13.07.2015 Views

Listy perskie - Wolne Lektury

Listy perskie - Wolne Lektury

Listy perskie - Wolne Lektury

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

owiem nie wyobrażają sobie, aby nasz klimat mógł wydawać ludzi. Trzeba wszelakoprzyznać, iż warci są, aby ich wywieść z błędu.Spędziłem kilka dni na wsi pod Paryżem, u zacnego człowieka, który rad widzi gości.Ma bardzo miłą żonę: przy całej skromności ma ona wesołość, którą zamknięcie zatracanieuchronnie u dam perskich.Będąc cudzoziemcem, nie miałem nic lepszego, jak przyglądać się ciżbie przepły-wającej falą i wciąż uderzającej jakimś nowym zjawiskiem. Zauważyłem człowieka, któryspodobał mi się przez swą prostotę; szukałem chętnie jego towarzystwa, on również smakowałw moim, tak że nieustannie znajdowaliśmy się blisko siebie.Jednego dnia, kiedy, wśród większego zebrania, rozmawialiśmy na boku, pozwalającogólnej rozmowie iść swoim torem, rzekłem: „Wydam się panu może bardziej ciekawyniż grzeczny, ale błagam, pozwól zadać sobie kilka pytań; nużące jest nad wyraz nie rozeznawaćsię w niczym i żyć wśród ludzi, których nie umiem odcyować. Umysł mój, oddwóch dni, pracuje bez ustanku: nie ma tu ani jednej postaci, która by mnie nie brałana tortury ciekawości. Nie zdołałbym ich odgadnąć ani za tysiąc lat: są dla mnie bardziejniewidzialnie, niż żony naszego wielkiego monarchy. — Pytaj tylko, odparł, a pouczę cięo wszystkim, czego pragniesz, tym chętniej, że wydajesz mi się dyskretny i nie nadużyjesz,jak mniemam, mego zaufania.— Kto jest ów człowiek — rzekłem — który tyle rozpowiada o ucztach, jakimi Pozycja społeczna,Bogactwopodejmuje samych dygnitarzy; który obcuje tak poufale z książętami i tak często przebywaw towarzystwie ministrów, mimo że, jak tuszę, przystęp do nich jest tak trudny? Musito być nie lada figura; ale fizjognomię ma tak gminną, ze nie przynosi zaszczytu swemuurodzeniu; i wychowaniem nie błyszczy. Jestem cudzoziemcem, ale zdaje mi się, że istniejeniejaka dworność wspólna wszystkim narodom; nie widzę jej w nim; może u was ludziewysoko urodzeni gorzej są wychowani od innych? — Ten człowiek — odparł, śmiejąc się— to dzierżawca podatków; stoi ponad innymi przez swoje bogactwa, a poniżej całegoświata swoim urodzeniem. Obiady jego byłyby najlepsze w Paryżu, gdyby się zgodził niezaszczycać ich swą obecnością. Jest to, jak widzisz, skończony cham; ale można mu todarować przez wzgląd na jego kucharza. Nie jest też wobec niego niewdzięczny; słyszałeśpan, że wychwalał go dziś całe popołudnie.— A ów otyły, czarno ubrany człowiek, którego ta dama posadziła obok siebie? Jak Ksiądzmoże godzić tę posępną szatę z miną tak wesołą i kwitnącą cerą? Uśmiecha się wdzięcznie,gdy go ktoś zagadnie; ubiór jego jest skromniejszy, ale bardziej wymuskany niż strojekobiet. — To, odpowiedział, kaznodzieja, a co gorsza, spowiednik. Człowiek ten więcejwie od niejednego męża; zna wszystkie słabostki dam: one wiedzą również, że i on maswoją. — Jak to! — rzekłem — to jeden z tych, którzy wciąż prawią o jakiejś se? —Nie, nie ciągle — odpowiedział — kiedy szepce do ucha młodej kobiety, mówi jeszczechętniej o jej pk. Ciska gromy publicznie, ale w cztery oczy łagodny jest jak baranek.— Zdaje mi się — rzekłem — że wielce go tu poważają i odnoszą się doń z nie ladawzględami. — Jak to! czy go poważają! To człowiek nieodzowny, to osłoda nabożeństwa:zbawienne rady, rachuneczek sumienia, pociecha duchowna: ten człowiek lepiej umiepomóc na ból głowy niż niejeden gładysz dworski; jest nieoszacowany!— Jeśli nie jestem natrętny, powiedz mi pan jeszcze, kto jest ten człowiek naprze- Poetaciwko, niedbale ubrany, który od czasu do czasu stroi dziwaczne miny i mówi językiemtak różnym od innych; który nie dowcip ma dla rozmowy, ale rozmowę prowadzi dlaokazania dowcipu. — To — odparł — poeta; pajac rodzaju ludzkiego. Ci ludzie powiadają,że urodzili się tym, czym są: prawda; i czym będą przez całe życie, to znaczy,prawie zawsze, najpocieszniejszymi figarami pod słońcem. Toteż, świat ich nie oszczędza;wylewa na nich wzgardę pełną miską. Owego jegomościa głód zapędził do tego domu,gdzie znalazł dobre przyjęcie u obojga państwa, niewyczerpanych w dobroci i uprzejmości.Kiedy się pobierali, napisał epiti: jest to najbardziej udany z jego utworów:przypadkowo bowiem małżeństwo okazało się szczęśliwe, jak to przepowiedział.— Nie uwierzyłby pan może — dodał — pan, tak zacietrzewiony we wschodnichprzesądach; zdarzają się u nas szczęśliwe małżeństwa oraz kobiety, którym cnota starczyza surowego stróża. Para, o której mówimy, żyje w niezmąconej harmonii; posiada szacuneki miłość całego świata. Jedno tylko można by im zarzucić: wrodzona dobroć każe imdopuszczać do siebie ludzi wszelakiego gatunku; stąd otoczenie ich zostawia cokolwiekObcyMOTESUIEU <strong>Listy</strong> <strong>perskie</strong> 37

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!