo dużydzie wiosennej 18 punktów, a w rozgrywkach wpływ na tak dobrą grę w całym sezonie rozcałegosezonu 2011/2012 łącznie aż 46 pun- grywkowym. Zarząd klubu w tym miejscuktów, strzelając 46 bramek i tracąc 37. Bardzo chce podziękować trenerowi i całej drużyniedużą niespodzianką zakończyły się rozgrywki za zaangażowanie, współpracę i zdobycie taktego sezonu, w którym bardzo młody zespół dobrego miejsca w rozgrywkach, jak teżGKS BS Sierakowice zdobył drugi raz, w po- życzy dalszych sukcesów sportowych. Należyrównież podkreślić, iż nie byłobymożliwości rozwoju sportowegoM. Drużyna M PKT Zw. Rem. Por. Bramki1. KS Chwaszczyno 26 65 21 2 3 69-312. GKS Kolbudy 26 57 18 3 5 77-313. GKS BS SIerakowice 26 46 14 4 8 46-374. Cartusia II Kartuzy 26 41 13 2 11 55-425. Czarni Pruszcz Gdański 26 41 13 2 11 48-596. GKS Kowale 26 40 12 4 10 49-447. Wikęd Kębłowo 26 40 12 4 10 46-448. Gryf Wejherowo 26 39 12 3 11 64-579. Gedania Gdańsk 26 34 10 4 12 47-4310. Olimpia Osowa 26 34 11 1 14 53-5411. Amator Kiełpino 26 34 10 4 12 48-6112. Start Mrzezino 26 23 7 2 17 43-6613. Orzeł Trąbki Wielkie 26 21 7 0 19 38-6314. Orzeł Choczewo 26 12 3 3 20 19-70tych młodych piłkarzy bez pomocyWładz Gminnych, które odpoczątku istnienia naszego klubuwspierają rozwój sportu na terenienaszej gminy. Dlatego też na ręcePana Tadeusza Kobieli, WójtaGminy Sierakowice, Zarząd klubuGKS Sierakowice składa serdecznepodziękowania. Równieżnie udałoby się utrzymać tak wysokiegopoziomu piłkarskiego naszejdrużyny bez pomocy sponsorów,a zwłaszcza Banku Spółdzielczegow Sierakowicach, któryod wielu lat pomaga klubowiw rozwoju sportu na terenie gminy,a od ubiegłego roku przejąłfunkcję sponsora głównego ze-c.d.


2208 (265) sierpień 2012Tabela końcowa Junior - Brundy jesiennej sezonu 2011/2012M. Drużyna M PKT Zw. Rem. Por. Bramki1. GKS Żukowo 12 26 8 2 2 40-192. FC Gowidlino 12 24 8 0 4 25-203. Murkam Przodkowo 12 22 7 1 4 30-174. Radunia Stężyca 12 17 5 2 5 18-165. Ceramik Łubiana 12 14 4 2 6 19-356. GKS Sierakowice 12 10 3 1 8 16-307. Cartusia Kartuzy 12 9 3 0 9 12-23społu grającego w lidze okręgowej. Dlatego też składamy serdecznepodziękowania Panu Romanowi Dawidowskiemu - prezesowiBanku Spółdzielczego w Sierakowicach oraz firmomsponsorującym, wśród których są: Przedsiębiorstwo Elwoz, PPHTED, Przedsiębiorstwo Mięsne Lis, Pianpur, PrzedsiębiorstwoWodociągów i Kanalizacji w Sierakowicach, GS „SamopomocChłopska”, Salon Samochodowy „Auto Szulc”, PHU Ribena,Usługi Budowlane Andrzej Rulis, Przedsiębiorstwo Drywa.Kolejnymi zespołami GKS Sierakowice, biorącymiudział w rozgrywkach ligi wojewódzkiej rundy wiosennej sezonu2011/2012, są dwie drużyny juniorskie – Junior B rocznikżyny został zgłoszony do rozgrywek na sezon 2012/2013 zespół Ju-1995/96 (trenowana przez Macieja Lewandowskiego) oraz Junior D nior F - rocznik 2002/2003. Wszyscy zainteresowani grą w tym rocz-(trenowana przez Mariana Wnuk-Lipińskiego).niku mogą skontaktować się z trenerem Marianem Wnuk-Lipińskim,Pierwszy zespół - Junior B - rozegrał w rundzie jesiennej 6 tel. 660775023.spotkań, z których 3 przegrał, 1 zremisował i 2 wygrał. W rundzie Ostatnią drużyną GKS Sierakowice jest zespół Junior D,wiosennej łącznie drużyna zdobyła 7 punktów, a w całej rundzie 10, który po rozegraniu 9 spotkań 3 przegrał i 6 wygrał. Łącznie drużynaTabela końcowa Junior - D 1rundy jesiennej sezonu 2011/2012M. Drużyna M PKT Zw. Rem. Por. Bramki1. Borowiak Czersk 18 45 15 0 3 76-182. Kaszubia Kościerzyna 18 41 13 2 3 63-153. Grom Leśno 18 40 13 1 4 68-234. GKS Sierakowice 18 34 11 1 6 54-455. Gwiazda Karsin 18 30 9 3 6 51-286. Radunia Stężyca 18 28 9 1 8 30-327. Murkam Przodkowo 18 19 6 1 11 40-578. Wda Lipusz 18 13 4 1 13 34-559. Jareks Grabowo 18 9 3 0 15 23-9110. Ceramik Łubiana 18 6 2 0 16 17-92strzeliła 27 bramek i straciła 18. W rundzie wiosennej drużynazdobyła 18 punktów, a w całej rundzie rozgrywkowej aż 34 punkty,co dało jej bardzo wysokie 4 miejsce w tabeli. Widać, iż pracatrenera Mariana Wnuk-Lipińskiego przynosi coraz lepsze efekty,zespół sportowo rozwija się w dobrym kierunku i gra coraz lepiej.Podsumowując grę wszystkich drużyn piłarskichGminnego Klubu Sportowego Sierakowice należy uznać sezon2011/2012 za udany, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt zdobyciaprzez I zespół GKS BS Sierakowice, który jest wizytówką klubua zwłaszcza Gminy Sierakowice, tak dobrej lokaty w rozgrywkachrundy. Zarząd klubu dziękuje wszystkim trenerom za dobrzewykonaną pracę, zawodnikom za dobre wyniki i życzy wszystkimdrużynom dalszych sukcesów sportowych.Waldemar Formelaco dało jej 6 miejsce w tabeli. Niestety, wyniki tej drużyny nie są za-chwycające. Brak zaangażowania zawodników w treningi oraz szereginnych czynników miało wpływ na tak słabe występy drużyny. Biorącpowyższe pod uwagę, a zwłaszcza brak odpowiedniej ilości zawodnikówdo zgłoszenia tej drużyny do rozgrywek sezonu 2012/2013, zespółzostał rozwiązany. Pozostała część zawodników chętnych do gryzasiliła szeregi drużyny I GKS BS Sierakowice. W miejsce ww dru-


23Ogłoszenia drobneUsługi:Kucharki! – Na wesela, przyjęcia i osiemnastki, itp.oraz catering, menu według gustu klienta,tel. 666 097 632Usługi Kelnerskie – wesela, osiemnastki,imprezy okolicznościowe,tel. 725 129 954Profesjonalne filmowanie imprez, nowatorskie metody filmowania i montażu,fotografia plenerowa i reportażowa, tel. 512 220 035Różne: Skup jabłek przemysłowych (spady) i czarnego bzu,Sierakowice ul. Źródlana 4;tel. 602-440-216, (58) 681-93-94Skupuję stare autakrajowe i zagraniczne do 1000 zł,kom. 603 748 535Gospodarstwo agroturystyczne organizuje warsztaty rzemiosła i rękodzieła ludowego dla grup szkolnych; jednodniowezorganizowane wycieczki po okolicy; marsze nornic walking; imieniny i urodziny w plenerze; małe przyjęcia.Zapewniamy dobrą zabawę i malownicze widoki.Kamienicki Młyn, tel. 691 899 863, www.podlipa.gdan.plSprzedam jaja kur zielononóżek 0,80 zł/szt.,okolice Sierakowic, tel. 798 546 970Mam do wynajęcia mieszkanie 2-pokojowew centrum Sierakowic, tel. 609 88 036Nauka języka norweskiego od podstaw. tel. 508 419 201Bezpłatna zbiórka elektrośmieciUrząd Gminy w Sierakowicach wspólnie z ZakłademRecyklingu PESTAR ze Starogardu Gdańskiego organizująbezpłatną zbiórkę zużytego sprzętu elektrycznegoi elektronicznegow dniach:17 września,15 października,19 listopada,17 grudnia(zawsze w trzeci poniedziałek miesiąca)Miejsce:- Sierakowice, ul. Dworcowa (parking pomiędzy UrzędemGminy i Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych) w godz. 9.00 –10.30;- Sierakowice, Os. Wichrowe Wzgórze (parking przy sklepie)w godz. 10.45 – 12.00;- co miesiąc jedno z sołectw w godz. 12.45 – 14.00.Elektroodpady należy składać wyłącznie w wyznaczonychgodzinach i miejscach. W przypadku osób starszych możliwyodbiór z posesji po uprzednim poinformowaniu kierowcy podnr tel. 606 611 721 lub 664 178 812.UWAGA! Jeśli znajdziesz ten znak naurządzeniach elektornicznych to znaczy, że niewolno ich wyrzucać do kosza


InformacjaGminna Komisja ds. Profilaktykii Rozwiązywania ProblemówAlkoholowych w Sierakowicachuprzejmie informuje o miejscachpomocy osobom uzależnionym i ichrodzinom:Gminna Komisja ds. Profilaktyki iR o z w i ą z y w a n i a P ro b l e m ó wAlkoholowych w SierakowicachSiedziba:Urząd Gminy Sierakowice,ul. Lęborska 30,83-340 SierakowicePrzewodnicząca Komisji – MariaKarolak,Urząd Gminy pokój 316,tel. 58 681 95 41,e-mail:karolak.maria@sierakowice.plKontakt – w godzinach pracy Urzędu(oprócz wtorku i czwartku)Punkt KonsultacyjnyGminnej Komisji ds. Profilaktyki iR o z w i ą z y w a n i a P ro b l e m ó wAlkoholowych w Sierakowicachul. ks. B. Łosińskiego 1,83-340 Sierakowicetel. 58 684 77 57Czynny: we wtorki i czwartkiw godz. 8.30 – 14.00i w piątki w godz. 16.00 – 18.00<strong>Grupa</strong> wsparcia dla współuzależnionychul. ks. B. Łosińskiego 1,83-340 Sierakowicetel. 58 684 77 57spotkania w czwartkiw godz. 8.30 – 12.00<strong>Grupa</strong> Anonimowych Alkoholików„Pogoda Ducha” w Sierakowicachzaprasza na mityngi osoby, które chcązerwać z nałogiem alkoholizmu orazich rodziny. Spotkania odbywają sięw każdy piątekod godz. 19.00 do 21.00w budynku Domu Katolickiegow Sierakowicachul. ks. B.Łosińskiego (na piętrze).Porady prawnePorad z zakresu prawa rodzinnegou d z i e l a b e z p ł a t n i e m e c e n a sKATARZYNA KURKIEWICZw każdy ostatni piątek miesiącaod godziny 16:00 do 18:00w Domu Katolickimprzy ulicy ks. B. Łosińskiego 1w Sierakowicach:31 sierpnia28 września26 października30 listopada21 grudnia**w grudniu wyjątkowo dyżuru niebędzie w ostatni piątek miesiącaMediacje rodzinne prowadzimecenas KATARZYNA KUR-KIEWICZ w każdy ostatni piątekmiesiąca od godziny 18.00 oraz potelefonicznym uzgodnieniu(tel. 58 681 95 41).

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!